Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No i rzeczywiście. ADL Stratos (dac, pre, phono, słuchawkowiec i Bóg wie co tam jeszcze) ma chyba wszystko z gadżetów, czego można sobie zażyczyć (DSD też, a nawet phono MC). ;-) Chociaż producentem jest Furutech, to nie jest to chyba produkt dla audiofila ani melomana. Ilość "bajerów" rzeczywiście oszałamia, ale trochę przeszkadza fakt, że cokolwiek się podłączy na wejściu czy na wyjściu - wszystko gra niemal identycznie. Być może dla niektórych to właśnie jest ostateczna prawda o audio, ja wolę to nazywać bardzo silną własną sygnaturą dźwięku. ;-) Aha, nie próbowaliśmy jak gra na słuchawkach (nikt ze sobą nie zabrał), a podobno szkoda.

SPEC to kolejny wzmacniacz w klasie D w klubie. Bardzo podobny charakterem do innych tego typu. Grał całkiem przyjemnie, dość równo, ale trochę za "chudo" na średnicy. Być może trzeba jeszcze poczekać na wybitne konstrukcje w tej klasie. Wzornictwo oszczędne, jak na Japończyków przystało (nie mówię o Accuphase). Taka szlachetna prostota, ale z dodatkowymi "smaczkami" - np. główny przełącznik trzeba było wyciągnąć, żeby przestawić, z kolei drugi miał diodę świecącą na czubku. ;-)

 

.

post-827-0-62693700-1463216922_thumb.jpg

post-827-0-09589100-1463216926_thumb.jpg

post-827-0-71971000-1463216928_thumb.jpg

post-827-0-24426200-1463216931_thumb.jpg

post-827-0-52926000-1463216933_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość LTD12

(Konto usunięte)

Bardzo podobny charakterem do innych tego typu.

 

 

?

 

Aż trudno uwierzyć. Są to różne konstrukcje, oparte o różne układy, z różnym zasilaczem.

A może jest to "zasługa" zestawienia systemu, takie same kable głośnikowe, interkonekty oraz krótki czas odsłuchu?

 

Od pół roku na co dzień słucham systemu cyfrowego i nie potrafię zrozumieć zastrzeżeń większości piszących na forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ta opinia wzięła się nie tylko z tego jednego klubowego zestawienia. Także z porównań u mnie, Umki, Bubusi i kilku innych przyjaciół. Na razie jedynym, który zrobił na nas duże pozytywne wrażenie, był TaCT - akurat w pełni cyfrowa konstrukcja, ale najwyraźniej robiona przez ludzi z wizją i znajomością dobrego dźwięku. Niestety, dla mnie znakomita większość produkowanych obecnie "klocków" (a nie jestem miłośnikiem vintage) brzmi tak, jakby ktoś umiał czytać nuty, ale nigdy nie słyszał muzyki...

 

Konkrety - na płycie Muddy Watersa "Folk singer" (tej wydanej na złocie i nagranej dwa razy ciszej niż "zwyczajne" wydania) na dobrze zestawionym sprzęcie mamy prawie perfekcyjne złudzenie, że jesteśmy w studio podczas nagrania - składa się na to pogłos pomieszczenia, rozmieszczenie instrumentów, różnice w ich głośności, wokal, który wręcz materializuje się przed nami itp. Na tym wczorajszym wzmacniaczu pogłos oczywiście był - ba, chyba nawet większy - ale wrażenie obecności muzyków jakoś zupełnie zniknęło. Ot można się było zastanawiać, czy może ktoś użył kamery pogłosowej (np. takiej ze sprężyną w środku) albo czegoś podobnego. Z kolei na jakiejś jazzowej płycie Umki miało się wrażenie, że pod talerzami siedzi wredny krasnoludek - i co perkusista uderzy w talerz, to tamten go łapie od spodu i wycisza... ;-)

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pół roku na co dzień słucham systemu cyfrowego i nie potrafię zrozumieć zastrzeżeń większości piszących na forum :)

Dlatego nie ma się, co dziwic. Kazdy ma taki wzorzec, do jakiego jest przyzwyczajony. Wiecej, moze usłyszaną różnce zinterpretować najczęściej, jako pogorszenie.

Róznice są wyraźnie zauważalne w sytuacji, gdy ma się możność bezpośredniego porównania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i warto dodać, że te sprzęty z reguły nie grają źle. Grają całkiem poprawnie - z przyzwoitą dynamiką, równym pasmem, na pewno nie drażniąco. Radzą sobie z dowolnymi kolumnami. Na dodatek są lekkie, nie grzeją się, nie żrą prądu - prawie same zalety. A że (moim zdaniem) na razie jeszcze nie przekraczają granicy, za którą pojawia się "magia" - no cóż, nie każdy tego oczekuje i nie każdy jest aż tak pieprznięty... ;-)

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pół roku na co dzień słucham systemu cyfrowego i nie potrafię zrozumieć zastrzeżeń większości piszących na forum :)

 

Jeśli jesteś otwarty na choćby minimalne zrozumienie naszego poglądu, to wykazanie tego sznytu grania jest bułką z masłem. Myślę, że Jarek dobrze prawi, iż brak bezpośredniego porównania z lekkim pokazaniem z boku w czym rzecz przez zorientowanego obserwatora jest kluczem do rozwiązania sprawy. Oczywiście, to może się podobać, ale jeśli ktoś jest zadowolony z dźwięku, to z racji późniejszych problemów w dziedzinie przejścia nad tym do porządku dziennego, odradzam jakąkolwiek weryfikację. I mówię to bez najmniejszej złośliwości. ;-)

 

A, i jeszcze jedno. Mam nadzieję, że nie podpierasz się przy tym budowaniem sceny dźwiękowej przy pomocy procesorów DSP.

Edytowane przez umka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość LTD12

(Konto usunięte)

Jeśli jesteś otwarty na choćby minimalne zrozumienie naszego poglądu

 

Trochę niefortunnie się wyraziłem.

Chodziło mi tylko o przeciwstawieniu swoich doświadczeń z opiniami ( w niektórych przypadkach - powtarzanych stereotypach ) innych osób prezentowane na forum. Czyli w zasadzie :) chciałem napisać, że u mnie gra inaczej. :)

Zabrałem głos u Was, gdyż odsłuch jest aktualny i jest kolejny (macie doświadczenie) - czy możliwe jest aby różne konstrukcje grały tak samo?

 

Zastanowiło mnie jednocześnie, że organizacja tego odsłuchu jest mocno uproszczona (czas, kable) Czy miało to wpływ na ocenę?

 

Nie nie używam DSP..

 

 

acha, wzmacniacze w tej klasie mogą się grzać i to całkiem sporo. :)

Edytowane przez LTD12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy możliwe jest aby różne konstrukcje grały tak samo?

 

Nie jest to idealne łeb w łeb granie, tylko splot kilku niuansów, w których podstawowymi są najczęściej osuszenie środka i delikatne zmatowienie na zasadzie nadania szarości górnego pasma. Kilka wzmaków się u mnie przewinęło i miałem czas na dokładne wypunktowanie tych spraw.

 

 

Nie nie używam DSP..

 

 

Kamień z serca. ;-)

Edytowane przez umka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość LTD12

(Konto usunięte)

Przepraszam, jeszcze tylko jedna uwaga ogólna ( oczywiście nie dotyczy ona Was - nie znamy się:) )

 

Tworzenie ( na podstawie oczywiście doświadczeń ) uogólnień, przypisanie cech charakterystycznych całej grupie może prowadzić do tego ,że odsłuch kolejnych urządzeń z tej grupy będzie obarczony podświadomą chęcią znalezienia tych cech w nowym urządzeniu. Czy z tego wyjdzie " chcieć to móc" ???

 

Czy tworzenie więc: to gra jak lampa, to gra jak...klasa D :), nie jest pułapką?

 

pzdr.

Edytowane przez LTD12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale teraz jest moda na poprawianie tego procesu w domu w imię dostosowania dźwięku do problemów lokalowych, co u mnie prawie zawsze pogarszało przekaz w domenie naturalności. ;-)

to w 100% prawda, DSP to kolejny wynalazek diabłą oraz killer naturalnie brzmiącego dżwięku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj daco-pre Ayon S-3. Użyliśmy obu jego funkcji podłączając Lektora jako sam transport. Przyjemny, relaksacyjny dźwięk. Lekko zaokrąglony i ciut mniej przejrzysty niż gdy grał tylko Lektor i Ugoda. Słuchaliśmy długo i "na luzie" bez potrzeby przełączania czegokolwiek - co oznacza, że było całkiem nieźle. ;-)

post-827-0-35278100-1463821100_thumb.jpg

post-827-0-81048900-1463821103_thumb.jpg

post-827-0-45401300-1463821106_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj daco-pre Ayon S-3. Użyliśmy obu jego funkcji podłączając Lektora jako sam transport. Przyjemny, relaksacyjny dźwięk. Lekko zaokrąglony i ciut mniej przejrzysty niż gdy grał tylko Lektor i Ugoda. Słuchaliśmy długo i "na luzie" bez potrzeby przełączania czegokolwiek - co oznacza, że było całkiem nieźle. ;-)

 

Psujon w KAIMIE? SA w grobie się przewraca;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.