Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  344 członków

Sonus Faber Klub
IGNORED

Sonus Faber CLUB


mike27
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

no gryphonem to i spawać można :)

 

Dobrze że to napisałeś bo moim zdaniem Gryphon nie nadaje się do współpracy z Sonus Faberem. Oprócz siły jak to nazwałeś , potrzebna jest muzykalność

przeplatana mistrzowską wirtuozerią i finezją wybrzmień. A w tych aspektach grania Gryphon jest bez szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Chcialem tylko dodac, ze dzisiaj po raz pierwszy mialem okazje dluzej posluchac duzych kolumn "parawanow" firmy Magnepan. Calkiem ladnie grajace ustrojstwa. Audio Forte z Warszawy wystawialo swoje klocki na wroclawskim Audiofilu.

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że to napisałeś bo moim zdaniem Gryphon nie nadaje się do współpracy z Sonus Faberem. Oprócz siły jak to nazwałeś , potrzebna jest muzykalność

przeplatana mistrzowską wirtuozerią i finezją wybrzmień. A w tych aspektach grania Gryphon jest bez szans.

 

Na pewno nie nadaje sie Gryphon Diablo. Ten wzmacniacz kompletnie położył dwa przygotowane dla mnie odsłuchy, w dwóch różnych pomieszczeniach. W jednym grał z Sonus Faber Auditor M a w drugim z Sonus Faber Guarneri Evolution, W drugim przypadku dwa razy tańszy Devialet 110 okazał się o klasę lepszym urządzeniem jesli chodzi o muzykalność i barwę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że to napisałeś bo moim zdaniem Gryphon nie nadaje się do współpracy z Sonus Faberem. Oprócz siły jak to nazwałeś , potrzebna jest muzykalność

przeplatana mistrzowską wirtuozerią i finezją wybrzmień. A w tych aspektach grania Gryphon jest bez szans.

 

Nie zgadzam się... NADAJE się:)

I w sumie, biorąc pod uwagę "muzykalność" jest lepiej - jak zestawiając go z B&W. Choć tu też Gryphon prezentuje "ludzkie" oblicze. Nie wiem jak pomniejsze, ale model Antileon ma ustawienia 50, 75 i 100% klasy A. To działa!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są sugestie polecane przez firmę Sonus Faber i należy je traktować bardzo ogólnie,gdyż możemy przegapić w dżwięku 'to coś' we własnych pomysłach ograniczając ustawienie do rysunku.Dla przykładu moje monitory ustawione są na wprost słuchacza a odległość pomiędzy tweeterami wynosi 190 cm i mam dzwiękową aureolę formatu 3D. Nie bać się prób różnych ustawień.

Edytowane przez Magnepan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że to napisałeś bo moim zdaniem Gryphon nie nadaje się do współpracy z Sonus Faberem. Oprócz siły jak to nazwałeś , potrzebna jest muzykalność

przeplatana mistrzowską wirtuozerią i finezją wybrzmień. A w tych aspektach grania Gryphon jest bez szans.

 

Megan,

 

Jak się ma twój post do tego poniżej, komu bardziej dać wiarę?

 

 

 

".., Następny w alfabecie jest Sonus Faber z kolumnami Stradivari Homage, napędzanymi przez wzmacniacz Antileona marki Gryphon oraz odtwarzacz CD Mikado (również Gryphon). Przewody - van den Hul. Kiedy dowiedziałem się, że Sonusy będą współpracowały z elektroniką Gryphona, to byłem ciekaw, jak dość przecież sucha i dynamiczna duńska elektronika zagra z podobnie grającymi (przynajmniej na średnicy i górze) włoskimi "flagowcami". A tu - bingo: gładki, nieco nawet delikatny dźwięk, z dobrą dynamiką i niemal "analogową" gładkością. Niespodziewanie dobre połączenie..."

 

http://www.highfidelity.pl/artykuly/0412/audioshow.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Megan,

 

Jak się ma twój post do tego poniżej, komu bardziej dać wiarę?

 

 

 

".., Następny w alfabecie jest Sonus Faber z kolumnami Stradivari Homage, napędzanymi przez wzmacniacz Antileona marki Gryphon oraz odtwarzacz CD Mikado (również Gryphon). Przewody - van den Hul. Kiedy dowiedziałem się, że Sonusy będą współpracowały z elektroniką Gryphona, to byłem ciekaw, jak dość przecież sucha i dynamiczna duńska elektronika zagra z podobnie grającymi (przynajmniej na średnicy i górze) włoskimi "flagowcami". A tu - bingo: gładki, nieco nawet delikatny dźwięk, z dobrą dynamiką i niemal "analogową" gładkością. Niespodziewanie dobre połączenie..."

 

http://www.highfidelity.pl/artykuly/0412/audioshow.html

 

Piano, nie chodzi o to komu należy dać wiarę tylko w mojej [ i nie tylko mojej ] opinii to połączenie NIE MUSI być najlepsze bo nie jest. Gra bo gra, ale czy dobrze ?

Najlepiej sprawdzić samemu i zdecydować czy Gryphony dają najlepszą synergię z Sonus Faberem.

Zresztą podobną opinię do mojej ma Moreno - absolutny fan monitorów SF.

A co z Twoimi eksperymentami ? Czytałem że ' wpadłeś ' w brzmienie MBL'a i cebulek. Jedno o czym warto pamiętać to aby dżwięk z systemu nie męczył nawet po 12 h

słuchania. Jak ten parametr będzie uwzględniony po za preferencjami to będziesz najbliżej prawdy o dzwięku.

 

Oczywiście, że masz rację. Po prostu chciałem się podzielić dokomentem, który dostałem, a podejrzewam, że nie wszyscy takim dokumentem dysponują.

 

Taki dokument jest w każdym zestawie sprzedawanych kolumn czy monitorów firmy Sonus Faber, tak więc wszyscy posiadacze SF powinni go mieć wsród innych materiałów.

Edytowane przez Magnepan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piano, nie chodzi o to komu należy dać wiarę tylko w mojej [ i nie tylko mojej ] opinii to połączenie NIE MUSI być najlepsze bo nie jest. Gra bo gra, ale czy dobrze ?

Najlepiej sprawdzić samemu i zdecydować czy Gryphony dają najlepszą synergię z Sonus Faberem.

Zresztą podobną opinię do mojej ma Moreno - absolutny fan monitorów SF.

A co z Twoimi eksperymentami ? Czytałem że ' wpadłeś ' w brzmienie MBL'a i cebulek. Jedno o czym warto pamiętać to aby dżwięk z systemu nie męczył nawet po 12 h

słuchania. Jak ten parametr będzie uwzględniony po za preferencjami to będziesz najbliżej prawdy o dzwięku.

 

 

Antileon + SF + Wadia to na prawdę BARDZO DOBRE, a nawet jeszcze lepsze połączenie. Aczkolwiek kable "Van den Mull" zostały zastąpione Acoustic Zen (prądowe i głośnikowe). I był to duży krok naprzód.! No, ale Wy zawsze wiecie lepiej...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Tak, zwlaszcza ci kupujacy sprzet z drugiej reki. Jakos nie widzialem skanu tego dokumentu na forum. Wkleilem, bo forumowicz wykazal zainteresowanie.

 

Taki dokument jest w każdym zestawie sprzedawanych kolumn czy monitorów firmy Sonus Faber, tak więc wszyscy posiadacze SF powinni go mieć wsród innych materiałów.

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antileon + SF + Wadia to na prawdę BARDZO DOBRE, a nawet jeszcze lepsze połączenie. Aczkolwiek kable "Van den Mull" zostały zastąpione Acoustic Zen (prądowe i głośnikowe). I był to duży krok naprzód.! No, ale Wy zawsze wiecie lepiej...

 

Dopiszę...

Dziwi mnie co nieco również, dlaczego redaktor (i za nim wielu innych) opisujący cechy "Antka", traktuje wzmacniacz "jak dość przecież suchą i dynamiczną duńska elektronika"?

Słucham go równie często z B&W 801 Nautilus i co jak co, ale to on jest tym barwniejszym, muzykalniejszym i łagodzącym brzmienie elementem zestawu. Szczególnie, jeśli ustawimy opcję wzmacniania na 75 czy 100 % klasy A..

Być może inne Gryphony (integry - nie słyszałem) są "suche" w brzmieniu, ale twierdzę, że nie ten. Choć oczywiste jest, że nie znam innych zestawień.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redaktor może pisać różne rzeczy... ale pisanie ,,dość przecież sucha i dynamiczna duńska elektronika zagra z podobnie grającymi (przynajmniej na średnicy i górze) włoskimi "flagowcami" to już jest śmiech na sali. Stradivari są suche na średnicy? Są naturalne! Jak kilka innych modeli SF i dzięki temu są tak wdzięczne do słuchania ich przez wiele, wiele godzin...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chodzi o to komu należy dać wiarę tylko w mojej [ i nie tylko mojej ] opinii to połączenie NIE MUSI być najlepsze bo nie jest. Gra bo gra, ale czy dobrze ?

Najlepiej sprawdzić samemu i zdecydować czy Gryphony dają najlepszą synergię z Sonus Faberem.

 

Tego tj. wspomnianego zestawu (1028), słuchałem przez parę h i dla mnie oraz innych, zestaw zagrał b. dobrze na różnym materiale.Kto był, to potwierdzi ustawiczny tłok i kolejkę za przyzwoitym miejscem do odsłuchu.

Zatem, ja mogę się mylić, ale tłum(ustawicznie pełna sala) jest już bardziej wiarygodny.Nie napisałem też, że

Gryphony dają najlepszą synergię z Sonus Faberem.

, bo chodziło o miłe zaskoczenie tym połączeniem i w sumie dźwięk był b. angażujący.

 

Nie twierdzę, ze Gryphon zagra z każdym modelem SF.Twierdzę tylko, że wybrany/ne modele Gryphona grają z wybranymi modelami SF.

Dlatego zwróciłem Ci uwagę, aby nie pisać, że

Gryphon nie nadaje się do współpracy z Sonus Faberem.

, tylko nie ze wszystkim i wszędzie, bo jesli ktoś przeczyta, ze w ogóle nie gra Gryf z SF, to jest to nieprawdą, bo z niektórymi gra i to b.dobrze.

Podobny błąd popełniłeś pisząc o MBL i cebulach

Czytałem że ' wpadłeś ' w brzmienie MBL'a i cebulek.

, bo to nie zupełnie prawda."Wpadłem" - zgoda, ale tylko w model 101 E/Mk 2, ponieważ niższe modele to już nie to samo.Zatem, warto precyzować jakie modele i które grają i z czym.

Pisanie ogólnikami, że firma X nie gra z firmą Y jest w zdecydowanej większości mylne, a nawet może być krzywdzące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piano, jak Ci to powiedzieć abyś wiedział że moją intencją jest pisanie rzetelnej opinii o sprzętach i tak np.Gryphon Diablo poległ przy konstrukcji wzmacniacza mojego

znajomego o którym nie będę wspominał w wątku SF. Widać że masz słabość do Gryfa i niech tak zostanie ale nie mów nikomu że Gryphon to świetny wzmacniacz

[ bez względu na model ] bo to nieprawda. W latach 90 kiedy było mało konstrukcji które mogły uciągnąć Extremę Gryphon spisał się idealnie co nie znaczy że będzie

grał dzisiaj najlepiej. Po za tym co jest sprawą niezwykle ważną każdy ma inne preferencje i nie jeden będzie przekonany o wyższości brzytwy nad golarką elektryczną.

 

Piano, mało komu się chce dotrzeć do wzorca ideału [ a szkoda bo taki ideał każdy powinien mieć ] i większość inaczej postrzega ideał brzmienia urządzeń.

Najbliżej ideału są osoby które miały lub mają do czynienia z żywą muzyką i takie osoby jest trudno oszukać serwując do akceptacji wzmacniacz który rzęzi albo jazgocze tam gdzie powinna być prawdziwa muzyka. Tak więc zanim coś będziesz lansował dla siebie albo dla innych postaraj się taki ideał odnależć w muzyce na żywo a póżniej odtworzyć

to żywe granie w audiofilskich sprzętach. Bo muzyka grana na żywo nie męczy tylko potrafi zachwycić i podobnie powinno grać ze sprzętów i sprawiać przyjemność słuchania

na długie godziny. Życzę owocnych poszukiwań . Powodzenia.

Edytowane przez Magnepan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbliżej ideału są osoby które miały lub mają do czynienia z żywą muzyką i takie osoby jest trudno oszukać

A jeszcze bliżej są osoby, które potrafią zagrać muzyke na takim instrumencie jak fortepian... dopiero wtedy człowiek wie jak bardzo ułomne są najlepsze urządzenia audio za setki tysięcy dolarów w porówaniu do pierwszego lepszego fortepianu Yamahy za 50 000 tyś PLN;-)

Edytowane przez moreno1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze bliżej są osoby, które potrafią zagrać muzyke na takim instrumencie jak fortepian... dopiero wtedy człowiek wie jak bardzo ułomne są najlepsze urządzenia audio za setki tysięcy dolarów w porówaniu do pierwszego lepszego fortepianu Yamahy za 50 000 tyś PLN;-)

 

To nie takie proste. "Potrafić" grać, nie jest równoznaczne z faktem, że można "ZAGRAĆ" i "zagrać" i to na każdym instrumencie bez prądu. Wiele też zależy od akustyki sali i ustawienia. Z tego, co wiem niejeden niejeden wprawny, prawie mistrz (tak by się wydawało) - często i gęsto tylko "zagra".

Ludzie zajmujący się zawodowo muzykowaniem (moim zdaniem) nieco inaczej odbierają doznania dźwiękowe.

W przeważającej mierze, są to odczucia z pozycji grającego, znajdującego się niejako wewnątrz instrumentu/składu/orkiestry, a nie słuchacza, znajdującego się na zewnątrz - kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt metrów od instrumentu/ów. To dwie, odmienne płaszczyzny odbioru. Do tego dochodzi akustyka. Jak więc ma grać? Różnie to bywa...

 

Magnepan, Moreno>>>

 

Piszę tylko i wyłącznie o zestawie Antileon + SF Extrema z Wadią i odpowiednim okablowaniem, w dobrej akustyce. Każdy element zestawu ma kolosalne znaczenie!

To, że Gryphon Diablo Waszym zdaniem nie pasuje do SF - nie ma nic do rzeczy...

 

Niejeden audiofil-meloman, posiadający sprzęt za grube $ i chwalący się hi-endowym dźwiękiem w domu, już w czasie odsłuchu - bił pokłony w podłogę:) Coś w tym musi być...

Bez urazy - nie można mieć pojęcia o tym dźwięku, dopóki się go nie usłyszy:)

 

I dobrze napisałeś: "...mało komu chce się dotrzeć do wzorca ideału..." - nawet jeśli jest to w zasięgu możliwości...

 

Pozdr.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA podobnie jak wszędzie sądzi się że Extrema II znajdzie się wkrótce w ciągłej produkcji podobnie jak Minima Vintage :

 

Thanks, Wizard! Intriguing tagline...a legend returns? The Extrema II? or the Sonus Faber being put into regular production?

 

 

 

 

 

quote_icon.png Originally Posted by wizard viewpost-right.png

 

Jak na razie brak jest jakichkolwiek przecieków i dodatkowych info na ten temat. Można sądzić że temat Extrem jest pilnie strzeżony.

 

Na temat Extrem i jej pasywnego głośnika basowego KEF B 139 wypowiedział się nasz kolega Elberoth. Cały zapas przetworników ABR KEF B 139 który był wstawiany do

Extrem został wykupiony przez firmę Wilson. Czy teraz też będzie przetwornik KEF'a ? Zobaczymy.

 

 

 

 

Location Poland Posts 627

 

 

 

 

Sonus faber Extrema Vintage (like the Minima Amator Vintage they already resurected) would be most interesting. They would have to substitute the KEF B139 passive radiator though, as the whole remaining stock of B139 drive units have been bought by Wilson (to service the WAMM model).

 

There is a Trent from Wilson holding one of those precius spares:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

nikt nie zagląda na to forum?

może źle się wyraziłem,kolumny SF mają numer,czy na jego podstawie można poznać jego historię?

Pisałem do firmy SF z formularza kontaktowego i za każdym razem po chwili dostawałem email zwrotny

że mi może być dostarczony

Może pisałem na zły adres,orientuje się ktoś jak to można sprawdzić?

Próbowałem z tej strony

 

http://www.sonusfaber.com/en-us/contact-us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj coś widzę że faktycznie jakoś cisza w klubie nastała.Piszcie jak wam sonusy grają albo jak chcielibyście aby grały:D Ja coś czuje że wrócę do nich kusi ta słodycz i piękna góra w minimach.Tylko kuszą mnie także cremony auditor m ciekaw jestem jak w bezpośrednim porównaniu z minima vintage by wypadły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj coś widzę że faktycznie jakoś cisza w klubie nastała.Piszcie jak wam sonusy grają albo jak chcielibyście aby grały:D Ja coś czuje że wrócę do nich kusi ta słodycz i piękna góra w minimach.Tylko kuszą mnie także cremony auditor m ciekaw jestem jak w bezpośrednim porównaniu z minima vintage by wypadły.

 

Różnice są wyraźne. Vintage to faktycznie słodycz i piękna góra. To taki dźwięk wywołujący uczucie błogości i relaksu. Wariacja na temat kolumn Dynaudio z dawnych lat, bez efektu ,,mega" basu tak typowego dla Dynaudio. Tu wszystko jest bardzo spójne dźwiękowo jednak w pewnym momencie wkracza fizyka i maluteńki woofer musi się poddać podczas odtwarzania niskich tonów lub muzyki z ,,przytupem";-)

Vintage zagra z wieloma urządzeniami i to tymi z niższej półki cenowej. Sam słuchałem ich ze wzmacniaczem Baltlab Epoca 2 za 3500 PLN, CD firmy Jolid i dość tanimi kablami MITa. Wszystko to po prostu pieknie grało. Dwie godziny wcześniej miałem odsłuch na sprzęcie kosztującym 10 razy więcej, na kolumnach 20 razy większych od Vintage, co z tego skoro to właśnie ten ,,tani" system powodował cheć słuchania kolejnych płyt i potrafił wywołać emocje. Prawie wtedy kupiłem Vintage. Umówiłem się że następnego dnia wezmę je na odsłuch do swojego mieszkania. Jednak tego samego dnia zerknąłem na giełdę hifi.pl i ujrzałem świetną ofertę na Auditor M. Mogłem kupić kilkumiesięczne Auditory na gwarancji polskiego dystrybutora w idealnym stanie w cenie niższej niż nowe Vintage z rabatem. I tak stałem się posiadaczem Auditor M. Są one kolumnami moim zdaniem trudniejszymi w aplikacji. Wymagają urządzeń z wyższej półki cenowej, wzmacniacz moim zdaniem MUSI mieć sporą moc i wydajność prądową. Krell 400xi do kupienia za 5000 PLN to moim zdaniem najtańszy sposób na to aby uzyskać z nich porządny dźwięk. Są to bardzo naturalnie brzmiące kolumny. Warto przeczytać ich recenzję w miesieczniku Audio. Zgadzam się w 100% z tym co napisał redaktor Kisiel. Auditor M oferują jak na tak małe kolumny dość duży dźwięk. W pomieszczeniach do 20 m2 spisują się świetnie. Ja słucham sporo klasyki, też tej orkiestowej, a także dużo muzyki operowej. Od czasu do czasu potrzebuję więc usłyszeć i dolne rejestry instrumentów akustycznych i poczuć jak brzmi bęben;-), więc Auditory M są dla mnie lepszymi kolumnami od Vintage, które nie sa w stanie zapewnić takiego ,,rozmiaru" dźwięku.

Podsumowując

- Vintage to milutka jedwabista góra jak w najlepszych Dynaudio, bardzo przyjemna ale nie do końca przejrzysta średnica i brak niższego basu. Bardzo muzykalne brzmienie.

- Auditor M to wybitna naturalność brzmienia, bardzo przejrzysta średnica co pozwala usłyszeć na przykład wokale na nowo, świetny bas (nie podbity!) jak na tak mały woofer. Barwy i spójność dźwięku są doskonałe.

Auditory M słuchane po Vintage mogą się okazać mniej muzykalne, mniej milusie dla uszu. Jednak po jakimś czasie gdy usłyszymy na przykład jak brzmią na nich talerze lub gitara klasyczna to wtedy zdajemy sobie sprawę że Auditory oferują nam po prostu naturalne brzmienie tych instrumentów,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki moreno za fajny opis, miło sie czyta fakty od kogos kto mogl porownac oba modele i ma wyrobione zdanie co do różnic.W pełni sie zgadzam z tym ze vintage nie zagraja z takim basem bo przeciez nie może tak byc.W swoim czasie porównywałem je bezposrednio z dynaudio focus 160 i jak sparowałem je z subem rel t5 ktory posiadam to bylo juz nacznie lepiej jak same grające f160. Góra mimo ze to przeciez słabszy glośnik jak w f160 byla bardziej perlista,wyrażna i jakby tak slodko aksamitna.Dokladne sparowanie rela t5 skutkowało tym iz bas bardzo dobrze sobie radzil,brakujący dół sie pojawił i wzrosla znacząco potęga brzmienia.Mysle ze takie zestawienie plus dobra elektronika ma sens bo dzwięk jest naprawde wyborny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób zapomina że w kolumnach nie grają same przetworniki tylko cała kolumna. Wielu uważa, że jak dana kolumna ma przetworniki z niższej klasy to nie ma super dźwięku. Sonus potrafi jednak pokazać w kilku swoich konstukcjach że najbardziej liczy się końcowy efekt wielu różnych składników. Miałem u siebie 160 na długich odsłuchach a teraz mam Auditor M już od roku w swoim systemie. 160 to bardzo fajne kolumny jednak to nie ta liga co Auditory. Róznice są w średnicy i w naturalności brzmienia. Do Auditorów można podłączać drogie zabawki i odkrywać ich możliwości. Tak ja obecnie zrobiłem i tego nie żałuję.

Pozdrawiam

 

Oczywiście cena 160 i Auditorów to wielka różnica. Jednak jest rynek wtórny a wtedy już sprawy nabierają innego wymiaru. Moim zdaniem w cenie do 10 tyś PLN (przy zakupie z drugiej ręki w komplecie z firmowymi podstawkami), Auditor M jest monitorem wybitnym w zakresie prezentowania barw dźwięku, naturalności brzmienia instrumentów akustycznych jak i w zakresie jakości średnicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Witam czy katował ;) ktoś SF Venere 2.5 i z jakim skutkiem ? Pozmieniał mi się wystrój w pokoju i są naciski na kolumny w białym kolorze .Nie wiem też jak pokój 17 m poradził by sobie z tymi kolumienkami ,choć bass z przodu to lepsze rozwiązanie i można by je trochę dosunąć do tylnej ściany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.