Skocz do zawartości
IGNORED

DAC One , polski przetwornik cyfrowo-analogowy firmy RT-project


dfx5

Rekomendowane odpowiedzi

DAC One (lampowy) to urządzenie, które przywiązało mnie do fotela na kilka dni. Mimo, że nie miałem do tej pory możliwości słuchania w swoim systemie odtwarzaczy/przetworników z tego pułapu cenowego wydaje mi się, że to urządzenie fantastyczne. Zarówno posiadany przez mnie przez kilka lat Krell Kav-280CD jak i niedrogie przetworniki Chorda (w tym 2Qute) w porównaniu z DAC One grają szaro, płasko, nudno. To co najbardziej mnie zdumiało w brzmieniu tego polskiego przetwornika to jego naturalność i pełnia brzmienia oraz poczucie łatwości w kreowaniu trójwymiarowej, wypełnionej po brzegi treścią muzyczną sceny. Mówiąc o wypełnieniu nie mam na myśli audiofilskich smaczków, które często są substytutem muzycznej prawdy, ale o kipiącej swym bogactwem materii muzycznej, która do złudzenia przypomina to co doświadczamy słuchając muzyki na żywo podczas koncertów. Nie miało znaczenia czy gra trio jazzowe w kameralnym klubie czy orkiestra symfoniczna zmagająca się z akustyką dużego kościoła. Efekt zawsze był ten sam – pełno muzyki, podanej bardzo czytelnie, prawdziwie i - mówiąc najprościej jak to możliwe – pięknie.

 

Mój pierwotny zamiar przewidywał konfrontację tego przetwornika z Hugo TT. Po dwóch dniach odsłuchów nie miałem już ochoty wypożyczać TT. Mając pewne doświadczenia z przetwornikami Chorda zwyczajnie nie wierzę, że coś poniżej Hugo TT2, Dave może osiągnąć taki poziom realizmu (zwłaszcza w reprodukcji barwy i nasycenia dźwięku). A może bardziej – tak dobrze wpisać się brzmieniowo w mój system. Mimo, że najchętniej zaprzestałbym kolejnych odsłuchów i zakończył tą zabawę kupując DAC One wiem, że mimo wszystko warto sprawdzić z dwa, trzy przetworniki dając szanse potwierdzić produktowi RT-Project swoją klasę, a moje zachwyty uwiarygodnić (również przed samym sobą :). W planach zatem Hugo TT2 i … oczywiście DAC One (tranzystor).

 

transport:  Aurender N100H

wzmacniacz:  Gryphon Callisto 2200

kolumny: projekt Akustyka (dwu-i-pół-drożne na węglowych 18stkach i Revelatorze ScanSpeaka; obudowa bass reflex)

 

2 godziny temu, triode napisał:

Aktualnie rozglądam się za dac z lampami na pokładzie ?

Jedna jedyna rada- wypożyczyć, obsłuchać

A z Aurenderem to dopiero musi grać

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

i tak .i nie.

usb to nie jest szczyt możliwości.i masa problemów.

tak na moje oko ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Może, ale możliwość manewru kablem USB jest już chyba większa, niż cyfrowych XLR. Mam wątpliwość, czy RCA będzie lepsze niż USB. Faktem jednak jest, że w systemach zbalansowanych XLR zagra lepiej. Zostaje ponadto DSD/DXD. 

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

1 godzinę temu, triode napisał:

i tak .i nie.

usb to nie jest szczyt możliwości.i masa problemów.

tak na moje oko ?

 

W DAC One USB to super sprawa. Ze zwykłym komputerem gra na najwyższym poziomie. Co najwyżej można dodać Jakiś izolator.

Ja nie zauważyłem różnicy choćby w porównaniu z auralic G2.

1 godzinę temu, triode napisał:

usb to nie jest szczyt możliwości.i masa problemów

Wcale nie jest tak źle. Demonizujesz.

Gato Audio AMP-150 (klasa A/B), LAiV Harmony DAC, Open Baffle DIY
Tellurium Q Ultra Black, Hijiri HCI-R10, Ricable + DIY
 

Prawdę mówiąc wydaje mi się, że dla zdecydowanej większości współcześnie produkowanych DACów to właśnie wejście USB jest priorytetem. Odkąd mam Aurendera, to moja biblioteka składająca się z przeszło 1000 płyt CD przegrywa z Tidalem. Nie dość , że zawiera on nieprzebrane zbiory muzyczne, to w dodatku coraz więcej płyt jest w formacie MQA. Aurender  rozpakowuje materiał muzyczny ("first step unfold") i strumieniuje go do przetwornika w rozdzielczości 88/96 kHz i 24bit. Kilkadziesiąt moich płyt zwyczajnie gra gorzej niż ich wersje MQA odtwarzane za pośrednictwem Tidala (w standardzie CD jest równie dobrze). Jak dodam jeszcze, że wzdrygający się od takiego pomysłu ECM udostępnił całą swoją płytotekę Tidalowi i to w wersji studyjnej swoich produkcji ( i nie jest to wyjątek, a powoli staje się to regułą) to  wydaje się oczywiste, że odwrotu już nie będzie. Za 40zł miesięcznego abonamentu, każdy lubiący słuchać muzyki w wysokiej jakości ma "Raj na Ziemi" i to w dodatku bez "cenzury" Najwyższego - co tydzień pojawiają się setki najnowszych produkcji dowolnych gatunków i rodzajów schlebiających wszelakim muzycznym preferencjom.

Oczywiście brak łącza USB (na rzecz choćby S/PDIF) nie stanowi przeszkody by dostąpić tego luksusu, ale standard USB wydaje się najbardziej technologicznie naturalnym partnerem dla transportów strumieniujących muzykę (chociaż ostatnio dużo szumu wokół zalet łącza Ethernet'owego). Ponadto pozwala on bez problemu przesłać materiał w najwyższych obecnie stosowanych rozdzielczościach (zarówno PCM jak i DSD).  Jak zawsze, mogę się jednak w niektórych kwestiach mylić. 

45 minut temu, pepe napisał:

Aurender  rozpakowuje materiał muzyczny ("first step unfold") i strumieniuje go do przetwornika w rozdzielczości 88/96 kHz i 24bit. Kilkadziesiąt moich płyt zwyczajnie gra gorzej niż ich wersje MQA odtwarzane za pośrednictwem Tidala

Na jakim CD gra Ci gorzej? 

 

Taką mam obserwację z własnego podwórka że nawet na bardzo dobrym sprzęcie różnica na niekorzyść USB w porównaniu do playera CD jest dokładnie o klasę niżej z tym że sama transmisja przez USB jest wtedy na poziomie dobrego CD ze średnio wyższej półki. Może dla tego tak Ci gra dobrze bo przeskoczyłeś swojego CD playera.

Sam słucham streamingowanej j muzyki i już na prawdę nie odczuwam -w końcu! dyskomfortu ale te cenne nagrania super zrealizowane jednak jak jest czas na skupienie tylko na muzyce to zdecydowanie wolę z CD!

 

Inna sprawa, podpinałem różne komputery, laptopy i rozpiętość jakości wyjścia po USB jest ogromna i stąd myślę tutejsze nieporozumienia ,dyskusje i spory na forum.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

13 godzin temu, pepe napisał:

DAC One (lampowy) to urządzenie, które przywiązało mnie do fotela na kilka dni. Mimo, że nie miałem do tej pory możliwości słuchania w swoim systemie odtwarzaczy/przetworników z tego pułapu cenowego wydaje mi się, że to urządzenie fantastyczne. Zarówno posiadany przez mnie przez kilka lat Krell Kav-280CD jak i niedrogie przetworniki Chorda (w tym 2Qute) w porównaniu z DAC One grają szaro, płasko, nudno. To co najbardziej mnie zdumiało w brzmieniu tego polskiego przetwornika to jego naturalność i pełnia brzmienia oraz poczucie łatwości w kreowaniu trójwymiarowej, wypełnionej po brzegi treścią muzyczną sceny. Mówiąc o wypełnieniu nie mam na myśli audiofilskich smaczków, które często są substytutem muzycznej prawdy, ale o kipiącej swym bogactwem materii muzycznej, która do złudzenia przypomina to co doświadczamy słuchając muzyki na żywo podczas koncertów. Nie miało znaczenia czy gra trio jazzowe w kameralnym klubie czy orkiestra symfoniczna zmagająca się z akustyką dużego kościoła. Efekt zawsze był ten sam – pełno muzyki, podanej bardzo czytelnie, prawdziwie i - mówiąc najprościej jak to możliwe – pięknie.

 

Mój pierwotny zamiar przewidywał konfrontację tego przetwornika z Hugo TT. Po dwóch dniach odsłuchów nie miałem już ochoty wypożyczać TT. Mając pewne doświadczenia z przetwornikami Chorda zwyczajnie nie wierzę, że coś poniżej Hugo TT2, Dave może osiągnąć taki poziom realizmu (zwłaszcza w reprodukcji barwy i nasycenia dźwięku). A może bardziej – tak dobrze wpisać się brzmieniowo w mój system. Mimo, że najchętniej zaprzestałbym kolejnych odsłuchów i zakończył tą zabawę kupując DAC One wiem, że mimo wszystko warto sprawdzić z dwa, trzy przetworniki dając szanse potwierdzić produktowi RT-Project swoją klasę, a moje zachwyty uwiarygodnić (również przed samym sobą :). W planach zatem Hugo TT2 i … oczywiście DAC One (tranzystor). 

 

Bardzo ciekawy opis. Miałem te 2 przetworniki, u mnie miały pecha bo były porównywane z dCSem a to jednak dużo wyższa półka. Jakiś czas temu dotarł do mnie również Denafrips Terminator, sugeruję abyś go sprawdził także u siebie. Cena podobna do polskich urządzeń a wykonanie i brzmienie naprawdę wyborne w tej cenie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
2 godziny temu, Szymon napisał:

Miałem te 2 przetworniki, u mnie miały pecha bo były porównywane z dCSem a to jednak dużo wyższa półka.

Czyżby były za bardzo uśrednione ?

2 godziny temu, Szymon napisał:

Jakiś czas temu dotarł do mnie również Denafrips Terminator, sugeruję abyś go sprawdził także u siebie. Cena podobna do polskich urządzeń a wykonanie i brzmienie naprawdę wyborne w tej cenie.

Jak brzmieniem nawiązuje do nazwy ''Terminator'' to może być konkret.

Dobrze upakowany 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )  nie wieje prześwitami.

4b933e_a1c09e77de4f4cd79d4b91e9474c7e3c~4b933e_662a7eb4238842228a48703870dacb04~

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
msg-28079-0-93816600-1532880966_thumb.png
3 godziny temu, ASURA napisał:

Na jakim CD gra Ci gorzej? 

MIałem na myśli porównanie brzmienia muzyki z formatu płyt CD (44/16) z jakością "strumienia" MQA podanego do DACa w formacie 96/24. Nie sprawdzałem w DAC One innych wejść niż USB (brak obecnie innego niż N100H transportu). Z dotychczasowych moich doświadczeń wiem, że Aurender N100H podaje przez USB "cyfrę" z jakością porównywalną do średniej półki cedeków (S/PDIF) . Nie rozwijam tematu by zbytnio nie rozcieńczać wątku. 

2 godziny temu, Szymon napisał:

 Jakiś czas temu dotarł do mnie również Denafrips Terminator, sugeruję abyś go sprawdził także u siebie. Cena podobna do polskich urządzeń a wykonanie i brzmienie naprawdę wyborne w tej cenie.

Dziękuję za sugestię. 

2 godziny temu, Sovereign napisał:

Jak brzmieniem nawiązuje do nazwy ''Terminator'' to może być konkret.

Brzmienie nawiązuje raczej do "taśma matka" . Niezwykle analogowy klimat i świetny bas, ma szansę spodobać się wielu osobom.

Mój Denafrips pomimo iż tylko lub aż Pontus to powiem że niesamowicie równy DAC aż strach pomyśleć co prezentuje Terminator.
Myśl techniczna Pontusa ta sama co Terminatora

Przydałoby się porównanie head to head Terminatora, DAC ONE i Aqua La Scala. To jest mój okręg zainteresowań.

Gato Audio AMP-150 (klasa A/B), LAiV Harmony DAC, Open Baffle DIY
Tellurium Q Ultra Black, Hijiri HCI-R10, Ricable + DIY
 

Po dwutygodniowym okresie obcowania z DAC One w wersji lampowej przyszedł czas na wersję tranzystorową. Kto czytał moją relację z odsłuchów „lampy” zapewne się domyśla, że moje oczekiwania co do „tranzystora” były spore. Moją niecierpliwość związaną z wyczekiwaniem na wymianę przetworników podsycała znajomość tekstu Marka Dyby z „HiFi Knights”. Oto dwa zdania z tej recenzji, które najlepiej oddają towarzyszący mi ostatnio stan ducha i moje nadzieje:

„W audio sytuacja, w której jest „doskonale” i „chyba nie da się lepiej” jest dość częsta i zwykle trwa jedynie przez ograniczony czas, dopóki nie trafi się na urządzenie lepsze, albo lepiej pasujące do danego systemu, a czasem po prostu do preferencji użytkownika. Niejako wymuszone potrzebą przeprowadzenia testu przejście na wersję tranzystorową DAC One było tego doskonałym przykładem.”

Dziś odebrałem starannie wygrzany egzemplarz DAC One w wersji tranzystorowej (dziękuję absinth3 raz jeszcze za gościnę!), ustawiłem w miejscu gdzie jeszcze dziś rano stał jego lampowy „brat bliźniak” i po 1,5h odsłuchu mam ochotę napisać więcej niż przez całe dwa minione tygodnie. Przyczyna jest jednak inna niż większość z Was sądzi. Tranzystor najzwyczajniej w świecie u mnie „nie zagrał”! Skąd zatem taki mój pęd do pisania? Ano w świecie audiofilskich poszukiwań czasami tak bywa, że jeden odsłuch wywraca wszystkie nasze przypuszczenia do góry nogami, a dysonans poznawczy z tym związany każe nam szukać usprawiedliwienia i pociechy w słowach. Spokojnie Panie i Panowie – aż tak egoistyczny być nie zamierzam i swoją relację ograniczę do słów niewielu.

W moim systemie wersja lampowa przetwornika jest bardziej przekonywująca niemal pod każdym względem - barwa, rozdzielczość, przestrzenność dźwięku , jego płynność, precyzja obrazu stereofonicznego i - co mnie najbardziej zaskoczyło - niskie tony, których jest nieco mniej, ale które wydają się być wyraźnie lepiej kontrolowane. Jedyny aspekt reprodukcji muzycznej, który w wersji tranzystorowej bardziej mi się podoba to PraT - brzmienie lampy jest tak płynne, że w niektórych nagraniach gdzieniegdzie brakuje rytmicznego pazura (jest zbyt legato).

Aby nie przedłużać (choć konkretne przykłady utworów gdzie słychać to wszystko jak na dłoni same cisną się pod palce)! Sam jestem zaskoczony faktem, że wersja lampowa u mnie, aż tak znacznie "pokonała" wersję tranzystorową. Mam świadomość, że istotna tu jest synergia całego systemu, ale w moim wypadku to nie jest trochę, to jest prawdziwa przepaść. Aż ciekaw jestem jaki jest stosunek liczby sprzedawanych przetworników DAC One dla obu wersji. Tak czy inaczej – słuchać Panowie i Panie! Żadna lektura tego nie zastąpi  {powiedział ten co zbyt dużo czyta}.

Nie polemizując: u mnie jest tak, że jak wepnę nowy sprzęt, już wcześniej wygrzany, to musi minąć ok 3 dni po 3-4h grania/dzień, żeby dźwięk się ustalił i jest to zjawisko powtarzalne. Myślę, że tak jest w części systemów a inne mogą mieć ten czas krótszy.

Co do kontroli basu- ja mam zestaw alergicznie nadwrażliwy w zakresie bas/dolna średnica, więc może dlatego TU, lepiej sprawowała się wersja T?

Ale istotnie: lampa ma inaczej ustawione akcenty i jest to inny dźwięk niż z wersji T.

Dziś stawiam wersję Lampa&Tranzystor w jednym, jedynym, moim DAC One!

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Rzecz w tym, że u mnie różnica jest tak przepastna, że trudno mówić o akcentach. I to jest właściwie jedyny powód mojej konsternacji. We wszystkich dotychczasowych recenzjach podkreślano, że oba  przetworniki brzmieniowo znacznie więcej łączy niż dzieli (w końcu sekcja cyfrowa jest identyczna), a różnice są subtelne. W moim systemie te różnice są bardzo duże i nie sprowadzają się jedynie do różnic w estetyce brzmieniowej (bądź liniowości/wykonturowaniu charakterystyki tonalnej). W moim odczuciu - mówiąc dosadnie -  to różnica klasy dzieląca te urządzenia, zachęcająca do stwierdzeń typu wyraźnie lepszy/gorszy (trochę jakbym porównywał urządzenia z różnych segmentów cenowych).

Żeby nie było, że staram się formułować kategoryczne sądy, zamykając się w świecie własnych subiektywnych odczuć! Wiem, że w innym systemie odbiór może być inny, a nawet zgoła przeciwny. Przestrzegam jedynie przed pokusą generalizacji i założenia, że skoro urządzenia mają wiele podobieństw konstrukcyjnych i wyszły z pod ręki tego samego zespołu projektowo-wykonawczego to muszą brzmieć podobnie. U mnie bynajmniej podobnie nie brzmią. Mam świadomość, że może to wynikać z mojego systemu (być może specyficznego). Gryphonowi Callisto wielu zarzuca nadmierną analityczność brzmienia (niektórzy mówią nawet o suchości). Moje dotychczasowe porównania z innymi wzmacniaczami przeczyły tym tezom, ale być może pierwiastek lampowego brzmienia dodany do tego dźwiękowego sosu podniósł jakość reprodukcji nieproporcjonalnie wysoko. Póki co po pierwszych odsłuchach wersji tranzystorowej utwierdziłem się  w przekonaniu, że w DAC One w wersji lampowej to wyjątkowo ciekawie brzmiące urządzenie, które potrafi szczerze poruszać.

 

magiczne przeobrażenie  

Mimo różnic w ocenie, uważam Twój post za bardzo ważny i dobry!

Pozdrawiam

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Od 2h słucham MOJEGO  daka. Wersja lampowa i tranzystorowa w 1 pudełku. NAPRAWDĘ, naprawdę nie wiem, czy może być lepiej....

Słucham na tranzystorze. Jest wspaniale i genialnie. To jest prawdziwy koncert; zestawienie głosów męskich i sopranów- PRAWIDŁOWE czyli jak na żywo

Znakomicie!!!!!

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

W dniu 5.04.2019 o 23:16, absinth3 napisał:

W. Pacuła pisze recenzję Bridga- 16/04 opublikuje

No i opisal... jako produkt przejsciowy.Charakterystyka brzmienia mogla byc dopasowywana pod brooklyn amp.,stad ta miekkosc i wycofanie najwyzszych rejestrow.

Przejściowy w sensie oczekiwania na czysty streamer od Mytek

Ja zrolowania góry ani w Brooklyn DAC+ ani w Bridge nie miałem.

Niestety LPSU też nie miałem.

Wg mnie- recenzja wiarygodna, choć jak zawsze zbyt kwiecista.

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

37 minut temu, greg190872 napisał:

Jak zwykle,trzeba samemu posluchac.

Święta racja, a dystrybucja działa więcej niż prawidłowo

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Proponuję zwrócić uwagę na jedno zdanie w recenzji, które może wyjaśniać wszystko

"Ważne – odsłuch prowadzony był z filtrem MQA, najlepszym spośród wszystkich dostępnych w Myteku."

To jest dopiero historyjka, najznamienitsze filtry MQA.... ? niedługo będą filtrować wszystko.

Jeśli Mytek takie rzeczy łyka to co można sądzić o kompetencjach konstruktorów..?

 

2 godziny temu, m4tech napisał:

Jeśli Mytek takie rzeczy łyka to co można sądzić o kompetencjach konstruktorów..?

Lapsus WP świadczy niby o konstruktorach?

 

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.