Czy słuchacie kabli sieciowych?

[soundchaser]

Jeśli chodzi o kable i inne gadżety to jest możliwość wypożyczenia, przetestowania i zweryfikowania co ma jaki wpływ na brzmienie i czy w ogóle (tak postępuje istota rozumna)

 

No coś Ty...istota rozumna przecież nie będzie sprawdzała czegoś co nie istnieje, bo szkoda na to czasu i przede wszystkim poczucie godności każdego technika z wiedzą naukową na to nie pozwala.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość LTD12]

W drugą stronę to też idzie- czy normalnemu człowiekowi przyszłoby w ogóle do glowy, ze deska pod przedluzaczem, czy przyklejone nalepka jest w stanie polepszyć dźwięk???

Albo pogorszyć! Różnie bywa.

Normalny człowiek zazwyczaj w przypadku dźwięku - słucha.

Inni rozważają/myślą/decydują czy coś usłyszą czy nie. Mają kłopoty ze słuchem, czy co??

[billy idol]

mierniki(których użycie jest też uzasadnione i konieczne w pewnych przypadkach jak np. pomiar charakterystyki pasma podczas kalibracji).

 

Dlaczego ten pomiar robi sie tak niedoskonałym , i nic nie pokazującym urządzeniem , jakim jest miernik ?

A nie stroi sie tego na słuch ?

Zupełnie tego nei rozumiem

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Drunk]

No coś Ty...istota rozumna przecież nie będzie sprawdzała czegoś co nie istnieje, bo szkoda na to czasu i przede wszystkim poczucie godności każdego technika z wiedzą naukową na to nie pozwala.

Wybacz, masz rację, istota rozumna powinna kierować się wyłącznie uświęconymi wartościami jak: nihil novi, liberum veto i racją stanu wiedzy teoretycznej :)

 

Dlaczego ten pomiar robi sie tak niedoskonałym , i nic nie pokazującym urządzeniem , jakim jest miernik ?

A nie stroi sie tego na słuch ?

Zupełnie tego nei rozumiem

Myślę kolego, że to akurat doskonale rozumiesz tylko trolujesz dla zasady jak wielu innych, a nie rozumiesz raczej zamysłu mojej wypowiedzi, że w ostatecznym rozrachunku oceniamy za pomocą słuchu czy coś nam się podoba czy nie, bo chyba mi nie powiesz, że ktoś leci z miernikiem do sklepu żeby kupić zestaw?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Drunk]

Ciemnogród jest na tyle mocny że nie da się ochronić wszystkich przed nim. Ludzie chcą wierzyć i dopóki będą osoby im tą wiarę podsuwające to będą też jej wyznawcy. Jak w sektach ;-). Mimo racjonalnych argumentów przeciw ludzie cały czas dają się wciągać do sekt.

Jakie racjonale dowody? Albo ktoś słyszy różnicę albo nie słyszy i wszystko w temacie. Wiara i nadzieja jest dla głupców, bo albo jakieś zjawisko zachodzi i jest namacalne poprzez zmysły albo nie zachodzi. Jedyne o co w tym całym sporze chodzi to chęć przeforsowania swoich racji żeby powiększyć swoje ego niezależnie od tego jak jest naprawdę, w efekcie czego mam 154 strony gadania o niczym(a raczej licytowania się kto ma większego penisa), jednak jestem wyrozumiały i domyślam się że wiele osób spełnia się właśnie w ten sposób :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[billy idol]

w ostatecznym rozrachunku oceniamy za pomocą słuchu czy coś nam się podoba czy nie

 

ale ten temat nie jest o tym co sie podoba i komu

 

ten temat jest o tym czy są jakiekolwiek różnice

 

Wiara i nadzieja jest dla głupców,

 

Ciekawe stwierdzenie

Zwłaszcza w kontekście iż każdy "audiofil" deklaruje że :

 

Dla mnie nie są istotne zasady na jakich "cośtam" sobie działa

 

a skoro tak , to na czym opiera sie to całe "słuchanie" ? Czy czasem nie na "wierze" ? :>

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość LTD12]

a skoro tak , to na czym opiera sie to całe "słuchanie" ? Czy czasem nie na "wierze" ? :>

Posłużę się cytatem z klasyka:

"Chyba .... nie sugerujesz bym zaprzeczył organowi na którym opieram się całe życie? Również swoje systemy audio znam w każdym, że tak to określe - pierdnięciu. :-)".

 

Czyli "to całe słuchanie" opiera się na słuchu.

[malikali]

Może do ciebie przytuliły się kiedyś jakieś brednie i tak już zostało? Nie moja sprawa.

Kiedyś tak, ale na szczecie nie trwało to długo :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lech36]

Albo ktoś słyszy różnicę albo nie słyszy i wszystko w temacie

Oczywiście masz rację, ale to stwierdzenie występowania różnic powinno nastąpić w prawidłowo technicznie przeprowadzonym teście porównawczym czyli w sposób możliwie obiektywny. Wszystkie inne metody są tylko działaniami subiektywnymi obarczonymi dużym współczynnikiem błędu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość LTD12]

Kiedyś tak, ale na szczecie nie trwało to długo :)

A teraz kolejna.

Widocznie jesteś podatny na bzdury.:)

 

Może za bardzo kombinujesz, zacznij po prostu słuchać, bez stresu, bez oporu, z ... przyjemnością.

[Lech36]

Czyli "to całe słuchanie" opiera się na słuchu.

Nie tylko słuchanie opiera się na słuchu, wykrywanie różnic też się opiera na słuchu.

 

Widocznie jesteś podatny na bzdury.:)

'malikali' podatny na bzdury ? Chyba zdecydowanie nie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[iro III]

albo jakieś zjawisko zachodzi i jest namacalne poprzez zmysły albo nie zachodzi

 

Ciekawostka taka - w ślepym teście jakoś trudno to "namacać" za pomocą zmysłu, przecież do tego przeznaczonego - zmysłu słuchu. Tylko słuchu...gdy zmysł wzroku - nie przeznaczony do słuchania jest wyłączony.

 

P.S. a czyim to jesteś klonem?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość LTD12]

Nie tylko słuchanie opiera się na słuchu, wykrywanie różnic też się opiera na słuchu.

 

 

'malikali' podatny na bzdury ? Chyba zdecydowanie nie.

Czyli mogę subiektywnie sobie słuchać?

 

 

Tylko słuchu...gdy zmysł wzroku - nie przeznaczony do słuchania jest wyłączony.

 

 

I niektórzy to potrafią, a inni nie. No i co?

[Lech36]

Czyli mogę subiektywnie sobie słuchać?

Wszyscy słuchamy w sposób który tak można określić. Tego sposobu nie można stosować do porównań bez wprowadzenia procedur, które ze słuchania subiektywnego zrobią porównanie (słuchem) obiektywne.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość LTD12]

które ze słuchania subiektywnego zrobią porównanie (słuchem) obiektywne.

I tutaj nie mogę się z tobą zgodzić. Ponieważ, jak wielokrotnie było opisywane na forum, "decyduje" mózg, to słuchanie zawsze będzie subiektywne.

 

No chyba, że te mierniki podepniemy ...:)

[Lech36]

Ponieważ, jak wielokrotnie było opisywane na forum, "decyduje" mózg, to słuchanie zawsze będzie subiektywne.

Porównanie w czasie rzeczywistym zmniejsza do do minimum ten wpływ mózgu. Oczywiście z wpływem mózgu jak najbardziej się zgadzam, stąd procedury przy porównaniach mające ten czynnik ograniczać do minimum.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[arkadowski]

Panowie różnica zdań i poglądów to rzecz naturalna i w pełni akceptowana, także na Forum.

Jednak wszelkiej maści wtrącenia typu "ciemnogród" i tym podobne będą traktowane jednoznacznie jako próbę wywołania kłótni.

Wystarczy ciągłego sprzątania i wiecznych raportów, bo ktoś nie rozumie prostej jak świat zasady, różnić się też trzeba umieć z klasą.

W przypadku kolejnych zgłoszeń tym razem posypią się ostrzeżenia

Mod.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[malikali]

A teraz kolejna.

Widocznie jesteś podatny na bzdury.:)

Masz racje bo grające kable to bzdury, a ja głupi kiedyś w to uwierzyłem :)

 

Może za bardzo kombinujesz, zacznij po prostu słuchać, bez stresu, bez oporu, z ... przyjemnością.

Słuchać dla przyjemności, a wsłuchiwać się w nieistniejące detale po zmianie kabla sieciowego powtarzając utwory do upadłego to jest znacząca różnica. Do porównań na słuch trzeba podejść z odpowiednią procedurą inaczej wnioski są niewiele warte.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bum1234]

I tutaj nie mogę się z tobą zgodzić. Ponieważ, jak wielokrotnie było opisywane na forum, "decyduje" mózg, to słuchanie zawsze będzie subiektywne.

 

No chyba, że te mierniki podepniemy ...:)

 

Powtórzę mój wpis z innego wątku:

 

Zacytuję fragment pracy "Komunikacja jako rezonans między mózgami." prof. W. Ducha. Całość można przeczytać tu:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"W fascynującej książce “Czemu ludzie wierzą w dziwne rzeczy: pseudonauka, zabobony i inne głupoty naszych czasów” znany sceptyk Michel Shermer (2007) opisał 25 rozpowszechnionych przekonań, które przyczyniają się do wiary w teorie spiskowe i inne dziwaczne rzeczy. Mózgi usiłując znaleźć najprostsze wyjaśnienia, nadać sens obserwacjom by połączyć je w jak najlepszy sposób z istniejącą siatką pojęciową, tworzą kompleksy skojarzeń i w efekcie podatne są na iluzje poznawcze, podobnie jak odczuwamy różne iluzje wzrokowe. Nauka systematycznie próbuje weryfikować hipotezy, podważać interpretacje dzięki nowym eksperymentom, podczas gdy nasze mózgi zadawalają się spekulacjami, pasującymi do tego, co w nich już jest, w co wierzymy. (..)

 

Mózg chętniej zapamiętuje to, co może być ważne, czyli emocjonalnie pobudzające lub też przydatne w sytuacji niepewności, w której pojawia się kilka różnych hipotez i w końcu jedna z nich zostaje uznana za prawdziwą. Dlatego zapamiętujemy epizody silnego emocjonalnego pobudzenia, wynikającego np. z informacji o katastrofie, w której mógł ucierpieć ktoś bliski lub dobrze znany. Jeśli do tego dodaje się jeszcze niepewność mózg szuka wyjaśnień i skłonny jest przyjąć różne teorie spiskowe. Jeśli pojawia się jednoznaczna informacja, niepewność gwałtownie spada, poziom neurotransmiterów się obniża, nowe ścieżki w mózgu pozostają zamrożone, utrwalają się teorie spiskowe, siatka pojęciowa ulega zniekształceniu. Zapomina się szczegóły, ale dominujące W efekcie dominuje kilka memów przyciągających do siebie różne myśli, które mają niewiele ze sobą wspólnego.

Komunikacja jest trudna bo dominują proste wyjaśnienia, „zlewy” aktywności neuronalnej łączące niezwiązane ze sobą pojęcia i epizody. Przypominanie wzmacnia tylko powstałe wcześniej skojarzenia a nowe fakty interpretowane są w zniekształconej sieci pojęciowej. Każda przebudowa sieci (zmiana przekonań) jest fizycznym procesem, który wymaga energii. Dobra teoria spiskowa oszczędza dużo energii, wykorzystując już istniejące w mózgu przesądy (memy) wymaga niewiele energii by powiązać ze sobą liczne atraktory. Nic innego niż spisek nie może wówczas przyjść do głowy i wszelkie wyjaśnienia racjonalne będą odrzucane, bo prowadzą do niewłaściwych skojarzeń a przy obniżonej plastyczności mózgu i tak nie będą zapamiętane. Jedynie ponowne „podgrzanie systemu”, wywołanie silnego pobudzenia emocjonalnego i następnie powolne opadanie emocji w czasie prezentacji racjonalnych argumentów ma szanse na stopniową zmianę utrwalonych poglądów, chociaż zależy to od stopnia zniekształcenia siatki pojęciowej."

 

Cytowane fragmenty znajdują się na str. 13-14.

 

Myślę, że jest to podstawowa przyczyna "słyszenia" wpływu różnych dziwactw z kablami włącznie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

A czy w tym naukowym wywodzie jest gdzieś odniesienie tego wszystkiego o czym pisze autor do słuchu?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość]

Myślę, że jest to podstawowa przyczyna "słyszenia" wpływu różnych dziwactw z kablami włącznie.

 

Wątpię. Elementy "utrwalaczy" emocjonalnych oraz oszczędzania energii (chodzenia na skróty myślowe) wysiepują przy prawie wszystkich procesach poznawczych/rozwojowych ale w przypadku słyszenia kabli grają raczej trzeciorzędną rolę. Po pierwsze mało kto docieka i szuka jakichkolwiek wyjaśnień (racjonalnych czy "religijnych") dlaczego kable mają wpływ na dźwięk. Po drugie mało kto ma do kabli jakiś mocno emocjonalny stosunek. Ale nawet jeżeli ma to kabli jest takie mnóstwo, że trudno jest mieć jednego "boga", z którym masz utrwalone powiązania emocjonalne. Po trzecie w przypadku kabli występuje element sprawdzania teorii/sugestii/wiary empirycznie.

[przemak]

Wątpię. Elementy "utrwalaczy" emocjonalnych oraz oszczędzania energii (chodzenia na skróty myślowe) wysiepują przy prawie wszystkich procesach poznawczych/rozwojowych ale w przypadku słyszenia kabli grają raczej trzeciorzędną rolę. Po pierwsze mało kto docieka i szuka jakichkolwiek wyjaśnień (racjonalnych czy "religijnych") dlaczego kable mają wpływ na dźwięk. Po drugie mało kto ma do kabli jakiś mocno emocjonalny stosunek. Ale nawet jeżeli ma to kabli jest takie mnóstwo, że trudno jest mieć jednego "boga", z którym masz utrwalone powiązania emocjonalne. Po trzecie w przypadku kabli występuje element sprawdzania teorii/sugestii/wiary empirycznie.

 

Ale gdzie tam. Po pierwsze wszyscy wiedzą, dlaczego kable grają - miedź, konstrukcja, wtyki. Po drugie stosunek do kabli jest mega emocjonalny, widać to w tym wątku. Po trzecie właśnie ten element sprawdzania empirycznego podpada pod:

nasze mózgi zadawalają się spekulacjami, pasującymi do tego, co w nich już jest, w co wierzymy

 

Jakie racjonale dowody? Albo ktoś słyszy różnicę albo nie słyszy i wszystko w temacie. Wiara i nadzieja jest dla głupców, bo albo jakieś zjawisko zachodzi i jest namacalne poprzez zmysły albo nie zachodzi....

 

Czyli żeby jakieś zjawisko zachodziło, to musi być "namacalne poprzez zmysły", a jak nie jest "namacalne poprzez zmysły", to nie zachodzi?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość]

Po trzecie właśnie ten element sprawdzania empirycznego podpada pod:

nasze mózgi zadawalają się spekulacjami, pasującymi do tego, co w nich już jest, w co wierzymy.

 

Niby do czego ma pasować i czemu ma służyć owa wiara? Wydawaniu bezsensownie kasy? Mało kto ma taka wiarę. Przynależności do "słyszącej elity"? Ale nawet z wyników tej ankiety wychodzi, że "słyszących" sieciówki jest prawie 40% - to już nie jest elita.

 

Wybierając masło w sklepie z jakich narzędzi pomiarowych korzystasz? Albo kupując spodnie? Po prostu próbujesz/mierzysz i wybierasz co Ci bardziej smakuje/leży. Choć pewnie naukowiec od masła czy spodni może Ci udowodnić, że zrobiłeś kiepski wybór. ;)

 

To samo z kablami - podłączasz i słuchasz. Albo słyszysz zmiany albo nie, albo jest lepiej albo jest gorzej. Z ceny czy wyglądu nie wywnioskujesz co usłyszysz. Nawet znajomym się nie pochwalisz wypasionymi kablami bo większość kabli jest schowana za sprzęt.

[Drunk]

ale ten temat nie jest o tym co sie podoba i komu

 

ten temat jest o tym czy są jakiekolwiek różnice

a to w takim razie wybacz, bo będąc w połowie wątku zdążyłem zapomnieć jaki był jego nagłówek, a wnioskując jedynie po tym co przeczytałem odniosłem błędne wrażenie że jest o "dupie marynie"

 

Czyli żeby jakieś zjawisko zachodziło, to musi być "namacalne poprzez zmysły", a jak nie jest "namacalne poprzez zmysły", to nie zachodzi?

Skoro nasze rozważania dotyczą zjawisk zachodzących w audio, to chyba logiczne jest że moja wypowiedź odnosi się wyłącznie do nich a nie ogólnikowo, z czego kolega oczywiście zdaje sobie sprawę, a mimo tego postanowił przyrżnąć głupa, pytanie tylko po co? co to wnosi? Przecież wiadomo, że w słuchaniu muzyki liczy się to co słychać i każda zmiana na plus jest mile widziana. Być może jestem jednak w błędzie, więc może któryś z szanownych kolegów raczy mi wytłumaczyć, jak przejawia się wartość dodana w tym przypadku?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość LTD12]

Porównanie w czasie rzeczywistym zmniejsza do do minimum ten wpływ mózgu. Oczywiście z wpływem mózgu jak najbardziej się zgadzam, stąd procedury przy porównaniach mające ten czynnik ograniczać do minimum.

 

Lubię post

 

 

 

Sorry, chodziło mi o fizjologię słuchu, czyli ostatni etap słyszenia, a tego nie zmienimy.

 

Dla osób, które są ciekawe dlaczego nie słyszą wpływu kabli sieciowych:

 

http://www.biologiaczlowieka.pl/sluch/uwaga-sluchowa/

 

Być może!, to im trochę pomoże.

[ro35]

Po drugie mało kto ma do kabli jakiś mocno emocjonalny stosunek

ten recenzent chyba ma, poruszyły mnie te słowa:

" - Nieobojętność uczuciowa.

- W tym pewna rzewność, poruszająca duszę."

niesamowite są zalety tego kabla:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

niestety, nawet nie wypożyczę - nie stać mnie na hajend

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[szaman777]

Drunk, namacasz zmysłami 30kHz? 25? 20? Ile jesteś wstanie namacać?

Czy to znaczy, że dźwięki o takich częstotliwościach nie istnieją?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Lech36]

Być może!, to im trochę pomoże.

Zacznij może od powiązania technicznego wpływu kabla sieciowego na to co się dzieje na wyjściu audio urządzenia. Możesz to zrobić w funkcji progów percepcji naszego słuchu.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość]

ten recenzent chyba ma

 

Większość znanych mi audiofili emocjonalny stosunek ma do jakości odtwarzanego dźwięku a nie do kabli. Kable to narzędzie a nie cel.

 

nie stać mnie na hajend

 

Politykę cenową Hi-End-owych firm (producentów sprzętów i kabli) osobiście uważam za chorą. Ale taki jest obecnie rynek Hi-End-u zorientowany przede wszystkim na nowobogackich Arabów i Azjatów.

 

Optymalizujemy zakupy zawsze w ramach naszych możliwości.

[Gość LTD12]

Zacznij może od powiązania technicznego wpływu kabla sieciowego na to co się dzieje na wyjściu audio urządzenia. Możesz to zrobić w funkcji progów percepcji naszego słuchu.

Ale przecież "rozmawiamy" o słuchu i słyszeniu, a nie o technicznych aspektach kabli/urządzeń.

Progi percepcji w słyszeniu nie mają pewno znaczenia ( to tak na moim przykładzie, no i wskazanej informacji ).