Skocz do zawartości
IGNORED

Kochamy streaming, ale....


Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem po co się tak męczyć zamiast kupić starego iPada, zainstalować na nim Apple Music, Tidala czy inne Idagio i voilà. Nie trzeba zmieniać telefonu skoro Android jest taki świetny (nie jest). iTunes na Windows to tragedia, nie polecam.

A jak nie to Tidal Connect. Poza bałaganem w bibliotekach i MQA da się z nim żyć. Sam używam i jest ok, choć wolę Apple Music.

Deezer niestety jest bardzo do tyłu z Connect, które wprowadzili wprawdzie niedawno, ale działa tylko w teorii: nie jest kompatybilne z żadnym streamerem, można przez to obsługiwać tylko aplikację Deezera na desktopie. Więc niestety Deezer nie jest alternatywą dla Tidal i Spotify, które mają dobrze działające Connect.

Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

31 minut temu, Klimkr napisał:

Jak rozumiem używasz Androida?

Tak, bo w streamingu szczególnie podoba mi się możliwość sterowania z urządzeń mobilnych. Kiedyś, na samym początku tych zabaw miałem małego peceta, podłączonego do telewizora, konfigurowałem różne ASIO itp. ale włączenia peceta i telewizora (czy nawet niech to będzie laptop) trochę psuje łatwość tej zabawy. Klikam w komórkę i gra, często - jak z Tidala, czy moich plików - gra bardzo dobrze. Nie słyszę wyższości CD (porównywałem), różnice są na granicy sugestii, jeśli są. Więc po prostu do szczęścia brakuje mi tylko sprawnych aplikacji/protokołów mobilnych, które nie będą robić dziur między utworami, resamplingu "po drodze" itp. W sumie więc - jak też już pisałem - prawie idealny jest tu Tidal (gdyby nie bałagan w bazie) i Apple Music (gdyby nie chromecast). Pozostaje cierpliwie czekać, te systemy jednak powoli ewoluują. Skoro streaming jest dziś niemal podstawą, to może ci "majorsi" w końcu jednak opracują jakiś protokół, który działa bez bólu zębów i nie powoduje strat. Jakiś Chromacast 2.0, gapless, bit perfect i chociaż 192, czy AirPlay 3. 

XXI wiek na to zasługuje. 🙂

40 minut temu, MacP napisał:

Tak, bo w streamingu szczególnie podoba mi się możliwość sterowania z urządzeń mobilnych. Kiedyś, na samym początku tych zabaw miałem małego peceta, podłączonego do telewizora, konfigurowałem różne ASIO itp. ale włączenia peceta i telewizora (czy nawet niech to będzie laptop) trochę psuje łatwość tej zabawy. Klikam w komórkę i gra, często - jak z Tidala, czy moich plików - gra bardzo dobrze. Nie słyszę wyższości CD (porównywałem), różnice są na granicy sugestii, jeśli są. Więc po prostu do szczęścia brakuje mi tylko sprawnych aplikacji/protokołów mobilnych, które nie będą robić dziur między utworami, resamplingu "po drodze" itp. W sumie więc - jak też już pisałem - prawie idealny jest tu Tidal (gdyby nie bałagan w bazie) i Apple Music (gdyby nie chromecast). Pozostaje cierpliwie czekać, te systemy jednak powoli ewoluują. Skoro streaming jest dziś niemal podstawą, to może ci "majorsi" w końcu jednak opracują jakiś protokół, który działa bez bólu zębów i nie powoduje strat. Jakiś Chromacast 2.0, gapless, bit perfect i chociaż 192, czy AirPlay 3. 

XXI wiek na to zasługuje. 🙂

Po co 192 skoro nie słyszysz różnicy w stosunku do CD? Ja też nie słyszę, bo nie jestem 🦇 

W takiej sytuacji ostatnia rzecz, za którą tęsknię to AirPlay 3. Po co, skoro AirPlay 2 działa bardzo dobrze, a przed nim AirPlay 1 też działał bardzo dobrze i nic mu nie brakowało. „Działa” to słowo klucz. Problemy, o których piszesz (gapless, bit perfect, działające protokoły przesyłu danych) są dawno rozwiązane, tylko co z tego skoro ludzie wciąż wyszukują nowe. Można tak bez końca.

Jedyny realny problem to bałagan w bibliotekach wynikający z koncepcji tagów dopasowanych do potrzeb muzyki pop. Daje się to we znaki szczególnie słuchaczom muzyki klasycznej, ale była już o tym mowa i nic nowego nie wymyślimy.

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

To znaczy problemów ze streamingiem jest znacznie więcej, o czym też była wcześniej mowa. Ale całą resztę traktuję jako immanentne cechy tej usługi, a nie kwestie, które mogą zostać rozwiązane w dającej się przewidzieć przyszłości. Dlatego prawdziwy miłośnik muzyki nie zrezygnuje z nośników fizycznych. One są nie do zastąpienia jeśli chodzi o możliwość słuchania dokładnie tego wydania i tego masteru, który lubimy, który uważamy za najlepszy, albo zwyczajnie - do którego się przyzwyczailiśmy przez lata.

Za to streaming już jest wystarczająco dobry do zaspokajania potrzeb, którym służy. I raczej dużo lepszy nie będzie, aż do następnej rewolucji, której już się boję 😉

Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

31 minut temu, Drizzt napisał:

One są nie do zastąpienia jeśli chodzi o możliwość słuchania dokładnie tego wydania i tego masteru, który lubimy, który uważamy za najlepszy, albo zwyczajnie - do którego się przyzwyczailiśmy przez lata.

Ja tam słucham zawsze najnowszych remasterów 😉 Dla mnie streaming to raj. Bez żalu zrezygnowałem z fizycznych nośników. 

Edytowane przez Piopio

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

A ja lubię posłuchać winyla Marillion "Script for a Jester's Tear" wydania zarowno z epoki jak i najnowszy remaster bo brzmią zupełnie inaczej. Ktoś tu o wolności wyboru pisał, że streaming to wolność a dla mnie wybór danej wersji płyty z półki to jest właśnie wolność wyboru. Fizyczne nośniki plus streaming to dla mnie idealne combo. Streaming bardzo sprawdził się wczoraj bo dzięki niemu nie musiałem co 20 minut zostawiać samej kobiety w łóżku żeby zmienic/przełożyć na drugą stronę winyl. Włączyłem Tidal i grał sobie kilka godzin :)

46 minut temu, przmor napisał:

dzięki niemu nie musiałem co 20 minut zostawiać samej kobiety w łóżku żeby zmienic/przełożyć na drugą stronę winyl. Włączyłem Tidal i grał sobie kilka godzin :)

Sex tantryczny czyli ...😉

Godzinę temu, przmor napisał:

Streaming bardzo sprawdził się wczoraj bo dzięki niemu nie musiałem co 20 minut zostawiać samej kobiety w łóżku żeby zmienic/przełożyć na drugą stronę winyl.

Zamiast przekładać stronę płyty, przekładałeś kobietę na drugą stronę 😉

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Kiedyś ludzie mieli ciężko 😉 ale najważniejsze, że wreszcie ustaliliśmy po co jest streaming. Nie nazwałbym tego krytycznym odsłuchem 🙂

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

9 godzin temu, Piopio napisał:

Ja tam słucham zawsze najnowszych remasterów 😉 Dla mnie streaming to raj. Bez żalu zrezygnowałem z fizycznych nośników. 

Też tak mam, mimo czarnych płyt i skrzyni kaset obok

5 minut temu, Drizzt napisał:

Nie nazwałbym tego krytycznym odsłuchem 🙂

Fakt przydaje się podczas czynności wymagających zaangażowania 😉

Edytowane przez Piopio

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Zainspirowany sytuacją w której zawiesiłem subskrypcję Roon'a aktywowałem Apple Music. Jako użytkownik ekosystemu z Cupertino tym bardziej ochoczo w niego wszedłem. Tradycyjnie od lat magluje Tidala sprzężonego z Roon'em do którego z pewnością wrócę jednak w całej tej przygodzie z serwisami muzycznymi profil na Spotify był najwcześniejszy i pierwszym kontaktem z muzyczną lawiną proponowanych i podpowiadanych artystów. Mam sentyment do Spotify i pod pewnymi względami go lubię ale postanowiłem nie odnawiać już więcej jego subskrypcji dopóki nie poprawi się stabilność Spotify Connect które u mnie systematycznie od czasu do czasu się zrywało. To jest bardzo irytujące zwłaszcza gdy przywykłem do stabilnego jak skała Tidala w Roon. Jedyne co jeszcze przekonywałoby mnie do Spotify to przeniesienie playlist i albumów do Apple Music i Tidala co też uczyniłem dzięki fenomenalnemu programowi 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Polecam każdemu kto chciałby przenieść albumy i playlisty z jednego serwisu do innego. Program jest bardzo intuicyjny i łatwy w obsłudze i jedynym minusem jaki można mu zarzucić jest płatna wersja premium (4,5€ na miesiąc) która jako jedyna umożliwia eksport i import bibliotek między serwisami. Cóż, wszystko dziś kosztuje... mimo to cieszę się w tej chwili pełną biblioteką playlist i albumów w Apple Music który jest w moim odczuciu ciekawszy aniżeli Spotify no i nie zrywa połączenia z moim SOtM sMS-200 Neo. Miesiąc mam bezpłatny ale już teraz wiem że za te 22zł miesięcznie za Apple Music jest zwyczajnie bardziej opłacalne w moim przypadku niż Spotify a dźwiękowo... cóż, różnice są rzeczywiście słyszalne ale żeby pisać kwieciste peany to po prostu naginanie rzeczywistości i fantazja audiofila 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Tal

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

11 godzin temu, Tal napisał:

Zainspirowany sytuacją w której zawiesiłem subskrypcję Roon'a aktywowałem Apple Music. Jako użytkownik ekosystemu z Cupertino tym bardziej ochoczo w niego wszedłem. Tradycyjnie od lat magluje Tidala sprzężonego z Roon'em do którego z pewnością wrócę jednak w całej tej przygodzie z serwisami muzycznymi profil na Spotify był najwcześniejszy i pierwszym kontaktem z muzyczną lawiną proponowanych i podpowiadanych artystów. Mam sentyment do Spotify i pod pewnymi względami go lubię ale postanowiłem nie odnawiać już więcej jego subskrypcji dopóki nie poprawi się stabilność Spotify Connect które u mnie systematycznie od czasu do czasu się zrywało. To jest bardzo irytujące zwłaszcza gdy przywykłem do stabilnego jak skała Tidala w Roon. Jedyne co jeszcze przekonywałoby mnie do Spotify to przeniesienie playlist i albumów do Apple Music i Tidala co też uczyniłem dzięki fenomenalnemu programowi 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Polecam każdemu kto chciałby przenieść albumy i playlisty z jednego serwisu do innego. Program jest bardzo intuicyjny i łatwy w obsłudze i jedynym minusem jaki można mu zarzucić jest płatna wersja premium (4,5€ na miesiąc) która jako jedyna umożliwia eksport i import bibliotek między serwisami. Cóż, wszystko dziś kosztuje... mimo to cieszę się w tej chwili pełną biblioteką playlist i albumów w Apple Music który jest w moim odczuciu ciekawszy aniżeli Spotify no i nie zrywa połączenia z moim SOtM sMS-200 Neo. Miesiąc mam bezpłatny ale już teraz wiem że za te 22zł miesięcznie za Apple Music jest zwyczajnie bardziej opłacalne w moim przypadku niż Spotify a dźwiękowo... cóż, różnice są rzeczywiście słyszalne ale żeby pisać kwieciste peany to po prostu naginanie rzeczywistości i fantazja audiofila 😉

A jak puszczasz Apple Music?

Na moim Macbook Air z MacOS 12.6 miałem podłączony DAC przez USB i zawsze Air wysyłał sygnał o parametrach ustawionych w "Konfiguratorze MIDI Audio", czyli np. zawsze robił upsampling do 192 kHz. Wprawdzie tego nie słyszałem, ale inne programy np. Amazon same jakoś zmieniały częstotliwość. Może w MAC OS 12.7 to poprawili?

Na iPadzie Apple Music prawidłowo wysyłał sygnał. Na Mac'u próbowałem programu LosslessSwitcher, ale gapless trochę szwankowalo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Klimkr

Przez ostatni tydzień przewertowałem kilkadziesiąt wątków o odtwarzaniu plików na anglojęzycznych forach. Muszę przyznać, że inwencja ludzka w tym temacie zdumiewa a podobne dyskusje na AS to po prostu michałki.

Wniosek jaki mi się po nasuwa po tej lekturze jest taki, że stopień skomplikowania tematu i obudowanie gadżeciartwem  jest nie mniejszy niż w przypadku zabawy z winylem, przy czym w przypadku plików dochodzi więcej przypuszczeń niż realnej wiedzy tematu.

Odnoszę wrażenie, że najprostszym sposobem uzyskania przyzwoitego dźwięku we własnym domu jest zwykły, zintegrowany odtwarzacz CD.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

9 minut temu, rochu napisał:

Odnoszę wrażenie, że najprostszym sposobem uzyskania przyzwoitego dźwięku we własnym domu jest zwykły, zintegrowany odtwarzacz CD.

 Na obecną chwilę to jedyne pewne rozwiązanie które nie wymaga wiedzy z zakresu informatyki,stream będzie dobry gdy wezmą śię za niego fachowcy przez duże F,nie leszcze z garażowych firm,którym coś śię wydaje i każdy ma swoją jedynie słuszną wizję.

To ma działać od strzału tak jak obsługa odtwarzacza CD zawsze i pewnie,bez względu na porę dnia czy przepustowość internetu.

...tu jeszcze coś dla tych, którzy wierzą, że AirPlay zapewni im transmisję, jeśli nie HD, to przynajmniej losless. Sam protokół AirPlay istotnie to zapewnia, tyle że Apple nie raczy wykorzystywać tej funkcjonalności nawet we własnej aplikacji Apple Music. To co z niej streamujemy, jest kompresowane do stratnego AAC.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z kolei Wiim zapewnia, że potrafi transmitować przez swoje ładne i sensowne streamerki Amazon Music w wersji HD. Ale trzeba się doczytać, że robi to poprzez Alexę i - surprise! - ta akurat funkcjonalność nie działa w naszym pięknym kraju 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ci dostawcy traktują nas jak idiotów, a my jesteśmy idiotami, płacąc im. Wychodzi na to, że jak ktoś chce słuchać HD i loseless z ich serwisów, musi to robić na słuchawkach, nie postreamuje sobie na wzmacniacz. Bo nie.

Patostreamerzy...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez MacP
Przez ostatni tydzień przewertowałem kilkadziesiąt wątków o odtwarzaniu plików na anglojęzycznych forach. Muszę przyznać, że inwencja ludzka w tym temacie zdumiewa a podobne dyskusje na AS to po prostu michałki.
Wniosek jaki mi się po nasuwa po tej lekturze jest taki, że stopień skomplikowania tematu i obudowanie gadżeciartwem  jest nie mniejszy niż w przypadku zabawy z winylem, przy czym w przypadku plików dochodzi więcej przypuszczeń niż realnej wiedzy tematu.
Odnoszę wrażenie, że najprostszym sposobem uzyskania przyzwoitego dźwięku we własnym domu jest zwykły, zintegrowany odtwarzacz CD.

Nie, do uzyskania przyzwoitego dzwieku, obojetnie czy z plikow czy ze streamingu, wystarczy Apple Music na Notebooku albo iPadzie i do tego dobry USB DAC.

A czy na wyjsciu podlaczysz sluchawki czy zestawy glosnikowe (albo jedne i drugie), to juz kwestja preferencji.

Max prosto, bez zbednego gadzeciarstwa

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

That Simple

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
2 minuty temu, xajas napisał:

wystarczy Apple Music i dobry USB DAC

...ale piszemy tu od tym od wielu dni, że powinien być możliwy dobry streaming z urządzeń mobilnych, i że istnieją rozwiązania, które to umożliwiają! Chociażby to, o czym piszę post wyżej: AirPlay sam w sobie zapewnia streaming w jakości CD, co istotnie powinno być dla wielu odbiorców wystarczające, sam też bym się z tego cieszył. Ale takich odbiorców Apple olewa i kompresuje strumień. Dlaczego? Zapewne dla świętego spokoju supportu, bo wyższy bitrate to większa szansa na zakłócenia, jak ktoś ma słabe wi-fi, a dla nich kłopot, zły PR. Więc lepiej skompresować, plebs nie wysłyszy, a będzie grało płynnie.

 

Moim zdaniem to wieczne onanizowanie sie tym bitrate i (domniemanym komprymowaniem strumoenis), to taka sama zaraza jak gadzeciarstwo.
Zamiast szukac dziury w calym, zacznijcie sluchac muzyki z tego „strumoenia“

6 minut temu, MacP napisał:

...ale piszemy tu od tym od wielu dni, że powinien być możliwy dobry streaming z urządzeń mobilnych, i że istnieją rozwiązania, które to umożliwiają! Chociażby to, o czym piszę post wyżej: AirPlay sam w sobie zapewnia streaming w jakości CD, co istotnie powinno być dla wielu odbiorców wystarczające, sam też bym się z tego cieszył. Ale takich odbiorców Apple olewa i kompresuje strumień. Dlaczego? Zapewne dla świętego spokoju supportu, bo wyższy bitrate to większa szansa na zakłócenia, jak ktoś ma słabe wi-fi, a dla nich kłopot, zły PR. Więc lepiej skompresować, plebs nie wysłyszy, a będzie grało płynnie.

 

Słyszałem o tym, ale się tym zupełnie nie przejmuję. AAC to bardzo wydajny kodek, dużo wydajniejszy od mp3 czy OGG używane przez Spotify. W moim systemie Apple Music streamowane przez AirPlay brzmi bardzo dobrze i na tym zamykam temat. Jedyne co jest nie w porządku to, że do tych informacji trzeba się dogrzebywać w odmętach wątków supportowych na stronach Apple. Powinno być to jasno powiedziane, niestety wokół protokołu AirPlay zawsze było wiele niejasności. Co nie przeszkadza mu działać bardzo dobrze.

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

A jak chcesz ominac AirPlay, wystaruj muze na PC/Mac i steruj go „mobilnie“ z iPhona albo iPada apka Remote

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dla mnie dużo większym problemem jest to, co nam fundują serwisy streamingowe. Ktoś napisał, że jest tam „cały rock”. Paradne.

Jeden z najsłynniejszch albumów koncertowych, który przez dekady przechodził z rąk do rąk jako bootleg i jest to niewątpliwie najsłynniejszy bootleg w dziejach. Bob Dylan Live 1966, The "Royal Albert Hall" Concert. W 1998 roku Dylan wydał go wreszcie jako Vol. 4 swojej serii bootlegowej.

Dlaczego ten koncert jest taki słynny? Z wielu powodów, ale jednym z najważniejszych są ostre spięcia Dylana z publicznością w przerwach między utworami, ze słynnym zarzutem o zdradę sceny folkowej z powodu grania drugiej części koncertu z rockowym składem The Hawks, z Dylanem na gitarze elektrycznej. To tutaj pada słynne: "Judas!", z odpowiedzią Dylana „I don't believe you", "You're a liar" i poleceniem rzuconym do The Hawks "play it fuckin' loud", po czym zespół przechodzi do niesamowitego wykonania Like a Rolling Stone… Tak jest na każdym bootlegu z milionów sprzedanych od początku lat 70’tych i oczywiście na mojej płycie Vol. 4 Bootleg Series również. W serwisach streamingowych tego jednak nie usłyszycie, podobnie jak wielu innych rozmów Dylana z publicznością na tym koncercie. Publiczność tupała w przerwach, gwizdała, przeszkadzała Dylanowi, przez cały koncert utrzymywało się napięcie, co tylko nakręcało Dylana i The Hawks. „If you only wouldn't clap so hard” jest prawie równie słynne... Bez tego wszystkiego ten koncert nie istnieje.

Na streamingu wszystkie utwory są pocięte, przerwy z oklaskami i rozmowami brutalnie wycięte, a całość zwyczajnie nie nadaje się do słuchania… Jimmy Page by tego nie pochwalił, bo to podobno jego ulubiony album ever. Nie dziwię się… I tak to jest z tym „całym rockiem” w streamingu… Jak ktoś nie ma zielonego pojęcia o tym czego słucha, to może i tak. Ot, taka papka.

Edytowane przez Drizzt

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

Dla jednych to "onanizm", dla innych niemiłe nabijanie w butelkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - jednak 4600 kb/s w Tidalu vs 256 w Apple robi jakąś różnicę. Można w nią oczywiście wierzyć, lub nie 🙂

 

Apple.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez MacP

BTW.

Mac jest na wejsciu USB, a Apple TV na wejsciu optycznym DACa i uzywam go jako odbiornik AirPlay

I nie robie zdnego cyrku z wyzszosci USB nad optykiem, albo polaczenia przewodowego nad AirPlay. Uzywam obydwa systemy rownoczesnie, jak mam aktualnie ochote, co wygodniej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )


Dla jednych to "onanizm", dla innych niemiłe nabijanie w butelkę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - jednak 4600 kb/s w Tidalu vs 256 w Apple robi jakąś różnicę. Można w nią oczywiście wierzyć, lub nie


Ja wierze tylko w tabelki, ktore samemu zmajstrowalem i w to co slysze.

Ale moze jestem za stary i za gluchy na to, by slyszec te roznice w tych tabelkach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
21 minut temu, Drizzt napisał:

I tak to jest z tym „całym rockiem” w streamingu

Na podstawie jednego przypadku wnioskować o całości ? Słabe. Nawet jak jest idealnie tylko w 95% przypadków to jest to sukces.

Ja mam Dylana gdzieś. W ogóle go nie słucham. Dla mnie streaming spełnia wszelkie potrzeby i oczekiwania. 

Jak ktoś jest fanboyem to sobie kupuje CD lub winyle. Proste. A nie narzeka na streaming. 

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

1 minutę temu, Piopio napisał:

Na podstawie jednego przypadku wnioskować o całości ? Słabe. Nawet jak jest idealnie tylko w 95% przypadków to jest to sukces.

Ja mam Dylana gdzieś. W ogóle go nie słucham. Dla mnie streaming spełnia wszelkie potrzeby i oczekiwania. 

Jak ktoś jest fanboyem to sobie kupuje CD lub winyle. Proste. A nie narzeka na streaming. 

A co mnie to obchodzi gdzie masz Dylana? Jesteś przede wszystkim bezrefleksyjnym konsumentem papki. Ale nie o to tu chodzi, tylko o to, że pisałeś o „całym rocku” na streamingu, co jest totalną bzdurą jak już Ci wiele razy wytłumaczono w tym wątku.

Brak możliwości posłuchania w streamingu jednej z najsłynniejszych płyt koncertowych w dziejach jest słaby. Na procenty nie da się tego przeliczyć.

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

18 minut temu, Drizzt napisał:

A co mnie to obchodzi gdzie masz Dylana? Jesteś przede wszystkim bezrefleksyjnym konsumentem papki. Ale nie o to tu chodzi, tylko o to, że pisałeś o „całym rocku” na streamingu, co jest totalną bzdurą jak już Ci wiele razy wytłumaczono w tym wątku.

Powinienem napisać 95% rocka. Dla mnie statystycznie jest to "cały" rock. Z marginesem błędu.

Mnie, miłośnika The Doors, Pink Floyd, Yes, rocka symfonicznego, jazz-rocka,  nawzać "bezrefleksyjnym konsumentem papki." 😉 

18 minut temu, Drizzt napisał:

Brak możliwości posłuchania w streamingu jednej z najsłynniejszych płyt koncertowych w dziejach jest słaby. Na procenty nie da się tego przeliczyć.

Tylko się nie popłacz 😉 

Edytowane przez Seyv
Obraźliwe zachowanie

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Trochę takie na siłę szukanie problemów, gdzie ich nie ma. Czy brak jednej czy nawet kilku płyt w streamingu to naprawdę dla kogoś taki problem? Zawsze można kupić, jak komuś zależy to chyba nie jest problemem ją po prostu kupić?

Teraz, paww napisał:

Trochę takie na siłę szukanie problemów, gdzie ich nie ma. Czy brak jednej czy nawet kilku płyt w streamingu to naprawdę dla kogoś taki problem? Zawsze można kupić, jak komuś zależy to chyba nie jest problemem ją po prostu kupić?

Problemem jest że jeden utwór z płyty jest OK a a pozostałe to g... no i wtedy cena za CD robi się od czapy!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.