Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  163 członków

Fezz Audio Klub
IGNORED

Klub Fezz Audio


Domin01
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

stajesz się człowieku nudny,jak jesteś taki ciekawski to podejdz na As i tam zamęcz swoimi pytaniami technicznymi producenta.Chcesz wiedzieć ,każdy drobny szczegół,a nie pomyślałeś,że może producent nie chce się "chwalić" wszystkimi rozwiązaniami technicznymi na ogólnym forum, bo nie jest to w interesie firmy...tak ciężko to wywnioskować...?

Drogi Domin skomplikowanie techniczne tego wzmacniacza jest na bazowym poziomie wzmacniaczy lampowych. Sądząc po przypadkach awarii, buczenia, brumienia nowych egzemplarzy raczej popracowałby nad tymi aspektami. Przynoszą więcej szkody dla wizerunku firmy niż jakiekolwiek pytania techniczne.

 

Moim zdaniem zamiast przerzucać się uszczypliwościami zorganizujmy porównanie wzmacniaczy Fezz z innymi produktami i będzie jasność co sobą reprezentują.

Panie Maćku czy wypożyczy Pan swój najlepszy produkt do takiego porównania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze wzmacniacze dostępne są w ponad dwudziestu salonach w całej Polsce.

Jeśli jest Pan zainteresowany odsłuchem i porównaniem może Pan z najblizszego sobie salonu sprzedaży wypożyczyć dowolny model do odsłuchu i ewentualnego porównania.

 

Chciałbym, lecz niestety nie mogę (proszę wybaczyć- brak czasu) dyskutować z Panami i odpowiadać na nurtujace Was pytania tutaj na forum.

Zamiast tego zapraszam użytkowników :

Szymon1, McGyver, plastik1989 oraz każdego chętnego, do odsłuchu naszych produktów w tzw. Ślepym teście.

Proszę o propozycje czasu i miejsca, dogodnego dla wszystkich zainteresowanych.

Odsłuch możemy zorgaanizować w niemal każdym dużym mieście w Polsce.

Czekam na Panów propozycje. Myślę, że grudzień będzie dobrym czasem dla nas wszystkich na tego typu spotkanie.

 

Tymczasem do zobaczenia (mam nadzieję) na Audio Show.

Pozdrawiam,

Maciej

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dobrze wiem jak najbardziej można wypożyczyć wzmacniacze Fezza do odsłuchu, o czym nawet pisał tommypear, który tak testował i Lunę i Titanię.

 

Tylko jak zrobić wiarygodne porównanie i skąd znaleźć obiektywnych jurorów, skoro pojęcie dobrego grania jest bardzo, bardzo subiektywne i nie tylko zależy od gustów ale i ogólnie osłuchania oraz preferowanej muzyki.

Nie wspominając, że gra cały system a nie sam wzmacniacz.

Sam miałem przyjemność posłuchania Titanii z budżetowymi kolumnami i kolumnami z wyższej półki i to granie jakby nie mówić nie dało się porównać z oczywistych względów.

Z tymi lepszymi kolumnami dopiero było można ocenić jak gra wzmacniacz. (cała reszta, źródło i okablowanie było takie same)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stajesz się człowieku nudny,jak jesteś taki ciekawski to podejdz na As i tam zamęcz swoimi pytaniami technicznymi producenta.Chcesz wiedzieć ,każdy drobny szczegół,a nie pomyślałeś,że może producent nie chce się "chwalić" wszystkimi rozwiązaniami technicznymi na ogólnym forum, bo nie jest to w interesie firmy...tak ciężko to wywnioskować...?

Jesteś idealnym klientem łykającym każdy marketingowy kit niczym pelikan. Jestem w stanie zrozumieć że nie ogarniasz o czym tu mowa i nie interesuje cię to, ale nie jestem w stanie zrozumieć powodów dla których atakujesz ludzi którzy chcą się po prostu dowiedzieć czy nie są waleni w rogi przez producentów. Nie wybieram się na AS, zresztą nie będę ganial za producentem przez pół Polski. Od tego jest forum by zadawać pytania. I nie chcę znać każdego drobnego szczegółu. Interesuje mnie tylko jeden szczegół gruby, którym producent sam się "pochwalił", a ja chcę odpowiedzi tylko na jedno konkretne pytanie związane z tym szczegółem. Rozwiązanie zastosowane przez FEZZ jest co najmniej kontrowersyjne, i korzystne dla użytkowników byłoby gdyby producent zechciał rozwiać wątpliwości, co wcale nie byłoby trudne, gdyby producent wiedział co robi i dlaczego. Tymczasem producent uporczywie unika wyjaśnienia tej kwestii samemu sobie tym szkodząc. Bo takie uporczywe wykręcanie się od odpowiedzi daje wiele do myślenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu Fezz nawet bym sie nie szamotal w rozmowach tylko na dzien dobry obdarowal banem takiego McGyvera z Szymkiem, Do grobowej deski beda sie przysiegac ze co tam chca sie dowiedziec ale chyba nikt w to juz nie wierzy ;'))

Edytowane przez rochu
Tekst zawierający osobistą wycieczkę usunięto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

 

Proszę, powstrzymajcie się od wycieczek osobistych.

 

Proszę także stosować się do powszechnie przyjętych reguł ortografii i gramatyki używanego języka.

"Są audiofile i melomani jak i audiodebile..."  -  darkul w wątku 11299 "Co ma w sobie Garrard ?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu Fezz nawet bym sie nie szamotal w rozmowach tylko na dzien dobry obdarowal banem takiego McGyvera z Szymkiem, Do grobowej deski beda sie przysiegac ze co tam chca sie dowiedziec ale chyba nikt w to juz nie wierzy ;'))

Rozumiem że na zadane pytanie nie da się wptost odpowiedzieć bo jest zbyt kłopotliwe gdy tymczasem jest to sytuacja zero jedynkowa czyli tak lub nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pytanie to byl czysty pretekst do ataku, co bylo pozniej widac jak na dloni, nie badz naiwny.

Proszę Cię... Niewygodne pytania zostają tu zaraz zalane postami klonów, aby nie było odpowiedzi podpartymi argumentami... Nawet nie chcę przypominać swoich pytań :/

www.audio.lutuje.se

Trójmiasto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pytanie to byl czysty pretekst do ataku, co bylo pozniej widac jak na dloni, nie badz naiwny.

 

Zgadza się, gdy zacząłem nalegać by odpowiedziano na moje pytanie, natychmiast zostałem zaatakowany. Nie jestem naiwny, wiem skąd się biorą ataki na mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

McGyver a skad sie biora ? Klonami jestesmy ? Czyli moze odejsc z forum a Wy nieklony taplajcie sie w tym "blotku" zenujace strasznie, jak w naszej polityce. Szkoda czasu na to miejsce. Ciao.

Shindo palmer 300b, Blumenhofer Genuin fs3, Lampizator golden gate, transrotor murano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Moderatorzy

czy w primie montowane są takie transformatory głośnikowe?

 

http://sklep.toroidy.pl/pl/p/TTG-EL34PP-Transformator-glosnikowy-6%2C6kOhm-2xEL34-2x6L6-PP-Push-pull/562

Edytowane przez plastik1989

simple-events.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki interkonekt do Fezzo polecacie? Pozdrawiam

U mnie Silver Lunę z Yamahą CD-S2000 łączy Acrolink 7N-2200.Kolumny Studio 16 Hertz Mimo.Tylko,że jak zgłosiłem swój akces do klubu,to nawet pies z kulawą nogą się nie zainteresował.Czytam forum od dawna,a muzyka jest moim hobby od 15-tu lat.Piszę bardzo rzadko,ponieważ to co dzieje się na forum przypomina mi masz Sejm.Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

U mnie Silver Lunę z Yamahą CD-S2000 łączy Acrolink 7N-2200.Kolumny Studio 16 Hertz Mimo.Tylko,że jak zgłosiłem swój akces do klubu,to nawet pies z kulawą nogą się nie zainteresował.Czytam forum od dawna,a muzyka jest moim hobby od 15-tu lat.Piszę bardzo rzadko,ponieważ to co dzieje się na forum przypomina mi masz Sejm.Powodzenia.

Aha.I jeszcze jedno.Co do jakości wykonania,zagrażającego zdrowiu i życiu,buczeniu i brumieniu,u mnie nic takiego nie występuje.Po prostu słucham muzyki,po całym dniu pracy i to sprawia mi przyjemność,właśnie dzięki Silver Lunie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie Silver Lunę z Yamahą CD-S2000 łączy Acrolink 7N-2200.Kolumny Studio 16 Hertz Mimo.Tylko,że jak zgłosiłem swój akces do klubu,to nawet pies z kulawą nogą się nie zainteresował.Czytam forum od dawna,a muzyka jest moim hobby od 15-tu lat.Piszę bardzo rzadko,ponieważ to co dzieje się na forum przypomina mi masz Sejm.Powodzenia.

Dziękuję za informację. Początkowo byłem nastawiony na Atolla ale jak usłyszeliśmy z żoną Lunę to stwierdziliśmy, że dla nas to jest to. Teraz wieczory spędzamy słuchając wspólnie muzyki. Luna nie nadaje się do "rąbanek" i do mało finezyjnej muzyki, ale od tego mam zestaw słuchawkowy (za co rodzina jest mi wdzięczna).

Teraz poszukuję jakiegoś interkonekta, który będzie przystępny cenowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za informację. Początkowo byłem nastawiony na Atolla ale jak usłyszeliśmy z żoną Lunę to stwierdziliśmy, że dla nas to jest to. Teraz wieczory spędzamy słuchając wspólnie muzyki. Luna nie nadaje się do "rąbanek" i do mało finezyjnej muzyki, ale od tego mam zestaw słuchawkowy (za co rodzina jest mi wdzięczna).

Teraz poszukuję jakiegoś interkonekta, który będzie przystępny cenowy.

Do Fezza interkonect FAC 01: Fezz :) Warto sprawdzić. U mnie się sprawdził. Napisz do Fezz Audio Maciej. Myślę, że nie będzie problemu z wypożyczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magazyn Stereolife opublikował 40 potencjalnych hitów tegorocznej imprezy Audio Video Show - najdroższych, najnowszych i najciekawszych ich zdaniem urządzeń audio, jakie będzie można zobaczyć w Warszawie. Na liście faworytów StereoLife znalazł się wzmacniacz Fezz Audio Mira Ceti z czego, nie ukrywam, że jesteśmy bardzo szczęśliwi:

https://www.stereolife.pl/archiwum/galerie-lista/2880-40-hitow-audio-video-show-2016

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magazyn Stereolife opublikował 40 potencjalnych hitów tegorocznej imprezy Audio Video Show - najdroższych, najnowszych i najciekawszych ich zdaniem urządzeń audio, jakie będzie można zobaczyć w Warszawie. Na liście faworytów StereoLife znalazł się wzmacniacz Fezz Audio Mira Ceti z czego, nie ukrywam, że jesteśmy bardzo szczęśliwi:

https://www.stereolife.pl/archiwum/galerie-lista/2880-40-hitow-audio-video-show-2016

Pierwszym stanowiskiem na As które odwiedzę będzie Fezz Audio Mira Ceti,jestem bardzo ciekawy jak wypadnie w porównaniu z Luną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na Facebookowym fanpage'u Gdańskiego Premium Sound pojawił się oto taki wpis - polecam lekturę:

 

"Ponownie podłączyłem mój wzmacniacz, zapuściłem The Weeping Song Nick'a Cave'a i spontanicznie wymsknęło mi się ciche: wrrrrr..., a jednocześnie równie spontanicznie zakwitła w głowie myśl, że człowiek nie powinien wypożyczać sprzętu na odsłuchy, jeśli występuje któraś z poniższych okoliczności:

a/ nie stać go na zakup

b/ łatwo wpada w doła

c/ słyszy różnicę i zbyt szybko, i zbyt łatwo przyzwyczaja się do jakości.

Możliwe są też kombinacje powyższych punktów.

Cóż mnie natchnęło do takich rozważań? Otóż dopiero co wróciłem z Premium Sound dokąd odwiozłem wypożyczony wzmacniacz lampowy Fezz Audio Titania. Miałem go w domu tylko dwa dni i szczerze mówiąc podczas odsłuchów nie miałem wrażenia jakbym boga za nogi złapał. No, słuchało się. Po prostu. Ten brak ekstazy to może dlatego, że miałem naprawdę mało czasu, muzyki słuchałem robiąc różne rzeczy i w cale nie z miejsca odsłuchowego. Na kanapie przysiadłem właściwie tylko dwa razy, a usiadłem raz przez te dwa dni. Zetknięcia zadka z tapicerką wiązały się z poważnymi ostrzeżeniami otrzymanymi od Fezza, że powrót do mojego tranzystora może być bolesny.

Pierwsze, gdy nie rozpoznałem muzyki z płyty Charlyego Antoliniego "In The Groove". Chodzi o to, że puściłem płytę, którą chciałem, oddaliłem się do swoich zajęć i za chwilę powróciłem przysiadając po raz pierwszy i zastanawiając się - ki diabeł? To nie było to co pamiętałem. A jednak to był ten sam Charly. Tyle, że podany na ucho zupełnie inaczej. W skrócie - takiej perkusji to ja u siebie w domu jeszcze nie słyszałem. Przy czym warto wspomnieć, że w Premium Sound zdarzało mi się już słyszeć przeróżne zestawy i również takie kosztujące mnóstwo pieniędzy, ale usłyszeć taki szybki werbel z lamp za 7,5 k pln we własnych czterech ścianach to jednak jakoś inaczej działa na emocje człowieka.

Drugie ostrzeżenie nadeszło wtedy, gdy przygotowując wspólnie z małżonką obiad w kuchni (kuchnia i salon nie są jednym pomieszczeniem, ale jednak mają sporą przestrzeń wspólną) ta niespodziewanie wypaliła - ale fajny ten utwór! I to był właśnie The Weeping Song Nicka Cavea. Tu trzeba zaznaczyć, że dama mego serca ma lepszy słuch niż ja i dlatego czasem zabieram ją ze sobą na odsłuchy, szczególnie wtedy, gdy zamierzam wydać pieniądze. Jej porady ograniczają się co prawda do lakonicznych stwierdzeń - "źle" i rzadziej "może być", ale stanowią naprawdę istotny drogowskaz w poszukiwaniach. Rozpisując się na temat naszego trudnego, wspólnego, audiofilskiego pożycia chcę powiedzieć, że taki nagły napad entuzjazmu z jej strony stanowi niebywałą pochwałę. I wtedy właśnie kanapa przyjęła mnie po raz drugi, gdyż chciałem w dobrych warunkach pokontemplować powód do zachwytów mojej żony.

Wreszcie nadszedł niedzielny wieczór, udało mi się wyrwać trzy kwadranse wyłącznie dla siebie i Fezza. To był ten jeden raz kiedy nie przysiadłem, a usiadłem na trochę dłużej. Jak się ma tak malutko czasu na modły do żarzących się baniek lampowca to naprawdę trudno jest wybrać tę naj, naj, najwłaściwszą płytę, a w związku z tym, która z nich ląduje na talerzu gramofonu przestaje mieć większe znaczenie. Traf chciał, że padło na Tubular Bells III Mikea Oldfielda. Zdumiało mnie jak czysty dźwięk wyszedł do mnie z kolumn. Z lamp! Przy czym czysty oznacza tutaj piękny, a nie wychudzony jak nałogowy narkoman. Ładniutkie to było.

Wrrr... które wydobyło się ze mnie nazajutrz po podłączeniu swojego klocka wynikało z nagłego zrozumienia na czym polega różnica między jednym a drugim urządzeniem. I nie chodzi tu o rozbieranie tematu na czynniki pierwsze, że tu więcej basu, a tu mniej, że tu coś bardziej kontrolowane, a tu gorzej, że dynamika, że przestrzeń, że to, czy tamto. Rzecz jest w tym, cały dowcip, a moje nieszczęście, kwintesencja, gwóźdź programu, że mój wzmacniacz wydaje dźwięki, a Fezz gra. Ot co.

P.S. Celowo nie podałem nazwy swojego wzmacniacza, bo to ani test porównawczy, ani profesjonalna recenzja. Zresztą mój "Złomek" jest o 2k pln tańszy od Fezza, więc ma prawo wypaść słabiej. Choć szkoda, że aż tak fundamentalnie. Jest to natomiast:

chęć podzielenia się z innymi napotkanym, pozytywnym zaskoczeniem, z myślą, że komuś może się to przyda.

podziękowanie dla ludzi z Premium Sound, bo potrafią wskazać fajne rzeczy do posłuchania i to pomimo tego, że pan Arek cierpi na basowstręt, pan Jacek jest w nieślubnym związku z Joe Bonamassą, a pan Rafał chętnie by się dał adoptować Rayowi Charlesowi, gdyby to tylko było możliwe."

Alejandro de Goretzky

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na Facebookowym fanpage'u Gdańskiego Premium Sound pojawił się oto taki wpis - polecam lekturę:

 

"Ponownie podłączyłem mój wzmacniacz, zapuściłem The Weeping Song Nick'a Cave'a i spontanicznie wymsknęło mi się ciche: wrrrrr..., a jednocześnie równie spontanicznie zakwitła w głowie myśl, że człowiek nie powinien wypożyczać sprzętu na odsłuchy, jeśli występuje któraś z poniższych okoliczności:

a/ nie stać go na zakup

b/ łatwo wpada w doła

c/ słyszy różnicę i zbyt szybko, i zbyt łatwo przyzwyczaja się do jakości.

Możliwe są też kombinacje powyższych punktów.

Cóż mnie natchnęło do takich rozważań? Otóż dopiero co wróciłem z Premium Sound dokąd odwiozłem wypożyczony wzmacniacz lampowy Fezz Audio Titania. Miałem go w domu tylko dwa dni i szczerze mówiąc podczas odsłuchów nie miałem wrażenia jakbym boga za nogi złapał. No, słuchało się. Po prostu. Ten brak ekstazy to może dlatego, że miałem naprawdę mało czasu, muzyki słuchałem robiąc różne rzeczy i w cale nie z miejsca odsłuchowego. Na kanapie przysiadłem właściwie tylko dwa razy, a usiadłem raz przez te dwa dni. Zetknięcia zadka z tapicerką wiązały się z poważnymi ostrzeżeniami otrzymanymi od Fezza, że powrót do mojego tranzystora może być bolesny.

Pierwsze, gdy nie rozpoznałem muzyki z płyty Charlyego Antoliniego "In The Groove". Chodzi o to, że puściłem płytę, którą chciałem, oddaliłem się do swoich zajęć i za chwilę powróciłem przysiadając po raz pierwszy i zastanawiając się - ki diabeł? To nie było to co pamiętałem. A jednak to był ten sam Charly. Tyle, że podany na ucho zupełnie inaczej. W skrócie - takiej perkusji to ja u siebie w domu jeszcze nie słyszałem. Przy czym warto wspomnieć, że w Premium Sound zdarzało mi się już słyszeć przeróżne zestawy i również takie kosztujące mnóstwo pieniędzy, ale usłyszeć taki szybki werbel z lamp za 7,5 k pln we własnych czterech ścianach to jednak jakoś inaczej działa na emocje człowieka.

Drugie ostrzeżenie nadeszło wtedy, gdy przygotowując wspólnie z małżonką obiad w kuchni (kuchnia i salon nie są jednym pomieszczeniem, ale jednak mają sporą przestrzeń wspólną) ta niespodziewanie wypaliła - ale fajny ten utwór! I to był właśnie The Weeping Song Nicka Cavea. Tu trzeba zaznaczyć, że dama mego serca ma lepszy słuch niż ja i dlatego czasem zabieram ją ze sobą na odsłuchy, szczególnie wtedy, gdy zamierzam wydać pieniądze. Jej porady ograniczają się co prawda do lakonicznych stwierdzeń - "źle" i rzadziej "może być", ale stanowią naprawdę istotny drogowskaz w poszukiwaniach. Rozpisując się na temat naszego trudnego, wspólnego, audiofilskiego pożycia chcę powiedzieć, że taki nagły napad entuzjazmu z jej strony stanowi niebywałą pochwałę. I wtedy właśnie kanapa przyjęła mnie po raz drugi, gdyż chciałem w dobrych warunkach pokontemplować powód do zachwytów mojej żony.

Wreszcie nadszedł niedzielny wieczór, udało mi się wyrwać trzy kwadranse wyłącznie dla siebie i Fezza. To był ten jeden raz kiedy nie przysiadłem, a usiadłem na trochę dłużej. Jak się ma tak malutko czasu na modły do żarzących się baniek lampowca to naprawdę trudno jest wybrać tę naj, naj, najwłaściwszą płytę, a w związku z tym, która z nich ląduje na talerzu gramofonu przestaje mieć większe znaczenie. Traf chciał, że padło na Tubular Bells III Mikea Oldfielda. Zdumiało mnie jak czysty dźwięk wyszedł do mnie z kolumn. Z lamp! Przy czym czysty oznacza tutaj piękny, a nie wychudzony jak nałogowy narkoman. Ładniutkie to było.

Wrrr... które wydobyło się ze mnie nazajutrz po podłączeniu swojego klocka wynikało z nagłego zrozumienia na czym polega różnica między jednym a drugim urządzeniem. I nie chodzi tu o rozbieranie tematu na czynniki pierwsze, że tu więcej basu, a tu mniej, że tu coś bardziej kontrolowane, a tu gorzej, że dynamika, że przestrzeń, że to, czy tamto. Rzecz jest w tym, cały dowcip, a moje nieszczęście, kwintesencja, gwóźdź programu, że mój wzmacniacz wydaje dźwięki, a Fezz gra. Ot co.

P.S. Celowo nie podałem nazwy swojego wzmacniacza, bo to ani test porównawczy, ani profesjonalna recenzja. Zresztą mój "Złomek" jest o 2k pln tańszy od Fezza, więc ma prawo wypaść słabiej. Choć szkoda, że aż tak fundamentalnie. Jest to natomiast:

chęć podzielenia się z innymi napotkanym, pozytywnym zaskoczeniem, z myślą, że komuś może się to przyda.

podziękowanie dla ludzi z Premium Sound, bo potrafią wskazać fajne rzeczy do posłuchania i to pomimo tego, że pan Arek cierpi na basowstręt, pan Jacek jest w nieślubnym związku z Joe Bonamassą, a pan Rafał chętnie by się dał adoptować Rayowi Charlesowi, gdyby to tylko było możliwe."

Alejandro de Goretzky

Ja miałem tak z moją Luną:) i dlatego została u mnie w domu Edytowane przez Domin01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Moderatorzy

Panie Macieju, a jakie tam trafa wyjściowe są montowane?

simple-events.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.