Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

To już dla robotów i muzyka powstaje? :)

Nie słuchałeś nigdy nagrań binauralnych? Poszukaj, tego trzeba doświadczyć.

 

Nie wiem o czym piszesz

O praktycznym zastosowaniu zjawiska, o którym wspominałeś. I może o takiej wtyczce:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dodam jeszcze, że efekt był używany w przenośnych radiomagnetofonach jako "super bass" czy coś podobnego. Współcześnie niektóre amplitunery KD oferują prawdopodobnie to rozwiązanie pod hasłem silnego basu, który nie przechodzi przez ścianę do sąsiadów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

O praktycznym zastosowaniu zjawiska, o którym wspominałeś. I może o takiej wtyczce:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Właśnie, to jest znane i poznane zjawisko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Gość

(Konto usunięte)

tego trzeba doświadczyć

 

Plastykowych skrzypiec słuchać nie będę! :)

 

Mam chyba coś z Chesky-ego, nie słuchane na razie bo nie lubię słuchawek (chyba w nich się tego słucha?).

Zrównoważenie poziomów do tego stopnia otumania Twój mózg, że nigdy nie wychwycisz różnicy np. w prezentacji planów.

 

Metoda bez zrównoważenia poziomów nie ma racji bytu z prostego powodu. Wykaże różnice pomiędzy dwoma takimi samymi wzmacniaczami. Można będzie postawić koło siebie: 1) dwa NAD 326, 2) Ongaku i Ongaku, 3) NAD i Ongaku i we wszystkich trzech przypadkach słuchacz poddany testom rozpozna dwa różne urządzenia. Byle tylko różnica była powyżej progu percepcji. Test, który za każdym razem daje taki sam rezultat, nie ma żadnej wartości.

System gra dobrze, albo nie....

Plastykowych skrzypiec słuchać nie będę! :)

 

Mam chyba coś z Chesky-ego, nie słuchane na razie bo nie lubię słuchawek (chyba w nich się tego słucha?).

 

A saksofonu już tak? Już nie wspominając o gitarze elektrycznej. No chyba, że nawet nie wiolonczela tylko viola da gamba i ani kroku dalej ;)

nagrywamy.com

Niewiarygodne.

Ale nie wmówicie mi, że tak samo jest ze słuchem. ;-)

Tak jest ze wszystkimi zmysłami :)

A ten eksperyment jest jeszcze bardziej niewiarygodny na prawdziwej makiecie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez malikali

Metoda bez zrównoważenia poziomów nie ma racji bytu z prostego powodu. Test, który za każdym razem daje taki sam rezultat, nie ma żadnej wartości.

Co jakiś czas wpadam tutaj na chwilę, więc siłą rzeczy nie jestem w stanie odnieść się do wszystkiego co zostało przez Was przetestowane. Kilka razy robiłem taki test i przyznaję że różnice były na progu percepcji. Piszę o tym uczciwie, bo wynik tego sporu jest mi w zasadzie obojętny, a poza tym nie ma we mnie śladu chęci pozowania na guru. Z zawodu jestem informatykiem, wcześniej parałem się elektroniką, skąd bierze się moje racjonalne podejście do tego tematu. W pełni racji przyznać Wam nie mogę z powodu kilku dziwnych doświadczeń z lepszą elektroniką i dwóch doświadczeń z kablami. Żebym tego sam nie słyszał, nie uwierzyłbym. Natomiast sama sygnatura elektroniki jest dla mnie sprawą pewną. Tu złudzeń nie mam żadnych.

 

Rozumiem więc Wasz sceptycyzm. Dobrą stroną jego stroną jest to, że przy okazji otwieracie ludziom oczy na część absolutnie jawnych przekrętów, które w tej sferze można spotkać.

Edytowane przez Mrok

Co jakiś czas wpadam tutaj na chwilę, więc siłą rzeczy nie jestem w stanie odnieść się do wszystkiego...

 

Napisałeś coś takiego:

 

"Zrównoważenie poziomów do tego stopnia otumania Twój mózg, że nigdy nie wychwycisz różnicy np. w prezentacji planów. Nigdy, ponieważ w takich warunkach mózg ludzki nie jest do tego zdolny"

 

Sformułowanie "mózg ludzki nie jest do tego zdolny" oznacza, że MUSISZ mieć coś na poparcie tej tezy - cokolwiek, choćby link do jakiegoś studenckiego ppt wyguglanego przypadkiem. Jeżeli nie masz, to pisanie czegoś takiego ewidentnie nieprawdziwego jest po prostu mieszaniem.

 

Nie wiem o czym piszesz - czytam obecnie serię artykułów o psychoakustyce pani profesor z katedry reżyserii dźwięku na uniwersytecie w Petersburgu Iriny Ałdoszynej (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ) i ona tak twierdzi. Z oczywistych powód nie mogę tego zweryfikować ale nie widzę też powodu jej nie wierzyć.

 

Algorytm maxxbass pracujący na tej właśnie zasadzie jest chyba w każdym smartfonie teraz, inaczej te głośniczki by w ogóle nie grały przecież.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Napisałeś coś takiego:

"Zrównoważenie poziomów do tego stopnia otumania Twój mózg, że nigdy nie wychwycisz różnicy np. w prezentacji planów. Nigdy, ponieważ w takich warunkach mózg ludzki nie jest do tego zdolny"

Sformułowanie "mózg ludzki nie jest do tego zdolny" oznacza, że MUSISZ mieć coś na poparcie tej tezy - cokolwiek, choćby link do jakiegoś studenckiego ppt wyguglanego przypadkiem. Jeżeli nie masz, to pisanie czegoś takiego ewidentnie nieprawdziwego jest po prostu mieszaniem.

Na poparcie mam jedynie swoje ograniczone doświadczenie, które kilkanaście razy się potwierdziło. Ślepy test wykazywał np. różnice na granicy percepcji, a dłuższe obcowanie ze sprzętem to wrażenie potęgowało zdecydowanie zbyt mocno. Urządzenie które w ślepym teście grało dosłownie ociupinkę jaśniej, przy dłuższym słuchaniu było nie do zaakceptowania. Z drugiej strony np. wzmacniacz, który przy ślepym teście w zasadzie nie różnił się od konkurenta, przy zakłóceniu równowagi miał wyraźną przewagę i te wrażenia nie zblakły do dziś. Jak by było inaczej, nie zainwestowałbym pieniędzy. Takich przypadków miałem kilkanaście. Być może są to jakieś wyjątki od normy. Nie wiem. Stąd takie a nie inne są moje wnioski. Mimo że zgadzam się że warunek wyrównania poziomów wydaje się logiczny, w żadnym razie nie zaryzykowałbym kupienia wzmacniacza na podstawie braku różnicy w czasie testu ślepego.

Edytowane przez Mrok
Gość

(Konto usunięte)

wiolonczela

 

Kiedyś podczas koncertu u solisty pękła struna na wiolonczeli (młody Niemiec grał bardzo dynamiczna partie z I. koncertu Szostakowicza). Szybko wymienił się instrumentem z pierwszą wiolonczelą z orkiestry (polskiej). Trzeba było widzieć wyraz jego twarzy (siedziałem w trzecim rzędzie) po pierwszej zagranej nucie. :) Rożnica w brzmieniu dwóch instrumentów była kolosalna.

 

Algorytm maxxbass pracujący na tej właśnie zasadzie jest chyba w każdym smartfonie teraz, inaczej te głośniczki by w ogóle nie grały przecież.

 

Chyba źle zrozumiałem, że negujesz brak zdolności błony podstawnej do rejestracji dźwięków poniżej 100 Hz.

 

A saksofonu już tak?

 

Saksofon należy do instrumentów dętych drewnianych. :)

Gość mircysko

(Konto usunięte)

Nie Mirku. Użyłem kilku wyciągniętych kabli ze skrzyni w której chłopcy przewożą kabliska wszelkie, gitarowe również.

 

Teścik zrobiony.

 

Moje kable widocznie są "zepsute" było słychać różnice w graniu pieca. Najlepiej gitarzysta ocenił Cardas, do tego stopnia że pociągnął solówkę dłużej. Synergestic kazał wypiąć po kilku uderzeniach w struny.

 

Proszę się powstrzymać z komentarzami typu - Bóg nas opuścił, masowa "halucynacja" itp. :)

 

pozdrawiam.

Edytowane przez mircysko

hej ludzie

ci młodsi

od którego roku fizyka wyskoczyła z powrzechnego nauczania ?

bo za moich czasów była

ale to niemożliwe żeby ten stan był do dziś

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Teścik zrobiony.

 

Moje kable widocznie są "zepsute" było słychać różnice w graniu pieca. Najlepiej gitarzysta ocenił Cardas, do tego stopnia że pociągnął solówkę dłużej. Synergestic kazał wypiąć po kilku uderzeniach w struny.

 

Proszę się powstrzymać z komentarzami typu - Bóg nas opuścił, masowa "halucynacja" itp. :)

 

pozdrawiam.

 

Zatem drogi Mirku, są na tym Świecie rzeczy o których fizjologom się nie śniło. Ty sam również słyszałeś różnice, czy opierasz się na odczuciu gitarzysty?

 

Włodek.

Gość mircysko

(Konto usunięte)

Ty sam również słyszałeś różnice, czy opierasz się na odczuciu gitarzysty?

 

 

Oczywiście że tak, słyszałem różnice.

-------------------------------------------------------

Zaskoczeniem moim było, że kabel Synergestic może tak spier... granie gitary.

Edytowane przez mircysko

Oczywiście że tak, słyszałem różnice.

-------------------------------------------------------

Zaskoczeniem moim było, że kabel Synergestic może tak spier... granie gitary.

 

Dla mnie istnieje tylko jeden wniosek z tych naszych eksperymentów, a mianowicie:

- skoro w przypadku mojego porównania, zamiana kabli rożnych producentów dotłaczanych standardowo do wzmacniaczy gitarowych nie powoduje zmian w ich brzmieniu, oznacza że kable te utrzymują wyrównany poziom techniczny i z takimi kablami projektant - wytwórca oczekuje współpracy tych wzmacniaczy i gwarantuje ich brzmienie jako dokładnie zakładane przez Firmę.

- w przypadku Twojego eksperymentu, w którym kable audiofilskie wnosiły znacząca zmianę brzmienia wzmacniacza i to nie w kierunku jednoznacznej poprawy a również znacznej jego degradacji, wniosek jest tylko jeden. Kable audiofilskie nie powinny być traktowane jako wymienny przewód zasilający, lecz jako dodatkowe źródło dźwięku wpinane w system audio. Czyli na równi z pozostałymi źródłami sygnałów audio. Jako wymienne kable zasilające musza być traktowane jako produkty wadliwe, wpływające drastycznie na założenia konstruktorów wzmacniaczy.

 

A do tego magiczne :-)

 

serdecznie jak zawsze,

 

Włodek.

Na poparcie mam jedynie swoje ograniczone doświadczenie, które kilkanaście razy się potwierdziło...

 

Właśnie. Czyli po prostu pisząc pomyliłeś się, bo chciałeś napisać:

 

"Zrównoważenie poziomów do tego stopnia otumania MÓJ mózg, że nigdy nie WYCHWYCĘ różnicy np. w prezentacji planów. Nigdy, ponieważ w takich warunkach MÓJ mózg nie jest do tego zdolny"

 

Gdybyś tak napisał, nie miałbym żadnych uwag - bo to jest możliwe. Tylko zasadniczo tak pisząc zrobiłbyś z siebie głupka, więc próbowałeś zrobić z innych.

nagrywamy.com

Kable audiofilskie nie powinny być traktowane jako wymienny przewód zasilający, lecz jako dodatkowe źródło dźwięku wpinane w system audio. Czyli na równi z pozostałymi źródłami sygnałów audio. Jako wymienne kable zasilające musza być traktowane jako produkty wadliwe, wpływające drastycznie na założenia konstruktorów wzmacniaczy.

 

Faktem jest, że w najdokładniejszych, najbardziej zaawansowanych systemach analitycznych i pomiarowych ( i nie mówimy tu o prozaicznym audio i zakresie percepcji ludzkiego słuchu) wszelkie kable, ale i inne składowe elementy układu są dołączane do zestawu jako skalibrowany z nim komplet.

Nadal będę się upierał i powtórzę, że tak jak w najdoskonalszych zestawach i systemach pomiarowych, tak i w audio ( to też swoisty system pomiarowy!) najważniejsza jest prawidłowa kalibracja i dokładne spasowanie całego systemu, a nie poszczególne jego składowe, które mogą się przecież różnić nawet w przypadku każdego seryjnego egzemplarza.

Druga w kolejce jest dokładność/ margines błędu takiego systemu, jego pomiaru.

Tu wybieramy w zależności od naszych potrzeb; tego, co i jak dokładnie chcemy zmierzyć.

Problematyka audio jawi się na tym tle wręcz prostacko. ;)

Edytowane przez globtroter1

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Gość mircysko

(Konto usunięte)

- w przypadku Twojego eksperymentu, w którym kable audiofilskie wnosiły znacząca zmianę brzmienia wzmacniacza i to nie w kierunku jednoznacznej poprawy a również znacznej jego degradacji, wniosek jest tylko jeden. Kable audiofilskie nie powinny być traktowane jako wymienny przewód zasilający, lecz jako dodatkowe źródło dźwięku wpinane w system audio. Czyli na równi z pozostałymi źródłami sygnałów audio. Jako wymienne kable zasilające musza być traktowane jako produkty wadliwe, wpływające drastycznie na założenia konstruktorów wzmacniaczy.

 

Nie traktowałbym kabli audio aż tak drastycznie (wadliwe, wpływające drastycznie na założenia konstruktorów wzmacniaczy). Moim skromnym zdaniem jeśli nawet kabel "zniszczył" granie wzmacniacza, to i tak sam użytkownik wzmacniacza, wpięty w jego system, może i nawet czasem potrzebować zmiany jego grania.

Można powiedzieć wpisania się w jego gust dźwięku, który niekoniecznie może się podobać innym.

 

pozdr.

Edytowane przez mircysko

Właśnie. Czyli po prostu pisząc pomyliłeś się, bo chciałeś napisać:

"Zrównoważenie poziomów do tego stopnia otumania MÓJ mózg, że nigdy nie WYCHWYCĘ różnicy np. w prezentacji planów. Nigdy, ponieważ w takich warunkach MÓJ mózg nie jest do tego zdolny"

Gdybyś tak napisał, nie miałbym żadnych uwag - bo to jest możliwe. Tylko zasadniczo tak pisząc zrobiłbyś z siebie głupka, więc próbowałeś zrobić z innych.

Niepotrzebnie się tak nadymasz. To co napisałeś jest zwykłą nadinterpretacją. Zgodzę się że ja sam nie jestem grupą reprezentatywną, ale z racji dość licznego grona każdej ze stron i odsiewając skraje przypadki, Wy również taką grupą nie jesteście. Na tym świecie jest nieskończenie wiele zjawisk, których dysponując obecną wiedzą nie sposób wytłumaczyć i tak też jest w tym wypadku.

 

Opisałem Ci w bardzo jasny i przystępny sposób różnice ślepych testów, które praktycznie nic nie wniosły i jednocześnie wrażenia przy dłuższym słuchaniu, których zanegować się nie mogę z racji choćby upływu czasu. Po 10 latach użytkowania przedmiotu, wątpliwości co do jego jakości, właściwości i możliwości raczej się już nie ma. ;)

 

Przekonywać Cię nie zamierzam. Kupowanie sprzętu na podstawie samych parametrów i wyniku testu ślepego postrzegam za ryzykowną operację. Jak Tobie to wystarcza, to Twoja sprawa. Nie moją tylko swoją kasę wydajesz, więc nic mi do tego. :)

Edytowane przez Mrok

Niepotrzebnie się tak nadymasz. To co napisałeś jest zwykłą nadinterpretacją. Zgodzę się że ja sam nie jestem grupą reprezentatywną

 

Nie nadymam się. To, że jesteś kulturalny nie oznacza, że możesz bezkarnie pisać bzdury. To, co napisałeś jest bzdurą pod względem merytorycznym oraz manipulacją pod względem językowym. Nie chodzi o przekonywanie kogokolwiek, tylko o fakty.

nagrywamy.com

Na tym świecie jest nieskończenie wiele zjawisk, których dysponując obecną wiedzą nie sposób wytłumaczyć i tak też jest w tym wypadku.

Może są na świecie jeszcze takie zjawiska, ale w audio, szczególnie jak będziemy rozważać domenę słuchu z jej progami percepcji, wszystkie zjawiska są już wyjaśnione. Problem jest tylko z metodami porównawczymi stosowanymi przez część audiofilów i marketingowców. Te metody obliczone są na zrobienie zamieszania w głowach nieświadomych fanów audio hobby. Opierają się głównie na negacji potrzeby wyrównania głośności w trakcie odsłuchowego testu porównawczego mającego za zadanie wykryć różnice sprzętowe.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Przekonywać Cię nie zamierzam. Kupowanie sprzętu na podstawie samych parametrów i wyniku testu ślepego postrzegam za ryzykowną operację. Jak Tobie to wystarcza, to Twoja sprawa. Nie moją tylko swoją kasę wydajesz, więc nic mi do tego. :)

Potrzeba wiedzy co gra, żeby odróżnić sprzęt to oszukiwanie samego siebie. Jeśli taki jest kogoś wybór to ok, ale proszę nie wprowadzać innych w błąd.

Metoda testu AB jest prosta do bólu, wystarczy wskazać sprzęt posługując się tylko słuchem na takich samych poziomach głośności, jeśli tego nie zrobimy to z automatu wypaczamy wynik o własne uprzedzenia.

Potrzeba wiedzy co gra, żeby odróżnić sprzęt to oszukiwanie samego siebie.

Zwłaszcza jak poziomy głośności nie będą wyrównane do porównania :-).

 

Metoda testu AB jest prosta do bólu,

Zgadza się, ale nie jest marketingowa.

 

Moim skromnym zdaniem jeśli nawet kabel "zniszczył" granie wzmacniacza,

Znasz kable które mogą "zniszczyć" granie wzmacniacza ? Może jakieś przykłady ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Moje kable widocznie są "zepsute" było słychać różnice w graniu pieca. Najlepiej gitarzysta ocenił Cardas, do tego stopnia że pociągnął solówkę dłużej. Synergestic kazał wypiąć po kilku uderzeniach w struny.

 

Proszę się powstrzymać z komentarzami typu - Bóg nas opuścił, masowa "halucynacja" itp. :)

 

Ani Bóg nikogo w tym przypadku nie opuścił, ani to halucynacja.

Zbyt "dużych" określeń używasz na to banalne zjawisko.

To po prostu Twoja sugestia, że coś z tymi kablami na rzeczy, bo po coś się właśnie gimnastykujecie, by je przepinać + gitarzysty autosugestia.

 

Przerwany :-)

 

Lub taki, co to robi zwarcie :)

W takim przypadku granie wzmacniacza może zostać zniszczone na dłużej (kwestia znalezienia odpowiedniego i działającego bezpiecznika i jego wymiana.

(sprawdzić czy bezpiecznik nie jest nowego typu "hebelkowy", wtedy może być na krócej...a być może skrzynka na bezpieczniki jest zamknięta na kluczyk a kluczyka barak?) :)))

Gość mircysko

(Konto usunięte)

Ani Bóg nikogo w tym przypadku nie opuścił, ani to halucynacja.

Zbyt "dużych" określeń używasz na to banalne zjawisko.

To po prostu Twoja sugestia, że coś z tymi kablami na rzeczy, bo po coś się właśnie gimnastykujecie, by je przepinać + gitarzysty autosugestia.

 

 

Tyś to jest jednak wybitnie zatwardziały w swoim rozumowaniu. :)

-------------------------------------------------------------------------------------------

Zaczarowałem gitarzystę machając mu przed nosem wtyczkami, potem bim sala bim, hokus pokus, pstryknięcie palcami, ...... , i już jest mój, słyszy różnicę. Przy okazji sam siebie zaczarowałem, a i jeszcze cztery pozostałe tam osoby.

Zaczarowałem gitarzystę machając mu przed nosem wtyczkami, potem bim sala bim, hokus pokus, pstryknięcie palcami, ...... , i już jest mój, słyszy różnicę. Przy okazji sam siebie zaczarowałem, a i jeszcze cztery pozostałe tam osoby.

Znowu przesada. To nie czary, a zwykłe (juz pisałem) zjawisko. Każdy socjolog, psycholog, który ma jakie takie rozpoznanie w hobby audio, to potwierdzi.

 

(tylko cztery? Nie bądź taki skromny, w ankiecie kto słucha drutów 230V jest takich "za-czarusiów" więcej)

Edytowane przez iro III
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.