Skocz do zawartości
IGNORED

HiFi(HiEnd)-Test


Darth Vader

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie osobiście testy Darth Vadera i innych opisujących kable się podobają i dużo wnoszą.

Sam testuje i próbuje dobrać coś odpowiedniego do swojego systemu.

 

Zastanawiam się tylko na jednym, czy tym którzy tu piszą o niczym i kabli nie słyszą zazdrościć, czy współczuć?

 

Zazdrościć, bo nie muszą wydawać nic poza 10 zł na kable ponieważ nie ma dla nich żadnej różnicy i są zadowoleni.

Współczuć,............. bo szkoda mi ich że nie słyszą tego co słyszą inni i wiele tracą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wartość ma taką samą jak każdy inny, Może zaciekawić czytelnika co do produktu.

 

Zabrzmiało to conajmniej dwuznacznie.

Pomimo zapewnień na początku wątku.

 

Zastanawiam się tylko na jednym, czy tym którzy tu piszą o niczym i kabli nie słyszą zazdrościć, czy współczuć?

 

Zazdrościć, bo nie muszą wydawać nic poza 10 zł na kable ponieważ nie ma dla nich żadnej różnicy i są zadowoleni.

Współczuć,............. bo szkoda mi ich że nie słyszą tego co słyszą inni i wiele tracą.

 

To częsty dylemat. Współczuć nie ma czego, Zazdrościć? Owszem, ale nie oszczędności tylko wiedzy, zdrowego rozsądku i odporności na sugestię i sztuczki marketingowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Capricorn - 100% zgody....

 

Morel a ile tych wzmacniaczy, kolumn, cd-ków, kabli z wysokiej półki sprawdzałeś .. podaj kilka przykładów.. jakie to były zestawy i na jakich kablach.. i jak one grały wg Ciebie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń."  Eeleanor Roosvelt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analogie do branży samochodowej w przypadku przewodów mają sens, jeśli przytoczymy prawidłową analogię. Wyobrażacie sobie miłośnika branży motoryzacyjnej, tworzącego elaborat na temat różnic pomiędzy stalowym, chromowanym przewodem paliwowym a miedzianym i kolosalnym wpływie na moc i kulturę pracy silnika? Nie? Dlaczego nie, skoro robicie to samo? "Jednak Prince Siltecha ma odczuwalnie mocniej rozciągnięte pasmo, zarówno w górę jak i w dół" Przewód poszerzył pasmo przenoszenia zestawu w dół i w górę? Czy dobrze zrozumiałem?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się obawiam, że merytorycznych wpisów będzie jak na lekarstwo, taki klimat tutaj mamy;-)

 

Niestety, albo stety wlaśnie ...

To zależy od punktu widzenia, a nie od sztucznie tworzonego "klimatu" na jakąś przeważającą środowiskową opinię, pseudoprawdę ...

Nasza ocena, zależy też od tego, czego do tej pory doświadczyliśmy... :)

 

Sprowadzanie problematyki audio do dominującej na forach (bo, dostępnej dla wszystkich; bez większego wkładu intelektualnego i faktycznego know-how) leniwej- bo często pasywnej mentalnie, tematyki kabli, to niestety wg mnie (wiem, że dla niektórych wręcz paradoksalnie) też przejaw braku większego, faktycznego (!) doświadczenia.

 

Dla mnie osobiście, jeżeli ktoś skupia się zbytnio na tym właśnie, to traci swój, często b. cenny, czas.

Oznacza to jednocześnie, że niestety nie miał do czynienia w praktyce: nie miał tego szczęścia i nie poznał prawdziwych zależności i złożonej problematyki odtworzenia zapisu (!) dźwięku.

 

Z mojej strony nie jest to krytyka, czy złośliwość, próba wywyższenia się, brania wszystkich za głupków i audiodebili ( to zwłaszcza przyjazna uwaga do Tomkly:) ), ale zwykłe stwierdzenie faktu i prośba, by się jednak opamiętać, lub bardziej otworzyć i zacząć pisać więcej o mających zdecydowanie większe znaczenie, zeczach podstawowych w audio, a nie o zwykłych - subiektywnych fanaberiach mogących przynieść więcej szkody niż zysku!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajna recenzja. Przeczytałem z przyjemnością.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nadal wolę np. Baudelaire'a. ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam wpisy niektórych wielce zasłużonych kolegów, prawie nestorów tego forum to aż włos mi się na głowie jeży. Jakże to w pogoni za tanim poklaskiem można na stare lata ..............., ech nie powiem bo jeszcze mnie stąd wyrzucą;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam wpisy niektórych wielce zasłużonych kolegów, prawie nestorów tego forum to aż włos mi się na głowie jeży. Jakże to w pogoni za tanim poklaskiem można na stare lata ..............., ech nie powiem bo jeszcze mnie stąd wyrzucą;-)

 

Wszystko przed Tobą!

Całe to doświadczenie, a zwłaszcza wyważona jego ocena.

Nawet Ci tego trochę.... zazdroszczę. :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko przed Tobą!

Całe to doświadczenie, a zwłaszcza wyważona jego ocena.

Nawet Ci tego trochę.... zazdroszczę. :)

 

Akurat tym razem nie nawiązywałem do Twojej wypowiedzi, miałem na myśli innego, jeszcze bardziej zasłużonego nestora.

Z tego co wiem to chyba macie nawet tak samo na imię;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomkly,

Bez znaczenia. ... :)

Z Tobą rozmawiam ( na rożne sposoby- czasem mocno nam formalnie "doskwierające" lub wręcz uniemożliwiające prowadzenie jakiejkolwiek dalszej polemiki ;) ) cały czas i wszędzie o jednym i tym samym. - Przecież wiesz! ;)

Z tego kablowego, wtykowego i gadżetowego "szaleństwa" da się wg mnie otrząsnąć. Jest to możliwe, ale wymaga otwartości i odrobiny zrozumienia z ...- obu stron! ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
...Taki dysonans wprowadzają widoczne na zdjęciach prostackie i byle jakie podstawki drewniane pod kable dołożone do tej wspaniałej i eleganckiej podstawki firmowej. A fe!

 

Nadmienię tylko, że te podkładki to produkt japońskiej manufaktury Acoustic Revive. Te same podkładki stosuje W.Pacuła z magazynu High Fidelity.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-60312-0-19387600-1505449274_thumb.jpg

post-60312-0-38145400-1505449283_thumb.jpg

post-60312-0-55233800-1505449298_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez względu na wszystko ja nie rozumiem jednej rzeczy po co ludzie wchodzą na taki temat skoro za grosz ich to nie interesuje, zarówno pod względem chęci przesłuchania takich czy innych kabli jak również w większości wypadków pod względem finansowym.. zapewne są tematy i fora i można pisać o tym, że ktoś nie słyszy różnic i jest ok... bo ja nie twierdzę że każdy musi słyszeć ale jedno jest pewne trzeba to posłuchać, a nie pisać z gwiazd.. i pisać o kimś a nawet ogólnie o wszystkich którzy słyszą różnice na kablach i pisać o tych osobach że są z kosmosu.. tym bardziej jak się takiego kabla nawet nie miało w ręku a już nie wspomnę o przetestowaniu. Choć druga prawda jest taka nie zawsze ten drogi zagra lepiej w danym system ie pomimo że to będzie odpowiedni zestaw stereo.. ale tego nikt nie kwestionuje.. i nikt nie pisze że wyłącznie droższy kabel od tańszego będzie lepszym kablem w danym systemie..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń."  Eeleanor Roosvelt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i nikt nie pisze że wyłącznie droższy kabel od tańszego będzie lepszym kablem w danym systemie..

 

Bo nie ma to najmniejszego znaczenia. Czemu? Bo kable nie grają. Mogą najwyżej wpływać na brzmienie. Wpływ oczywiście istnieje, ale tylko (z bardzo nielicznymi wyjątkami) w wyobraźni podatnego na takie rzeczy, niedojrzałego jeszcze słuchacza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. zapewne są tematy i fora i można pisać o tym, że ktoś nie słyszy różnic i jest ok...

 

Jak sobie to wyobrażasz ... ? ;-)

Może tak:

 

- nie słyszę różnicy ...

- wszystko gra tak samo ...

- ja też nie słyszę różnicy ...

- ja też ...

- i ja ...

- i ja ...

- ...

 

...i koniec ... sielanki ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)
<br />Przeczytałem z przyjemnością.<br />

A dlaczego? Przecież to .................................. który za nic nie może przekonać do Siltecha, a usiłuje. Zadziwiające, że nie ma zdjęć Harmonixa. A powinny być, skoro się porównuje te dwa przewody.

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Nie potrafisz opisać spójnie wpływu przewodów na zmiany w przekazie dźwiękowym. Sposób wyrażania się jest nie do przyjęcia, a o inteligencji nie będę się wypowiadał. Powtórzę jeszcze raz: Twój opis przewodów to inkoherentny,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,. To fakt. Ale skoro Cię to obraża, to się oddalam. Nie było moją intencją obrażanie Ciebie. ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, Pa, pa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamierzałem w połowie przyszłego tygodnia - jeden test na tydzień. Ale z tego co widzę, muszę się głęboko zastanowić nad dalszą celowością wklejania tu testów odsłuchanego sprzętu - nie tylko przewodów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafisz opisać spójnie wpływu przewodów na zmiany w przekazie dźwiękowym. Sposób wyrażania się jest nie do przyjęcia, a o inteligencji nie będę się wypowiadał. Powtórzę jeszcze raz: Twój opis przewodów to inkoherentny,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,. To fakt. Ale skoro Cię to obraża, to się oddalam. Nie było moją intencją obrażanie Ciebie. ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, Pa, pa.

 

Jakże to tak papageno? Darth Vader napisał bardzo fajną Opowieść Audiofilską! Jest tam parę śmiesznych momentów, ale generalnie to pełna poważka - good job Darth Vader, good job!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Test - Marantz PM-11S3 - W połączeniu Bi-Amp i wpływ tego połączenia na oferowany dźwięk.

 

 

 

Wzmacniacz Marantza PM-11S3 pojawił się na rynku z końcem 2012r. Stając się zarazem flagowym produktem firmy. Mimo, iż od tamtej pory niebawem minie pięć lat, wzmacniacz ten nadal znajduje się w oficjalnym katalogu firmy. W tym czasie po stronie konkurencji pojawiło się wiele nowych, a zarazem ciekawych konstrukcji, co sprawia, że obecni użytkownicy tego urządzenia mogą rozważać wymianę wzmacniacza na produkt nowszy.

Jest też inna możliwość. Można dokupić kolejny, drugi egzemplarz i obydwa wzmacniacze połączyć przygotowaną przez inżynierów Marantza, konfiguracją pracy w trybie Bi-Amp. Rozwiązanie może być o tyle kuszące, iż dziś na rynku wtórnym wzmacniacz ten można zakupić w cenie poniżej 10,00 tyś PLN.

 

Powyższe powoduje, iż chciałbym się podzielić spostrzeżeniami związanymi z odsłuchem składającym się z dwóch wzmacniaczy Marantz PM-11S3, połączonych przy pomocy połączenia F.C.B.S oraz Bi-Amp. Dodam również, że świadomym celem poniższego wywodu będzie pominięcie typowej recenzji związanej z reprodukcją dźwięku pojedynczego wzmacniacza, czyli w wersji klasycznego stereo. Po pierwsze, uważam, że wiele osób słyszało jak gra ten wzmacniacz, a po drugie test odnosi się do konfiguracji powiedzmy dwóch „monobloków” i różnic w odniesieniu do właśnie pojedynczego urządzenia.

Byłem zaskoczony, nie spodziewałem się tego, co usłyszałem. Zawsze przystępując do odsłuchu ma się jakieś oczekiwania, może przypuszczenia, ja swoje jeszcze przed odsłuchem skierowałem w kierunku basu i jego kontroli, ale to, co mnie zaskoczyło, to nie był bas ani jego kontrola, o czym poniżej.

Zaskoczyła mnie rozdzielczość w całym spektrum dźwięku - jest fenomenalna. Różnice na plus było słychać w każdym z podzakresów: basie, średnicy i wyższych rejestrach. Każdą puszczoną płytę można było odkrywać na nowo. Opisywana konfiguracja pozwala na zagłębianie się w kolejne warstw nagrań.

Np. utwór “No Roots” - Amy Macdonalds z płyty A Couriours Thing - Special Orchestral Edition. W 19, 20 czy 23 sekundzie słychać bardzo wyraźnie uderzenia w trójkąt, w pojedynczej konfiguracji są to dźwięki ledwo zauważalne. Bardzo podobał mi się utwór „Czegóż chcą ludzie Ci” - Edyty Gepper z płyty Pamiętnik.

W utworze tym Idealnie słychać pogłos sali, jest większy „luz”, jakby większa przestrzeń - w kilku momentach na głos wokalistki nakładają się dźwięki dochodzące z sali. Wersja pojedyncza tez to pokazała, ale nie z taką łatwością.

Wpływała na to ma dobrze oddana faktura dźwięku, lepsze odwzorowanie niuansów, pokazanie dźwięków z bliska. Oczywiście to nie jest analityczny dźwięk, ale płynna, spójna naturalnie brzmiąca prezentacja. Niestety takiej rozdzielczości nie zapewnia wersja pojedyncza, szkoda, bo dźwięk w moim odczuciu w opisywanym zakresie jest na tyle dobry, że można go spróbować porównywać z dźwiękiem nieznacznie droższych urządzeń.

Ten rodzaj prezentacji nie wystrzegł się jednak „błędu” (celowo określam go w cudzysłowie). Niemal każdy głos kobiecy miał dobitnie akcentowane sybilanty. Pokazały to wyraźnie utwory z płyty Quiet Nights Diany Krall. Celowo przywołuję tą płytę ponieważ w wersji pojedynczej to podkreślenie nie występowało.

W wersji pojedynczej głos wokalistki jest bardzo przyjemny w odbiorze. W wersji z „monobloków” niestety ale kłuje to w uszy. Inne utwory, choćby „Stop Those Wells" (live) – Sary. K & Chrisa Jonesa czy „My Diamond Mine” – Mckinley Black również potwierdziły tą uciążliwość.

Wydaje mi się, że w całej tej fantastycznej rozdzielczości, Marantz uwydatnia wyższy podzakres średnicy - jeśli tak, to bardzo duży minus tej konfiguracji.

I tu zatrzymałbym się przy słowie, jakie powyżej zaznaczyłem w cudzysłowie jako błąd. Urządzenia z CD Palyerem Marantza SA11S3, były połączone przewodem Absolut Silver od Acoustic Zena. Nie dysponowałem inną łączówką, zatem być może zmiana przewodu mogłaby wpłynąć na prawidłowe utemperowanie omawianego zakresu. Jeśli by tak było, to dostanie się naprawdę rozdzielczy dźwięk, jeśli nie to może być problem - tym bardziej, że w wersji pojedynczej nic takiego nie występuje.

Próbowałem niniejszą uciążliwość sprawdzić, czy występuje, za pomocą męskiego głosu. Jednym z wykorzystanych utworów był „The Greater Good of All” – Davida Rotha. O dziwo, żadnego uwydatnienia górnej średnicy nie zauważyłem, dźwięk był bardzo dobry. Utwór posiadał wiele oddechu, za pośrednictwem pyknięć, jakby szpilek był dobrze słyszalny "plankton". Średnica, jej wyższe rejony, ale i soprany były naprawdę czyste w tym utworze. Te same odczucia potwierdził utwór. „Time” Pink Floyd z płyty The Dark Side of the Moon – podczas bicia dzwonów nic nie kuło w uszy, to dobitnie wskazuje, że problemy są jedynie z wyższą średnicą, a soprany są podane z odpowiednią ilością.

Co do basu - jest podawany w bardzo zbliżony sposób do tego co prezentuje wersja pojedyncza. Nie jest ani na ułamek skali tłusty czy dudniący, nie jest też napastliwy. Jest za to cielisty, nasycony, energetyczny i nie pogrubia średnicy - to ważne dla wszystkich tych, którzy zastanawiają się czy taka prezentacja ociepla, choć minimalnie dźwięk, niestety nie.

Temperatura prezentacji w wersji z "monobloków" jest taka sama jak z wersją pojedynczą. Prezentuje się znakomicie w każdym stylu muzycznym i w każdym nagraniu, oczywiście jak na tranzystor pracujący w klasie AB i z omawianego przedziału cenowego.

Jedyna różnica jaką zauważyłem między wersją pojedynczą, a podwójną to delikatne pogrubienie konturów, ale naprawdę delikatne.

Oczywiście wpływa to na polepszenie odbioru dźwięku, bo w moim odczuciu, poszczególne instrumenty były jednak lepiej osadzone na scenie, co wraz z opisaną powyżej fenomenalną rozdzielczością, wpływało na lepszą lokalizację poszczególnych instrumentów, czy muzyków, na nieco szerszej niż z wersją pojedynczą scenie.

Na koniec zostawiłem dynamikę. To po niej spodziewałem się najwięcej. Oczywiście, muszę przyznać, że wysterowanie moich głośników było bardzo dobre, nawet przy dużych natężeniach głosu, ani przez chwile nie było czuć, aby głośniki stanowiły jakikolwiek problem dla wzmacniacza. Niestety w gęstych utworach orkiestry symfonicznej czy innych, w których jest wiele instrumentów grających różną skalą dźwięku, konfiguracja ta nie dawała lepszego wizerunku muzycznego niż wersja pojedyncza. Było dobrze jak na ten przedział cenowy i tylko tle. Wszyscy, którzy oczekują, że konfiguracja Bi-Amp przeskoczy tą niedoskonałość mogą się jedynie rozczarować.

Podsumowując: Rozdzielczość - jest fenomenalna, ale należy uważać na wyższą średnicę, szczególnie w zestawieniu z głosami kobiecymi lub w zestawieniach z jasno grającymi kolumnami. Scena - poszerzyła się, słychać że "monobloki" lepiej sobie radzą z jej prawidłowym oddaniem niż wersja pojedyncza. Nasycenie dźwięku i temperatura - takie same w obydwu wersjach. Bas - podobny, ale w wersji z "monobloków" lepszy. Lepsze zaznaczenie kontorów, odseparowanie instrumentów i muzyków na scenie. Dynamika - taka sama w gęstych skupieniach instrumentów, przy małych składach nieznacznie lepsza, co wiąże się z powyżej opisanymi cechami basu.

Na koniec zależy dodać, iż konfiguracja pojedyncza wzmacniacza w pewnym stopniu maskuje rozdzielczość odtwarzacza.

 

 

Sprzęt wykorzystany do odsłuchu: Ten sam, jaki posiadam w swoim opisie, za wyjątkiem odtwarzacza. Zamiennie był podłączony Marantz SA11S3 zamiast Accuphase DP-550.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audiofil nie testuje mieszanek i kompozytów na membranę, to i zawartość miedzi w miedzi oraz grubość warstwy złota na wtyczce może sobie odpuścić.

To bardzo ważne, ale są też inne czynniki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

test odnosi się do konfiguracji powiedzmy dwóch „monobloków” i różnic w odniesieniu do właśnie pojedynczego urządzenia.

 

Wartościowy opis, bo rzadko kiedy spotyka się porównanie single-wire/bi-wire albo stereo/2-mono-amp. Ale, jeśli dobrze doczytuję, przy tej opcji ucieka gdzieś potencjalna korzyść ze zdublowania urządzeń (tym samym niebagatelnego wzrostu kosztu). A mianowicie:

 

1. Jeśli z wzmacniacza stereo robimy mono, to uzasadnieniem byłaby opcja bridged, czyli podwyższenie mocy.

2. Korzystne jest pójście drogą bi-wired, lecz bardziej bezkompromisowo, czyli właśnie połączenie bi-amping.

 

Zwiększenie mocy w punkcie pierwszym mogło by skutkować oczekiwanym (tak wynika z testu) zwiększeniem kontroli i poprawą basu. Zaprzepaszczono tę szansę.

 

Niezrealizowanie punktu drugiego oznacza, że zmagania wzmacniacza (teraz monobloku) z basem nadal wpływają negatywnie na odtworzenie środka i góry pasma. Zasadniczo urządzenie odpowiedzialne za cały zakres częstotliwości napotyka masę problemów - to tak jak kazać jednemu głośnikowi zdać egzamin z przetwarzania pełnego pasma. Nie jest to łatwe i specjalizacja tudzież ułatwienia są mile widziane. Taka ulga nastąpi, gdy każdemu wzmacniaczowi pozwolimy pracować w trybie stereo, lecz każdy będzie dostarczał sygnał tylko dla siebie przewidzianych zacisków kolumny. Czyli jeden wzmacniacz będzie odpowiadał za bas (kanału P i L), drugi wzmacniacz - za środkowe i górne pasmo (P i L kolumny). Praca z wycinkiem pasma sprzyja jakości i do tego wzmacniacz od basu - zmagający się ze stabilnością i wydolnością - jest pozbawiony wpływu na pozostałe częstotliwości, które tak wymagające względem mocy nie są.

 

Gdyby koncepcja Marantza jakoś tłumaczyła swój wybór lub mylnie coś zinterpretowałem, proszę o sprostowanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wartościowy opis, bo rzadko kiedy spotyka się porównanie single-wire/bi-wire albo stereo/2-mono-amp. Ale, jeśli dobrze doczytuję, przy tej opcji ucieka gdzieś potencjalna korzyść ze zdublowania urządzeń (tym samym niebagatelnego wzrostu kosztu). A mianowicie:

 

1. Jeśli z wzmacniacza stereo robimy mono, to uzasadnieniem byłaby opcja bridged, czyli podwyższenie mocy.

2. Korzystne jest pójście drogą bi-wired, lecz bardziej bezkompromisowo, czyli właśnie połączenie bi-amping.

 

Mogę się zgodzić z twoją wypowiedzią i jest ona zasadna w przypadku, np. stereofonicznych końcówek mocy marki Accuphase (firma jako przykład). Producent ten oferuje opisywaną przez Ciebie funkcjonalność, a zatem możliwość łączenia dwóch egzemplarzy w połączenie Bridged lub Bi-Amp. Niestety, w opisywanym przypadku jedyne co daje producent to połączenie Bi-Amp. wraz z rozszerzoną funkcjonalnością sterowania. Mianowicie, jedna z końcówek (należy samemu wybrać z menu urządzenia), przejmuje sterowanie nad drugą. Funkcja ta nazwana jest przez Marantza - F.C.B.S. Niniejsza funkcjonalność jest o tyle ważna, że w tym przypadku mamy spięte z sobą dwa stereofoniczne wzmacniacze zintegrowane. Nie są to dwie końcówki mocy, które w takiej konfiguracji zawsze podpięte są do pre. I to własnie za pomocą pre. sterowane są w zakresie barwy czy natężeniem głosu. W przypadku Marantza włączenie F.C.B.S. pozwala regulować barwę oraz natężenie głosu równomiernie dla obu urządzeń. Regulacja pokrętłem siły głosu w jednym urządzeniu powoduje id drugie urządzenie automatycznie przyjmuje tą samą wartość natężenia głosu. Również załączenie jednego z urządzeń automatycznie wzbudza z uśpienia drugie.

Jeśli sie temu przyjrzeć to Marantz dał klientowi wybór i dodatkową funkcjonalność. Nie wiem, które inne firmy z tego przedziału cenowego pozwalają w swoich integrach taką pracę. Owsem, można każdy dowolny wzmacniacz połączyć, jako Bi-Amp ale każdy z nich zostaje z oddzielnym sterowaniem, a dwa i chyba najważniejsze, czy taki, dowolny wzmacniacz wykorzystuje lewy i prawy kanał czy tylko lewy bądź prawy? - jak znam życie, wykorzystany jest tylko ten kanał do którego wpięliśmy łączówkę. Co za tym idzie, mamy wtedy dwa wzmacniacze pracujące jako jeden - z jednego jeden kanał, a z drugiego drugi - zero korzyści.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By się nie rozwijać w teorii tylko krótko: jest bi-amping pionowy i bi-amping poziomy.

Każdy wzmacniacz stereo, w każdej z tych konfiguracji, można zamienić na monobloki (wzmacniać pojedynczy kanał).

 

mamy wtedy dwa wzmacniacze pracujące jako jeden - z jednego jeden kanał, a z drugiego drugi - zero korzyści.

 

Wzmacniacz stereo zasilający jeden kanał (bezsens - jak słusznie zauważasz) nie ma nigdzie zastosowania.

Korzyść daje albo odseparowanie od siebie kanału prawego i lewego albo oddzielenie przetwarzania wymagających niskich częstotliwości od pozostałego pasma.

W myśl cytatu ani jedno ani drugie by się nie zadziało. Marantz stworzył coś niespotykanego o oryginalnego - fajnie się dowiedzieć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.