Skocz do zawartości
IGNORED

Klub kolumn Akustyka.


nautilus81
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

[...]Szkoda tylko ,że firma akustyk nie opracowała żadnego projektu do słabych ,tzn. o małej mocy wzmacniaczy lampowych

 

Ależ...opracowała :)

http://www.akustyk.com.pl/projekty/HD3_HDX3.html

Tyle że juz niedostępne, ale nie jest tak, że nie ma i nie było, zwyczajnie, wskutek fuzji/przejęć/polityki w biznesie głośnikowym, ta linia peerlessów została zamknięta i więcej nie będzie. Samo życie.

A sam projekt świetny, tyle że trzeba wymienić vifę xt25 na coś wyraźnie lepszego (n.p. scan 6600 albo sb29rdc).

 

Jancio

Edytowane przez Jancio

Of course, equalizers are an absolute heresy - so go ahead and burn me at the stake(Thorsten Loesch).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam raz jeszcze,

 

Trochę rozjaśniła mi się sprawa z kupnem kolumn od AkustyK-a. Zdecyduję się chyba na wyższy model dwudrożnych RV12, złożonych przez samego producenta. Technicznie wyglądają bardzo dobrze, a i sam producent sprawia profesjonalne wrażenie. Czytałem dużo opinii o innych modelach, ale o tym konkretnym za wiele nie znalazłem. Czy ktoś z Was miał przyjemność słuchać ich (były chyba prezentowane na Audio Show 2010)? A może znajdzie się jakiś posiadacz z większym doświadczeniem produktowym? Początkowo planowałem zmieścić się w budżecie 2-3k pln, ale chyba nie ma wyjścia i dołożę do 5,5k (tym bardziej, że mogę sobie to wliczyć w koszta więc wyjdzie per saldo ~3,5k) ;)

 

Z góry dziękuję za wszelkie opinie, pozdrawiam,

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

Witam serdecznie,

 

Niniejszym zgłaszam akces do klubu z naprawdę wybitną konstrukcją Akustyka : AR3!

Królik (kolumowy) złapany mocno za skoki i nawet się nie próbuje wyrywać, bo wie, że nie ma szans.

Oczywiście królik kolumnowy, bo elektronika aż się prosi o wymianę w towarzystwie tych konstrukcji, no ale cóż... nie od razu Kraków zbudowano.

Mam co gonić, w pierszej kolejności wzmacniaczowo, więc jest fajnie :o)

Na razie powiem, że jest to coś absoutlnie niesamowitego, ale w takim kulturalnym, statecznym i niewysilonym stylu.

Nie chcę pisać nic więcej, bo dopiero wczoraj je odebrałem, po trzech i pół miesiąca oczekiwania (od połowy stycznia), ale obiecuję za kilka dni napisać ich rzetelną recenzję.

Muszę najpierw poukładać je sobie w głowie, bo czuję się malutki wobec ich doskonałości ;o)

Paradoksalnie: słuchając ich, obok zachwytu, odczuwam smutek... Tak, smutek!

Bo zdaję sobie sprawę, że za pieniądze dostępne zwykłym, szarym zjadaczom chleba, nie da się lepiej; więcej: chyba nawet nie potrzeba lepiej!. Chyba za szybko doszedłem do końca tej drogi w temacie kolumn...

Ale wystarczy już, bo popadam w klimaty climaxowe :o)

Przed chwilą wyłączyłem Fugę i Toccatę, i aż mi ręce drżą, bo było jak w katedrze...

Anrzej Kisiel fajny gość jest!

 

I jeszcze zdjęcia.

post-24757-0-38617000-1335640483_thumb.jpg

post-24757-0-96203300-1335640787_thumb.jpg

post-24757-0-30968300-1335640798_thumb.jpg

post-24757-0-90922900-1335640815_thumb.jpg

Edytowane przez EmilioE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Muszę najpierw poukładać je sobie w głowie..... Chyba za szybko doszedłem do końca tej drogi w temacie kolumn...

Sporo osób tak myślało. Potem mija rok, dwa i zaczynamy dostrzegać inne drogi. Być może ani lepsze, ani gorsze, po prostu inne i z czystym sumieniem zakładając kompromis, świadomie decydujemy się na jedną z następnych dróg. Wtedy nią podążamy przez jakiś czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

Ja także, jak mój kolega Łukasz - EmilioE, stałem się posiadaczem kolumn Akustyk AR3.

Wczoraj osobiście przywiózł mi je do domku Pan Andrzej Kisiel. I co więcej...? Ciężar Panie, cholernie ciężkie ponoć 60kg paczka:))Po podłączeniu od razu słychać i czuć, że to genialna konstrukcja, pod każdym względem. Dwa bas refleksy jeden z tyłu drugi z przodu...a kolumny musze mieć ustawione dość blisko tylnej ściany i aż bałem się tego basu, dudnienia. Włączyliśmy i NIC! PEŁNA KULTURA!!!! Wszystko poukładane i na swoim miejscu!

To był pierwszy szok:)) dalej, naturalność i neutralność jeszcze większa niż w ATC scm11. Mój wzmacniacz robi z nimi co chce a AR3 tylko płyną aksamitno-jedwabistym dźwiękiem, przekaz niezwykły. Brak sztuczności, podbić, faworyzowania jakiegoś pasma. Kolumny pokazują natomiast żle zarejestrowany materiał na płycie - bezlitośnie.

Budowa, jakość wykonania kolumn AR3 jest powalająca!!! Od wczoraj spędziłem już wiele godzin, przesłuchując wiele płyt i śmiem twierdzić, że to wielki rarytas te skrzyneczki.

Kupiłem ostatną parę, więcej takiej kontrukcji już nie będzie. I cieszę się jak dziecko, że udało mi sie rzutem na taśmę nabyć ten rodzynek, prawdziwy okaz wśród gąszczu coraz to nowszych kolumn. Ich tradycyjny, elegancki wygląd, kulturalne brzmienie idealnie mi odpowiadają. Akustyk pokazał wielką klasę!!!

 

I teraz kilka zdjęć moich AR3..:))

post-10112-0-30446500-1335773664_thumb.jpg

post-10112-0-63879700-1335773689_thumb.jpg

post-10112-0-52635900-1335773820_thumb.jpg

post-10112-0-61200800-1335773836_thumb.jpg

Edytowane przez slaaawek

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niniejszym zgłaszam akces do klubu z naprawdę wybitną konstrukcją Akustyka : AR3!

Królik (kolumowy) złapany mocno za skoki i nawet się nie próbuje wyrywać, bo wie, że nie ma szans.

 

 

Moje gratulacje.

AR3 to wg mnie jeden z lepszych projektów Akustyka - przynajmniej w kwestii ogólnej koncepcji oraz zastosowanych przetworników.

Szkoda że prawdopodobieństwo ich posłuchania jest niewielkie.

 

Czy tak długi czas oczekiwania był spowodowany wyborem wersji wolnostojącej?

 

Odnośnie królika to faktycznie może już być koniec gonitwy w kwestii kolumn - gonienie przeniesie się teraz na pozostałe elementy systemu.

 

Czy Kisiel udziela jakichś rekomendacji odnośnie elektroniki?

Czytałem kiedyś recenzje w Magazynie HiFi - na tych głośnikach testowane były monobloki Air Tight 211 - recenzent był zachwycony takim połączeniem.

 

Masz już jakieś swoje typy odnośnie wzmocnienia?

 

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas oczekiwania wynikał z tego, iż stolarz tak długo pracował nad obudowami, ale warto było, bo wykonanie jest najwyższych lotów, odpowiednie do jakości użytych przetworników.

Co do wzmacniacza, to będę się starał kupić coś o możliwie neutralnej charakterystyce i dużej szczegółowości - szkoda psuć potencjał przetworników, jeśli chodzi o te aspekty.

W rozsądnej cenie myślałem o Denonie PMA2010, rozważam również coś w klasie A (np. Sugdena), ale muszę zaczekać parę miesięcy, żeby odbudować stan finansów - do tego czasu pojawią się pewnie jakieś opcje.

Postaram się w najbliższym czasie napisać coś szerszej o brzmieniu AR3.

 

Pozdrawiam,

 

Emilio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emiloe, slaaawek gratuluje zakupu! Swietny projekt, wyglad i pewnie rownie rewelacyjnie graja, mimo wszystko napiszcie wkrotce jakies wieksze sprawozdanie:)

 

Ponizej kilka fajnych fotek 100-tek w roznych wykonczeniach z serii Tower czyli kolumn z takim samym glosnikiem nisko i sredniotonowym jak u Was

post-32005-0-85960400-1335784004_thumb.jpg

post-32005-0-40712200-1335784015_thumb.jpg

post-32005-0-06197400-1335784032_thumb.jpg

post-32005-0-32195400-1335784057_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponizej kilka fajnych fotek 100-tek w roznych wykonczeniach z serii Tower czyli kolumn z takim samym glosnikiem nisko i sredniotonowym jak u Was

 

Wg mnie ATC 100 z tym pogrubieniem frontu wyglądają rewelacyjnie :-)

Zastanawiam się jak wypadłoby porównanie ATC100 w wersji pasywnej do Akustyków AR3?

Różnica w głośniku wysokotonowym ( Seas Excel vs SS Revelator) no i oczywiście w zwrotnicy mogą też różnić się strojeniem obudowy oraz co najistotniejsze ceną i to to dosyć mocno :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SCM 100 w wersji pasywnej to tochę ponad 7 tys. funtów, gdzieś w sieci wygrzebałem jakiś stary cennik z 2010 r.

AR3 to mniej niż połowa tego...

Kisiel podniósł podział głośnika niskotonowego, co ładnie opisał na swojej stronie, jak dla mnie zszycie jest idealne.

Poza tym gdzie u nas można posłuchać SCM100?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tyle samo co AVKON AVALANCHE REFERENCE MONITOR czy na pewno są lepsze?

 

Aby to stwierdzić trzeba posłuchać obydwu konstrukcji w jednym systemie - biorąc pod uwagę specyfikę sposobu sprzedaży przez akustyka takie porównanie jest bardzo mało prawdopodobne. Nie bez znaczenia jest też fakt że ta konstrukcja była limitowana i nie jest już dostępna.

 

Między tymi głośnikami jest wiele różnic: wstęga vs revelator, 150mm stożek na średnicy vs kopułka średniotonowa, 260mm bas vs 314mm bas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęło już parę dni odkąd wtaszczyłem do domu te dwa wielkie potwory, i po pierwszym zadziwieniu ich dźwiękiem, mogłem na spokojnie oswoić się ze sposobem ich prezentacji. Od razu zastrzegę, iż poniższa wypowiedź powinna być rozpatrywana przez pryzmat mizernej – w porównaniu do klasy zestawów głośnikowych – elektroniki towarzyszącej oraz faktu, iż przetworniki są świeże i niewygrzane. Mam przy tym nadzieję, że będę mógł w przyszłości podzielić się z Wami opinią na temat poprawy dźwięku, jaką wniosło zastosowanie lepszej amplifikacji.

Z premedytacją użyłem określenia „po pierwszym zadziwieniu”, nie zaś „po pierwszym szoku”, bo zupełnie nie taki rodzaj emocji i ekscytacji AR3 wywołują. Zwykle po podłączeniu jakiegoś nowego, wyższej klasy komponentu, człowiek cieszy się jak dziecko, ma banana na twarzy, przytupuje nogą i cmoka z zachwytu. Tymczasem, kiedy po raz pierwszy włączyłem u siebie AR3, to… zastygłem w bezruchu, pełen spokoju i zdumienia. Powodem tego były naturalność, spokój, potęga, ale i gracja, z jaką te zestawy zaczęły odtwarzać muzykę. I pierwszą myślą, która mi się nasunęła, było to, że faktycznie, jak na dłoni słychać liniowe zestrojenie tych zestawów.

Muszę jednak zaznaczyć, że obok powyższych odczuć, mój słuch musiał przez pewien czas akomodować się do tego rodzaju prezentacji. Większość kolumn ma jednak zaimpregnowaną pewną spektakularność brzmienia, więc w głowie siedział mi trochę inny wzorzec prezentacji. Było świetnie w każdym aspekcie, ale jednak trochę jakby…. płasko, …bez emocji… i gdzie ten nieziemski bas, który oczekiwałoby się z takich membran.

Wybaczcie taki przydługi wstęp, ale sam byłem ogromnie zdziwiony swoimi odczuciami, jako że jestem raczej ekstrawertykiem i wydawało mi się, że powinienem skakać do góry jak dziecko, tym bardziej, że 3,5 miesiąca oczekiwania mocno już naciągnęło mą cierpliwość. Tymczasem tutaj…. siła spokoju, a wręcz zacząłem popadać w zadumę.

Opis AR3 trzeba zacząć od niskich tonów, bo choć specjalnością zakładu jest kopułka średniotonowa, to właśnie 30-centymetrowy, niskotonowy smok decyduje o wyjątkowości tej konstrukcji. Kiedy opisujemy dźwięk, jednymi z podstawowych parametrów są kontur i wypełnienie. Tymczasem w AR3, mimo mocnego skupiania uwagi na zakresie niskotonowym, nie mogę określić dźwięku na podstawie powyższych parametrów. Bas po prostu JEST i tyle. Jest bardzo prężny, ma masę, siłę, zróżnicowanie, impuls, świetnie pokazuje przebiegi gitary basowej, lub kontrabasu, ale nie mogę jednoznacznie określić czy jest konturowy, czy „bułkowaty”. Ma po prostu bardzo naturalny charakter i tyle. Trzyma się on troszkę w tyle, sekcja rytmiczna jest znakomicie odseparowana, nawet w nagraniach, w których linia kontrabasu jest wyraźnie eksponowana, AR3 ukazują ją tak, aby była spójnym elementem całości przekazu muzyki. Mogłyby pójść za nagraniem, bo mają potencjał do „zabasowienia” wszystkiego na amen, ale one przedkładają kulturę nade wszystko. Tutaj trochę się zdziwiłem, bo stwierdziłem w pewnym momencie: dobra, teraz dam wam muzykę ze sztucznie generowanym basem, więc będziecie musiały dać czadu. A tu nic, wciąż tak samo: kultura, spokój, energia i rozmach, ale żadnego radosnego łupania. W tym miejscu muszę zaznaczyć, że „wow effect” jednak nastąpił: w pewnym momencie włączyłem Massive Attack – i wtedy usłyszałem jak potrafią rąbnąć w brzuch i jak nisko zejść. Tak, w końcu to było coś, czego można spodziewać się po 30 cm membranach. Wszystkie instrumenty perkusyjne brzmią szalenie prawdziwie, nic nie puka, ani nie pyka, dźwięk ma swoją wagę i substancję, a kocioł w orkiestrze wywołałby ekstazę nawet u basoluba z dwoma subwooferami w systemie.

Tutaj tkwi clou: dźwięk jako całość, jest świetnie dociążony, jednak to dociążenie wynika z mocnego rozciągnięcia pasma w dół, a nie z podbicia górnego basu. W tym właśnie przejawia się zastosowanie tak dużego głośnika niskotonowego. Wspaniale przekłada się to na dźwięk fortepianu – wreszcie brzmi on, tak jak powinien.

Opis brzmienia średniotonowej kopułki ATC może być krótki: jest bardzo szczegółowa, rozdzielcza, czysta, z naturalną barwą, a przy tym zwraca uwagę piękne wypełnienie dźwięku. W niektórych kolumnach średnica, mimo swojej dużej rozdzielczości i czystej, naturalnej barwy, potrafi przysuszyć, zakłuć, schłodzić. W ATC tkanka dźwięku jest gęstawa - ale nie gęsta i podgrzana – do naturalności i czystości jej brzmienia jest dodana jakby szczypta gęstości i odrobinka ciepła. Dzięki temu trąbka jest bardzo czysta, ale nie kłująca, a saksofon ma mocny, pełny dźwięk, nie stając się przy tym lepki. Dźwięk wysokiej próby!

Jeśli chodzi o wysokotonowy pierścieniowy Revelator, to znów muszę przytoczyć już użyte słowa opisu: rozdzielczość, szczegółowość i szybkość, ale przede wszystkim naturalność i prawdziwość. Dźwięk nie kłuje, nie suszy, nie sybilizuje, jest bardzo zróżnicowany. Ilość smaczków i przeszkadzajek migoczących w powietrzu to klasa światowa. Od razu wyjaśnię, iż nie ma tu szaleństwa typu milion świetlików plus stado szarańczy w powietrzu – znów kultura i naturalność przede wszystkim. Jeśli miałbym napisać o jakieś cesze tego pierścieniowca, która zwróciła moją uwagę, to taka swego rodzaju „sypkość” brzmienia. To słowo chyba dobrze opisuje to, o czym myślę, ale nie jest to cecha in plus, czy in minus, po prostu tak jest. Tu muszę jedną rzecz dodać: wydaje mi się, że dobre metalowe kopułki potrafią jednak bardziej zróżnicować brzmienie metalowych instrumentów perkusyjnych.

Jeśli rozważamy brzmienie jako całość, to rzuca się w uszy doskonałe, płynne zszycie podzakresów, duża skala prezentacji i wolumen dźwięku, oraz ponadprzeciętne zdolności oddawania skoków dynamiki (orkiestra brzmi jak marzenie).

Stereofonia jest bardzo dobra, ale obraz muzyki jest zawieszony pomiędzy kolumnami, na zewnątrz mało co wychodzi (tutaj pewnie muszę jeszcze z nimi pojeździć po pokoju). Separacja instrumentów jest niezła, ale słyszałem lepszą – tu winą obarczałbym swoją niewyszukaną elektronikę. Pokój ma 25 m2 i jest to wielkość wystarczająca dla AR3, oba bas refleksy są otwarte, ale dobrze jest siedzieć w sweet spocie, który jest dość wąski, zarówno w aspekcie stereofonii, jak i naturalnego poziomu basu.

Kolumny szczególnie ładnie pokazują rozdział poszczególnych sekcji składowych w zespole, wyraźnie słychać jak gra sekcja rytmiczna, obok instrumenty prowadzące, obok wokalista, a całość ładnie spięta, daje całościowy spektakl muzyczny. Takiemu efektowi służy klasa zastosowanych głośników, ale myślę, że przede wszystkim jest on pochodną strojenia i braku podbijania pewnych zakresów.

AR3 lubią grać głośno, kręcę gałką w prawo, a dźwięk staje się głośniejszy, nie pojawiają się żadne wyostrzenia, zniekształcenia, wszystko dalej tkwi idealnie na swoim miejscu, nic nie „wali po uszach” – wysoka klasa.

Jeśli chodzi o płytotekę, to kolumny traktują w miarę łagodnie kiepskie realizacje; wyraźnie pokazują, że nie jest dobrze, ale da się słuchać praktycznie wszystkiego bez bólu zębów. Zdarza się natomiast, że na wyjątkowo skopanym materiale, wychodzą bezlitosne sybilanty.

Podsumowując wszystkie powyższe opisy, najważniejsze słowa klucze, opisujące sposób prezentacji AR3 to: naturalność, szczegółowość, muzykalność, spokój i stateczność, czystość i prawdziwa barwa. Jest to bardzo wierne rzeczywistości granie, wielce szczegółowe, ale zupełnie niewysilone, spokojne, miłe i „dobrze wchodzące”. Tak, żeby raczej zatopić się w muzyce (nie dźwięku!) ze szklaneczką w ręku, niż analizować przysłowiowe „skrzypnięcia krzesła” pod muzykiem w trzecim rzędzie. Pozostaną ze mną na długo. Ale kupię im jakieś bardziej godne ich klocki - bo zasługują na nie, oj zasługują…

 

Pozdrawiam,

 

EmilioE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

Podsumowując wszystkie powyższe opisy, najważniejsze słowa klucze, opisujące sposób prezentacji AR3 to: naturalność, szczegółowość, muzykalność, spokój i stateczność, czystość i prawdziwa barwa. Jest to bardzo wierne rzeczywistości granie, wielce szczegółowe, ale zupełnie niewysilone, spokojne, miłe i „dobrze wchodzące”. Tak, żeby raczej zatopić się w muzyce (nie dźwięku!) ze szklaneczką w ręku, niż analizować przysłowiowe „skrzypnięcia krzesła” pod muzykiem w trzecim rzędzie. Pozostaną ze mną na długo. Ale kupię im jakieś bardziej godne ich klocki - bo zasługują na nie, oj zasługują…

 

Pozdrawiam,

 

EmilioE

 

 

Witaj Łukasz vel.EmilioE:)

Piękna, rzetelna i bardzo fachowa recenzja naszych AR3:)

Podziwiam umiejętność pisania, zrobiłeś to z taką gracją i wdziękiem, że doprawdy pozazdrościć...

Łukasz ja podpisuję się pod Twoją recenzją moimi rękoma, w 100% zgadzam się co do walorów tych kolumn. Podsumuję to krótko, że emanuje z nich spokój, "luksus", swodoba, pomimo ogromnego 30cm woofera i dwóch bas refleksów nie czuć nadmiaru basu. Jest go tyle ile nagrano na płycie:)) Zero dodatków, płynność, równowaga, słyszę mnóstwo szczegółów szczególnie w wysokich - w znanych płytach odkrywam nowe dźwięki i uderzenia w talerz, przejazd motoru w pewnym utworze wyraźnie usłyszałem a który znam od wielu lat i wiem, że do tej pory tam go nie było!!!!

Jednym słowem tu nie ma efekciarstwa.

Łukasz, najciekawsze jest jednak to, że mimo zupełnie różnej naszej elektroniki, z tego co wiem, masz wzmacniacz o mniejszej mocy od mojego, efekty na wyjściu z kolumn mamy praktycznie zbliżone...Odbiór w sensie całokształtu nie jest jak gdyby uzależniony od mocy wzmacniacza...Wiadomo, dynamikę przekazu mam na pewno większą a wierność zależy przede wszystkim od jakości nagrania i realizacji płyty. Tutaj nasze AR3 bezlitośnie pokazą gorszą jakość nagrań

Ale wyczuwam pewien zawód? Czy takiej kultury brzmienia spodziewałeś się? Widzę, że nie do końca jesteś usatysfakcjonowany:))) Mylę się??

Dla mnie to wspaniały zestaw i cały czas uważam, że nie może być miejsca dla takiego elementu systemu, który coś narzuca od siebie, dodaje lub zabiera z ogólnej treści zawartej na płycie. Naturalność i neutralność powinna być priorytetem. Jeśli chcemy konturowy lub rozmiękczony bas to na pewno nie przy tych kolumnach...I o to chodzi:)))

Pozdrawiam

w pełni zadowolony Sławek:)

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stereofonia jest bardzo dobra, ale obraz muzyki jest zawieszony pomiędzy kolumnami, na zewnątrz mało co wychodzi (tutaj pewnie muszę jeszcze z nimi pojeździć po pokoju). Separacja instrumentów jest niezła, ale słyszałem lepszą – tu winą obarczałbym swoją niewyszukaną elektronikę. rzędzie.

[....]Pozostaną ze mną na długo. Ale kupię im jakieś bardziej godne ich klocki - bo zasługują na nie, oj zasługują…

 

Pozdrawiam,

 

EmilioE

 

Oczywiście AR3 nie słyszalem, nie wypowiadam się na ich temat, raczej uwagi ogólne,,,

Obraz muzyki między kolumnami z tylko "efekcikami" poza nimi - jest, ogólnie rzecz biorąc zwyczajnie poprawny,

Wiem że audiofile(jako masa) sądzą inaczej i doszukują się scen szerokich i głebokich jak ocean...cóż.

Jeśli zwykła muzyka gra daleko poza kolumnami - na zewnątrz, to raczej oznacza problemy z zestrojeniem fazowym głośników, a nie coś pożądanego. AR3 widocznie są na najwyższej półce neutralności i poprawności.

To test dla Ciebie, czasem się okazuje że szczypta efekciarstwa czy miłe dla ucha zniekształcenia (vide miłośnicy lampowców z ich koszmarnymi parametrami) są zwyczajnie przyjemniejsze niż goła prawda.

Wolimy oglądać kobiety z dyskretnym, profesonalnie zrobionym makijażem, zwykle wolimy lekko i z wyczuciem obrobione zdjęcia - raczej - niż gołe RAW z matrycy aparatu. Choć te ostatnie prawdziwsze.

Co nie znaczy zaraz że musimy kochać krzykliwe makijaże czy pastelowo-oczojebne pocztówki.

Powtórzę się - scena między głośnikami z niewielką ilością "na zewnątrz" jest poprawna.

Przesłuchaj "amused to death" Watersa na AR3, będziesz wiedział wszystko.

Na utworze "too much rope" przejeżdzające i dzwoniące "coś" - pzrzejedzie Ci z miejsca daleko poza lewym głośnikiem do daleko poza prawym. Bo tak ma być w zamierzeniu. Na "watching tv" usłyszysz mnóstwo dialogów i dżwięków tła zawieszonych w przestrzeni poz kolumnami. Gdyby cała scena była tak szeroka przez cały czas, to te efekty traciłyby sens.

Co do elektroniki...nei bardzo rozumiem czego oczekujesz po zmianie jedego linowo grającego klocka na inny liniowo grający. Jeśli obecny Twój wzmacniacz ma kiepski dumping factor, a zamienisz na lepszy, to rzeczywiście poczujesz mniej czy czy bardziej odczuwalną poprawę kontroli i "impactu" basu. I to tyle. Audiofile fantaści twierdzą inaczej, zrobisz jak zechcesz.

W moim odczuciu - jeśli kasę przeznaczoną na wymianę (imo bezsensowną) elektroniki wydasz na pomieszczenie w którym grasz - to tym zrobisz prezent sobie i AR3, w przeciwnym razie kupisz sobie za ciężką kasę przekonanie że "zrobiłeś to o czym gadają w maglu, że pomaga".

Jestem pewny że Kisiel nic nie sugerował odnośnie wzmacniacza. On ma podejście zdroworozsądkowe do tematu i proponuję z nim to przegadać ;)

 

Daj im się(głośnikom) spokojnie wygrzać i wygrać, to trochę potrwa, pewnie 50-200h grania w zależności od mocy jakie w nie pompujesz, bas zejdzie niżej, zwykle to zmiana 5-10Hz w dół a to bardzo dużo i odczuwalne, góra i środek nabiorą jeszcze płynności i blasku, stracą resztki sypkości i piasku. Normalne rzeczy, to akurat nie audiofilskie voodoo tylko mierzalne fakty.

Wtedy znajdź im optymalne ustawienie w pokoju, tymczasem - byćmoże - dopracowanym akustycznie (zamiast bezsensownego w ciemno wymieniania elektroniki).

 

Szczerze powiem, że nie do konca rozumiem podejście wielu piszących tutaj.

Każdy audiofantasta się zgodzi, że do kolumn za 15K warto wydać kolejne 1-2K na druty, czego efekt jest, delikatnie mówiąc dyskusyjny, i kolejne 10K na wzmacniacz(kórego w slepym teście nie odróżni od poprzedniego) ale jak im powiedzieć że do kolumn za 15K warto kupić za 1500zł RTA z mikrofonem pomiarowym i przy jego pomocy przekonać się co nas naprawdę boli w naszym pomieszczeniu i wyeliminowac to coś - to wytrzeszczają oczy ze zdumienia, jakby pierwszy raz słyszeli że akustyka pomieszczenia jest czynnikiem dalece ważniejszym niż druciki czy logo wzmacniacza.

 

A jeśli po wygrzaniu, ustawieniu, dotłumieniu/odtłumieniu pomieszczenia nadal będzie niedosyt - to szczerze - proponowałbym nie wywalać kasy na dokarmianie producentów przecenionych grubo wzmacniaczy, tylko za ułamek tej kwoty zlecić panu Kisielowi lekkie przestrojenie zwrotnicy.

 

Bo jak się rzekło, niekoniecznie goła prawda jest najprzyjemniejsza. Jak kto woli, rzecz jasna.

Rzecz w tym - że wydając 15K na kolumny, powinieneś być w pełni usatysfakcjonowany, a nie odczuwać niedosyt, ale trwać w nim bo "taki jest ideał".

 

Chrzanić ideały, jeśli nas unieszcześliwiają. Skoro lampiarze kochają swoje wysokie zniekształcenia i się tym szczycą, to czy kto inny nie może kochać delikatnie i z wyczuciem dodanego "hi-fun" do głosników?

 

To tylko luźne refleksje, proszę nie rzucać jajkami, nie będę sprzątać.

 

Niedawno zamienilem gwizdek - scana 6600 na 4x tańszego sb acoustics.

I jak dla mnie gra ładniej. A ze nie nazywa się scan speak i nie ma "legendy"?

Chyba wyrosłem...szkoda życia na realizowanie cudzych ideałów, kolumny _nasze_ grają _dla_nas.

 

A tak już poza tą całą paplaniną - gratuluję zakupu tych konstrukcji.

Wszystko wskazuje na to, że są naprawdę czymś znakomitym i wyjatkowym.

 

pozdrawiam

jancio

Edytowane przez Jancio

Of course, equalizers are an absolute heresy - so go ahead and burn me at the stake(Thorsten Loesch).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jancio,

 

Masz całkowitą rację w kwestii podejścia Andrzeja Kisiela o kwestię wzmacniacza.

Pytałem go oto specjalne i było dokładnie, tak jak napisaleś - bardzo zdroworozsądkowo ;o)

Na zasadzie: "Kup sobie Pan lampę, albo Denona, jak wolisz i głowy sobie nie zawracaj" :o))

Tak sobie myślałem o wymianie wzmacniacza na jakiś ciut równiejszy, gdyż Yamaha troszkę wycofywała środek kosztem skrajow pasma.

Tylko, że na na AR3 już tego tak nie słychać...

Ale wiesz co, zapomniałem o klasycznym "Amused to death", muszę to jeszcze przećwiczyć.

Co do niedosytu, to wcale takego nie mam, jestem zachwycony tą właśnie rzeczoną naturalnością brzmienia. W konsekwencji można słuchać płytę za płytą i nie ma efektu zmęczenia ucha.

Chcialem w mojej wypowiedzi tylko podkreślić jak idealnie liniowo one grają, że w pierwszym podejściu "odsłuchu analitycznego", aż się to wydaje dziwne i odmienne od tegoo, do czego przyzwyczaiły nas inne, popularne konstrukcje.

 

Sławku,

AR3 są łatwe do napędzenia, nie potrzeba tu wysokich mocy do ich wysterowania.

 

Pozdrawiam,

 

EmilioE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super kolumny, fajnie je opisaliście. Zauważyłem, ze zdziwił was bas. Tak to jest z dużymi wooferami. Nie podbijają wyższego i średniego basu jak małe, o średnicy kilkunastu centymetrów niskotonowce (w obudowaCH BR) To zadziwiające jak postawi sie takie kolumny obok monitorków z 16cm nisko-średniotonowcem (albo coś w tym stylu). Subiektywnie wyjdzie, że te mniejsze kolumienki mają więcej basu, aż do czasu kiedy pojawią się dźwięki poniżej powiedzmy 50hz. Wtedy zaczyna sie zabawa:P

Edytowane przez Zdzislav
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio Jancio w innych tematach pisał ciekawie i sensownie, ale teraz niestety jest inaczej. Nie wiem dlaczego tak się dzieje? Może dlatego, że Jancio pisał to dziś o 4:33? W każdym razie chciałbym przestrzec wszystkich, którzy będą czytać jego wpis, żeby nie brali tego na poważnie. Wpis ten jest zagrożeniem dla tych, którzy dopiero wchodzą w świat audio i chcą się czegoś nauczyć i jeśli przyswoją sobie to co napisał Jancio, to pieniądze jakie będą wydawać na hifi pójdą w błoto a i być może ze złości w ogóle zrezygnują z posiadania dobrze zestawionego sprzętu.

 

Jedynie aspekt wygrzewania kolumn, był tu trafnie określony.

 

>>EmilioE

 

Do kolumn na takich głośnikach, potrzebny jest wzmacniacz za na prawdę duże pieniądze i nie chodzi tu o liniowość dźwięku, bo rzekomą liniowość będzie miał Cambridge Audio i Krell a to, że Jancio nie usłyszy różnicy między nimi to jest już inna sprawa.

A kolumny?....... Kolumny na takich głośnikach powinny kosztować około 30 000zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano dziś, 11:06

Ostatnio Jancio w innych tematach pisał ciekawie i sensownie, ale teraz niestety jest inaczej.

mówienie,że akustyka i ślepe testy zastąpią poprawnie zestawiony system jest ewidentnym przegięciem tylko w jedną stronę. w tej zabawie nie ma limitów poniesionych kosztów-po prostu niech każdy głosuje własnym portfelem i niech nie wzbudza to cudzych emocji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to.

Zestawienie super kolumn ze zwyczajnym wzmacniaczem nie da tak dobrego efektu jak zestawienie tych kolumn z bardzo dobrymi wzmacniaczem i takim też odtwaczem.

To że akustyka jest ważna to oczywiste ale nie zmienia to faktu że klocki powinny być do siebie dopasowane jakością a niekoniecznie ceną.

Kisiel ma specyficzne podejście ale to raczej dla własnej wygody bo sam raczej nie używa taniego Cambridge Audio w myśl zasady że grunt to dobre głośniki a elektronika i tak gra tak samo:- /

Edytowane przez lorecci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W koncu jakis ciekawy watek, przynajmniej dla mnie:) no i przynajmniej na razie - spokojna dyskusja az milo pocztytac, choc nie chce zapeszac bo zaraz jacys ekstremisci moga sie pojawic:)

 

Fajny opis wlascicieli AR3, do tego tez inne obszerne wpisy, jest pewnie w nich sporo prawdy, poniewaz IMHO prawdziwe granie to granie wlasnie bez 'wodotryskow' cokolwiek to znaczy dla kogokolwiek...

 

Tylko taka moze mala uwaga - nie lapmy sie moze az tak za slowka; nie mial pewnie na mysli tego, ze mozna pod nie podpiac bylo co i zagraja wybornie, poniewaz oczywistym raczej jest, ze im zapewnimy lepszy - w sensie bardziej dopasowany i wyzszej klasy wzmacniacz i lepsze zrodlo, do tego dopracujemy akustyke to koncowy efekty bedzie jeszcze korzystniejszy.. W mysl zasady, ze zawsze mozna lepiej

 

Odnosnie ceny kolumn na tych glosnikach, a wiec oryginalnych ATC100 w pasywnej wersji to nie kosztuja 30, a 53 tys PLN

Wiemy, ze roznice sa i musza byc, czyli inne elementy zwrotnicy, roznia sie tez pewnie samym zestrojeniem jak i oczywiscie obudowa (jej material, w ATC jest do tego wieksza z bocznym ukladem glosnikow i jednym bassrefleksem, inny tez tez jest glosnik wysokotonowy itd... wiadomo, ze SCM100 to gotowy produkt od ATC ale jak na nasze polskie realia jednak relatywnie drogi i unikalny wiec biorac pod uwage cene AR3, koncepje tych kolumn oraz zastosowane przetworniki to naprawde musi to byc swietna propozycja i moga miec z nimi naprawde sporo wspolnego, moze nawet zblizona sygnature brzmieniowa. Tylko szkoda, ze tego sie raczej nie dowiemy, bo w Polsce modeli od SCM50 wzwyz prawie nikt nie posiada. Jednak ciesze sie, ze niektorzy zdecydowali sie na ten wlasnie projekt i mozna czegos wiecej sie o nim na forum dowiedziec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio Jancio w innych tematach pisał ciekawie i sensownie, ale teraz niestety jest inaczej. Nie wiem dlaczego tak się dzieje? Może dlatego, że Jancio pisał to dziś o 4:33? [...]

Jedynie aspekt wygrzewania kolumn, był tu trafnie określony.

 

Panie Audio Academy, to czy napisałem sensownie, czy mniej...Pan jesteś sprzedawcą sprzętu audio, prawda?

Też mogę napisać, że przestrzegam przed czytaniem Pana wpisów, z tego prostego powodu, że uważam za nieetyczne grasowanie w klubie swej rynkowej konkurencji (proszę zauważyć że Andrzej Kisiel powstrzymuje się od pisania tutaj, mimo że doskonale wie o istnieniiu tego klubu).

Ponadto, jako człowiek żyjący z tej branży, jest Pan zainteresowany sprzedawaniem jak najwięcej i jak najdrożej, a co za tym idzie "podgrzewaniem" wiary w moc magiczną drogich klocków. Ktoś kto jest zadowolony z tego co słyszy u siebie w domu, ktoś kto przestrzega przed wywalaniem kasy w błoto, a za takie działania uważam przypadkowe próby zestawiania klocków bez uprzedniego zadbania o akustykę pomieszczenia (co może kosztować dużo, a często bardzo mało lub nic) - jest postacią niewygodną ;-)

Rozumiem Pana reakcję. Poniekąd godzi w Pana interesy, to zrozumiełe; nie jesteśmy dziećmi.

 

A tak właściwie...Co Pan tu robi, poza uporczywym przyczepianiem się do moich wpisów? Bo wpisów stricte merytorycznych Pana autorstwa jakoś nie widzę. Ja jestem posiadaczem drugich z kolei Akustyków, czuję się pełnoprawnym członkiem tego klubu. A Pan? Rozumiem ze jest pan posiadaczem koliumn Audio Academy, czy aby to nie ten klub?

 

A jako że bywam wredny, zwłaszcza gdy widzę sprzedawców audio na forum dedykowanym użytkownikom, nie odmówię sobie drobnej trawestacji :

W każdym razie chciałbym przestrzec wszystkich, którzy będą czytać wpis Audio Academy, żeby nie brali tego na poważnie. Wpis ten jest zagrożeniem dla tych, którzy dopiero wchodzą w świat audio i chcą się czegoś nauczyć i jeśli przyswoją sobie to co napisał Audio Academy, to pieniądze jakie będą wydawać na hifi pójdą w błoto a i być może ze złości w ogóle zrezygnują z posiadania dobrze zestawionego sprzętu.Ponieważ żaden, nawet najlepiej zestawiony sprżęt, nigdy w życiu nie zagra dobrze w kiepskim akustycznie pomieszczeniu.

 

Koniec trawestacji, na koniec konkret. Rzeczą oczywistą jest, że wymiana wzmacniacza ma sens głównie wtedy, gdy mamy do czynienia kolumnami stanowiącymi tzw. trudne obciążenie. Zafalowania impedancji z gwałtotownymi spadkami do niskich wartości, źle policzone rezonanse etc. Najrozsądniej jest wymienić kiepskie kolumny na lepsze, ale nie od rzeczy jest również wymiana wzmacniacza na znacznei odporniejszy na takie aberracje. Każdy sam dysponuje własnym portfelem i ocenia co jest dla niego korzystniejsze.

Przypadek gdy podoba nam się barwa kolumn i nie chcemy ich zmieniać, ale mamy kłopoty z kontrolą basu jest ewidentnym przykładem do poprawy amplifikacji.

Tyle ze tak się składa, ze kolumny AR3 są przygotowane tak, ze są łatwym obciążeniem. A z tego wynika że niemal dowolny, poprawnie działający wzmacniacz napędzi je z powodzeniem i wykrzesze z nich maksa.

 

Sam EmilioE, jako posiadacz AR3 pisze że z poprzednimi kolumnami posiadany wzmacniacz miał lekkie kłopoty, ale na AR3 już to nie występuje.

Oczywiście że nie.Bo teraz posiada kolumny, które zwyczajnie są poprawnie zbudowane i będą poprawnie współpracować nawet z rachitycznymi lampkami, dla tranzystorów to już bułka z masłem. To czego doświadczył EmilioE, jest w zgodzie z nauką i wiedzą głoszoną przez konstruktorów z ich doświadczeń.

Takie kolumny pozwalają skupić się na dopracowaniu akustyki pomieszczenia i na -wreszcie- słuchaniu muzyki z przyjemnością i bez obaw że cośjest nie tak, zwalniają z frustrującego "gonienia króliczka" w elektronice.

 

Zamykając temat - powtórzę się - opinia to tylko opinia.

Chyba najbardziej rozsądne jest wyjaśnianie wątpliwości u pana Kisiela.

Przecież oczywiste jest, ze jest zainteresowany aby jego konstrukcje grały jak najlepiej w domach klientów.

A już zwłaszcza topowe modele.

 

A Pan, panie Audio Academy - czym jest zainteresowany? Pomaganiem klientom konkurencji?

Pozwolę sobie pozostać sceptykiem w tej kwestii.

 

pozdrawiam słonecznie

 

Jancio

Of course, equalizers are an absolute heresy - so go ahead and burn me at the stake(Thorsten Loesch).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie ceny kolumn na tych glosnikach, a wiec oryginalnych ATC100 w pasywnej wersji to nie kosztuja 30, a 53 tys PLN

 

No nie sądziłem, że aż tyle kosztują setki. Kiedy wiele miesięcy temu, zobaczyłem na stronie Akustyka projekt AR3, to zachorowałem nieuleczalnie i powolutku ciułałem do skarpety, żeby się uzdrowić.

Przyznam, że efekt leczniczy jest piorunujący ;o)

Dzięki Hipgig za powyższy wpis.

Powołam się na niego, kiedy wystawię AR3 na Allegro za 35 tys. zł ;o)))

 

Co do wzmacniacza Yamahy, to fakt, iż jest poprawnie zbudowany, wydajny mocowo, bardzo funkcjonalny, czysto brzmiący, z dobrą stereofonią.

Ma jednak taką, cokolwiek "techniczną" sygnaturę brzmieniową, która sprawia, że muzyka nie ma doskonałej płynności, jest jakby "wypluwana" i trochę odzierana z emocji.

I nie mówię o emocjach lampowych, ale płynnym, czystym, spójnym brzmieniu dobrego tranzystora. Tylko takie tranzystorki kosztują baardzo dużo, a ja muszę znaleźć jakiś kopmpromis pomiędzy ceną, a jakością.

Wcześniej rozważałem ATC SCM40, które cennikowo kosztują niewiele mniej niż AR3, a ich zakup wiązałby się z koniecznością natychmastowej wymiany na minium 150-watowego potwora, a takie mocne wzmacniacze zawsze są drogie. Obecnie mam komfort nie zwracania uwagi na moc wzmacniacza, a bardziej na jego sygnaturę brzmieniową, funkcjonalność i stan techniczny (tylko używki oczywiście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tyle by wlasnie mniej wiecej kosztowaly, czesto ludzie pytaja o cennik ATC to moze podam link do jednego z dystrybutorow, ktory zamiescil na swojej stronie cennik:

 

http://www.kasaudio.cz/www/cenik/2-znacky/25-cenik-atc.html

 

Ceny wersji pasywnych czyli PASIVNÍ REPRODUKTOROVÉ :) sie na pewno zgadzaja, wystarczy chociazby porownac po dostepnych u nas 7, 11, 19 itd. Natomiast wersje aktywne zamieszczone ponizej w cenniku maja podejrzanie niska doplate/roznice w cenie do wersji pasywnych, widzialem inne cenniki i tam doplaty do wersji aktywnych byly na pewno jednak wieksze.

 

Odnosnie kolumn ATC to potrzebuja naprawde wyzszej klasy, wydajnych wzmacniaczy, wersje 50, 100 itd niby maja o te 3dB wyzsza skutecznosc od 19 czy 40stek ale czytajac inne zagraniczne fora to nie zauwazylem aby podlaczano do nich jakis 'leszczy'...tylko na wzmaki ludzie wydawali naprawde mnostwo kasy . W ogole rzadko sie spotykalo 50, 100 czy 150 w wersjach pasywnych, poniewaz jesli ktos juz sie decydowal na taki wydatek to raczej kazdy wybiera wersje aktywne co wychodzi suma sumarum i taniej i jak 99% wlascieli tych kolumn twierdz lepiej. Jak juz wczeniej pisalem pasywne ATC konczy sie wlasnie zazwyczaj na 40stkach i wokol tych kolumn ludzie buduja naprawde drogie systemy, dobieraja wysokiej jakosci wzmaki itd....Idac dalej wybieraja juz aktywne ATC . Ale jak sie domyslasz ciezko mi sie odniesc do projektu AR3 i doradzic wiec najlepiej trzymaj sie rad ich konstruktora

 

Pozdrawiam

Edytowane przez hipgig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.