Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka | archiwum


Ojciec Dyrektor

Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, Jaro_747 napisał:

"Władze włoskiego stołecznego regionu Lacjum zaprotestowały dziś (wczoraj) przeciwko zatrzymaniu przez polskie służby celne 23 tys. maseczek ochronnych kupionych w Polsce w związku z kryzysem epidemiologicznym - podała agencja Ansa.

- To coś poważnego i absurdalnego, że na odprawie celnej w Polsce zatrzymano 23 tys. maseczek typu FFP2, kupionych przez region Lacjum. To niespotykanie poważny fakt, o którym natychmiast poinformowaliśmy krajową Obronę Cywilną - oświadczył szef wydziału do spraw służby zdrowia we władzach regionalnych Alessio D'Amato, cytowany przez włoską agencję. Poinformował, że o sprawie zostały powiadomione włoskie służby dyplomatyczne.

- Proszę, aby zwrócono Lacjum sprzęt odebrany niesłusznie i dziękuję ambasadzie Włoch w Polsce i naszemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych za natychmiastowe zainteresowanie - dodał przedstawiciel władz włoskiego regionu z siedzibą w Rzymie."

To jedna informacja. Druga jest taka:

"Na lotnisku wojskowym Czkałowski pod Moskwą czeka na wylot osiem zespołów lekarsko-pielęgniarskich wyposażonych w sprzęt medyczny potrzebny do diagnostyki i dezynfekcji. Rosja przekaże także zestawy samochodowe do dezynfekcji transportu i obszarów miejskich. Do Włoch poleci około stu wirusologów i epidemiologów wojskowych, którzy brali udział w likwidowaniu ognisk ASF (afrykańskiego pomoru świń), wąglika syberyjskiego, a także w pracach nad szczepionką przeciwko gorączce Ebola."

Jak myślicie, co Włochom zostanie w pamięci? Te PiSioki to cokolwiek myślą?

 

Wszędzie po sobie smród zostawiają ...

https://www.repubblica.it/esteri/2020/03/21/news/coronavirus_cosi_la_repubblica_ceca_ha_sequestrato_680_mila_mascherine_inviate_dalla_cina_all_italia-251883320/

 

 

Nie należy mylić prawdy z opinią większości .

5 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To tak jak skynyrd !

basta

3 godziny temu, toptwenty napisał:

Gdzie jest Skynyrd?

Nie to, żebym go czytał, ale po reaktywacji stale mi towarzyszył i zaczynałem przywykać.

Ja też Ciebie kocham

8 minut temu, asterix1 napisał:

Pewnie nie wiesz ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 A przeczytałeś na tym memie nazwisko?

Jeśli tak, to wyślij to jaro i topkowi

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
2 minuty temu, TomekL3 napisał:


Możesz, np. je uspokoić. To duża pomoc.

Pewnie, że uspokajałem. Ale to baby, płaczą i jęczą.

I jeszcze się martwią o mnie. Jestem sfrustrowany.

20 minut temu, skynyrd napisał:

Rwie mi się net, bez przerwy. Jak u Was?

Generalnie wszystko chodzi wolniej. Ludziska siedzą w necie na okrągło, ruch się zwiększył.

Jestem Europejczykiem.

 

2 minuty temu, Jaro_747 napisał:

Generalnie wszystko chodzi wolniej. Ludziska siedzą w necie na okrągło, ruch się zwiększył.

U mnie jak najbardziej ok.

Choć dziś przez około godzinę AS to była czarna dziura (error).

Pewnie, że uspokajałem. Ale to baby, płaczą i jęczą.

I jeszcze się martwią o mnie. Jestem sfrustrowany.

Następnym razem zapytaj czy jak tak jęczą to lepiej się czują, czy im to w czymś pomaga poza osłabianiem swojego układu odpornościowego.

5 godzin temu, toptwenty napisał:

Nie to, żebym go czytał, ale po reaktywacji stale mi towarzyszył i zaczynałem przywykać.

Przestań chłopie to jest żenujące.

5 godzin temu, Jaro_747 napisał:

Jak myślicie, co Włochom zostanie w pamięci? Te PiSioki to cokolwiek myślą?

A czy to ważne? Czy to tylko pretekst do gównianej krytyki.

Rząd polski jest jak tyłek od wiadomo czego, żeby dbać o interesy Polaków nie Włochów, którzy sami robią co mogą, żeby im się pogorszyło. A Rosjanie? Zawsze wiesz o co im chodzi tylko nie tym razem? Hmm. Mam wrażenie, ze należysz do jachirowców, którzy by dupy dali diabłu byle na złość zrobić Jarosławowi...

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Godzinę temu, Jaro_747 napisał:

siedzą w necie

Coś Ty, byłem w lesie, ludzie łażą, kichają zarażają, przy mnie facet wszedł do lasu, nie zamknął drzwi / furtki / za sobą, kichał do chusteczki.

Dużo jeździ rowerami, albo samochodami z psami na spacer.

59 minut temu, Jacchusia napisał:

A czy to ważne? Czy to tylko pretekst do gównianej krytyki.

Rząd polski jest jak tyłek od wiadomo czego, żeby dbać o interesy Polaków nie Włochów, którzy sami robią co mogą, żeby im się pogorszyło. A Rosjanie? Zawsze wiesz o co im chodzi tylko nie tym razem? Hmm. Mam wrażenie, ze należysz do jachirowców, którzy by dupy dali diabłu byle na złość zrobić Jarosławowi...

Jesteś naprawdę taki głupi żeby nie zrozumieć o co chodzi? To nawet dobrze, widać wiara w PiS odbiera rozum.

Mam wytłumaczyć w czym problem, czy jak ostygniesz zrozumiesz sam?

Jestem Europejczykiem.

 

Zaczyna się wariacja

Szczęść Boże! Z wielkim smutkiem pragnę poinformować Księży, że w dniu dzisiejszym w godzinach popołudniowych osoba znajdująca się pod wpływem alkoholu dopuściła się aktu zbezczeszczenia w Bazylice Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Zniszczeniu uległa min. mensa ołtarzowa oraz krzyż. Nie miała miejsce profanacja Najświętszego Sakramentu. W tym trudnym dla nas wszystkich czasie Ksiądz Biskup Grzegorz prosi o modlitwę za proboszcza parafii, duszpasterzy jak i całą wspólnotę parafialną. Prośmy w naszych prywatnych modlitwach Matkę Bożą Anielską, czczoną w dąbrowskim sanktuarium jako Panią i Matkę Zagłębia, o wstawiennictwo za nami u swojego Syna jak i o opamiętanie i miłosierdzie dla tych, którzy nie mają szacunku dla tego co dla nas święte. Przepraszajmy za wszystkie zniewagi, których wobec Boga dopuszcza się dziś człowiek – komunikat o takiej treści opublikował dzisiaj (21.03.2020) kanclerz kurii sosnowieckiej.

Kaśka TS:

Dawno, dawno temu, a konkretnie na początku lat 80. ubiegłego wieku Amerykanie nakręcili filmy „Czy leci z nami pilot?” i „Spokojnie, to tylko awaria”. Jeśli ktoś ich nie oglądał, to wyjaśniam, że chodzi o komedie parodiujące filmy katastroficzne. W pierwszym filmie piloci samolotu pasażerskiego ulegają zatruciu, w związku z czym stewardessa pyta słodkim głosikiem, czy na pokładzie jest ktoś, kto umie pilotować maszynę. Okazuje się, że taki ktoś jest, ale ma lęk przed lataniem. W drugim filmie chodzi o wahadłowiec i popsuty  komputer. Maszynę musi opanować ten sam bohater, który wcześniej uratował samolot przed katastrofą. Oba filmy to zbiór gagów rodem z komedii slapstickowych i absurdalnych dialogów niczym ze snu wariata. Mam nieodparte wrażenie, że obecnie wszyscy gramy w takim filmie, a jego tytuł brzmi „Spokojnie, to tylko koniec świata”.

Dotychczas funkcjonowaliśmy w naszym świecie w sposób raczej przewidywalny. Oczywiście zdarzały się mniejsze lub większe katastrofy, ale wszystkie one były przewidywalne. Nawet zamachy terrorystyczne w pewnym momencie jakoś ludziom spowszedniały. Wojny nie ma, głodu nie ma. Nudy! Z tego dobrobytu ewidentnie zaczęło się ludziom w głowach przewracać i zaczęli wymyślać różne durnoty: katastrofę klimatyczną, kilkadziesiąt płci, tęczową rewolucję, weganizm jako metodę walki o prawa kobiet i tego typu idiotyzmy, które urosły do rangi wszechświatowych problemów. Politycy, eksperci, naukowcy, organizacje pozarządowe – wszyscy zaangażowani w te pierdoły, robiący mądre miny oraz wygłaszający długie przemówienia. A ile kasy na to poszło? Szok!

I to wszystko zaczyna się rozsypywać. Dlaczego? Dlatego, że mały drań o nazwie koronawirus nauczył się, jak wykorzystać człowieka, żeby mnożyć się i rozprzestrzeniać. Tym oto sposobem zostaliśmy bohaterami filmu katastroficznego, przy czym nadal nie wiemy, czy to autentyczna katastrofa, czy parodia katastrofy. Z jednej strony mamy przekaz o epidemii, która wykosi ludzkość jak dżuma. Z drugiej strony dowiadujemy się, że więcej osób umiera na grypę niż na COVID-19. Reasumując: „Spokojnie, to tylko koniec świata”.

Na 20 marca 2020 roku stan w Polsce wygląda tak: premier Mateusz Morawiecki ogłosił wprowadzenie stanu epidemii, szkoły zamknięte do Wielkanocy, kara za złamanie kwarantanny rośnie z 5 do 30 tys. złotych. Do kompletu rząd wprowadza mechanizm śledzenia, czy osoba na kwarantannie rzeczywiście przebywa w domu, przy czym nie wiadomo, jak ten mechanizm ma wyglądać. To dzieje się w momencie, gdy w Polsce mamy 411 potwierdzonych zakażeń i pięć zgonów z powodu koronawirusa. Jeszcze dziś rano było sześć ofiar śmiertelnych epidemii, ale Ministerstwo Zdrowia wycofało się z zakwalifikowania 27-letniej kobiety jako zmarłej na COVID-19. Co prawda była zarażona koronawirusem, ale zmarła na sepsę. Ale w pierwszym odruchu zakwalifikowano ją jako ofiarę epidemii tylko dlatego, że była zarażona. I to jest coś, co powinno nam dać do myślenia. Dlaczego?

Od początku epidemii koronawirusa słyszymy, że jest on bardzo zaraźliwy, ale większość zarażonych przechodzi go łagodnie, a część nawet bezobjawowo. To oznacza, że nie wiemy i nigdy nie dowiemy się, ile osób jest faktycznie zarażonych. Po prostu, nie da się zrobić testów wszystkim ludziom, żeby wykryć przypadki bezobjawowe lub łagodne. To jest niewykonalne. Jedyne, co można zrobić, to spróbować procentowo oszacować liczbę zarażeń porównując liczbę przeprowadzonych testów do wyników pozytywnych. Ale tu też sytuacja jest płynna, ponieważ ten, kto wczoraj miał wynik negatywny, może złapać koronawirusa dziś i cały rachunek się sypie. Dlatego kluczowa jest kwestia ustalenia wskaźnika śmiertelności. I teraz dochodzimy do sedna, czyli do zarażonej koronawirusem 27-latki, która zmarła na sepsę.

Dlaczego najpierw wpisano ją na listę ofiar koronawirusa? Dlatego, że była zarażona i o tym wiedziano. Ale gdyby lekarze nie mieli tej wiedzy, to do głowy by im nie przyszło, żeby w taki sposób kwalifikować ten zgon. Od razu byłaby diagnoza w kierunku sepsy. Tak to działa. Okazuje się, że koronawirus jest z automatu wskazywany jako winny śmierci tylko dlatego, że jest. A ponieważ u wielu osób zarażenie przebiega bezobjawowo lub lekko, więc jeśli ktoś zarażony koronawirusem umrze na zawał, a lekarze nie będą wiedzieli, że był zarażony, to za przyczynę zgonu uznany będzie zawał, a nie koronawirus. A co będzie, gdy u takiej osoby wcześniej zostanie rozpoznany koronawirus? Jaka będzie przyczyna zgonu: zawał, czy wirus? Jeśli zawał to „spokojnie”, ale jeśli wirus to „koniec świata”. I tak właśnie dziś wygląda nasza sytuacja na froncie epidemiologicznym: „Spokojnie, to tylko koniec świata”.

Natomiast sytuacja na froncie ekonomicznym zaczyna wyglądać jednoznacznie: to koniec świata i o żadnym spokoju mowy być nie może. Nie trzeba być ekspertem od ekonomii i znać się na wskaźnikach mikro i makroekonomicznych, żeby rozumieć, co się dzieje. A dzieje się to, że wszystko się zamyka i ludzie przestają zarabiać. Mój fryzjer właśnie zamknął interes i wywiesił kartkę, że zakład ma być zamknięty do odwołania. Kiedy nastąpi to odwołanie? Tego nie wie nikt. Oczywiście nie płaczę, że zostałam bez fryzjera, bo to byłby absurd. Ale on został bez zarobków. I nie wie, na jak długo. I nikt nie wie, na jak długo zostanie bez pracy. Miesiąc, dwa, pół roku? Nie wiadomo.

Co w danej sytuacji musi się stać, żeby koniec świata jednak nie nastąpił? Musi przyjść całkiem nowe myślenie. Musi przyjść refleksja, że zabrnęliśmy zbyt daleko w przepisy ograniczające aktywność na polu gospodarczym. Wypełnianie setek podań, wniosków, deklaracji i czort wie czego jeszcze, żeby móc utrzymać lub podjąć jakąkolwiek działalność gospodarczą musi się skończyć, jeśli chcemy przetrwać i nie zacząć zjadać się z głodu. Pandemia koronawirusa to czas na reset. Gospodarki nie odbudują biurokraci zajęci przybijaniem pieczątek. Zrobią to ludzie, którym ci biurokraci nie będą przeszkadzać. Jeśli będą przeszkadzać, to faktycznie mamy koniec świata. Nie wykończy nas koronawirus. Wykończy nas brak dochodów i konieczność opłaty składki na ZUS.

20 minut temu, skynyrd napisał:

Co w danej sytuacji musi się stać, żeby koniec świata jednak nie nastąpił? Musi przyjść całkiem nowe myślenie. Musi przyjść refleksja, że zabrnęliśmy zbyt daleko w przepisy ograniczające aktywność na polu gospodarczym. Wypełnianie setek podań, wniosków, deklaracji i czort wie czego jeszcze, żeby móc utrzymać lub podjąć jakąkolwiek działalność gospodarczą musi się skończyć, jeśli chcemy przetrwać i nie zacząć zjadać się z głodu. Pandemia koronawirusa to czas na reset. Gospodarki nie odbudują biurokraci zajęci przybijaniem pieczątek. Zrobią to ludzie, którym ci biurokraci nie będą przeszkadzać. Jeśli będą przeszkadzać, to faktycznie mamy koniec świata. Nie wykończy nas koronawirus. Wykończy nas brak dochodów i konieczność opłaty składki na ZUS.

Aha. Idąc tym tropem to w Ameryce powinniśmy mieś krainę mlekiem i miodem płynącą. A jak jest?

Polecam książkę o której kiedyś pisałem, "Detroit. Sekcja zwłok Ameryki" Charliego LeDuff.

Jestem Europejczykiem.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.