CD ma się dobrze…a jednak umiera. Co w przyszłości? Pliki.

[jarex]

Nie załapię się już na hipstera, dlatego kupiłem sobie dzisiaj kilka cedeków, a co mi tam ;-)

[Huberto1984]

Ja wczoraj w nocy też 5 płyt z Japonii wylicytowałem.

[Floki]

A na winyle - reedycje starych albumów metalowych

[boro53]

Mnie granie z plików nie daje żadnej radości. Muszę mieć fizyczny nośnik czy to CD czy Vinyl. Chory jestem, jak czegoś w miesiącu nie kupię. Przeszedłem już etap MP3 i FLAC i większość muzyki którą miałem na plikach kupiłem na płytach i sukcesywnie kupuję nadal. A, że płyty staniały w ostatnich latach to i dobrze.

[GT]

CD dalej rulez, mam kolekcje plikow, tidal'a, ale jakos nie chce sie tak po tym skakac, a juz na pewno nie daje takiej statyfsakcji jak fizyczny krazek, okladka, swiadomosc ze jest to niemal wieczne (mam plyty co maja po 20lat i graja poprawnie). A dysk twardy z kolekcja plikow, dzis jest jutro bach (raz to juz przerabialem, gdzie spora kolekcja poszla w niebyt) i nie ma nic. Oczywiscie mozna robic backup... ale to juz burzy feng shui :-) Podobnie jak problemy z serwerami, jakoscia lacza, chwilowym brakiem internetu w mieszkaniu itp akcje.

[Huberto1984]

Budzę się i 7 vinyli wygranych z kraju kwitnącej wiśni... Jazz i jedna z muzyką filmowa. Wszystko z obi w super stanie w tym jedna płyta, której taniej niż za £125 nigdzie znaleźć nie mogłem a kupiłem wczoraj za £1.45. To jest mega frajda kupować coś nowego i słuchać od "deski do deski". Pliki są spoko na telefonie, w trasie czy na imprezie.

[Lech36]

A dysk twardy z kolekcja plikow, dzis jest jutro bach (raz to juz przerabialem, gdzie spora kolekcja poszla w niebyt) i nie ma nic.

Kopia zapasowa dysku rozwiązuje temat.

 

Podobnie jak problemy z serwerami, jakoscia lacza, chwilowym brakiem internetu w mieszkaniu itp akcje.

To jest jakiś problem, ale zdaje się można ściągnąć pliki z Tidala na dysk i odtwarzać z dysku. Oczywiście następuje sprawdzenie opłacenia abonamentu. Jak nie jest opłacony to nie zagra.

[Gość bartosz_55239]

To jest mega frajda kupować coś nowego i słuchać od "deski do deski". Pliki są spoko na telefonie, w trasie czy na imprezie.

 

Racja. Szczególnie gdy są to tak fajne wydania jak japońskie mini lp .

[Floki]

Pliki są spoko na telefonie, w trasie czy na imprezi

 

Zależy co komu pasuje,ja mam znowu kolekcje z Bandcampa większość w plikach,nie będe tego wypalał na Cdry przecież,dysk rozwiązuje problem a jak padnie mam dostęp na serwer dożywotnio,chyba

[mrb]

Nie takie firmy padały... Lehman Brothers też twierdzili/myśleli, że będą wieczni ;-))))

O szołbiznesie nie wspominam.

Ponadto - moje płyty stoją na moich półkach i nie będę w napięciu czekał czy dany artysta podpisał się z którąś z platform, czy jeszcze nie...

Już kiedyś rozmawiałem sobie na ten temat z kolegą w jednym z klubów - u mnie czas dostępu do płyty CD jest porównywalny z odpaleniem jej z serwera (który oczywiście mam).

[sebgla]

A ja w tym miesiącu kupiłem 17 sztuk płyt CD Mike Oldfielda używane (wiele z lat 80) z Allegro. Kosztowało mnie to niecałe 300 PLN. Porównywałem już nie raz jakość dźwięku Tidal HiFi kontra CD i zawsze CD wychodzi obronną ręką. I to co ważne te płyty już mam jako swoje i potrzebny tylko prąd do delektowania się :). Też zdecydowanie wolę obcowanie z płytami niż z plikami.

 

Jak dla mnie CD nie umrze jeszcze wiele wiele lat i bardzo mnie to cieszy.

[Bogusław_59825]

przyznam się ze też wróciłem do kupowania płyt CD pomimo zakupu paru plików 24/192 jakoś mnie nie przekonały.

Teraz zamawiam HDCD, hybrydowe SACD i oczywiście SHM-CD a nawet zamówiłem Blu-spec CD2 na próbę, - a co mi tam.

Trzeba wykorzystać możliwości jak ludzie wyprzedają dziś krążki CD.

[hudykot]

A ja w tym miesiącu kupiłem 17 sztuk płyt CD Mike Oldfielda używane (wiele z lat 80) z Allegro. Kosztowało mnie to niecałe 300 PLN. Porównywałem już nie raz jakość dźwięku Tidal HiFi kontra CD i zawsze CD wychodzi obronną ręką. I to co ważne te płyty już mam jako swoje i potrzebny tylko prąd do delektowania się :). Też zdecydowanie wolę obcowanie z płytami niż z plikami.

 

Jak dla mnie CD nie umrze jeszcze wiele wiele lat i bardzo mnie to cieszy.

Ciii...

Ludziska wyprzedzają swoje kolekcje za grosze. Jak będziemy rozpowiadać, że CD ma się dobrze to po okazjach

[Bezlitosna Niusia]

Paczajta: taki chudziok, a zgrabnie kombinuje!

[rafal735r]

Mi jakos nie chce chodzic się po te płyty i często odpalam coś z dysku.

[szpakowski]

Nośnik, w tym i CD umrze i to z banalnego powodu. Pieniądze.

Łatwiej i taniej jest prowadzić sprzedaż plików niż nośnika. Brak pośredników, kosztów transportu itd.

 

Żeby nie było ...

Uwielbiam płyty ... zarówno kupować jak i z nich grać ... ale prawa rynku są nieubłagalne.

[Bogusław_59825]

ale prawa rynku są nieubłagalne.

według tego płyty winylowe już powinny nie żyć od co najmniej 20lat.

[rafal735r]

Bo CD nigdy nie zginie. Tylko znacznie spadnie ich produkcja. Tak jak z winylami. Wszystkiego nie kupisz.

[szpakowski]

 

według tego płyty winylowe już powinny nie żyć od co najmniej 20lat.

 

 

Ciężko to zrozumieć?

Jakieś tam nisze były i będą. Audiofile to zadadniczo stare pryki a młodym wystarczy Youtube a czasami streaming.

Jak wymrze nasze pokolenie to sprzedaż spadnie do takiego poziomu, że produkcja nie będzie opłacalna.

[jezz]

 

 

młodym wystarczy Youtube a czasami streaming.

Jak wymrze nasze pokolenie to sprzedaż spadnie do takiego poziomu, że produkcja nie będzie opłacalna.

 

W 2017, w naszym kraju, najlepiej sprzedawał się album z polskim hip hopem.

Jak to się ma do tego co napisałeś?

[Bezlitosna Niusia]

 

 

Ciężko to zrozumieć?

Jakieś tam nisze były i będą. Audiofile to zadadniczo stare pryki a młodym wystarczy Youtube a czasami streaming.

Jak wymrze nasze pokolenie to sprzedaż spadnie do takiego poziomu, że produkcja nie będzie opłacalna.

 

Postawiłem Ci piweńko, bez zważania na nasze dawne animozje.

Pół piwa za "starych pryków", a drugie pół... Pozwól, pokrótce opowiem, bo opowieść do zadumy daje:

 

Lat temu kilka miałem dwóch pracowników. Nazywałem ich w myślach "dziećmi Czarnobyla", bo wtedy rodzeni.

Znakomicie wykonywali swą pracę. Szybko, dokładne. Mieli (obaj) jedną wadę - lubili przyćpać. Póki pracowali i nikt tego nie widział - okej.

 

Kiedyś mnie odwiedzili (przy okazji mojej przeprowadzki pomagali) i po raz pierwszy w ich życiu mieli okazję posłuchać muzyki z winyli. Oczywiście nie miałem ich idoli, ale takich Dire lub Stonesów zna każdy.

Oniemieli. Słuchali, nie wierząc, że to tak może brzmieć. Wychowani na empecośtam - nie dziwiłem im się.

 

Niestety. Razu pewnego przegięli i musiałem ich zwolnić.

 

Jakież było moje zdziwienie, gdy kilka lat później spotkałem jednego z nich na jarmarku - z winylami pod pachą

[Bogusław_59825]

Czarne płyty przetrzymały pomimo zachwytu nad CD i stawiam że historia się powtórzy.

Tak naprawdę to ile kupujemy płyt z sieci w HDtracks czy podobnych sklepach.

Zresztą, sami Japończycy nie pozwolą uśmiercić płyty, ciągle szukają innych możliwości by wycisnąć ze srebrnego krążka jak najwięcej muzyki. już było tyle odmian (od HDCD, SHM-CD, Platinum SHM-CD, XRCD, XRCD2 & XRCD24.......do SACD) a to jeszcze nie koniec bo znów wznawiają szlagiery

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) czy

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[szpakowski]

W 2017, w naszym kraju, najlepiej sprzedawał się album z polskim hip hopem.

Jak to się ma do tego co napisałeś?

 

Hiphopowcy to specyficzna grupa, że tak powiem bardzo honorowa. Mają tak wielki szacun do swoich idoli, że niehonorowe było by nie kupić ich płyty.

Słuchać z mp3 z telefonu owszem można ale płytę koniecznie trzeba mieć, bez tego szacun na dzielni wykluczony.

Co bardziej zagorzali fani kupują nawet za grubą kasiorę pierwsze wydania płyt swoich najbardziej kultowych wykonawców.

Skąd to wiem? Z własnego doświadczenia.

 

Postawiłem Ci piweńko, bez zważania na nasze dawne animozje.

 

Widzisz a ja Ci już dawno wszystko wybaczyłem, bo na forum to przyjaźń być powinna i "wogle" :-)

 

Jakież było moje zdziwienie, gdy kilka lat później spotkałem jednego z nich na jarmarku - z winylami pod pachą

[Bezlitosna Niusia]

Ja bym Ci chętnie tyż wybaczył, gdybym ino pamientał, o co ta nasza vendetta jszła!

[jezz]

 

 

Hiphopowcy to specyficzna grupa, że tak powiem bardzo honorowa. Mają tak wielki szacun do swoich idoli, że niehonorowe było by nie kupić ich płyty.

Słuchać z mp3 z telefonu owszem można ale płytę koniecznie trzeba mieć, bez tego szacun na dzielni wykluczony.

Co bardziej zagorzali fani kupują nawet za grubą kasiorę pierwsze wydania płyt swoich najbardziej kultowych wykonawców.

Skąd to wiem? Z własnego doświadczenia.

 

 

 

 

 

 

Zgoda, ale raczej nie są w grupie pryków, przynajmniej niektórzy.:)

[szpakowski]

Zgoda, ale raczej nie są w grupie pryków, przynajmniej niektórzy.:)

 

Przede wszystkim oni nie kupują płyt ze względu na jakość dźwięku tylko przez wzgląd na przekonania.

Jeżeli słucha jakiegoś wykonawcy to znaczy, że go szanuje a jeżeli szanuje to kupuje płytę.

Liczą się zasady a nie jakość dźwięku.

 

Audiofilom na tym forum wydaje się, że świat się kręci wokół stereo i ogólnie to ujmując wokół dobrego dźwięku.

Nic dziwnego takie mamy upodobania i wokół takich ludzi się obracamy, dlatego wydaje się nam, że jest to norma.

Tymczasem zwykłym ludziom wystarczy Youtube w telefonie czy głośniczki w komputerze lub radio w samochodzie.

Nieważne jak gra ważne, ze coś brzęczy ... wystarczy.

[jezz]

 

 

Przede wszystkim oni nie kupują płyt ze względu na jakość dźwięku tylko przez wzgląd na przekonania.

Jeżeli słucha jakiegoś wykonawcy to znaczy, że go szanuje a jeżeli szanuje to kupuje płytę.

Liczą się zasady a nie jakość dźwięku.

 

Audiofilom na tym forum wydaje się, że świat się kręci wokół stereo i ogólnie to ujmując wokół dobrego dźwięku.

Nic dziwnego takie mamy upodobania i wokół takich ludzi się obracamy, dlatego wydaje się nam, że jest to norma.

Tymczasem zwykłym ludziom wystarczy Youtube w telefonie czy głośniczki w komputerze lub radio w samochodzie.

Nieważne jak gra ważne, ze coś brzęczy ... wystarczy.

Ale jednak kupuje i jednak raczej młody. A pryk kupuje hiohop z uwagi na jakość;)

Zwykli ludzie słuchają żeby sobie posłuchać. To jasne jak słońce.

Mi ostatnio na wsi też wystarczył telefon włożony w taczki i było dobrze:)

[Gość bartosz_55239]

Czarne płyty przetrzymały pomimo zachwytu nad CD i stawiam że historia się powtórzy.

 

Różnica między CD a vinylem jest taka że vinyl prawie wymarł w latach 90 tych. CD trzyma się o wiele lepiej i nic nie zapowiada upadku. Gdy na stronie cdjapan będzie więcej vinyli jak CD wtedy będzie można mówić o śmierci CD

 

Porównywałem już nie raz jakość dźwięku Tidal HiFi kontra CD i zawsze CD wychodzi obronną ręką.

 

Wiele osób wraca do grania CD na dedykowanym odtwarzaczu. Jakość przede wszystkim

[GT]

Nie widac tez jakiegos lawinowego spadku cen w sklepach powszechnych za CD, typu kosze pelne plyt za 5taka :) (wiem, fajnie by bylo). Tak czy siak nowa pyta CD ma przystepna cene ogolnie, w porownaniu np do nowego winyla.

[barmanekm]

Nośnik, w tym i CD umrze i to z banalnego powodu. Pieniądze.

Łatwiej i taniej jest prowadzić sprzedaż plików niż nośnika. Brak pośredników, kosztów transportu itd.

 

Owszem każdy $ się liczy, ale koszt nośnika w przypadku płyty CD to kilka procent z całości. Podobnie jest zresztą w filmach i ebookach.

Istotna jest wygoda, ludzie chcą mieć coś szybko, bez konieczności czekania na kuriera i płacenia za wysyłkę. No i nie trzeba mieć odtwarzacza. Z tego powodu mamy dużą popularność streamingu. Muzyka jest najszybciej i najwygodniej dostępna. No i jest najtańsza, tyle że ja wypożyczamy, a nie kupujemy. Z punktu widzenia przeciętnego słuchacza jest to bez różnicy.