Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jar1: "Zapytania do klubowiczów"? Bu, nie mam jeszcze dostępu do listy! A może "koordynować się" poprzez Andrzeja (sapra/awasa), póki co?

 

McGyver: co chcesz przywieźć (jeśli nie ma to być niespodzianka? ;))

 

pal55: ty wiesz, gdzie masz dziś zawitać, naturalnie? Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ku szczęściu powszechnemu, on public demand: JAK TRAFIĆ. Konkretnie, jak trafić z europejskiej części W-wy, jeszcze dokładniej: z okolic (na przykład) centrum.

 

1) Należy zlokalizować Wisłostradę, czyli drogę biegnącą wzdłuż Wisły, trafić na nią, i podążać w kierunku północnym. Na Gdańsk - a jeśli ktoś nie był w Gdańsku, i nie wie, gdzie to jest, to na Łomianki.

2) Z drogi przywiślanej zjechać należy na most, ten ostatni - czyli znajdujący się jeszcze dalej, niż zjazd na plac Wilsona. Zjeżdża się w prawo; w szczycie popołudniowym oraz w piątki murowane korki.

3) Mostem, jak łatwo zgadnąć, należy przekroczyć Wisłę. Sensownie jest trzymać się jednego z dwóch prawych pasów, i nie kombinować z "lewszymi", nawet gdy nieco są szybsze. Zajmując pas drugi od prawej mamy pewność, że z mostu zjedziemy w kierunku własciwym.

4) Dwa prawe pasy za Wisłą odchodzą w prawo, i słusznie - my razem z nimi. Na ich rozwidleniu wybieramy odnogę lewą, oznakowaną "Modlińska", skręcającą na północ. W tym przypadku "północ" to ta ręka, na której nosimy zegarek. Odnoga prawa jedzie nie tu, gdzie chcemy.

5) Ulicą Modlińską podążamy wciąż na północ (już nie tu, gdzie zegarek, tylko tam, gdzie kierownica), do pierwszych świateł. Po drodze mamy okazję podziwiać mijaną elektrociepłownię, takoż pokonujemy wzniesienie wywołane prawdopodobnie umieszczeniem pod jezdnią kiepsko zamaskowanego wiaduktu.

6) Po zjechaniu z wiaduktu skręcamy w lewo, na światłach. Znaki charakterystyczne: duże skrzyżowanie, wydzielony pas dla skręcających w lewo, widoczna stacja benzynowa z MacDonaldem.

7) Mijamy stację i junkfooda, na skrzyżowaniu w kształcie litery T skręcamy w prawo, i na następnym (podobnym) w lewo. Jesteśmy na ulicy Dorodnej, czy jak jej tam.

8) Nie rozpędzamy się, ale przejeżdżamy kilkaset metrów, wypatrując przejścia dla pieszych, za którym z lewej strony znajdować się będzie brama ze szlabanem, stróżówką i takimi tam - to nasz wjazd. Panu strażnikowi należy się przedstawić, rzucając tajne hasło "do Klubu" - wpuści i powie, co dalej.

 

Tyle. Twardziele mogą jechać wcześniejszym mostem (za nim na rondzie w lewo w Modlińską, i tą ulicą do minięcia elektrociepłowni), unikną korków przed wjazdem na ostatni. Pal, pozwolę sobie zauważyć, że już nie masz wymówki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teo, pytasz co chcę przywieźć. Kilka gratów:

1. znane wszystkim kolumny Minas Anor, ale w nowej, ulepszonej wersji.

2. pseudoklony ProAca Response 2,5 zwane "Encore". Wskazana obecność oryginału lub klonów "ortodoksyjnych" do porównań.

3. bardzo budżetowe podłogówki w skromnym wykończeniu winylem. Wskazana obecność popularnych budżetowych podłogówek do porównań.

4. Wzmacniacz lampowy DIY (ale nie mój). Można porównać na przykład z Amplifonem.

5. CD z przetwornikiem Andrzeja Stelmacha

Credo nie będzie, bo już w Warszawie było. Jeżeli się coś zmieni to dam znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem powyższe wpisy na temat porównania wzmacniaczy. Wszystko jest ok tylko jedno ale... Wzmacniacz WT30-II który był w odsłuchu został wyprodukowany przed 2002 rokiem(sądząc ze zdjecia) i działa jeszcze na transformatorach produkcji TELTO. Obecnie produkowane (mniej więcej od lipca 2002) są wykonywane na transformatorach produkcji TRAFBERU i są znacznie lepsze zarówno technicznie jak również brzmieniowo. Wszelkie porównania są w takiej sytuacji bez sensu bo nijak się mają do wzmacniacza obecnie produkowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh - no to jak to jest - bez sensu czy ok? Dla mnie jednak ok - oczywiście z tym zastrzeżeniem, że nowa wersja Amlifona gra nieco inaczej, dla porządku dodaję iż egzemplarz WT30II słuchany we Wrocławiu też najpewniej pochodzi ze starszej serii - miał tylko wymieniane lampy. Z kolei jak kiedyś słyszałem KT88 na lampach ElektroHarmonix to go nie poznałem- tak więc należy brać dużą poprawkę na jakiekolwiek opinie. Moje wrażenia z KT88 dotyczą brzmienia po zlokalizowaniu i usunięciu siejącej fatalnie usterki związanej z wyjściami źródła. Przed jej usunięciem system grał jakby zamiast DS wzmacniała jakaś budżetowa tranzystorowa integra.

Ciekaw jestem co też dzisiejsza szychta napisze:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amplifon:

 

Po pierwsze, to bardzo nieładnie podważać jakość własnego produktu - firma nie powinna "odcinać" się od swojego dzieła ;) Zajrzałem w papiery, wzmacniacz jest z roku 2002, ale sprzed lipca - prawdopodobnie ma więc stare transformatory (z ciekawości, po jakich cechach zewnętrznych to poznajesz?). Dziwne, bo starsza wersja miała ponoć mocno buczeć - mój egzemplarz buczy cicho przez jakiś czas po włączeniu, ale dość szybko mu to przechodzi.

 

Po drugie, nikt nie twierdzi, że wzmacniacz grał źle. Owszem, pod pewnymi względami Delta była lepsza, a w pewnych aspektach było po prostu inaczej. Jak trafnie określił to Marek (pal55) - "Delta gra lepiej, a Amplifon przyjemniej". To dobre podsumowanie ;)

 

Po trzecie, (i najważniejsze, z mojego punktu widzenia) - kwestia systemu, w jakim grały oba wzmacniacze. Z Pentagonami (Pentagramami? Stale mi się myli...) i Lektorem, w klubowym pomieszczeniu, WT30-II się po prostu nie sprawdził. Za to od pół godziny gra już u mnie, w systemie do którego go kupiłem. W CD kręci się męczona dziś i wczoraj pani Barber, a ja siedzę w miłej błogości - brzmi mi to doskonale, w "moim" układzie sprawdza się ten wzmacniacz doskonale, i broniłbym się wręcz przed wersją z innymi bebechami, gdyby miała zagrać inaczej, niż "moja". I o to chyba chodzi - zadowolenie użytkownika, czyż nie?

 

Po czwarte, pozdrawiam, po raz kolejny gratulując świetnej konstrukcji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosze wrazenie, ze naszym rodzimym producentom brakuje wiary we wlasne produkty. Jak dochodzi do bezposredniego porownania to obie strony (z tego co uslyszalem) na wszelki wypadek tlumacza wszelkie mozliwe, ewentualne, byc moze ... okolicznosci lagodzace, dla ktorych dany egzemplarz nie gra jak powinien, ale gdyby to byla inna sztuka to oczywiscie zagraloby to zupelnie inaczej (czytaj o niebo lepiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Klubowicze,

Piszcie proszę, piszcie jeszcze o tym co już było.

 

Ja o tym co będzie. McGyver wyraził chęć odwiedzenia nas i to cieszy, dodatkowo, że z dużą ilością atrakcji. Osobiście jestem za. Są to już jednak weekendy wiosenne, więc proszę podejmować decyzję czy przybędziecie tłumnie czy nie, żeby nie było tak, że człwiek się namęczy, a osób będzie mało.

Wyraźcie też opinię, czy mogą to być dni otwarte dla nie klubowiczów, osobiście myślę, że tak. Choć pomieszczenia raczej małe, ale przy rotacji (część słucha, część spaceruje nad Wisłą i zmiana ról) sporo osób może się przewinąć.

 

McGyver zwrot za beznzynę ze składek klubowych.

 

Było dużo zastrzeżeń do formy klubu jaką zaproponowałem, ale czytam, że pomysł ma sznsę na eksport do innych miast, więc chyba nie jest zły, pamietajcie o opłatach licencyjnych. Formą opłaty licencyjnej może być prezentacja sprzętów Klubowiczów z Waszych klubów u nas.

 

Prezes WS czyżby ta Pani odciągnęła Cię od bywania w klubie, wszyscy mieli nadieję, że będzie odwrotnie.

 

Chodzą mi po głowie kolumy klubowe (zrobione dla klubu) pomyślcie proszę, czy interesowałby Was taki ruch i jakie ewentualnie miałyby być. Może do tych dywagacji wciągną McGyver`a.

Pozdrawiam awas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sapr, 30 Kwi 2005, 00:17

 

>Ja o tym co będzie. McGyver wyraził chęć odwiedzenia nas i to cieszy, dodatkowo, że z dużą ilością

>atrakcji.

 

A mnie cieszy że to co mamy z Grzegorzem do pokazania uważacie za atrakcyjne :-)))

 

>Chodzą mi po głowie kolumy klubowe (zrobione dla klubu) pomyślcie proszę, czy interesowałby Was taki

>ruch i jakie ewentualnie miałyby być. Może do tych dywagacji wciągną McGyver`a.

>Pozdrawiam awas

 

Żeby McGyvera "wciągnąć do tych dywagacji" specjalnie dużej siły nie trzeba :-))) Najważniejsze jest w tym wszystkim żeby się dobrze bawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ułożyło się tak, aby trafić do Klubu na ostatnie spotkania, ale co sie odwlecze...

Qubric, ty krótkowidzu jeden. Kobieta zmienną jest. Raz wygląda tak jak na zdjęciach Teo, innymi razy tak jak poniżej. Ale co Ty możesz o tym wiedzieć. Ty nawet jakiegoś buszmeńskiego języka używasz. Nie wiem, co oznacza:"ściemniasz". Ale kulturalnie pozdrawiam. WS

post-5909-100007970 1170267798_thumb.jpg

post-5909-100007971 1170267796_thumb.jpg

post-5909-100007972 1170267795_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes WS, 30 Kwi 2005, 10:31

 

Podejrzewałem, że to ostatnie zdjęcie nie pasuje do galerii wykonawczyń muzyki latynoskiej. Ale na wszelki wypadek wolałem zmilczeć.

 

Pierwsze zdjęcie chyba robiłeś na światło i mało widać a drugie specjalnie jest rozmyte?

 

No, zmienną jest ale coś mi się zdaje, że specjalnie pomagasz tej zmienności - Ty prestidigitatorze. Nadal nie jestem przekonany, czy nie ściemniasz ;)

 

PS. Słowo "ściemniasz" oznacza sposób w jaki sprzedawca zachęca Cie do zakupu drogich kabli - np. marki Velum :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trać wiary, Sapr. Pojawię się wkrótce jak nie solo, to w duecie. Może odwiedzi nas też mój ulubieniec Qubric, choć to zapewne mało prawdopodobne. "He's a real nowhere man sitting in his nowhere land, making all his nowhere plans for nobody..." A póki co, może wybiorę się odwiedzić piękną Suwalszczyznę? Uściski. WS

post-5909-100007967 1170267802_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

awas >> rolf001

North1 wypatrzył (wyczytał), że sprężynki na lampach przeciwdziałają mikrofonowaniu. Mieliśmy sprężynki pod ręką to założyliśmy. Nie wiem czy tak jak trzeba, nie wiem czy takie jak trzeba, dla zabawy, ale może ktoś wie coś więcej na ten temat. To proszę o podzielenie się wiedzą.

pozdrawiam awas

 

Ps. Prezes WS, do tej pory myślałem, że prawdziwy audiofil nosi w portfelu zdjęcia swojego wzmacniacza, gramofonu itp., a jak stawia kwiaty to przy rasowym szpulowcu no, no,

ale generalnie rozległość Twoich zainteresowań bardzo mi się podoba. Chyba uznamy, że jesteś usprawiedliwiony, a na sesję latynoską w klubie (którą usiłuję na Tobie wymusić) możemy jeszcze poczekać, może pokusisz się o uatrakcyjnienie strony muzycznej efektami wizualnymi,

pozdrawiam i Panią M też

awas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Andrzeju przesympatyczny, że zaśmiecam Twój wątek różnymi boczkami. Ale przyświeca mi idea, aby grono odbiorców było jak najszersze. Również jeżeli chodzi o. Faktem jest, że gromadzeniem klocków i różnego rodzaju plastikowych nośników muzyki zajmują się w przeważającej mierze samce. Czy jest to w porządku, czy nie to inna sprawa, ale tak jest. Od lat ja, stary, przekorny prezes próbuję rozciągnąć to prześcieradło. Mój przyjaciel, jak i ja nienawracalny idealista, ale i praktyk równocześnie zwykł mawiać: „przekonuję dziewczę do jakiejś muzyki. Ta skwapliwie potrząsa główką. Ja uwierzę jej jednak dopiero wtedy, gdy pod moją nieobecność sama włoży rzeczoną płytkę pod nóż. Tak sama dla siebie..” Nie pytam, czy milej jest, gdy nasze odchyły znajdują zrozumienie i aprobatę w oczach Towarzyszek (1 Maja !). To oczywiste. Zatem do dzieła, Mości Panowie! Sprawmy, by puszczały same...

Femalistycznej nutki ciąg dalszy. Wpadłem nie tak dawno z M. Do Paryża. Miasto jakie jest prawie każdy wie. Wędrujemy więc wieczorem pod Tour d’Effel i tam, niczym bandyta wypadający z zaułka atakuje nas wyspecjalizowany sprzedawca róż. Prezes nie lubi, gdy ktoś antycypuje jego zachowania, więc przepędza intruza. Ten niby rozumie, ale po minucie wraca i poza moimi plecami wręcza różyczkę M i znika. M. zostaje z różą w tle. Może jej nie widać, ale jest. I niech będzie. I pozdrawiam. WS

post-5909-100007898 1170267894_thumb.JPG

post-5909-100007899 1170267892_thumb.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

awas >> Qubric

Zły przykład ściemy, wpadnij na Dorodną w inne dni niż klubowe tzn. nie w czwartek i piątek (taka moja umowa z klubowiczmi), a będziesz mógł nabyć dostatecznie drogi kabel (kwestia fantazji) bez ściemy. Ciekawe, który z nas wykaże się większą fantazją, Ty jako ewentualny nabywca, czy ja jako ewentualny ściemniacz, a fantazję mogę mieć dużą, bo niektóre kable robię dla przyjemności, a nie pieniędzy. Życzę odwagi finansowej, minimum odwagi, żeby mi się chciało wkraczać do akcji i podpiąć jakiegoś knota do sprzętu, to kwota, za którą będę mógł przez rok opłacić czynsz za klub bez zciągania haraczu z klubowiczów.

Ciekawe czy będą inni odważni, to wynajęlibyśmy sobie następne pomieszczenie. Jedno byłoby do przełączania sprzetu, a drugie tylko do słuchania. Bardzo mnie ciekawi, w którym bywałoby więcej osób, ale tę zagadkę da się chyba rozwiązać tylko empirycznie.

pozdrawiam awas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezes, M. pamietam z jedynego spotkania, na ktorym bylem, przyznam, ze jest szalenie mila, jestem przekonany ze Paryz z M. byl nieowyobrazalnie piekniejszy i ze w ogole jest super, ale prezesie - litosci! Prezesie, M. jest doprawdy wystarczajaco atrakcyjna siedzac przy stole, nie koniecznie na nim lezac. Pozdrowienia (...) Jestem ciekawy czy lipiec/sierpien okaze sie aktywnym okresem w klubie. Obecnosc qubrika bylaby nie mniej fascynujaca jak i odwiedziny majo i kilku innych fajnie aktywnych forumowiczow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz, ja Ciebie też pamiętam! Masz wypracowane wejście, wyjścia jeszcze nie opracowałeś(wierzę, że to tylko moje niedoskonałe wrażenie).Szalenie miła jestem dla nielicznych, dla Ciebie chciałam być miła, ale nie nie wiem, jakie masz intencje, czyli: co kieruje Twoją duszą, gdy wypowiadasz słowa). Lubię Twoje Ja i je rozumiem, choć ododbiega od mojego. Nie gań, tego, czego nie znasz. W obie strony. Prawie całuję. Obok jest W. M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Sky,

 

Mam to do siebie, ze jestem zapamietywany, ale oczywiscie dziekuje za twoja swiadomosc mojej obecnosci podczas mojej pierwszej wizyty w klubie i mam nadzieje, ze nie ostatniej. Przyznam, ze nad wejsciem nie "pracowalem" (?). Dla wyjasnienia sposobu opuszczenia lokum dodam, ze dloni nie caluje, poza tym moj transport powrotny do centrum byl zalezny od harmogramu jednego z naszych milych kolegow, inny z kolei (rownie mily) zdecydowal wejsc w tranzakcje kupna czegos tam i na koniec wspomne, ze nie chcialem odrywac twoich uszu od dzwiekow muzyki w sasiednim pomieszczeniu.

 

Co do twojej kobiecej charyzmy, nie niwelujac jej jakosci, napisze, ze poznanie kazdej kobiety jest dla mnie przemilym doswiadczeniem. Co do intencji lubie kiedy osoby wokol mnie sa usmiechniete, moze jedynie podkreslajac to swoja cecha, ktora okresle jako dyskrecja. Nie osmielilbym sie nawet pomyslec o pocalunku, a juz szczegolnie nie w sytuacji kiedy obecny jest obok ciebie sam prezes, ktorego oczywiscie rowniez serdecznie pozdrawiam z nareszcie slonecznej Kalifornii.

 

:-)

 

 

 

Jazz, ja Ciebie też pamiętam! Masz wypracowane wejście, wyjścia jeszcze nie opracowałeś(wierzę, że to tylko moje niedoskonałe wrażenie).Szalenie miła jestem dla nielicznych, dla Ciebie chciałam być miła, ale nie nie wiem, jakie masz intencje, czyli: co kieruje Twoją duszą, gdy wypowiadasz słowa). Lubię Twoje Ja i je rozumiem, choć ododbiega od mojego. Nie gań, tego, czego nie znasz. W obie strony. Prawie całuję. Obok jest W. M

odpowiedz | nie na temat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jazz rzekl: Obecnosc qubrika bylaby nie mniej fascynujaca jak i odwiedziny majo i kilku innych fajnie aktywnych forumowiczow.

 

co prawda kiedys deklarowalem, ze przybede, ale byla to raczej gra koslawych slow niz sklonnosc, wylacznie werbalna, ktora jednakowoz z moja natura ma niewiele wspolnego, a powiedzialbym nawet, ze jest zupelnie sprzeczna. wiecej, ta sklonnosc jest sprzeczna nie tylko z natura, ale takze ze stanami zazwyczaj uznawanymi za stany bardzo stabilne:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.