Skocz do zawartości
IGNORED

Pink Floyd "The Endless River"


supmario

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt chyba nie miał poważnych oczekiwań w stosunku do tej płyty. Ale "nie mieć oczekiwań w stosunku do Pink Floyd" to oksymoron. Stąd rozczarowanie. Nic na to nie poradzisz, choćbyś chciał.

Cudów się nie spodziewałem.Raz przesłuchałem i chyba już nie będę wracał.

 

Ja też raz przesłuchałem i nie mam parcia na powtórkę.

Ale przesłucham jeszcze raz. Może coś mi umknęło? ;-)

Pominę tylko ten ostatni kawałek z wokalem, bo jest cienki,

a dodatkowo "Trójka" już mi go skutecznie obrzydziła częstotliwością odtworzeń.

 

Jest tak źle czy Wy po prostu tacy zblazowani jacyś?

 

Nie jest źle. Jest przyzwoicie, ale nudnawo... coś na kształt On an Island - solowej Gilmoura.

Jest tak źle czy Wy po prostu tacy zblazowani jacyś? ;)

 

Tacy zblazowani. Jeśli ktoś nie lubi wcześniejszych dwóch płyt PF to ta też im się nie spodoba. Płyta jest pod pewnymi względami nawet lepsza od Division Bell która, w przeciwieństwie do Endless River, była strasznie nierówna i niespójna.

"... Mój pogląd na islam jest taki, że NIE jest to tak naprawdę religia. Według mnie jest to totalitarna ideologia polityczna z elementami religii..." ---- WWW.EUROISLAM.PL

Tacy zblazowani. Jeśli ktoś nie lubi wcześniejszych dwóch płyt PF to ta też im się nie spodoba. Płyta jest pod pewnymi względami nawet lepsza od Division Bell która, w przeciwieństwie do Endless River, była strasznie nierówna i niespójna.

 

No to teraz kolego popłynąłeś...

Odrzuty z sesji posklejane do kupy stawiasz wyżej od DB?

Zastanów się co mówisz...

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

Ja jeszcze nie słuchalem całości, czekam na vinyl. Nie robię sobie nadziei na jakąś super płytę ale to jednak będzie małe święto gdy płyta przyjdzie do mnie i położę ją na talerz. Pink Floyd odchodzi... na naszych oczach. Muzyka, która towarzyszyła mi od maleńkości, zespół który już nic więcej nie wyda, nie stworzy... Oprócz muzyki, ta płyta powinna zmusic do refleksji a nie do rozkładania na części materiału muzycznego... tak myślę ;)

Jeśli ktoś nie lubi wcześniejszych dwóch płyt PF to ta też im się nie spodoba

 

Mnie Division Bell podoba się bardziej niż ta.

 

Płyta jest pod pewnymi względami nawet lepsza od Division Bell która, w przeciwieństwie do Endless River, była strasznie nierówna i niespójna.

 

Dla mnie odwrotnie. Co to znaczy nierówna i niespójna? Jest bardziej urozmaicona i przez to ciekawsza.

Endless River to instrumentalna kopia ostatniej solowej płyty Gilmoura, na której przynudza momentami niemiłosiernie,

tylko zorientowana bardziej na muzykę ambient... i przez to może wydaje się bardziej spójna, bo jest jednolita stylistycznie.

Czytajcie ze zrozumieniem - napisałem że jest pod pewnymi względami lepsza, a nie że lepsza.

 

Co do DB to takie "Coming Back to Life" czy "Lost for Words" to zwykła kupa, pomijam je przy słuchaniu.

"... Mój pogląd na islam jest taki, że NIE jest to tak naprawdę religia. Według mnie jest to totalitarna ideologia polityczna z elementami religii..." ---- WWW.EUROISLAM.PL

Rozumiem że ci Panowie którzy chwalą tę płytkę to tak sobie żartują a reszta udaje że na ten żart się nabiera.

Szkoda bo może faktycznie jeszcze coś w szufladach jest pochowane.

Ja w ogóle pomijam DB przy słuchaniu...

A co Ty, Pawełku taki znudzony życiem jesteś?

 

Oglądałem ostatnio jak robili wielkie akwarium dla Paula i Gene.

 

ja też jeszcze czekam na pełne przesłuchania, jeszcze nie było okazji, ale po wysłuchaniu tego rozumiem, mniej więcej, co nimi kierowało, i szanuje ich decyzję.

 

this is it.

EMPIK ma pełną wersję, nie jakąś eco, czy tym podobny wytwór?

Witam,

znalazłem to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rano kupiłem.

3 razy przesłuchałem.

2 x w pokoju odsłuchowym i 1X słuchawki.

Nie jestem pewien, czy przesłucham jeszcze kiedyś.

Ładnie wydana płyta CD i przyległości. Wydanie EU.

Pzdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A pod jakimi?

 

Znowu czytanie ze zrozumieniem się kłania, lepsza chociażby dlatego że nie ma tam żadnych kawałków które trzeba pomijać. Wcześniej pisałem też że w przeciwieństwie do DB tworzy całość.

"... Mój pogląd na islam jest taki, że NIE jest to tak naprawdę religia. Według mnie jest to totalitarna ideologia polityczna z elementami religii..." ---- WWW.EUROISLAM.PL

Doczekalem sie.

Muzyka plynie, wywazona, wypelniona dzwiekiem. Cztery przemyslane ambientowo-progrockowe arcydziela.

To nie odpad z sesji i materialu DB ... to material stylistycznie nie pasujacy do konceptu tamtej plyty z dzwiekami klawiszy ktore tym razem przewodza choc czasem sa tylko tlem.

 

Pierwsza czesc nawiazuje do WYWH ... It's What We Do - tym razem psztyczek w nos Rogera ? ... ;) .. czy ku pamieci Wrighta.

A w drugiej niespodzianka, robota Nick'a ? ... te oderwane od sceny gary, dudniace gdzies z przestrzeni podsycane niepokojacym tlem.

Takich motywow sie nie spodziewalem. Zakonczenie tej czesci, Anisina, pieknie, rytmicznie, melodyjnie.

On Noodle Street trzeciej czesci czaruje klimatem a Allons-y(1)-Autumn'68-Allonsy-y(2) struktura kompozycji spasowuje sie z Echoes przy rytmice gitary niczym z The Wall. Czy w Talkin' Hawkin Nick woklalem sie odzywa ? :)

W czwartej czesci Eyes To Pearls rozsadza, zaczyna sie pieknie lekko ale cisnienie rosnie w czasie. Miniatura ze skondensowana porcja emocji.

Zegnaja sie pieknym prostym wpisujacym sie w sedno PF utworem.

 

Gitara Davida, w calosci cudowna. Jest jej tyle, ile byc powinno. Nie mialem zadnych obaw przed odsluchem ze stlumi lub zdusi dzwiekiem reszte.

 

Zakonczenie dyskografi w pieknym stylu wlasciwym dla tej klasy muzykow.

 

It's shame, but this is the end.

"David"

 

... ta pusta lodeczka na odwrocie plyty.

 

Pomimo tych wielu nawiazan ktore raczej nie powinny dziwic, bo to wciaz muzyka tworzona przez tych samych ludzi, plyta nie jest kontynuacja czy slabsza kopia zadnej z poprzednich. To kolejny genialny krazek PF wypchniety w nowy, tym razem "oderwany" ambientowo-artrockprogowy obszar.

 

Takie moje pierwsze odczucia po 10-ciu odsluchach.

 

Czy w Talkin' Hawkin Nick woklalem sie odzywa ? :)

 

No niestety nie. To Stephen Hawking, fizyk ... wygooglalem bo intrygowalo mnie kto to.

Markie, oj dużo racji w przemyśleniach o ich muzyce. Ja zacząłem od Umma Gumma - wspaniały album a zwłaszcza

odloty z efektami natury które w tamtych czasach - lata 70 - były tak nowatorskie jak brzmienie mooga i wyczynów

Waltera Carlosa na Well Tempered Klavier Bacha

Walter Carlos to automat do gry, a nie muzyk.

 

Co do płyty, to oczywiście nie można było się spodziewać arcydzieła, takiego jak Ummagumma, Meddle albo DSOM, ale nie przesadzajmy. Płyta jest dobra, równa i wcale nie jest nudna. Kwestia gustu.

Gość jamówię

(Konto usunięte)

Skoro to odpady z DB to jak to jest możliwe,że jest tak dobrze nagrana? DB brzmi kiepsko a na ER w 5 tracku w pewnym momencie stereofonia osiąga poziom Qsound,zauważyliście?5 kawałek lewy kanał,gra zawieszony w powietrzu dzwięk na wysokości ucha-zgrabnie:)

Markie, oj dużo racji w przemyśleniach o ich muzyce. Ja zacząłem od Umma Gumma - wspaniały album a zwłaszcza

odloty z efektami natury które w tamtych czasach - lata 70 - były tak nowatorskie jak brzmienie mooga i wyczynów

Waltera Carlosa na Well Tempered Klavier Bacha

 

Walter Carlos to automat do gry, a nie muzyk. Posłuchaj sobie jakiejś wersji grnej na klawesynie (np. Blandine Verlet) albo na fortepianie (np. Światosława Richtera) a potem dopiero pisz o "nowatorstwie".

 

Co do płyty, to oczywiście nie można było się spodziewać arcydzieła, takiego jak Ummagumma, Meddle albo DSOM, ale nie przesadzajmy. Płyta jest dobra, równa i wcale nie jest nudna. Kwestia gustu.

Walter Carlos to automat do gry, a nie muzyk.

 

Bum jesteś w błędzie to żywy człowiek - muzyk z krwi i kości który z czasem zmienił płeć i nazywa się Wandy Carlos.

Może od początku była to kobieta ale dla lepszego amploi wydawcy postanowili że mężczyzna będzie lepiej

sprzedającym się artystą dla Columbii . Walter / Wandy Carlos to zdobywca wielu prestiżowych nagród za twórczość

oraz interpretacje utworów JS Bacha - Well Tempered Clavier

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co nie zmienia faktu, że syntezatorowe wersje różnych utworów w jego/jej wykonaniu brzmią jak katarynka.

 

Pisząc automat miałem na myśli efekt końcowy - brzmi jak automat mimo iż jest żywym człowiekiem.

Bum , jednak się nie myliłem - tutaj jest krótka biografia artysty / artystki z pełną dyskografią którą warto mieć w swoich

zbiorach.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Takie moje pierwsze odczucia po 10-ciu odsluchach

 

Podziwiam Cię za wytrwałość. ;-)

 

lepsza chociażby dlatego że nie ma tam żadnych kawałków które trzeba pomijać

 

3/4 bym pominął. ;-)

Bum , jednak się nie myliłem - tutaj jest krótka biografia artysty / artystki z pełną dyskografią którą warto mieć w swoich

zbiorach.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Mimo wszystko wolę Bacha w tradycyjnej wersji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Skoro to odpady z DB to jak to jest możliwe,że jest tak dobrze nagrana? DB brzmi kiepsko a na ER w 5 tracku w pewnym momencie stereofonia osiąga poziom Qsound,zauważyliście?5 kawałek lewy kanał,gra zawieszony w powietrzu dzwięk na wysokości ucha-zgrabnie:)

 

Odpady,ale kompozytorskie a nie nagraniowe...

Co nie zostalo wykorzystane na DB muzycy wykorzystali w instrumentalnym projekcie The Big Spliff ,który powstawał ròwnolegle do DB I z tego masz ER...

 

Wytaptalkowane z HTC One

Płyta bardzo dobra bo spodziewałem się czegoś na wzór dwóch ostatnich płyt Pink Floyd, a raczej za nimi nie bardzo przepadam. Na Endless River są elementy, których brakowało mi na płytach z Gilmourem jako wokalista (nawiązanie do wcześniejszego stylu). Patrzcie na tą płytę jak na Up the downstair czy Recordings - Porcupine Tree a ją polubicie. Cieszy, że Andy Jackson w tamtym czasie jednak odzyskał słuch bo obie ostatnie płyty PF nagrane są słabo, "Elizium" Fields of the nephilim też schrzanił - a Endless River brzmi bardzo dobrze - polecam. MediaMarkt 49 zł.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.