Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Używa się wielu urządzeń daleko bardziej niewygodnych od lampowej końcówki, choćby wzmacniaczy gitarowych, kompresorów lampowych, analogowych stołów mikserskich (to jest dopiero skomplikowane i niewygodne) czy wręcz magnetofonów, ale nie używa się lampowych końcówek mocy.

 

Można:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przy okazji: wspaniałe nagrania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Można:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przy okazji: wspaniałe nagrania.

 

Nagrywać, modulować i kształtować brzmienie, oczywiście można na czym i jak się chce.

To kwestia twórcza.

Prawidłowym odtworzeniem jakiejkolwiek artystycznej, zamkniętej kreacji (nagrania) rządzą już jednak konkretne zasady.

Użycie do odtworzenia zapisu tych samych efektów "artystycznych" ( lamp, modulatorów, kabli itd. itp) spowoduje zwyczajnie tylko nałożenie się; podwojenie tych efektów.

Skutek będzie tragiczny.

Większości oba światy całkiem się pomyliły i to oni czują się artystami wiedzącymi lepiej ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez globtroter1

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

  • Redaktorzy

Użycie do odtworzenia zapisu tych samych efektów "artystycznych" ( lamp, modulatorów, kabli itd. itp) spowoduje zwyczajnie tylko nałożenie się; podwojenie tych efektów.

 

Ciekaw byłbym konkretów. O jakie "efekty artystyczne, czyli modulatory i kable" chodzi?

W kilku slowach: co to za zalety?

Zalety konstrukcji aktywnych:

- brak zwrotnicy miedzy końcówką mocy a przetwornikami

- wynikające z powyższego, bardziej optymalne warunki pracy końcówki mocy

- podział pasma przed końcówką mocy, końcówka pracuje tylko z wycinkiem pasma i takie pasmo daje bezpośrednio na przetwornik

- mniejsze ograniczenia w doborze przetworników do ZG

- każdy przetwornik w ZG pracuje z własną optymalnie dobraną końcówką mocy

- lepsza kontrola przetwornika wynikająca z powyższego

Koledzy, dziękuje za lajki, bo było mi bardzo głupio, że wystawiłem sobie taką samoocenę. Tak mi się jakoś głupio wymsnęło :-) Chociaż muszę przyznać, że dzięki internetowi, forum takim jak to, lub związanym z inną dziedziną, przekazałem wiele cennych wskazówek i porad innym osobom np. drogą telefoniczną.

 

Teraz właśnie zainteresowało mnie to o czym wspomniał >bum1234.

 

Niektórzy producenci podają np. takie informacje:

"Baltlab unika globalnej pętli sprzężenia zwrotnego, za co płaci stosunkowo wysoką impedancją wyjściową (0,3 oma), a w konsekwencji niewielkim, jak na tranzystor, współczynnikiem tłumienia. Hołduje jednak zasadzie, że dla dobrego brzmienia ważny jest nie tyle wysoki damping factor czy sprowadzone do parteru zniekształcenia nieliniowe, ale równomiernie wygasające harmoniczne".

Czy lepiej wybrać układ dual-mono, Np. Atoll IN100:

"Francuscy konstruktorzy zachwalają swój produkt jako jeden z najmocniejszych wzmacniaczy w swoim przedziale cenowym i tutaj istotnie trudno im się dziwić - IN100 SE rozwija moc 100 W na kanał przy obciążeniu 8 Ω i 140 W na kanał przy 4 Ω, a jego zasilacz bazuje na dwóch transformatorach toroidalnych o łącznej mocy 660 VA plus 30000 µF pojemności filtrującej. To również sprawia, że pomimo stosunkowo skromnych rozmiarów, wzmacniacz waży swoje - dokładnie 10 kg. Całość elektroniki zmontowano na jednej, dużej płytce, na której poza sekcją wejść i przedwzmacniacza panuje idealna symetria. Przedwzmacniacz zbudowany jest na tranzystorach bipolarnych, a stopień wyjściowy na MOS-FET-ach. Z ważniejszych parametrów warto wymienić stosunek sygnał/szum na poziomie 100 dB oraz czas narastania, który według producenta wynosi 2,5 µs. Rzadko który producent wzmacniaczy podaje takie dane".

Czy np. Creek Evolution 50A:

"Transformator toroidalny ma moc 200 W i odpowiada za blisko połowę masy 50A. Wyprowadzono oddzielne odczepy dla obwodów niskiego i wysokiego napięcia oraz dla układów cyfrowych. Odseparowanie sekcji ma na celu zmniejszenie zakłóceń. Dalsze oględziny również prowadzą do wniosku, że za umiarkowaną cenę otrzymujemy zaskakująco dużo. Zasilacz zawiera baterię niskoimpedancyjnych kondensatorów połączonych równolegle. W takiej konfiguracji tworzą coś na kształt dużego magazynu energii, zachowując jednocześnie szybkość oddawania zgromadzonego ładunku, właściwą mniejszym. Powinno to być słyszalne jako precyzja i mikrodynamika".

 

MOSFET, SANKEN.... Hmm.....

Charakter brzmienia wynika z budowy zwrotnicy, cech głośników i wspólczynnika tłumienia wzmacniacza. Jeśli ten ostatni jest dostatecznie duży, to wpływ wzmacniacza na brzmienie jest pomijalny.

 

Nasz drogi Bumciu poruszył dwa rożne elementy brzmienia zestawu wzmacniacz/głośnik, kwitując je jednym podsumowaniem. A to tak jak stwierdzenie, że obiad nam smakował a wpływ drugiego dania na smak zupy był pomijalny.

Bo jak by nie kombinował to nasz audiofilski obiad składa się z co najmniej dwu dań i to każde inne.

Zestaw głośnikowy, to instrument rezonansowy wytwarzający dźwięk poprzez elektryczne pobudzanie głośnikiem a najczęściej zestawem głośników podzielonych na oddzielne pasma sygnałów akustycznych. I to oczywiste, że właśnie zestawy głośnikowe odpowiedzialne są za brzmienie w naszym pokoju odsłuchowym gdzie ich charakterystyka częstotliwościowa wymieszana z charakterystyką pokoju który jest dużym pudłem rezonansowym, daje nam takie a nie inne brzmienie. Ale to nie jest jak napisał Bumcio charakter brzmienia, a wyłącznie jego barwa.

Charakter brzmienia zmienia właśnie użyty do zasilania głośników wzmacniacz. Oczywiście że dwa wzmacniacze wykonane w oparciu o te sama "klasę" i technologię, oraz tę samą moc końcową, będą do siebie bardzo podobne w brzmieniu i charakterze grania. Tu mówię wyłącznie o końcówkach mocy. Zintegrowane maja brzmienie indywidualnie determinowane budową swych przedwzmacniaczy. Natomiast różne pod względem mocowym, zastosowanej techniki - lampowej/tranzystorowej, parametrów własnych - tłumienie/zniekształcenia/poziom szumów, oraz zasilania, będą wnosić całkowicie różny charakter brzmienia w nasz układ - głośniki/pokój odsłuchowy.

 

Włodek.

Bo kto poza Toba podlaczal jakies kozaki? Swoja droga to moglbys cos skrobnac w sprawie zawartosci basu w basie (po zamianie 2x165 na 1x220 czy jakos tak) .

Nie podłączyłem kozaków. Kozaki kosztują 50K, a ja zapłaciłem dziesięć razy mniej. Za niecałe 5K otrzymałem dźwięk jakiego oczekiwałem. Jestem melomanem, nie audiofilem. Oczekiwałem czystego brzmienia. Miękkiego, łagodnego, bez rżnącej uszy góry. Czystego wokalu bez włażenia na łeb, ani chowania się za kolumny. Blachami perkusji, które brzmią jak bym stał przy perkusji. Perkusyjne tomy, z repertuaru Manu Katché, którego posłuchać polecił mi kolega, brzmią, nie boję się użyć tego słowa bajecznie. Gitary słyszę tak jak chciałem je słyszeć tzn. solówki nie wwiercają się w uszy, a basówka plumka wystarczająco nisko, że na brak basu już nie narzekam. Zawartość basu w basie? Jest go tyle ile wg mnie powinno być. Nie za dużo, nie za mało i wydobywa się on tylko z jednej szesnastki. Jak to możliwe, że dźwięk z kolumn za niecałe 5K tak przyjemnie koi moje uszy? Może dlatego, że kupiłem kolumny, a nie reklamę i wysoką marżę sklepu ;-) Edytowane przez sylwon38

W kilku slowach: co to za zalety?

Przecież były już wielokrotnie wymieniane, ale może nie w tym wątku. Niżej przystępnie o zaletach rozwiązań aktywnych:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

"Francuscy konstruktorzy zachwalają swój produkt jako jeden z najmocniejszych wzmacniaczy w swoim przedziale cenowym i tutaj istotnie trudno im się dziwić - IN100 SE rozwija moc 100 W na kanał przy obciążeniu 8 Ω i 140 W na kanał przy 4 Ω, a jego zasilacz bazuje na dwóch transformatorach toroidalnych o łącznej mocy 660 VA plus 30000 µF pojemności filtrującej. To również sprawia, że pomimo stosunkowo skromnych rozmiarów, wzmacniacz waży swoje - dokładnie 10 kg. Całość elektroniki zmontowano na jednej, dużej płytce,

 

Naprawdę tak napisali?

No rzeczywiście "potęga"

Niech "MOC" będzie z nimi.

Edytowane przez iro III

Zalety konstrukcji aktywnych...

W sumie to w szesciu punktach jedno i to samo opisales, ale wiem juz o ci chodzi.

 

Przecież były już wielokrotnie wymieniane...

Technika audio to trzecie miejsce na liscie moich zainteresowan, wiec jak z czyms sie osobiscie nie spotykam, to rownue szybko wychodzi mi z glowy, jak do niej wchodzi.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

W sumie to w szesciu punktach jedno i to samo opisales, ale wiem juz o ci chodzi.

Naprawdę?

Więc nie zadawaj więcej pytań bezpośrednio do mnie.

Nie grają tak samo. Wzmacniacz to wbrew pozorom skomplikowane zwierzę. Gdyby chodziło tylko o liniowość wzmacnianego sygnału to każdy telefon grałby wybitnie.

Co wiesz o liniowości wzmacniaczy po obciążeniem impedancją kolumny ?

Do skonstruowanie idealnego w domenie słuchu wzmacniacza wystarczy 6 tranzystorów unipolarnych (bipolarnych trochę więcej). Oczywiście chodzi o ścieżkę sygnałową. Myślisz że to "skomplikowane zwierzę" ?

Ocena wybitności wzmacniacza zawsze musi się odbywać w oparciu o procedury. Opierając ocenę porównawczą o procedury otrzymujemy wyniki o zdecydowanie mniejszej skali zmienności ze względu na eliminację zjawisk poza sprzętowych wpływających na postrzeganie brzmienia. To już było, tylko przypominam.

 

P.S. "Skomplikowane zwierzę" jest przedstawione tutaj w porównaniu do wzmacniacza:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Nasz drogi Bumciu poruszył dwa rożne elementy brzmienia zestawu wzmacniacz/głośnik, kwitując je jednym podsumowaniem. A to tak jak stwierdzenie, że obiad nam smakował a wpływ drugiego dania na smak zupy był pomijalny.

Bo jak by nie kombinował to nasz audiofilski obiad składa się z co najmniej dwu dań i to każde inne.

Zestaw głośnikowy, to instrument rezonansowy wytwarzający dźwięk poprzez elektryczne pobudzanie głośnikiem a najczęściej zestawem głośników podzielonych na oddzielne pasma sygnałów akustycznych. I to oczywiste, że właśnie zestawy głośnikowe odpowiedzialne są za brzmienie w naszym pokoju odsłuchowym gdzie ich charakterystyka częstotliwościowa wymieszana z charakterystyką pokoju który jest dużym pudłem rezonansowym, daje nam takie a nie inne brzmienie. Ale to nie jest jak napisał Bumcio charakter brzmienia, a wyłącznie jego barwa.

Charakter brzmienia zmienia właśnie użyty do zasilania głośników wzmacniacz. Oczywiście że dwa wzmacniacze wykonane w oparciu o te sama "klasę" i technologię, oraz tę samą moc końcową, będą do siebie bardzo podobne w brzmieniu i charakterze grania. Tu mówię wyłącznie o końcówkach mocy. Zintegrowane maja brzmienie indywidualnie determinowane budową swych przedwzmacniaczy. Natomiast różne pod względem mocowym, zastosowanej techniki - lampowej/tranzystorowej, parametrów własnych - tłumienie/zniekształcenia/poziom szumów, oraz zasilania, będą wnosić całkowicie różny charakter brzmienia w nasz układ - głośniki/pokój odsłuchowy.

 

Włodek.

 

Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Wzmacniacz, jeśli go obciążyć czystą rezystancją nie ma swojego charakteru, to znaczy w paśmie akustycznym nie dodaje nic od siebie. Charakteru nabiera dopiero po podłączeniu obciążenia zawierającego człon reaktancyjny. Różnice brzmieniowe w tym przypadku determinowane są charakterem tej reaktancji. Ewentualne różnice pomiędzy wzmacniaczami dla tej samej kolumny polegają na większym lub mniejszym wpływie tej reaktancji, więc charakter tych zmian jest zachowany. Przypomnę tylko, że model kolumny reprezentowany przez impedancję obejmuje również zjawiska elektromechaniczne występujące w głośnikach.

 

 

Naprawdę tak napisali?

No rzeczywiście "potęga"

Niech "MOC" będzie z nimi.

Właśnie o to mi chodzi. Wiedzieć co naprawdę ma istotny i wystarczający wpływ na dobrze zaprojektowany wzmacniacz, a nie to czym chwali się producent.

W dodatku różne wzmacniacze różnie reagują na różne składowe obciazenia, stąd różne ich brzmienia na tych samych kolumnach.

Można zaryzykować twierdzenie, ze między mity należy włożyć recenzje wzmacniaczy pół kątem ich brzmienia i charakteru dzwieku, bo ujawnia się to dopiero po podłączeniu KONKRETNEGO ZESTAWU GLOSNIKOWEGO. Z innym zagra inaczej, więc dywagacje jaki wzmacniacz ma charakter, można o kant d... otrzaskać.

Wzmacniacz, jeśli go obciążyć czystą rezystancją nie ma swojego charakteru, to znaczy w paśmie akustycznym nie dodaje nic od siebie. Charakteru nabiera dopiero po podłączeniu obciążenia zawierającego człon reaktancyjny.

Chyba, że to jakaś "wyczynowa" konstrukcja :)

48199-wzmacniacz_denon_pma30_audiocompl_lab1.jpg

W dodatku różne wzmacniacze różnie reagują na różne składowe obciazenia, stąd różne ich brzmienia na tych samych kolumnach.

Można zaryzykować twierdzenie, ze między mity należy włożyć recenzje wzmacniaczy pół kątem ich brzmienia i charakteru dzwieku, bo ujawnia się to dopiero po podłączeniu KONKRETNEGO ZESTAWU GLOSNIKOWEGO. Z innym zagra inaczej, więc dywagacje jaki wzmacniacz ma charakter, można o kant d... otrzaskać.

Potwierdzam.

W dodatku różne wzmacniacze różnie reagują na różne składowe obciazenia, stąd różne ich brzmienia na tych samych kolumnach.

Można zaryzykować twierdzenie, ze między mity należy włożyć recenzje wzmacniaczy pół kątem ich brzmienia i charakteru dzwieku, bo ujawnia się to dopiero po podłączeniu KONKRETNEGO ZESTAWU GLOSNIKOWEGO. Z innym zagra inaczej, więc dywagacje jaki wzmacniacz ma charakter, można o kant d... otrzaskać.

 

To oraz to co razem napisali:

 

Użytkownik Vlado vel Vladomord dnia 22.12.2017 - 10:01 napisał

Nasz drogi Bumciu poruszył dwa rożne elementy brzmienia zestawu wzmacniacz/głośnik, kwitując je jednym podsumowaniem. A to tak jak stwierdzenie, że obiad nam smakował a wpływ drugiego dania na smak zupy był pomijalny.

Bo jak by nie kombinował to nasz audiofilski obiad składa się z co najmniej dwu dań i to każde inne.

Zestaw głośnikowy, to instrument rezonansowy wytwarzający dźwięk poprzez elektryczne pobudzanie głośnikiem a najczęściej zestawem głośników podzielonych na oddzielne pasma sygnałów akustycznych. I to oczywiste, że właśnie zestawy głośnikowe odpowiedzialne są za brzmienie w naszym pokoju odsłuchowym gdzie ich charakterystyka częstotliwościowa wymieszana z charakterystyką pokoju który jest dużym pudłem rezonansowym, daje nam takie a nie inne brzmienie. Ale to nie jest jak napisał Bumcio charakter brzmienia, a wyłącznie jego barwa.

Charakter brzmienia zmienia właśnie użyty do zasilania głośników wzmacniacz. Oczywiście że dwa wzmacniacze wykonane w oparciu o te sama "klasę" i technologię, oraz tę samą moc końcową, będą do siebie bardzo podobne w brzmieniu i charakterze grania. Tu mówię wyłącznie o końcówkach mocy. Zintegrowane maja brzmienie indywidualnie determinowane budową swych przedwzmacniaczy. Natomiast różne pod względem mocowym, zastosowanej techniki - lampowej/tranzystorowej, parametrów własnych - tłumienie/zniekształcenia/poziom szumów, oraz zasilania, będą wnosić całkowicie różny charakter brzmienia w nasz układ - głośniki/pokój odsłuchowy.

 

Włodek.

 

Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Wzmacniacz, jeśli go obciążyć czystą rezystancją nie ma swojego charakteru, to znaczy w paśmie akustycznym nie dodaje nic od siebie. Charakteru nabiera dopiero po podłączeniu obciążenia zawierającego człon reaktancyjny. Różnice brzmieniowe w tym przypadku determinowane są charakterem tej reaktancji. Ewentualne różnice pomiędzy wzmacniaczami dla tej samej kolumny polegają na większym lub mniejszym wpływie tej reaktancji, więc charakter tych zmian jest zachowany. Przypomnę tylko, że model kolumny reprezentowany przez impedancję obejmuje również zjawiska elektromechaniczne występujące w głośnikach.

 

To komplet.

Reszta to szczegóły (skuteczność kolumny, jej przebieg impedancji, wydajność prądowa wzmacniacza, jego impedancja wyjściowa, moc, rodzaj tranzystorów czy lamp w końcówce, sprzężenie zwrotne globalne, czy lokalne sprzężenia),

ujawniające się bardziej lub słabiej w konkretnych konfiguracjach WZM + ZG

 

 

...chyba, że jakaś egzotyczna konstrukcja wzmacniacza ma zaimplementowany na stałe "kontur" lub jakieś o kilka dB podbicie (a może i stłumienie) którejś części charakterystyki.

To że nie ma taki wynalazek widocznych pokręteł na zewnątrz nic jeszcze nie znaczy a bez schematu ideowego ciężko to wypatrzyć...jeszcze ciężej znaleźć w tych czasach schemat ideowy.

Edytowane przez iro III

W dodatku różne wzmacniacze różnie reagują na różne składowe obciazenia, stąd różne ich brzmienia na tych samych kolumnach.

Można zaryzykować twierdzenie, ze między mity należy włożyć recenzje wzmacniaczy pół kątem ich brzmienia i charakteru dzwieku, bo ujawnia się to dopiero po podłączeniu KONKRETNEGO ZESTAWU GLOSNIKOWEGO. Z innym zagra inaczej, więc dywagacje jaki wzmacniacz ma charakter, można o kant d... otrzaskać.

 

Czyli można powiedzieć, że wzmacniacze jednak różnią się brzmieniem. Przecież oczywistym jest, że bez zestawu głośnikowego każdy wzmacniacz nie gra. Tak samo nie gra.

 

A tym czasem:

 

"Jednak ewidentnie pozostawienie QNR-a w prądzie nasila jego zbawienno-oczyszczający wpływ na przekaz nasycając i stabilizując tzw.czarne tło.Po prostu, muzyka jest coraz mniej związana ze sprzętem, a i obraz telewizyjny ulega poprawie pod warunkiem wpięcia rezonatora i TV do należących do tej samej fazy gniazd w listwie lub ścianie."

Edytowane przez szaman777

Wzmacniacz, jeśli go obciążyć czystą rezystancją nie ma swojego charakteru, to znaczy w paśmie akustycznym nie dodaje nic od siebie.

 

Przyjmujesz parametry elektryczne. Każdy konstruktor profesjonalnego sprzętu dąży ( powinien dazyć ) do ideału wzmacniającego drutu :-) Absolutnie sonicxznie przeźroczystego wzmocnienia. Sam wiesz że w to jednak utopia :-)

 

Różnice brzmieniowe w tym przypadku determinowane są charakterem tej reaktancji.

 

Tutaj jak zawsze masz rację - jednak ...

 

Przypomnę tylko, że model kolumny reprezentowany przez impedancję obejmuje również zjawiska elektromechaniczne występujące w głośnikach.

 

Zakładany model bardzo odbiega od realnego zachowania się zespołu głośników i ich filtrów zwrotnicy.

 

A rada na to już tutaj została podana. Zasilanie aktywne każdej gałęzi pasma. Idealnie dobrane wzmocnienie do danego głośnika i pasma jakie one przetwarzają.

Dzisiaj w dobie tak niskich cen wzmacniaczy końcowych i możliwościach techniki w projektowaniu urządzeń elektronicznych i akustycznych, kolumny bierne w klasie najwyższej to archaizm i nisza dla DiY.

 

serdeczności,

Włodek.

Jeszcze jedno- wzmacniacz obciążony rezystancją może się różnić dla np 4 i 8Ω. Wtedy, gdy na wyjściu są filtry (klasa D). Filtr jest optymalizowany dla jednej wartości imp. i dla innej nie jest już taki super.

kolumny bierne w klasie najwyższej to archaizm

 

A ja już dinozaurem będąc pozostanę sobie w mojej pieczarze z tym archaizmem. Zadowolonym z niego doszczętnie.

Zgrzytanie (resztek) uzębienia przytrafia się wyłącznie w przypadku kijowych realizacji nagrań lub ich "poprawek" nowo-modnych.

Niestety nie posiadam tak genialnego wzmacniacza, któren by samobieżnie i własną "mocą" sprawczą przerabiał (nie "deprecjonując ich") sfilcowane realizacje (jak u kol. D. któremu oczyfiźcie zazdraszczam skrycie takiego fenomenum)

 

Ale, ale dziś zakupiłem w biedronku (kolejny przejaw archaizmu) winylka trzeciego Queen a skusił mnie anons z okładki - "half speed master" - zobaczymy, zobaczymy (tzn. usłyszymy), boć Królowa rzadko grzeszyła dobrym brzmieniem.

Acha płyta nie "poległa" wśród przypraw i innych art. spożywczych na taśmie ku kasie zmierzającej, nie miałbym sumienia, trzymałem osobno i ekskluzywnie w ręku, podając kobiecie w ostatniej chwili do "oclenia".

Edytowane przez iro III

Naprawdę?

Więc nie zadawaj więcej pytań bezpośrednio do mnie.

 

Dlaczego? Przeciez pomimo, ze wypowiedz sformulowales dosc nieskladnie, to dzieki Tobie...

 

... wiem juz o ci chodzi.

 

Lecmy wiec dalej. Myslisz, ze zaleta (zalety?) konstrukcji aktywnej sa slyszalne czyli przekraczaja granice percepcji?

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

:-)

Ja również słucham na biernych archaizmach i to od dawna samodzielnie konstruowanych. I właśnie na nich bardzo wyraźnie słyszę, że każdy wpięty wzmacniacz wnosi do brzmienia coś od siebie :-) Nic degradującego brzmienie, lecz na tyle istotnego, że natychmiast odczuwalnego sonicznie.

Teraz również słucham jak "docierają" się 8" full range w obliczonej przeze mnie dla nich obudowie BR dla mojego sąsiada. Sporo czasu borował mi dziurę w brzuchu, abym zrobił mu głośniki tak brzmiące jak te na których słucham obecnie :-) Niech ma na gwiazdkę.

Nasz drogi Bumciu poruszył dwa rożne elementy brzmienia zestawu wzmacniacz/głośnik, kwitując je jednym podsumowaniem. A to tak jak stwierdzenie, że obiad nam smakował a wpływ drugiego dania na smak zupy był pomijalny.

Bo jak by nie kombinował to nasz audiofilski obiad składa się z co najmniej dwu dań i to każde inne.

Zestaw głośnikowy, to instrument rezonansowy wytwarzający dźwięk poprzez elektryczne pobudzanie głośnikiem a najczęściej zestawem głośników podzielonych na oddzielne pasma sygnałów akustycznych. I to oczywiste, że właśnie zestawy głośnikowe odpowiedzialne są za brzmienie w naszym pokoju odsłuchowym gdzie ich charakterystyka częstotliwościowa wymieszana z charakterystyką pokoju który jest dużym pudłem rezonansowym, daje nam takie a nie inne brzmienie. Ale to nie jest jak napisał Bumcio charakter brzmienia, a wyłącznie jego barwa.

Charakter brzmienia zmienia właśnie użyty do zasilania głośników wzmacniacz. Oczywiście że dwa wzmacniacze wykonane w oparciu o te sama "klasę" i technologię, oraz tę samą moc końcową, będą do siebie bardzo podobne w brzmieniu i charakterze grania. Tu mówię wyłącznie o końcówkach mocy. Zintegrowane maja brzmienie indywidualnie determinowane budową swych przedwzmacniaczy. Natomiast różne pod względem mocowym, zastosowanej techniki - lampowej/tranzystorowej, parametrów własnych - tłumienie/zniekształcenia/poziom szumów, oraz zasilania, będą wnosić całkowicie różny charakter brzmienia w nasz układ - głośniki/pokój odsłuchowy.

 

Włodek.

Na pewno zdefiniowana jest barwa, i tu też trudno się zgodzić, że zestaw głośnikowy i warunki akustyczne zmieniają tylko barwę - tradycyjnie do barwy zalicza się cechy widmowe, obwiednia nie jest zaliczana do elementów barwy (niektórzy próbują, ale generalnie nie), a warunki akustyczne mogą obwiednię zmieniać.

Trochę trudno tu zająć jakiekolwiek stanowisko, bo po prostu nie bardzo wiem, co to jest ten "charakter brzmienia", nie znalazłem żadnej definicji. W tego typu dyskusji, gdy porównujemy zdefiniowane parametry z wyobrażeniami zawsze wygra głośniejszy ;)

 

Można:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przy okazji: wspaniałe nagrania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Cóż on tam ma? I dlaczego i tak wychodzą z pod jego pokręteł mastery gnioty jak ostatnia płyta Depeche Mode lub przedostatnia Mansona?

 

Oczywistym jest, że bez trudu da się znaleźć argumenty na potwierdzenie swojej tezy czyli studio korzystające z lampowych końcówek mocy czy wręcz schizofreniczne "only tubes", jednak nie jest to argument na rzecz lepszości lampowych wzmacniaczy mocy. Każdy używa, czego chce, ale do odsłuchu nie używa się lampowych końcówek mocy. Nie jest to spowodowane wygodą ani ceną, tylko ich cechami brzmieniowymi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Ja również słucham na biernych archaizmach i to od dawna samodzielnie konstruowanych. I właśnie na nich bardzo wyraźnie słyszę, że każdy wpięty wzmacniacz wnosi do brzmienia coś od siebie :-) Nic degradującego brzmienie, lecz na tyle istotnego, że natychmiast odczuwalnego sonicznie.

Nie wiem czy piszesz to jako "Mod" czy jako Vlad - gdzie indziej czytałem że jak piszesz jako Vlad to zawsze podpisujesz sie "W", ale niech bedzie , odniose sie

 

to co piszesz jest .... chyba niemożliwe

bo jeśli np na nowym wzmacniaczu odczuwasz zwiększony bas to znaczy li tyle i tylko tyle że jego poprzednik go ... zdegradował

 

No bo przeciez na płycie nie mogło go przybyc

 

podwójnym apostrofem określacie cale ? macie takie wielki głośniki ? :o ja mam 5 cali i wymiataja :>

Edytowane przez billy idol

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Trochę trudno tu zająć jakiekolwiek stanowisko, bo po prostu nie bardzo wiem, co to jest ten "charakter brzmienia", nie znalazłem żadnej definicji.

 

Dlatego pożyczając ci jeden ze swych wzmacniaczy, na pytanie jak brzmi odpowiem, że w moim systemie (sprzęt audio i pokój odsłuchowy) dla mnie gra tak i tak. I nic poza tym :-)

 

Włodek.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.