Skocz do zawartości
IGNORED

Philips kończy produkcję CD-Pro2


Elberoth

Rekomendowane odpowiedzi

W myśl waszej teorii, gdy kupię jedną płyte cd, to pozostałe z tym samym tytułem powinienem dostać gratis. No, może za opłatą 1 zł, żeby pokryć koszt plastikowego krążka, na której jest pożądana zawartość. W praktyce po zgubieniu płyty lub ukradzeniu sklep powinien mi wydać nową - wystarczy, że zachowam i pokażę paragon zakupu. Niestety, zagwarantowanie bezpieczeństwa nośnikowi, czy plikowi jest po stronie użytkownika. Stąd też sens i wzrastająca popularność abonamentów typy Spotify.

 

Pliku nie można sprzedać. Sprzedając płytę cd pozbywasz się prawa słuchania zapisanej na niej muzyki. A kto sprawdzi, czy wykasowałeś ze swojego komputera plik, który sprzedałeś? Zakaz ogranicza słuchanie z nielegalnych kopii i odsprzedawanie dokładnie tego, co sobie zostawiamy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

W ostatnim wstępniaku do high fidelity o tym jest

 

http://www.highfidelity.pl/

 

Podobno pliki nie należą do nas i są nam tylko wypożyczane do odsłuchu przez wytwórnię. Chyba nie da się tego inaczej prawnie uregulować. Prawo nie nadąża za rzeczywistością, nie tylko tu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

A ja już się kiedyś o to pytałem ale nikt nie potrafił dać jednoznacznej odpowiedzi.

 

Czy mogę sprzedać lub od kogoś kupić legalnie zakupione pliki?

Sprzedaż/zakup nośników nie budzi najmniejszych wątpliwości a co z plikami?

Przypominam, że urzędowo dowód zakupu jestem zobligowany (w zależności od przypadku) trzymać od 3 do 5 lat. A co po tym terminie?

Pliki nie różnią się niczym od np. programów komputerowych , również ściąganych z netu.

W obu przypadkach wszystko zależy od umowy ze "sprzedawcą" , której to akceptację za każdym razem musisz potwierdzić kliknięciem przy zakupie.

Jeżeli w umowie jest zapisane ,że plik , który kupiłeś tak na prawdę jest tylko tobie wypożyczony ( na określony czas i określonych warunkach ) i nie masz prawa do jego kopiowania lub odsprzedaży to znaczy to dokładnie to co jest napisane i nic poza tym.

Jeżeli podczas kliknięcia kupiłeś taki plik na własność to oczywiście możesz go dalej odsprzedać - w końcu prawa własności przeszły na ciebie w momencie zakupu.

Używać też go możesz dowolnie dopóki nie jest to związane z jakimś przychodem np. możesz sobie na własnym weselu puścić do zabawy ale już np. puszczać na weselu kolegi jako DJ nie możesz.

Jeżeli kupujesz np. plik i nie wiesz czy pochodzi z legalnego żródła to najlepiej spisać umowę kupna - sprzedaży , w której sprzedawca oświadcza ,że plik pochodzi z legalnego żródła i wszelkie ew. roszczenia pokryje sprzedawca.

Przecież nie jesteś w stanie stwierdzić czy coś jest na 100% legalne i nie masz takiego obowiązku. Musisz dochować tzw. "szczególnej staranności" w takich transakcjach i np. kupując taki plik na bazarze od Wietnamczyka powinieneś domniemać ,że plik może być nielegalny i taka umowa nic tobie przed sądem nie pomoże.

 

Ogólnie jak zawsze przy takich sprawach (prawa autorskie) różnie to może być przed ew. sądem.

A tym bardziej przed "polskim sądem" ;)

 

Może się mylę w moich twierdzeniach ale jak masz wątpliwości zawsze warto skonsultować sprawę z prawnikiem.

Ludzie nawet sobie sprawy nie zdają jakie problemy i kary finansowe mogą ich spotkać jak ktoś się uprze i będzie dochodził swoich praw.

Ale generalnie rzadko ściga się pojedyńcze przypadki.

Musiałbyś takich plików trochę pościągać i uczynić sobie z tego żródło dochodu.

Za 10 -20 plików nikt raczej po sądach nie będzie się błąkał.

Ale nigdy nie wiadomo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość masza1968

(Konto usunięte)

Jeżeli kupujesz np. plik i nie wiesz czy pochodzi z legalnego żródła to najlepiej spisać umowę kupna - sprzedaży

Moje pytanie było czysto teoretyczne. Nie zamierzam przecież kupować czy sprzedawać pliki na allegro :)

 

Kupuję jedynie w HDT, Linn, DG i kilka razy w Gaude i szczerze mówiąc ani razu nie przeczytałem warunków zakupu - aż się teraz zawstydziłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BlueMax-o taką informację właśnie mi chodziło:pliki nie są nasze,są udostępnione.

Chociaż chętnie zapoznałbym się z regulacjami prawnymi odnośnie..hmm...udostępniania.O ile takie istnieją.

 

To jednak dalej nie rozwiewa wątpliwości jak w poście #56.

Teoretycznie posiadając fizyczny nośnik CD,posiadam także prawa do wszelkich zapisanych na nim własności intelektualnych,sprawą więc zupełnie nieistotną jest w jakim formacie/rozdzielczości te własności będę odtwarzał mp3,DSD czy w jakimś innym,który ma się pojawić za rok.

Idąc dalej-jeżeli będę w przyszłości miał możliwość-(bo się okaże,że cała moja kolekcja jest już dostępna w rozdzielczości np. 24/96) ściągnąć cały zbiór swoich płyt,niekoniecznie używając karty kredytowej,to nie łamię prawa.

Czy tak?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

@octavarium ja już się nad tym zagadnieniem kiedyś zastanawiałem przy okazji gier komputerowych, które nie raz drogie w zakupie były niszczone i rysowane przez dzieci. Jednak to niestety tak nie działa, że mogę przynieść do sklepu, dystrybutora czy producenta porysowany nośnik wraz z dowodem zakupu i zażądać wymiany na nowy. Gdzieś słyszałem, że w Stanach tak właśnie jest, w UE niestety nie. Dokładnie nie wiem jak to działa ale takie wtedy uzyskałem informacje w sklepie gdzie dokonałem zakupu tych gier.

 

Co do udostępniania to myślę, że wchodzą tu w grę przepisy kc dotyczące umowy użyczenia a nie sprzedaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę teoretyzuję ponieważ z "uprzejmości" plików do słuchania muzyki nie korzystam.

Myślałem tu bardziej o pobieraniu z sieci wszystkiego do czego prawa już wcześniej nabyliśmy,a czego dowodem są płyty stojące u nas na półce.

Kradzież własności intelektualnej wtedy nie występuje,ponieważ nie możesz ukraść praw które już posiadasz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem tu bardziej o pobieraniu z sieci wszystkiego

 

 

Przypominam, że pobieranie nie jest u nas nawet wykroczeniem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem tu bardziej o pobieraniu z sieci wszystkiego do czego prawa już wcześniej nabyliśmy,a czego dowodem są płyty stojące u nas na półce.

 

Prawo masz do użytkowania jednej, konkretnej, legalnej kopii. Czy to w formie pliku czy płyty cd.

To jest punkt wyjścia.

 

Chcącym przejść w szybkim tempie akademię antypiractwa polecam ten filmik:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wuelem,myślisz,że do młodych ludzi można już tylko w takiej formie?...Aby odniosło skutek.

Czy może na to wszystko jest już za późno,ściągnięcie muzyki,filmu,gry czy programu to w tej chwili coś tak oczywistego,że młodzież (najczęściej) traktuje to w kategorii bardziej codziennych,zwykłych czynności niż przestępstwa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie znaczenie ma, co ja myślę?

Jest na forum "jamówię" - nie chcę być "jamyślę" :)

 

W każdym razie z muzyką jest źle i schyłek płyt cd jest przesądzony. Ale skoro gładko przeszło montowanie komputerowych napędów cd w wysokiej klasy sprzęcie, to może zasłużyliśmy na całkowicie posprzątanie tematu nośnika cd?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem,w USA płyta CD to wciąż około 60% udziału w sprzedaży,biorąc pod uwagę wszystkie nośniki fizyczne i nie fizyczne.

Nadal nieźle.Nawet jeśli corocznie ta sprzedaż będzie malała o kilka promili to i tak płytoteki na świecie wciąż się rozrastają i to dalej najpopularniejszy nośnik muzyki,do tej pory sprzedano około 6mld płyt CD.

Słuchania na najbliższe kilkadziesiąt lat;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro między 10 a 12 na razie próbka małej burzy magnetycznej na słońcu zobaczymy co warta jest ta cała nasza elektronika i pliki ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało kto zdaje sobie sprawę że pliki hires wykończył home recording! DOKŁADNIE, WYKOŃCZYŁ !!!

 

 

Nie zgadzam się.

To jest zupełnie inna grupa docelowa. IMHO nawet nie zazębiająca się.

Odbiorcami DIY są ludzie słuchający muzyki jedynie pod kątem jej wartości artystycznej. JEDYNIE. Nic poza muzyką nie ma znaczenia.

Audiofil musi mieć Artystę , Jego Sławę i Renomę. Płyta którą kupi powinna być z konkretnego tłoczenia. To, że z Japonii to raczej oczywiste. Dobrze aby miała też "zwykłe" wydanie - dla gawiedzi. To audiofilskie powinno być znane innym audiofilom co ułatwi ewentualną wymianę uwag o brzmieniu "systemów" za pomocą monosylab. To w zasadzie może być znany materiał, wydany już z parę razy. Wszyscy przecież zgodnie stwierdzili, że Prawdziwi Artyści nagrywali w latach 60 no może 70. Mogli też w ogóle nie nagrywać bo są martwi od paru wieków i pozostały nam jedynie setki coverów.

Audiofil a priori wie, że "w domu" muzyki nie nagra i nie udostępni za "co łaska" (lub start od 1$) na bandcampie nikt wartościowy. Tam nie ma Nazwisk. To nie może grać (coś Ci to przypomina?).

 

Odbiorcy muzyki DIY w przeciwieństwie od odbiorców Wydawnictw Płytowych nie oczekują gęstych plików. Po co?

Zobacz, że na Bandcampie pojawiają się czasami odrobinę zagęszczone nagrania (24/48) ale nie sądzę aby ktokolwiek był nimi specjalnie zainteresowany ze względu na ten właśnie fakt. Nie ma nawet mechanizmu wyszukiwania po jakości nagrania. Po co? Co to ma wspólnego z muzyką?

 

Odbiorcy tych dwóch form dystrybucji nie mają wiele wspólnych punktów. Nie sądzę aby ich dwa światy na siebie wzajemnie oddziaływały.

 

Home recording niczego nie zabił - on stanowi powrót do naturalnej kolei rzeczy: Artysta - Odbiorca z pominięciem cechów drukarskich.

 

Pozdrawiam,

Tomek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Home recording niczego nie zabił - on stanowi powrót do naturalnej kolei rzeczy: Artysta - Odbiorca z pominięciem cechów drukarskich.

 

 

 

Ależ kolego zabił!

 

Artysta to nie Leonardo da Vinci czy nasz Zbigniew Wodecki mający szerokie spektrum zainteresowań. Populacja artystów ma wąskie klapy na oczach i jak mu realizator powie ze jest świetnie nagrane to łyka to jak ciepłe bułeczki!

 

Artysta biorący się sam za nagranie jest jak w cechu świeżo przyjęty uczeń który podjął się pracy wykonywanej przez osoby z papierami mistrzowskimi!!!

 

Już nawet nie wspomnę o niezbędnych "zabawkach " (np mikrofony-te dobre a nie "słynny" Shure SM58) na które większość artystów długo po rozpoczęciu kariery nie stać.

 

Jakoś tak w życiu wychodzi że najlepiej coś wychodzi jak każdy robi to co umie najlepiej i w którym kierunku zdobył wykształcenie.

 

Oczywiście zęby można dalej wyrywać u kowala tylko czy to na pewno takie fajne?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zęby można dalej wyrywać u kowala tylko czy to na pewno takie fajne?

 

 

Nie użyłbym tak drastycznego porównania.

Można wykupić pakiet w Enelmedzie i płacić za ich infrastrukturę, marketing i zarząd.

Można też iść do dentystki przyjmującej w przydomowym gabinecie.

 

Zakładam, że nie każde studio wygląda tak:

jjps_studio.jpg

 

 

Być może niewłaściwie zrozumiałem "home recording" w Twojej wypowiedzi.

Dla mnie to oznacza nagrywanie i upublicznianie muzyki we własnym zakresie. Niekoniecznie musi być nagrana w samodzielnie skonstruowanym pomieszczeniu na potrzeby tego konkretnie projektu. Nic nie stoi na przeszkodzie aby skorzystać z pomocy kogoś mającego doświadczenie i warunki do nagrywania.

 

Tomek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to oznacza nagrywanie i upublicznianie muzyki we własnym zakresie. Niekoniecznie musi być nagrana w samodzielnie skonstruowanym pomieszczeniu na potrzeby tego konkretnie projektu. Nic nie stoi na przeszkodzie aby skorzystać z pomocy kogoś mającego doświadczenie i warunki do nagrywania.

 

Ależ kolego warunków do nagrywania-dalej mówimy o grupie docelowej jakim jest high end ma bardzo mało studiów nagraniowych.

 

Jeśli ma być dźwięk najwyższej klasy przeznaczony do umieszczenia na gęstym nośniku to logicznie cała reszta przed powinna być najwyższej klasy; ja to tak rozumiem no ale inni chcieli by na skróty a tak to się nijak nie uda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach.

 

Ja twierdzę, że DIY nie jest kierowany do audiofilii.

"Audiofilscy" wykonawcy z kolei nie są zainteresowani nagrywaniem "po kosztach".

 

Gdzie widzisz odbieranie zagęszczonego chleba dużym koncernom przez niezrzeszonych?

 

Poza tym gdyby ta gęstość była taka ważna to w piwnicy też na końcu procesu można upsamplować z 16/44 na 32/384.

Nikt się nie pozna:-)

 

Tomek

 

...o rany, dopiero zajażyłem!

 

Tobie chodzi o to, że piwnica wypuszczają badziewne gęste formaty utwierdza odbiorców w przekonaniu, że są one nic nie warte.

 

Tak?

 

No tak może być :-)

 

Tomek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja twierdzę, że DIY nie jest kierowany do audiofilii.

 

Ja twierdzę że profesjonalne nagranie robimy na profesjonalnym sprzęcie i w profesjonalnym pomieszczeniu i to nie ma nic wspólnego z audiofilami ani z DIY. Jak programy nadawane przez państwowe stacje nadawcze od wielu lat brzmią kiepsko to nie świadczy to o tym ze nie są skierowane do audiofili tylko o tym ze nie ma tam kto tego wszystkiego ogarnąć!

 

Nieżyjący już profesor Urbański pisał wyraźnie w swoich książkach że sprzęt profesjonalny powinien mieć zawsze wyższe parametry niż sprzęty hi fi używane u indywidualnego użytkownika i wtedy nie było czegoś takiego jak High End :) Były po prostu renomowane produkty!

 

Być może niewłaściwie zrozumiałem "home recording" w Twojej wypowiedzi.

Dla mnie to oznacza nagrywanie i upublicznianie muzyki we własnym zakresie.

 

Nie jest tak jak piszesz bardzo dużo zespołów muzycznych właśnie z powodów czysto finansowych zmuszonych jest do nagrywania w domu, w zaprzyjaźnionym małym studiu nagraniowym. Płytkę takim sumptem można nagrać już za 1500zł ale to kwestia przypadku jak ma się znajomego np. z bardzo dobrymi mikrofonami czy pre mikrofonowym.

 

Są firmy które mając pewne możliwości i wynajmując lepszych fachowców też są skazane na dźwięk nazwijmy to poprawny (tyle i az tyle!)

Bardzo dużo zależy również od czynnika ludzkiego, przypadku,doboru producenta,etc.

 

Przykładowo taka pierwsza z brzegu płyta wydawnictwa aspirujacego dosyć wysoko.

 

 

Zadziałał stereotyp ze w kościele św Katarzyny jest świetna akustyka. Otóż nie w kościele tym jest bardzo długi pogłos! Wystarczy posłuchać żeby zrozumieć że całe zaangażowanie w dobry repertuar dobrą orkiestrę popsuło rozbujanie dźwięków w tym pomieszczeniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prośba o powrót do tematu wątku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość brodacz

(Konto usunięte)

Czy myslicie ,ze trzeba by sie zaopatrzec w zapasowy naped ? Czy moze zapaswo starczy na dlugie ,dlugie lata lecz kto wie ile jest zapasow.Posiadam odtwarzacz z tym napedem i nie mam najmniejszego zamiaru sie go pozbwac ani przechodzic na pliki i wlasnie takia mysl rodzi sie teraz.

Nastepna sprawa to gdy kupie taki naped np.ze sklepu do ktorego ktos podal link na stronie 2 czy jest jakas mozliwosc prawdze ia w domu czy nie otrzymalem produktu wadliwego ( jak wiadomo takie rzeczy sie zdazaja nawet najlepszym ).Byloby wielkim rozczarowaniem trzymanie takiego napedu w razie awarii a potem dowiedzenie sie ze jest wadliwy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym kupił - choćby dlatego, że znacząco to zwiększy wartość przy odsprzedaży.

 

Możesz zadzwonić do Ancient Audio - Pan Jaromir stosuje te mechanizmy w swoich odtwarzaczach, więc na pewno da ci namiar na sprawdzone źródło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kupiłem dwa napędy cdpro2lf + krążek dociskowy, który imho jest bardzo wskazany bo z nim gra "lepiej" - tutaj:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość brodacz

(Konto usunięte)

Ja uzywam docisku Electrocompaniet Spider.Jesty wysmienity ,zmienia sie tylko ta malutka czarna czesc w napedzie na ktora naklada sie plyte na taka ktora idealnie koresponduje z dociskiem Spider ( dostarczona w komplecie) ,docisk nie ma najmniejszych luzow czy bic ,dociska plyte na calej jej powierzchni nie tylko na srodku.Jest swietnie wykonany , w komplecie jest tez podstawek na ktory odkladamy docisk w czasie zmiany plyty ( widoczny tez na zdjeciu) aby odkladajac go np.na nasz odtwarzacz nie poryslwal nam powierzchni.Mysle ze ciezko bedzie znalezc lepszy docisk niz Spider lecz ten ma jednak jeden minus ,kosztuje tyle co sam naped :).

Jesli jednak ktos szuka jak najlepszego docisku do swojego toploadera i moze przeznaczyc na to troche wiecej to bardzo polecam zapoznanie sie z tym produktem.

post-21373-0-07565100-1381474936_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość brodacz

(Konto usunięte)

Mi poza wygladem wnosl bardzo wiele ,co opisalem wyzej.A aspekty soniczne ,nie dla nich zdecydowalem sie na taki docisk lecz dla czegos innego.Nawet nie testowalem czy sa zmiany, lecz tak naprawde to chyba dobrze ze ich nie ma bo jak moj odtwarzacz gra tak ze zmieniac nic nie chce to mi to odpowiada nawet bardzo ze nic nie zmienia.

 

 

Na podobnej zasadzie zmienilem stopki w moim odtwarzaczu,wogole nie chodzilo mi o zmiany w dzwieku lecz o wygode i poprawienie walorow uzytkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość brodacz

(Konto usunięte)

Dokladnie dla tego go kupilem ,poza tym nie ma wogole lozow na boki.

Mialem w reku dwa inne dociski i luzy mialy.

Jak prubuje sie wyczuc czy sa jakies luzy w Spiderze to jedyne jakie sie czuje to w samym napedzie ,Spider siedzi na szpindu napedu jak by byl jego integralna czescia.

 

Czym jeszcze jest fajne ,nie kazda plyta ma taki sam otwor niektore wczodza ciasniej i latwo wtedy o puszczenie odtwarzacza z nie do konca wlasciwie nalozona plyta.Moze sie zdazyc ,ze taka ciasno wchodzaca plyta w ktoryms miejscu nie do konca "siadzie" i wtedy lata w gore i w dol.Nakladajac Spidera wystarczy troszeczke mocniej go przycisnac a docisk swoimi ramionami ustala idealnie plyte w poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy myslicie ,ze trzeba by sie zaopatrzec w zapasowy naped ? Czy moze zapaswo starczy na dlugie ,dlugie lata lecz kto wie ile jest zapasow.Posiadam odtwarzacz z tym napedem i nie mam najmniejszego zamiaru sie go pozbwac ani przechodzic na pliki i wlasnie takia mysl rodzi sie teraz.

Ja już kupiłem rezerwowego cdpro2, bo pamiętam, że (1) gdy chciałem kiedyś kupić rezerwowego cdm1 to znalazłem co prawda 2 nieśmigane nówki, ale cena była co najmniej 4x przesadzona. Znacznie taniej w przypadku cdm1 jest znaleźć dawcę, ale (2) w przypadku cdpro2 tak tanich dawców raczej nie będzie. Podejrzewam też, że jeżeli cdpro2 jednak mi nie padnie to może okazać się (3) niezłą inwestycją w stylu tda1541a s2 po latach, hehe ;) Po rozpatrzeniu tych 3 powodów każdy właściciel tego napędu, który w najbliższych paru latach nie zamierza się go pozbywać, powinien odpowiedzieć sobie na pytanie czy zachować zimną głowę czy być liskiem chytruskiem.

 

Zastanawiam się bardzo poważnie czy nie założyć na stałe tego nowego cdpro2 w miejsce obecnie działającego, bo załóżmy, że za parę lat stanie się nieszczęście, włożę ten nowy niesprawdzony, a tu padaka. Obecnie mogę wymienić nówkę na inną, a za 5 lat kto mi uzna reklamację - ani innego nowego, ani pieniędzy. Chyba właśnie tak zrobię - co dwa sprawdzone napędy to nie jeden i spokojna moja rozczochrana ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.