Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

"Bo we mnie jest seks" - bez rewelacji.
Myślałem, że to film biograficzny, a tymczasem przedstawia wydarzenia z życia Kaliny Jędrusik tylko w jednym roku (o ile dobrze pamiętam to był rok 1962).
Zanim poszedłem do kina pooglądałem sobie na YT filmy z Kaliną, jej piosenki i zachowanie.
Maria Dębska nie udźwignęła ciężaru tej roli, chociaż bardzo się starała. Nie jest do nie wcale podobna, mimo że podobno do roli przytyła 10 kg. Moim zdaniem nie potrafiła odtworzyć niezwykłej osobowości Kaliny w sposób przekonujący.
Nie bardzo podobała mi się też formuła musicalowa filmu.

Edytowane przez soundchaser

Ja mam podobne odczucia . Przy czym nie chodzi mi o to,że film obejmuje tylko fragment jej życia a nie całość . Chodzi mi  o ukazanie postaci Kaliny i samego PRLu . Ale może najpierw to co mi się podobało. Sam pomysł na film jako musical był dobry , szkoda tylko ,że reżyserka nie była konsekwentna do końca. Postać Kaliny jest jednowymiarowa , spłaszczona ( ograniczona do seksu ) podczas gdy w rzeczywistości była postacią bardzo skomplikowaną , a może nawet tragiczną. Wiem o tym bo pamiętam te czasy i niedawno czytałem bardzo szczegółową  biografię . Dębska nie tyle zagrała Kalinę co ją naśladowała ograniczając się do sposobu mówienia czy wyglądu . Środowisko artystyczne ówczesnej Warszawy ukazane jest schematycznie, to właściwie ciąg anegdot ze Spatifu. A niektóre postacie takie jak Dygat, Konwicki ,Kutz czy Starsi Panowie ukazani są kuriozalnie czy groteskowo. Tak jak i sam PRL . Wbrew temu co obecnie pokazuje się w polskim kinie jako PRL to nie był taki kolorowy, wesoły i fajny Kraj ( choć jak wiadomo najzabawniejszy w barak w obozie ) . Pomimo tych mankamentów film ogląda się dobrze jeśli założyć,że to lekka komedia . Tylko ,że Kalina zasłużyła na lepszy i głębszy film .

 

Zgadzam się z przedmówcami. Pora umierać.

Tylko Dębskiej był bronił. Nie wiem czy to kreacja była wybitna ale tak piękna z niej kobieta - że mógłbym na nią patrzyć w 2 razy dłuższym i 2 razy gorszym filmie. Co zresztą uczyniłem w beznadziejnym filmie Janusza Majewskiego gdzie - niestety - robiła za ofiarę zbrodni.

A przy okazji to przy BWJS wychodzi wartość filmów typu Pan T. Tam też mieliśmy daleko posuniętą stylizację odnoszącą się konkretnej epoki historycznej - ale jednak "po coś".

W dniu 4.12.2021 o 20:54, dzarro napisał:

Tylko Dębskiej był bronił. Nie wiem czy to kreacja była wybitna ale tak piękna z niej kobieta

To fakt. Piękna kobieta.

Na BD-UHD w 4K wyszły filmy Kieślowskiego: Trzy kolory i Podwójne życie Weroniki.

3d-trois_couleurs_bleu_blanc_rouge_combo

3d-double_vie_de_veronique_combo_uhd.0.j

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

5 godzin temu, pmcomp napisał:

Na BD-UHD w 4K wyszły filmy Kieślowskiego: Trzy kolory i Podwójne życie Weroniki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

3d-double_vie_de_veronique_combo_uhd.0.j

Napisy są,prawda?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
59 minut temu, broniasz napisał:

Napisy są,prawda?

Na OPPO oczywiście że są.

A jak nie masz OPPO to robisz obraz płyty BD-UHD i odtwarzasz na czymkolwiek bo teraz chyba każdy player potrafi podłożyć napisy.

 

BTW do Białego nie potrzeba żadnych napisów.

Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

  • 4 tygodnie później...

Tym razem dokument " Ucieczka na Srebrny Glob " Kuby Mikurdy. To bardzo ciekawy film bo pokazuje kulisy realizacji filmu " Na Srebrnym Globie " Andrzeja Żuławskiego . Jak wiadomo miała to być polska superprodukcja SF realizowana w latach 70 , w czasach gierkowszczyzny. Jednak do sfinalizowania realizacji filmu nie doszło bo arbitralną decyzją towarzysza Janusza Wilhelmiego przerwano zdjęcia . Jest to też filmowy portret samego Andrzeja Żuławskiego reżysera kontrowersyjnego , osobnego i autorytarnego. Na temat filmu i artysty wypowiadają się bardzo ciekawi ludzie .Mamy tu syna Xawerego, brata, Janusza Zaorskiego, Zanussiego, Marii Konwickiej ( córki Tadeusza ), Andrzeja Seweryna , operatorów filmowych, kierowników produkcji , scenografów , członków ekipy filmowej . Są fragmenty wywiadów Żuławskiego w telewizji polskiej i francuskiej . Pozwala to zrozumieć kontekst artystyczny i polityczny realizacji filmu i decyzji komuny o jego wstrzymaniu. I na końcu dowiadujemy się,że parę lat temu wykonano cyfrową rekonstrukcję filmu. Chciałbym ją zobaczyć .

Niestety w końcu nie obejrzałem tego filmu - może jeszcze się uda . Do samego dzieła jak i twórcy mam stosunek ambiwalentny. Na pewno warte przecztania są też - słynny wywiad-rzeka oraz biografia pt. "Szaman", która ciekawie kontruje autokreację z wywiadu. W "Na srebrnym globie" jest coś fascynującego, mimo grafomańskich fragmentów i rekonstrukcyjnej łataniny (Sewryn mówi głosem Michała Bajora itd.) Dla mnie to mimo wszystko jeden z ważniejszych polskich filmów - na pewno ciekawszy od np. Trzech kolorów Kieślowskiego.

11 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Chciałbym ją zobaczyć

Tutaj :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Książka/trylogia/ jest fajna,godna polecenia,czyta się jednym tchem

Film ,cóż polecam dla męczenników lubujących się w pseudo filozoficzno-psychologicznym bełkocie 

Pseudo poetyckość z dużą dawką patosu

Czy warto obejrzeć?

2:45:18 do przebrnięcia to czyn bohaterski,ale ze względów historii naszego kina pewnie warto

Ciekawe w tym filmie są zdjęcia i scenografia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dzięki za info. Ja do całej twórczości Żuławskiego mam stosunek ambiwalentny. Już pierwszy jego film jaki obejrzałem , jeszcze w latach 70 czyli  " Trzecią część nocy" budził opory . I to uczucie towarzyszyło mi przy kolejnych jego filmach. Takie wrażenie pretensjonalności, udziwnienia za wszelką cenę czy snobizmu. A sama postać robiła wrażenie kabotyństwa. Niemniej sam film chciałbym zobaczyć ze względów historycznych .

31 minut temu, frank1 napisał:

Tutaj :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Książka/trylogia/ jest fajna,godna polecenia,czyta się jednym tchem

Film ,cóż polecam dla męczenników lubujących się w pseudo filozoficzno-psychologicznym bełkocie 

Pseudo poetyckość z dużą dawką patosu

Czy warto obejrzeć?

2:45:18 do przebrnięcia to czyn bohaterski,ale ze względów historii naszego kina pewnie warto

Ciekawe w tym filmie są zdjęcia i scenografia

Nie do końca się zgodzę - pierwszy akt (lądowanie rozbitków na nowej planecie pokazywane z perspektywy narratora-kamerzysty) to jeden z najbardziej nowatorskich fragmentów w kinie światowym lat 70-tych, takie koncepty realizowano dopiero na przełomie wieków. Nawet w chwili prezentacji rekonstrukcji w połowie lat 80-tych była to rewelacja. Ogólnie cała ta sekwencja "paleoastronautyczna"  - obrazujące powstawanie nowej cywilizacji jest fascynująca.

Mistrzostwo wizualne i realizacyjne  tego filmu doceniali najwięksi. Lucas twierdził, że nie wyobraża sobie jak można było kręcić takie sceny za tak małe pieniądze. 

W ogóle wpływ Żuławskiego na kino światowe jest nie do przecenienia - np,. na tzw. francuski neobarok(którego późny odprysk widzieliśmy ostatnio w postaci "Annette" Caraxa). Np. sposób filmowania Żuławskiego (dynamiczne ale i płynne ujęcia "z ręki") - były w tamtych czasach rewelacją, nikt tak wtedy nie robił filmów. Żuławski do końca życia wyśmiewał pseudokumentalną poetykę "trzęsącej się kamery" - słusznie wykazując, że to raczej wynik nieudolności realizacyjnej. 

Oczywiście poetyka Żuławskiego miała swoje wady - zresztą jego manieryzm był znakiem tamtych czasów, podobne cechy można znaleźć u innych twórców dekady lat 70-tych, np. Kena  Russella czy Dario Argento. "Kret" Jodorovsky'ego to też ta epoka - i też się zestarzał wg mnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
39 minut temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Dzięki za info. Ja do całej twórczości Żuławskiego mam stosunek ambiwalentny. Już pierwszy jego film jaki obejrzałem , jeszcze w latach 70 czyli  " Trzecią część nocy" budził opory . I to uczucie towarzyszyło mi przy kolejnych jego filmach. Takie wrażenie pretensjonalności, udziwnienia za wszelką cenę czy snobizmu. A sama postać robiła wrażenie kabotyństwa. Niemniej sam film chciałbym zobaczyć ze względów historycznych .

U mnie jest to samo. Doceniam i mam od lat w głowie kultowe obrazy - astronauci na pustyni, ukrzyżowany Andrzej Seweryn na plaży, Isabelle Adjani w transie w "Opętaniu". Z drugiej strony - całościowo te filmy na ogół mnie męczą. Najbardziej strawny jego film to "Najważniejsze to kochać"  - prawdopodobnie z najwybitniejszą kreacją Romy Schneider w jej dorobku (plus bonusy w postaci Klausa Kinskiego i Rogera Blina w rolach drugoplanowych). Do dziś ten film uchodzi za jeden z najwybitniejszych filmów francuskich lat 70-tych - i ma tam status "kultowy". 

Co do "Trzeciej części nocy" to ten film był glanowany przez władze PRL(choć i tak dopuszczono go do obiegu). Jakimś cudem pokazano go we Francji gdzie stał się sensacją- co momentalnie otworzyło Żuławskiemu drzwi do tamtego rynku. W ogóle paradoksem Żuławskiego jest to, że najlepsze filmy kręcił kiedy miał stały kontakt z Polską. Jego najlepszy obraz - "Opętanie" powstał jako wynik traumy po opuszczeniu Polski(i związaną z tym historią prywatną). Potem było już tak sobie. A powrót do kraju z nieudaną "Szamanką" - to już była musztarda po obiedzie. 

Edytowane przez dzarro
46 minut temu, dzarro napisał:

Nie do końca się zgodzę - pierwszy akt (lądowanie rozbitków na nowej planecie pokazywane z perspektywy narratora-kamerzysty) to jeden z najbardziej nowatorskich fragmentów w kinie światowym lat 70-tych, takie koncepty realizowano dopiero na przełomie wieków. Nawet w chwili prezentacji rekonstrukcji w połowie lat 80-tych była to rewelacja. Ogólnie cała ta sekwencja "paleoastronautyczna"  - obrazujące powstawanie nowej cywilizacji jest fascynująca

Pod względem nowatorstwa,konwencji,zaskakujących pomysłów racja,ale też trudno by znalezć film Żuławskiego bez ciekawych i zaskakujących rozwiązań

Temu osoby interesujące się rozwojem i historią kinematografii powinny obejrzeć ten tytuł

Jednak,jako całość to porażka

Jak pokochałam gangstera. Film wg mnie średni. Może trochę za długi. Fabuła nie wciąga tak, jak to powinno być w filmie sensacyjnym. Ten film pasuje bardziej na biograficzny. Wtedy to zupełnie coś innego. Generalnie film do obejrzenia. Jest kilka śmiesznych scen, ale za mało sensacji. Można powiedzieć że nie ma jej wcale. Ocena 6,0 na filmwebie oddaje poziom filmu. 

Wczoraj, dzięki Kino Polska HD, odświeżyłem sobie zapomnianą już niemal zupełnie komedię "Dwa zebra Adama". Radość z oglądania filmu psuła niestety kiepska jakość kopii. Dobrze, że chociaż ścieżka dźwiękowa była dużo lepsza od obrazu, bo dialogi w tym filmie są naprawdę godne uwagi. Dla wielu dużym zaskoczeniem zaskoczeniem może być osoba reżysera, gdyż Janusz Morgenstern może kojarzyć się głównie z filmami i serialami wojennymi. Film jest zrobiony leciutko i ze smakiem, okraszony dobrymi kreacjami gwiazd polskiego kina. Dla mnie jest to coś w rodzaju "Misia" i "U Pana Boga..." razem wziętych. Głównym wątkiem jest posiadanie dwóch żon przez jednego z mieszkańców małego miasteczka, pobocznym zamieszanie z nadaniem nazwy nowej ulicy. O obu narrację prowadzi w ciepły sposób miejska archiwistka, przy okazji można poznać i jej małe tęsknoty. Ciekawostką jest tu także muzyka w wykonaniu ówczesnych gwiazd polskiego "mocnego uderzenia".

Tu szersza informacja o filmie: 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 3 tygodnie później...

Spragniony nowego , polskiego filmu udałem się do swego studyjnego kina na film " Piosenki o miłości " . To debiut Tomasza Habowskiego . Jego reżyseria i scenariusz. Para głównych bohaterów to Robert grany przez Tomasza Włosoka i Alicja grana przez Justynę Święs . On jest zblazowanych przedstawicielem tzw. warszawki , synem znanego aktora i celebryty . Ona prostą dziewczyną z prowincji , pracującą jako kelnerka. Łączy ich początkowo muzyka ( Alicja zdradza talent do tworzenia piosenek ) a potem zaangażowanie uczuciowe Roberta. W tle mamy środowisko muzyki klubowej Warszawy. Streszczenie fabuły brzmi oczywiście banalnie bo jest ona banalna . Bo najsłabszym elementem tego filmu jest scenariusz . Jego słabością jest to ,że jest kalką wielu innych , wcześniejszych filmów o podobnej tematyce. Schematyzm sytuacji , jednowymiarowość postaci . To wszystko już widzieliśmy. Ponadto razi słabe aktorstwo, zwłaszcza Justyny Święs jako Alicji. To postać bez wyrazu , papierowa , nie rozumiemy do końca jej motywacji. Właściwie na wyróżnienie aktorskie zasługuje jedynie Andrzej Grabowski w roli ojca. Czy  w związku z tym jest to film całkowicie nieudany ? Moim zdaniem nie bo trzeba patrzeć na to jak na debiut. Poza słabościami scenariusza i aktorskimi mamy tu ciekawy obraz Warszawy ( a może raczej warszawki ), ciekawe obserwacje obyczajowe dobre operowanie kamerą. Zdjęcia czaro- białe i ruch kamery stwarzają odpowiedni klimat tej opowieści. Tak więc reasumując film obciążony istotnymi wadami ale sama robota reżyserska rokuje pozytywnie na przyszłość jeśli chodzi o Tomasza Habowskiego .

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.