Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słuchacie kabli sieciowych?


Lesław01

Różnica między kablami sieciowymi  

928 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszysz różnicę mędzy kablami sieciowymi



Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

 

 

 

Nie. Technicznie jest tam cuprum i carbonium, plus mniejsze ilości innych pierwiastków.

Ale w postaci drutu czy nieprzetworzone?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpowiem, że te wszystkie Twoje błędne założenia zostały tu już dawno omówione i wyjaśnione. (w tym i częściowe i wielokrotnie przeze mnie).

A chodzi o faktyczne i logiczne podstawy tego, co wszyscy staramy się udanie robić; odtwarzania dźwięku i nagrania.

Co powiedzieć komuś, kto nawet nie wie co robi i na co się porywa.

Dlatego pisałem wyżej o utopii, błędnym i powszechnym niezrozumieniu z czym tak naprawdę mamy w naszej zabawie z audio do czynienia. ;)

 

Czy Ty aby nie za bardzo przejmujesz się swoją rolą w tym pouczaniu innych, nie mówiąc już o egzaltowaniu się wyciąganiem fałszywych wniosków?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było już na ten temat, ale po co Ci wiedza, w którą przestałeś wierzyć i traktujesz ją jedynie jako przedmiot do drwin?

Jak zwykle rozsiewasz głupoty, właśnie tego oczekuje każdy sceptyk, dowodów nawet w postaci pomiarów, obliczeń...

Generalnie czegokolwiek, o czym można podyskutować, a nie ciągłe "ja słyszę" to faktycznie podlega drwinie, bo ile można ciągle wysłuchiwać tego samego?

 

Może, ale konstruktor te sieciówki sprzedaje i przypuszczam, że ostatnie, czym jest w tej sytuacji zainteresowany, to informowanie, jak dokładnie zrobić kopię jego przewodu. Natomiast nie wykluczam, że coś zechce przekazać, to oczywiście możliwe.

Ale przecież nie o to chodzi, żeby podawać obliczenia swoje, tylko napisać jak to robi, że oblicza kabel pod konkretny system żeby coś tam ustalić.

To jest jakaś wiedza tajmena czy co? Praktycznie każdy producent tego typu kabli chwali się zapleczem technicznym, ale nigdy nie wyczytałem konkretnie na jakich faktach naukowych opiera swoje rozważania, żeby nakreślić jak to działa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłeś mnie z konstruktorem .

 

Nie pomyliłem. Bez nauki by posłuchać sobie muzyki musiałbyś być zarówno konstruktorem jak i kompozytorem, wykonawcą i słuchaczem w jednej osobie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Ale w postaci drutu czy nieprzetworzone?

 

A to już przecież marginalne, liczy się, że ruda jest w ziemi tania, a i carbonium niedrogie, zwłaszcza loco hałda :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słynny to on został chyba tylko z tego powodu, że tak ciągle o nim piszesz.

Audiofile też ciągle piszą o np. kablach i ci co ich czytają mogą pomyśleć że składanie zestawu powinno się zacząć od właśnie tych elementów ;-). Ten test w Wielkopolsce miał wartość poznawczą dokładnie i dosyć uczciwie opisaną na forum. Przynajmniej pierwsze kilkanaście stron tej dyskusji po teście było uczciwych. Później zaczęły brać górę czynniki marketingowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Audiofile też ciągle piszą o np. kablach i ci co ich czytają mogą pomyśleć że składanie zestawu powinno się zacząć od właśnie tych elementów ;-)

 

Byłoby to błędne pomyślenie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może sam konstruktor coś skrobnie tutaj o tej teorii projektowania myślę, że nie tylko moja skromna osoba czeka na taki post, w którym dowiemy się, jak się projektuje i oblicza sieciówkę - czysto od strony technicznej.

I jak się mierzy jej wpływ na sygnał na wyjściu urządzenia ;-). Z przykładowymi pomiarami.

 

Byłoby to błędne pomyślenie.

Dlaczego? Ja płyty CD zacząłem kupować jeszcze zanim nabyłem pierwszy odtwarzacz do nich. Sprawdzałem je na odtwarzaczu u kolegi. Dopiero po roku od zakupu pierwszej płyty kupiłem odtwarzacz ;-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak się mierzy jej wpływ na sygnał na wyjściu urządzenia ;-). Z przykładowymi pomiarami

O tak to jest kluczowa kwestia, wszak sam konstruktor stwierdził, że nie robi na ślepo, tylko to wynika z obliczeń, czyli takie pomiary musi wykonywać, bo skoro prowadzi symulacje to i pomiar :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz o miesięcznicach rozmawiamy :) w sumie już wolę o zawodach ;) .

Rozluźnij poślady kolego .

Wszelkie spiny na poziomie przedszkola że niby przechwalamy się sprzętem etcetera proszę nie kierować do mnie .

 

Nie interesuje mnie, czego i jak słuchasz, nie interesuje, mnie, czy słyszysz wpływ kabla sieciowego. Zabrałem głos w sprawie bzdury, którą popularyzujesz - jakoby "radiowcy" (realizatorzy) słuchali szumu w celu zrelaksowania aparatu słuchowego. To jest bzdura powielana na forach takich jak to. Najgorsze, że napisałeś o tej bzdurze:

 

Dla niektórych to też będzie wooodo a to są rzeczy oczywiste i znane od dawna ludzi którzy mają praktykę w tym co robią .

 

Otóż nie są to rzeczy oczywiste, jest to nieprawda, i nie spinaj pośladów tylko po prostu przyznaj, że nie wiesz, o co chodzi.

 

sam konstruktor stwierdził, że nie robi na ślepo, tylko to wynika z obliczeń, czyli takie pomiary musi wykonywać

 

Tylko nie mylmy pracy naukowej z produkcją. Praca naukowa (doktorat czy inne tego typu badania) charakteryzuje się jawnością danych i wyników. Produkcja wręcz przeciwnie, wnioski i metody dochodzenia do nich zwykle są tajemnicą. To nie jest open source. To, że zdjęcia laboratoriów na stronach tych firm są ze stoków, to inna sprawa ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pewien dysonans czytając te wywody tutaj.

Nie jestem sceptykiem, bo słyszę kable głośnikowe i słuchawkowe. Moje wrażenia jednak niekoniecznie rosną w funkcji ceny :)

Natomiast tłumaczenia osób, które kabli słuchają, to jak gwałt na mojej logice:

-okazuje się, że sieć energetyczna jest tak pełna syfu, że tylko drogi kabel, taki o lepszej przewodności, może jej pomóc. I pomaga o ile jest drogi :)

-to ja się posilę analogią hydrauliczną: skoro rurką z PCV o przekroju 160mm płynie mi, nie przymierzając, kupa, to jak mam uwierzyć że wymiana jej na mosiężną-pozłacaną o przekroju 200mm sprawi, że popłynie woda?

Przy aburdalnych cenach topowych siecówek, wolałbym trochę porządnej inżynierii i przerobiłbym wszędzie sekcje zasilania na bateryjne, a baterie bym sobie dwie sprawił od melexa/wózka widłowego wraz z ładowarką. Jest szansa, że zamknąłbym się w cenie takiego kabla.

Identycznie rzecz się ma przy sygnałach USB które się na poprzednich stronach pojawiały: transport cyfrowy wymyślono przecież po to, żeby był podatny na zakłócenia. Pewien elektronik wyjaśnił mi, że sygnał cyfrowy podany analogowo nie ma przebiegu prostokątnego, przez co zbocza "zer" i "jedynek" narastają nieregularnie i to może wyindukować prąd, a co za tym idzie, zniekształcenia w sekcji DAC. Tylko po co bit perfect i separacja galwaniczna? Pewnie inżynierskie voodoo. I nawet przy założeniu, że faktycznie separacja nie pomaga, to jak lepiej przewodzący kabel ma zmniejszyć poziom zniekształceń dochodzących do DAC? Znowu przychodzi mi do głowy analogia hydrauliczna.

Kiedy się wchodzi w audio, to można do naprawdę zaskakujących wniosków dojść:

-inżynierowie pracujący dla jakiś tam Texas Instruments itp to banda debili i w laboratoriach nie opanowali trudnej sztuki robienia sprzętu, dlatego firma JanushSound z Pierdziszewa Górnego musi poprawiać ich błędy klecąc kawałek miedzi z przytartym logo sznura od żelazka i dorabiając do tego wypaśny oplot (i jeszcze bujdy o wygrzewaniu i voodoo antyelektrostatycznym - wygrzać mogę sam, uziemić do kaloryfera też potrafię, skoro wymieniam procesory w komputerach i żadnego do tej pory nie uszkodziłem). I o ile to może pomóc i nawet jestem w stanie zrozumieć (do pewnego pułapu!!!) wygórowaną cenę, to ceny tych "szczytowych osiągnięć" to jakaś kpina jest. Kolega z wydziału Inżynierii Materiałowej powiedział mi, że w cenie tych najdroższych kabli, byłby w stanie:

wynająć aparaturę, opłacić zespół badaczy, pociąć oryginał na plasterki i odtworzyć go 1:1 i pewnie by jeszcze na wyjście na piwo dla całego zespołu zostało celem opicia sukcesu.

-aparatura pomiarowa o kant doopy potłuc, bo ucho jest czulsze. Otóż nie zawsze. Inżynierowie dźwięku których znam (w tym jeden który ma na koncie mastery nagrodzone Grammy jako ghostwriter) mówią, że ufają jedynie pomierzonemu sprzętowi studyjnemu, który ma swoje normy i na tym sprzęcie autor słucha "tego co chciał usłyszeć" -> chcąc więc być jak najbliżej prawdy i intencji autora, logika podpowiada by słuchać na takim setupie jak on. Czyli kable zbalansowane 50zł/m i ordynarna czarna sieciówka wpięta co najwyżej w jakąś sensowną listwę. Do tego dobrze zaadaptowane pomieszczenie odsłuchowe i mamy naszą prawdę :)

 

Sprawdziłem to empirycznie - połaziłem po salonach i znajomych i posłuchałem tego i owego. Wgniecenie w fotel było porównywalne jak przy odsłuchach monitorów średniego pola takich firm jak Focal, Eve Audio, JBL, Adam Audio, Genelec. Naprawdę porządny monitor tych firm kupimy w cenie jednego kabla sieciowego.

Nie zamykam się na inne zdolności poznawcze audiofili, w porównaniu do moich, bo faktycznie mogą słyszeć inaczej. Ale nie potrafię otworzyć umysłu dostatecznie szeroko, żeby przyjąć te brednie usprawiedliwiające cenę.

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

okazuje się, że sieć energetyczna jest tak pełna syfu, że tylko drogi kabel, taki o lepszej przewodności, może jej pomóc. I pomaga o ile jest drogi :)

 

Nie widziałem nigdy takiej opinii.

 

wygrzać mogę sam, uziemić do kaloryfera też potrafię

 

Uziemianie do kaloryfera jest niezalecane, a obecnie też często nieskuteczne.

 

Kolega z wydziału Inżynierii Materiałowej powiedział mi, że w cenie tych najdroższych kabli, byłby w stanie: wynająć aparaturę, opłacić zespół badaczy, pociąć oryginał na plasterki i odtworzyć go 1:1 i pewnie by jeszcze na wyjście na piwo dla całego zespołu zostało celem opicia sukcesu.

 

Błąd logiczny. W tej cenie musiałby najpierw zainwestować w oryginał do pocięcia na plasterki, zatem na pewno by się w niej ze wszystkim nie zmieścił.

 

Czyli kable zbalansowane 50zł/m i ordynarna czarna sieciówka wpięta co najwyżej w jakąś sensowną listwę. Do tego dobrze zaadaptowane pomieszczenie odsłuchowe i mamy naszą prawdę :)

 

Powstaje w takim razie pytanie, z jakiego powodu firmy pro robią kable zbalansowane sporo droższe niż te 50 zł/m oraz sieciówki wcale nie ordynarne (choć zwykle rzeczywiście czarne). Ja sam też czasem posługuję się sprzętem pro...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd logiczny. W tej cenie musiałby najpierw zainwestować w oryginał do pocięcia na plasterki, zatem na pewno by się w niej ze wszystkim nie zmieścił.

W realnej cenie oryginału, byłoby to osiągalne :) - tzn odtworzenie go po odliczeniu faktycznych kosztów oryginału.

Powstaje w takim razie pytanie, z jakiego powodu firmy pro robią kable zbalansowane sporo droższe niż te 50 zł/m oraz sieciówki wcale nie ordynarne (choć zwykle rzeczywiście czarne). Ja sam też czasem posługuję się sprzętem pro...

Z prozaicznej przyczyny - jest zbyt :)

Poza tym nie rozumiemy się: ja podziwiam ludzi zdolnych do takich zakupów. Hejtuję tylko "logikę" temu towarzyszącą. Miałem znajomego w poprzedniej pracy. Projektant aparatury pomiarowej (najdokładniejszej na świecie), która boryka się z podobnymi problemami jak przesył sygnałów w audio. Gość wyśmiewał te wszystkie usprawiedliwienia dotyczące kabli i tak dalej, ale w hotelu miał Astell & Kern 380 oraz słuchawki Focal Utopia -> w domu analogoczny zestaw stacjonarny, a więc audio za 100kCHF+, ale mówił jasno: to jest produkt luksusowy. Zapłaciłem za wygląd, prestiż, otoczkę i dźwięk. Posługując się kryterium dźwięku, zakończyłbym na dużo niższym pułapie cenowym, a ja po prostu potrzebowałem produktu luksusowego.

Takie wyjaśnienia rozumiem i akceptuję.

Poza tym jest bardzo fajny dowcip, który opisuje audiofilię:

Dwóch audiofili poszło na 25 lat do więzienia za morderstwo. Wyrok odsiadywali w jednej celi. Po 25-ciu latach, kiedy opuszczali więzienie, pogadali jeszcze pod bramą pół godziny o sprzęcie i się rozeszli :D

Po prostu trzeba przyznać, że mamy fetysz sprzętu i koniec(tak, ja też tak mam) :) - nie gwałćmy logiki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wpływ ten okazał się subtelny, lecz wyraźny i jednoznacznie pozytywny. Brzmienie okazało się gładsze, czystsze, o nieco większej masie i większym wrażeniu „tu i teraz” w porównaniu z okablowaniem odniesienia. Dźwięk był przyjemniejszy i w mojej skromnej opinii bardziej prawdziwy."

 

No jakże by inaczej napisać... Kolego doktorze, nie wstyd panu? Tak po ludzku?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

W realnej cenie oryginału, byłoby to osiągalne :) - tzn odtworzenie go po odliczeniu faktycznych kosztów oryginału.

 

To w realnej cenie czy po kosztach materiałów?

 

No jakże by inaczej napisać... Kolego doktorze, nie wstyd panu? Tak po ludzku?

 

Jeśli kolega wyjaśni mi, dlaczego miałoby mi być wstyd, ustosunkuję się. Ale konkretnie, jeśli można, bez poezji audiofilskiej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że mój post powiedział wszystko. Konkretnie.

Widać jednak muszę "kawę na ławę".

Otóż w każdej recenzji pojawia się takie sformułowanie, które celowo podkreśliłem boldem.

Nie spotkałem się z recenzją kabla sieciowego, w której (określę to delikatnie) zawodowy recenzent podał, że wpływ był jednoznacznie negatywny.

 

Poza tym samo zdanie jest nielogiczne. Nie może być coś jednocześnie subtelne i wyraźne zarazem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w realnej cenie czy po kosztach materiałów?

Erystyka w najczystszej postaci.

Oczywiste, że nie da się pociąć oryginału nabywając go i wykonać kopię tegoż, choćby kosztował jeden grosz! Natomiast gdyby nabyć go po kosztach producenta (nie materiałów!) - kolega uważa to za wykonalne, aby skopiować taki kabel i wyrobić się w cenie rynkowej, bo patrząc co siedzi w środku, wychodzi że marża jest potężna. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że w przypadku topowych kabli (cenowo) cena się składa prawie wyłącznie z marży.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Nie spotkałem się z recenzją, w której (określę to delikatnie) zawodowy recenzent podał, że wpływ był jednoznacznie negatywny.

 

Poza tym samo zdanie jest nielogiczne. Nie może być coś jednocześnie subtelne i wyraźne zarazem.

 

Widzę, ze koledze nie udało się uzasadnić zarzutu (?) pod moim adresem, i zamiast tego powołuje sie na jakieś inne recenzje oraz ma pytania językowe. To pierwsze to nie moja sprawa (z jednej strony nie jestem zawodowym recenzentem, z drugiej pamiętam świetnie negatywne recenzje "zawodowych recenzentow"), a odpowiedź na drugie brzmi: owszem, może.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Erystyka w najczystszej postaci.

Oczywiste, że nie da się pociąć oryginału nabywając go i wykonać kopię tegoż, choćby kosztował jeden grosz! Natomiast gdyby nabyć go po kosztach producenta (nie materiałów!) - kolega uważa to za wykonalne, aby skopiować taki kabel i wyrobić się w cenie rynkowej, bo patrząc co siedzi w środku, wychodzi że marża jest potężna. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że w przypadku topowych kabli (cenowo) cena się składa prawie wyłącznie z marży.

 

W przypadku większości urządzeń audio cena składa się niemal wyłącznie z marży i jest to głównie marża dystrybutora. Nie chcę wypowiadac sie o polskim rynku, który jest nietypowy, ale nie ma zagranicznego dystrybutora, który nie kalkulowałby swojej ceny w wysokości ponad dwukrotnie wyższej od ceny, jaką płaci producentowi. Doliczając do tego marżę bezpośredniego sprzedawcy osiągamy cenę końcową w wysokości pi razy oko trzy razy wyższej od ceny producenta. Albo więcej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Ja też pamiętam świetne recenzje negatywne... zanim nastąpił okres audio voodoo i robienia sprzętów przez księgowych.

Tak z ciekawości - jak cenowo kształtował się hi-end w latach 70-80ch w stosunku do średnich zarobków, dajmy na to we Francji/Stanach/Wielkiej Brytanii/Japonii? Wiem, że u nas w zasadzie nie funkcjonował, dlatego pytam, czy macie takie informacje na temat złotej ery.

Bo zastanawia mnie fakt, że wysyłamy w kosmos auta z manekinem (tam to dopiero są zakłócenia!!), a nie umiemy zrobić drutu i trzeba go w szopie poprawiać za cenę z kosmosu (jak już się poza stratosferę wybraliśmy).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wysyłamy w kosmos auta z manekinem (tam to dopiero są zakłócenia!!)

 

E tam, zakłócenia to są jak do klubu w piwnicy na koncert przyjdzie 300 osób z telefonami z włączoną siecią i wifi ;)

 

nie umiemy zrobić drutu i trzeba go w szopie poprawiać za cenę z kosmosu

 

Jest klient, jest produkt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku większości urządzeń audio cena składa się niemal wyłącznie z marży i jest to głównie marża dystrybutora. Nie chcę wypowiadac sie o polskim rynku, który jest nietypowy, ale nie ma zagranicznego dystrybutora, który nie kalkulowałby swojej ceny w wysokości ponad dwukrotnie wyższej od ceny, jaką płaci producentowi. Doliczając do tego marżę bezpośredniego sprzedawcy osiągamy cenę końcową w wysokości pi razy oko trzy razy wyższej od ceny producenta. Albo więcej.

W pro audio mam jednak wrażenie, że te narzuty są daleko niższe. Ale nadal przy cenie 20 000zł za kabel, nawet przy trzykrotnym narzucie dystrybutora, nie widzę tego kosztu po stronie producenta.

Jedyny usprawiedliwiony koszt (wysoki) producenta w audio poza przetwornikami, widze u Chorda - oni robią własne DAC i R&D faktycznie może być pieruńsko drogie. Ale jak mi ktoś wkłada powszechnie dostępny drut w otulinę, albo po osiem kostek po 30 dolców sztuka razem z fancy kondensatorami w bajerancką budę i krzyczy za to kilkadziesiąt tysiecy, to aż zgrzytają zęby.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie umiemy zrobić drutu i trzeba go w szopie poprawiać za cenę z kosmosu

Umiemy, tylko żeby go dobrze sprzedać za bardzo dużą kasę to trzeba niezłe voodoo odprawić dookoła tego drutu. Inaczej klient nie uwierzy że musi wydać pierdylion zł za drut. Tacy co uwierzą to też pewnie jednostki, ale pewnie warto wykonać pranie mózgu nawet dla jednego klienta rocznie ;-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem nigdy takiej opinii.

Ni słyszałeś i nie czytałeś bo nikt ze słyszących sieciówki nawet nie zapyta producenta, dlaczego słyszy, jakie techniczne uzasadnienie jest dla lepszego dźwięu danej sieciówki bo wiecie, że taka odpowiedź nie istnieje. Tzn istnieje.. w HiEnd. Tam baju baju są czytane na dobranoc.

 

Tacy co uwierzą to też pewnie jednostki, ale pewnie warto wykonać pranie mózgu nawet dla jednego klienta rocznie ;-).

Pytanie, kto pierze mózgi potencjalnych klientów? No kto?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, kto pierze mózgi potencjalnych klientów? No kto?

Producent i jego "wzmacniacze" internetowi ;-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Producent i jego "wzmacniacze" internetowi ;-).

Wzmacniacze (jak to dumnie brzmi w audio) z tytułami zawodów branżowych (jak to dumnie brzmi ogólnie).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam, zakłócenia to są jak do klubu w piwnicy na koncert przyjdzie 300 osób z telefonami z włączoną siecią i wifi

Widać te telefony w pomiarze na wyjściu audio urządzeń?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać te telefony w pomiarze na wyjściu audio urządzeń?

Zakłócenia od "komórki" podczas nawiązywania połączenia, lub szukania sieci, kiedy emituje stosunkowo silny sygnał, może być nawet słychać ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.