Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słuchacie kabli sieciowych?


Lesław01

Różnica między kablami sieciowymi  

928 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszysz różnicę mędzy kablami sieciowymi



Rekomendowane odpowiedzi

Ma być gruby kabel, więc klasyczny układ został rozszerzony na kabel typu "ósemka".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie należy mylić prawdy z opinią większości .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Nikt Ci nie mówi, że telefon Vertu jest lepszy od flagowców od LG, Huawei, czy Samsunga albo Apple. Tam maks w trzecim zdaniu recenzji pisze się o wyjątkowości ze względu na ograniczoną liczbę sztuk i... cenę. Cena to kluczowy element recenzji.

 

W każdym opisie nowego modelu czegokolwiek, nie wyłączając telefonów, jest napisane, że jest lepszy od konkurencji i od poprzednich modeli. Natomiast cena (jako "element recenzji") zwykle budzi grozę recenzenta. Zwłaszcza cena telefonu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym opisie nowego modelu czegokolwiek, nie wyłączając telefonów, jest napisane, że jest lepszy od konkurencji i od poprzednich modeli. Natomiast cena (jako "element recenzji") zwykle budzi grozę recenzenta. Zwłaszcza cena telefonu.

Nie w w segmencie luksusowym, do którego z jakiś powodów koneserzy audio nie chcą się przyznać. :)

Ferrari, Lamborghini czy Bughatti nie zaprzeczają, że mogą być wolniejsze od silnie wyspecjalizowanych samochodów za ułamek ich ceny. One kosztują tyle, bo mają ekstremalne osiągi, ale są Ferrari, Bughatti i Lamborghini :)

Idąc dalej - Aston Martin albo Bentley jest od wyżej wymienionej trójki z reguły wolniejszy i gorzej się prowadzi, ale kupuje się go, bo to Aston albo Bentley.

Vertu z reguły ma w recenzjach, że działa jak flagowce i że jest przy tym kilkukrotnie droższy :)

Ale od razu w recenzji jest napisane kto jest targetem marki.

A w audio wszyscy wmawiają jednoznaczną lepszość, prawie zawsze skorelowaną z ceną.

A moje ucho do tej pory mi mówi, że to nie prawda - dopuszczając do stawki vintage, moje uszy na pułapie około 18tys zł za cały tor nie słyszą lepszości ze wzrostem ceny. Za to feel tego produktu klasy luksusowej...to już inna bajka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przeciętny konsument o tym nie wie. I myśli, że ono jest by używać specjalnych sieciówek

A wystarczyłoby żeby wykazał trochę chęci do poznania zagadnień technicznych związanych z jego hobby lub poczytał niektóre wątki na forum wyjaśniające te zagadnienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Cena katalogowa każdego telefonu budzi grozę prawdę mówiąc, zważywszy że zazwyczaj telefon kosztuje złotówkę (w abonamencie itd). Znam jedną osobę, która byłą chora jak dzień po wypłacie nie rzuciła dookoła forsą. Ona kupowała np. telefony po 3500 zł, jak tylko się pojawiły na rynku. Ale to wąska grupa osób z problemami nerwowymi lub z dramatycznym nadmiarem forsy. Owszem, w skali populacji 7 miliardów nawet nisza jest wielkim biznesem, ale to jednak nadal nisza. Takich nisz jest mnóstwo, jedna z nich jest wersja hi-endu przeznaczona dla bogaczy. Kiedyś były to wzmacniacze Mcintosh (nazywane sprzętem lekarzy i prawników - amerykańskich oczywiście), ale teraz to raczej młode firmy które naśladują dawny sukces Banga & Olufsena. Potwornie drogie lifestyle. I tam rzeczywiście trudno mówić (moim skromnym zdaniem) o jakości brzmienia. Niekoniecznie nawet dlatego, że taki sprzęt musi grać słabo. Rzecz w tym, ze najczęściej jest wstawiany do lifestyle salonów, a nie do pomieszczeń o dobrej akustyce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bentley gorzej się prowadzi... :-) Zwłaszcza niż dajmy na to Ferrari... Heh.

Zapraszam na track day na dowolnym torze w UK. Można sprawdzić organoleptycznie.

Polecam! Taka zabawa wyjdzie taniej od kabla hi-end :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Osobiście wolę jeździć bentleyem. A gdybym jeszcze mógł dostać terenówkę bentleya opracowaną na bazie RR p38, to już byłbym w ogóle szczęśliwy. Ale ich powstało tylko 6 sztuk i wszystkie stoją w garażu sułtana Brunei.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się. W hi-end jest podobnie jak z innymi produktami luksusowymi: opis zaczyna się od ceny. Nikt Ci nie mówi, że telefon Vertu jest lepszy od flagowców od LG, Huawei, czy Samsunga albo Apple. Tam maks w trzecim zdaniu recenzji pisze się o wyjątkowości ze względu na ograniczoną liczbę sztuk i... cenę. Cena to kluczowy element recenzji. Na naszych blogach audiofilskich też ciężko mi znaleźć ot tak recenzje, gdzie cena pada dalej niż w drugim/trzecim akapicie, a już chyba wogóle nie znajdę recenzji o hi-end, gdzie nie pada stwierdzenie: "sprzęt za tyle i tyle tysięcy, a gra jak taki za tyle i tyle tysięcy" - to jedyny w jakikolwiek sposób mierzalny punkt odniesienia w takich porównaniach :)

A wracając do mentalności i samopoczucia, to jest stary jak świat dowcip o nowobogackich na zakupach w Mediolanie:

-gdzie kupiłeś ten krawat?

-o tu w butiku. Fajny, dałem 200 euro

-o Ty głupi! Ja ten sam krawat kupiłem 100metrów dalej za 500euro!

 

Ale przecież hi-end to produkty dobre. Potwornie przecenione, ale dobre.

 

Tylko na tą kasę trzeba zarobić, i podświadomie każdy wie iż jest to wydanie pieniędzy bez sensu.

Nie ma z tego żadnej pozytywnej wartości emocjonalnej. Może chwilowa tak jak wspomniałem, ale to nie jest twardo stojąca na ziemi podstawa aby być w głębi duszy szczęśliwym. Nie musisz się zgadzać

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Musica curat cor meum et animam meam delenit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko na tą kasę trzeba zarobić, i podświadomie każdy wie iż jest to wydanie pieniędzy bez sensu.

Nie ma z tego żadnej pozytywnej wartości emocjonalnej. Może chwilowa tak jak wspomniałem, ale to nie jest twardo stojąca na ziemi podstawa aby być w głębi duszy szczęśliwym. Nie musisz się zgadzać

Mówimy o innych układach odniesienia - produkt luksusowy jest dla osób, które na niego stać, a nie aspirujących do grona które na niego stać.

Tak jak słynna anegdota o Rolls-Royce -> jeżeli klient pyta ile kosztuje, to znaczy że go nie stać. A więc mowa o ludziach, którzy płacą, bo chcą należeć (a w zasadzie już należą) do wąskiego grona, które nie liczy się z kosztami.

Jeśli do tego grona nie należymy, to szukamy maksimum jakości za minimum ceny. I tu jest dysonans: wszędzie się mówi o luksusie, ale nie w audio. W audio po prostu najdroższy = najlepszy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po części tak, ale powiem Ci szczerze, że ludzi z kasą tak naprawdę cieszy co innego niż posiadanie bmw7 czy tam innego bentleya.

Te rzeczy posiada się bo tak wypada, bo wstyd by było mieć golfa. Tak samo wstyd lecieć do egiptu gdy kolega jest na mauritusie.

Są pewne zobowiązania co do grona ;-)

To co jest wewnętrznym motorem napędowym to sukcesy w firmie. Niskim kosztem zysk.

Ciągłe rozwijanie Siebie i firmy.

 

Co innego, gdy po dobrym kontrakcie sprawiamy Sobie, że tak powiem nagrodę. Taki mechanizm często funkcjonuje i jest ok. O ile ta nagroda nie jest na bazie kredytu ;-) Tyko pewnego % z zysku.

 

 

P.S Widziałeś kiedyś kogoś bogatego co nie liczy się z kosztami :-)

 

Wyjątkami są osobniki typu Paris Hilton, którzy owej kasy nie zarobili, tych bym zaliczył do Twojego opisu wąskiego grona.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Musica curat cor meum et animam meam delenit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te rzeczy posiada się bo tak wypada, bo wstyd by było mieć golfa.

Benny Hill był milionerem a do pracy jeździł metrem, tak że zależy to od indywidualnych skłonności do szpanu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię, że to reguła. Właściciel do firmy też nie podjedzie autem gorszym od pracownika.

Chociaż mój szwagier jeździł starym partnerem w luźnym ubraniu i załatwiał sporo spraw, dość wartościowych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Musica curat cor meum et animam meam delenit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w Londynie metro jest dość rozsądnym wyborem.

Pewnie tak ale B.H. też miał inne cechy które wskazywały na brak skłonności do szpanu. Zresztą nie on jedyny z bogatych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście wolę jeździć bentleyem.

 

Miałem trzy lata temu Betleja do dyspozycji przez kwartał. Wrażenie jakie pozostawił po sobie, to oczywistość że w zakresie prowadzenia, komfortu jazdy i jakości wykonania ( szum powietrza z zewnątrz przedostający się do wnętrza ) ustępował audi A8 które wówczas użytkowałem do poruszania się po drogach publicznych.

Ale to był Bentley a nie standardowe niemieckie Audi :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem trzy lata temu Betleja do dyspozycji przez kwartał. Wrażenie jakie pozostawił po sobie, to oczywistość że w zakresie prowadzenia, komfortu jazdy i jakości wykonania ( szum powietrza z zewnątrz przedostający się do wnętrza ) ustępował audi A8 które wówczas użytkowałem do poruszania się po drogach publicznych.

Ale to był Bentley a nie standardowe niemieckie Audi :-)

 

Co do Bentleya, to odnosiłem, być może mylne wrażenie, że kierowca jest dyskryminowany kosztem komfortu pasażera znajdującego się na tylnej kanapie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Bentleya, to odnosiłem, być może mylne wrażenie, że kierowca jest dyskryminowany kosztem komfortu pasażera znajdującego się na tylnej kanapie :)

 

Tak to bardzo mylne wrażenie.

Kierowca limuzyny jest bardzo cenionym, zaufanym pracownikiem swego szefa.

Możesz mi wierzyć.

Komfort na miejscu kierowcy nie ustępuje w Betleju o którym wspomniałem komfortowi na innych miejscach, to był tak zwany sportowy Beniek :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zakresie prowadzenia, komfortu jazdy i jakości wykonania ( szum powietrza z zewnątrz przedostający się do wnętrza ) ustępował audi A8

 

Masz za mało rozdzielczy system.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Ale to był Bentley a nie standardowe niemieckie Audi :-)

 

To mniej więcej to samo. Ta sama firma. Zdaje się, że jeszcze bliższy był mu VW Phaeton.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lub był po prostu oszczędny. Nie wiem, nie znałem faceta :-)

Też nie znałem, ale kiedyś o nim czytałem. Znałem go tylko z ekranu TV.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mniej więcej to samo. Ta sama firma. Zdaje się, że jeszcze bliższy był mu VW Phaeton.

 

Tak sobie myślę, że to pokazuje skalę "dokładności". Audi, VW i Bentley to "mniej więcej to samo", natomiast kabel zapleciony w warkoczyk to nie jest mniej więcej to samo, co zwykły, wręcz przeciwnie, "różnice są wyraźne". A przecież np. Bentley gałkę zmiany biegów ma obszytą dwoma kawałkami skóry, czyli są dwa szwy, a Audi czterema, czyli są cztery szwy na gałce. Niech ktoś powie, że to nie ma wpływu na prowadzenie się czy osiągi ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Audi, VW i Bentley to "mniej więcej to samo", natomiast kabel zapleciony w warkoczyk to nie jest mniej więcej to samo, co zwykły, wręcz przeciwnie, "różnice są wyraźne".

 

Po co Ty wysilasz się na takie głupie, manipulacyjne wpisy?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gniazdo IEC stosowane było i jest z przyczyn innych niż audio voodoo. Chodzi o zapewnienie zgodności ze standardami różnych wtyczek sieciowych na etapie pakowania produktu a nie jego montażu, co jest wygodniejsze.

Dzięki za wyjaśnienie, przyznaję , że nie miałem pojęcia.

Przypomniała mi się taka , historia. Oddawałem moją MX-1000 do przeglądu, i padło pytanie: " czy założyć gniazdo sieciowe ?" . Pytam , kabel przerwany , grozi zwarciem czy co ? I pada odpowiedź elektronika , że "nie ,ale teraz wszyscy tak przerabiają ".

Cholera , może chodzi o unifikację wtyczek ? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stereo: WBA Blazebird + Ironbird; Pioneer N-70A CDX-1060 ; K-1020; ; JVC QL A7; YAMAHA Yp-701, RME Adi2 PRO FS R Black Edition ; Sony STR-V5 , ;kolumny: Altec Lansing Valencia, ProAc Response One SC. Kino: Yamaha RX-A3030;BC Acoustique EX-502; kolumny: Dali Grand Vocal, B&W 685 S2, Mivoc SW 1500; Raspberry Pi3 B+;DDRC-24 ; DDRC-22D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjaśnienie, przyznaję , że nie miałem pojęcia.

Przypomniała mi się taka , historia. Oddawałem moją MX-1000 do przeglądu, i padło pytanie: " czy założyć gniazdo sieciowe ?" . Pytam , kabel przerwany , grozi zwarciem czy co ? I pada odpowiedź elektronika , że "nie ,ale teraz wszyscy tak przerabiają ".

Cholera , może chodzi o unifikację wtyczek ? :)

 

Nie da się ukryć, że ustandaryzowanie tego jest po prostu wygodne. Niech sobie nawet środkowego bolca nie będzie, ale kabel standardowy. Niektóre firmy próbowały lansować inny standard, na przykład taki:

 

ROLPOW.jpg

 

ale na szczęście się nie przyjęło, zwłaszcza w pro. Wyobraźcie sobie sztukę z takim klawiszem i... zapomnieliście kabla. Wielokrotnie ratowałem takich klawiszowców "standardowym patentem", czyli rozwaloną wtyczką "ósemką". BHP? Jakie BHP ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką prawdę? Te idiotyczne porównania motoryzacyjne do audio?

 

To, że tego nie rozumiesz. Nie znaczy, że jest idiotyczne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Musica curat cor meum et animam meam delenit

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Audi, VW i Bentley to "mniej więcej to samo", natomiast kabel zapleciony w warkoczyk to nie jest mniej więcej to samo, co zwykły

 

Audi, VW i Bentley to ta sama firma. Natomiast kabel zapleciony "w warkoczyk"... Dużo form stosuje splot zamiast metalowego ekranu z przyczyn znajdujących wyjaśnienie w fizyce.

 

Gniazdo IEC stosowane było i jest z przyczyn innych niż audio voodoo. Chodzi o zapewnienie zgodności ze standardami różnych wtyczek sieciowych na etapie pakowania produktu a nie jego montażu, co jest wygodniejsze.

 

Gniazdo IEC jest gorsze niż kabel założony na stałe. Jedynym celem jest wygoda i standaryzacja. W celu osiągnięcia najpewniejszego połączenia powinno się oczywiście zastosować kabel przymocowany na stałe. W większości gniazd IEC wtyczka ledwo się trzyma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.