Skocz do zawartości
IGNORED

DSD vs. PCM - Ring wolny, pierwsze starcie ...


Stasiop

Rekomendowane odpowiedzi

Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Mogę. Otóż zestaw ten jest wyjątkowy bo potrafi w sposób w pełni cyfrowy odtworzyć dźwięk wielokanałowy. Konstrukcja ta zawiera opracowanie S-MASTER PRO na cyfrowych wzmacniaczach mocy z wykorzystaniem również cyfrowego połączenia iLink ze wspólnym sygnałem zegara. Daje to niespotykana przejrzystość dźwięku. jeszcze długo nie będzie DACów wielokanałowych z taką jakością.

Czyli pisząc krótko słuchasz kina domowego i twierdzisz ,że to poziom np. takiego DCS - a albo Metronome ?

Teraz już wiem dlaczego kupujesz płyty SACD. Ze względu na zapis dźwięku wielokanałowego.

To wyjaśnia wiele w Twoim podejściu do tematu audio.

Błądzisz kolego.

 

ban w watku. Arton bez urazy ale przesiadka z High-endu na Hi-Fi

Nie banuj kolegi. Niech się wypowie bo to trochę wyjaśnia pewne teorie głoszone tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AKAI GX9

To zabawka.

nakamichi700zxlcassette-A.jpg

 

To jest magnetofon.

 

Proszę zakupić, uaktualnić podzespoły, zarejestrować sygnał np z mikrofonu i porównać z medium cyfrowym, np wypaloną płytą CDR przez specjalistę z tej dziedziny Kolegę Rafaella.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna pisałem, że Arton siedzi w trochę innych tematach ale on nie przyjmuje tego do wiadomości. Ma na sprzęcie napisane S-Master Pro więc to musi być super. To coś jak kiedyś Technics miał napisy, AA Class na wzmacniaczach, HX-Pro na magnetofonach itd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś Technics miał napisy

bandmaschinen_125.jpg

 

Technics, którym nagrano wiele koncertów live.

 

technics-sb-9500.jpg

Technicsa ciąg dalszy.

 

3255434388_bdf90a0eef.jpg

Domowy konsumencki zestaw głośnikowy, pasmo 125 000Hz.

 

Obawiam się, że ok 80% audiofili w Polsce nie może równać się jakością własnych zestawów z tymi konstrukcjami..technicsa z przed lat.

 

129959090486008218.jpg

sb_m10000cq47.jpg

 

Bezpośrednia konkurencja dla JM lab.

afp1000-h.jpg

Brak konkurencji w Europie.

Symetria w dwóch osiach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że ok 80% audiofili w Polsce nie może równać się jakością własnych zestawów z tymi konstrukcjami..technicsa z przed lat.

 

wiemy. zostało 10 szt. wszystkie w japonii :) . nie da się dorównać do wzorca :) pora umierać :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niczego się nie wycofywałem. Nadal uważam że DSD jest kiepskim formatem. A na ile kiepskim to jest kwestia otwarta.

 

Dziś zresztą formaty archiwizacji (same w sobie, abstrahuję tutaj od konwersji D/A) osiągnęły już taką jakość, poczynając od CD a więc 16bit, 44.1kHz, że naprawdę trudno zrobić resztę toru (D/A, wzmacniacz, kolumny) która by dorównywała rozdzielczości formatu. Dlatego ostatnio coraz mniej chętnie biorę udział w dyskusjach na temat formatów dystrybucji muzyki - to jest jałowe mielenie styropianu, wolę się skupić na konstruowaniu kolumn głośnikowych, bo tam jest najwięcej do ugrania w kwestii jakości dźwięku.

 

Ciekawe że nawet stratne mp3 potrafi czasem wywołać u audiofila nerwowość w razie gdyby miał typować w ślepym teście. Oczywiście nie nawołuję do takich "sądów bożych" bo to jest hobby i ma w nim chodzić o przyjemność.

 

Różnice między DSD a PCM wcale nie są tak dramatyczne jakby to wynikało z temperatury wcześniejszych sporów. Tym niemniej DSD swoje problemy ma - szum (błąd) kwantyzacji, możliwość pojawienia się niestabilności i przeciążenia modulatora wysokiego rzędu, wymaganego dla odpowiedniej redukcji szumu kwantyzacji w pasmie słyszalnym. Można oczywiście zrezygnować z nagrywania "on-line" w DSD i robić kwantyzację 1-bit jakimiś skomplikowńszymi algorytmami off-line z zapisu DXD (PCM wysokiej rozdzielczości) albo podobnego (i tak w nim są robione obróbki studyjne), jednak wtedy cały kram z dystrybucją w DSD jest mocno na siłę, a PCM będzie po prostu lepszy. Skoro i tak sygnał przeszedł przez format PCM to lepiej w nim zostać - DSD nie odzyska w cudowny sposób informacji utraconej przy kwantyzacji do PCM-a a tylko wniesie charakterystyczne dla siebie dodatkowe zniekształcenia.

 

Jeszcze w kwestii tego szumu kwantyzacji - to nie jest taki sobie szum jak w radio kiedy zgubimy stację. Szum kwantyzacji (w nomenklaturze naukowej) oznacza tak naprawdę błąd przybliżenia sygnału oryginalnego przebiegiem po kwantyzacji. Dlatego właściwszym tłumaczeniem na język potoczny byłyby zniekształcenia związane z kwantyzacją. Niestety w przypadku przeciążenia modulatora DSD będzie miał spore zniekształcenia, co najgorsze skorelowane z sygnałem. Być może niektórzy odbiorą to jako "hiperdetaliczność" albo coś podobnego, jednak świadomość tego mi przynajmniej psułaby przyjemność słuchania nagrań DSD, dlatego trzymam się od tego formatu z daleka.

Dobrze kolega mówi. A ja się ciągle zastanawiam dlaczego idzie się w co raz wyższe częstotliwości próbkowania zamiast w wyższe wartości kwantyzacji. Na moje ucho, to właśnie zmniejszenie szumu kwantyzacji daje lepsze efekty niż napierniczanie w dziedzinie częstotliwości. Nie mam jak tego empirycznie sprawdzić, ale podejrzewam że 44.1kHz@64bit byłoby znacznie lepsze niż 192kHz@24bit.

Nadpróbkowany dźwięk staje się taki wyprany z emocji, malutki, skurczony i oddalony. Ktoś ma podobne doświadczenia?

 

 

 

Technics, którym nagrano wiele koncertów live.

 

 

Technicsa ciąg dalszy.

 

 

Domowy konsumencki zestaw głośnikowy, pasmo 125 000Hz.

 

Obawiam się, że ok 80% audiofili w Polsce nie może równać się jakością własnych zestawów z tymi konstrukcjami..technicsa z przed lat.

 

 

 

 

Bezpośrednia konkurencja dla JM lab.

 

Ostatnio na forum obserwuje się nachalny wręcz powrót umiłowania do staroci, przepraszam, techniki vintage, marek które nie istnieją albo właśnie próbują wrócić (Technics i kilka polskich marek).

Zastanawia mnie czy ktoś chce tu komuś załadować jakiś deal? Technics, to byla marka wysoko postrzegana w PRL, bo w Peweksie innej nie było i kosztowała niebotyczne pieniądze, ale obawiam się że na tzw zachodzie, już takich emocji nie wzbudzała. Ot, po prostu porządne hi-fi.

A że nawet być może coś na tym zarejestrowano? Phi, biorąc pod uwagę jakość wielu nagrań, to rejestruje się byle czym i byle jak, to nie jest żaden poziom odniesienia. Co więcej, sprzęty profesjonalne, w działalności przemysłowej, w tym i studyjne, muszą cechować się przede wszystkim niezawodnością i powtarzalnością, spewniać pewne normy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

747, to co pokazujesz to u nas nie było dostępne. Miałem na myśli sprzęt z Pewexów i z Niemiec. Tak się wtedy kupowało Technicsa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nachalny wręcz powrót umiłowania do staroci,

Nikt nie wraca do staroci, one tylko pokazują w jakim miejscu znajdują się najnowocześniejsze współczesne konstrukcje, są punktem odniesienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze kolega mówi. A ja się ciągle zastanawiam dlaczego idzie się w co raz wyższe częstotliwości próbkowania zamiast w wyższe wartości kwantyzacji. Na moje ucho, to właśnie zmniejszenie szumu kwantyzacji daje lepsze efekty niż napierniczanie w dziedzinie częstotliwości. Nie mam jak tego empirycznie sprawdzić, ale podejrzewam że 44.1kHz@64bit byłoby znacznie lepsze niż 192kHz@24bit.

Nadpróbkowany dźwięk staje się taki wyprany z emocji, malutki, skurczony i oddalony. Ktoś ma podobne doświadczenia?

Niestety problem polega na tym, że uczciwe pomiarowe scalone przetworniki ADC w architekturze SAR ledwo dobijają do 17 bit faktycznej rozdzielczości. Do tego design PCB i w rzeczywistości trudno jest dostać elektronikę o precyzji ponad 16 bit. 24bit w muzyce to niestety tylko pic na wodę.

 

Jakby się nad tym zastanowić, to żeby mieć prawdziwe 24 bit, opornik czy kondensator drabinki odpowiadający za najstarszy bit musiałby mieć precyzję na poziomie 2-24 żeby przyrost sygnału od najmłodszego bitu nie zginął w błędzie najstarszego a więc odpowiadałoby to precyzji wykonania tegoż elementu jak jeden do prawie siedemnastu milionów. Mrzonki niestety.

 

Natomiast częstotliwość można zwiększać w miarę łatwo, i z dobrym skutkiem - filtry anty-aliasingowe mniej kaszanią wtedy czasową strukturę sygnału, a przecież wiadomo że częstotliwościowa natura słuchu człowieka jest tylko przybliżeniem. Prawdopodobnie nie ma o co kruszyć kopii, i tak wysokotonówki nie przenoszą za dobrze powyżej 20kHz, ale gdybym miał sam wybierać to wolę 16-bit 66.15kHz niż 24-bit 44.1kHz (ta sama przepływność bitowa w obu przypadkach).

 

Oddzieliłbym też nadpróbkowanie w DAC'u od wyższej częstotliwości próbkowania formatu. To pierwsze służy tylko i wyłącznie poprawie konwersji DA, przez częściowe zastąpienie analogowego filtru wygładzającego filtrem cyfrowym. Informacji straconej w procesie próbkowania nie przywróci w żaden sposób.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewexów

 

Japończycy uczynili z przemysłu audiowizualnego front walki, tylko to chciałem udokumentować, a oni posiadają temperament, nie znoszący z nikim przegrywać walki, wolą zginąć.

 

wyprany z emocji

 

Właśnie taki jest, lecz brak nadpróbkowania stawia wyższe wymagania bezpośredniemu otoczeniu DA, wymagana jest lepsza liniowość i dokładność.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała technika cyfrowa to strata czasu, najwyższa potencjalnie jej jakość nie może z względów strukturalnych być niczym więcej jak tylko substytutem.

 

Każdego najbardziej nawet zatwardziałego zwolennika tej technologi, czeka tego się przekonanie!

....

Leczenie gramofonem czy taśmą magnetyczną i magnetofonem przywraca poczucie rzeczywistości fizycznej.

Zarówno gramofon jak i taśma też mają strukture ziarnistą, i to z grubszym ziarnem niż dobra cyfra. Potwierdzone pomiarami szumów i zniekształceń. Dlatego sam osobiście powrotu do analogu nie przewiduję.

 

PS. I tak większość nowych vinyli jest robionych w studiach cyfrowych, więc mamy kumulację błędów obu podejść.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Brak konkurencji w Europie.

Symetria w dwóch osiach.

 

A może jednak jest.

Pomijam, czy wynikają z tego jakieś zalety ( z symetrii w obu osiach) ale

każda kolumna na głośniku koaksjalnym spełnia przytoczony warunek.

Np. Tannoy Westminster Royal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety problem polega na tym, że uczciwe pomiarowe scalone przetworniki ADC w architekturze SAR ledwo dobijają do 17 bit faktycznej rozdzielczości. Do tego design PCB i w rzeczywistości trudno jest dostać elektronikę o precyzji ponad 16 bit. 24bit w muzyce to niestety tylko pic na wodę.

 

Jakby się nad tym zastanowić, to żeby mieć prawdziwe 24 bit, opornik czy kondensator drabinki odpowiadający za najstarszy bit musiałby mieć precyzję na poziomie 2-24 żeby przyrost sygnału od najmłodszego bitu nie zginął w błędzie najstarszego a więc odpowiadałoby to precyzji wykonania tegoż elementu jak jeden do prawie siedemnastu milionów. Mrzonki niestety.

 

Natomiast częstotliwość można zwiększać w miarę łatwo, i z dobrym skutkiem - filtry anty-aliasingowe mniej kaszanią wtedy czasową strukturę sygnału, a przecież wiadomo że częstotliwościowa natura słuchu człowieka jest tylko przybliżeniem. Prawdopodobnie nie ma o co kruszyć kopii, i tak wysokotonówki nie przenoszą za dobrze powyżej 20kHz, ale gdybym miał sam wybierać to wolę 16-bit 66.15kHz niż 24-bit 44.1kHz (ta sama przepływność bitowa w obu przypadkach).

 

Oddzieliłbym też nadpróbkowanie od wyższej częstotliwości próbkowania formatu. To pierwsze służy tylko i wyłącznie poprawie konwersji DA, przez częściowe zastąpienie analogowego filtru wygładzającego filtrem cyfrowym. Informacji straconej w procesie próbkowania nie przywróci w żaden sposób.

Odnośnie ADC, to chyba mówisz tylko consumer-grade? Sądzę, że nie w częstotliwości próbkowania jest problem (bo cóż powyżej 2fs one daje? przesunięcie szumów poza zakres słyszalny i możliwość ich łatwej filtracji, ale po co 192kHZ?, bo jednak Nyquist się za bardzo nie mylił, tylko jego twierdzenie nie zakładało dyskretyzacji wartości, czyli kwantyzacji. Zresztą, tu jest najwięcej do zrobienia, przez lata, wszystkie krzywe kwantyzacji a-law, u-law itd, ktore próbowały z małej głębokości kwantyzacji próbują wycisnąc najlepszą jakość).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SNR mierzony sinusem za długi czas może być powyżej 16 bit, jednak to jest sigma delta, nic nie warta na transjentach. Takie wyniki osiąga się zresztą w pomiarach loopback, bez uwzględnienia śmieci idących po masie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Obawiam się, że ok 80% audiofili w Polsce nie może równać się jakością własnych zestawów z tymi konstrukcjami..technicsa z przed lat.

Pewnie dlatego te wszystkie wybitne i ponadczasowe konstrukcje nie są już oferowane bo firmy padły.

Klienci po prostu wykupili wszystko z magazynów.;)

 

Jeżeli kolega twierdzi ,że AKAI GX9 w 1980 roku to była zabawka to radzę ponownie przemyśleć swoje teorie ...

 

 

Kiedyś to dopiero były komputery , nie to co teraz :

post-33970-0-24838600-1416664950_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SNR mierzony sinusem za długi czas może być powyżej 16 bit, jednak to jest sigma delta, nic nie warta na transjentach. Takie wyniki osiąga się zresztą w pomiarach loopback, bez uwzględnienia śmieci idących po masie.

Ok, czyli biorąc pod uwagę naturę sygnałów muzycznych, które jednak nie są sinusami, to dobry jest tylko sredni dlugookresowy SNR, ze sporym rozrzutem dla roznych czestotliwosci, a subtelnosci giną przez szum ze sprzężenia zwrotnego delta-sigma?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na szczescie ze jest to tez w wersji PCM bo inaczej bylbym wsciekly

Roznice w wersjach PCM harmonijka wyrazna prawie ostra, kolesi z take6 mozna prawie policzyc, slychac caly czas symfonike w tle a DSD...

 

 

Myslisz, ze to gra lepiej niz stack Vivaldiego?

W porowynwalnym zestawie tj transport plyt plus dac Vivaldiego kontra W20 z lampim dsd dac zaryzykowalbym ,ze gra lepiej.

Oczywiscie kolega jar ma racje, ze najwazniejsza zmienna sa subiektywne gusta audiofila i gdzie 2 sluchajacych tam 3 opinie:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Konto w trakcie usuwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japończycy uczynili z przemysłu audiowizualnego front walki, tylko to chciałem udokumentować, a oni posiadają temperament, nie znoszący z nikim przegrywać walki, wolą zginąć.

 

To co kolega napisał jest prawdą. Trochę Japonię znam, odwiedziłem ją kilka razy, mam tam znajomych i też mnie w pewnych aspektach fascynuje. Ale nie są aż tak doskonali jak kolega sądzi. Brakuje im często weny twórczej, lubią ulepszać znane sobie rozwiązania i doprowadzać je do perfekcji ale czasem mają problem z nowym podejściem do zagadnienia. Poza tym mają diametralnie inne gusta, są obarczeni infantylizmem w wielu aspektach, a design różnych sprzętów np Auto-moto-AGD-RTV itd czasem robią tak banalny, że aż trudno uwierzyć.To prawda, że uważają się za lepszych, ale co z tego jak później nie mogą wyjść ze zdziwienia, że taki Włoch zrobił piękny projekt mebla czy samochodu, a oni po prostu nie potrafią!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wiesz, ze "lepiej" często oznacza "gorzej" u innych? ;)

Nie piszę o systemach i warunkach, ale normalnie, o osobistym odbiorze tego, co się słyszy.

Bez dwoch zdan.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Konto w trakcie usuwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O.K. ja nie chcę nikomu niczego narzucać.

Fajnie ,że są na tym forum pasjonaci tacy jak Ty dłubiący w starych sprzętach.

Na prawdę podziwiam Twoją pasje i zaangażowanie w tych sprawach.

Też kiedyś taki byłem ale w obecnym czasie i dostępie do nowych technologii po prostu nie widzę w tym sensu a postępu nie da się po prostu nie zauważyć.

Są różne drogi do uzyskania wymarzonego dla siebie dźwięku i każdy podąża taką drogą , którą uznał za najlepszą lub możliwą.

Wpływ na to mają różne aspekty - warunki lokalowe, możliwości finansowe, ilość wolnego czasu itd.itp. dlatego mamy taką podaż i wybór różnego sprzętu audio.

Ale jedno trzeba sobie wyraźnie powiedzieć : postępu nikt nie zatrzyma.

I nie zgadzam się z twierdzeniami ,że branża audio jest jedyną branżą, w której takiego postępu nie widać.

 

pozdr.

 

Ja nie grzebię się tylko w starym sprzęcie. Słucham także cyfry w postaci CD i plików. Może nie z klocków po kilkadziesiat tysięcy za sztuke ponieważ osobiście uważam wytdawanie w dzisiejszych czasach takich kwot za niczym nieuzasadnioną rozrzutność i nabijanie kabzy "pazernym" producentom i ich dystrybucji. Ceny dzisiejszego hi-endu są chore i pisałem już o tym wielokrotnie.

Za ułamek dzisiejszych cen można zakupić sprzęt z epoki, niejednokrotnie lepszy. I ja właśnie to robię.

A dotyczy to wzmacniaczy lampowych i kolumn głośnikowych. W tych dwóch grupach od lat nie ma żadnego postepu technologicznego. Zadnego !!!. Nowe materiały głosnikowe to wyjmowanie nam klientom kasy z portfela bez żadnego dźwiękowego uzasadnienia. Ale jakoś ci producenci próbują się od siebie odróżniać. Wąskie słupki to życzenie konsumentów i wielki kompromis dźwiękowy.

Jedynie w źródłach cyfrowych mamy postęp ale złośliwi twierdzą że i tak pierwsze przetworniki AD/DA grały lepiej niż współczesne. mam i takie i takie.

Gramofon i magnetofon to inna bajka i nie dla każdego. Ale wkurza mnie na maksa ich pomijanie bo ... nie ze względu na analogo tylko jak napisałem wszystko w latach 50 do połowy 80 powstało z magnetofonu !!! I lepszego źródłą dla tamtych nagrań nie ma.

 

A ja staram sie umiejętnie i z głową korzystać i z epoki z rozwiąań analogowych i ze współczesnych rozwiązań z domeny cyfrowej. I wszystkim tego życzę, poszerzycie horyzonty :) i dopiero wtedy będziecie mogli dyskutować o wyższości lampy nad tranzystorem, analogu nad cyfrą, plików nad płytą CD czy na odwrót.

 

Pozdro

 

Pmcomp to dopiero hipokryta....Jarkowi zarzuca, że słucha cyferek a nie muzyki. To ja się zapytam, czego pmcomp słucha? Muzy na kolumnach czy na tych różnych częściach, które cięgle podmienia? Inna rzecz jak można ciagle wymieniać jakieś rupiecie w kolumnie. Kolumny śluzą do słuchania, a nie do neverending story - mały majsterkowicz. Nie ma kiedy ich słuchać bo nie do słuchania je zbudowano. Tak z tego wynika.

 

Jesli się używa jako argumentów parametrów technicznych to właśnie udowodniłem do czego to prowadzi ... . Tylko kolego trzeba trochę techniki liznąć i wiedzieć co z czego wynika i na co ma wpływ :).

Jak będziesz tak duzo słuchać tak wielu sprzętów zamiast muzyki, bo o muzyce nie przypominam sobie żadnego Twojego postu, to cię uszy rozbolą.

 

Pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, czyli biorąc pod uwagę naturę sygnałów muzycznych, które jednak nie są sinusami, to dobry jest tylko sredni dlugookresowy SNR, ze sporym rozrzutem dla roznych czestotliwosci, a subtelnosci giną przez szum ze sprzężenia zwrotnego delta-sigma?

Coś w rodzaju. W końcu pomiarowcy śmieją się w kułak z "rozdzielczości" przetworników audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Za ułamek dzisiejszych cen można zakupić sprzęt z epoki, niejednokrotnie lepszy. I ja właśnie to robię.

Nie do końca jest tak jak napisałeś.

Nie wiem ile masz lat i czy pamiętasz lata 70 / 80 -te ?

Jeżeli tak to przypomnij sobie ile wtedy kosztował taki magnetofon jakich kilka tutaj wkleił przesympatyczny kol. 747?

Przeliczając ich cenę na dochód w tamtych czasach ośmielę się twierdzić ,że nic się w tym temacie nie zmieniło.

Za dobry produkt trzeba było wtedy i teraz dużo zapłacić.

To ,że teraz można kupić magnetofon szpulowy z lat 80-tych za przysłowiowe kilka zeta nie jest żadnym wyznacznikiem stosunku jakości do ceny.

Za kolejnych 30 - 40 lat kupisz sobie DCS-a za zgrzewkę piwa ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To słabo Ci to lizanie idzie pmcomp!! Bo powinieneś już dawno zakończyć przeróbki rupieci w rupiecie mkII, a u ciebie nie ma to końca, czyli z tego co piszesz musi to oznaczać nędzną umiejętność lizania tej tajemnej wiedzy… :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając ostatnie wpisy co poniektórych kolegów wysnuwam jasną tezę: "jak nie kosztuje to nie może zagrać".

Dotyczy to np. starych źródeł cyfrowych, które w umiejętny sposób można zmusić aby zabiły te klocki za kilkadziesiąt tysięcy sztuka.

 

Panowie audiofile, przestańcie mierzyć audio ceną bo tylko nakręcacie spiralę producentom !!! Będą produkować jeszcze droższe klocki, niby lepsze, a wy dalej będziecie się nimi podniecać. Zaraz będzie DSD 9128, czemu nie ???

 

posłuchajcie dzisiaj swojej ulubionej muzy a nie sprzętu na Boga.

Z taśmy, kasety, CD, pliku czy nawet starego radia babci. Niech wam to sprawi przyjemność.

 

A nie tylko kasa, kasa, kasa.

 

Pytałem kiedyś ... nikt nie podał definicji hi-endu.

Voila:

hi-end to wyciąganie klientom maksymalnej kasy z kieszeni w imię niedoścignionego, dobrego dźwięku. Neverending story.

 

Ktoś sie nie zgadza ???

 

Pozdro

 

 

Jeżeli tak to przypomnij sobie ile wtedy kosztował taki magnetofon jakich kilka tutaj wkleił przesympatyczny kol. 747?

Przeliczając ich cenę na dochód w tamtych czasach ośmielę się twierdzić ,że nic się w tym temacie nie zmieniło.

Za dobry produkt trzeba było wtedy i teraz dużo zapłacić.

 

 

Wtedy żylismy w epoce komunistycznego dobrobytu i tych cen nie da się porównać.

 

Pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Jak będziesz tak duzo słuchać tak wielu sprzętów zamiast muzyki,

Sylwek robi to co wielu innych ludzi.

Ja z resztą też.

Aby mieć wyobrażenie co oferuje obecnie branża audio nie wystarczy poczytać o parametrach.

Trzeba przede wszystkim posłuchać.

A jedno wcale nie wyklucza drugiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Za kolejnych 30 - 40 lat kupisz sobie DCS-a za zgrzewkę piwa ...

 

Nie interesuje mnie co będzie za kilkadziesiąt lat bo mnie już nie będzie. Interesuje mnie tu, dziś i teraz.

 

Pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.