Skocz do zawartości
IGNORED

Wzmacniacz lampowy Pocahontas-opinie


lulu

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie. Tym bardziej, że mam jeszcze kilka pomysłów na usprawnienie Pocahontasa. Tzn. gniazda głośnikowe Furutecha oraz inne kolce. I byłoby Finito.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio dowaliłem rodowane gniazdo Furutecha-efekt lepszy niż oczekiwałem-jednak gadżety od zasilania mają baaaaardzo duży wpływ na jakośc reprodukowanego dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż.Wysokie słodkie i dźwięczne zarazem.Ładnie wybrzmiewają.Średnica stała się bardziej namacalna lecz nie za sprawą przybliżenia wokali tylko lepszej separacji i konturowości.Bas-bardziej zwarty, szybszy ale i z kopem.Ogólnie wydaje mi się (chyba przez te wysokie) że dźwięk zyskał na przestrzenności i stabilności.W połączeniu z Mullardami dało to również lepszą gradację planów w głąb.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj okazję porównywać w swoim systemie Lorelai oraz mojego od Markówa IA8417. Chodzi - jak wiadomo - o to, czy zamieniać IA8417 na Lorelai??? Ciężki orzech do zgryzienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjechała Lorelai do odsłuchu w moim systemie. Skorzystałem z uprzejmości Pana Wiesława z Lęborka. Egzemplarz Lorelai to wersja upgradowana w tym sensie, że z potencjometrem DACT oraz z dobrymi lampami. Jak gra? KAPITALNIE - szczególnie na tych - lepszych niż standardowe - lampach. Dźwięk dynamiczny, niesłychanie klarowny, szczegółowy, głęboka scena - jednym słowem wszystko tak jak w szkole dźwięku Pana Andrzeja Markówa. Pan Wiesław pokazał jak wzmak gra na standardowych lampach (od Markówa) oraz jak gra na lampach wstawionych według jego koncepcji. Pozostaje mi pochylić czoła przed intuicją Pana Wiecha.

 

Jakie są wnioski z odsłuchu? A no takie, że mój stary IA8417 u mnie zostaje i nie zamieniam go na Lorelai. Wypisałem się już z kolejki u Markówa. Tak jak przeczuwałem, trafił mi się bardzo udany egzemplarz IA8417 (jeden z pięciu przez Markówa zrobionych). Oczywiście dynamika i klarowność Lorelai są na wyższym poziomie. Jednak z IA8417 wolę przestrzeń i barwę - no i tego "muzycznego ducha", to coś, co mnie w tym wzmaku urzeka. Zasadniczo oba wzmacniacze grają bardzo podobnie, bardzo się czuje fakt, że spod jednej ręki wyszły. Jednak to pod IA8417 budowałem swój system, ten wzmacniacz znam "jak własną kieszeń". Bez sensu jest szukać "Św. Grala" czy "Kryształowej Czaszki" pod postacią Lorelai. Długo rozmawiałem - po odsłuchu Loreal - z Panem Markówem i konkluzja jest właśnie w postaci decyzji o pozostaniu przy IA8417. Plany są wobec niego takie, że dostanie podkładki antywibracyjne, gniazda sieciowe, głośnikowe oraz RCA Furutecha. I może w miejsce ECC82 Brimarów - Siemensy. I finito.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie miałem okazję słuchać tego samego wzmacniacza Lorelai. Cóż, nie jest zły, ale do nirwany daleko. Gra przejrzyście i trochę na modłę tranzystora. Brakuje szybkości na basie i wypełnienia środka w postaci obszernych wokali. Dynamika niestety nie pozwala istnieć instrumentom niezależnie od siebie. Szczególnie różnicowanie niskich tonów cierpi na niedostatek. O brudzie gitar nawet nie wspomnę. Ja po wzmacniaczu lampowym oczekuję gęstego i kremowego brzmienia - tu tego nie znalazłem.

Zmiana lamp na lepsze, to konieczność. Niestety ta konstrukcja ma sporo lamp, więc zabawa długa i kosztowna. Dziwolągiem są gniazda z boku.

Wzmacniacz w cenie producenckiej jak najbardziej wart uwagi, ale nie jest to topowe brzmienie. Zresztą sam konstruktor nigdy tak o nim nie mówi. Wzmacniacz ciekawy i z duszą - to dodatkowy atut.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Wuelem, 24 Maj 2008, 23:02

 

Ze zdziwieniem czytam ostatnie wypowiedzi Stacha i Wuelem odnośnie brzmienia Lorelei. Nie będę kruszyć kopii o czystość cudzych uszu i osłuchanie ich właścicieli, ale nie mogę się zgodzić na pozostawienie bez komentarza nieprawdziwych zdań:

 

>nie jest to topowe brzmienie.

>Zresztą sam konstruktor nigdy tak o nim nie mówi.

 

Każdy, kto poznał Andrzeja wie, że powyższe zdanie jest totalną bzdurą. Marków zna wartość swojej konstrukcji, zna też wartość innych wzmacniaczy lampowych. Nie bez powodu wydawane w Polsce pisma audio uczyniły go konsultantem odnośnie techniki lampowej. Co do "nie jest to topowe brzmienie", mogę uznać za wypowiedź osoby nieobeznanej z tematem, ale "Zresztą sam konstruktor nigdy tak o nim nie mówi.", to już kłamstwo. Marków zawsze podkreśla klasę swojej konstrukcji i wielokrotnie o nim mówił: najlepsze brzmienie na świecie. Kto był w jego pracowni, słuchał "Lorelei", wpisywał się do zeszytu i czytał zapiski innych, wie jak bardzo się myli Wuelem.

 

>Brakuje szybkości na basie i wypełnienia

>środka w postaci obszernych wokali. Dynamika niestety nie pozwala istnieć instrumentom niezależnie

>od siebie. Szczególnie różnicowanie niskich tonów cierpi na niedostatek.

 

Nie mam pojęcia, jakiemu "tunningowi" poddał wzmacniacz Markowa kolega Wiesław z Lęborka. Jeśli prawdą jest, co piszesz, to słyszałeś nie autorski wzmacniacz Andrzeja Markowa tylko jego karykaturę zniekształconą przez nieumiejętny, amatorski tunning. Akurat wzmacniacze Markowa charakteryzują się niezwykłą dynamiką, a ich możliwości stereofoniczne zdumiewają. Wielokrotnie słuchałem różnych egzemplarzy "Lorelei" i zapewniam, że były doskonałe. Powtarzam raz jeszcze, jeśli były problemy z dynamiką i stereofonią, winę ponosi jedynie właściciel "Lorelei", który ją rozkalibrował wkładając lampy o innych parametrach prądowych niż zadane przez właściciela. Innego wytłumaczenia nie ma, chyba że Wuelem nie myje nigdy uszu i nie potrafi odróżnić oboju od fagotu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marków zawsze podkreśla klasę swojej konstrukcji i wielokrotnie o nim mówił: najlepsze brzmienie na świecie. Kto był w jego pracowni, słuchał "Lorelei", wpisywał się do zeszytu i czytał zapiski innych, wie jak bardzo się myli Wuelem.

 

Pitaszyl, no teraz to już przegiąłeś, nie ma czegoś takiego jak najlepsze brzmienie na świecie, i to przepraszam bardzo gdzie - w tej pracowni? z jakim źródłem? z jakim głośnikami? w jakiej aranżacji pomieszczenia? no chyba, że Pitaszyl = Markow, no to by wszystko tłumaczyło

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Andy777, 25 Maj 2008, 10:49

 

Czytaj ze zrozumieniem. Mój wpis odnosił się do uwag Wuelema, a szczególnie do słów " ale nie jest to topowe brzmienie. Zresztą sam konstruktor nigdy tak o nim nie mówi." I to jest totalna nieprawda.

A czy istnieje coś takiego jak " najlepsze brzmienie na świecie" czy nie, to już inna kwestia.

 

>"Pitaszyl, no teraz to już przegiąłeś (...), no chyba, że Pitaszyl = Markow, no to by wszystko tłumaczyło"

Kilka osób widziało rok temu jak na chwilę wychodzę z Markowa, by stać się Pitaszylem, a potem znów chowam się w jego ciele. Większości się jednak zdawało, że jest nas dwóch i że się różnimy tuszą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pitaszyl, czytaj ale i pisz ze zrozumieniem.

>A czy istnieje coś takiego jak " najlepsze brzmienie na świecie" czy nie, to już inna kwestia.

No właśnie że nie, to jest kwestia kluczowa, a co Ty sądzisz na ten temat? czy Konstruktor ma rację tak twierdząc o swoich produktach?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Andy777, 25 Maj 2008, 12:38

 

Nie zamierzam bić piany w sprawie rozumienia, bądź nie, moich zdań.

 

Co sądzę na temat wzmacniacza "Lorelei" można się przekonać choćby z tego wątku, tylko trochę wyżej.

 

Czy istnieje idealne brzmienie? Spytaj Platona, już on się w swoim czasie nad tym zastanawiał. W każdym razie, nawet w czasie koncertu na żywo w świetnej akustycznie sali możesz usiąść obok pani szeleszczącej cukierkami i suwakiem torby. Możesz zjeść za dużo bigosu i mieć niemiłe wzdęcia, które przeszkodzą Ci w odbiorze. Możesz trafić na "włoski strajk" orkiestry lub na nieprzygotowanego dyrygenta. (Słyszałem kiedyś NOSPR z Katowic, który dał ciała i brzmiał w filharmonii jak z bambino). Nie mówiąc już o sytuacji osobistej słuchacza - co jeśli przyszedł na koncert po rozstaniu z ukochaną narzeczoną, która rzuciła go dla przystojnego milionera-artysty?

 

Wracając do tematu, jeśli np. właściciel BMW, nie mający ani warsztatu z przyrządami pomiarowymi, ani specjalistycznych narzędzi, wymieni w nim własnoręcznie przy użyciu młotka i kombinerek wtryski, moduł zapłonowy, a do tego zmieni zawieszenie na "lepsze", to czy można mieć pretensje do fabryki w Monachium, że auto gorzej jeździ i nie trzyma się na zakrętach?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pitaszyl,

 

Być może kochasz ten wzmacniacz i niemiło Ci słyszeć krytykę obiektu adoracji, ale ja nic na to nie poradzę. Rozmawiałem z konstruktorem i śmię twierdzić, że cięzko przyjmuje uwagi, które nie są zgodne z jego audio poglądami. Broni się przed nimi rękoma i nogami. A odsłuchiwanie sprzętu w graciarni i wypowiadanie się o nim w ogóle wydaje mi się niepoważne. No i efekt tego jest, jaki jest. Wspomniana osoba Wiesława kilkoma ruchami jest w stanie (i możesz to usłyszeć, jeśli masz ochotę - jest do odsłuchu wersja bazowa i poprawiona) w ogromnym stopniu poprawić jakość tego wzmacniacza. Nie zarzucaj komuś popsucia koncepcji, jeśli nie masz pojęcia o kim się wypowiadasz. Zdobądż namiar na Wiesława i posłuchaj jego systemu, to przynajmniej nie umrzesz nie usłyszawszy dźwięku swojego życia :-) Pan Andrzej ładuje w bebechy tanie elementy, które na określonym poziomie oczekiwań grają ok., ale tylko do takiego nienajwyższego poziomu. Ja mam porównanie do innych wzmacniaczy i mówię z przekonaniem, że np. bas z Lorelai jest po prostu bardzo słaby. Mówie o skali bezwględnej, bo za 4 koła (obecnie to klasa budżetowa) może być.

 

Nie mówisz nic o swoim systemie i, jak znam życie, pewnie wypowiadasz się o dynamice grając na monitorach. Nie mając pod ręką czegoś, co gra w pełnej skali, można mieć taką opinię, jak Ty.

 

A zamiast obraźliwie komentować moją opinię napisz swoją. Nikomu też nie bronię przywlec wzmacniacz do mnie i zweryfikować jakość Lorelai z konkurencją. Akademickim dyskusjom mówię - dziękuję.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pitaszylu,

 

1. Przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem Twoją aluzję pod adresem - jak domniemywam - moich uszu. Może pozostańmy przy stanowisku, że nie musisz się o moje martwić.

 

2. Moim zamiarem było po prostu opisanie eventu w postaci wpięcia Lorelai w system - i tyle. Chyba po to jest Forum, żeby się spostrzeżeniami dzielić. Uszy myję - regularnie.

 

3. Muszę przyznać, że bardzo ucieszyłem się faktem posłuchania Lorelai w moim systemie. Jak wszyscy wiedzą, nie ma szansy na wypożyczenie wzmacniacza od Konstruktora. Próbowałem - od lipca minionego roku. I nie dało się. Zatem posłuchanie egzemplarza - jaki "przyjechał" do Gdańska - było jedyną szansą.

 

4. Pan Andrzej Marków wypowiada się o swoim produkcie, że jest to najlepszy wzmacniacz - lub dźwięk - na świecie. Ja szanuję Jego zdanie. Może i tak jest. A że się wypowiada, to słyszałem na youtube.

 

5. Piszesz, że kto był w pracowni Mistrza - słuchał - wie o co chodzi oraz jak gra wzmacniacz itp. Pitaszylu, wybacz ale to co piszesz jest dla mnie kompletnie nie do zrozumienia. Ja właśnie po słuchaniu u Pana Andrzeja nie wiem jak gra Jego wzmacniacz. Z całym dla Pana Markówa szacunkiem, Jego pokój i system nie jest dla mnie referencyjny - co zresztą Pan Andrzej sam wielokrotnie podkreślał!!!

 

6. Dla mnie cała zabawa w audiofilię i co się z tym wiąże - przyjemność wydawania pieniędzy na lepszy sprzęt - ma sens tylko jeśli jestem w stanie wziąć coś do siebie i posłuchać. Inaczej - szkoda "zachodu". Zatem z komercyjnego ale też audiofilskiego punktu widzenia oraz ze zdrowego rozsądku, fakt, że Lorelai - doskonałego wzmacniacza - nie można posłuchać - to wielka szkoda. A w zasadzie marketingowa porażka - niestety.

 

7. O ile lepiej by było gdyby był egzemplarz testowy. Uniknęlibyśmy jałowych dyskusji w stylu, że ktoś tam nie ma racji, że ktoś słyszał jakiś - nie wiadomo jaki - egzemplarz. Uniknęlibyśmy wpisów w stylu, że Pan Andrzej komuś tam w Warszawie robi kolejny tuning lamp czy czegoś tam i rozwodzenia się nad tym (to chyba Twoje wpisy były) - a Forumowicze słuchają z wypiekami, zazdroszczą - ale jednak Cię nie krytykują - tylko ufają Twoim uszom. Jakoś wówczas nie było pod Twoim adresem kąśliwych uwag - raczej Forumowicze wykazywali się szacunkiem i czytali opisy Twoich doświadczeń/zmian/regulacji itp.

 

8. W kwestii uwag - jak je odczytałem kąśliwych - pod adresem lamp: kompletnie ich nie rozumiem. Pan Andrzej wiele razy wspominał mi o tym, że warto w lampy inwestować, że On sprzedaje z lampami standardowymi. Ale sam Mistrz przecież wiele razy z zachwytem mówił, że egzemplarz Lorelai który ma Pan X na lampach .... lub Pan Z na lampach ... - to dopiero jest to itd. ...

 

9. Może zatem w swoim wpisie na temat odsłuchu Lorelai nie byłem zbyt precyzyjny. Fakt. Opisałem jednak to co słyszałem - i tyle. Ale ręczę, że moje uszy czyste były.

 

10. Moim zdaniem Lorelai do doskonały wzmacniacz, dociera do sedna muzyki, przekazuje emocje takiego kalibru, jaki innym wzmacniaczom się nie śni. Jest dynamiczny, przestrzenny, "otwarty". Ja nie widziałem jego wad. Ale szanuję to, że jak ktoś szuka więcej barw, bardziej pełnego - jak to niektórzy mówią - basu itp. - to nie musi się wszystkim podobać. Na szczęście - nie wszyscy pragną tego samego.

 

11. Ponadto chyba jednak należy mieć na uwadze, że Lorelai nie jest produktem standardowym. Zatem egzemplarz drugiemu nie równy jest.

 

12. Lorelai posłuchałem przy różnych sieciówkach. Do linii ze skrzynki i listwy Ansae Power Tower podłączaliśmy podczas odsłuchu sieciówki: Electroglide (chyba za 3 kzł), Ansae Muluc (3,2 kzł), Silencable Sypmhony (jakaś astronomiczna kwota w "kiloeuro") - wzmacniacz pokazywał różne oblicza. Podobnie było z kablami IC: od Monolitha Albedo do Silencable za niemałe pieniądze. Z tego względu nie jestem w stanie opisywać niuansów po blisko pięciogodzinnym słuchaniu. Ale - co tu dużo mówić - Lorelai to genialny wzmacniacz. Jednak powtórzę - nie wszystkim musi się spodobać. Jak komuś pasuje Manley czy Tri - to - jak przypuszczam - ocenią Lorelai jako suchy, sterylny, bez bogactwa barw, bez basu itp.

 

13. Super, że miałem okazję posłuchać Lorelai. Zadzwoniłem do Pana Andrzeja, wyraziłem szacunek, opisałem swoje wrażenia. I dzisiaj już mój IA8417 ma wymienione lampy ECC82 z Brimarów na Siemensy, stoi na podkładkach antywibracyjnych i czeka jeszcze na wymianę gniazd. I cieszę się niezmiernie, że półtora roku temu kupiłem wzmacniacz ze "stajni" Pana Markówa, który jest bardzo udanym egzemplarzem i nie muszę nie wiadomo jak długo czekać w kolejce - niestety piszę to z dużym ubolewaniem - nie wiadomo do końca na co. Gdyż jak wiadomo - egzemplarze się różnią.

 

14. Moim zdaniem Lorelai ma drobną konstrukcyjną niedoróbkę w postaci tej, że sieciówka z dużą wtyczką - nie da się wpiąć. Gniazdo sieciowe jest za blisko radiatora.

 

15. Bardzo się cieszę, że poznałem taką osobę jak Pan Andrzej, która zrobiła taki wzmacniacz.

 

16. Wyrażam głęboki szacunek dla Konstruktora.

 

17. Trzymam kciuki za komercyjny sukces przedsięwzięcia.

 

Stachu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Wuelem, 25 Maj 2008, 19:40

 

Przeoczyłem twój post. Odpowiadam teraz:

 

>Wspomniana osoba Wiesława kilkoma ruchami jest w stanie(...)

> Nie zarzucaj komuś popsucia koncepcji, jeśli nie masz pojęcia o kim się wypowiadasz.

>Zdobądż namiar na Wiesława i posłuchaj jego systemu, to przynajmniej nie umrzesz nie usłyszawszy

>dźwięku swojego życia :-)

 

Tak się składa, że byłem u Wiesława ze swoją "Lorelei" jesienią ubiegłego roku i słyszałem jak gra z jego kolumnami skalibrowany jeszcze przez Markowa wzmacniacz. Grało OK, choć osobiście uważam, że Wiesław przecenia swoje Alteki. Ale dynamika i stereofonia bardzo się podobały i z pewnością nie można było powiedzieć, że "bas z Lorelai jest po prostu bardzo słaby". Grało na tyle dobrze, że Wiesław od razu odkupił ode mnie "Lorelei", a jak wiesz, stara się mieć najlepszy sprzęt istniejący na rynku.

Jeszcze przy mnie planował wielkie zmiany w bebechach "Lorelei", począwszy od wymiany lamp na przekablowaniu wnętrza kończąc. Czym to się skończyło, sam słyszałeś, skoro piszesz : " Brakuje szybkości na basie i wypełnienia środka w postaci obszernych wokali. Dynamika niestety nie pozwala istnieć instrumentom niezależnie od siebie. Szczególnie różnicowanie niskich tonów cierpi na niedostatek."

Co do mojego systemu, na jakiś czas dałem sobie spokój ze słuchaniem nagrań. Chodzę na koncerty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pitaszyl,

 

Przyznaję Ci rację, że łatwo dźwięk zepsuć przez nieprzemyślane ruchy. Coś co się może na pierwszy "rzut ucha" podobać, z czasem okazuje się złe, gdyż prawda dociera do nas nie po przesłuchaniu kilku, ale dopiero kilkunastu znanych dobrze płyt. Ćwiczyłem temat z lampami w IA8417 i dwa razy "udało mi" się pobłądzić. Na szczęście otrzeźwienie przyszło.

 

Wybiorę się prawdopodobnie kiedyś do Wiesława posłuchać tych Alteków.

 

Pitaszylu,

 

Serdecznie pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 miesiące temu...

Drogi stachu wiem ze podoba sie tobie dzwiek triodowego przedwzmacniacza w IA 8417.

CHcąc zaspokoic Twoje oczekiwania muzyczne do ktorych przywykłes w swoim super systemie wstawiłem do przedwzmacniacza lorelei stare triody.Dźwiek okazał sie jeszcze wspanialszy od tego o którym marzysz.Serdecznie zapraszam na odsłochi ponowne wpisanie sie w kolejke.ANDRZEJ MARKóW

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny SQ5,

 

Mój IA8417 się ostatnimi czasy poważnie zmienił. Znalazłem już docelowe lampy. Są to Siemensy ECC82 na wejściu (w pierwszym szeregu) oraz Brimary ECC82 w "drugim". Myślałem kiedyś, że lampy ECC85 w tym wzmaku nie mają większego znaczenia, tzn. po prostu odwracają fazę. Jakież było moje zdziwienie, gdy w miejsce RFT zagościły ECC85 Siemensy. No i już zostały. Ponadto wzmak został wyposażony w full wypas rodowane gniazda Furutecha: sieciowe, głośnikowe i RCA. Koszt gniazd przewyższył wartość zakupu wzmaka - no ale takie to już audiofilskie życie. No i wzmak stanął na podstawkach antywibracyjnych od Wieśka z Lęborka. Efekt sumaryczny - UFFFF! Wszystkie aspekty - lepiej. Zaskakujące jest to, jak ten wzmacniacz reaguje na "zabawki" w stylu "rasowe" gniazda itp. Po prostu odkrywa to jego KLASĘ. Rekapitulując, im dłużej gram IA8417 tym bardziej mnie zadziwia. Wzmacniacz wygląda jak wygląda - bardzo tradycyjnie, jak to niektórzy mówią "oldskulowo". Tzn. nie wygląda, że tak zagrać może. Tak sobie myślę, że jakby Pan Andrzej do Lorelei standardowo wkładał bardzo dobre gniazda itp. - kurcze jak Lorelei by grała!!!!! Tzn. ja miałem zamiar - gdybym kupił Lorelei - tak właśnie zrobić - ale teraz to wszystko za wyjątkiem potencjometra DACT - jest już w IA8417 (niestety DACT się do IA817 nie mieści).

 

W kwestii Lorelei, dalej podtrzymuję swoje stanowisko, że nie kupiłbym nic w ciemno. A niestety u Pana Andrzeja nie ma możliwości wypożyczenia wzmacniacza na próbę. I nad tym bardzo, bardzo ubolewam. Ten egzemplarz Lorelei, który u mnie na próbę gościł pożyczony od Wieśka z Lęborka, grał faktycznie super, ale różnica między IA8417 a Lorelei nie była znacząca. Zatem po co kupować coś nowego. W kwestii lamp, jestem bardzo zadowolony, że IA8417 gra tak jak gra na w miarę standardowych lampach. W stopniu mocy mam po prostu Elektro Harmonixy EL84, a na wejściu - Siemensy i Brimary - których mnóstwo na ebayu. Próbowałem też oczywiście mnóstwa innych lamp - ale akurat taka kombinacja mi pasuje. Słucham już tak kilka miesięcy - BEZ ZMIAN - zatem sądzę, że jest to mój "długookresowy punkt równowagi". W odtwarzaczu CD mam zwykłe lampy 6SN7 Elektro Harmonix Gold (i Mullardy na zmianę). Przećwiczyłem mnóstwo starych lamp - i do prawdy nie wiem czego ludzie chcą od zwykłych, współczesnych lampek. W każdym razie, gdybym miał jakieś bardzo stare, rzadko spotykane, "jedyne i wyjątkowe" lampy, na których np. Lorelei gra NAJLEPIEJ, to co rano moje audiofilskie serce drżałoby, czy aby nie nadchodzi godzina w której lampy padną i co ja wówczas zrobię. A tak - niech padają. Jest spory zapas.

 

Czarny, jeśli jesteś w bieżącym kontakcie z Panem Andrzejem, przekaż Mistrzowi szacunek i pozdrowienia ode mnie. Ze wszystkich klocków w moim systemie, decyzja o kupnie (w ciemno to zrobiłem!!!!) IA817 z Nautiliusa z Krakowa była najbardziej strategiczną i ważącą na dalszych losach całości systemu.

 

Ciekaw jestem kto jeszcze z Forumowiczów gra IA8417. Wiem, że Pan Andrzej zrobił ich 5 sztuk. Jeden stoi u samego Mistrza na półce, jednego mam ja. A pozostałe trzy sztuki?????

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przez kilka lat słuchałem wzmacniacza Pocahontas z głośnikami Diora Polaris i jak na klasę głośników dźwięk był zadziwiająco dobry - lepszy niż u kumpla, który sobie kupił dosyć drogi zestaw NAD i głośniki Dali. Moim zdaniem Pocahontas da się porównać ze wzmacniaczami lampowymi kosztującymi kilka razy więcej, np. droższymi modelami JJ (porównanie z Audio Show, więc może być mało miarodajne). Sądzę, że tym wzmacniaczem warto się zainteresować

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 5 tygodni później...

Czy jest na forum ktoś z Warszawy lub okolic kto kupił w ciągu ostatniego roku Lorelei? Chciałbym posłuchać i porównać wzmacniacz w domowych warunkach. Jeżeli będzie taka potrzeba oferuję transport i oczywiście odsłuch w "odpowiednich" warunkach - również gastronomicznych :)) Proszę o kontakt (aby nie zaśmiecać forum najlepiej przez wiadomość prywatną).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wiem, tylko że nie o to chodzi. Zależy mi na posłuchaniu egzemplarza "produkcyjnego", a nie demonstracyjnego. Ze wszystkimi jego wadami i zaletami konstrukcji praktycznie szytej namiarę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Wczoraj udałem się do Lęborka do Wieśka. Posłuchałem zatem Lorelai. Był to egzemplarz, którego kiedyś słuchałem w swoim systemie. U Wieśka jednak system jest inny. Lorelai pokazała się z BARDZO DOBREJ strony. Grała w towarzystwie CECa + przetwornik. Chyba jednak najważniejsze były kolumny - odgrody. Grało to bardzo naturalnie, z wielką, wielką energią, przejrzyście, z niesamowitą średnicą. Wokale brzmiały "niebiańsko". Organy, przy muzyce poważnej - jak w kościele. Kolumny Wieśka nie są jeszcze w 100% skonfigurowane, trochę za dużo basu - jak na mój gust - dają. Nie do końca pasował też interkonekt. Jak to już jednak będzie spasowane, mam zamiar jeszcze raz się wybrać i "postudiować" "odgrodowy" dźwięk. W zasadzie to słuchanie odgrodów dało do myślenia. Czy nie jest to właściwy kierunek poszukiwań kolumn? Naturalność, z jaką odgrody grają, jest niesamowita. Nie wiem tylko, czy wszystko w kwestii "przestrzenności" dźwięku mi pasowało. W każdym razie utwierdzam się w przekonaniu, że co system, to Lorelai inaczej zagra. Ale "powera" to ona ma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stachu7012,

 

A w tych odgrodach jakie przetworniki siedziały, wiesz może? Sam mam odgrody i marzy mi się właśnie do nich jakiś wzmak od Mr. Markówa.

 

i czy te odgrody siedziały w tym małym pokoiku?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.