Skocz do zawartości
IGNORED

Pieniądze a brzmienie


stachukubik

Czy aby grało dobrze musi kosztować?  

381 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy aby grało dobrze musi kosztować?



Rekomendowane odpowiedzi

Bum1234 a co Ty chcesz swoimi wpisami udowodnić? Bo m udowadniasz tylko że jesteś głuchy i tyle. I do tego zniewieściały skoro wyraz "sranie" tak Cię bulwersuje. Po za tym to Ty srasz a nie ja.

A co do branży to skoro jesteś takim detektywem i wszędzie węszysz to co ja takiego na forum ludziom wciskam że oceniasz mnie tylko przez ten pryzmat. Zmień najpierw hipokryto wszystkie swoje kable na "no name" kolumny na VK i wtedy pisz że nic nie słyszysz bo tak tylko potwierdzasz moją teorie o tym że jesteś głuchy.

I na koniec: Pisz na temat albo w ogóle.

 

 

Z chamstwem nie da się dyskutować. Podobnie ze źle wychowanymi ludźmi, których stać tylko na inwektywy i docinki nie wnoszące nic do dyskusji.

 

Ale, cóż, żeby mieć klasę, trzeba inteligencji, inaczej kończy się na słomie w butach i idiotycznych bezsensownych, bo nieprawdziwych wpisach.

 

Opanuj się człowieku, bo szkoda Twojego zdrowia. Pracuj nad sobą, to może zmądrzejesz.  Kierowanie się emocjami nie sprzyja logice wypowiedzi - prowadzi do zwyczajnego bredzenia,

Bo nie o chamstwie tu dyskutujemy ani tez nie o biedzie. Tylko o dźwięku i pieniądzach. Ale wy na ten temat nie macie za wiele do powiedzenia. Już jestem opanowany.

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

No i w końcu doszliśmy do momentu w którym się okazuje, że wszystko to przereklamowana tandeta i bezwartościowa ściema,

a najlepsze buty na świecie, to gumofilce ze stomilu, które bez problemu wytrzymają trzy albo i cztery pokolenia.

Obojętnie jaki tytuł ma wątek, obojętnie na jaki byłby temat, obojętnie w jakiej zakładce by się znajdował...

za każdym razem jest ta sama śpiewka, te same pseudo argumenty, te same niby wnioski i wszystko sprowadza się do tego,

że jak mnie na coś nie stać, to na pewno jest do d**y, nieważne czy to będzie audio, video, rower, zegarek czy samochód,

to chociaż g***o w życiu miałem i tak wiem, że moje jest najmojsze i lepszego nie potrzebuję, bo po co przepłacać, bla bla bla...

Mam takie gumofilce ze stomilu. Mimo swojego wieku wciaz spelaniaja swoja funkcje w 100% i sa niezastapione przy pracach ogrodowych na dzialeczce. Tylko trzeba pamietac do czego one sluza i nie probowac w nich biegac. Tak samo ze sprzetem audio - jak ktos potrzebuje naglosnic duza impreze to nie bedzie tego robil koncowkami mocy na lampie o mocy 3W. Odpowiedni sprzet do odpowiednich zastosowan i podjescie z glowa do jego oceny. Bez popadania w ekstrema, bo tego jest zdecydowanie za duzo - albo ktos twierdzi ze konsola ps1 to juz chwycenie pana boga za nogi albo ze tylko sprzet z szescioma cyframi w cenie moze jako tako zagrac.

server unreachable;--

bum 1234 - Czy według Ciebie wzmacniacz dartZeel brzmi źle? Ludzie płacą za niego kupę kasy mimo, że brzmi słabo a im wydaje się odwrotnie? Ja nigdy nie słuchałem go ale osoby które miały go u siebie i trochę posłuchali stwierdzili, że to pięknię brzmiąca bestia. Cos chyba nie tak. A może to spisek pewnych grup zainteresowanych?

  • 11 miesięcy później...

Niestety często bywa tak ze w hi-fi czy w tzw hi-end cena sprzetu bywa sprawą oczywista że musi byc wysoka.

Ludzie kupują wiele rzeczy nie tylko zreszta audio "wg ceny" i często nie może ona być niska. Jest wiele urządzęń gdzie koszty materiałowe sa wielokrotnie przebite przez cene w salonie, co wg mnie mnie jest zwykłym oszustwem i naciąganiem ludzi.

Nie wiem czy zdajecie sobie sprawe z tego że większośc recenzji w prasie jest niestety kupowana w taki czy inny sposób (np:zakup reklamy), znam osoby które zajmują lub zajmowały sie produkcja czy dystrybucja sprzętu i dawały urządzenia czy kable do recenzji i niestety "jak nie posmarujesz to nie pojedziesz". Potem takie klocki dostaja "fantastyczne " recenzje a po zakupie jest rozczarowanie. Bo ktos jest otumaniony recenzja punktami i kupuje bezmyślnie. Nie ma juz na rynku niestety takiej gazety jak kiedys Magazyn Hi-Fi z Gdyni.

Zostaje rynek wtórny z normalnymi cenami gdzie dobre klocki sprzed lat same sie bronia i czesto trzymaja cene na takim samym poziomie wiele lat.

Nawet duże pieniądze źle rozłożone pomiędzy elementy toru nie dadzą dobrego efektu. Zainwestowanie 50% w kabel sieciowy, a reszty w cały pozostały sprzęt mija się z celem. To samo źródło za 50% całości. I na koniec zainwestowanie całości w sam sprzęt to też wielkie nieporozumienie. Pozostają jeszcze warunki akustyczne. Dlatego korelacja dużo pieniędzy - doskonały dźwięk nie zawsze zachodzi.

Powrót po dłuższej przerwie...

Minimalizując ilość potrzebnych klamotów stałem się w końcu zadowolonym posiadaczem zestawu stary laptop+headamp+słuchawki...czasem jak sie ma szczęście wydaje się mało, a dostaje się dużo :)

  • 11 miesięcy później...

glupi temat do bicia piany

 

tu raczej prawie w każdym temacie kłótnie... ale to nie znaczy, że głupi temat - daj prawo swobodnej wypowiedzi

moim zdaniem pieniążki nie grają, ale lepiej przyłozyć sie do odsłuchów w swoich warunkach o ile to możliwe a nie wydawać krocie na super drogie "paczki", które nie pokażą u nas tego na co je stać....

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Cena nie jest tak ważna jak staranność doboru i synergia elementów zestawu.

Najpierw należy sobie zadać pytanie "jakiego dźwięku chcę?" a potem bezwzględnie realizować swoją koncepcję.

 

Miło przeczytać sensowne podsumowanie.

 

Zgadzam się z małymi zastrzeżeniami. Dużo zależy od gustu. W moim odczuciu 10k na zasadzie okazji, częściowo z drugiej ręki i może się udać. W kolumny z przedziału poniżej 7k za nowe niestety nie wierzę.

 

Tak napisałem gusta są różne; ktoś ma Mildtony i zaciesza, inny Focale, jeszcze inny B&W. Cieszę się Waszym szczęściem i jednocześnie dziękuję Bogu że są jeszcze inne firmy produkujące np. kolumny. W przeciwnym wypadku albo ożeniłbym się z dziewczyną z rodziny z muzycznymi tradycjami, albo zwariował. ;)

 

glupi temat do bicia piany

 

Mylisz się. il Dottore napisał:

 

Najpierw należy sobie zadać pytanie "jakiego dźwięku chcę?"

 

Czytając teksty ludzi na tym forum można dość do wniosku, że co najmniej połowa nie potrafi w jednoznaczny sposób odpowiedzieć na to proste pytanie.

Pieniądze są niewątpliwie ważne jednak nie najważniejsze. Najważniejsza jest muzyka i nasze zadowolenie. Reszta to gusta uzależnione od preferencji i dobór pasujących do siebie urządzeń. Sam zaczynałem bardzo skromnie od NADa 3020 który z czasem przestał mi wystarczać. Nigdy jednak nie dałem się zwariować. Najpierw środki i odpowiedni luz finansowy a potem inwestycje. Małymi kroczkami i w przypadku kiedy różnica jest ewidentna. Tak więc słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać. W salonie leci akurat King Crimson. Polecam.

Czytając teksty ludzi na tym forum można dość do wniosku, że co najmniej połowa nie potrafi w jednoznaczny sposób odpowiedzieć na to proste pytanie.

 

A przecież wystarczy nawet przejść się po jakiejś wystawie audio i już wiadomo, co gra pod nasz gust i co spełnia nasze oczekiwania, a co nie.

I zapewniam, że nader często okazuje się, iż sprzęt najdroższy wcale nie gra tak, jak my lubimy.

Więc pieniądze, oczywiście, MAJĄ znaczenie ale wcale nie są na pierwszym miejscu w naszym dziele tworzenia systemu idealnego.

Bo w ideał w kategoriach bezwzględnych nie wierzę.

Dużo lepiej jest ustalić co jest DLA MNIE ideałem i do tego dążyć.

Wiąże się to np. z odsłuchiwanym najczęściej rodzajem muzyki.

Często w opisach w magazynach audio spotykacie się z opiniami w rodzaju "te kolumny stworzono do jazzu", "to jest wzmacniacz do grania rocka" itp.

I tym też warto się kierować.

Sprzęt uniwersalny? Oczywiście - istnieje, ale poza zasięgiem przeciętnego zjadacza chleba.

Więc lepiej szukać sprzętu, który NAM "zagra" a nie takiego, co "zagra" każdemu.

Weźmy BMW i Mercedesa. Oba samochody niewątpliwie bardzo dobre ale każdy na swój sposób.

Jeśli pragnę komfortu - to Merol, jeśli przyjemności płynącej z kontroli, z perfekcyjnego prowadzenia - wiadomo: BMW.

I tak samo jak samochody, należy dobierać sprzęt audio: pod swoje upodobania.

Oczywiście ogranicza nas budżet w jednym i drugim przypadku ale od czego internet i rynek second hand?

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość

(Konto usunięte)

Często w opisach w magazynach audio spotykacie się z opiniami w rodzaju "te kolumny stworzono do jazzu", "to jest wzmacniacz do grania rocka" itp.

I tym też warto się kierować.

 

Nie bardzo...

Nasuwa się pytanie jakie cechy ma dźwięk wzmacniacza do rocka, jazzu, itd.

Jak dla mnie są to kolejne stereotypy, tak samo jak brzmienie angielskie, niemieckie, itd., itd.

Więc lepiej szukać sprzętu, który NAM "zagra" a nie takiego, co "zagra" każdemu.

 

Tylko tą opcją kieruję się od dłuższego czasu. Mam wrażenie że dla wielu osób ma znaczenie fakt, czy inni postrzegają to coś jako "cudo", średnią półkę, czy jeszcze coś innego. ;)

 

Nie bardzo...

Nasuwa się pytanie jakie cechy ma dźwięk wzmacniacza do rocka, jazzu, itd.

Jak dla mnie są to kolejne stereotypy, tak samo jak brzmienie angielskie, niemieckie, itd., itd.

 

O ma i to duże. Nie wierzę w uniwersalizm w audio. Zbyt wiele czynników ma wpływ na prezentację, że znaleźć coś co zawsze zagra dobrze. Coś do wszystkiego z reguły oznacza coś do niczego. ;)

Tylko tą opcją kieruję się od dłuższego czasu. Mam wrażenie że dla wielu osób ma znaczenie fakt, czy inni postrzegają to coś jako "cudo", średnią półkę, czy jeszcze coś innego. ;)

 

 

 

O ma i to duże. Nie wierzę w uniwersalizm w audio. Zbyt wiele czynników ma wpływ na prezentację, że znaleźć coś co zawsze zagra dobrze. Coś do wszystkiego z reguły oznacza coś do niczego. ;)

 

Ja tam wierzę w uniwersalizm . Tylko problem polega na tym że mamy pewne wyobrażenia co do dźwięku i oczekiwań z nim związanych. oraz oczekiwania co do wyobrażeń. Hihh.

Oczywiście dla każdego będzie coś miłego.

Z kolei nie wierzę w sprzęt do jazzu" czy do rocka . To tak jak z presetami equalizera typu jazz folk rock... Taki sprzęt do jazu to często gęsto jakiś zamulacz z gumofilcem w basie

Gość

(Konto usunięte)

Ja tam wierzę w uniwersalizm . Tylko problem polega na tym że mamy pewne wyobrażenia co do dźwięku i oczekiwań z nim związanych. oraz oczekiwania co do wyobrażeń. Hihh.

Oczywiście dla każdego będzie coś miłego.

Z kolei nie wierzę w sprzęt do jazzu" czy do rocka . To tak jak z presetami equalizera typu jazz folk rock... Taki sprzęt do jazu to często gęsto jakiś zamulacz z gumofilcem w basie

 

 

Własnie tak...

  • 2 miesiące później...

Ja tam nic nie mam przeciwko pre-setom na eq czy innych modułach.

Po to to jest aby Sobie dźwięk dopasować, a ten cały audiofilizm to jest z deka głupota czy jak to nazywacie gonienie króliczka. Mi np. gust się zmienia wraz z nastrojem lub zmiana pogody :-) i wtedy zmieniam pre-set a tak bym musiał wzmacniacz wymieniać, trochę chore by to było ...

Musica curat cor meum et animam meam delenit

Gość

(Konto usunięte)

Nie mam nic do eqalizacji. Chodzi tu o postrzeganie poszczególnych gatunków muzycznych... lubię jak każdy album ma swoje specyficzne brzmienie, jest nowym wydarzeniem...nawet jeżeli ma braki totalne...stosując presety każdy brzmi tak samo...to jest nudne...tak samo jak gadki typu: rock to wykop na basie, w innych gatunkach miękki bas, itp.

Jak chcę posłuchać miękkiego dołu słucham odpowiedniej realizacji, jak twardego to samo...

Pozdrawiam :-)

Ziko to też na każdy nastrój czy rodzaj muzyki mam inny set.

Realizacje same w Sobie są dość równe, może delikatne odstępy. A ja lubię stanowcze i wyraźne zmiany w brzmieniu stąd używam eq,harmonic exciter,dynamic compresor itp.

Również pozdro :-)

Musica curat cor meum et animam meam delenit

Ziko to też na każdy nastrój czy rodzaj muzyki mam inny set.

Realizacje same w Sobie są dość równe, może delikatne odstępy. A ja lubię stanowcze i wyraźne zmiany w brzmieniu stąd używam eq,harmonic exciter,dynamic compresor itp.

Również pozdro :-)

 

U tu bym mocno polemizował jeśli chodzi o realizacje. Różnice często są kolosalne w szczególności realizacji live oczywiście nie wyłączając studia i żadna korekcja na skopaną realizację płyty nie pomoże.

*****************...bo najważniejsza jest muzyka!!!...*****************

To fakt z gówna bata nie ukręcisz :-)

Tylko nie zrozum mnie źle, nie opieram się tylko i wyłącznie na DSP.

Sprzęt też musi umieć przekazać to co sobie w korektorach napłodzę :-)

Musica curat cor meum et animam meam delenit

Jeśli pragnę komfortu - to Merol, jeśli przyjemności płynącej z kontroli, z perfekcyjnego prowadzenia - wiadomo: BMW.

Tylko, jeśli ktoś ma tyle pieniędzy, że starczy najwyżej na 20 letnie, to komfort już troche kulawy a o perfekcyjnym prowadzeniu lepiej tez nie mówić.

Więc pięniądze mają znaczenie.

Ziko to też na każdy nastrój czy rodzaj muzyki mam inny set.

Realizacje same w Sobie są dość równe, może delikatne odstępy. A ja lubię stanowcze i wyraźne zmiany w brzmieniu stąd używam eq,harmonic exciter,dynamic compresor itp.

Ja tam nic nie mam przeciwko pre-setom na eq czy innych modułach.

Po to to jest aby Sobie dźwięk dopasować, a ten cały audiofilizm to jest z deka głupota czy jak to nazywacie gonienie króliczka. Mi np. gust się zmienia wraz z nastrojem lub zmiana pogody :-) i wtedy zmieniam pre-set a tak bym musiał wzmacniacz wymieniać, trochę chore by to było ...

 

Wszelkie eq, DSP i pre-sety są dla ludzi ale...

@Cygaret,wychodzisz jednak z błędnego założenia,im bardziej ingerujesz w materiał źródłowy tym bardziej go ujednolicasz,dźwięk staje się w wtedy jednorodny,grany na jedną modłę,brak zróżnicowania realizacji,wszystko jest do siebie podobne co na dłuższą metę powoduje,że brzmienie staje się po prostu nudne.

Im system bardziej przejrzysty,neutralny,pokazujący faktyczne zabiegi realizatorskie,naturalne brzmienie instrumentów tym bardziej zróżnicowana jest muzyka i realizacje-które tak na prawdę różnią się ogromnie.

 

Dam Ci taki przykład,można eq ustawić w ten sposób aby brzmienie odczuwać jako przyjemne,gładkie,bez żadnych ostrości.W takim przykładowym układzie wokalistka dysponująca naturalną chrypką zaczyna śpiewać aksamitnym głosem,brudne grunge'owe gitary o garażowym brzmieniu grają jakbyś słuchał smooth-jazzowego plumkania.Przy takim charakterze brzmienia jesteś bardzo daleko od realizatorskiej prawdy,od tego co proponuje Ci muzyk i realizator.

Nie potępiam takiego grania,dla mnie jednak jest to nie do zaakceptowania,ponieważ jest monotonne,przesłodzone i jedynie początkowo może się podobać.

Jestem za tym aby system pokazywał wszelkie niuanse realizatorskie,ingerencja eq jest szkodliwa dlatego dąży się do jak najwierniejszego odtworzenia materiału źródłowego.Wtedy możesz dopiero docenić różnorodność brzmień,zróżnicowanie barwowe,dynamiczne-muzyka wtedy jest o wiele bardziej interesująca,potrafi wciągać.

Nie kwestionuję jednak tego,że są ludzie,którym może się podobać takie miłe,przyjemne granie i zazwyczaj podoba się do momentu usłyszenia systemu który już w znacznym stopniu potrafi realizacje różnicować.

l'enfant sauvage

Wszelkie eq, DSP i pre-sety są dla ludzi ale...

@Cygaret,wychodzisz jednak z błędnego założenia,im bardziej ingerujesz w materiał źródłowy tym bardziej go ujednolicasz,dźwięk staje się w wtedy jednorodny,grany na jedną modłę,brak zróżnicowania realizacji,wszystko jest do siebie podobne co na dłuższą metę powoduje,że brzmienie staje się po prostu nudne.

Im system bardziej przejrzysty,neutralny,pokazujący faktyczne zabiegi realizatorskie,naturalne brzmienie instrumentów tym bardziej zróżnicowana jest muzyka i realizacje-które tak na prawdę różnią się ogromnie.

 

Dam Ci taki przykład,można eq ustawić w ten sposób aby brzmienie odczuwać jako przyjemne,gładkie,bez żadnych ostrości.W takim przykładowym układzie wokalistka dysponująca naturalną chrypką zaczyna śpiewać aksamitnym głosem,brudne grunge'owe gitary o garażowym brzmieniu grają jakbyś słuchał smooth-jazzowego plumkania.Przy takim charakterze brzmienia jesteś bardzo daleko od realizatorskiej prawdy,od tego co proponuje Ci muzyk i realizator.

Nie potępiam takiego grania,dla mnie jednak jest to nie do zaakceptowania,ponieważ jest monotonne,przesłodzone i jedynie początkowo może się podobać.

Jestem za tym aby system pokazywał wszelkie niuanse realizatorskie,ingerencja eq jest szkodliwa dlatego dąży się do jak najwierniejszego odtworzenia materiału źródłowego.Wtedy możesz dopiero docenić różnorodność brzmień,zróżnicowanie barwowe,dynamiczne-muzyka wtedy jest o wiele bardziej interesująca,potrafi wciągać.

Nie kwestionuję jednak tego,że są ludzie,którym może się podobać takie miłe,przyjemne granie i zazwyczaj podoba się do momentu usłyszenia systemu który już w znacznym stopniu potrafi realizacje różnicować.

 

Hey, jak najbardziej szanuje podejście kolegów.

Ale czy przypadkiem np. wzmacniacze nie ingerują w sygnał? Czy istnieje wzmacniacz 100% transparentny?

Otóż nie. Każdy przekaz od pliku 01 do ruchu powietrza jest degradowany przez dac/wzmacniacz/kolumny.

Idea idealnie transparentnego dźwięku (100% wykonania muzyka) jest fajna i szanuje próbę do niej dążenia ale również zdaje Sobie sprawę, ze jest to nie realne.

 

Więc wychodzę z założenia, że jeśli mój sprzęt degraduje dźwięk to i ja mogę np. prostym programem masteringowym.

Kwestia jak to się robi, bo można wywalić eq w uśmiech albo wcisnąć bass +3 albo przekręcić gałkę na kolumnie typu altus :-) Albo delikatnie modelować +1,2 Db dla środka z łagodnym spadkiem, więcej ms dla ataku na basie itp.itd

 

W ogóle to ostatnio stwierdziłem, że najwięcej słucham na modelowaniu analogu z lekko wypchniętą średnicą i dodatkiem harmonicznych jak lampa 2,5% THD i się po prostu przymierzam do kupna wzmacniacza lampowego na diabełkach. A najchętniej bym słuchał z vinyla gdyby to nie było takie drogie, a tak pozostaje mi szukać daca który najładniej udaje vinyla. Kiedys miałem VALABA na TDA teraz celuje w StelAudio DAC-04 i mam nadzieje się nie zawiodę.

 

Co do modelowania to świetna sprawą jest filtr IRC II w maximerze kiedy sygnał jest przesterowany loudnes, dźwiek jest bardziej dynamiczny. A takich płyt kilka mam.

 

Także ja widzę sens w modelowaniu sygnału cyfrowo. Ale nie będę nikomu tego narzucał koledzy.

Pozdro

Musica curat cor meum et animam meam delenit

W ogóle to ostatnio stwierdziłem, że najwięcej słucham na modelowaniu analogu z lekko wypchniętą średnicą i dodatkiem harmonicznych jak lampa 2,5% THD i się po prostu przymierzam do kupna wzmacniacza lampowego na diabełkach

 

Grałem przez jakiś czas na diabłach od Phasta,pięknie zniekształcają;)

l'enfant sauvage

I dlaczego zmieniłeś wzmaka? Lub na co?

 

Gdzieś ostatnio przeczytałem fajne podsumowanie, że lampa to jak obraz namalowany pędzlem a tranzystor jak zdjęcie wysokiej rozdzielczości.

 

edit: na dobrą sprawę najlepiej mieć oba systemy.

 

Coś jak plastik na szaleństwa i kanapowiec/armatura do bujania na zloty :-)

Musica curat cor meum et animam meam delenit

No..jeszcze kilka innych po drodze było;) ale Phasta wspominam wyjątkowo ciepło.Póki co odwieczny dylemat lampa czy tranzystor na razie pogodził Naim,nie mogę jednak obiecać,że do lampy nigdy już nie wrócę;)

 

"Gdzieś ostatnio przeczytałem fajne podsumowanie, że lampa to jak obraz namalowany pędzlem a tranzystor jak zdjęcie wysokiej rozdzielczości"-no tak,to by się odnosiło do stereotypowego pojęcia o brzmieniu lampy i tranzystora,niekoniecznie ma to pokrycie w rzeczywistości i sprowadza się do znaczącego uproszczenia tematu ale jestem w stanie takie porównanie kupić:)

l'enfant sauvage

  • 2 lata później...

Pieniądze są niewątpliwie ważne jednak nie najważniejsze. Najważniejsza jest muzyka i nasze zadowolenie. Reszta to gusta uzależnione od preferencji i dobór pasujących do siebie urządzeń. Sam zaczynałem bardzo skromnie od NADa 3020 który z czasem przestał mi wystarczać. Nigdy jednak nie dałem się zwariować. Najpierw środki i odpowiedni luz finansowy a potem inwestycje. Małymi kroczkami i w przypadku kiedy różnica jest ewidentna. Tak więc słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać. W salonie leci akurat King Crimson. Polecam.

Kasa nie gra!

De gustibus non est disputandum

W audiofilii bardziej chodzi o kombinowanie niż o jakość samą w sobie. Dla mnie - jedynym kryterium jest przyjemność z odsłuchu. O tym, żeby przekonać się, że sprzęt "gra" albo "nie" wystarczy kilka minut. Ostatnio wybierałem słuchawki na podstawie króciutkich "testów" na AS 2015-2016. 80% modeli grało do d... a oba modele, które wybrałem słuchałem po jakieś 5 minut - a po zakupie potwierdziło się, że są OK. Człowiek szybko przyzwyczaja się do danego brzmienia, więc jeśli nie jest względnie sensowne(ja na swój własny użytek jestem w stanie to ocenić dość szybko) - to ważniejsze stają się kwestii budżetu(stać mnie albo mnie nie stać) i kwestie użytkowe. Gra Ci miniwieża Denona z 3 kpln a nie stać Cię na więcej - kupujesz Denona, gra Ci Devialet i stać Cie na Devialeta - kupujesz Devialeta. Jak mam do wyboru wydawać 200 pln miesięcznie na płyty lub odkładać je na lepszy sprzęt to zawsze wybiorę to pierwsze. Czasem mam wrażenie, że jednym z impulsów do wymiany sprzętu(często na urządzenia z tego samego zakresu cenowego) jest mizeria płytoteki. Słuchanie 200 płyt na okrągło znudzi się nawet na sprzęcie za milion złotych. Mnie wady moje ówczesnego sprzętu doskwierały najbardziej kiedy miałem 100-200 płyt, jak zacząłem dobijać do 1000 przestałem w ogóle zwracać uwagę na takie pierdoły(zestaw, okablowanie był w zakresie +/- 10 klpn).

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.