Skocz do zawartości
IGNORED

Ikony, kamienie milowe High-Endu


Milimetr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, sly30 napisał:

Umka, jak zawsze pełen szacun, ale nie zgodzę się. Gramofony same w sobie są fajne, ale problemem nie są gramofony, tylko czarna płyta. Nie może być punktem odniesienia coś, co ma tak dramatyczna ilość wad i zniekształceń. Pomijam już kwestie cyfrowych winyli, gdzie wpierw jest materiał cyfrowy hires, następnie jest on mocno zdegradowany aby „zmieścił się” na winylu. Bas jest zdegradowany do mono, góra pasma przycięta, dynamika również. I tak zrobiona płyta jest odtwarzana analogowo, czyli nakładają się niedoskonałości cyfry, z poważnymi wadami degradacji źródłowego pliku hires by wszedł na winyl wraz z ogromnymi wadami odtwarzania przez igłę skaczącą w rowku. A tych wad takiego odtwarzania jest pełno np fakt, że w zależności od położenia igły na płycie, czy bliżej czy dalej środka płyty, to jakość odtwarzania spada. Do tego dochodzą zniekształcenia igły, która skacze w rowku, oraz zniekształcenia fazowe wynikające z faktu, że igła nigdy równocześnie nie zaczytuje obu stron rowka. Raz czyta jedną stronę, raz drugą. Robi to bardzo szybko, ale nigdy w identycznym czasie. Do tego dochodzą falowania płyty, oraz nierównomierności obrotowe talerza, nawet jeśli niewidoczne dla oka, to dla igły zawsze istotne. O trzaskach, zużywaniu się płyt, pykaniu, szumach itd...nawet nie wspominam, bo to wbija gwiżdż do trumny tego formatu z XIX wieku.
 

Winyl to taki mielony klops, który nie może być punktem odniesienia dla dobrego dźwięku. zgadzam się, że niektóre CD czy pliki hires są słabo zrealizowane, ale to jest odrębny temat. Mówimy o max.możliwościach danych formatów, a nie o skopanych wydaniach. To, że komuś winyl może się podobać z różnych, często pozasonicznych względów, to ok. Każdy ma prawo lubić co chce. Mielone czy fast foody też mają wielbicieli. Ale żeby nie był, to tylko moje zdanie... :-))

Jeśli ktoś ma dużą płytotekę winyli z dawnych lat, tych w pełni analogowych, to pewnie, że musi mieć gramofon, bo na czymś tego musi słuchać. W końcu muzyka jest najważniejsza. Ale jeśli ktoś ma zero akustyki, słabe kolumny i kupuje drogi gramofon oraz cyfrowe winyle, bo sprzedawcy powiedzieli mu, że musi to mieć żeby mieć highend, to moim zdaniem został oszukany. Ale teraz takie czasy, że zysk jest Bogiem. Zysk ponad wszystko.

A może w efekcie pogoni za wysterylizowanym z przyjaznych ludzkiemu uchu pewnego rodzaju zniekształceń dźwiękiem, zatraciliście pojęcie, o co w obcowaniu z prawdziwą muzyką chodzi?  ?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, umka napisał:

A może w efekcie pogoni za wysterylizowanym z przyjaznych ludzkiemu uchu pewnego rodzaju zniekształceń dźwiękiem, zatraciliście pojęcie, o co w obcowaniu z prawdziwą muzyką chodzi?  ?

 

Yes, yes, yes ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, umka napisał:

A może w efekcie pogoni za wysterylizowanym z przyjaznych ludzkiemu uchu pewnego rodzaju zniekształceń dźwiękiem, zatraciliście pojęcie, o co w obcowaniu z prawdziwą muzyką chodzi?  ?

 

Ale dźwięk z dobrej....zaznaczam....z dobrej cyfry nie ma nic wspólnego z wysterylizowaniem. Jest gesty, muzykalny, przyjemny, ale szybki i rozdzielczy. Ale też ma prawidłowo zbudowaną, holograficzną scenę 3D. Sam nie lubię sterylnego, suchego, zbyt analitycznego dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, sly30 napisał:

Igła drga z bardzo dużą częstotliwością ale mimo tego nigdy nie może być w dwóch miejscach o dokładnie tym samym czasie. To powoduje dodatkowe zniekształcenia fazowe

Przecież to bzdura jest... 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, przemak napisał:

Przecież to bzdura jest... 

ja sie nie chce wtrącac

ale to nie pierwszy taki wpis

dobrze byloby przytoczyć kilka argumentów na poparcie takiego zdania

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, sly30 napisał:

Ale dźwięk z dobrej....zaznaczam....z dobrej cyfry nie ma nic wspólnego z wysterylizowaniem. Jest gesty, muzykalny, przyjemny, ale szybki i rozdzielczy. Ale też ma prawidłowo zbudowaną, holograficzną scenę 3D. 

Tiiaaa. Zauważ na przykład, że identyczną definicję dźwięku głoszą wielbiciele takich marek jak JBL i z przeciwnej strony, czyli Harbeth. Zatem pytanie brzmi, kto ma rację? Fani JBL  z jego szybkością i bezpośredniością, czy  spadkobiercy radia BBC z muzykalnością ponad wszystko? Niestety nie sil się, bo nie znajdziesz odpowiedzi. Ale co jest wzorcem dla wszystkich wiadomo od lat - gramofon. I wszelkie deprecjonowanie go nie ma sensu. ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez umka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie żadnym wzorcem nie jest, a wychowałem się na winylach. Dziś jak sam wiesz mogę mieć praktycznie każdy gramofon, ale nie chce. Co więcej, wcale nie jestem odosobniony w tym poglądzie. Okazuje się, że znam wielu audiofilów, którzy mają podobny pogląd na temat winyli. Ale nie chcą o tym pisać na forum. Zresztą nie kwestionuję, że ktoś może woleć winyl z jego wadami, niż dobrą cyfrę. Tu przykład kulinarny jest adekwatny. Każdy kucharz wie, że filet Mignon czy Tandirloin z beefa jest lepszy niż mielony klops i jest wzorcem dla beefa. Nigdy nie jest nim mielony klops. Nie jest bo być nie może. Ale często bywa, że mielony klops „wchodzi” nam lepiej, bo wiek już nie ten, bo zęby nie teges, bo refluks żołądka doskwiera i filet Mignon przegrywa z....mielonym klipsem. Dlatego ja rozumiem, że ktoś woli winyl. Bo jesteśmy tylko ludźmi. Ale obiektywnie nie zgodzę się, że mielony klops, to lepszy beef niż super stek. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety mielonym klopsem raczej nazwałbym cyfrę z jej całą procedurą kodowania i rozkodowywania sygnału. Dla mnie właśnie ten proces czyni z muzyki przysłowiowego klopsa. To może się spodobać, ba nawet w sferze słuchania muzyki naszych czasów jesteśmy na to w pewien sposób skazani, ale nie ulega wątpliwości fakt robienia z muzyki sztucznej papki.  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, umka napisał:

Niestety mielonym klopsem raczej nazwałbym cyfrę z jej całą procedurą kodowania i rozkodowywania sygnału. Dla mnie właśnie ten proces czyni z muzyki przysłowiowego klopsa. To może się spodobać, ba nawet w sferze słuchania muzyki naszych czasów jesteśmy na to w pewien sposób skazani, ale nie ulega wątpliwości fakt robienia z muzyki sztucznej papki.  

W 90% dostępnych dziś winyli masz wady cyfry o których piszesz, plus wady degeneracji sygnału do masteringu na winyl plus wady odtwarzania przez rylec skaczący w rowku. Czyli jeśli przyjmiemy zgodnie z Twoją tezą, że cyfra to mielony klops, to winyl to mielony z mielonego, czyli taka breja... ? Ale nie smuć się. Dobrze przyprawiony klops, też niezłe smakuje. Nie ma tragedii.

Spieramy się trochę o pryncypia. Dla Ciebie winyl to najlepszy nośnik audio, dla mnie w XXI wieku zdecydowanie najgorszy. Ale żyć trzeba dalej i każdy może sobie lubić co chce. Wolność Panie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, sly30 napisał:

A jak jest Twoim zdaniem?

 

57 minut temu, slawek.xm napisał:

ja sie nie chce wtrącac

ale to nie pierwszy taki wpis

dobrze byloby przytoczyć kilka argumentów na poparcie takiego zdania

Czy naprawdę trzeba tłumaczyć absurdalność stwierdzenia, że dla prawidłowego odczytu lewego i prawego kanału potrzebne są dwie igły? Już pomijam, że płyta winylowa stereo jest kodowania jak radiofonia czyli w MS i rozpatrując to w ten sposób igła właśnie musi być w jednym konkretnym miejscu w określonym momencie - a przez to, że nie jest i skacze, jest jak jest i winyl ma ograniczenia. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, umka napisał:

Ale dopuszczam Twoją i Sly-30 negatywną opinię o tym formacie. Jednak pamiętajcie, gramofon z racji prawie zerowej dostępności taśm magnetofonowych z pewnego źródła jest niekwestionowanym, na razie niedostępnym jakościowo, punktem odniesienia dla cyfry. ? 

J. 

Dlaczego panowie dyskutują o vinylu i jego ułomnościach, a nie o taśmie magnetofonowej i studyjnych magnetofonach szpulowych ... tego nie wiem. Zapewne brak doświadczenia.

Apropos taśm magnetofonowych, ostatnio wpadło w moje ręce kilka taśm produkcji STS: 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )  oraz taka perełka: 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )  . Jak widać Jacku materiał niewątpliwego pochodzenia jest tylko nie każdy akceptuje cenę 400-500 USD za jedną pozycję. Ten materiał mam także w tej postaci: 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )  . Baaardzo ciekawe porównanie.

Ale nie o tym. Dzisiaj dokonałem ciekawego doświadczenia. Wykonałem kopię tej pozycji: 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )  ze Studera A807 MkII na kasetę TDK MA90 w magnetofonie Nakamichi 670ZX. Oczywiście bez żadnego Dolby. To co usłyszałem z kopii przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Mimo jeszcze większych ułomności formatu kasety magnetofonowej w porównaniu do vinyla.

All Times Bigband to współczesny zespół muzyczny. Roku wydania powyższej płyty nie podano ale można założyć, że to wydanie współczesne dokonane w domenie analogowej. Tak ... jeszcze ciągle, nawet w Polsce, istnieją takie relikty nagrywające w analogu.

A wracając do przytoczonego porównania realizacji analogowych z epoki lat 50-80 ubiegłego wieku do obecnych realizacji cyfrowych. Porównanie jest bardzo proste. Jesli ktoś słucha muzyki wydanej w tamtych latach powinien słuchac jej z nosników analogowych czyli takich, na których zeostała zrealizowana i nagrana. Jesli ktoś słucha muzyki współczesnej czyli z lat 90-ych do obecnie powinien słuchac jej z nośników cyfrowych czyli takich, na których została zrealizowana i nagrana. Słuchanie np. starego jazzu czy rocka z lat 70-ych z cyfry mija się z celem gdyż szum oryginalnego nośnika oraz maniery nagrywania z tamtych lat i tak tam są ... i bardzo dobrze. Z kolei słuchanie na siłę współczesnych nagrań z cyfrowych vinyli moim zdaniem nie ma najmniejszego sensu. Od tego sa tory cyfrowe z CD czy z plików. I koniec tematu.

 

PS. do przeciwników analogu. Prosze porównać jakieś nagranie analogowe z epoki z tasmy czy z vinyla z dynamiką powiedzmy 70dB (bez Dolby) do współczesnych nagrań popkultury zapisanych cyfrowo z dynamika powiedzmy 8-20dB i samemu wyciągnąc wnioski co brzmi lepiej. Mam na mysli nie zawartość muzyczną tylko jakość dźwięku. Jak zawsze tajemnica tkwi w realizacji, a nie w nośnikach. Nalezy czerpać z najlepszych realizacji i tych cyfrowych i tych analogowych ... wtedy nie potrzeba prowadzić żadnych wojen i muzyka jest najważniejsza.

PS2. największym plusem cyfry jak dla mnie jest ... mobilność. Niestety wszystkie dobre mobilne playery cyfrowe jak Astel&Kern i iBasso biją na łeb najlepsze modele analogowych Walkmanów SONY z serii DD będących w moim posiadaniu.

 

Dobrej nocy.

Godzinę temu, sly30 napisał:

W 90% dostępnych dziś winyli masz wady cyfry o których piszesz, plus wady degeneracji sygnału do masteringu na winyl plus wady odtwarzania przez rylec skaczący w rowku. Czyli jeśli przyjmiemy zgodnie z Twoją tezą, że cyfra to mielony klops, to winyl to mielony z mielonego, czyli taka breja... ? Ale nie smuć się. Dobrze przyprawiony klops, też niezłe smakuje. Nie ma tragedii.

Spieramy się trochę o pryncypia. Dla Ciebie winyl to najlepszy nośnik audio, dla mnie w XXI wieku zdecydowanie najgorszy. Ale żyć trzeba dalej i każdy może sobie lubić co chce. Wolność Panie.

Po co ktoś ktoś mówi o vinylach mając na mysli współczesne cyfrowe vinyle ???

Muzyka z vinyla to wyłącznie słuchanie z czarnych placków powstałych od A do Z w domenie analogowej wydanych w złotych latach Hi-Fi. Współczesne cyfrowe winyle to nowa moda, marketing i skok na nasze portfele.

A topowym źródłem analogowym jest i tak magnetofon R2R.

A najpopularniejszym źródłem muzyki w analogu była kaseta magnetofonowa, a w cyfrze płyta CD. Czy to się komus podoba czy nie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

PS3. zapomniałem o słuchaniu muzyki w samochodzie. Nie ma lepszego formatu niż pliki z karty SD czy z HDD. Analogu w żadnej postaci w samochodzie sobie nie wyobrażam.

 

Zróbcie sobie kiedyś rachunek sumienia ile, gdzie i w jakich warunkach słuchacie muzyki. Mi wychodzi, że najwięcej słucham muzyki ... mobilnie z przenosnych nosników cyfrowych. Potem słuchanie muzyki w samochodzie. A dopiero na końcu sesja w ulubionym, fotelu ... tak po audiofilsku ? .

 

I po co sie spierać?

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może ze słuchaniem muzyki jest jak z piciem herbaty?

Herbata to ... muzyka, a może jej gatunek. Dzisiaj zielona, Ulung, Earl Grey, smakowa, prosto z Chin, Matche Premium, zielona, czarna itp. itd.

A sprzęt i nośnik to ... jadalnia, obrus, zastawa, filiżanki, oświetlenie, taras albo salon itp. itd.

Ja lubię kombinację powyższych. Podobnie w muzyce. Dziś słucham z CD, jutro z kasety, pojutrze z plików, potem z vinyla. Najważniejsza jest muzyka i ... jakość jej reprodukcji. Lepsze wrogiem dobrego. Jak w życiu. Po co się ograniczać?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pmcomp, generalnie się z Tobą zgadzam. Poza tym lubię szpulaki i uważam taśmy magnetyczne do szpulaków za lepszy nośnik niż winyl. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Sine Metu

(Konto usunięte)
Problem w tym, że miałem okazję w przeciągu pół roku posłuchać kilku zestawów kolumn po stówce euro - przyznam szczerze, że nawet z myślą o wymianie swoich


Uwielbiam takie wpisy. Sama istota tzw. "polskiego hiendu".

Tak. Jest to przykre. No ale cóż.



Jednak pamiętajcie, gramofon z racji prawie zerowej dostępności taśm magnetofonowych z pewnego źródła jest niekwestionowanym, na razie niedostępnym jakościowo, punktem odniesienia dla cyfry.


Techniczny analfabetyzm, sorry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, przemak napisał:

Przecież to bzdura jest... 

Jata tam bzdura. Zenon z Elei już dawno udowodnił, że żaden ruch nie istnieje, ergo pliki,  jako z natury nieruchome, muszą grać lepiej. Z filozofem się będziesz kłócił?

5 godzin temu, slawek.xm napisał:

dobrze byloby przytoczyć kilka argumentów na poparcie takiego zdania

Zastanów się nad fenomenem ruchu (i w ogóle życia) w trzech wymiarach. To powinno pomóc rozjaśnić ci sytuację jak ta mała igiełka może jednocześnie poruszać dwoma cewkami generatora. Zobacz, porusza się w górę, w dół i na boki jednocześnie! Niesamowite!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Paweł C
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Sine Metu napisał:

Uwielbiam takie wpisy. Sama istota tzw. "polskiego hiendu".
 

 

Przez ten wpis przemawia zazdrość.

Jakie to polskie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, sly30 napisał:

 

Spieramy się trochę o pryncypia. Dla Ciebie winyl to najlepszy nośnik audio, dla mnie w XXI wieku zdecydowanie najgorszy. Ale żyć trzeba dalej i każdy może sobie lubić co chce. Wolność Panie.

Wiem, ale jakaś przeciwwaga dla Twoich teorii musi być. ?

3 godziny temu, Sine Metu napisał:

 


Uwielbiam takie wpisy. Sama istota tzw. "polskiego hiendu".

Tak. Jest to przykre. No ale cóż.

 


 

 


Techniczny analfabetyzm, sorry.

 

Nie interesuje mnie, jakie miałeś intencje, ale zapewniam Ciebie, mój wpis był jedynie odpowiedzią na pytanie interlokutora - notabene bardziej kulturalnego, aniżeli Ty, a nie jakąkolwiek próbą błyśnięcia na forum. Nic nie poradzę, że mam swobodny dostęp do podobnych konstrukcji, na które ku zgorszeniu wielu osobników dodatkowo mnie stać.

Z innej beczki. Ja z przekąsem spieram się z kilkoma userami, a Ty wpadasz jak mistrz świata i ..... . Dalej szkoda słów.  Widzisz jakikolwiek sens swoich wtrąceń?

Mimo tego pozdrawiam serdecznie.  

J.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, pmcomp napisał:

 

Apropos taśm magnetofonowych, ostatnio wpadło w moje ręce kilka taśm produkcji STS: 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )  

 

 

 

Pietka. To jest właśnie cały problem szpulaków. Przypadkowe wpadanie z trudem szukanych taśm, a nie słuchanie lubianej muzyki. ?  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, umka napisał:

Pietka. To jest właśnie cały problem szpulaków. Przypadkowe wpadanie z trudem szukanych taśm, a nie słuchanie lubianej muzyki. ?  

Nie, problem moim zdaniem leży w ... kasie.

Jeśli płyta CD kosztuje 10 USD, vinyl z epoki kosztuje 20 USD, a pliki można ściągnąć z internetu to kto zapłaci za taśmę 500 USD? To jest prawdziwy problem.

Co ciekawe "nikt" nie widzi problemu z cenach współczesnego sprzętu gdzie sky is the limit. Wtedy cena powiedzmy 20.000 EUR za Studera C37 czy 8.000 EUR za Studera A80, po renowacji i kalibracji, kompletnie nie szokuje.

 

Z innej strony ... kiedyś w Polsce pamiętam polowało się na vinyle aby je przegrać na kasetę. Dzisiaj podobnie z taśmami 1/4" ? . Jest zabawa, jest przyjemność.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, umka napisał:

Tiiaaa. Zauważ na przykład, że identyczną definicję dźwięku głoszą wielbiciele takich marek jak JBL i z przeciwnej strony, czyli Harbeth. Zatem pytanie brzmi, kto ma rację? Fani JBL  z jego szybkością i bezpośredniością, czy  spadkobiercy radia BBC z muzykalnością ponad wszystko? Niestety nie sil się, bo nie znajdziesz odpowiedzi. Ale co jest wzorcem dla wszystkich wiadomo od lat - gramofon. I wszelkie deprecjonowanie go nie ma sensu. ?

Nic bardziej mylnego - to jakieś powtarzane stereotypy. W JBLu dźwięk nie jest szybki tylko chamski i suchy. Podobnie Harbeth - ktoś wymyślił, że to muzykalny dźwięk, rozmemłany z fatalnym basem, z tej słynnej średnicy to mam polewkę, a jakość góry pominę milczeniem. To w takim razie radio tranzystorowe w kuchni jest muzykalne bo przyjemnie mi się na nim słucha muzyki jak robię kotleta.

Zresztą steretypy są wszędzie - skąd się to bierze ? CD vs Gramofon - Cd brzmi bardziej dynamicznie, fizjologicznie, klarownie, dynamiczniej, ma ewidentnie lepsze różnicowanie barwowe, jakość basu to przepaść, scena jej rozpiętość, głębia - gramiak jest bez szans.

Tak samo lampiaki - co słyszę lampę to gra sucho, technicznie, ostro, ze zniekształceniami, a tranzystory brzmią ciepło, gładko, fizjologicznie, analogowo. O różnicach w dynamice i jakości odtwarzania basu - szkoda pisać. Potem słyszę po takich porównaniach - a to że lampy niewygrzane, a to że przegrzane/zużyte, a to że coś nie tak z biasem, a to nie ten typ lamp, a za mało pograł, a za dużo pograł  itd,itd. - o Jezu..........

A najlepsza odpowiedź na moja delikatna uwagę że gra "sucho i ostro"  -    "bo ta lampa gra jak tranzystor !!!"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez babatular

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, umka napisał:

Wiem, ale jakaś przeciwwaga dla Twoich teorii musi być. ?

Nie interesuje mnie, jakie miałeś intencje, ale zapewniam Ciebie, mój wpis był jedynie odpowiedzią na pytanie interlokutora - notabene bardziej kulturalnego, aniżeli Ty, a nie jakąkolwiek próbą błyśnięcia na forum. Nic nie poradzę, że mam swobodny dostęp do podobnych konstrukcji, na które ku zgorszeniu wielu osobników dodatkowo mnie stać.

Z innej beczki. Ja z przekąsem spieram się z kilkoma userami, a Ty wpadasz jak mistrz świata i ..... . Dalej szkoda słów.  Widzisz jakikolwiek sens swoich wtrąceń?

Mimo tego pozdrawiam serdecznie.  

J.

Umka

 A tak swoja drogą - o których to kolumnach po kila stówek Euro ( rozumie że chodzi o te po kilkaset tys Euro czy PLN) miałeś okazję słuchać i Ci się nie podobały ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez babatular

"Aktualnie nie możesz dodawać odpowiedzi w tym temacie ( "....Jadis i88 vs Krell FBI....lampa czy tranzystor?"  oraz "Klub Scan speak") . Masz permanentną blokadę pisania w tym temacie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, babatular napisał:

Nic bardziej mylnego - to jakieś powtarzane stereotypy. W JBLu dźwięk nie jest szybki tylko chamski i suchy. Podobnie Harbeth - ktoś wymyślił, że to muzykalny dźwięk, rozmemłany z fatalnym basem, z tej słynnej średnicy to mam polewkę, a jakość góry pominę milczeniem. To w takim razie radio tranzystorowe w kuchni jest muzykalne bo przyjemnie mi się na nim słucha muzyki jak robię kotleta.

Zresztą steretypy są wszędzie - skąd się to bierze ? CD vs Gramofon - Cd brzmi bardziej dynamicznie, fizjologicznie, klarownie, dynamiczniej, ma ewidentnie lepsze różnicowanie barwowe, jakość basu to przepaść, scena jej rozpiętość, głębia - gramiak jest bez szans.

Tak samo lampiaki - co słyszę lampę to gra sucho, technicznie, ostro, ze zniekształceniami, a tranzystory brzmią ciepło, gładko, fizjologicznie, analogowo. O różnicach w dynamice i jakości odtwarzania basu - szkoda pisać. Potem słyszę po takich porównaniach - a to że lampy niewygrzane, a to że przegrzane/zużyte, a to że coś nie tak z biasem, a to nie ten typ lamp, a za mało pograł, a za dużo pograł  itd,itd. - o Jezu..........

A najlepsza odpowiedź na moja delikatna uwagę że gra "sucho i ostro"  -    "bo ta lampa gra jak tranzystor !!!"

Hmmm, chyba mało słuchałeś albo jakiś dystrybutor kiedyś zrobił Ci krzywdę. Powielasz same stereotypy. Do tego w takim wątku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, sly30 napisał:

obiektywnie nie zgodzę się, że mielony klops, to lepszy beef niż super stek

Tylko sam widzisz, że nie musisz uciekać się do nieścisłości czy kłamstw np. na temat makdonalda, że mają stare mięso czy oszukują, trują czy co tam. Tak samo nie musisz wymyślać teorii dotyczących odczytu płyty winylowej, ta technologia jest słaba bez dodatkowych bzdur ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, przemak napisał:

Tylko sam widzisz, że nie musisz uciekać się do nieścisłości czy kłamstw np. na temat makdonalda, że mają stare mięso czy oszukują, trują czy co tam. Tak samo nie musisz wymyślać teorii dotyczących odczytu płyty winylowej, ta technologia jest słaba bez dodatkowych bzdur ?

nie mają świeżutkie , napoje z koncentratu +filtrowana (może) kranówka , a bułeczki mniam termin przydatności do spożycia trzy MIESIĄCE 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jarekb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, babatular napisał:

Nic bardziej mylnego - to jakieś powtarzane stereotypy. W JBLu dźwięk nie jest szybki tylko chamski i suchy. Podobnie Harbeth - ktoś wymyślił, że to muzykalny dźwięk, rozmemłany z fatalnym basem, z tej słynnej średnicy to mam polewkę, a jakość góry pominę milczeniem. To w takim razie radio tranzystorowe w kuchni jest muzykalne bo przyjemnie mi się na nim słucha muzyki jak robię kotleta.

Zresztą steretypy są wszędzie - skąd się to bierze ? CD vs Gramofon - Cd brzmi bardziej dynamicznie, fizjologicznie, klarownie, dynamiczniej, ma ewidentnie lepsze różnicowanie barwowe, jakość basu to przepaść, scena jej rozpiętość, głębia - gramiak jest bez szans.

Tak samo lampiaki - co słyszę lampę to gra sucho, technicznie, ostro, ze zniekształceniami, a tranzystory brzmią ciepło, gładko, fizjologicznie, analogowo. O różnicach w dynamice i jakości odtwarzania basu - szkoda pisać. Potem słyszę po takich porównaniach - a to że lampy niewygrzane, a to że przegrzane/zużyte, a to że coś nie tak z biasem, a to nie ten typ lamp, a za mało pograł, a za dużo pograł  itd,itd. - o Jezu..........

A najlepsza odpowiedź na moja delikatna uwagę że gra "sucho i ostro"  -    "bo ta lampa gra jak tranzystor !!!"

A później czyta to jakiś zagubiony "audiofil" na początku drogi i puszcza dalej w obieg jak prawdę objawiona i tak rodzą się mity i stereotypy

A to przecież jednostkowa opinia jednego człowieka , która niekoniecznie ma wiele wspólnego z prawda (  o ile w audio istnieje coś takiego jak obiektywna prawda )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ilu ludzi tyle opinii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, jarekb napisał:

nie mają świeżutkie , napoje z koncentratu +filtrowana (może) kranówka , a bułeczki mniam termin przydatności do spożycia trzy MIESIĄCE 

No i proszę. Nie wystarczy, że hamburgery są z mielonego mięsa a stek nie. To za mało. Ktoś może nie zauważyć. Trzeba dorobić gębę makowi, że ma stare mięso i to dlatego hamburgery są be. Bo co ma postmix czy bułki do tego to nie wiadomo, ale spoko. 

7 minut temu, morawka napisał:

A później czyta to jakiś zagubiony "audiofil" na początku drogi i puszcza dalej w obieg jak prawdę objawiona i tak rodzą się mity i stereotypy

A to przecież jednostkowa opinia jednego człowieka , która niekoniecznie ma wiele wspólnego z prawda (  o ile w audio istnieje coś takiego jak obiektywna prawda )

A karawana jedzie dalej ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, babatular napisał:

Nic bardziej mylnego - to jakieś powtarzane stereotypy. W JBLu dźwięk nie jest szybki tylko chamski i suchy. Podobnie Harbeth - ktoś wymyślił, że to muzykalny dźwięk, rozmemłany z fatalnym basem, z tej słynnej średnicy to mam polewkę, a jakość góry pominę milczeniem. To w takim razie radio tranzystorowe w kuchni jest muzykalne bo przyjemnie mi się na nim słucha muzyki jak robię kotleta.

Zresztą steretypy są wszędzie - skąd się to bierze ? CD vs Gramofon - Cd brzmi bardziej dynamicznie, fizjologicznie, klarownie, dynamiczniej, ma ewidentnie lepsze różnicowanie barwowe, jakość basu to przepaść, scena jej rozpiętość, głębia - gramiak jest bez szans.

Tak samo lampiaki - co słyszę lampę to gra sucho, technicznie, ostro, ze zniekształceniami, a tranzystory brzmią ciepło, gładko, fizjologicznie, analogowo. O różnicach w dynamice i jakości odtwarzania basu - szkoda pisać. Potem słyszę po takich porównaniach - a to że lampy niewygrzane, a to że przegrzane/zużyte, a to że coś nie tak z biasem, a to nie ten typ lamp, a za mało pograł, a za dużo pograł  itd,itd. - o Jezu..........

A najlepsza odpowiedź na moja delikatna uwagę że gra "sucho i ostro"  -    "bo ta lampa gra jak tranzystor !!!"

Łał, to stoisz w opozycji do 90% świata audiofilów. ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, babatular napisał:

Umka

 A tak swoja drogą - o których to kolumnach po kila stówek Euro ( rozumie że chodzi o te po kilkaset tys Euro czy PLN) miałeś okazję słuchać i Ci się nie podobały ?

Mniej więcej po 100 kilko euro.

To nie jest tak, że były złe w wartościach bezwzględnych. Każda miała coś ciekawego, ale zawsze wymuszało to zmianę conajmniej wzmocnienia, a i tak nie było pewności, że trafię w oczekiwany punkt soniczny. W owym zestawie znalazły się topowe Dynaudio Master Evidence - i te zagrały na 80 procent moich oczekiwań bez mielenia wzmacniaczami - niestety nie zdążyłem wykonać drugiego - decyzyjnego - podejścia, bo się sprzedały, a marka zaprzestała ich produkcji. W międzyczasie pojawiły się topowe Piegi - co ciekawe mimo baterii wstęg (dobry metr wysokości) było zaskakująco plastycznie i bez nachalności. Potem zawitały Magico M3 - tutaj przy świetnym brzmieniu ewidentnie wzmak nie dawał rady dobrze pociągnąć ich w dole pasma. I na koniec Gauder Berlina RC9. Rozdzielczość z wyższego średniaka i wysokotonówki - obydwa diamenty - niedoścignione, ale i w tym przypadku wzmak nie dawał rady. To są słupy telegraficzne i muszę dostać prądu ze spawarki, a nie z tranzystora udającego lampę. ?

Ale zaznaczam, wszystkie na tle ogólnie panujących cen z tak zwanej "d" były godnymi przedstawicielami tego pułapu jakości grania. Oczywiście często chadzały w innych specyfikacjach sonicznych, ale jakość nie podlegała dyskusji. 

I gdy tak z deczka straciłem zapał, okazało się, ze temat rozwiązuje wzmak za max połowę kosztów kolumn. I co najważniejsze, nie tracę sznytu grania, jaki chciałem sobie zostawić przy wzorowej prezentacji przekazu muzycznego. Owszem, mocno oznaczonego specyfiką przetworników, ale to ma być dźwięk dla mnie, a nie kolegów. ?

To tak po krótce, co z pewnością skończy się ponownym wytykaniem mnie palcem. Ale cóż, umiem z tym żyć. ?

J. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.