Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

A co do tych klonów to trzeba mieć nieźle zryty łeb. Tu już żaden lekarz nie da rady.

 

On tych klonów ma kilkadziesiąt rocznie. W poczekalni już jest kilkanaście kolejnych. To jest poważna choroba głowy!

 

 

On tych klonów ma kilkadziesiąt rocznie. W poczekalni już jest kilkanaście kolejnych. To jest poważna choroba głowy!

 

To można sprawdzić. Wystarczy poprosić administratora forum.

Z tymi plytami to bym uwazal. Mialem sposobnosc odsluchu 2 identycznych plikow (bitrate, wielkosc itd) nagranych w 2 roznych sposobach (od kolegi Ziko) i choc roznica byla bardzo subtelna to bylo ja slychac. Sam bylem bardzo sceptyczny w tym temacie jednakowoz zmienilem zdanie pod wplywem tego testu.

O tym też chciaem napisac. Robiliśmy porównania tych plików w klubie. Z tym, że poszliśmy dalej.

Sam w domu byłem zdziwiony nieco i musiałem zweryfikowac to na kolegach. Tym bardziej, że porownałem pliki bitowo i są one identyczne. Tak więc nie ma siły, jesśi wchodzi to samo, to na wyjsciu tez musi byc to samo, jeśli pozostały ukłąd nie ulega zmianie..

Test nie był ślepy, bo powiedziałem na czym on polega i czego słuchamy. Po prostu puściłem plik nr 1 a po jakimś czasie plik nr 2. Efekt odbioru dokładnie taki sam, jak to miałem w domu. Tzn. wszyscy (kilku słuchaczy) określiło plik nr 1 jako "lepiej" grający. Zaczęliśmy się zastanawiac, dlaczego tak jest i w końcu uznaliśmy, że prawdopodobnie wpływ na odbiór ma kolejność odtarzanych plików. Za pierwszym razem było "lepiej".

Ale, ponieważ byliśmy już nieco "skażeni" postanowilismy powtórzyć eksperyment za tydzień, na osobach które dotąd w nim nie uczestniczyły. Oczywiście w tym kolejnym teście najpierw puściłem plik nr 2 a potem nr 1. Czyli w odwrotnej kolejności.

I teraz okazało się, że znowu plik puszczony pierwszy przez wszystkich odebrany był jako "lepszy" mimo, że tym razem jako pierwszy odtwarzany był plik nr 2. ;)

Czyli nasze przypuszczenia okazały się całkiem prawidłowe. Jak widać, nie było w tym praktycznie żadnych przypadków, za każdym razem wszyscy słyszeli podobnie. Wygląda na zupenie normalny i powtarzalny mechanizm działania układu słuch-mózg u człowieka.

Oczywiście, nagranie było dość specyficzne, spokojne i z wieloma szczególikami. Może dlatego odbiór za pierwszym razem wydawał się lepszy.

Byc może w przypadku głosnych i wrzaskliwych utworów efekt były odwotny.

Niemniej warto sobie zdawać z takich "efektów" sprawę przy wydawaniu róznych opinii o "zmianach".

To było pouczające dla nas doświadczenie.

Kolejny mit: że da się "wytłumaczyć" audiofilowi, że się myli. I ci geniusze kaznodzieje w każdym wątku ewangelizują ogniem swych kretyńskich roszczeń ludzi, którzy inwestują czas i pieniądze w swoją pasję. Jak cholerne muchy wokół spokojnego byka pasącego się na łące. Malkali, bumy jakieś i inne trole diabelnie

 

 

"Sorry, ale ka nie wpier€&@lam się w merytoryczne wątki bredząc coś trzy po trzy"

 

Kolejny mit, pieczołowicie ostatno na forum pielęgnowany. Wszyscy audiofile wypowiadający się na forum audiostereo to bardzo kulturalni panowie. Można by rzec, lwy salonowe. Albo byki.

Edytowane przez jezz

O tym też chciaem napisac. Robiliśmy porównania tych plików w klubie. Z tym, że poszliśmy dalej.

Sam w domu byłem zdziwiony nieco i musiałem zweryfikowac to na kolegach. Tym bardziej, że porownałem pliki bitowo i są one identyczne. Tak więc nie ma siły, jesśi wchodzi to samo, to na wyjsciu tez musi byc to samo, jeśli pozostały ukłąd nie ulega zmianie..

Test nie był ślepy, bo powiedziałem na czym on polega i czego słuchamy. Po prostu puściłem plik nr 1 a po jakimś czasie plik nr 2. Efekt odbioru dokładnie taki sam, jak to miałem w domu. Tzn. wszyscy (kilku słuchaczy) określiło plik nr 1 jako "lepiej" grający. Zaczęliśmy się zastanawiac, dlaczego tak jest i w końcu uznaliśmy, że prawdopodobnie wpływ na odbiór ma kolejność odtarzanych plików. Za pierwszym razem było "lepiej".

Ale, ponieważ byliśmy już nieco "skażeni" postanowilismy powtórzyć eksperyment za tydzień, na osobach które dotąd w nim nie uczestniczyły. Oczywiście w tym kolejnym teście najpierw puściłem plik nr 2 a potem nr 1. Czyli w odwrotnej kolejności.

I teraz okazało się, że znowu plik puszczony pierwszy przez wszystkich odebrany był jako "lepszy" mimo, że tym razem jako pierwszy odtwarzany był plik nr 2. ;)

Czyli nasze przypuszczenia okazały się całkiem prawidłowe. Jak widać, nie było w tym praktycznie żadnych przypadków, za każdym razem wszyscy słyszeli podobnie. Wygląda na zupenie normalny i powtarzalny mechanizm działania układu słuch-mózg u człowieka.

Oczywiście, nagranie było dość specyficzne, spokojne i z wieloma szczególikami. Może dlatego odbiór za pierwszym razem wydawał się lepszy.

Byc może w przypadku głosnych i wrzaskliwych utworów efekt były odwotny.

Niemniej warto sobie zdawać z takich "efektów" sprawę przy wydawaniu róznych opinii o "zmianach".

To było pouczające dla nas doświadczenie.

Dla mnie test byl slepy - nie wiedzialem zupelnie o co chodzi od poczatku - dostalem pliki i milam stwierdzic czy slysze miedzy nimi roznice.

Dla mnie test byl slepy - nie wiedzialem zupelnie o co chodzi od poczatku - dostalem pliki i milam stwierdzic czy slysze miedzy nimi roznice.

Nie ma znaczenia. Róznicę słyszałeś. Chodzi o wyjaśnienie dlaczego?

A nasz eksperyment to właśnie pokazał.

Ja w domu napierw też słuchałem "na ślepo" ;)

Pza tym, przy testach nikt też nie wiedział, który plik jest który.

Edytowane przez jar1

"Sorry, ale ka nie wpier€&@lam się w merytoryczne wątki bredząc coś trzy po trzy"

 

Kolejny mit, pieczołowicie ostatno na forum pielęgnowany. Wszyscy audiofile wypowiadający się na forum audiostereo to bardzo kulturalni panowie. Można by rzec, lwy salonowe. Albo byki.

 

Na tym forum po latach bycia kulturalnym zaczynam wątpić w sens takiego podejścia. Staram się zachowywać poziom, ale ile lat mam czytać te same brednie i wzruszać ramionami na linkowanie ciągle tych samych filmów z YT, linków itepe. Na szczęście rynek i miliony ludzi mają głęboko w dupie wywody nawiedzonych, których (chyba) jednym celem w życiu jest zwalczanie audiofilizmu. Jakby to coś im miało dać. Ale co? Kompensuje małego? Pozwala znaleźć społeczne uzasadnienie dla własnej głuchoty? Trudno powiedzieć.

????

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

E, Hendrixa jak i Niemena nikt nie podrobi ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dorzucam kolejny mit. Mit, że na forum audio dowiesz się jaki masz skompletować system, który cię zadowoli ;)

Nie należy mylić prawdy z opinią większości .

Dorzucam kolejny mit. Mit, że na forum audio dowiesz się jaki masz skompletować system, który cię zadowoli ;)

 

Pisałem o tym wcześniej. Bardzo rzadko widuję pomocną dłoń "Hiendowców" w tematach doboru sprzętu. Najcześciej pomagają "Budżetowcy" aby potem zostali skrytykowani przez "Salonikowców".

Takie już to forum.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Pisałem o tym wcześniej. Bardzo rzadko widuję pomocną dłoń "Hiendowców" w tematach doboru sprzętu. Najcześciej pomagają "Budżetowcy" aby potem zostali skrytykowani przez "Salonikowców".

Takie już to forum.

 

Hiendowców sprzęt budżetowy nie interesuje. Budżetowcy nie znają się na sprzęcie hiend. Salonikowcy to zamknięta grupa nadętych lamusów.

 

;-)

Potem dziwią się, że w Saloniku nie są miłe widziani.

Masz salonik z "lepszym winem" po co wchodzisz na "meline"?

Skoro "plebs" tak kole oczy ze swoim brakiem obycia, doświadczenia, brakiem słuchu, brakiem kasy, brakiem…brakiem…i brakiem- po co udzielacie się tutaj? Jakaś misja?

A kiedy grupa "opornych" i "topornych" nie zgadza się z high-end'owymi opiniami, wnioskami i doświadczeniem - zaczyna się "jazda" w postaci hasełek typu "trolle" itp.

Po co? Świat HiFi żyje swoimi prawami. Powtarzam raz jeszcze, skoro biliście się o ten swój salonik, gdzie podawane jest jedynie Romanée Conti dla wybrednego high-end'owego podniebienia…po co wpadacie tutaj i szydzicie z innych dodatkowo stwierdzając, że ktoś jest gdzies niemile widziany.

Wielu high-end'owców miału już tutaj wiele razy wpisy w swoja stronę, by te swoje brednie zabrali tam, skąd przyszli. Jednak jak rozumiem stosujecie prostą zasadę w życiu: do tramwaju wsiądzie i bogacz (często nie kasując nawet biletu), za to do Bentley'a nie wsiądzie biedny…nawet gdyby miał bilet.

 

Ten temat powstał w HiFi i jest świetny na miarę właśnie HiFi. Powód znamy wszyscy - w HiFi praktycznie 90% opisów desek czy innych dziwactw nie przyjmuje się. Ludzie tutaj sa odporni na dziwactwa nazywając je (w większości słusznie) mitami.

Oczekujecie poklasku i zrozumienia tam, gdzie temat z góry narzucił pewien tok myslenia "opis mitów audio wg. własnych ocen i własnego punktu widzenia". Co robią High-endowcy (którzy słysza bezpieczniki, za to w realnym świecie obycie z muzyką maja zazwyczaj na poziomie zerowym).

 

Skoro ten ciekawy temat powstał by wyrażać swoje opinie o mitach w audio po co highendowe wylewanie "wina", tak drogiego i wysublimowanego w smaku na tłuszcze? Nie szkoda czasu i wina? Opisujemy mity i na tym się skupmy. W salonik nikt nie wchodzi z butami nie nawołuję do "normalności", więc czymś zgoła niepowaznym jest bredzenie o smaku wina "lepszego" w tematach i działach, gdzie z zasady pija się tylko produkt winopodobny gdzie głównym składnikiem jest dwutlenek siarki.

 

 

Tak na marginesie chętnie w realnym świecie poznałbym zdolności słuchowe i obycie muzyczne takiego "lepszego".

A jest okazja ku temu, bo np. Filharmonia Krakowska organizuje z okazji 100. rocznicy urodzin Alberto Ginastery koncert symfoniczny, gdzie wystąpią mn. wybitne "skrzypce" - Robert Lakatos, laureat Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Pablo Sarasate w Pampelunie.

Chętnie sprawdzę, czy obycie w kabelkach i bezpiecznikach równe jest obyciu i wiedzy muzycznej, zdolności wskazywania w trakcie koncertów na pewne zalezności i zdolność oceny złożoności wykonywanego repertuaru.

Jesli kable, wtyczki i podkładki są "lepszym winem" to żyję w matrix'ie.

Natomiast ten temat jest jednytm z tych normalniejszych, powstał w odpowiednim dziale i służy wszystkim, dla których pewne rzeczy są mitami. A opisy "lepszego wina" w dziale HiFi i temacie o mitach audio….to jakaś fantasmagoria.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Rozumiem Twoje obawy ale odsluchiwalem tego na tym samym sprzecie szybko przelaczajac pomiedzy plikami - poziomy glosnosci ustawienia byly jednakowe dla obu plikow.

Jeżeli usłyszałeś różnice to w takim razie potrzebna jest głębsza analiza przyczyn występowania tych różnic. Ja zawsze staram się w miarę swoich możliwości taką analizę przeprowadzić. Przeważnie przyczyny bywają prozaiczne. To powinna być cecha hobbysty a nie tylko wyciąganie prostych wniosków z przeważnie nieprawidłowo przeprowadzonych testów porównawczych.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Jeżeli usłyszałeś różnice to w takim razie potrzebna jest głębsza analiza przyczyn występowania tych różnic. Ja zawsze staram się w miarę swoich możliwości taką analizę przeprowadzić. Przeważnie przyczyny bywają prozaiczne. To powinna być cecha hobbysty a nie tylko wyciąganie prostych wniosków z przeważnie nieprawidłowo przeprowadzonych testów porównawczych.

Zgadza sie - po tescie i przekazaniu wynikow testu do wlasciciela plikow dowiedzialem sie dlaczego brzmia inaczej - i to wlasnie zmienilo moje nastawienie do pewnej wlasciwosci co do ktorej bylem sceptyczny wczesniej - ale nie chce o tym tu pisac tak jak wspomnialem wczesniej zeby nie spalic jesli ktos jeszcze bylby zainteresowany testowaniem bo to ciekawe doswiadczenie - wszystkim otwartym polecam :)

Edytowane przez awietek

Trzeba mieć jakąś podstawę porównań -

W przypadku porównania dwóch sprzętów w czasie rzeczywistym podstawą porównania są zasady techniczne (procedura) eliminujące czynniki inne niż techniczne. Jeżeli chodzi o wzorzec dźwięku to przy porównaniu zawsze jeden element jest wzorcem dla drugiego. Wszystko jedno który. Może być ten tańszy. Najlepiej jak tych elementów nie widzimy bo wielu hobbystom widok przeszkadza w obiektywnej ocenie.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Masz salonik z "lepszym winem" po co wchodzisz na "meline"?

Skoro "plebs" tak kole oczy ze swoim brakiem obycia, doświadczenia, brakiem słuchu, brakiem kasy, brakiem…brakiem…i brakiem- po co udzielacie się tutaj? Jakaś misja?

A kiedy grupa "opornych" i "topornych" nie zgadza się z high-end'owymi opiniami, wnioskami i doświadczeniem - zaczyna się "jazda" w postaci hasełek typu "trolle" itp.

 

Nie gorączkuj się bo żyłka Tobie pęknie. Kolega który podał przykład win nie miał na myśli biedy i bogatych ale pewien mechanizm drogi rozwoju w danym hobby. Nikt nikogo nie strofuje ani nie ocenia przez pryzmat posiadanego sprzętu. Twoje tezy są chybione. Trolli jest tu kilku i oni nie są mile widziani ani w zakładce High End ani w Saloniku. Reszta bez względu na posiadany sprzęt jest w porządku. Ale ty ciągle swoje o biednych i bogatych, o jakieś dyskryminacji i tego typu pierdoły. Pisać na forum można gdzie się chce. W HiFi też pojawiają się ciekawe tematy. Nie ty będziesz decydował gdzie mam pisać, a gdzie nie.

Sam nigdy nie namawiałem nikogo na kupowanie akcesoriów audio. Zawsze piszę, że najważniejsze są dobre kolumny, akustyka i amplifikacja.

Edytowane przez sly30

Tak na marginesie chętnie w realnym świecie poznałbym zdolności słuchowe i obycie muzyczne takiego "lepszego".

Tak na marginesie, a co stoi na przeszkodzie? Jakies problemy w nawiazywaniu stosunków międzyludzkich czy zdrowotne?

to co w takim razie z doświadczeniem nabytym rzekomo przerzuconą dużą ilością ilością klocków

Już pisałem, że większość osób pisząca o swoich doznaniach z porównań robi te porównania w sposób nietechniczny co powoduje całkowity brak wiarygodności opisywanych przez nich wniosków. Żeby robić porównania trzeba się najpierw nauczyć jak to robić a tu nikt tego nie chce pod pretekstem że to tylko zabawa.

 

Hiendowców sprzęt budżetowy nie interesuje. Budżetowcy nie znają się na sprzęcie hiend. Salonikowcy to zamknięta grupa nadętych lamusów.

;-)

Wow, tego się po Tobie nie spodziewałem ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Jeśli już o deskach mowa. Ostatnio przeczytałem tutaj na forum że teoretycznie na czym stoi wzmacniacz lampowy może mieć wpływ na dźwięk. Chodzi o różne przenoszenie drgań ze wzmacniacza na podłoże a od drgań zależna by był praca lamp a więc i dzwięk i w takim teoretycznym układzie rola deski nabiera sensu. Oczywiście teoretycznie, nie wiem czy ktoś to sprawdził, zrobił jakiś test, ale sens jest.

Edytowane przez Kamil Ełk

arcam 23t > synthesis ensemble el84 > excite x16 (mod.)

Trzeba mieć jakąś podstawę porównań - jakiś rodzaj wzorca dźwięku. Ważne, żeby był przynajmniej przyzwoity (czytaj - na tyle rozdzielczy, żeby pokazywać różnice). A "przerzucając klocki" - uczymy się zwracać uwagę na rozmaite aspekty dźwięku. Np. tutaj scena jest na linii kolumn i przed nimi, a tutaj - zaczyna się na linii kolumn i idzie w głąb (chodzi o "rozstawienie" muzyków). Tutaj bas się "ciągnie" (zamiast "Bum!", masz "Buuuu!" i "m" w domyśle), a tutaj jest suchy i krótki. Tutaj uderzenie w talerz jest matowe i trwa krótko, a tutaj wybrzmiewa długo, pięknie się "rozsypując" w powietrzu. I tak dalej. Pomaga też słuchanie w większym gronie, bo każdy zwraca uwagę na coś innego.

 

 

 

A to pokazuje, że twierdzenie o tym jakoby przerzucanie klocków, wydawanie fortuny na sprzęt audio przybliżało nas jak twierdza niektórzy do "naturalnego brzmienia". W świecie sprzetu audio jest to niemozliwe do uzyskania, więc wciskanie kolejnych zabawek obejmujących mity jest co najmniej niepowazne.

Jesli sprzęt od podstaw zawodzi w swej sygnaturze brzmieniowej (w rzeczywistości każdy dostępny na rynku sprzęt nie umozliwia uzyskanie brzmienia naturalnego) to wciskanie podkładek, desek, pływających kulek i innych pierdół jest naciąganiem ludzi i nabijaniem ich w butelkę.

Sami takimi twierdzeniami wysypujecie się pokazując, że każdy absolutnie sprzet ma swoje do pokazania i swoje do zaoferowania w temacie brzmienia. Dalekie od naturalności i realności brzmienia.

W efekcie wszelkie akcesoria audio jesli w ogóle maja racje bytu (99% tak naprawde stanowią jedynie nic nie warte śmieci) to nie przybliżają nas do naturalnego brzmienia, a jedynie dodają pewną zmianę kierując ją pod nasze ucho lub kompletnie w [przeciwnym, nieakceptowalną stronę brzmienia.

A są ludzie i stanowią większość dla których "REFERENCJA" danego producenta czy sprzętu wystarcza całkowicie i mają słuszność pisząc, że wszelkiej maści gadzety to bzdura kompletnie nic nie warta.

 

Skoro szukamy naturalnego brzmienia to kupujemy karnet/bilety do filharmonii (dla przykładu) zamiast wydawać po kilka tysięcy na pseudo poprawiacze brzmienia. Większość świata audio nie widzi sensu ładowac kase w coś, co jest umilaczem z wyglkądu i ma służyć naszemu zaspokojeniu pragnien posiadania. Endorfiny mozna sobie podnieśc w inny sposób, niekoniecznie wydając kase na bzdury typu deski pod sprzet audio.

 

A opisy, że dzięki tej desce wokal stał się naturalniejszy są kompletną bzdura i werutnym kłamstwem, o czym wie każda osoba obyta słuchowo z repertuarami muzycznymi na zywo i ma nawet w minimalnym stopniu rozwiniętą wrażliwość muzyczną oraz słuchową.

 

Skoro kazdy sprzęt gra wg. własnych wzorców i wg. własnych sonicznych właściwości…po co mamic ludzi i opowiadać bajki, że teraz kawałek deski przybliża nas do realności ludzkiego głosu? Przecież to bajki i mity. I o tym piszemy, a opowiadania o "lepszym winie" to jakieś wierutne bzdury.

Wszelkiej maści hig-end'owcy wysuwając swoje wnioski wśród muzyków, dyrygentów, kompozytorów czy melomanów uczęszczających regularnie na wszelkie imprezy i wydarzenia muzyczne - zostaliby wymśmiani publicznie.

Bo te "lepsze wino" to taki ściek patykiem pisany, "lepszośc" sztucznie barwiona, z realnym brzmieniem mająca tyle wspólnego co tanie wino z Chateau Clerc Milon Pauillac 5-Eme G.C.C. (dla przykładu).

Wniosek jeden, pisanie nawet o drogim sprzęcie audio jak o dobrym winie jest naduzyciem. Dobre wino to muzyka na zywo, która się delektujemuy, przezywamy i wnikamy w muzyczny spektakl. Sprzęt audio to jedynie namiastka realności. Taki tańszy odpowiednik "lepszego" A wszelkiej maści ustroje jak podkładki czy deski - to jak aromatyzowane korki do butelek z winem. Nic więcej tylko pic na wodę…o przepraszam, na "lepsze wino".

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Nie gorączkuj się bo żyłka Tobie pęknie. Kolega który podał przykład win nie miał na myśli biedy i bogatych ale pewien mechanizm drogi rozwoju w danym hobby. Nikt nikogo nie strofuje ani nie ocenia przez pryzmat posiadanego sprzętu. Twoje tezy są chybione. Trolli jest tu kilku i oni nie są mile widziani ani w zakładce High End ani w Saloniku. Reszta bez względu na posiadany sprzęt jest w porządku. Ale ty ciągle swoje o biednych i bogatych, o jakieś dyskryminacji i tego typu pierdoły. Pisać na forum można gdzie się chce. W HiFi też pojawiają się ciekawe tematy. Nie ty będziesz decydował gdzie mam pisać, a gdzie nie.

Sam nigdy nie namawiałem nikogo na kupowanie akcesoriów audio. Zawsze piszę, że najważniejsze są dobre kolumny, akustyka i amplifikacja.

 

Bo nie ogarnęła Cię (i bardzo słusznie) mania prześladowcza ;), że jak nie zastosujesz ultra hyper deski z Japonii pod sprzęt audio za 25K to nie uzyskasz idealnej równowagi tonalnej.

Nigdy nie krytykuję kupowanie droższego sprzętu. Po coś to jest, jest dla ludzi. I ludzie to kupują. Ma to jakiś (jak wspólnie zauważylismy) kilku % "lepszy" wpływ na brzmienie.

Te kilka % dla jednego stanowi absolutne "muszę mieć", dla innego stanowi niepowazny wydatek.

Jednak nie piszmy o słuszności kupowania i posiadania droższego sprzętu (a przynajmniej ja to tak rozumie), piszemy tutaj w tym temacie o mitach audio - podstawkach, deskach, kolcach i kulkach kosztujacych czasem absurdalne pieniądze, a nie wnoszące nic w temacie przybliżenia nas do realnego brzmienia.

Temat jest o mitach audio, mitem jest kupowanie akcesorii "zdolnych" do uzyskania naturalności brzmienia.

To o czym piszesz Ty (co zostało wytłuszczone) jest podstawą świata audio - synergia sprzętu audio. To akurat nie jest mitem tylko faktem, o czym napisałem w swoim poście, gdzie AVR850 nie poradził sobie z napędzeniem kolumn droższych, ale na 3 krotnie tańszych zagrał doskonale. Bo zabrakło synergii, zabrakło logicznego poukładania elementów w jedną całość.

 

Sorry, ale "lepszy" uchwyt na bidon za 500 nie polepszy mojego czasu na zawodach. Wolę dołożyć te 500 do lepszej opony. A te ustroje audio to taki bidon o 2 gramy lżejszy.

Edytowane przez MrArkowski

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

A do jakiej, jesli można spytać?

Moge na priva odpowiedziec jesli nie jestes zainteresowany tym testem :)

 

Ale wlasnie zauwazylem ze ten test przeciez znasz :) to wiesz o czym mowie/pisze :)

Edytowane przez awietek

Moge na priva odpowiedziec jesli nie jestes zainteresowany tym testem :)

 

Ale wlasnie zauwazylem ze ten test przeciez znasz :) to wiesz o czym mowie/pisze :)

Tyle napisałem, ty odpowiadałeś i nie zauważyłeś? Też ciekawe doświadczenie :)

Zrób telefonem takie zdjęcie:

A to nie jest zrobione telefonem ? ;-)

Zaczęliśmy się zastanawiac, dlaczego tak jest i w końcu uznaliśmy, że prawdopodobnie wpływ na odbiór ma kolejność odtarzanych plików. Za pierwszym razem było "lepiej".

A uwzględniliście zjawisko filtracji grzebieniowej (akustyka) w pokoju odsłuchowym ?

Niemniej warto sobie zdawać z takich "efektów" sprawę przy wydawaniu róznych opinii o "zmianach".

Czy te zmiany były "powalające na kolana" jak to jest często opisywane na forum ?

Pozwala znaleźć społeczne uzasadnienie dla własnej głuchoty?

Zdolność słyszenia można udowodnić. Może Kolega zacząć od swojego audiogramu i jego prezentacji na forum. To będzie pierwszy krok do oceny zdolności audiofilskich. Później można zastanowić się nad dalszym postępowaniem mającym udokumentować praktycznie zdolności słuchowe Kolegi. Pisanie o nich to za mało.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Tak na marginesie, a co stoi na przeszkodzie? Jakies problemy w nawiazywaniu stosunków międzyludzkich czy zdrowotne?

Nie, na wydarzeniach tego typu jkie opisuje nigdy nie spotkałem "high-end'owca" opowiadającego wierutne bzdury, że kulki poprawiły właściwości soniczne sprzetu audio i przybliżyło go w ten sposób do realnego brzmienia.

Więc są 2 powody takiego stanu rzeczy: albo high-endowcy nie przychodzą na tego typu wydarzenia muzyczne, albo mają świadomość, że takie opowieści zostałyby uznane za niepoważne brednie.

Czyli albo high-end nie ma obycia muzycznego i świadomości czym jest realne brzmienie (ufam, że tak nie jest), a w takim razie jeśli przyjmiemy pierwszą tezę jako niewłaściwą to wychodzi na to, że nawet taki high-endowiec wie, że to o czym pisze w sieci to brednie i opowiadając takie rzeczy wśród ludzi obytych muzycznie ośmieszyłby się.

Jakby nie patrzeć - gdzie się nie odwróci taki high-endowiec zawsze widzi dupę.

A to oznacza, że "lepsze wino" w świecie audio to każdy sprzęt jaki daje nam frajdę z jego używania i słuchania muzyki.

Najgorsze gdy zamiast słuchać muzyki…słuchamy kabli, podkładek, kolcy czy kulek…używając do tego muzyki. Muzyka staje się przedmiotem jedynie mającym pomagać, nie meritum sprawy. a to jest już niewłaściwe…to jest włąsnie współczesny high-end.

High-end rodził się na fali poszukiwań "lepszego"i jak najwierniejszego zaspokajania potrzeb melomanów by słuchac muzyki. Dziś high end to poszukiwanie lepszych bezpieczników, podkładek, kolcy itp. bzdur. A muzyka to jedynie środek do posiadania lepszego kawałka drewna.

Edytowane przez MrArkowski

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Tyle napisałem, ty odpowiadałeś i nie zauważyłeś? Też ciekawe doświadczenie :)

Niestety pamiec krotkotrwala jest ulotna a ja jednoczesnie pracuje i wskakuje na forum wiec przede wszystkim skupiam sie na pracy.

Ale to wszystko powinno byc oczywiste dla tekiego blyskotliwca ;)

A to pokazuje, że twierdzenie o tym jakoby przerzucanie klocków, wydawanie fortuny na sprzęt audio przybliżało nas jak twierdza niektórzy do "naturalnego brzmienia". W świecie sprzetu audio jest to niemozliwe do uzyskania, więc wciskanie kolejnych zabawek obejmujących mity jest co najmniej niepowazne.

Jesli sprzęt od podstaw zawodzi w swej sygnaturze brzmieniowej (w rzeczywistości każdy dostępny na rynku sprzęt nie umozliwia uzyskanie brzmienia naturalnego) to wciskanie podkładek, desek, pływających kulek i innych pierdół jest naciąganiem ludzi i nabijaniem ich w butelkę.

Przecież to twierdzenie jest w sumie uzasadnione, piszesz że rzekome wydawanie pieniędzy w dużych ilościach przybliżałoby do naturalnego brzmienia. I moim zdaniem jest prawda, przecież ilość zasobów finansowych jest możliwością do zakupu sprzętu a tendencja wzrostu jakości z pieniędzmi jest obserwowana, trzeba podkreślić tendencja bo tu się dzieją rzeczy nieproporcjonalne. Gdyby było inaczej nie obserwowalibyśmy w czasie wzrostowej tendencji wartości naszych systemów. Naturalnego brzmienia nie da się uzyskać nie oznacza że ludzie mieli by zrezygnować z hobby do jego przybliżania się. A co do fortuny wartość pieniędzy jest relatywna w swojej subiektywności. To co jednemu jest fortuną na którą trzeba sporą cześć życia pracować, drugiemu to wypłata czy kilka. Więc ceny za sprzęt i efekty stosowania różnych akcesoriów w swojej cenie, kwocie są relatywną wartością dla nas.

Edytowane przez Kamil Ełk

arcam 23t > synthesis ensemble el84 > excite x16 (mod.)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.