Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, misiomor napisał:
Cytat

Owszem, nie wierzę w prawdziwość przytoczonej przez Ciebie opowieści o utopieniu w morzu kocicy, ale przecież nie wymyśliłeś jej, tylko zasłyszałeś.

Bo Ty wszystko wiesz najlepiej - kto kłamie a kto nie i dajesz sobie prawo wyrażania takiej opinii publicznie i lekceważąco.

Ochłoń i zacznij czytać ze zrozumieniem. Z tego co napisałeś tylko jeden aspekt jest prawdziwy - "publicznie". Zarzutu kłamstwa nie było, lekceważące to też nie było. 

 

46 minut temu, misiomor napisał:

dzisiejszych zwolenników bambizmu

Szufladkowanie Twoich oponentów jako bambistów nie pomoże. Próby sprowadzenia wpisów Twoich oponentów do absurdu nie pomogą. Możesz sobie jedynie próbować w ten sposób poradzić z dysonansem poznawczym. Misiomor, kiedyś miałem Cię za zręcznego erudytę. Ale takie sztuczki? Serio?

Edytowane przez McGyver
typo
29 minut temu, Less napisał:

A nie jest?

Jest, jest.  Podobnie jak Ziemia jest centrum Wszechświata.

Ale czyha na niego wiele niebezpieczeństw...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Zbig
10 godzin temu, jamelo napisał:

Wniosek nasuwa się jeden - człowiek to jakiś chromy gatunek, który generuje więcej zła jak dobra na tej Ziemi.

No, wiadomo przecież, ze gatunek ludzki to wirus udający troskliwego ssaka....😆

 

 

22 minuty temu, McGyver napisał:

Ochłoń i zacznij czytać ze zrozumieniem. Z tego co napisałeś tylko jeden aspekt jest prawdziwy - "publicznie". Zarzutu kłamstwa nie było, lekceważące to też nie było.

Jeżeli podajemy w wątpliwość prawdziwość jakiejś historii to w istocie sugerujemy kłamstwo komuś w łańcuchu opowiadających i co najmniej łatwowierność następnemu. Zabawę definicjami i wykręcanie kota ogonem pozostawmy zwolennikom dialektyki marksistowskiej.

 

Edytowane przez misiomor

misiomor, poważny gość jesteś, daj sobie luz. 2 metrowy chłop, silny, zdrowy, inteligenty, wykształcony i na widok 10kg psa jest zesrany ze strachu, jak dziecko w nocnym koszmarze! Nie czujesz absurdu tej sytuacji? Moja kobita 50kg podejdzie do niego i go wytarmosi, a pies o mało dupki nie urwie od machania ogonem ze szczęścia. A ty jesteś posrany ze strachu?

Pies to czuje, widzi 2m byka, który posrany wydziela kortyzol i zapachy strachu. To pies jest wygłupiony, nie wie co jest grane, bo sądził, że ten 2 metrowy koleś, chce go pogłaskać. Ale koleś ma trudne do zdiagnozowania zamiary, trzęsie się jak galareta, nie wiadomo o co mu chodzi, więc pies sam zaczyna się obawiać 2 metrowego łyngola, z którym nie ma żadnych szans w bezpośrednim starciu. Pies zaczyna warczeć, bo się stresuje absurdalnością sytuacji i zaczyna się bać. To zwykła reakcja obronna. A gdy pies zaczyna warczeć, to misiomor jest jeszcze bardziej przerażony. To pies boi się coraz bardziej i zaczyna szczekać odstraszająco. Nakręca się tzw.sprzężenie zwrotne. 

Misiomor szuka po kieszeniach procy po ojcu, to pies próbuje go lekko chwycić za nogawkę, żeby już dał luz z tą procą! No kabaret na maxa. Biedny pies. I jak on ma ludzi szanować po takim show? Nie uwierzy, że ludzie walczyli pod Termopilami, pod Monte Casino czy o Berlin, skoro 2m gościa przeraża mały pies! To nie jest Tarbosaurus, Mososaurus czy Spinosaurus. To tylko pies.

Misiomor....jak spotkasz na swej drodze psa, to uśmiechnij się do niego, nie trząś dupą ze strachu, powiedz mu...dobry, mądry pies...i może Ciebie nie zamorduje. A jeśli się nie uda, nadal będzie warczał, to wykręć mój numer i daj mi go do słuchawki... :-))

Edytowane przez sly30
Godzinę temu, Zbig napisał:

Ale czyha na niego wiele niebezpieczeństw...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ale człowiek się zemści...

5ae6e74d05dac.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pamiętam wątek o myślistwie, czyli o zabijaniu zwierząt dla przyjemności.

Dostałem w nim bana, ale dobrze pamiętam, co niektórzy tam wypisywali. 

 

8 godzin temu, sly30 napisał:

misiomor, poważny gość jesteś, daj sobie luz. 2 metrowy chłop, silny, zdrowy, inteligenty, wykształcony i na widok 10kg psa jest zesrany ze strachu, jak dziecko w nocnym koszmarze!

Zapewniam Cię że na widok żadnego psa nie jestem "zesrany ze strachu". Bo gdyby tak było, to nie dałbym rady np. (zdarzyło się) skutecznie się (i towarzyszące dziecko) obronić przed psem atakującym. Taka jest definicja "zesrania ze strachu" - kiedy tracimy panowanie nad zwieraczami, o zwykłych mięśniach szkieletowych nie wspominając. Przy żadnym psie mi się to nie zdarzyło, nawet w dzieciństwie, kiedy w bezpośrednim starciu nie miałbym szans.

8 godzin temu, sly30 napisał:

I jak on ma ludzi szanować po takim show? Nie uwierzy, że ludzie walczyli pod Termopilami, pod Monte Casino czy o Berlin, ...

Nie mam zamiaru przekonywać żadnego psa do tego czy innego wariantu historii. To bezproduktywne.

8 godzin temu, sly30 napisał:

Misiomor szuka po kieszeniach procy po ojcu, to pies próbuje go lekko chwycić za nogawkę, żeby już dał luz z tą procą!

Gaz pieprzowy jest dużo lepszy.

8 godzin temu, sly30 napisał:

Misiomor....jak spotkasz na swej drodze psa, to uśmiechnij się do niego, nie trząś dupą ze strachu, powiedz mu...dobry, mądry pies...i może Ciebie nie zamorduje.

W ramach spotkań towarzyskich - dobrze ułożone psy nie zauważają mojego istnienia. Po prostu mam z nimi coś na kształt paktu o nieagresji. Tak - pies powinien być wyszkolony żeby unikał kontaktów z ludźmi, którzy odruchowo za nim nie przepadają.

Inne pchają się z ryjem chcąc się bawić i wtedy grzecznie proszę właściciela żeby je zabrał i fizycznie ode mnie oddzielił. Nie lubię mieć oślinionych przez psa spodni ani rąk.

Taka historyjka - spotkanie plenerowe w ramach grupy ludzi. Dwa psy - jeden mały kundel wzięty ze schroniska, drugi - "wypasiony" (z dobrej hodowli), zadbany od szczeniaka i w miarę dobrze ułożony labrador (z którym nie miałem żadnych problemów). Kundel miał parszywy zwyczaj zachodzenia ludzi (nie tylko mnie) od tyłu jakby się na nich zasadzał "łowiecko" i warczał kiedy człowiek się odwracał. Musiał zostać doprowadzony do porządku przez swoją panią żeby tego nie robił. I co było najśmieszniejsze - że w końcu to psy się pogryzły ze sobą (z kundlem jako atakującym, labrador tylko się bronił nie idąc na całość), aż ich właściciele musieli wziąć je na smycz i tak trzymać do końca spotkania.

Natomiast co do cytowanego powyżej fragmentu - uważam takie "rady" za cokolwiek aroganckie. Powiedzmy że mamy człowieka, który nie lubi jakiejś potrawy, bo wskutek dziecinnych przeżyć dostał do niej wstrętu. Prawie każdy ma takie dania. Czy wiedząc o tym i goszcząc tę osobę będziesz mu to specjalnie podawał i rozkazującym tonem mówił żeby spróbował?

Ja z psami próbowałem o co w tym chodzi - jednego (rasy "nie-śliniącej", relatywnie mało śmierdzącego i nie dążącego do nadmiernych kontaktów z ludźmi - z małej rasy myśliwskiej, ale trzymany jako domowy) nawet raz wyprowadziłem na spacer samodzielnie. Nie mam zamiaru tego powtarzać.

Godzinę temu, misiomor napisał:

to nie dałbym rady np. (zdarzyło się) skutecznie się (i towarzyszące dziecko) obronić przed psem atakującym.

Jezu miłosierny! To dzieci przed psami też musisz bronić? Nie dość, że od dzieciństwa Ciebie permanentnie atakowały i ojciec bez procy nie mógł z Tobą wychodzić na spacery, to nic się nie poprawiło, psi mordercy nadal wszędzie grasują masowo i teraz Ty musisz przed nimi bronić kolejne pokolenie dzieciaków! To jest straszne. Zasługujesz na medal 5-10-15.

A ja głupi całe życie w nieświadomości i gdzie nie mieszkałem , to szybko byłem zakumplowany z okolicznymi psami. Nie wiedziałem, że igram ze śmiercią.... :-)) Dwa razy w życiu pies mnie ugryzł ale lekko i z mojej winy. Do dziś mam bliznę na ręce. Raz jeden na prawdę bałem się psa, rozwścieczonego, ogromnego Rottweilera, zamkniętego w pick-upie przed salonem Harleya w Chicago. Ten pies był tak straszny, że na widok kogokolwiek przechodzącego obok, próbował rozszarpać fotele i wyłamać szybę lekko uchyloną. Miałem obawy, że w końcu wyłamie tą szybę, a wtedy byłoby po mnie. Zamordowałby każde żywe stworzenie w swoim zasięgu. Ale to był jeden przypadek na kilka tysięcy psów, które miałem okazje poznać. Jakiś psychopata zrobił z tego psa mordercę. Niewątpliwie to był pies do natychmiastowego uśpienia! Wiem, że zdarzają się takie przypadki ale to mniej niż 0.1%. W tym samym czasie, spotkałem kilkadziesiąt razy więcej złych, wrednych, okrutnych ludzi, socjopatów, psychopatów, sadystów, podłych typów, którzy tym bardziej zasługiwali na trwałą eliminacje ze społeczeństwa. 

Godzinę temu, misiomor napisał:

Ja z psami próbowałem o co w tym chodzi - jednego (rasy "nie-śliniącej", relatywnie mało śmierdzącego i nie dążącego do nadmiernych kontaktów z ludźmi - z małej rasy myśliwskiej, ale trzymany jako domowy) nawet raz wyprowadziłem na spacer samodzielnie. Nie mam zamiaru tego powtarzać.

Ja pierd....ę...niby śmieszne ale jednak bardzo smutne.

Teraz, sly30 napisał:

Jezu miłosierny! To dzieci przed psami też musisz bronić? Nie dość, że od dzieciństwa Ciebie permanentnie atakowały i ojciec bez procy nie mógł z Tobą wychodzić na spacery, to nic się nie poprawiło, psi mordercy nadal wszędzie grasują masowo i teraz Ty musisz przed nimi bronić kolejne pokolenie dzieciaków! To jest straszne.

Nie permanentnie, tylko kilka razy w ciągu iluś lat. No ale stawka była wysoka, jak pokazał niestety przypadek dziewczyny z wygryzionym policzkiem. To rzeczywiście jest straszne.

Dziś się sporo w tej kwestii poprawiło, głównie dlatego, że agresywny pies przestał być skutecznym zabezpieczeniem przeciwkradzieżowym. Słyszałem o przypadku kradzieży mienia dużej wartości, gdzie właściciel miał 4 rottweilery. Po kradzieży wszystkie znaleziono martwe - złodzieje mają już swoje sposoby na takie psy, kiedy w grę wchodzą setki tysięcy złotych. Elektroniczne alarmy i kamery są o wiele skuteczniejsze i nie stanowią zagrożenia dla właściciela (gdyby przerasowany pies np. dostał raka mózgu - znam taki przypadek, kiedy świetnie wychowany i ułożony pies rzucił się na swojego właściciela). Dlatego zresztą rasy bojowo - stróżujące stają się coraz mniej popularne, a psy są częściej szkolone tak, żeby nie narobiły właścicielowi problemów przez pogryzienie kogoś.

Psy czy koty (i nie tylko ) wyczuwają lęk.
Czują zapach wystraszonej osoby, czytają mowę ciała, widzą aurę, która jest inna u osoby w lęku. Widzą też byty pod nas podczepione co może wprowadzić je w różne nieprzewidziane reakcje. Nie przypadkiem wróżki, wiedźmy zawsze miały kota przy sobie.
Misiomor, u Ciebie może być głębszy ,,lęk,, - program pochodzący/przekazany z rodu. To można ,,wyłączyć,,.
Prawdopodobnie dotknie także Twoje potomstwo.

Moja jedna z córek jako dziecko dwa razy była ugryziona przez psa
Pierwszy raz jak moja ciotka wzięła ją na wieś gdzieś jajka kupić, spuściła z oka a moja córka chciała podzielić się z psem kanapką czy ciastkiem, z psem który był na łańcuchu
Po tym wydarzeniu na widok psa miała lek, jakiś czas później siedziała w piaskownicy, nagle na widok psa zaczęła krzyczeć i uciekać, w sekundę pies za nią i ją zaatakował, mieszkaliśmy na piątym pietrze, jak rodzic potrafi biec słysząc paniczny krzyk (wrzask) własnego dziecka to ja dobrze wiem

Dzisiaj opiekuje się spem, nie ma już leku przed zwierzakami ale sama mówi ze nie potrafi ich obdarzyć ogromna miłością jak niektórzy, opiekuje się ale chyba tamte wydarzenia wpłynęły, ze dzisiaj zachowuje się bardziej (dam takie porównanie) jak treserka niż właścicielka

Ale moja druga córka za psami, identycznie jak sly za kotami  😉

Edytowane przez .:Gerard:.
Godzinę temu, TomekL3 napisał:

Misiomor, u Ciebie może być głębszy ,,lęk,, - program pochodzący/przekazany z rodu. To można ,,wyłączyć,,.

Znasz jakiegoś dobrego czarownika? W jakim stylu - Merlin, Wędrowycz czy afrykański Mgannga rzucający kulkami nawozu?

Zasadniczo do zmiany tego jesteś tylko Ty potrzebny. Chyba, że masz utrudnioną komunikację z swoim ,,twardym dyskiem,, tj. podświadomością, wtedy można to zmienić za pośrednictwem innej osoby.

11 godzin temu, misiomor napisał:

Znasz jakiegoś dobrego czarownika? W jakim stylu - Merlin, Wędrowycz czy afrykański Mgannga rzucający kulkami nawozu?

Wędrowycz to był egzorcysta nie czarownik.

  • 1 miesiąc później...
Gość Lucek1

(Konto usunięte)
33 minuty temu, Lucek1 napisał:

Zwierzęta zamiast dzieci? Coraz więcej par podejmuje taką decyzję

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Takie pary powinny być kierowane na reedukację na poziomie podstawówki:

"Rodzina jest podstawową komórką społeczną. Powstała w zasadzie wraz z pojawieniem się człowieka. Już wtedy istotny element stanowiła wspólnota, zbiorowość m.in. w postaci rodziny. Grono jej członków może się powiększać w dwojaki sposób:

A. Poprzez urodzenie dziecka - podtrzymanie ciągłości gatunkowej.

B. Poprzez przysposobienie dziecka z zewnątrz np. dzięki adopcji.

Poza tym rodzina w procesie wychowania potomstwa przekazuje kolejnym pokoleniom dorobek cywilizacyjny zarówno w postaci materialnej jak również duchowej."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
18 minut temu, Zyzol napisał:

Takie pary powinny być kierowane na reedukację na poziomie podstawówki:

Tak tak.  A autorzy pomysłów jak powyżej - na lobotomię.

Gość Lucek1

(Konto usunięte)

65-letnia Barbara Gronek, mieszkanka Janówka Pierwszego, w miniony piątek wybrała się na spacer. Nagle zaatakowały ją dwa psy sąsiada. Zaalarmowany krzykami syn pobiegł jej na pomoc. (zobacz zdjęcia) ---obrazek _i/burek/4.jpg|prawo|Psy zagryzły kobietę---

- Wszędzie było pełno krwi. Prawa noga była zjedzona do uda. Lewa cała pogryziona. Było widać kości – wspomina Tadeusz Gronek.

Kobietę przewieziono do szpitala, gdzie zmarła. Zdaniem lekarzy, nie miała żadnych szans na przeżycie.

- Doktor powiedział, że nie widział jeszcze zjedzonego człowieka – mówi Irena Różalska, córka zagryzionej.

Agresywne kundle zostały uśpione. Sekcja zwłok zwierząt wykazała, że w ich żołądkach znajdowały się fragmenty ludzkiego ciała.

- W żołądkach była skóra, mięso i kości – powiedział weterynarz. ---obrazek _i/burek/1.jpg|prawo|Zawartość żołądków psów - ludzkie kości i skóra---

Dlaczego psy zaatakowały kobietę? Tego nie wiadomo. Rodzina właściciela psów twierdzi, że psy były spokojne i niegroźne. Mieszkańcy wsi bali się jednak agresywnych bestii.

Właścicielowi psów postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi mu do 5 lat więzienia.

 

https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/zjedzona-przez-psa-oficjalna-strona-programu-uwaga-tvn,132522.html

Co do obrony przed psami to jakie macie sprzęty ? Ja mam tylko gaz , rewolwer czarno-prochowy  jest zbyt ciężki. Zastanawiam się na paralizatorem elektrycznym  , interesuje  mnie forma  takiego paralizatora -powinien być czymś w rodzaju dłuższego kija , takie na ludzi są za krótkie .Pies jest głupi i najczęściej chwyci za kij lub coś czym się bronimy (kiedyś obroniłem się przed psem workiem z książkami ). Ale miałem tylko kilka afer z psami i nie wiem czy każdy burek atakuje w taki sposób (jakby nie było pies chce zabić , a nie bawić się z ofiarą -mógłby skoczyć do gardła od razu).

Gość Lucek1

(Konto usunięte)
12 minut temu, berkut napisał:

Co do obrony przed psami to jakie macie sprzęty ?

Art. 25. Obrona konieczna

Dz.U.2017.0.2204 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny

 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

3. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Prawo i pies

Jeśli nasz pies jest na smyczy i zaatakował nas pies biegający luzem, nad którym właściciel nie sprawuje należytej ochrony, to prawo zawsze jest po naszej stronie. Podobno jeśli nawet nasz pies mocniej pogryzie agresora, to prawo jest po naszej stronie, bo trzymamy psa na smyczy. Wiadomo jednak, że najlepiej aby nikogo z nas taka sytuacja nie spotkała.

Legalne akcesoria do samoobrony siebie i psa:

ultradźwiękowe odstraszacze psów (np. Dazer II cena ok 180 zł)

gaz pieprzowy (w aerozolu lub w żelu, ceny zaczynają się od kilkunastu złotych)

paralizator (np. w latarce cena ok. 239 zł za mini latarkę)

pałka teleskopowa (nie każda jest legalna, cena od 69 zł)

https://pupil.pl/artykuly/badz-bezpieczny-na-spacerze-o-obronie-ko-172

4 godziny temu, McGyver napisał:

 

Będziesz sobie słuchał tego na emeryturze, na którą będą pracowały owe pieski. Do woli.

3 godziny temu, Zbig napisał:

Tak tak.  A autorzy pomysłów jak powyżej - na lobotomię.

A ciebie będzie nie będzie stać nawet na lewatywę, jeśli owe pieski będą płaciły składkę zdrowotną.

 

Słuchanie farmazonów polskiego rocka z tamtych lat, czy pochwalanie nieograniczonej wolności, nie zastąpi racjonalnych zasad społecznych. A wasza miłość do różnorodności skończy się w momencie, kiedy z braku pieniędzy i spowodowanego tym głodu, zjecie własne psy albo one was zeżrą.

Edytowane przez Zyzol
1 godzinę temu, Lucek1 napisał:

Art. 25. Obrona konieczna

Dz.U.2017.0.2204 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny

 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

3. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Zupełnie nie ten artykuł. Sprawcą bezpośredniego i bezprawnego zamachu może być tylko człowiek. W przypadku psa stosowalność w.w. przepisów ograniczałaby się tylko do przypadków szczucia psem, kiedy sprawca bezpośrednio kontroluje zwierzę i nakazuje mu atak.

Atak psa podpada pod przepisy o stanie wyższej konieczności. A tam bywa słabo - np. właściciel psa może dowodzić, że piesek chciał tylko obszczekać. A więc zagrożenia w istocie nie było. Spotkałem się z interpretacją, że pieska uszkodzić wolno dopiero, jak nas ugryzie - tzn. będziemy mieli ślady ataku.

3 minuty temu, misiomor napisał:

Spotkałem się z interpretacją, że pieska uszkodzić wolno dopiero, jak nas ugryzie - tzn. będziemy mieli ślady ataku.

Może i dobrze. W przeciwnym wypadku różnego rodzaju paranoicy noszący zawsze w kieszeniach proce krzywdziliby psy tak na wszelki wypadek, zapobiegawczo. Bo był w pobliżu. 

To jest raczej przykład beznadziejnego poziomu nauczania matematyki czy logiki w naszych szkołach. Autor tego typu interpretacji zupełnie nie rozumie probabilistycznego pojęcia wartości oczekiwanej.

Fajna zabawa , biegnący do mnie pies poliże czy ugryzie , super  polecam wypróbować na swoich dzieciach a najlepiej wrzucić dzieciaka za płot do psa niech się dziecko pobawi 

4 godziny temu, Zyzol napisał:

racjonalnych zasad społecznych.

W momencie kiedy na ziemi jest prawie 8 miliardów ludzików przy wzroście z postępem geometrycznym, niektóre dotychczas racjonalne zasady robią się nieaktualne.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.