Skocz do zawartości
IGNORED

Granice marketingowego bełkotu


frobek

Rekomendowane odpowiedzi

...........Środek być może jest prosty, ale długo i starannie dobierany.

Ale problem główny polega z bełkotu recenzentów i konstruktora, podając że produkt składa się "wysokiej klasy podzespoły o telekomunikacyjnym rodowodzie" na co zwrócił słusznie uwagę kol.

do ostatniej mojej wypowiedzi dodam takie przykłady:

p.Ryka pisze-"Wraz ze wzmacniaczem otrzymujemy Słowo od konstruktora, obszernie wyjaśniające jego zamysł. Dowiadujemy się zeń, że wzmacniacz jest oparty na wysokiej klasy podzespołach o telekomunikacyjnym rodowodzie, co zapewnia mu najwyższe parametry transmisji i obróbki sygnału. Czytamy też, że konstrukcja łączy minimalizm komplikacyjny z maksymalizmem reżimu technologicznego oraz samych założeń jakościowych i zrealizowana została niemal całkowicie w technologii point-to-point – a wszystko to ma dać wspaniały efekt dźwiękowy. Czy faktycznie go daje, to już sami będziemy rozstrzygać, bo nasrożony recenzent w nic na słowo wierzyć nie może..." Niestety, " nasrożony recenzent" nie zweryfikował słów konstruktora (tak wolał? A może taki łatwowierny?). 1/4 recenzji to dokładny opis obudowy a nie budowy wzmacniacza... W podsumowaniu autor recenzji wymienia zalety... Czytam między innymi:

"- Wysokiej klasy podzespoły.

- Montaż point-to point."

Parę postów wyżej konstruktor przyznaje, że "elektrolity Elny z niższej serii grają lepiej niż te wyższe" oraz, że- "Nawet te rezystory, które wyglądają jak każde inne to bardzo konkretna seria konkretnego, jednego producenta, i nie mogą być żadne inne. W jednym miejscu najlepszy okazał się elektrolit za kilkanaście zł, w innym za 50gr" Czy p.Ryka nadal wierzy, że zastosowane zostały "wysokiej klasy podzespoły o telekomunikacyjnym rodowodzie"?

Ja jednak poproszę o udokumentowanie faktu zastosowania elementów o telekomunikacyjnym rodowodzie! Chyba, że to tylko taki właśnie "marketingowy bełkot"... W takim przypadku panowie- konstruktor i recenzent, udowadniać niczego nie muszą!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Rzeczywiście komplementy pod adresem budowy urządzenia wydają się na wyrost, chyba ze ten scalak jest telekomunikacyjny. Graham Slee znane są z tego, że używaja nietypowych dla audio układów scalonych. Może ten też?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w miarę możliwości pochylę się nad tymi kwestiami, ale to może wymagać nieco czasu.

Dobry tekst na poprawę humoru rano jest wskazany :)

Lata poszukiwań , dobieranie wielu elementów przez dni , tygodnie , miesiące ...

Ale poprawne obranie kabla z izolacji i jego prawidłowe przylutowanie wymaga nieco czasu :)

Ile ?

5 sekund ?

Jest jeszcze aspekt modyfikowalności. PCB jest prawie niemodyfikowalna, a przy mojej ilości i częstości występowania nowych pomysłów architektura możliwa do łatwej przebudowy jest dalece zasadna. Moi stali klienci wiedzą o co biega. Ja bym co parę tygodni musiał zamawiać nowe płytki. Kupa kasy i czasu szłaby na zmarnowanie. A tak sobie rozmontowuję pająka i składam nieco innego. Taki update w miarę szybko idzie i bez masakry jak na płytce drukowanej.

To nie jest DIY ale ponoć produkt skończony , dopracowany , opisany i sprzedawany jako konkretny model w konkretnej wersji .

Jaki jest koszt takiej prostej płytki ? 20 - 30zł ?

I nie wciskaj kitu że PCB do zasilaczy wpłynie na brzmienie i musisz je robić na płytkach uniwersalnych robionych dla amatorów do zabawy a nie urządzenia wykonanego przez profesjonalistę za profesjonalną kasę .

 

Tu masz DIY punkt - punkt .

Marantz CD40 i stopień wyjściowy I/V z AYA DAC Pedji Rogic .

Jak widać zasilacz może mieć PCB a elektronika jest robiona punkt - punkt tak że nie ma ścieżek a elementy są tak ustawione że są łączone samymi swoimi nóżkami .

Szkoda że nie mam fotki od spodu .

I zaznaczam jeszcze raz - to jest DIY i to jest prototyp

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym Panowie, nie poprawiajcie sobie samopoczucia opluwaniem czegoś, co może naprawdę zagrać..., a że nie spełnia innych kryteriów, to już WASZ problem.

 

wg mnie słuszna uwaga

Problem jest raczej estetyczny i mentalny, no może kilka lutów mogłoby być ładniejszych. Pytanie na ile to problem obiektywany, a na ile subiektywny. W konfrontacji z wnętrzami niektórych innych urządzeń to we wzmacniaczu Pearl jest nawet pewien porządek - choćby transformator jest w tej części obudowy, w której powinien być a nie tam gdzie da się cudem zmieścić. W przypadku wątpliwości co do trwałości urządzenia - rozpatrując trwałość lutów i stres termiczny elementów to chyba bardziej należy obawiać się przemysłowego montażu powierzchniowego lub lutowania na fali.

 

Co do oczekiwań estetycznych i powagi wnętrza - to wskazana podobna czujność - ładne czasami bywa złudne, a nadmiar powagi często nie sprzyja dobrej zabawie:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze więc. Zostawmy estetykę wnętrza.na boku. Patrząc na sam układ nasuwa się nieodparta chęć porównania tej konstukcji do wzmacniacza, który zwany jjest pod nazwą cmoy. Jest to konstrukcja na jedym opampie z zasilaniem bateryjnym. I szczerze mówiąc nie widzę specjalnej różnicy pomiędzy tą konstrukcją o opisywanym tu wzmacniaczem. Oczywiście pomijając zasilanie z sieci i obudowę. Przypomina mi się również wzmacniacz słuchawkowy firmy Grado, taki w drewniany pudełeczku.

 

Oba te wzmacniacze - Grado i Sonic Pearl mają jedną wspólną cechę - przeszacowaną wartość. A to dlatego, że nie ma w nich nic innowacyjnego, niczego co uzasadniałoby nadanie tym konstrukcjom miana wyjątkowej. Są to zwykłe układy, takie jakie jest w stanie zaprojektować każdy absolwent technikum elektronicznego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej czytam różna fora i rozmawiam z ludźmi zainteresowanymi sprzętem grającym tym bardziej widzę jak prasa , branża i reklamy zryły łby ludziom .

Łby , określenie nieładne ale dobitne i dobitnie przedstawiające to co się dzieje .

Wmawia się nam od lat cudne technologie i " inżynierów " pracujących latami nad swoim urządzeniem stosując najlepsze podzespoły i technologie .

A prawda jest całkiem inna - ZYSK , jak największy zarobek jak najmniejszym kosztem .

Sprzedać coś za ile się da a nie ile jest faktycznie warte .

Wmawia się nam że brzmienie jest najważniejsze a reszta jest mało ważna .

A dupa blada . Reszta też jest równie ważna .

Ja pierniczę kupować Hegla czy Krella z burczącymi trafami i nie móc słuchać przy nich muzyki wieczorem . Pierniczę Krella który ma 2x300W a po 20 minutach grania z dużą mocą się wyłącza bo radiatory są za małe i nie są w stanie oddać tego ciepła .

Takich przykładów jest masa a nam się wmawia że tak ma być , brzmienie jest najważniejsze i doi się nas naiwniaków z kasy .

Otwórzcie w końcu oczy .

Wzmacniacz słuchawkowy w cenie w której ludzie kupują całe zestawy z kolumnami .

Ilu z Was ma w domu system za 6000zł ?

1/4 forumowiczów ?

Więcej ?

 

A tu ładna obudowa , kilkanaście elementów z FATALNYM i tandetnym wykonaniem . Do tego producent pan i władca łaskawy zrobi nam łaskę i pochyli się nad swym cudem i może nauczy się poprawnie lutować .

Przecież to jest jakaś kpina !

 

Gra to dobrze . Super !

Wsadzić to w obudowę za 15zł i sprzedawać na allegro po 500zł . Jeżeli gra jak tego typu urządzenia za 4-6000zł to będzie zbyt i ludziska będą się cieszyć .

Nie wygląda , na sztukę złożone ale GRA .

 

Pisanie że trafo jest w dobrym miejscu ...

Ludzie , przecież to nie coś za 50zł ale coś co było sprzedawane za 6000zł !

Nie widać różnicy ?

 

 

Majkel podał na pierwszej stronie przykład zdjęcia jakiegoś wzmacniacza twierdząc że tam jest znacznie gorzej . Pomijam to czy jest czy nie ale profesjonalista jako punkt odniesienia powinien mieć najlepsze a nie najgorsze urządzenia tego typu na rynku a ambitny profesjonalista powinien dążyć do jeszcze większej perfekcji wyznaczając kierunek dla innych .

Perfekcja brzmienia , jakości wykonania i trwałości / niezawodności . Do tego perfekcja - profesjonalizm kontaktu z klientem .

 

Tylko w ten sposób można coś dzisiaj osiągnąć .

Firm na rynku jest masa i konkurencja ogromna . To nie to co kilka lat temu i dzięki temu niektórzy otworzą oczy i nie dadzą się robić w balona .

A da się . Da się i dobrze i w dobrej cenie . Takich produktów jest coraz więcej i oby się to nie zmieniło !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Wsadzić to w obudowę za 15zł i sprzedawać na allegro po 500zł . Jeżeli gra jak tego typu urządzenia za 4-6000zł to będzie zbyt i ludziska będą się cieszyć .

 

Nikt tego wówczas nie kupi. Urządzeń za 500 złotych w kiepskich obudowach jest mnóstwo, a osoby kupujące sprzęt za 500 zł rzadko go słuchają, bo zakładają tylko, że sprzęt ma grać, tj. wydawać dźwięki. A dźwięki wydaje wszystko. Proponuję pozwolić właścicielowi firmy samemu decydować, w jakich obudowach i po ile chce sprzedawać swój produkt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tego wówczas nie kupi

Każdy zdrowo myślący i szanujący swoje pieniądze też tego wzmacniacza za 4000zł nie kupi .

I z tego co obserwuje to czasy się zmieniają .

Ktoś kto szuka jakiegoś produktu często korzysta z sieci i szuka jak najlepszego produktu w rozsądnych pieniądzach

Urządzeń za 500 złotych w kiepskich obudowach jest mnóstwo, a osoby kupujące sprzęt za 500 zł rzadko go słuchają, bo zakładają że sprzęt ma grać, tj. wydawać dźwięki.

Czyli co zostaje ?

Grupka znajomych i ich znajomych . Albo zabrać się do roboty i robić jak należy .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przeszacowanego sprzętu w ładnych obudowach też jest mnóstwo. I co z tego wynika? Nie zaglądając do środka kupujemy kota w worku. Sugerując się opisem producenta możemy zostać zaskoczeni. Problem w tym, że co chwilę pojawia się jakaś nowość, ale jest to tylko nowość, jak to już ktoś tutaj określił, powstała na zasadzie "ja też". A ponieważ z reguły takie konstrukcje nie maja w sobie nic szczególnego, ba trzeba zrobić wszystko, by się nie przemęczyć, ba, czasami brakuje po prostu umiejętności, toteż mamy ładne opakowanie i na tym sprawa się kończy.

Tylko czy każdy musi rozkręcać obudowę, by zobaczyć co jest we wnętrzu? Czy każdy musi być elektronikiem? Wychodzi na to, że tak, bo w przeciwnym razie łatwo można zostać oszukanym. A to przez producenta, a to przez recenzenta, a to przez jakiegoś forumowego "eksperta", którego zadaniem jest wzmacnianie różnych produktów.

 

Każdy zdrowo myślący...

 

Myślisz, że takich jest dużo? Lektura tego forum może dostarczyć zgoła przeciwnych wniosków ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście komplementy pod adresem budowy urządzenia wydają się na wyrost, chyba ze ten scalak jest telekomunikacyjny. Graham Slee znane są z tego, że używaja nietypowych dla audio układów scalonych. Może ten też?

Zdecydowanie, jak najbardziej, tak. Tylko mnie proszę nie rozśmieszać już żądaniami napisania typu. :) Zacieranie napisów jest na porządku dziennym, każdy ma prawo chronić swojego know how, a ja tylko nie powiem.

 

Moonlight był pierwszym i jedynym wzmacniaczem, o jakim świat słyszał, żeby korzystał z innego, też stricte telekomunikacyjnego układu scalonego. Był na niższe napięcie niż ten z BP czy SP, ale za to 100% niezawodny i "głupotoodporny". Do Black Pearl znalazłem coś równie dobrego, a może nawet trochę lepszego i na 2x wyższe napięcie zasilania. Headonic otrzymuje również układ telekomunikacyjny jako zasadniczy element wzmacniający, przy okazji łącząc niezawodność tego od Moonlighta, a moc ma nawet większą niż ten z Black Pearl czy Sonic Pearl. I też nigdzie nie widziałem w necie schematu na ten driver. To są wszystko układy, do których trzeba coś wiedzieć więcej niż do op-ampów, albo dobrze się znać na op-ampach przynajmniej.

 

Ulubieńcem Grahama Slee przez całe lata był AD823. Układ na dzień dzisiejszy lekko archaiczny i dźwiękowo też nie killer, ale nie wykluczam, że jakieś szczególne zabiegi wyciskają z niego siódme poty. Solo słuchałem 7 lat temu ze słuchawkami, które same z siebie nie są łatwe dla uszu, więc to nie będzie miarodajne w świetle systemu ani mojego ówczesnego doświadczenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NA straganie w dzień targowy takie toczą się rozmowy ...

 

Tak to było?

 

LUDZISKA ... NIE PODOBA SIĘ WAM TO NIE KUPUJCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

MAMY WOLNY KRAJ.

 

Jak konstruktor chce robić tak jak robi to niech robi. Mamy prawo popytu i podaży i wolny rynek. Skoro są zadowoleni klienci, którzy polecają to urzą∂zenie tzn. że warto go posłuchać i wtedy ocenić.

Teoria o zbliżającym się AS bardzo do mnie przemawia.

Śmieszą mnie wasze żale i płacze. Żeby to jeszcze był jakiś tam niezadowolony klient, który czuje się oszukany. Gdzie tam. To nasza POLSKA zawiść.

 

A jak w Krellach, Gryphonach, BATach czy innych klockach części kosztują 5% finalnej ceny urządzenia to nie lamentujecie? Tylko się zachwycacie, jaki piękny, jak gra, jak pięknie zbudowany itp. Nie piszecie wtedy, że firma Was okrada na grube dziesiątki tysięcy.

 

Tak, tak ... 5% moi Państwo.

 

Szkoda słów.

 

Pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Czyli co zostaje ? Grupka znajomych i ich znajomych . Albo zabrać się do roboty i robić jak należy .

 

 

Chciałem tylko zwrócić uwagę, ze proponowany model biznesowy nie wydaje mi się trafny. A resztę dobrze wyraził Pmcomp.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak ... 5% moi Państwo.

Tak jak i ten słuchawkowiec .

Tyle że czy widziałeś BATa , Krella , Gryphona czy innego tak polutowanego i poskładanego w środku na uniwersalnych płytkach dla początkujących elektroników ?

Nawet przywołany wcześniej Pass ma proste ale perfekcyjnie złożone konstrukcje .

 

I o to się tu rozchodzi . O tą jakość montażu , i te żałosne płyteczki .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem tylko zwrócić uwagę, ze proponowany model biznesowy nie wydaje mi się trafny

Model biznesowy który widzimy na zdjęciach też nie jest trafiony . Nie wszyscy się znają i nie wszyscy będą zaglądać do środka ale wydając tyle kasy ( a nie jest to mała kasa i nie jest to okazja bo jak widać w tej cenie są urządzenia z DACem ) ludzie szukający takiego sprzętu szukają opinii . Opinia i droga pantoflowa zrobi swoje . To mały i w miarę zamknięty krąg ludzi którzy chcą tyle wydać za takie urządzenie .

Urządzenie które niedawno kosztowało 6000zł gdzie dokładając jakieś 2000zł można kupić NAIMa XS2 z ponoć bdb wzmacniaczem słuchawkowym . Czy lepszym , nie wiem ale nieco więcej mamy świetnie wykonane urządzenie i do tego fajny wzmacniacz .

To są duże pieniądze jak za te kilka elementów i trzeba wymagać czegoś więcej niż ładnej obudowy i ładnego grania . W tej kasie można kupić choćby M2TECH Young . I jak tu porównać te dwa urządzenia ?

Jak rower do promu kosmicznego ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Model biznesowy który widzimy na zdjęciach też nie jest trafiony .

 

A to już jest problem producenta. Nie jestem aż takim altruistą, żebym nie mógł z tego powodu spać po nocach.

 

 

To są duże pieniądze jak za te kilka elementów i trzeba wymagać czegoś więcej niż ładnej obudowy i ładnego grania . W tej kasie można kupić choćby M2TECH Young . I jak tu porównać te dwa urządzenia ?

 

A M2Tech ma lepszy dźwięk?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak i ten słuchawkowiec .

Widzę problemy z liczeniem. Cena brutto 4000zł, w tym obudowa 1722zł, transformator 52zł, Elna Tonerex - pogooglaj, resztę przemilczę, ale też nie za darmo, ani nawet nie po 2zł jak scalaki, na którym pobudowano pewien ekskluzywny pre-amp o cenie wywoławczej 100000zł.

Tyle że czy widziałeś BATa , Krella , Gryphona czy innego tak polutowanego i poskładanego w środku na uniwersalnych płytkach dla początkujących elektroników ?

Nawet przywołany wcześniej Pass ma proste ale perfekcyjnie złożone konstrukcje .

 

I o to się tu rozchodzi . O tą jakość montażu , i te żałosne płyteczki .

Napisz jeszcze ile kosztują te wszystkie wymienione klocki. Jeśli ta różnica w cenie siedzi tylko w tej jakości lutów, to ja niezwłocznie załatwiam temat, a Kolega tak przeprowadzi akcję marketingową, że to będzie szło po cenie Passa lub Gryphona jak świeże bułeczki. Oczywiście odpalę niemałą część mojemu nowemu, zdolnemu marketingowcowi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi również o to, że standardowy układ usiłuje się przedstawić jako konstrukcję wyjątkową, wręcz prekursorską.

 

Uuuuuuuu ... to sie nazywa marketing. Tak to działa w kapitalizmie. Nie wiedziales?

W socjalizmie byly chwilowe lub celowe braki i ludziska brali wszystko bo moze zbraknąć.

 

Co lepsze?

 

Pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, gdzie te czasy kiedy kiełbasa śląska wszędzie kosztowała tak samo i smakowała tak samo. Wzmacniacz Radmora wszędzie kosztował tyle samo i był zbudowany tak samo. A teraz marketing i szukanie jelenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie należy mylić prawdy z opinią większości .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A M2Tech ma lepszy dźwięk?

Jest wielu którzy się nim zachwycają , chodziło mi o różnicę w włożony wkład pracy i środków pomiędzy tymi urządzeniami .

 

Widzę problemy z liczeniem. Cena brutto 4000zł, w tym obudowa 1722zł, transformator 52zł, Elna Tonerex - pogooglaj, resztę przemilczę, ale też nie za darmo, ani nawet nie po 2zł jak scalaki, na którym pobudowano pewien ekskluzywny pre-amp o cenie wywoławczej 100000zł.

To juz Twój biznes . Poszukaj tańszej obudowy i tańszej dystrybucji .

A chodziło o koszt części w środku zakładając cenę pierwotną . Są więcej warte niż te 300zł ?

Ale to też nie o to chodzi . Miałeś pomysł , złożyłeś , fajnie gra, tylko się gdzieś zapędziłeś i nie dopracowałeś produktu .

Sam widzisz , dajesz tyle kasy za obudowę , wierzę w to . I na tle tej ceny 100zł za kpl płytek jest znikomy a efekt całkiem inny . Pamiętaj że te wzmacniacze będą cały czas w obrocie . Dzisiaj i za kilka lat . W ten sposób nie zbudujesz sobie dobrej pozycji na rynku .

Napisz jeszcze ile kosztują te wszystkie wymienione klocki. Jeśli ta różnica w cenie siedzi tylko w tej jakości lutów, to ja niezwłocznie załatwiam temat, a Kolega tak przeprowadzi akcję marketingową, że to będzie szło po cenie Passa lub Gryphona jak świeże bułeczki. Oczywiście odpalę niemałą część mojemu nowemu, zdolnemu marketingowcowi.

 

Schodząc na ziemię zobacz na tego NAIMa XS2 . Ile dopłacamy a co otrzymujemy ?

A Gryphon , Pass ? Zobacz co tam w środku siedzi , tylko inne luty ?

 

Cenę masz już wywindowaną a byś chciał poprawić luty i sprzedawać to w cenie Passa czy Gryphona ?

Zobacz co wkleili chłopaki i co można kupić za tą cenę . Nie jesteś monopolistą i jak widać w tej cenie jest masa takich urządzeń i nawet jak Twoje będzie grać najlepiej to większość wybierze ciut gorsze brzmienie i większą funkcjonalność

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem producent tego sł zachował się ok. Oddał do testu, przy czym nie zatrzasnął urządzenia na amen...świadomy tego, iż recenzent rozkręci i porobi fotki - moim zdaniem fer. Niektórzy pamietają kolumny Zoller Imagination, ukazały się w kilku wersjach . Sytuacja - producent '' poprawił '' brzmienie przy czym znacznie podrożył model. Poprawił , znaczy się zalał zwrotnice tak, żeby nikt nie mógł kuknąć o co kaman - zabezpieczenie przed kopiowaniem. Któż z nas był wtedy przekonany ,co tam poprawiono? To było super ,ok waszym zdaniem? A moze wcale nic nie poprawił?! Tylko odświeżył i podrożył.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, za 6 koła można i należy już oczekiwać od wzmacniacza słuchawkowego brzmienia, wyglądu i jakości wykonania. Także jeśli chodzi o jakość montażu. Kto tego nie rozumie w dobie tak zażartej konkurencji i walki, ten długo nie pożyje. Nie ma co zaklinać rzeczywistości, liczyć, dodawać i odejmować. Traci to sens szczególnie wówczas, gdy urządzenia konkurencji nie kuleją w tym aspekcie. Oczywiście zawsze można pozostać przy swoim, ale jak zwykle życie zweryfikuje, kto wygra mecz. Niech wygra najlepszy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario_77 @

No właśnie nie do końca tak jest. Istnieje pewna grupa konstruktorów z wszystkim znanym środowym panem "D" na czele, którzy twierdzą, że dla prostej konstrukcji lepiej zastosować montaż punkt-punkt, a po zastosowaniu płytki ten sam sprzęt gra gorzej. Nie wnikając ile w tym prawdy, gdyby autor zrobił płytkę, pewnie zszedł by z kosztami, bo koszt PCB to grosze, a montaż na PCB jest 5x szybszy, tyle że wtedy byłby to jeszcze jeden zwyczajny słuchawkowiec na scalakach jakich pełno za ułamek ceny tego omawianego. Trzeba zrobić coś inaczej, dorobić ideologię, zdobyć dobrą prasę, żeby cokolwiek sprzedać i zarobić. Poza tym że niektóre luty mogłyby tu trochę lepiej wyglądać, nie można autorowi wiele zarzucić. A czy ten sprzęt jest wart tych tysięcy zł? Jeśli ktoś za niego tyle zapłaci to jest.

 

A tak do pana Michała. Przeciętny użytkownik audio nie wie co to pierwsza klasa ochrony p-porażeniowej i może podpiąć takie urządzenie pod gniazdko bez bolca. Urządzenie domowe nawet w pierwszej klasie powinno mieć ograniczoną do minimum możliwość porażenia. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś zamawia ten wzmacniacz, kurier go przywozi, po drodze urywa się ten jak widzę luźny kabelek od transformatora i klient podpina to pod gniazdko bez bolca i bez różnicówki.

 

I jeszcze tak na marginesie. Ja podobne rzeczy robię dla zabawy. Tak wygląda mój prototyp:

 

3xjpg_ewpexqn.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchał tego ktoś wreszcie? Cenowo to już jest top klasa i albo tak właśnie gra i wtedy bajzel w obudowie można wybaczyć, albo gra słabo, wtedy to nie tylko, że nie można niczego wybaczyć, ale nawet byłoby to zwykłe oszustwo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy Pmcomp, Byca i dd6 ujęli sedno nie poruszonych jeszcze przeze mnie kwestii. Przecież od początku gram fair i pokazuję co jest do wzięcia, a mogłem to zataić. Recenzenci ostatnio odpuszczają grzebanie w klocku, jaki im się tego zabroni. Na wejściu 2 lata temu nie miałem takiej opcji nawet.

Co do klasy ochronności - jest w drugiej, bo transformator ma separację galwaniczną i sam posiada II klasę ochronności. Bolec do niczego nie jest podpięty, o czym wspomniano. Obudowa jest dwustronnie pokryta lakierem, czyli izolowana. Nie ma fizycznej możliwości urwania się przewodu transformatora pod wpływem przeciążeń ze względu na sposób doczepienia do modułu IEC to raz, a niską masę, to dwa. Nawet gdyby się urwał, to nie ma szans dotknąć do elementu wyprowadzającego napięcie na zewnątrz. Wszystko zostało przewidziane, a poza tym ja teraz osłaniam wszystkie styki modułu IEC 100% izolacji.

 

Co do prototypu kolegi Janus, rzeczywiście imponujące w skali audio, natomiast ja kilka lat pracowałem jako elektronik nad układami większej skali złożoności, z przeznaczenia ratującymi życie. Nie słyszałem o ofiarach złej inżynierii, choć oczywiście nie ja sam przy tym grzebałem. Mnie te wszystkie zagadnienia elektroniki nie są obce i nawet jak robię coś brzydko (kwestia gustu), to świadomie. Audio to po prostu inny świat, inne priorytety. Inne rzeczy można, a innych nie można. Pełne przewartościowanie priorytetów zajmuje myślę parę lat. Patrzenie przez pryzmat projektowania np. płyty głównej komputera ma tu umiarkowane zastosowanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do klasy ochronności - jest w drugiej, bo transformator ma separację galwaniczną i sam posiada II klasę ochronności.

To że transformator jest w II klasie nie znaczy jeszcze, że urządzenie też. Przed transformatorem również są elementy pod napięciem sieciowym.

 

Bolec do niczego nie jest podpięty, o czym wspomniano.

To po co w ogóle 3-żyłowy IC zasilający?

 

Obudowa jest dwustronnie pokryta lakierem, czyli izolowana.

A to ja nie wiedziałem, że lakier można uznać za izolację.

Nie ma fizycznej możliwości urwania się przewodu transformatora pod wpływem przeciążeń ze względu na sposób doczepienia do modułu IEC to raz, a niską masę, to dwa.

Nigdy nie mów "nigdy" Z tego co widzę, ten przewód nie jest pospinany z obudową, tak żeby nie miał możliwości poruszania się (ale może źle widzę), więc w transporcie, zwłaszcza po polskich drogach może być różnie. Połączenia kabla z konektorem też nie widzę, mam nadzieje, że jest ok. Żeby nie przedłużać w urządzeniu II Kl pp wypadałoby część obudowy, gdzie występują przewody pod napięciem sieciowym odizolować (izolacją, nie lakierem) w myśl zasady podwójnej izolacji. No i na koniec urządzenie powinno być oznakowane co do klasy ochronnośi p. porażeniowej. Pomaga to później w razie czego w sądzie, producentowi jak i użytkownikowi, w zależności od sytuacji.

Bałbym się również że te duże kondensatory zwyczajnie nie przeżyją transportu. Osobiście przy takim montażu przymocowałbym je na sztywno opaskami czy nawet termoglutem i dopiero podpiął do układu.

 

Pełne przewartościowanie priorytetów zajmuje myślę parę lat.

Po czym dochodzi się do wniosku, że najlepsze brzmienie uzyskuje się z gotowego wzmacniacza operacyjnego za parę złotych i sprzedaje za krocie :) Ja już dawno doszedłem do wniosku że brzmienia w 90% należy szukać w przetwornikach, elektronika to góra 10%, reszta to przewody :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że transformator jest w II klasie nie znaczy jeszcze, że urządzenie też. Przed transformatorem również są elementy pod napięciem sieciowym.

Obudowa to załatwia, bo jest jak puszka metalowa odizolowana. Poza tym elementy pod napięciem we wszystkich sprzedanych egzemplarzach osłoniłem izolacją.

To po co w ogóle 3-żyłowy IC zasilający?

Dla zachowania kompatybilności wtyku z audiofilskimi przewodami zasilającymi. Wersja tego modułu bez pinu PE nie występuje.

A to ja nie wiedziałem, że lakier można uznać za izolację.

A nie można? Pokrywanie np. epoksydem za taką uchodzi, jeśli spełnia wymogi elektryczne.

Nigdy nie mów "nigdy" Z tego co widzę, ten przewód nie jest pospinany z obudową, tak żeby nie miał możliwości poruszania się (ale może źle widzę), więc w transporcie, zwłaszcza po polskich drogach może być różnie. Połączenia kabla z konektorem też nie widzę, mam nadzieje, że jest ok. Żeby nie przedłużać w urządzeniu II Kl pp wypadałoby część obudowy, gdzie występują przewody pod napięciem sieciowym odizolować (izolacją, nie lakierem) w myśl zasady podwójnej izolacji. No i na koniec urządzenie powinno być oznakowane co do klasy ochronnośi p. porażeniowej. Pomaga to później w razie czego w sądzie, producentowi jak i użytkownikowi, w zależności od sytuacji.

Bałbym się również że te duże kondensatory zwyczajnie nie przeżyją transportu. Osobiście przy takim montażu przymocowałbym je na sztywno opaskami czy nawet termoglutem i dopiero podpiął do układu.

Te elektrolity są chwycone klejem od spodu do innego elementu, nie podskoczą do pionu. :) Co do przewodów zasilających - nie ma możliwości urwania, po prostu. Zresztą wszystkie sprzedane SP mają odizolowane piny pod wysokim napięciem.

Po czym dochodzi się do wniosku, że najlepsze brzmienie uzyskuje się z gotowego wzmacniacza operacyjnego za parę złotych i sprzedaje za krocie :) Ja już dawno doszedłem do wniosku że brzmienia w 90% należy szukać w przetwornikach, elektronika to góra 10%, reszta to przewody :)

Nie po parę zł, tylko po parędziesiąt. Co do reszty wypowiedzi - w tym wątku nie będę rozwijał, ale też nie jest tak.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.