Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

W przypadku nagrania Garbarka, podobnie jak w słynnym już nagraniu gitar, wcześniej nie słyszanych przez Ciebie NIE MA NIC NADZWYCZAJNEGO.

Nie ma również nic nienormalnego w tym, że przez 20 lat znania tych nagrań NIE ZWRÓCIŁEŚ UWAGI na ten artefakt.

Prawdopodobnie (przypadkowo, bo mogłeś do "testu" użyć przecież innego nagrania) w tym akurat miejscu bardziej wnikliwie wsłuchiwałeś się, szukając tych niuansów brzmieniowych niż przy normalnym słuchaniu tej płyty przez ostatnie 20 lat.

Teraz wcale nie drwię z Ciebie - to jest normalne zjawisko u ludzi nawet w skupieniu słuchających Muzyki, nie dźwięków!

Tym bardziej Muzyki złożonej, wyrafinowanej brzmieniowo, harmonicznie, rytmicznie, melodyjnie.

Przecież słuchając TAKIEJ Muzyki jako całości, trudno ogarnąć wszystkie jej "różnorodności", można się skupić a to na linii melodycznej a to na solówce, solówkach, poszczególnych instrumentach, motoryce lub kreowaniu nastroju przez sekcję rytmiczną, wokalu i miliomie innych cudów.

Łatwo jest więc zwyczajnie nie zauważyć takich poza muzycznych "zdarzeń" - powtarzam to jest zupełnie normalne.

Chyba, że ponad normalność przebija urażone audifilskie EGO, i dodatkowo zauważenie tego jest "dowodem" na "lepszość" jednego kabelka nad drugim.

Stawiam $$$ przeciw muszelkom, ze na poprzednim "gorszym" kabelku też to usłyszysz...bo już WIESZ, że to ISTNIEJE w nagraniu.

Gdy kiedyś po raz pierwszy nagrałem z radia (monofonicznie) Led Zeppelin III i słuchałem tego do wytarcia taśmy nie wiedziałem, że mechanizm stopy perkusji Bonhama popiskuje. Gdy się o tym dowiedziałem , parę lat później i usłyszałem już z dobrego winyla, byłem szczęśliwy, takie to właśnie zabawy audiofilskie miałem już tak ze 40 lat temu.

Początkowo kładłem to na karb lepszego brzmienia winyla (zachodniego!) od nagrania z radia mono.

Może już wtedy popadłbym w audiofilizm podobny do Twojego...ale (na szczęście) miałem cały czas to pierwotne nagranie LZ III z radia mono, wróciłem z ciekawości do "Since ..." i stopa tam też wyraźnie popiskiwała.

Jak wiedziałem o tym to i bez trudu usłyszałem.

Wnioski z mojego wywodu i tak musisz wyciągnąć sam...o ile twoja duma audiofilska Ci na to pozwoli...

Ależ oczywiście , że mi pozwoli. Nie mam z tym problemu.

Napisałem tylko, że dopiero teraz to usłyszałem. Na wcześniejszym xlr pewnie też bez problemu teraz to zauważe ale to nie zmienia faktu, że dopiero teraz, przy okazji odsłuchu z wykorzystaniem nowego xlr zauważyłem to w tle, bardzo czytelnie i wyraźnie. Możesz to interpretować na swój sposób.

Nie skupialem w tym momencie swojej uwagi specjalnie. To był normalny odsluch całej płyty więc mowa o fragmencie utworu po około godziny odsłuchu. Nie nastawiam się specjalnie na wyłonienie czegokolwiek nowego z przekazu. To był zwyczajny odsluch. Nowy kabel daje zdecydowanie lepszy wgląd w nagranie co dało się łatwo zauważyć po kilku minutach. Niczym co tu napisałeś Ameryki nie odkrywasz.

W innych przypadkach wystarczyło kilkanaście sekund odsłuchu by wiedzieć z czym ma się do czynienia i jak wiele wnosi.

To już nie trzeba wygrzewać pierdylion godzin? Nie musi się wpasować, dostosować, nauczyć brzmienia etc. Kurcze no nie nadążam za tymi nowymi objawianiami :)

Lubuskie okolice Szprotawy. Szczerze zapraszam

Spory kawałek drogi. Do Lutka mam 2x bliżej i też mi się nie chce tłuc. Człowiek z wiekiem staje się wygodny i mniej ciekawy świata ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

 

Tak, oczywiście też.

Zapewne też wiesz, że ja nie do końca o tym.

Mimo wszystko powtórzę (dla innych, dla Dyzmy?) - nic nadzwyczajnego nie ma w tym, że jakichś, szczególnie niemuzycznych artefaktów, nawet mimo wielu słuchań nie zauważymy. Nasz mózg nastawiony (jak zwykle) na przyjemność poznawania i słuchania Muzyki wręcz je "eliminuje" automatycznie, jako niezgodne z aktualną "aplikacją".

Często również może być i tak, że takie artefakty przyjmujemy "z automatu", jako pochodzące z poza aktualnie grającego systemu audio a jak są dodatkowo pozornie zlokalizowane gdzieś w przestrzeni "obok", tym łatwiej tak się przydarza.

Słynne "maskowane" innymi dźwiękami gitary to też nic ani nowego ani dziwnego.

Jak się przy okazji wsłuchiwania w kabelek akurat na nie zwróci uwagę - nagle je słychać.

Całe to wyśmiewanie z Dyzmy (jeszcze z zamierzchłych czasów HIFi Muzyka) i "jego" gitar, które nagle się ujawniły, nie brało się przecież z tego, że to normalne przecież zjawisko maskowania dźwięków cichszych głośniejszymi, tylko z podziwu godnego "zaparcia" i to przeciw "wszystkim" i "prosto w oczy" i "w zaparte" i "do ostatniej kropli"...czegóż? - jakoby to był wynik zmiany okablowania wewnętrznego w kolumnach (bardzo budżetowych zresztą) - tylko i aż z tego!

Dobrze pamiętasz. Problem tylko polega na tym, że niektórzy takie sformułowanie biorą dosłownie mimo tego że z góry wiadomo co na myśli miał piszący. Tak było z tymi gitarami. Jak ktoś chciał zrobić z tego kretynizm to zrobił i tyle. Na tej samej zasadzie robicie sobie polewkę z kogoś kto rzuci sformułowanie o,, grających kablach" czy ich,, wygrzewaniu" Wiadomo że to termin potocznie używany i co oznacza każdy wie a mimo to nagminnie staracie się takie osoby tu osmieszyc , drwiąc sobie na lewo i prawo. To tyle z mojej strony.

Aha, zaproszenie jak najbardziej aktualne. Tylko nie zapomnij zabrać ASRa

 

 

To już nie trzeba wygrzewać pierdylion godzin? Nie musi się wpasować, dostosować, nauczyć brzmienia etc. Kurcze no nie nadążam za tymi nowymi objawianiami :)

Czyżby ktoś twierdził, że bez tego wszystkiego kabelki nie przewodzily sygnału? Tradycyjnie celowe wyolbrzymianie wszystkiego w wiadomym celu. Takie popadanie ze skrajności w skrajnośc. Mało poważne.

 

 

Spory kawałek drogi. Do Lutka mam 2x bliżej i też mi się nie chce tłuc. Człowiek z wiekiem staje się wygodny i mniej ciekawy świata ;-).

Rozumiem doskonale, dlatego też napisałem, że może kiedyś tak przy okazji, jeśli się trafi. Zapraszam. Znajdzie się dobra muzyka i dobry, zacny trunek. Edytowane przez dyzman69

Na tej samej zasadzie robicie sobie połówkę z kogoś kto rzuci sformułowanie o,, grających kablach" czy ich,, wygrzewaniu" Wiadomo że to termin potocznie używany i co oznacza każdy wie

 

Tak? Każdy wie? Ty też wiesz?

Proszę wiec, objaw tą tajemną wiedzę, na czym to """""wygrzewanie"""" polega, co takiego, jakie zjawiska (tylko nie magiczne) zachodzą?

Czekam.

 

 

Tak? Każdy wie? Ty też wiesz?

Proszę wiec, objaw tą tajemną wiedzę, na czym to """""wygrzewanie"""" polega, co takiego, jakie zjawiska (tylko nie magiczne) zachodzą?

Czekam.

Nie pracuje w laboratorium bym mógł Ci od tej strony cokolwiek w tej kwestii wyjaśnić bo zdaje się, że tego się domagasz, prawda? Ale to też kolejny przykład niezrozumienia lub błędnej interpretacji cudzych słów i sformułowań. Nigdzie nie napisałem że wiem na czym ten proces polega od strony technicznej choć swoje domysły jakieś tam posiadam. Naprawdę nie zrozumiales o czym mowa? Wydajesz się inteligentnym gosciem

 

Problem tylko polega na tym, że niektórzy takie sformułowanie biorą dosłownie mimo tego że z góry wiadomo co na myśli miał piszący. Tak było z tymi gitarami

 

Przecież powyżej, chwilkę przedtem napisałem WYRAŹNIE co tak naprawdę spowodowało ogólną "polewkę"

z Twoich "gitar".

Naprawdę nie rozumiesz po polsku pisanego tekstu?

Dalej chcesz zaginać rzeczywistość.

Teraz przyznałeś, że w nagraniu Garbarka to będzie słychać zawsze i na wszystkim a jeszcze pare godzin temu zarzekałeś się, że to cud nowy kabelek pomógł to usłyszeć.

To był "WIELKI" "ARGUMENT ZA", i co teraz z niego zostało?

Jeszcze się dziwisz, że ktoś ma ochotę się z tego nabijać?

Sam się wystawiasz.

Twoje GIGA EGO audiofilne zaślepia Cię, poczytaj kiedyś w wolnej chwili to co wypisywałeś i nadal w to brniesz.

 

Nie pracuje w laboratorium bym mógł Ci od tej strony cokolwiek w tej kwestii wyjaśnić bo zdaje się, że tego się domagasz, prawda? Ale to też kolejny przykład niezrozumienia lub błędnej interpretacji cudzych słów i sformułowań. Nigdzie nie napisałem że wiem na czym ten proces polega od strony technicznej choć swoje domysły jakieś tam posiadam. Naprawdę nie zrozumiales o czym mowa? Wydajesz się inteligentnym gosciem

 

Nic nie wiesz. Wiesz tyle co powiadają audiofilskie MITY i Twój zaprzyjaźniony (trudno mu się dziwić) "konstruktor" kabla.

Naprawdę uwierzyłeś w to, że "rok pracował" nad tą nową "konstrukcją"?

Proszę, tu poziom śmieszności osiągnął poziom spazmów.

 

(już nie będę wytykał, że przed chwilą "Każdy w tym i przecież TY" wie na czym to polega - nagle nie pracujesz w laboratorium i NIE wiesz a domysły posiadasz?)

Edytowane przez iro III
Gość

(Konto usunięte)

A na razie wychodzi na to, że traktując swoje czysto subiektywne gusta jako obiektywny wyznacznik naturalności brzmienia, a zarazem jakości nie tylko systemu audio, ale i całego procesu, który przeszedł dźwięk od wydobycia się z instrumentu muzycznego, do dotarcia do ucha w salonie, wiesz jeszcze mniej niż ja, choć sporego doświadczenia odmówić Ci nie mogę. Nie jesteś nawet świadom do czego powinieneś dążyć mówiąc o poprawie jakości, tym bardziej nie jesteś świadom, że wysoka jakość może z Twoimi subiektywnymi oczekiwaniami po prostu się rozminąć. Chaos.

 

:) W swojej obronie, jeżeli pozwolisz, chciałbym zauważyć, że ja w odróżnieniu od Ciebie (i innych) nikomu niczego nie narzucam, nikogo też nie oceniam i nie pouczam. Ja, w odróżnieniu od, zdaję sobie sprawę w ułomności własnej wiedzy (chociaż prawo Ohma tez znam) w tak szerokim temacie, którym jest audio i dlatego swoją wiedzę w miarę możliwości poszerzam. Zadaję w tym celu pytania i dyskutuję, czytam też. Bronię własnej, jak mi się wydaje w miarę spójnej, koncepcji (która też jest koncepcją moich kolegów-audiofili-melomanów) na poszukiwanie Świętego Graala w audio.

 

Podsumujmy co na razie mamy (mowa jest o przeciętnym "niemierzącym" audiofilu nie elektroniku; przyjmijmy też, że akustyka i ustawienie sprzętu w obu przypadkach jest w miarę/porównywalnie poprawna):

 

1. Ja chodzę na koncerty akustyczne w celu czerpania przyziemności i budowy przy okazji (w dużym stopniu nieświadomie) wzorców (instrumentów i głosów). Kupuję płyty z dobrze nagraną muzyką akustyczną z wytwórni deklarujących, że dążą do jak największej wierności i naturalności przy nagrywaniu muzyki akustycznej. Słuchając tych płyt porównuję to co słyszę w domu z tym co słyszę na koncertach zdając sobie sprawę, że zawsze słyszę tylko jakiś "model" koncertu. Na podstawie tego porównania oceniam system audio/element systemu, który akurat słucham. Jeżeli system taki wiernie/naturalnie (oczywiście zawsze w jakimś przybliżeniu/stopniu/skali) odtwarza znane mi instrumenty i głosy w szerokim zakresie częstotliwości, dźwięk jest spójny w czasie, scena i jej zawartość ma naturalne wymiary (raczej naturalne proporcje bo scena jest prawie zawsze zoom-owana) to robię wniosek, że system ten będzie też wiernie odtwarzał muzykę i instrumenty, których nie znam (nie mam wzorców) - bo jest w miarę liniowy. Niestety gorzej zrealizowane pyty będą brzmiały naturalnie kiepsko, ale będę miał pewność, że to nagranie jest do niczego a nie system.

 

2. Szukającemu wiernego odtworzenia nieznanej mu wizji artysty/realizatora/producenta zostaję moim skromnym zdaniem tylko wiara, że jak kupi pierwszą lepszą elektronikę o kilku zmierzonych parametrach o dobrych wartościach (wybrane zniekształcenia niby poza progiem percepcji), kolumny o w miarę płaskiej charakterystyce i połączy je byle przewodnikiem (chociaż niektóre ponoć maja kable z drewna) to to co usłyszą będzie ową wizją. Wzorce koncertowe w tym przypadku są nieprzydatne - na płycie nie musi być zrealizowana ta sama koncertowa wizja. Słuchając kolejnej płyty z kolejną nieznaną wizją w przypadku kiepskiego brzmienia nie ma on pojęcia czy system jest do niczego czy wizja. :)

 

Choć wykres wygląda znajomo to nie wiem, i nie interesuje mnie to.

 

Jest to wykres kolumn jednego z uczących mnie liniowości i wierności. ))) Niestety do swoich monitorów nie mogę znaleźć takiego wykresu a w instrukcji mam tylko wykresy czułości i impedancji. Ale z pewnością też liniowy nie jest. :)

 

W swoim systemie za ostatnie kilka lat nie zmieniam nic oprócz płyt i lamp. Znam jego wady, je akceptuję a mózg szybko dorabia odpowiednie filtry. Ale mam możliwość zaspokajania audiofilskiej ciekawości słuchając rożnych konfiguracji sprzętowych u kolegów (niektóre z nich są znacznie bardziej doświadczeni ode mnie). Ale na ślepe testy namówić ich na razie nie potrafię - nie chcą nikomu nic udowadniać. :)

Teraz przyznałeś, że w nagraniu Garbarka to będzie słychać zawsze i na wszystkim a jeszcze pare godzin temu zarzekałeś się, że to cud nowy kabelek pomógł to usłyszeć.

No coz. Czy kabel bedzie na to miec jakikolwiek wplyw? Nie wiem i szczerze mowiac nie chce mi sie nad tym zastanawiac. Bo idealnego zespolu kolumny/akustyka pomieszczenia nie ma, wiec nawet dazac do idealu, zawsze bedziemy wybierac sposrod tych, na ktorych jedno slychac bedzie lepiej, a drugie gorzej. Ale w zwiazku z powyzszym oczekiwanie czegokolwiek od kabla mija sie z celem. Zwlaszcze, ze realizacje nie sa robione pod nasze gusta.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

 

 

Przecież powyżej, chwilkę przedtem napisałem WYRAŹNIE co tak naprawdę spowodowało ogólną "polewkę"

z Twoich "gitar".

Naprawdę nie rozumiesz po polsku pisanego tekstu?

Dalej chcesz zaginać rzeczywistość.

Teraz przyznałeś, że w nagraniu Garbarka to będzie słychać zawsze i na wszystkim a jeszcze pare godzin temu zarzekałeś się, że to cud nowy kabelek pomógł to usłyszeć.

To był "WIELKI" "ARGUMENT ZA", i co teraz z niego zostało?

Jeszcze się dziwisz, że ktoś ma ochotę się z tego nabijać?

Sam się wystawiasz.

Twoje GIGA EGO audiofilne zaślepia Cię, poczytaj kiedyś w wolnej chwili to co wypisywałeś i nadal w to brniesz.

 

 

 

Nic nie wiesz. Wiesz tyle co powiadają audiofilskie MITY i Twój zaprzyjaźniony (trudno mu się dziwić) "konstruktor" kabla.

Naprawdę uwierzyłeś w to, że "rok pracował" nad tą nową "konstrukcją"?

Proszę, tu poziom śmieszności osiągnął poziom spazmów.

 

(już nie będę wytykał, że przed chwilą "Każdy w tym i przecież TY" wie na czym to polega - nagle nie pracujesz w laboratorium i NIE wiesz a domysły posiadasz?)

Niczego nie zaginam. Wytlumaczylem Ci wielokrotnie że wspomniane gitary to zwrot którym opisywalem pewne zjawisko. Widać to Ty masz problem z pisanym słowem.

Jeśli zaś chodzi o Garbarka i to co przy tej okazji pisałem to nigdzie nigdy nie twierdzilem, że tego nie słychać. Stwierdziłem tylko że do wczoraj szczegół ten był mi nieznany. Nigdzie też nie twierdzę, że będzie go słychać przy każdej okazji i na każdym sprzęcie. Ale też i odwrotnie. Nie twierdzę, że by to usłyszeć trzeba mieć system za milion i xlr Witkowskiego. Opisuje tylko mój konkretny przypadek. Teraz każdy głupi, wiedząc o czym mowa i w którym momencie, włączy płytę, przesłuchać się i powie, faktycznie, słychać to. Też mi odkrycie, prawda? Ale w tym przypadku jest podobnie jak z przykładem patrzenia na elewacje budynku z pewnej odległości, na tyle dużej, że siedząca na nie mucha jest ledwie widoczna. Jeśli spojrzysz na nią i nie zlustrujesz jej dokładnie wzrokiem cm po cm, niczego poza gładka powierzchnia nie zauważysz. Jeśli jednak wskazywać Ci ten punkcik palcem, to kolejnym razem siedząca Mucha będzie stałym elementem facjaty budynku. Inaczej się szuka wiedząc co się szuka i gdzie.

Zdania nie zmienię. To oczywiste że nowy kabelek pozwolił mi to z łatwością usłyszeć i nie sugeruje mi tu tego, że twierdzę iż na starym kablu tego nie słychać. Nie sprawdzałem tego jeszcze więc się nie wypowiadam. Domyślam się, że i na starym będzie ta informacje można wyłowić z tła ale jestem pewien że nie będzie to tak wyraźny i czytelny dźwięk jak w tym przypadku.

Jeśli chodzi o czas pracy nad nowym przewodem to zapewne jak w innych przypadkach rozumiesz wszystko w sensie dosłownym, prawda? Wygrzewanie kabli to według Ciebie kable w piekarniku nastawionym na 200 °, grające kable to takie które same z siebie emitują dźwięki i można nimi zastąpić kolumny. Rok dopracowania przewodu to według Ciebie rok ślęczenia nad przewodem w pracowni, oczywiście dzień i noc. Nie zamierzam z takimi idiotyzmami polemizować. Strata czasu.

I zdanie kończące. A jednak słowo pisane i próba wybicia Ci do głowy czegokolwiek nawet łopatą to zadanie niewykonalne. I tak rozumiesz wszystko w swój jakże wyjątkowo ironiczny i przesmiewczy sposób. Dalsza dyskusja jest chyba zbyteczna.

Niczego nie zaginam. Wytlumaczylem Ci wielokrotnie że wspomniane gitary to zwrot którym opisywalem pewne zjawisko. Widać to Ty masz problem z pisanym słowem.

Jeśli zaś chodzi o Garbarka i to co przy tej okazji pisałem to nigdzie nigdy nie twierdzilem, że tego nie słychać. Stwierdziłem tylko że do wczoraj szczegół ten był mi nieznany. Nigdzie też nie twierdzę, że będzie go słychać przy każdej okazji i na każdym sprzęcie. Ale też i odwrotnie. Nie twierdzę, że by to usłyszeć trzeba mieć system za milion i xlr Witkowskiego. Opisuje tylko mój konkretny przypadek. Teraz każdy głupi, wiedząc o czym mowa i w którym momencie, włączy płytę, przesłuchać się i powie, faktycznie, słychać to. Też mi odkrycie, prawda? Ale w tym przypadku jest podobnie jak z przykładem patrzenia na elewacje budynku z pewnej odległości, na tyle dużej, że siedząca na nie mucha jest ledwie widoczna. Jeśli spojrzysz na nią i nie zlustrujesz jej dokładnie wzrokiem cm po cm, niczego poza gładka powierzchnia nie zauważysz. Jeśli jednak wskazywać Ci ten punkcik palcem, to kolejnym razem siedząca Mucha będzie stałym elementem facjaty budynku. Inaczej się szuka wiedząc co się szuka i gdzie.

Zdania nie zmienię. To oczywiste że nowy kabelek pozwolił mi to z łatwością usłyszeć i nie sugeruje mi tu tego, że twierdzę iż na starym kablu tego nie słychać. Nie sprawdzałem tego jeszcze więc się nie wypowiadam. Domyślam się, że i na starym będzie ta informacje można wyłowić z tła ale jestem pewien że nie będzie to tak wyraźny i czytelny dźwięk jak w tym przypadku.

Jeśli chodzi o czas pracy nad nowym przewodem to zapewne jak w innych przypadkach rozumiesz wszystko w sensie dosłownym, prawda? Wygrzewanie kabli to według Ciebie kable w piekarniku nastawionym na 200 °, grające kable to takie które same z siebie emitują dźwięki i można nimi zastąpić kolumny. Rok dopracowania przewodu to według Ciebie rok ślęczenia nad przewodem w pracowni, oczywiście dzień i noc. Nie zamierzam z takimi idiotyzmami polemizować. Strata czasu.

I zdanie kończące. A jednak słowo pisane i próba wybicia Ci do głowy czegokolwiek nawet łopatą to zadanie niewykonalne. I tak rozumiesz wszystko w swój jakże wyjątkowo ironiczny i przesmiewczy sposób. Dalsza dyskusja jest chyba zbyteczna.

Skoro inni to słyszą na komórce i słuchawkach (słuchając tego pierwszy raz, po twojej sugestii, zeby ten fragment nieznanego utworu przesłuchać, lecz to ciągle komóra i słuchawki), to czy nie wydaje się to dziwne, że ty potrzebowałeś do tego kabla tworzonego przez rok?

Co do wygrzewania, sam określiłeś ten czas, i nie było to nawet kilkadziesiąt godzin grania tylko dużo więcej.

Edytowane przez Bunk

 

Skoro inni to słyszą na komórce i słuchawkach (słuchając tego pierwszy raz, po twojej sugestii, zeby ten fragment nieznanego utworu przesłuchać, lecz to ciągle komóra i słuchawki), to czy nie wydaje się to dziwne, że ty potrzebowałeś do tego kabla tworzonego przez rok?

Co do wygrzewania, sam określiłeś ten czas, i nie było to nawet kilkadziesiąt godzin grania tylko dużo więcej.

Co myślę na ten temat już napisałem. Przy okazji zweryfikuje temat cofajac się do poprzedniego kabelka. Zweryfikuje też za pomocą smartfona i słuchawek. Nie korzystam z nausznikow na codzień, wiem jednak ze zdecydowanie łatwiej jest na nich,, wylawiac" niuanse niż na sprzęcie stacjonarnym. Poza tym kto komu zabroni napisać, że słyszy to wyraźnie na 30 letnim walkmanie? Jak chcesz to zweryfikować? Napisać można wszystko.

Dalsza dyskusja jest chyba zbyteczna.

 

Czytając to co powyżej (nad tym cytatem) napisałeś, zgadza się.

Nawet prosto między oczy podane sprzeczności i próby wytłumaczenia normalnych zjawisk - jak zwykle kończą się, tym samym.

U Dyzmy bez zmian, jakby kto pytał.

Odkrywaj sobie następne cuda za pomocą kabelków, zrywaj kolejne kotary.

Niech MOC...

 

Napisać można wszystko.

 

...i kto to mówi? :)))

Co myślę na ten temat już napisałem. Przy okazji zweryfikuje temat cofajac się do poprzedniego kabelka. Zweryfikuje też za pomocą smartfona i słuchawek. Nie korzystam z nausznikow na codzień, wiem jednak ze zdecydowanie łatwiej jest na nich,, wylawiac" niuanse niż na sprzęcie stacjonarnym. Poza tym kto komu zabroni napisać, że słyszy to wyraźnie na 30 letnim walkmanie? Jak chcesz to zweryfikować? Napisać można wszystko.

Przecież precyzyjnie trafił w dzisiątkę. Usłyszał to, do czego ty potrzebowałeś przewodu połączeniowego wiadomego pochodzenia.

I o co Ci chodzi z tym wygrzewaniem.? Nie łapie. Moje stanowisko w tej kwestii jest jasno określone od lat a kolejne kable, które do mnie trafiały tylko mnie w tym utwierdzaly. Nie wiem jak inne kable ale przewody Albedo i Wile zaznaczają ten proces wyraźnie i trwa on u nich znacząco długo bo nawet ponad 300 godz(głośnikowe Wile)

Czyżby ktoś twierdził, że bez tego wszystkiego kabelki nie przewodzily sygnału? Tradycyjnie celowe wyolbrzymianie wszystkiego w wiadomym celu. Takie popadanie ze skrajności w skrajnośc. Mało poważne.

Kilkaset stron wstecz można było przeczytać, że nie da się odróżnić kabli "niewygrzanych" od zwykłych, a już o kilkunastu sekundach to nie było mowy, bo "trzeba słuchać dłuuugo", taki też był jeden z argumentów dlaczego niby nie można przeprowadzić ślepego testu. Rozumiem że masz inne zdanie w tym temacie.

I o co Ci chodzi z tym wygrzewaniem.? Nie łapie. Moje stanowisko w tej kwestii jest jasno określone od lat a kolejne kable, które do mnie trafiały tylko mnie w tym utwierdzaly. Nie wiem jak inne kable ale przewody Albedo i Wile zaznaczają ten proces wyraźnie i trwa on u nich znacząco długo bo nawet ponad 300 godz(głośnikowe Wile)

O nic, ktoś usłyszał syrenę pojazdu na komórce i słuchawkach za 130PLN. Ty po dwudziestu latach dopiero po wymianie przewodu połączeniowego. Co ty masz właściwie za wzmacniacz i ZG, który nie dał ci tego, co daje komórka i słuchawki?

Spory kawałek drogi. Do Lutka mam 2x bliżej i też mi się nie chce tłuc. Człowiek z wiekiem staje się wygodny i mniej ciekawy świata ;-).

 

Jakby mieszkał 2 przecznice od Ciebie, to wymyśliłbyś, że masz chorą nogę.

Zawsze znajdzie się pretekst, by móc dalej tłuc na forum swoje pierdoły o prawidłowych testach i tych poległych

na spotkaniu wielkopolskim.

 

Kilkaset stron wstecz można było przeczytać, że nie da się odróżnić kabli "niewygrzanych" od zwykłych, a już o kilkunastu sekundach to nie było mowy, bo "trzeba słuchać dłuuugo", taki też był jeden z argumentów dlaczego niby nie można przeprowadzić ślepego testu. Rozumiem że masz inne zdanie w tym temacie.

Nie odpowiadam za to co inni napiszą. Logicznym wydaje się by do takiego testu wybrać ustabilizowane brzmieniowo urządzenia czy kable.

Jeśli jednak dwa rozne kable znacząco różnią się charakterem wpływu na przekaz to nie widzę przeciwwskazań do wykonania takiego testu. Chyba że testujemy kabel pod kątem określenia jego charakteru. Wtedy kabelek powinien być po jakimś tam,, przebiegu".

 

 

O nic, ktoś usłyszał syrenę pojazdu na komórce i słuchawkach za 130PLN. Ty po dwudziestu latach dopiero po wymianie przewodu połączeniowego. Co ty masz właściwie za wzmacniacz i ZG, który nie dał ci tego, co daje komórka i słuchawki?

No oczywiście jakiś szmelc w garażu sklepany a Ty zapewne słyszałeś syrene z komórki bez zakładania słuchawek. To przecie pewne. Nie musisz potwierdzac. Zakład z góry, że większość piszących w tym wątku syrene słyszeli już w 96 na kasetowym Kasprzaka. To jasne przecie jak słońce. Ale wiesz co Ci powiem.... Cieszę się że i ja w końcu usłyszałem bom wiekowy już a słuch z czasem lepszy się nie staje. Udało mi się zatem dokonać w 20 lat tego co innym zajęło 2 minuty lat temu 20 na sprzęcie z PRL. Nie wiem czy zatem mam się czuć gorszy czy może jednak szczęśliwy z tego powodu, że jednak się udało? Przecie mawia się, że lepiej późno niż wcale. Edytowane przez dyzman69

Dziś w swoim czajniku wymieniłem kabel sieciowy na hi end clas spectrum , nie to że woda na herbatę zagotowała się szybciej to smak herbaty niebo w gębie poprawiła się głębia czarnej herbaty , napój jakby nabrał lekkości ,aromat spektakularny z dokłądną lokalizacją każdego listka herbaty .....

Skoro inni to słyszą na komórce i słuchawkach (słuchając tego pierwszy raz, po twojej sugestii, zeby ten fragment nieznanego utworu przesłuchać, lecz to ciągle komóra i słuchawki), to czy nie wydaje się to dziwne, że ty potrzebowałeś do tego kabla tworzonego przez rok?

 

Właśnie dlatego usłyszeli za pierwszym razem, bo wiedzieli że tam coś słychać.

Ja też usłyszałem dopiero teraz, tyle że ja tę płytę słuchałem może ze dwa razy w życiu i niekoniecznie w pełnej koncentracji.

Co myślę na ten temat już napisałem. Przy okazji zweryfikuje temat cofajac się do poprzedniego kabelka. Zweryfikuje też za pomocą smartfona i słuchawek. Nie korzystam z nausznikow na codzień, wiem jednak ze zdecydowanie łatwiej jest na nich,, wylawiac" niuanse niż na sprzęcie stacjonarnym. Poza tym kto komu zabroni napisać, że słyszy to wyraźnie na 30 letnim walkmanie? Jak chcesz to zweryfikować? Napisać można wszystko.

No wiesz, ja akurat napisałem Ci co słychać. To można zweryfikować.

O nic, ktoś usłyszał syrenę pojazdu na komórce i słuchawkach za 130PLN. Ty po dwudziestu latach dopiero po wymianie przewodu połączeniowego

 

Teraz będziesz przez następne 3 dni przyczepiał się do tego jak rzep do psiego ogona?

Pomyśl trochę zanim coś napiszesz, bo z logiką u Ciebie nie najlepiej.

Nie czaisz różnicy? Dyzman usłyszał coś teraz, czego nie słyszał wcześniej, bo nie wiedział o tym.

A inni usłyszeli, bo wiedzieli, że to można usłyszeć.

To tak samo jak z kablami, które się widzi jak są zmieniane...wtedy się słyszy różnice. ;-)

 

Piątek piąteczek! Wesoła lektura...

 

Prawda? Też mam często ubaw. ;-)

 

Dziś w swoim czajniku wymieniłem kabel sieciowy na hi end clas spectrum , nie to że woda na herbatę zagotowała się szybciej to smak herbaty niebo w gębie poprawiła się głębia czarnej herbaty , napój jakby nabrał lekkości ,aromat spektakularny z dokłądną lokalizacją każdego listka herbaty .....

 

Poczekaj aż kabel Ci się wygrzeje...wtedy pijąc samą przegotowaną wodę będziesz miał miód w gębie.

 

 

Właśnie dlatego usłyszeli za pierwszym razem, bo wiedzieli że tam coś słychać.

Ja też usłyszałem dopiero teraz, tyle że ja tę płytę słuchałem może ze dwa razy w życiu i niekoniecznie w pełnej koncentracji.

Ja to doskonałe wiem. Zdaje sobie sprawę, że mógłbyc to czysty przypadek. Tzn słuchając tej płyty 200 razy nigdy nie zwróciłem na ten niuans uwagi i traf chciał, przy okazji przesiadki na inny kabel xlr, zachciało mi się w tym miejscu wyostrzyc uwagę i zmysły no i kurde stało się. Edytowane przez dyzman69

Ja to doskonałe wiem. Zdaje sobie sprawę, że mógłbym to czysty przypadek. Tzn słuchając tej płyty 200 razy nigdy nie zwróciłem na ten niuans uwagi i traf chciał, przy okazji przesiadki na inny kabel xlr, zachciało mi się w tym miejscu wyostrzenia uwagę i zmysły no i kurde stało się. Tylko, że prawdopodobieństwo takiego przypadku jest jak 1 do 200. No ale wiem że nie jest to niemożliwe. Odrzucać jednak taka możliwość bo słyszę charakter nowego przewodu i wiem czym różni się od poprzednika, co wnosi. Z dużym prawdopodobieństwem mogę założyć, że syrenka u Garbarka dla moich uszy wyszła na wierzch dopiero po przesiadce na nowy Xlr. To zaś nie wyklucza sytuacji w której owa syrenka będzie slyszalna teraz i na starym kabelki.Jest to wielce prawdopodobne wszak wiadomo na czym się skupić i w jakim miejscu i czasie. Pytanie tylko jak będzie to słychać, na ile czytelnie i wyraźnie?

 

Ja Ci wierzę, bo sam też słyszę różnice między kablami.

Wymieniłeś przewód XLR, chciałeś posłuchać czy jest zmiana, więc Twoja koncentracja być może była silniejsza niż wcześniej.

Usłyszałeś nie tylko poprawę brzmienia, ale też ten niuans w utworze Garbarka.

Jak dawniej zmieniałem kable to też często słyszałem niuanse, których wcześniej nie byłem w stanie usłyszeć.

To normalne dla nas - normalnie słyszących.

Nie dziw się sceptykom. Oni po prostu mają inną wrażliwość słuchową, którą tłumaczą wiedzą i nauką. ;-)

Edytowane przez soundchaser

Jakby mieszkał 2 przecznice od Ciebie, to wymyśliłbyś, że masz chorą nogę.

Dobry pomysł, muszę zapamiętać.

Zawsze znajdzie się pretekst, by móc dalej tłuc na forum swoje pierdoły o prawidłowych testach i tych poległych

na spotkaniu wielkopolskim.

Cóż takie są fakty.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Nie odpowiadam za to co inni napiszą.

I nie musisz, zwróciłem tylko uwagę, że teorie słyszących się bardzo różnią, są pełne zaprzeczeń i pozbawione logiki.

 

 

Ja Ci wierzę, bo sam też słyszę różnice między kablami.

Wymieniłeś przewód XLR, chciałeś posłuchać czy jest zmiana, więc Twoja koncentracja być może była silniejsza niż wcześniej.

Usłyszałeś nie tylko poprawę brzmienia, ale też ten niuans w utworze Garbarka.

Jak dawniej zmieniałem kable to też często słyszałem niuanse, których wcześniej nie byłem w stanie usłyszeć.

To normalne dla nas - normalnie słyszących.

Nie dziw się sceptykom. Oni po prostu mają inna wrażliwość słuchową, którą tłumaczą wiedzą i nauką. ;-)

Masz rację, wiem jak to działa i o czym piszesz. Jak już pisałem, odsluch był raczej normalny bez zbytniej koncentracji, zwłaszcza że mówimy o ostatnim już nagraniu na płycie a więc po mniej więcej godzinie słuchania. Ale fakt, świadomość wpiecia jakiś czas temu nowego przewodu powoduje, że człowiek chcąc nie chcąc słucha trochę bardziej skoncentrowany, wylapuje różnice na każdej płycie. Zaskakujące dla mnie było to że efekt ten, pominięto przeze mnie wcześniej, nie zauważony w ogóle, teraz spowodował, że wcisnalem pauze w Levinsonie i nasluchiwalem gdzie za oknem śmiga pojazd na sygnale Edytowane przez dyzman69
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.