Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego wąskie słupkowe kolumny z bass-refleksem zdominowały świat? Kto za to odpowiada? D'Apollito?


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.08.2021 o 17:27, Wojtek 1959 napisał:

Stary lampowy 12 watowy wzmacniacz MV 3 produkcji NRD miał w wyposażeniu kolumnę z 12' głośnikiem szerokopasmowym

Przypominaja mi sie bardzo stare czasy, kiedy to kupe lat pogrywalem na tym zestawie na basie, a zaczelo sie  juz w latach 60-tych i trwalo jeszcze w 80-tych. Co jak co, ale nigdy nie bylo z nim zadnych problemow czy awarii, a pogrywalo sie w pewnych okresach czesciej niz raz w tygodniu. Zadnej lampy w nim rowniez nie wymienialem.

Edytowane przez Lutek
  • 3 tygodnie później...
W dniu 30.08.2021 o 08:50, Wojtek 1959 napisał:

Ta "inflacja" zaszła już tak daleko, że na porządnych nagraniach organów zaczynają umieszczać ostrzeżenia przed puszczeniem tego na typowych kolumnach.

Tak. Jest jednak jedno "małe" ale: ilu z dzisiejszych użytkowników hifi słucha muzyki organowej? Obstawiam 1 na 100. A ilu ze słuchających muzyki organowej użytkowników hifi próbuje odtworzyć ją w domu z jakością i głośnością zbliżoną do orginału? Obstawiam 1 na 100.

Wychodzi na to, że muzyka organowa jest problemem dla 1 na 10000 użytkowników hifi. Z pozostałych 9999 większość słucha muzyki popularnej, która jest realizowana z myślą o odtworzeniu na typowym audio czyli bt speaker czy pchełki za piątaka, a w skrajnym przypadku hifi pod postacią monitory czy słupki. Muzyka na żywo nie jest tu żadnym wzorcem, bo często w tej formie wogóle nie istnieje, albo jest tylko nieudolną próbą odegrania tego co nagrano w pliku.

Summa summarum jak muzyka z myślą o słupkach jest zrealizowana dobrze, to po prostu na słupkach zabrzmi dobrze. Kwestia doboru słupków właściwych do akustyki pomieszczenia i subiektywnego widzimisię. Pamiętać przy tym należy, że każda płyta jest inaczej zrealizowana, więc znalezienie ideału jest po prostu niemożliwe. Nadzieja, że za sprawą dużego woofera w tym całym burdelu stanie się cud... "nadzieja matką głupich".

Oczywiście lepiej mieć hifi lepsze niż gorsze, ale nie róbmy z popularności słupków tragedii, bo wraz z dzisiejszymi realizacjami to produkt dobrany do oczekiwań klienta. Za to kolumny "tradycyjne", to jak czarna płyta czy lampa, nisza dla garstki pasjonatów o specyficznych wymaganiach. I wszystko gra!

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

W dniu 1.09.2021 o 18:52, Lutek napisał:

Przypominaja mi sie bardzo stare czasy, kiedy to kupe lat pogrywalem na tym zestawie na basie, a zaczelo sie  juz w latach 60-tych i trwalo jeszcze w 80-tych. Co jak co, ale nigdy nie bylo z nim zadnych problemow czy awarii, a pogrywalo sie w pewnych okresach czesciej niz raz w tygodniu. Zadnej lampy w nim rowniez nie wymienialem.

A dzisiaj ludzie za podobną acz uproszczoną konstrukcję pod nazwą Leben płacą grube pliki tatusiów 😉

nagrywamy.com

  • 2 tygodnie później...
Gość

(Konto usunięte)
W dniu 17.09.2021 o 22:08, szymon1977 napisał:

Tak. Jest jednak jedno "małe" ale: ilu z dzisiejszych użytkowników hifi słucha muzyki organowej? Obstawiam 1 na 100. A ilu ze słuchających muzyki organowej użytkowników hifi próbuje odtworzyć ją w domu z jakością i głośnością zbliżoną do orginału? Obstawiam 1 na 100.

Wychodzi na to, że muzyka organowa jest problemem dla 1 na 10000 użytkowników hifi. Z pozostałych 9999 większość słucha muzyki popularnej, która jest realizowana z myślą o odtworzeniu na typowym audio czyli bt speaker czy pchełki za piątaka, a w skrajnym przypadku hifi pod postacią monitory czy słupki. Muzyka na żywo nie jest tu żadnym wzorcem, bo często w tej formie wogóle nie istnieje, albo jest tylko nieudolną próbą odegrania tego co nagrano w pliku.

Summa summarum jak muzyka z myślą o słupkach jest zrealizowana dobrze, to po prostu na słupkach zabrzmi dobrze. Kwestia doboru słupków właściwych do akustyki pomieszczenia i subiektywnego widzimisię. Pamiętać przy tym należy, że każda płyta jest inaczej zrealizowana, więc znalezienie ideału jest po prostu niemożliwe. Nadzieja, że za sprawą dużego woofera w tym całym burdelu stanie się cud... "nadzieja matką głupich".

Oczywiście lepiej mieć hifi lepsze niż gorsze, ale nie róbmy z popularności słupków tragedii, bo wraz z dzisiejszymi realizacjami to produkt dobrany do oczekiwań klienta. Za to kolumny "tradycyjne", to jak czarna płyta czy lampa, nisza dla garstki pasjonatów o specyficznych wymaganiach. I wszystko gra!

Tu dokładnie nie chodzi o muzykę organową jako taką tylko o narzędzie które mogły by służyć do testowania posiadanych przez nas systemów i ewentualną ich przebudowę jeśli jesteśmy niezadowoleni . Organy piszczałkowe jako jedyne posiadają całe pasmo częstotliwości od bardzo niskich do bardzo wysokich , nie na darmo nazywane są królem wszystkich instrumentów i są w takim teście niezastąpione . Tylko odpowiednio dobrze zrobione nagranie tego instrumentu na żywo może posłużyć jako test . Jeśli nasz system polegnie na niskich rejestrach bo o takich w tym wątku się mówi to należy zwiększyć średnice głośników co wiąże się z wymianą wspomnianych średnio tonowych słupków na inne kolumny które przeniosą dolne rejestry . Może też wchodzić w grę wymiana wzmacniacza który pociągnie większe średnice głośników odpowiadających za niskie rejestry .

Edytowane przez Gość
12 minut temu, Wojtek 1959 napisał:

Jeśli nasz system polegnie na niskich rejestrach bo o takich w tym wątku się mówi to należy zwiększyć średnice głośników

Tylko wtedy, gdy chcemy słuchać muzyki w której te składowe się znajdują...

nagrywamy.com

Nie zapominajmy o syntetycznych brzmieniach, bo nie tylko organy mają najniższe rejestry. Właśnie słucham soundtrack z Tron- Legacy, Daft Punk'a. Niestety, w aucie nie mam szans na prawidłowe odtworzenie tego nagrania, dopiero w domu, przy dużym udziale subwoofera można mówić, że to słychać.

Edytowane przez porlick
Godzinę temu, Wojtek 1959 napisał:

Tu dokładnie nie chodzi o muzykę organową jako taką tylko o narzędzie które mogły by służyć do testowania posiadanych przez nas systemów i ewentualną ich przebudowę jeśli jesteśmy niezadowoleni

Tylko po co sprawdzać jak grają na naszym systemie organy, skoro słuchamy blues/jazz/rock/pop/...?

Godzinę temu, Wojtek 1959 napisał:

Jeśli nasz system polegnie na niskich rejestrach bo o takich w tym wątku się mówi to...

...to co z tego, skoro ich nie ma na naszych płytach?

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Nadal wielu nie rozumie o co w tym chodzi. Ile razy można to powtarzać. Nie chodzi o kopanie w klatę czy trzęsienie ziemi w domu.
1- To jakiej jakości jest bas, w tym ten niski, decyduje o jakości kreowania sceny i odbioru całego przekazu muzycznego, bo akustyczna sfera cardioidalna całego przekazu, którą tworzą kolumny, budują one od podstawy basowej. 
2- jakość basu i subbasu, poprzez swoje wyższe harmoniczne wpływa na jakość średnicy, na barwę, na aspekty dynamiczne, a nawet na jakość wysokich tonów. 
3- bas ma duży wpływ na impulsową naturę odtwarzania transjentów w muzyce. Również tych w zakresie wyższym niż sam bas. 
4- dobry, niezależny od średnicy bas, drastycznie zmniejsza ilość zniekształceń w całym przekazie muzycznym.

Dlatego też…można lubić piwo, wino, sernik, małe kolumny bez basu, cyfrę, analog, co kto chce….ale mimo, że pozornie w subbasie niewiele się dzieje, to bez dobrej, wydajnej sekcji basowej…nie ma mowy o high endzie. I nie ma się co oszukiwać, buntować itd….taka jest fizyka. 

Edytowane przez sly30
9 minut temu, sly30 napisał:

nie ma się co oszukiwać, buntować itd….taka jest fizyka. 

Nie. Fizyka jest taka, że jak w najniższej oktawie 20-40 coś jest, to można/warto walczyć, żeby to odtworzyć. Jeżeli w najniższej oktawie nic nie ma, to możliwość jej odtworzenia nie ma dla całości brzmienia żadnego znaczenia.

I oczywiście zaraz znajdą się przykłady nagrań, gdzie w tej oktawie coś jest, tylko niestety we współczesnej muzyce to są wyjątki. Przeważająca większość muzyki (w zasadzie cała oprócz tych organów) granej na normalnych instrumentach akustycznych czy elektryfikowanych intencjonalnie nic w tej oktawie nie zawiera.

nagrywamy.com

Pomijając ekstremalne organy, dobrze byłoby przynajmniej fortepian odtwarzać w całości, czyli od A2 = 27,50 Hz, jeśli mówimy o ekstremalnym Hi-Endzie. Niżej to faktycznie rozrzutność, ale kto bogatemu zabroni...

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

16 minut temu, Less napisał:

Pomijając ekstremalne organy, dobrze byłoby przynajmniej fortepian odtwarzać w całości, czyli od A2 = 27,50 Hz, jeśli mówimy o ekstremalnym Hi-Endzie. Niżej to faktycznie rozrzutność, ale kto bogatemu zabroni...

Najpierw fortepian musiałby mieć na sensownym poziomie te 27Hz, później ktoś musiałby chcieć i móc te 27Hz nagrać i nie uciąć w całym cyklu produkcyjnym. Not likely. L

nagrywamy.com

Godzinę temu, sly30 napisał:

...mimo, że pozornie w subbasie niewiele się dzieje, to bez dobrej, wydajnej sekcji basowej…nie ma mowy o high endzie.

Ale marudzenie na słupki to nie jest teoria hiendowa, za to hiendowe bywają nawet monitory.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

14 minutes ago, szymon1977 said:

Ale marudzenie na słupki to nie jest teoria hiendowa, za to hiendowe bywają nawet monitory.

Słupki mają kilka wad, które słabo korespondują z hi-endem.

Raz że są "jednowymiarowe" i trudno uniknąć w nich fali stojącej góra-dół. No chyba żeby podzielić je na ileś komór z oddzielnymi głośnikami, ale wtedy to tylko kilka monitorów zeszwejsowanych ze sobą i grających razem - ilość zamiast przyrostu jakości. Niestety dwa małe głośniki grają na basie i niskim środku znacznie gorzej niż jeden większy, o takiej samej powierzchni drgającej Sd jak suma dwóch małych.

Druga sprawa to powierzchnia ścianek i ich drgania. Monitorek przynajmniej może się chwalić że ma najmniejszą możliwą powierzchnię ścianek. Za tym zresztą idzie możliwość zrobienia go z ciężkich i solidnych materiałów (kamień, aluminium) bez konieczności wynajmowania każdorazowo dźwigu do przestawienia. Za to w ramach danej objętości czynnej, słupek ma większą łączną powierzchnię ścianek niż spory monitor o tej samej objętości. Kształtem doskonałym w tej kwestii jest przecież kula.

Jeżeli ograniczenia pasmowe bądź maksymalna dostępna głośność z monitorów zaczynają nam przeszkadzać i chcemy więcej, to słupek jest mało hi-endowym kierunkiem rozwojowym.

Godzinę temu, przemak napisał:

Najpierw fortepian musiałby mieć na sensownym poziomie te 27Hz, później ktoś musiałby chcieć i móc te 27Hz nagrać i nie uciąć w całym cyklu produkcyjnym. Not likely. L

Barbarzyńco Ty 😉 patrzysz na to jako branża muzyczna i nie wołasz o pomstę do nieba a raczej lepszy sprzęt w studiach nagrań które wykańcza home recording

1 godzinę temu, przemak napisał:

Nie. Fizyka jest taka, że jak w najniższej oktawie 20-40 coś jest, to można/warto walczyć, żeby to odtworzyć. Jeżeli w najniższej oktawie nic nie ma, to możliwość jej odtworzenia nie ma dla całości brzmienia żadnego znaczenia.

I oczywiście zaraz znajdą się przykłady nagrań, gdzie w tej oktawie coś jest, tylko niestety we współczesnej muzyce to są wyjątki. Przeważająca większość muzyki (w zasadzie cała oprócz tych organów) granej na normalnych instrumentach akustycznych czy elektryfikowanych intencjonalnie nic w tej oktawie nie zawiera.

No jak ma coś być w najniższej oktawie jak studio 5 na 4 metry a reżyserka jeszcze mniejsza..

Takie ciekawe rozwiązanie widziałem, realizator przeniósł się do sali nagraniowej a w reżyserce umieszczał muzyków no i zaczął słyszeć niski bas...

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

No jak ma coś być w najniższej oktawie jak studio 5 na 4 metry a reżyserka jeszcze mniejsza..
Takie ciekawe rozwiązanie widziałem, realizator przeniósł się do sali nagraniowej a w reżyserce umieszczał muzyków no i zaczął słyszeć niski bas...

a co ma wielkosc studia z byciem czegos w najnizszej oktawie i ich slyszalnoscia?

Kolumny słupki pokazują co jest ważne w sprzęcie audio, muzyka realizowana do każdego rodzaju sprzętu pokazuje, co jest ważne w realizacji muzyki, a klient kupując to pokazuje, że się nie mylą.

1 godzinę temu, szymon1977 napisał:

hiendowe bywają nawet monitory.

Jasne np Rey Audio, po jakieś 200kg sztuka. 

2 godziny temu, przemak napisał:

muzyce to są wyjątki

No nie wiem czy wyjątki. Tysiące płyt z muzyką filmową i setki tysięcy płyt z muzyką tworzoną syntetycznie np Chill Out, Lounge, Rock Elektroniczny, Ambient, Space Music, tam dzieje się trochę w niskim basie. 

4 minuty temu, sly30 napisał:

No nie wiem czy wyjątki. Tysiące płyt z muzyką filmową i setki tysięcy płyt z muzyką tworzoną syntetycznie np Chill Out, Lounge, Rock Elektroniczny, Ambient, Space Music, tam dzieje się trochę w niskim basie. 

Trochę wyciąłeś 😉

2 godziny temu, przemak napisał:

większość muzyki (w zasadzie cała oprócz tych organów) granej na normalnych instrumentach akustycznych czy elektryfikowanych

 

A i tak nawet w tych innych gatunkach się po prostu tnie. Nie moja wina. 

nagrywamy.com

6 godzin temu, misiomor napisał:

Słupki mają kilka wad, które słabo korespondują z hi-endem.

Raz że są "jednowymiarowe" i trudno uniknąć w nich fali stojącej góra-dół. No chyba żeby podzielić je na ileś komór z oddzielnymi głośnikami, ale wtedy to tylko kilka monitorów zeszwejsowanych ze sobą i grających razem - ilość zamiast przyrostu jakości. Niestety dwa małe głośniki grają na basie i niskim środku znacznie gorzej niż jeden większy, o takiej samej powierzchni drgającej Sd jak suma dwóch małych.

Druga sprawa to powierzchnia ścianek i ich drgania. Monitorek przynajmniej może się chwalić że ma najmniejszą możliwą powierzchnię ścianek. Za tym zresztą idzie możliwość zrobienia go z ciężkich i solidnych materiałów (kamień, aluminium) bez konieczności wynajmowania każdorazowo dźwigu do przestawienia. Za to w ramach danej objętości czynnej, słupek ma większą łączną powierzchnię ścianek niż spory monitor o tej samej objętości. Kształtem doskonałym w tej kwestii jest przecież kula.

Jeżeli ograniczenia pasmowe bądź maksymalna dostępna głośność z monitorów zaczynają nam przeszkadzać i chcemy więcej, to słupek jest mało hi-endowym kierunkiem rozwojowym.

To dowód że wszystkie słupki są tylko rodzajem zniewolenia umysłowego, podobnie 2-way dużej objętości. Pozostaje stawiać na 3 i 4-drożne, zakładając że mamy do czynienia z wysokiej jakości projektami.

No może nie dowód, ale wniosek którego łatwo dowieść.

Edytowane przez Piotr_1

Zniewoleniem umysłowym bym tego nie nazywał, nie każdy jest audiofilem - perfekcjonistą. "Słupki" mogą grać znacznie lepiej niż głośnik telewizora, masowo produkowany zestaw KD, a nawet miniwieża czy budżetowy monitorek. Umiem wyobrazić sobie "słupek" skonstruowany w miarę sensownie i będący rozwinięciem budżetowego monitorka z poprawą jakości. Tylko że dla siebie bym nie zrobił.

2-way o dużej objętości - też nie odsądzałbym tej koncepcji od czci i wiary. Taki przykładowo T35C002 zaaplikowany w WG (poprawiający m.in. kierunkowość na górze) można jako tako połączyć z odpowiednim 22cm, a są też 18cm przystosowane do pracy w większych objętościach.

11 godzin temu, xajas napisał:


a co ma wielkosc studia z byciem czegos w najnizszej oktawie i ich slyszalnoscia?

A to np. że albo wtykasz mikrofon parę cm od źródła dźwięku albo dopiero tam gdzie fala się swobodnie rozchodzi i akuratnie nie trafisz na jej dołek...

 

Fala 27,5Hz ma dołek w odległości 6,27 metra i jej w tym miejscu po prostu nie słychać !
 

Dla odmiany odejście w przód czy też tył od tego dołka powoduje że dźwięk zaczyna narastać aż do  3,13 metra od tego miejsca i tam jest najgłośniejszy ! no czysta fizyka kolego

Dla odmiany wyższa nuta  A (55Hz ) w punkcie 3,13 nie zostanie zarejestrowana bo..

 

Za tym zarówno nie ma dobrej słyszalności jak i równomiernego natężenia fal o niskich częstotliwościach instrumentu, za tym nie nagramy dobrze niskich tonów instrumentu bez wsadzania mikrofonów "do jego gardła" czy odsunięciu się od źródeł dźwięku  powyżej 10 metrów...

 

Banalny przykład z filharmonii. Usiadłem sobie w drugim rzędzie blisko kontrabasów i dupa myślałem że coś mi się z słuchem stało, kontrabasy mi z orkiestry wycięto- no dupa blada!
 

Po przejściu na wolne miejsce do 14 rzędu szok!

słuch się sam naprawił ! 😉 i już wszystkie instrumenty w orkiestrze były słyszane 

 

 

Za tym dziwię się że robiąc w domu różne pomiary nie masz czuja i świadomości jak się i co z tym dźwiękiem dzieje...

 

 

Edytowane przez ASURA

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Nie kolego, dolki to ma tylko wtedy gdy jest nie pochlaniana (bez adaptacji akustycznej). A jesli masz zaadaptowane pomieszczenie (czego bym sie po dyskutowanym studio nagraniowym spodziewal), nie masz „dolkow“.

To generalne stwierdzenie z ta fala dla 27,5 i z tym dolkiem przy 6,27m to bzdura

A to z tym drugim rzedem w filharmoni tez

Poczytaj kolego, jak dziala destructive interference, to pokapujesz, skad i w ktorym miejscu biora sie dolki
IMG_8097.thumb.png.4033cf7a8084429f8076764d4c4dedfe.png

Gość

(Konto usunięte)

Romuald Czystaw z Budką Suflera śpiewał .

Nie ufaj zbytnio nowym modom

Które dziejowy niesie wiatr. 

Tym dziejowym wiatrem są słupki.

5 godzin temu, Wojtek 1959 napisał:

Romuald Czystaw z Budką Suflera śpiewał .

Nie ufaj zbytnio nowym modom

Które dziejowy niesie wiatr. 

Tym dziejowym wiatrem są słupki.

Słuchać trzeba się nauczyć, żadne słupki nie pomogą, Jak bym słyszał kontrabasy w 2rzędzie to bym d... w trakcie koncertu nie przenosił do 14 rzędu

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość

(Konto usunięte)
W dniu 27.09.2021 o 18:43, sly30 napisał:

Nadal wielu nie rozumie o co w tym chodzi. Ile razy można to powtarzać. Nie chodzi o kopanie w klatę czy trzęsienie ziemi w domu.
1- To jakiej jakości jest bas, w tym ten niski, decyduje o jakości kreowania sceny i odbioru całego przekazu muzycznego, bo akustyczna sfera cardioidalna całego przekazu, którą tworzą kolumny, budują one od podstawy basowej. 
2- jakość basu i subbasu, poprzez swoje wyższe harmoniczne wpływa na jakość średnicy, na barwę, na aspekty dynamiczne, a nawet na jakość wysokich tonów. 
3- bas ma duży wpływ na impulsową naturę odtwarzania transjentów w muzyce. Również tych w zakresie wyższym niż sam bas. 
4- dobry, niezależny od średnicy bas, drastycznie zmniejsza ilość zniekształceń w całym przekazie muzycznym.

Dlatego też…można lubić piwo, wino, sernik, małe kolumny bez basu, cyfrę, analog, co kto chce….ale mimo, że pozornie w subbasie niewiele się dzieje, to bez dobrej, wydajnej sekcji basowej…nie ma mowy o high endzie. I nie ma się co oszukiwać, buntować itd….taka jest fizyka. 

Co masz na myśli ? Co jest u ciebie dobrym basem , czy też substytutem basu uzyskiwanego z głośników absolutnie to tego nie nadających się a uważanych że bardzo dobrze przenoszą bas ? Jakie średnice głośników według ciebie powinny ten bas generować . Na koncertach basowe sekcje głośników generują tak dobrze niskie tony że aż ziemia drży , organy piszczałkowe generują tak niskie częstotliwości że aż powietrze wibruje a czuć że cały budynek kościoła się trzęsie . Jak sobie wyobrażasz niskie częstotliwości bez dodatkowych wibracji budynku przy wykorzystanej mocy wzmacniacza na tyle dużej żeby głośnik o minimum 15 cali średnicy zaczął prawidłowo pracować . Bez drgań otoczenia wpływających na drganie budynku przy 15 calowych i 18 calowych potworach żeby bas brzmiał dobrze nie da się uniknąć drgań budynku. Jeśli chodzi o średniawlki zwane słupkami to kończy to się tak . Kupiłem kolejnego słupka i kolejny wzmacniacz i bas do kitu . Mam już tyle wzmacniaczy że sięgają po sufit a kolumn  słupkowych w piwnicy tyle że żona nie ma gdzie konfitur stawiać . Następne pokolenie przyklei słuchawki douszne smartfonowe do deski i powie jaki świetny bas , jakie bity wspaniałe . Mieszkania coraz mniejsze i kolumny też coraz mniejsze . Pozostaje wieś i dom jednorodzinny gdzie jedynie tam pozostanie rozsądne rozwiązanie z triampingiem i rozsądnymi średnicami głośników . To że dom będzie drżał to małe znaczenie . Będzie prawie jak w realu.

Nigdy bas w domu nie będzie taki jak organy w kościele. Ale 80-90% z tego można w domu uzyskać. Faktycznie trochę chata wtedy drży ale też nie musimy grać bardzo głośno. Nie widzę problemu. 

Gość

(Konto usunięte)
43 minuty temu, sly30 napisał:

Nigdy bas w domu nie będzie taki jak organy w kościele. Ale 80-90% z tego można w domu uzyskać. Faktycznie trochę chata wtedy drży ale też nie musimy grać bardzo głośno. Nie widzę problemu. 

Ale to co poruszane jest tu na forum to jest kuriozum . Na średnio tonowych głośnikach choć nie wiem ile razy byśmy wymieniali średnio tonowy słupek + kupno kolejnego wzmacniacza , bo takie kurioza bywają , dobrze niskich tonów zleży jak kto to odbiera nie da się dobrze odtworzyć.

Na taki słupkowy numer to ja się nie dam namówić . Na tych średnio tonowych słupkach jedynie co dobrze będzie słychać to przemówienie I sekretarza PZPR podczas wiecu I majowego , To jest brutalna prawda . Szkoda mi tych wszystkich nieświadomych osób , które dały się wciągnąć w ten słupkowy biznes . Można ciągnąc wymiany słupków w nieskończoność , to samo ze wzmacniaczami . To jest tylko nabijanie kieszeni producentom i handlarzom takiego sprzętu . Niestety , z tym będzie tylko gorzej , tak jak z pato developerką w parze będą szły pato kolumny albo pato słupki jak kto woli to nazwać,  a kolejne pokolenie to łyknie . Przykre to i smutne.

Edytowane przez Gość
2 godziny temu, Wojtek 1959 napisał:

Ale to co poruszane jest tu na forum to jest kuriozum . Na średnio tonowych głośnikach choć nie wiem ile razy byśmy wymieniali średnio tonowy słupek + kupno kolejnego wzmacniacza , bo takie kurioza bywają , dobrze niskich tonów zleży jak kto to odbiera nie da się dobrze odtworzyć.

Na taki słupkowy numer to ja się nie dam namówić . Na tych średnio tonowych słupkach jedynie co dobrze będzie słychać to przemówienie I sekretarza PZPR podczas wiecu I majowego , To jest brutalna prawda . Szkoda mi tych wszystkich nieświadomych osób , które dały się wciągnąć w ten słupkowy biznes . Można ciągnąc wymiany słupków w nieskończoność , to samo ze wzmacniaczami . To jest tylko nabijanie kieszeni producentom i handlarzom takiego sprzętu . Niestety , z tym będzie tylko gorzej , tak jak z pato developerką w parze będą szły pato kolumny albo pato słupki jak kto woli to nazwać,  a kolejne pokolenie to łyknie . Przykre to i smutne.

Ależ masz rację. O tym samym piszę od lat, za co niektórzy najchętniej spaliliby mnie na stosie. Fizyki oszukać się nie da. Ty to rozumiesz i nie spinasz się niepotrzebnie, ja to rozumiem i wiele osób też to rozumie, ale nie wszyscy. Takie życie.

3 godziny temu, Wojtek 1959 napisał:

Co masz na myśli ? Co jest u ciebie dobrym basem , czy też substytutem basu uzyskiwanego z głośników absolutnie to tego nie nadających się a uważanych że bardzo dobrze przenoszą bas ? Jakie średnice głośników według ciebie powinny ten bas generować . Na koncertach basowe sekcje głośników generują tak dobrze niskie tony że aż ziemia drży , organy piszczałkowe generują tak niskie częstotliwości że aż powietrze wibruje a czuć że cały budynek kościoła się trzęsie . Jak sobie wyobrażasz niskie częstotliwości bez dodatkowych wibracji budynku przy wykorzystanej mocy wzmacniacza na tyle dużej żeby głośnik o minimum 15 cali średnicy zaczął prawidłowo pracować . Bez drgań otoczenia wpływających na drganie budynku przy 15 calowych i 18 calowych potworach żeby bas brzmiał dobrze nie da się uniknąć drgań budynku. Jeśli chodzi o średniawlki zwane słupkami to kończy to się tak . Kupiłem kolejnego słupka i kolejny wzmacniacz i bas do kitu . Mam już tyle wzmacniaczy że sięgają po sufit a kolumn  słupkowych w piwnicy tyle że żona nie ma gdzie konfitur stawiać . Następne pokolenie przyklei słuchawki douszne smartfonowe do deski i powie jaki świetny bas , jakie bity wspaniałe . Mieszkania coraz mniejsze i kolumny też coraz mniejsze . Pozostaje wieś i dom jednorodzinny gdzie jedynie tam pozostanie rozsądne rozwiązanie z triampingiem i rozsądnymi średnicami głośników . To że dom będzie drżał to małe znaczenie . Będzie prawie jak w realu.

Ale tam głośniki wysterowane są na maksimum głośności, okrojone w charakterystyce i w systemie wieku głośnikowym daje duże ciśnienie akustyczne które daje efekty jak opisałeś
Ile tam jakości ? Na koncertach jest efektownie ale bardzo kiepskiej jakości

Gość

(Konto usunięte)
4 minuty temu, .:Gerard:. napisał:

Ale tam głośniki wysterowane są na maksimum głośności, okrojone w charakterystyce i w systemie wieku głośnikowym daje duże ciśnienie akustyczne które daje efekty jak opisałeś
Ile tam jakości ? Na koncertach jest efektownie ale bardzo kiepskiej jakości

Tutaj jest mowa o tym co lepiej przenosi niskie częstotliwości . Jak by na koncertach było nagłośnienie kiepskiej jakości to byś słyszał jeden bełkot i charkot , a tak nie jest 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.