Skocz do zawartości
IGNORED

Czy potrzebujemy mocnego wzmacniacza?


adams84

Rekomendowane odpowiedzi

Zmierzyłem sobie poziom głośności (telefonem ale skalibrowanym z miernikiem) z jakim słuchałem sobie wczoraj wieczorem muzyki. Te same ustawienia wzmacniacza, losowe utwory, z dwóch wczoraj słuchanych płyt: 1) AVG: ~46 dB, PEAK: 76 dB (wyjątkowy, pozostałe ok 68-69 dB); 2) AVG: ~58 dB, PEAK: 69 dB. Pomiar w miejscu odsłuchu. 1) Klasyka, ale utwory raczej grane spokojnie, z przerwami, z dynamicznymi momentami. 2) Klasyczny hard-rock i rock'n'roll... Klasyki słuchało się całkiem przyjemnie, do tego drugiego było trochę za cicho, do poziomu z jakim lubię słuchać tego typu muzyki (chociaż, słuchałem głośniej niż klasyki, z bardziej odkręconym potencjometrem), więc pewnie w dzień słucham głośniej.

Zaznaczam, że odsłuch był raczej spokojny. Teoretycznie, zapotrzebowanie też nie zbliżyło się do 1 W. Jednak gdybym chciał słuchać tej klasyki ze średnim poziomem: ~58 dB (tak jak, w drugim przypadku), to na najwyższy peak potrzebowałbym 7 W. (kolumny 86 dB, odległość od kolumn 3 m, pomieszczenie częściowo zadaptowane profesjonalnymi ustrojami). Z ciekawości, zrobię podobne pomiary jutro w dzień, na innych utworach.

 

To są wartośći obliczone teoretycznie, co prawda mogę podłączyć miernik pod wyjście wzmacniacza, ale jakoś teraz mi się nie chce. Chociaż ciekawość do tego zachęca...

 

A kiedyś może u znajomego, co ma b. duże kolumny i znakomite pomieszczenie ponad 30 m2, o znakomitych proporcjach. U niego można masuje klatę na Black Sabbath, że można dosłownie poczuć rytm. Fajne uczucie, bo efekt koncertu, a przy okazji jakość dobrego audio.

System gra dobrze, albo nie....

o ile dobrze pamiętam to bumpalump ma jakąś zapasniczą zwrotnice w paczkach własnego pomysłu :)

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

niech moc będzie z Wami

mega niebywałe

(zależy na czym komu zależy)

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Tyle potrzeba przy normalnym dosyć cichym słuchaniu.

Przy takich założeniach jak sprawdzał J.Jerry wychodzi 0,1-0,2 wata - komfortowa głośność.

U mnie grając na prawdę dosyć głośno potrzeba około 0,357W - głośniej rzadko słucham.

 

W rzeczywistości mocy potrzeba niewiele, ale intuicja mówi, że 100W to dobry początek, 200W to już wystarczająca moc. W odsłuchach nocnych pewnie moce są poniżej 100mW, ale to zależy też od kolumn i pomieszczenia.

Najlepiej wyczuć moc posługując się skalą decybelową, gdzie 10dB odpowiada 10-krotnej różnicy w mocy, czyli mamy 2 kolumny dające z 1W 90dB, to z 10W jest 100dB, ze 100W 110dB, a z 200W 113dB.

Kiedyś były wzmacniacze o mocy 20-40W i podobno grało to bardzo głośno, a wcześniej wystarczało parę watów, a jeszcze wcześniej były jakieś tuby bez prądu, a całą energie pobierały z rowka płyty.

 

btw tylko co wy mierzycie napiecie na zaciskach wzmacniacza, a rezystancje to jaka podstawiacie? znacie przebiegi swoich kolumn?

 

Znam DF=2,6 dla 4Om, impedancje kolumn i napięcie na wyjściu. Do tego mam jeszcze wskaźnik przekroczenia progu mocy.

 

Zmierzyłem sobie poziom głośności (telefonem ale skalibrowanym z miernikiem) z jakim słuchałem sobie wczoraj wieczorem muzyki. Te same ustawienia wzmacniacza, losowe utwory, z dwóch wczoraj słuchanych płyt: 1) AVG: ~46 dB, PEAK: 76 dB (wyjątkowy, pozostałe ok 68-69 dB); 2) AVG: ~58 dB, PEAK: 69 dB. Pomiar w miejscu odsłuchu. 1) Klasyka, ale utwory raczej grane spokojnie, z przerwami, z dynamicznymi momentami. 2) Klasyczny hard-rock i rock'n'roll... Klasyki słuchało się całkiem przyjemnie, do tego drugiego było trochę za cicho, do poziomu z jakim lubię słuchać tego typu muzyki (chociaż, słuchałem głośniej niż klasyki, z bardziej odkręconym potencjometrem), więc pewnie w dzień słucham głośniej.

Zaznaczam, że odsłuch był raczej spokojny. Teoretycznie, zapotrzebowanie też nie zbliżyło się do 1 W. Jednak gdybym chciał słuchać tej klasyki ze średnim poziomem: ~58 dB (tak jak, w drugim przypadku), to na najwyższy peak potrzebowałbym 7 W. (kolumny 86 dB, odległość od kolumn 3 m, pomieszczenie częściowo zadaptowane profesjonalnymi ustrojami). Z ciekawości, zrobię podobne pomiary jutro w dzień, na innych utworach.

 

 

Mnie prościej mierzyć peak. Mogę to zrobić obliczając napięcie na wyjściu lub podać sinusa 50Hz, zmierzyć zwykłym miernikiem i potem zmieniać wzmocnienie drabinką wyskalowaną w dB.

Wtedy można też porównać, co pokazują mierniki. Sprawdziłem na przykład wskaźnik wysterowania - linijkę diodową, to na sinusie pokazywał wszystkie diody, a na sygnale z peak na podobnym poziomie diod zapalało się mniej. Dlatego wolę przy pomiarze jeszcze obliczyć jakie napięcie powinno się pojawić.

Dla muzyki o dużej dynamice potrzebny jest mocniejszy wzmacniacz albo trzeba słuchać naprawdę cicho, aby nie przesterować dynamicznych fragmentów, czyli mając nagranie o zakresie dynamiki 20dB trzeba by mieć zakres mocy również 20dB - to 100 krotna różnica, ale przeciętnie to jest domyślnie 10dB.

Najlepiej chyba jednak miernik mocy. Miałem kiedyś taki DIY, na dwóch przetwornikach AD (prąd i napięcie), co powstał jako jakaś praca dyplomowa. Przeznaczony był do pomiarów sieciowych ale i tutaj by się nadał. Kolega na 100% go jeszcze ma. Myślę, że się by się nadał.

System gra dobrze, albo nie....

Mnie prościej mierzyć peak.

Ale ile ma trwać "prawdziwy" peak, i jak go zmierzyć w domowych warunkach.

Możliwe że ani multimetr ani miernik programowy korzystający z jakiejś zawsze ograniczonej rozdzielczości FFT, nie pokaże prawdziwego maksymalnego poziomu sygnału.

Krótkotrwałe impulsy ujdą uwadze miernika jeśli on mierzy czy zlicza tylko rms, tyle że dość szybko.

Czy wy nie przesadzacie?

Możliwe....

 

Populare przetworniki delta-sigma mają często dodatkowe filtry analogowe, pasywne albo aktywne na szybkich opampach.

W zasadzie nie powinno się pojawić na wyjściu dobrego daca nic krótszego niż pozwala maksymalna obsługiwana rozdzielczość sygnału.

Albo coś się pojawi ale jako szum i zakłócenia o bardzo szerokim pasmie, ale niskim poziomie typu -70/-80 dB.

 

Kiedyś widziałem porównanie daców na blogu archimago, z pasmem na analizatorze do 500 kHz (czy bardzo blisko).

Niestety nie mogę odnaleźć tego drugi raz, nie widzę na tym blogu żadnej organizacji treści.

U mnie grając na prawdę dosyć głośno potrzeba około 0,357W - głośniej rzadko słucham.

 

Jaki ten wzmacniacz ma DF?

 

Ale ile ma trwać "prawdziwy" peak, i jak go zmierzyć w domowych warunkach.

 

To jest dosyć proste. Trzeba tylko stwierdzić ile wynosi największa amplituda sygnału, czy nie jest przekroczony odpowiedni poziom, aby nie przesterować wzmacniacza.

Użytkownik J.Jerry dnia 30.09.2017 - 17:19 napisał

 

Za to chciałbym zwrócić uwagę na zakres liniowej pracy zawieszeń głośników, grzanie się cewek powodujące wzrost impedancji oraz też zmęczenie słuchacza.

 

To chyba powód, dla którego większe kolumny (z dużymi przetwornikami) zwykle grają lepiej, przy dużych głośnościach. Małe kolumienki, mocno podkręcone, robią podobny hałas co słabe pomieszczenie

a właśnie kolumny z dużymi przetwornikami przy mniejszych poziomach też grają lepiej niż te z małymi (basowcami)

a właśnie kolumny z dużymi przetwornikami przy mniejszych poziomach też grają lepiej niż te z małymi (basowcami)

Generalnie grają lepiej, chociaż pewnie są wyjątki. Ale na mocniejszym graniu, lepiej to słychać.

System gra dobrze, albo nie....

Czy potrzebujemy mocnego wzmacniacza? Jedni potrzebują, inni nie potrzebują. I to chyba byłoby wszystko w temacie!

O to,to.

Ja potrzebuję i prawie każdy wzmak ,który kupuję do testów ma od 100W /8Ohm. Niestety nie każde 100W daje tyle samo mocy w kolumny

Homo sapiens do myślenia potrzebuje całego mózgu, a nie tylko lewej strony

Niestety nie każde 100W daje tyle samo mocy w kolumny

 

Oj matoole, matoole, 100W to 100W ;-) Zawsze, zawsze tyle samo mocy w kolumny dokładnie 100W.

To wzmacniacz jest albo dobry albo kiepski i to robi różnicę, różnicę którą odczuwasz jako różnicę mocy.

Oj szpakowski, szpakowski ,nie każde 100W jest takie samo ;-)

Grundig A-903 ma 100W i Pioneer A 77X również. Różnica w mocy podawanej na kolumny ko lo sal na.

Oba wzmaki po przeglądach.Kiepskimi też ich nazwać nie można.

 

Nawet Grundig A-9000 mimo 120W w 8 Ohmach gorzej sobie radzi z bardziej wymagającymi kolumnami od słabszego,zdawałoby się, Marantza PM 75.

Więc 100W ,100W nie równe.

Często tutaj czytam o wydajności Roteli, czy starszych NAD'ów. Mimo ,że mało W to pędzą niskoskuteczne kolumny aż miło.

Homo sapiens do myślenia potrzebuje całego mózgu, a nie tylko lewej strony

Oba wzmaki po przeglądach.Kiepskimi też ich nazwać nie można.

Można nazwać. Wszystkie wzmacniacze są kiepskie. Wystarczy sprawdzić ile zużywają watów w gniazdku i ile "z siebie" dają na wyjściu i wtedy można mówić o wzmocnieniu (tylko czego ? bo nikt nie słucha swoimi uszami prądu bezpośrednio ani nawet pośrednio).

W tym wątku wszyscy używają watów w różnych kontekstach. Prąd jest zamieniany na energię mechaniczną a POTEM dopiero na fale dźwiękowe które słyszmy. To co słyszymy pochodzi z 1% mocy którą dostarcza kolumnom wzmacniacz, czyli 100W dostarczone do kolumny daje 1W w postaci dźwięku a reszta to ciepło. Także potrzebujemy mocnego wzmacniacza żeby słyszeć 1W czy 2W (czy 4W w 2 kolumnach). Nie wiem czy i jaki związek ma moc (W) z dynamiką, basem, przestrzenią itd. ale to raczej cechy kolumn i ich ustawienia niż czegoś co wydziela z siebie prąd i ciepło. A może bardziej źródła. Wzmacniacz ma być prosty i nic z siebie nie dodawać, podobno nawet takie są ale kosztują fortunę.

Oj szpakowski, szpakowski ,nie każde 100W jest takie samo ;-)

 

Nie każdy wzmacniacz o mocy 100W jest taki sam.

 

Oba wzmaki po przeglądach.Kiepskimi też ich nazwać nie można.

 

Skoro tak piszesz to któryś na pewno był kiepski (albo jak ktoś woli nie spasował się).

 

Więc 100W ,100W nie równe.

 

Co więcej waży kilo pierza czy kilo ołowiu?

 

 

Można nazwać. Wszystkie wzmacniacze są kiepskie. Wystarczy sprawdzić ile zużywają watów w gniazdku i ile "z siebie" dają na wyjściu i wtedy można mówić o wzmocnieniu (tylko czego ? bo nikt nie słucha swoimi uszami prądu bezpośrednio ani nawet pośrednio).

W tym wątku wszyscy używają watów w różnych kontekstach. Prąd jest zamieniany na energię mechaniczną a POTEM dopiero na fale dźwiękowe które słyszmy. To co słyszymy pochodzi z 1% mocy którą dostarcza kolumnom wzmacniacz, czyli 100W dostarczone do kolumny daje 1W w postaci dźwięku a reszta to ciepło. Także potrzebujemy mocnego wzmacniacza żeby słyszeć 1W czy 2W (czy 4W w 2 kolumnach). Nie wiem czy i jaki związek ma moc (W) z dynamiką, basem, przestrzenią itd. ale to raczej cechy kolumn i ich ustawienia niż czegoś co wydziela z siebie prąd i ciepło. A może bardziej źródła. Wzmacniacz ma być prosty i nic z siebie nie dodawać, podobno nawet takie są ale kosztują fortunę.

 

Rozumując w ten sposób również wszystkie kolumny o niskiej efektywności są do niczego, ponieważ dostarczając do nich 1W otrzymujemy niższe natężenie dźwięku. Czyli słuchając z natężeniem dźwięku powiedzmy 90dB kolumn o niskiej efektywności większa część energii niż w przypadku kolumn o wyższej efektywności idzie "w kosmos". Dlatego są do d...?

Nie wiem czy i jaki związek ma moc (W) z dynamiką, basem, przestrzenią itd.

Nie ma.

 

Wzmacniacz ma być prosty i nic z siebie nie dodawać, podobno nawet takie są ale kosztują fortunę.

Jest odwrotnie. Większość wzmacniaczy jest neutralna i nie wnosi słyszalnych zniekształceń. Czasami robi się celowo gorsze urządzenia, żeby miały rozróżnialne brzmienie. I wtedy kosztują fortunę.

Porównywałem bezpośrednio Rotela RA-985BX oraz Cambridge Audio Azur 740A. Oba 2 x 100W.

Jeżeli ktoś miał z nimi jednocześnie przyjemność, to więcej pisać nie muszę :-)

Generalnie niebo i ziemia.

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Porównywałem bezpośrednio Rotela RA-985BX oraz Cambridge Audio Azur 740A. Oba 2 x 100W.

Jeżeli ktoś miał z nimi jednocześnie przyjemność, to więcej pisać nie muszę :-)

Generalnie niebo i ziemia.

 

I jaki z tego wniosek?

Napiszę tylko, że często moc podawana przez producenta, a faktyczna moc wzmacniacza to dwie różne rzeczy. Oraz jeszcze, że producenci rzadko podaja jaka metodę pomiaru mocy stosowali. Stad faktycznie nie każde 100W jest takie somo. Ale nie wynika to z budowy wzmacniacza tylko np. z metody pomiarowej.

Rozumując w ten sposób również wszystkie kolumny o niskiej efektywności są do niczego, ponieważ dostarczając do nich 1W otrzymujemy niższe natężenie dźwięku. Czyli słuchając z natężeniem dźwięku powiedzmy 90dB kolumn o niskiej efektywności większa część energii niż w przypadku kolumn o wyższej efektywności idzie "w kosmos". Dlatego są do d...?

 

Generalnie tak ale tylko w świecie "słabych" wzmacniaczy :)

 

Cytowane w wielu miejscach z hifi.pl :

"Jednostka dB/2,83V/1m ma tę zaletę, że w sposób precyzyjny określa jednolite warunki pomiaru. Jest tu jednak mały szkopuł. Jeśli przy zachowaniu stałego napięcia wejściowego mierzyć będziemy efektywność kolumn o różnych wartościach impedancji, to te kolumny, których impedancja jest mniejsza będą pobierać większy prąd i w konsekwencji także większą moc. Należy wziąć poprawkę uwzględniającą to zjawisko. Kolumna 8-omowa o efektywności 90 dB/2,83V/1m jest równoważna kolumnie 4-omowej o efektywności 93 dB/2,83V/1m, a to dlatego, że dwukrotne zmniejszenie impedancji przy tym samym napięciu dwa razy zwiększa pobór prądu i dwa razy rośnie też pobierana moc (a dwukrotna zmiana wielkości mocy jest równoważna 3dB)."

 

Załóżmy że mam (a nie mam)

Dynaudio C1 Platinum

Sensitivity: 85dB (2,83V / 1m)

IEC Power Handling: 170W

Impedance: 4 Ohms

i chciałbym kupić wzmacniacz (nowy lub używany) do kwoty 10k zł do mieszkania w bloku do źródła i kabli które mam (nieistotne modele i parametry).

Od dźwięku nie oczekuję niczego, ma grać dokładnie jak źródło.

Pokój nieistotny, chodzi o wzmacniacz.

 

Jeśli kg=kg i dB=dB i W=W to jaki proponujecie wzmacniacz który mógłbym BEZ odsłuchu (i na zawsze) kupić do tych kolumn ?

(BEZ odsłuchu bo wiem jak brzmi moje źródło i wiem jak brzmi Dynaudio a wzmacniacz nie ma psuć ani poprawiać cech dźwięku ani źródła ani Dynaudio).

Ile jest takich wzmacniaczy na rynku (lub wtórnym) które mógłbym kupić i które ........ nie wiedziałyby że będą grać z takim modelem Dynaudio ??????

A teraz chciałbym to samo zrobić ale mając np. Kef Q350. Czy zmieniłyby się wasze propozycje skoro kg=kg i dB=dB i W=W ???

Jeśli wzmacniacz jest przezroczysty dla sygnału, tzw. drut ze wzmocnieniem, to jest właśnie ten wzmak, którego poszukujesz. Marka i cena nie ma znaczenia, byle by spełniał takie wymagania...można go spokojnie zastosować również do KEF.

Załóżmy że mam (a nie mam)

Dynaudio C1 Platinum

Sensitivity: 85dB (2,83V / 1m)

IEC Power Handling: 170W

Impedance: 4 Ohms

i chciałbym kupić wzmacniacz (nowy lub używany) do kwoty 10k zł do mieszkania w bloku do źródła i kabli które mam (nieistotne modele i parametry).

Od dźwięku nie oczekuję niczego, ma grać dokładnie jak źródło.

Pokój nieistotny, chodzi o wzmacniacz.

 

Jeśli kg=kg i dB=dB i W=W to jaki proponujecie wzmacniacz który mógłbym BEZ odsłuchu (i na zawsze) kupić do tych kolumn ?

(BEZ odsłuchu bo wiem jak brzmi moje źródło i wiem jak brzmi Dynaudio a wzmacniacz nie ma psuć ani poprawiać cech dźwięku ani źródła ani Dynaudio).

 

Do C1 wzmacniacz do 10kilozłotych? W ciemno ML No.383

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Jeśli kg=kg i dB=dB i W=W to jaki proponujecie wzmacniacz który mógłbym BEZ odsłuchu (i na zawsze) kupić do tych kolumn ?

(BEZ odsłuchu bo wiem jak brzmi moje źródło i wiem jak brzmi Dynaudio a wzmacniacz nie ma psuć ani poprawiać cech dźwięku ani źródła ani Dynaudio).

Ile jest takich wzmacniaczy na rynku (lub wtórnym) które mógłbym kupić i które ........ nie wiedziałyby że będą grać z takim modelem Dynaudio ??????

A teraz chciałbym to samo zrobić ale mając np. Kef Q350. Czy zmieniłyby się wasze propozycje skoro kg=kg i dB=dB i W=W ???

 

Nie ma takiego wzmacniacza. Nawet gdybyś wybrał wzmacniacz pod Dynaudio nikt nie zagwarantuje, że to dobrze zagra z Kef.

Jak przykładowo do C1 wybierze Marka 383 to tym bardziej z Kefami Q.. zrobi co będzie chciał..

..jak tygrys z chomikiem..:)

Lubię słuchać.. oglądać.. czytać.. ?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.