Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  199 członków

Spendor Klub
IGNORED

Spendor Club


zwisu123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Cześć,

Szukam kolumn do biura. Czegoś naprawdę dobrego za nie wielkie pieniądze. Pomyślałem o spendorach, bo nigdy ich nie słyszałem i mam ochotę doświadczyć, bo podobno wymiatają. Napiszcie czy warto się sadzić na S9 i jak to gra? Pomieszczenie 50m2, ale ze względów praktycznych będą ustawione w części tego pomieszczenia w taki sposób że będą rozstawione na jakieś 3-4m. Jakiej elektroniki to wymaga? Widzę że wszyscy piszą tutaj o mocnych wzmakach do spendora. Ja uznaję tylko lampę, może być mocna, ale lampa. Czy spendor do tego się nada? I jeszcze jedno, poszukuję kolumn, które będą tworzyć dobrą gradację planów za kolumnami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SP2/r2 super zgrywa się z Lebenem 300F ale jak dla mnie lepiej zagrał z 300xs oczywiście z dobrymi lampami.

 

Jak chcesz wycisnąć więcej to polecam Ci Rogue Audio Cronus ,Magnum -to rewelacyjny wzmacniacz na lampach KT120 ,jak go podłączysz do Spendor zobaczysz WTEDY ile paty brakuje Lebenowi. Cena za niego chyba poniżej 10 kzł za nówke ,więc taniej niż za Lebena i ma jeszcze pilota.

Posłuchaj przed zakupem ,być może przypadnie Ci do gustu.Dystrybutorem jest Audiosystem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leben ma swój urok, ten wzmacniacz może się podobać ale ja również bym wybrał R.A Magnum....

Mnie Leben nie ujął swoim wdziekiem. Zwyczajnie mi się nie podobało . Z drugiej strony nie ma chyba co się dziwić , wszak ten który mi się podoba na tyle , że go kupiłem to Krell 400xi a to zupełnie inne granie:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie Leben nie ujął swoim wdziekiem. Zwyczajnie mi się nie podobało . Z drugiej strony nie ma chyba co się dziwić , wszak ten który mi się podoba na tyle , że go kupiłem to Krell 400xi a to zupełnie inne granie:)

 

...Leben i Krell to dwa przeciwstawne bieguny.....Lebena znam dobrze Krella bardzo dobrze

jakbym miał wybierać który ze wzmacniaczy ma u mnie zostać....zdecydowanie Leben

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Leben i Krell to dwa przeciwstawne bieguny.....Lebena znam dobrze Krella bardzo dobrze

jakbym miał wybierać który ze wzmacniaczy ma u mnie zostać....zdecydowanie Leben

Wiem o tym , oba znam. Jesli ja miałbym wybierac ..... odpowiedz jest oczywista , Krell :) Jest zdecydowanie bardziej neutralny a ja zawsze ten aspekt miałem na przedzie swoich upodobań . Można powiedzieć , że to taki drut ze wzmocnieniem .

 

Obierając odpowiednią drogę na bazie tych dwóch wzmacniaczy można stworzyć fajne systemy , to tylko kwestia odpowiedniego doboru całej reszty .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Mam pytanie do użytkowników sp2/3r2 - co tracę przy posadowieniu rzeczonego głośnika na nieco wyższym (i ciężkim) stendzie niż zaleca producent (tak ok. 60cm) zakładając, że ucho jest (z tolerancją 2-3cm) na wysokości wysokotonówki. Proszę tylko bez wiary i teorii a rzeczową praktykę. Zaznaczam, że w takim ustawieniu, na moje ucho góry nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ilość góry to nie wszystko, bas, średnica, wypełnienie i takie tam. Koncept klasycznych Spendorów czy innych Herbatników jest specyficzny, zakłada nieco "inne" podejście stąd moje pytanie czy w którymś miejscu coś tracę lub idę pod prąd stawiając je na takich a nie innych podstawkach i czy mam, na szybko szukać czegoś innego żeby zagrało tak jak powinno. Ot tyle :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno tak powiedzieć na odległość. Cechą immanentą tych wspomnianych przez Ciebie głośników jest ich "nieograniczoność" w tym sensie, że nie ma takiego sprzętu, ustawienia, a przede wszystkim - warunków w danym pomieszczeniu, które stworzą im "szklany sufit". Ergo można podłączyć dowolnie drogi (albo inaczej: dobry) sprzęt i tak nie będzie jeszcze maksa. Te głośniki to trochę jak instrumenty.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do użytkowników sp2/3r2 - co tracę przy posadowieniu rzeczonego głośnika na nieco wyższym (i ciężkim) stendzie niż zaleca producent (tak ok. 60cm) zakładając, że ucho jest (z tolerancją 2-3cm) na wysokości wysokotonówki. Proszę tylko bez wiary i teorii a rzeczową praktykę. Zaznaczam, że w takim ustawieniu, na moje ucho góry nie brakuje.

 

..co prawda mam Harbeth m40.1 a nie Spendory ale to jest podobna szkoła grania więc....

przerabiałem najróżniejsze standy... lekkie, ciężkie i bardzo ciężkie, drewniane, metalowe za wysokie za niskie na kolcach i bez kolców

na podstawkach antywibracyjnych, na podstawkach granitowych.....

...generalnie do Harbetha i Spendora całkowicie odradzam standy ciężkie....natomiast wysokość ma wpływ na bas i wypełnienie

tak w skrócie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że zadałem pytanie to teraz trochę moich wrażeń z gościnnych występów sp2/3r2 w moim systemie. Na wstępie zaznaczę, że bliżej mi do grania szybkiego, selektywnego z precyzyjnym basem i obecną górą (czyt. brzmienia w stylu ceramiki, kewlaru, generalnie „twardych” przetworników) jednakże doceniam każdy pomysł, który daje po prostu frajdę ze słuchania muzyki.

Jak pisałem Spendory nie miały do końca optymalnych warunków gdyż podstawki były: 1) nieco za wysokie – te 5-8cm niżej byłoby w sam raz. 2) były wykonane z granitu, co dobrze sprawdza się u mnie z zestawami o, powiedzmy klasycznej konstrukcji a koncepcja grania całą obudową wymaga jednak innego podejścia.

Tak czy siak oto kilka moich wniosków na temat sp2/3r2. Po pierwsze Spendor oferuje konkretnie „zrobione” brzmienie. Owszem, mówi się, że to monitor w typie BBC, rzetelny itp. jednak to rzetelność w pewnym określonym gatunku, nieco odstającym od głównego nurtu. Pierwszoplanowa jest tu średnica i choć góry wcale nie jest mało to pełni tu ona rolę służebną względem środka pasma. Można by ponarzekać, że jakość wysokich tonów mogłaby być lepsza, ale była, nazwijmy to wystarczająca i lepsza niż bym się spodziewał. Bas jest . Ok, dla mnie to bas zbyt wolny i za mało rozdzielczy, ale całościowo pasuje do koncepcji tego brzmienia. Kiedy trafimy na spora jego ilość zarejestrowana na płycie to Spendory lubią czasem „zajechać” dołem bez oglądania się na takie drobiazgi jak kontrola i precyzja. Innym razem basu może nieco brakować i to wtedy kiedy akurat się go spodziewamy. Ot czary mary w wydaniu BBC. Z pewnością jednak w przypadku basu należy przyjąć, że na odpowiedniejszej podstawce byłoby w tym aspekcie lepiej. Scena budowana jest obszernie na szerokość i wysokość jednak głębia pozostawia do życzenia i to mimo dłuższych prób z ustawieniem na czym szczególnie traci symfonika. Spendory wypychają pierwszy plan w kierunku słuchacza co bywa atrakcyjne przy małych składach a szczególnie wokalach. Generalnie sposób odtworzenia wokali jest główną atrakcją tego brzmienia. Głosy brzmią bardzo naturalnie, organicznie z wystarczającą precyzją, słychać sygnaturę przetwornika niskośredniotonowego a jednocześnie przygaszenie sybilantów, dodanie masy i ewidentne ocieplenie daję bardzo przyjemny efekt i wszelkiej wokalistyki słucha się bardzo miło. Podobnie atrakcyjnie wypadają małe składy jazzowe. Zaletą Spendorów jest również łagodne obchodzenie się z gorszymi nagraniami co skłania do długich sesji i nie powoduje zmęczenia. Z drugiej strony bardzo dobre i wybitne realizacje nie odkrywają do końca swojego potencjału. Zestawy, poprzez swoja sygnaturę nieco uśredniają nagrania co miewa swoje gorsze i lepsze strony. Mi bardzo przyjemnie słuchało się np. fusion i funk’u gdzie niestety wiele realizacji bywa ciężkostrawnych.

Podsumowując, co prawda z mojego opisu trochę zalatuje wytykaniem wad, ale całościowo mi się to granie podobało. Jak wspomniałem na wstępie jestem z innej szkoły brzmienia, ale doceniam pomysł na brzmienie by Spendor i sp2/3r2 dały mi sporo frajdy a oto w tym wszystkim chodzi.

Kilka słów o konfiguracji: Spendory grały z elektroniką Accuphase’a, okablowanie to Acrolink i Harmonix, akcesoria – Acoustic Revive oraz Furutech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także jako posiadacz SP2/3r2 ogólnie to co napisane powyżej to w skrócie zgadzam się z przedmówcą.

Jednak wszystko zależy od własnych preferencji o oczekiwań ale to też przedmówca napisał. Mianowicie jak wpięty do systemu miałem wzmacniacz ATC SIA 2-150 połączone kablami Chorda Signature i powiem że właśnie grało dość ostro na górze pasma a dół był bardzo mocny i zwarty przy czym aż za mocny jak dla mnie w moim 25m2 pomieszczeniu. Dlatego żeby było nieco łagodniej i przyjemniej zostałem z Supernait 1.

Także wszystko zależy od pomieszczenia upodobań itp. No i ważne aby jak producent zaleca były lekkie standy otwarte - ażurowe - wtedy nawet dźwięk się otwiera i nabiera głębi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie ciekawa jest tzw. "historia podstawkowa" (HP), godna najlepszej opery mydlanej (dla audiofilów). Już kilka dobrych lat temu red. Kłos, wszelako zafascynowany Harbethami, wielokrotnie podkreślał adekwatność i kogenialność tzw. "stendów masywnych", czytaj - Stand Art. Panowie na potęgę zaczęli przyjmować zamówienia na te kolosy, zaczął się temat maksymalnego dociążania, stropy trzeszczały, a Harbethom i Spendorom podobno było zawsze za mało masy (pod kilem). I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki (przyczyniły się m.in. do tego zdjęcia Alana, nasze forum i inne fora), ni z gruszki ni z pietruszki - ciężary won! Odtąd zaczął rządzić "ażur", a zatem letko i delkikutaśnie. A muzyczka miast "dociążąć" nabrała eteryczności i "pesztszeni", słowem wejście na kolejny level audiopackiej choroby.

I tylko te wspaniałe głośniki patrzą na ten cyrk z cierpliwością i politowaniem - i grają swoje...

 

OT

 

PS. niestety sam tej chorobie uległem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli założymy, że koncepcją Spendora czy Harbetha jest gra całą obudowa to pomysł z lekkimi, "otwartymi" podstawkami ma swoje uzasadnienie gdyż pozwalamy pracować całej skrzyni bez ograniczania dolnej ścianki. Z mojego słuchania wyniósł bym również taki wniosek ponieważ czasem bas bywał nieprzyjemnie utwardzony (coś w typie szybkiego wytłumienia nie kontroli i precyzji). Tak czy siak jest coś na rzeczy i warto sprawdzić różne opcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.