Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-endowe nowości


Elberoth
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi


Pół roku temu przysłali mi info, że zasilające nowej generacji będą później i zwykle jest to w połowie cyklu danej generacji, ale może teraz wypuścili szybciej. To dobrze. W tej sytuacji tych nowych jeszcze nie miałem, tym bardziej że to musiało się pojawić w 
Polsce 2-3 tyg,temu, skoro w Transparencie kalibrację robili 1 marca. To w Polsce nie mogło być wcześniej niż pod koniec Marca. Kiedy to wygrzałeś? Nie było kiedy tego wygrzać, skoro dziś jest połowa kwietnia, czyli one mogą zagrać jeszcze lepiej, po pełnym wygrzaniu. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość 3monts

(Konto usunięte)
6 minut temu, sly30 napisał:


Pół roku temu przysłali mi info, że zasilające nowej generacji będą później i zwykle jest to w połowie cyklu danej generacji, ale może teraz wypuścili szybciej. To dobrze. W tej sytuacji tych nowych jeszcze nie miałem, tym bardziej że to musiało się pojawić w 
Polsce 2-3 tyg,temu, skoro w Transparencie kalibrację robili 1 marca. To w Polsce nie mogło być wcześniej niż pod koniec Marca. Kiedy to wygrzałeś? Nie było kiedy tego wygrzać, skoro dziś jest połowa kwietnia, czyli one mogą zagrać jeszcze lepiej, po pełnym wygrzaniu. 

Datę to chyba awansem wstawili.  Nie chce mi się grzebać kiedy u mnie wyładowały, ale grały u mnie ponad 2 tygodnie (min 20 godz dziennie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, 3monts napisał:

Datę to chyba awansem wstawili.  Nie chce mi się grzebać kiedy u mnie wyładowały, ale grały u mnie ponad 2 tygodnie (min 20 godz dziennie).

Masz racje, to mój błąd, bo to data z USA, a tam oznaczają wpierw miesiąc, potem dzień i na koniec rok, czyli to 3 styczeń, a nie 1 marca, czyli ok. Sorki. Tak czy inaczej już te 5 generacji były świetne, to te nowe zapewne jeszcze trochę lepsze. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze nie „highendowa nowosc“, ale albo „highendowy mini-kolumny“ albo „highendowe maxi-sluchawki“

Ciekawe rozwiazanie dla malych pomieszczen: Elektrostaty Sombetzkiego


Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
IMG_0497.thumb.jpg.5d1a999a80febb09e8e24bdf3e445865.jpg
IMG_0501.thumb.jpg.affbf8968d9ec3efd2850c084a28a060.jpg
IMG_0502.thumb.jpg.2d5138bc227443088eedde0eede0e3aa.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, sir.jax napisał:

Fajne ustroje akustyczne za słuchaczem 😉

W studiach telewizyjnych takie ścianki z dziurawki po taniości często były stosowane, stąd widać że w pewnym zakresie działa ale w TV istotny jest obraz za tym można trochę po bandzie pojechać 🤫

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 hours ago, sir.jax said:

Fajne ustroje akustyczne za słuchaczem 😉

I jakie  tanie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No proszę. Chłopaki najwyraźniej docenili mój projekt i ich nowy okręt flagowy, to większa powierzchnia odgrody, więcej dużych driverów, oczywiście AE i jak u mnie układ 4-way. To miło… :-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

7A25E825-248E-4D00-A8A9-D678479F7C0C.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centra akustyczne poszły się bujać stąd to 3D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze wiekszy model z subwooferem w obudowie zamknietej, a calosc sterowana/korygowana przez DSP lacznie z korekcja akustyki pomieszczenia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_0513.png

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe interkonekty Audioquest, Thunderbird(PSC), Firebird(PSS) oraz Dragon(PSS):

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

O ceny lepiej nie pytać, 1.0m Dragon XLR €11.900 w EU. Jest hi-end 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu pisałem, że trafił w me ręce...a raczej uszy, najnowszy głośnikowy kabel Transparenta, wysoki model XL. To najnowsza, 6-ta już generacja, która dopiero pojawiła się w Polsce. A że to nowość na rynku audio, to warto opisać, tym bardziej, że i warto posłuchać. Nie miałem weny, bo tuż po odsłuchu wybuchła ta przeklęta wojna, a to nie czas na przyjemności i audio. Z drugiej strony, kiedyś musi się to skończyć i może znów wszyscy będziemy normalnie żyć, ciesząc się życiem i naszym audio. Siadam więc do kompa i spróbuje opisać swoje wrażenia. Zaznaczam, że to tylko moje subiektywne odczucia. Każdy może mieć inny gust, inne oczekiwania, inną akustykę itd. Zresztą widzę po znajomych, nawet bardzo wytrawnych audiofilach, jak bardzo inne preferują sprzęty czy kable. I dobrze. Świat jest przez to ciekawszy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu robiłem tuning swojego systemu audio. Kolumny dostały nowe moduły MTM, inne drivery, inny front panel, lekka korekta w zwrotnicy, zmiana zasilania na najnowsze listwy Enerra itd. Później przyszedł czas na szukanie kabli zasilających i tu mile zaskoczyły mnie Transparenty Opus G.5 oraz Ansuz C2 i D2. Na końcu zacząłem rozglądać się za możliwie najlepszym kablem głośnikowym. Generalnie testuje tylko to czym jestem zainteresowany do swojego systemu. Nie robię tego komercyjnie, dla kasy czy żeby tylko zaspokoić ciekawość. To musi być coś czego mogę potrzebować i chcieć używać dla własnej przyjemności. Od komercyjnych recenzji mamy kilka poczytnych portali audio i tam są fachowcy od takich ocen i opisów. Ja nie muszę tego robić, bo i po co skoro miałby być to opis czegoś czym nie jestem zainteresowany.

Przystąpiłem więc do szukania kabla głośnikowego. Miałem przez ten czas przeróżne modele i niektóre grały bardzo dobrze. Ale cały czas intuicyjnie czułem, że to jeszcze nie to. Nie miałem po prostu tego poczucia samowolnego otwarcia portfela, które już trochę znam. Wielu słuchałem wzmacniaczy, wiele było bardzo dobrych, ale dopiero Gryphon Essence otworzył mi portfel i to bez mojego udziału!! Jakoś tak dziwnie zaczął się wyginać, lekko otwierać, trochę jak usta Marilyn Monroe i banknoty zaczęły się same wysuwać... 🙂 Dziwna sprawa... 🙂

Czułem więc, że z kablem głośnikowym powinno być podobnie. Najwyraźniej mój portfel ma lepszy słuch niż ja i spokojnie można mu zawierzyć ów wybór. Ale on nieczuły ostatnio. Kolejne kable i gra fajnie, a on nic. Nie reaguje. No to szukałem dalej. Przypomniałem sobie, że jesienią premierę miała najnowsza, 6-ta już generacja kabli Transparenta. A z nimi moja przygoda rozwija się tak powoli ale cały czas na plus. Stare generacje w ogóle do mnie nie przemawiały. Generacja MM była niezła. MM2 wyraźnie lepsza, barwa, gęstość, soczystość, super ale rozdzielczość, wgląd w nagranie...takie sobie. Nie kupiłem ani głośnikowca ani XLR-ów. Po kilku latach wyszła generacja 5 i bardzo mi się spodobały cyfrowe Reference XL. Do dziś gram na 1.5m AES/EBU i 1.5m BNC. Dla mnie super.

Moje zdanie o Transparencie trochę się poprawiło ale tylko trochę. Później na testy dostałem kable zasilające Opus G5 i to zupełnie mnie zaskoczyło, bo okazały się rewelacyjne, a ja nie brałem na poważnie oferty Transparenta w kablach prądowych. Oni zawsze słynęli z głośnikowych, później też cyfrowych ale z zasilających to nie za bardzo. To był jednak błędny pogląd. Dowiedziałem się, że ok połowy sprzedaży kabli Transparenta, to kable zasilające. No cóż, człowiek uczy się całe życie. Jeszcze później dostałem na testy kabel głośnikowy Opus G5 z takimi wielkimi, karbonowymi puchami. Chłopaki z Soundrebels też go mieli na testach ale mieli go krótko. Pewnie kolejne czekały na recenzje. Fajnie go opisali jednak chyba za krótko go mieli, by uchwycić jego istotę. Ale to zupełnie inny temat.

Ciężkie to, niewygodne w podłączeniu, szczególnie gdy jest ciasno za sprzętem, czy przy kolumnach. Do tego przychodzi to w wielkiej skrzyni jak...pralka! Masakra jakaś. No ale skoro chciałem tego posłuchać, to HiFi Club nie odmówił i umożliwił mi taką opcję. Widząc to, z góry byłem niechętny, właśnie ze względów logistycznych. Sprzętu mam bardzo dużo, kolumny wielkie, kabli też mega dużo i po prostu nie mam miejsca na takie wielkie moduły. Do tego, to była wersja 2.5m i nie sięgały do wzmacniaczy, które mam dość wysoko ustawione. Trzeba było kombinować, podłożyć taborety żeby w ogóle dało się to podłączyć, ale wejść za sprzęt praktycznie już nikt nie miał szans poza...kotami... 🙂

No ale nic. Powiedziało się A, to trzeba gadać dalej. Jak już to zagrało, ułożyło się 24h w systemie, to rozsiadłem się w mojej sofce audio i...jakże pięknie się zrobiło. Oj fajnie. To było coś innego niż poprzednie kable różnych firm. Trudno mi było ocenić takie typowe aspekty w dźwięku jak rozdzielczość, selektywność, budowa sceny, szczegółowość itd. To wszystko nie miało znaczenia, bo przedstawienie muzyczne odbywało się w domenie muzykalności, barwy i emocji, a to wszystko rozłożone na ogromnej przestrzeni. Na prawdę pięknie to grało.

Z każdym dniem, słuchając na tym kablu, miałem coraz większą przyjemność z muzyki. Ale zauważyłem też pewną cechę, która dla jednych będzie plusem, ale nie dla wszystkich. Jak wskazuje nazwa firmy, kable w swojej istocie mają być, a przynajmniej powinny być przezroczyste i neutralne. Ale Opus dla mnie nie był neutralny. Miałem wrażenie ciepła, miłej, przytulającej aury, blasku grzejącego kominka i bardzo emocjonalnego podejścia do prezentacji muzyki. No i to wrażenie było w każdej muzyce. Mnie to się podobało. To coś jak ten magiczny element najlepszych lamp SET. Takie zwiewny rodzaj magii i czarowania, ale nie jestem pewien, czy każdemu się to spodoba. Może to się nie spodobać np zawodowym recenzentom różnych sprzętów, bo ten kabel, do każdego testu porównawczego, wleje trochę swojej natury, jakby aury i czaru. To bardziej kabel dla melomanów niż audiofilów, bardziej dla pasjonata niż recenzenta.

Tak czy inaczej, oddając go odczuwałem pewnego rodzaju dysonans. Z jednej strony wiedziałem, że go nie kupię, bo za drogi i przede wszystkim nie mam na niego miejsca. Z drugiej strony, przełączenie na kolejne, inne, w sumie też dobre kable, nie sprawiało już takiej przyjemności. Z każdym kolejnym testem, gdzieś tam wracałem myślami do tego Opusa. No ale odesłałem, temat odhaczyłem, wiem jaki jest i wiem za co lubią go melomani na świecie. Mógłbym z tym żyć ale nie. Chciałem jeszcze poszukać dalej. No i niedługo później, przeglądam net, a tu...premiera nowej generacji Transparentów!! Wow!! Super. Znając już progres jakości brzmienia z generacji na kolejne generacje, fakt pojawienia się najnowszej był obiecujący.

Zgłosiłem zapotrzebowanie na test modelu Reference XL, który w nowej generacji ma oznaczenie tylko XL. Pomyślałem sobie, że XL ma znacznie mniejsze te puszki i gdyby fajnie zagrał, to...kto wie. Co prawda XL, to oczko niżej niż Opus, ale generacja nowsza, więc była nadzieja, że poziom może być zbliżony do Opusa G5. Niestety był środek pandemii, problemy ze spedycją, opóźnienia i nie wiadomo było ile trzeba poczekać, a czekać trzeba było prawie pół roku. Nie była to wina dystrybutora, tylko tego całego pandemicznego burdelu. Ale nic. Takie mamy czasy. Nie na wszystko mamy wpływ.

Pewnego dnia, kurier wniósł paczkę. Tym razem, na szczęście, nie był to kufer gigant, a puszki kabli faktycznie okazały się rozsądnej wielkości. Do tego kabel był 3m i łatwo mogliśmy podłączyć bez obciachowych taboretów. No i zaczęło się w zasadzie od razu od podłączenia, po 24h było jeszcze lepiej, a po ok 10 dniach...rewelka!

Nie jest jednak łatwo opisać wpływ tego kabla na system, bo znów robi to co robił Opus. Inne kable łatwo ocenić, bo łatwo jest się zdystansować od samej prezentacji i wydzielić do oceny poszczególne cechy dźwięku, jak rozdzielczość, selektywność, detale, blask, powietrze itd. A ten Transparent, oczywiście ma to wszystko na wysokim poziomie, ale nie pozwala się tak zdystansować. Wciąga w przedstawienie muzyczne w sposób emocjonalny. A całe show odbywa się w domenie barwnej muzykalności. On jest wybitny czy wyczynowy ale nie w takim sensie jak powszechnie jest to rozumiane. Słuchając z tym kablem nie zastanawiamy się nad żadnymi aspektami dźwięku. istotna jest muzyka sama w sobie i trochę czarujący sposób jej prezentacji. To jest granie wyczynowe ale w sensie emocji, barwy, bogactwa wybrzmień, muzykalności i ogromnej przestrzeni.

Gdy go podłączaliśmy, było u mnie 2 mega osłuchanych audiofilów. Wcześniej słuchaliśmy na bardzo dobrym kablu ze srebra. Było bardzo ok, ale po wpięciu tego XL-a, od razu zrobiło się inaczej. O ile na muzyce elektronicznej, na obu kablach było inaczej ale równie dobrze, to wokale czy klasyczne instrumenty, wypadały zupełnie odmiennie. Na dobrym srebrze było trochę jak w studiu nagrań, gdzie kobieta śpiewała za szybą do mikrofonu. A na miedzi XL-a było jak w fajnym klubie. Kobiety były bardziej namacalne, obecne, cieliste, żywe i śpiewały dla nas, tu i teraz. Tak samo było z kontrabasem, skrzypcami, fortepianem itd. Na pewno są systemy, gdzie to srebro wymiata, a i u mnie było ok, ale XL to coś zupełnie innego.

Można by sobie zadać pytanie czy srebro nie dawało jednak większej rozdzielczości? Ale nie, oba te kable były bardzo rozdzielcze ale na pewno Transparent tą wysoką rozdzielczość podaje inaczej niż srebro i niż wiele innych kabli, nawet z miedzi. Porównując to do motoryzacji, to w obu mamy 4 sekundy do setki, ale inaczej to przenosi małe, ciasne i twarde auto sportowe, a inaczej limuzyna Mercedes S-class AMG czy Brabus. W sportowym mamy inne wrażenia, w limuzynie inne. Jest równie szybko i dynamicznie ale inaczej. W Transparencie jest wygodniej, milej, jakby bezpieczniej, cichsze czarne tło, cały czas magia i spokój, a w innych kablach jest bardziej jak w sportowym samochodzie. Jest WOW! ale...po wielu godzinach słuchania jest mniej komfortowo. A Transparent jak limuzyna. Przelatujesz trasę 1000km i nadal jesteś na chodzie... 🙂

Dopiero przy tym kablu mój portfel zaczął się uśmiechać i otwierać. To było to czego szukałem. Czy on jest taki jak Opus G.5? Nie do końca. Jest bardziej rozdzielczy, ma bardziej czarne czy też ciche tło, daje większy wgląd w nagranie i prezentacje podlewa nieco mniej ciepłą magią. Ona nadal jest, nadal jest czar i to coś fajnego, ale nieco mniej niż miał Opus G.5. Jest jakby bardziej neutralny ale i tak ciągle po cieplejszej stronie mocy. Przypuszczam, że Opus G.6 ma ten jeszcze cieplejszy blask, przy jednocześnie wyraźnie większej rozdzielczości 6 generacji. Dla mnie ten XL G.6, to najlepszy kabel głośnikowy jaki miałem.

Niestety cena ok 90 tys.nie jest już taka miła. Z drugiej strony i tak ten kabel zagrał u mnie lepiej niż wiele innych, wyraźnie droższych...tak, tak...są na rynku droższe. Nie można tej ceny rozpatrywać w kategoriach rozsądkowych, bo w audio, to pojęcie już dawno nie istnieje. To kabel do kolumn za kilkaset tysięcy i wzmacniaczy za podobne kwoty. Takich systemów w Polsce jest kilkaset, czyli jakaś tam potencjalna klientela jednak jest. Ale wiadomo, że Transparent nie patrzy na nasz rynek. Dla nich liczy się klientela w USA, Skandynawii, Azji czy na Bliskim Wschodzie. Polityka cenowa, to niestety wada firmy ale to samo robią inne firmy kablarskie. Wszystkim odwaliła palma cenowa. HiFi Club i tak ma w swoim cenniku nieco niższe ceny na kable Transparenta, niż wynika to z cennika USA powiększonego o koszty sprowadzenia, podatków itd. To miło ze strony naszego dystrybutora. Na ceny detaliczne nie mają wpływu ale jednak swoje nieco obniżyli, rozumiejąc że Polska, to nie Hong Kong, Dubaj czy Kalifornia.

Nie miałem wyjścia i zostałem fanem tej marki. Transparent na dziś ma tylko wadę ceny. Ale zalet jest sporo. Nie tylko wybitny, muzykalny dźwięk, ale też konsekwencja w budowaniu i usprawnianiu firmowego dźwięku. Nie ładują się w dziwne eksperymenty, jak niektóre inne firmy. Od lat mają swój styl i jakby założenia dźwięku. Dbają o to co jest najważniejsze w prezentacji muzyki, jednocześnie skutecznie poprawiając pewne aspekty jak rozdzielczość, wgląd w nagrania, kreacja przestrzeni. Widać po każdej generacji, że jest wyraźnie lepiej, przy jednoczesnej stałej tego co zawsze być musi, czyli emocje, gęstość, soczystość i barwa muzykalnej prezentacji. Przy generacji MM2 mówiło się, że dopiero Reference XL gra bardzo dobrze, a to co poniżej jest niezłe ale bez rewelacji. Przy generacji 5 już Reference był wysoko ceniony, a przy generacji 6 już Ultra ma bardzo dobre opinie. Może te niższe modele też są warte sprawdzenia. Nie miałem ich ale słysząc postęp w każdej generacji, myślę że można się pokusić o zweryfikowanie tego. Jednak Reference jest o połowę tańszy niż XL, a Ultra połowę tańsza niż Reference. To bardziej pasuje do realiów naszego rynku.

Kolejnym plusem firmy jest polityka upgradów. Klient który kupił kabel u oficjalnego dystrybutora ma prawo do zrobienia upgrade na wyższy model. Odbywa się to poprzez dystrybutora ale to fajne jest. Oczywiście coś tam trzeba zapłacić i trochę poczekać ale nie trzeba sprzedawać swojego kabla, tylko można przejść oczko czy dwa wyżej albo na nowszą generację. Wiem, że najczęściej, audiofile na świecie robią tak, że przechodzą na oczko wyżej wraz ze zmianą generacji na nowszą czyli np Reference G.5 na XL G.6. Wtedy skok jakości jest większy, bardziej słyszalny.

Tak czy inaczej, zdecydowałem, że głośnikowy w moim systemie, to będzie Transparent generacji 6 i już prawie miałem rozmawiać o tym z dystrybutorem, gdy przypomniał mi się pewien redemptorysta, mówiący w TV, że przecież człowiek ma pokusy... no ma i im ulega...no tak, ja też mam pokusy... :-)...prześladowała mnie myśl, że skoro Transparent XL G.6 zagrał u mnie tak dobrze, że Marylin...otworzyła portfel...to jak musi grać nie tyle wyższy Opus G.6, co topowy Magnum Opus G.6...niestety w cenie niezłego samochodu... :-(...no ale pokusa jest... :-)...tego jeszcze nigdy w Polsce nie było. Ale pojawi się i będę mógł przekonać się o co w tym chodzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, ciekawe. Osobiście nie lubię kabli z puszkami które celowo grzebią w przekazie, chociaż czasami dają dość ciekawy efekt. Jestem ciekaw jak różnie grają topowe MITy i Transparenty, idea obu jest ogólnie taka sama.
Sam przestałem gonić kablowego króliczka, zostały Mogami 2534 na Neutrikach i Harmonich Tech Pro-9 Plus w biwiringu.

Masz kompletny zestaw Gryphona Essence? W zeszłym roku grałem na Prelude i Antileon ale po walce o miejsce w salonie niestety musiały zostać sprzedane, szczególnie Antileon jest paskudny w tej kwestii w dodatku grzeje się piekielnie 😞  Na razie jest preamp Zena i mam nadzieję z czasem kupić Antileona Sig lub nawet EVO, końcówka Essence może być za słaba do Apogee Diva.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Marek.S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi puszkami, to masz trochę racji, ale tak samo dźwięk modyfikują elementy zwrotnic. Wiele lat temu, bywało tak, szczególnie w niższych modelach MITa czy Transparenta, że ogólnie było fajnie, ale było trochę wrażenie lekkiej kompresji czy też uśrednienia. W tym nowym XL G.6 nic takiego nie ma. Wymiata pełną otwartością, żadnej kompresji ale robi to mega kulturalnie i po prostu pięknie. 
Co do Essence, to mam monobloki, nie końcówkę stereo. W monoblokach watów jest tylko o 10% więcej, ale wydajność prądowa 2x większa. Pre mam Burmestera 808. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Stream napisał:

Sly, jakiego źródła używasz?

Esoteric N-01XD., Linn Akurate 3 jako transport i MBL transport CD. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Stream napisał:

Rozumiem, że nie uważasz CD za nośnik skazany na zagładę i zapomnienie?🙂

Bardzo lubię CD + pliki + streaming żeby poznawać nowości lub słuchać tego, czego kupić nie ma gdzie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównujesz jakość poszczególnych nośników? Klasa Twojego zestawu daje możliwość wyłapywania ewentualnych różnic. Jakie są Twoje wrażenia?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CD nieco lepsze niż streaming, a pliki, to różnie. Te najlepsze hires bywają lepsze niż CD, ale ich wybór jest mały. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 1.05.2022 o 00:16, sly30 napisał:

Od pewnego czasu robiłem tuning swojego systemu audio. Kolumny dostały nowe moduły MTM, inne drivery, inny front panel, lekka korekta w zwrotnicy, zmiana zasilania na najnowsze listwy Enerra itd. Później przyszedł czas na szukanie kabli zasilających i tu mile zaskoczyły mnie Transparenty Opus G.5 oraz Ansuz C2 i D2. Na końcu zacząłem rozglądać się za możliwie najlepszym kablem głośnikowym. Generalnie testuje tylko to czym jestem zainteresowany do swojego systemu. Nie robię tego komercyjnie, dla kasy czy żeby tylko zaspokoić ciekawość. To musi być coś czego mogę potrzebować i chcieć używać dla własnej przyjemności. Od komercyjnych recenzji mamy kilka poczytnych portali audio i tam są fachowcy od takich ocen i opisów. Ja nie muszę tego robić, bo i po co skoro miałby być to opis czegoś czym nie jestem zainteresowany.

Przystąpiłem więc do szukania kabla głośnikowego. Miałem przez ten czas przeróżne modele i niektóre grały bardzo dobrze. Ale cały czas intuicyjnie czułem, że to jeszcze nie to. Nie miałem po prostu tego poczucia samowolnego otwarcia portfela, które już trochę znam. Wielu słuchałem wzmacniaczy, wiele było bardzo dobrych, ale dopiero Gryphon Essence otworzył mi portfel i to bez mojego udziału!! Jakoś tak dziwnie zaczął się wyginać, lekko otwierać, trochę jak usta Marilyn Monroe i banknoty zaczęły się same wysuwać... 🙂 Dziwna sprawa... 🙂

Czułem więc, że z kablem głośnikowym powinno być podobnie. Najwyraźniej mój portfel ma lepszy słuch niż ja i spokojnie można mu zawierzyć ów wybór. Ale on nieczuły ostatnio. Kolejne kable i gra fajnie, a on nic. Nie reaguje. No to szukałem dalej. Przypomniałem sobie, że jesienią premierę miała najnowsza, 6-ta już generacja kabli Transparenta. A z nimi moja przygoda rozwija się tak powoli ale cały czas na plus. Stare generacje w ogóle do mnie nie przemawiały. Generacja MM była niezła. MM2 wyraźnie lepsza, barwa, gęstość, soczystość, super ale rozdzielczość, wgląd w nagranie...takie sobie. Nie kupiłem ani głośnikowca ani XLR-ów. Po kilku latach wyszła generacja 5 i bardzo mi się spodobały cyfrowe Reference XL. Do dziś gram na 1.5m AES/EBU i 1.5m BNC. Dla mnie super.

Moje zdanie o Transparencie trochę się poprawiło ale tylko trochę. Później na testy dostałem kable zasilające Opus G5 i to zupełnie mnie zaskoczyło, bo okazały się rewelacyjne, a ja nie brałem na poważnie oferty Transparenta w kablach prądowych. Oni zawsze słynęli z głośnikowych, później też cyfrowych ale z zasilających to nie za bardzo. To był jednak błędny pogląd. Dowiedziałem się, że ok połowy sprzedaży kabli Transparenta, to kable zasilające. No cóż, człowiek uczy się całe życie. Jeszcze później dostałem na testy kabel głośnikowy Opus G5 z takimi wielkimi, karbonowymi puchami. Chłopaki z Soundrebels też go mieli na testach ale mieli go krótko. Pewnie kolejne czekały na recenzje. Fajnie go opisali jednak chyba za krótko go mieli, by uchwycić jego istotę. Ale to zupełnie inny temat.

Ciężkie to, niewygodne w podłączeniu, szczególnie gdy jest ciasno za sprzętem, czy przy kolumnach. Do tego przychodzi to w wielkiej skrzyni jak...pralka! Masakra jakaś. No ale skoro chciałem tego posłuchać, to HiFi Club nie odmówił i umożliwił mi taką opcję. Widząc to, z góry byłem niechętny, właśnie ze względów logistycznych. Sprzętu mam bardzo dużo, kolumny wielkie, kabli też mega dużo i po prostu nie mam miejsca na takie wielkie moduły. Do tego, to była wersja 2.5m i nie sięgały do wzmacniaczy, które mam dość wysoko ustawione. Trzeba było kombinować, podłożyć taborety żeby w ogóle dało się to podłączyć, ale wejść za sprzęt praktycznie już nikt nie miał szans poza...kotami... 🙂

No ale nic. Powiedziało się A, to trzeba gadać dalej. Jak już to zagrało, ułożyło się 24h w systemie, to rozsiadłem się w mojej sofce audio i...jakże pięknie się zrobiło. Oj fajnie. To było coś innego niż poprzednie kable różnych firm. Trudno mi było ocenić takie typowe aspekty w dźwięku jak rozdzielczość, selektywność, budowa sceny, szczegółowość itd. To wszystko nie miało znaczenia, bo przedstawienie muzyczne odbywało się w domenie muzykalności, barwy i emocji, a to wszystko rozłożone na ogromnej przestrzeni. Na prawdę pięknie to grało.

Z każdym dniem, słuchając na tym kablu, miałem coraz większą przyjemność z muzyki. Ale zauważyłem też pewną cechę, która dla jednych będzie plusem, ale nie dla wszystkich. Jak wskazuje nazwa firmy, kable w swojej istocie mają być, a przynajmniej powinny być przezroczyste i neutralne. Ale Opus dla mnie nie był neutralny. Miałem wrażenie ciepła, miłej, przytulającej aury, blasku grzejącego kominka i bardzo emocjonalnego podejścia do prezentacji muzyki. No i to wrażenie było w każdej muzyce. Mnie to się podobało. To coś jak ten magiczny element najlepszych lamp SET. Takie zwiewny rodzaj magii i czarowania, ale nie jestem pewien, czy każdemu się to spodoba. Może to się nie spodobać np zawodowym recenzentom różnych sprzętów, bo ten kabel, do każdego testu porównawczego, wleje trochę swojej natury, jakby aury i czaru. To bardziej kabel dla melomanów niż audiofilów, bardziej dla pasjonata niż recenzenta.

Tak czy inaczej, oddając go odczuwałem pewnego rodzaju dysonans. Z jednej strony wiedziałem, że go nie kupię, bo za drogi i przede wszystkim nie mam na niego miejsca. Z drugiej strony, przełączenie na kolejne, inne, w sumie też dobre kable, nie sprawiało już takiej przyjemności. Z każdym kolejnym testem, gdzieś tam wracałem myślami do tego Opusa. No ale odesłałem, temat odhaczyłem, wiem jaki jest i wiem za co lubią go melomani na świecie. Mógłbym z tym żyć ale nie. Chciałem jeszcze poszukać dalej. No i niedługo później, przeglądam net, a tu...premiera nowej generacji Transparentów!! Wow!! Super. Znając już progres jakości brzmienia z generacji na kolejne generacje, fakt pojawienia się najnowszej był obiecujący.

Zgłosiłem zapotrzebowanie na test modelu Reference XL, który w nowej generacji ma oznaczenie tylko XL. Pomyślałem sobie, że XL ma znacznie mniejsze te puszki i gdyby fajnie zagrał, to...kto wie. Co prawda XL, to oczko niżej niż Opus, ale generacja nowsza, więc była nadzieja, że poziom może być zbliżony do Opusa G5. Niestety był środek pandemii, problemy ze spedycją, opóźnienia i nie wiadomo było ile trzeba poczekać, a czekać trzeba było prawie pół roku. Nie była to wina dystrybutora, tylko tego całego pandemicznego burdelu. Ale nic. Takie mamy czasy. Nie na wszystko mamy wpływ.

Pewnego dnia, kurier wniósł paczkę. Tym razem, na szczęście, nie był to kufer gigant, a puszki kabli faktycznie okazały się rozsądnej wielkości. Do tego kabel był 3m i łatwo mogliśmy podłączyć bez obciachowych taboretów. No i zaczęło się w zasadzie od razu od podłączenia, po 24h było jeszcze lepiej, a po ok 10 dniach...rewelka!

Nie jest jednak łatwo opisać wpływ tego kabla na system, bo znów robi to co robił Opus. Inne kable łatwo ocenić, bo łatwo jest się zdystansować od samej prezentacji i wydzielić do oceny poszczególne cechy dźwięku, jak rozdzielczość, selektywność, detale, blask, powietrze itd. A ten Transparent, oczywiście ma to wszystko na wysokim poziomie, ale nie pozwala się tak zdystansować. Wciąga w przedstawienie muzyczne w sposób emocjonalny. A całe show odbywa się w domenie barwnej muzykalności. On jest wybitny czy wyczynowy ale nie w takim sensie jak powszechnie jest to rozumiane. Słuchając z tym kablem nie zastanawiamy się nad żadnymi aspektami dźwięku. istotna jest muzyka sama w sobie i trochę czarujący sposób jej prezentacji. To jest granie wyczynowe ale w sensie emocji, barwy, bogactwa wybrzmień, muzykalności i ogromnej przestrzeni.

Gdy go podłączaliśmy, było u mnie 2 mega osłuchanych audiofilów. Wcześniej słuchaliśmy na bardzo dobrym kablu ze srebra. Było bardzo ok, ale po wpięciu tego XL-a, od razu zrobiło się inaczej. O ile na muzyce elektronicznej, na obu kablach było inaczej ale równie dobrze, to wokale czy klasyczne instrumenty, wypadały zupełnie odmiennie. Na dobrym srebrze było trochę jak w studiu nagrań, gdzie kobieta śpiewała za szybą do mikrofonu. A na miedzi XL-a było jak w fajnym klubie. Kobiety były bardziej namacalne, obecne, cieliste, żywe i śpiewały dla nas, tu i teraz. Tak samo było z kontrabasem, skrzypcami, fortepianem itd. Na pewno są systemy, gdzie to srebro wymiata, a i u mnie było ok, ale XL to coś zupełnie innego.

Można by sobie zadać pytanie czy srebro nie dawało jednak większej rozdzielczości? Ale nie, oba te kable były bardzo rozdzielcze ale na pewno Transparent tą wysoką rozdzielczość podaje inaczej niż srebro i niż wiele innych kabli, nawet z miedzi. Porównując to do motoryzacji, to w obu mamy 4 sekundy do setki, ale inaczej to przenosi małe, ciasne i twarde auto sportowe, a inaczej limuzyna Mercedes S-class AMG czy Brabus. W sportowym mamy inne wrażenia, w limuzynie inne. Jest równie szybko i dynamicznie ale inaczej. W Transparencie jest wygodniej, milej, jakby bezpieczniej, cichsze czarne tło, cały czas magia i spokój, a w innych kablach jest bardziej jak w sportowym samochodzie. Jest WOW! ale...po wielu godzinach słuchania jest mniej komfortowo. A Transparent jak limuzyna. Przelatujesz trasę 1000km i nadal jesteś na chodzie... 🙂

Dopiero przy tym kablu mój portfel zaczął się uśmiechać i otwierać. To było to czego szukałem. Czy on jest taki jak Opus G.5? Nie do końca. Jest bardziej rozdzielczy, ma bardziej czarne czy też ciche tło, daje większy wgląd w nagranie i prezentacje podlewa nieco mniej ciepłą magią. Ona nadal jest, nadal jest czar i to coś fajnego, ale nieco mniej niż miał Opus G.5. Jest jakby bardziej neutralny ale i tak ciągle po cieplejszej stronie mocy. Przypuszczam, że Opus G.6 ma ten jeszcze cieplejszy blask, przy jednocześnie wyraźnie większej rozdzielczości 6 generacji. Dla mnie ten XL G.6, to najlepszy kabel głośnikowy jaki miałem.

Niestety cena ok 90 tys.nie jest już taka miła. Z drugiej strony i tak ten kabel zagrał u mnie lepiej niż wiele innych, wyraźnie droższych...tak, tak...są na rynku droższe. Nie można tej ceny rozpatrywać w kategoriach rozsądkowych, bo w audio, to pojęcie już dawno nie istnieje. To kabel do kolumn za kilkaset tysięcy i wzmacniaczy za podobne kwoty. Takich systemów w Polsce jest kilkaset, czyli jakaś tam potencjalna klientela jednak jest. Ale wiadomo, że Transparent nie patrzy na nasz rynek. Dla nich liczy się klientela w USA, Skandynawii, Azji czy na Bliskim Wschodzie. Polityka cenowa, to niestety wada firmy ale to samo robią inne firmy kablarskie. Wszystkim odwaliła palma cenowa. HiFi Club i tak ma w swoim cenniku nieco niższe ceny na kable Transparenta, niż wynika to z cennika USA powiększonego o koszty sprowadzenia, podatków itd. To miło ze strony naszego dystrybutora. Na ceny detaliczne nie mają wpływu ale jednak swoje nieco obniżyli, rozumiejąc że Polska, to nie Hong Kong, Dubaj czy Kalifornia.

Nie miałem wyjścia i zostałem fanem tej marki. Transparent na dziś ma tylko wadę ceny. Ale zalet jest sporo. Nie tylko wybitny, muzykalny dźwięk, ale też konsekwencja w budowaniu i usprawnianiu firmowego dźwięku. Nie ładują się w dziwne eksperymenty, jak niektóre inne firmy. Od lat mają swój styl i jakby założenia dźwięku. Dbają o to co jest najważniejsze w prezentacji muzyki, jednocześnie skutecznie poprawiając pewne aspekty jak rozdzielczość, wgląd w nagrania, kreacja przestrzeni. Widać po każdej generacji, że jest wyraźnie lepiej, przy jednoczesnej stałej tego co zawsze być musi, czyli emocje, gęstość, soczystość i barwa muzykalnej prezentacji. Przy generacji MM2 mówiło się, że dopiero Reference XL gra bardzo dobrze, a to co poniżej jest niezłe ale bez rewelacji. Przy generacji 5 już Reference był wysoko ceniony, a przy generacji 6 już Ultra ma bardzo dobre opinie. Może te niższe modele też są warte sprawdzenia. Nie miałem ich ale słysząc postęp w każdej generacji, myślę że można się pokusić o zweryfikowanie tego. Jednak Reference jest o połowę tańszy niż XL, a Ultra połowę tańsza niż Reference. To bardziej pasuje do realiów naszego rynku.

Kolejnym plusem firmy jest polityka upgradów. Klient który kupił kabel u oficjalnego dystrybutora ma prawo do zrobienia upgrade na wyższy model. Odbywa się to poprzez dystrybutora ale to fajne jest. Oczywiście coś tam trzeba zapłacić i trochę poczekać ale nie trzeba sprzedawać swojego kabla, tylko można przejść oczko czy dwa wyżej albo na nowszą generację. Wiem, że najczęściej, audiofile na świecie robią tak, że przechodzą na oczko wyżej wraz ze zmianą generacji na nowszą czyli np Reference G.5 na XL G.6. Wtedy skok jakości jest większy, bardziej słyszalny.

Tak czy inaczej, zdecydowałem, że głośnikowy w moim systemie, to będzie Transparent generacji 6 i już prawie miałem rozmawiać o tym z dystrybutorem, gdy przypomniał mi się pewien redemptorysta, mówiący w TV, że przecież człowiek ma pokusy... no ma i im ulega...no tak, ja też mam pokusy... :-)...prześladowała mnie myśl, że skoro Transparent XL G.6 zagrał u mnie tak dobrze, że Marylin...otworzyła portfel...to jak musi grać nie tyle wyższy Opus G.6, co topowy Magnum Opus G.6...niestety w cenie niezłego samochodu... :-(...no ale pokusa jest... :-)...tego jeszcze nigdy w Polsce nie było. Ale pojawi się i będę mógł przekonać się o co w tym chodzi.

Powinieneś zastąpic Pacułę.

Kiedys z 10 lat temu wierszowka to bylo 300 zł.

Teraz jest pewnie 500-1000 zł. Dasz radę.

🙂 .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość 3monts

(Konto usunięte)
3 minuty temu, pmcomp napisał:

Powinieneś zastąpic Pacułę.

Kiedys z 10 lat temu wierszowka to bylo 300 zł.

Teraz jest pewnie 500-1000 zł. Dasz radę.

🙂 .

Są miejsca gdzie można zobaczyć zdjęcia kolumn i systemu @sly30 .
Doskonale rozumiem dlaczego ich tu nie udostępnia. 

Edytowane przez 3monts
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
On 4/30/2022 at 5:16 PM, sly30 said:

Od pewnego czasu robiłem tuning swojego systemu audio. Kolumny dostały nowe moduły MTM, inne drivery, inny front panel, lekka korekta w zwrotnicy, zmiana zasilania na najnowsze listwy Enerra itd. Później przyszedł czas na szukanie kabli zasilających i tu mile zaskoczyły mnie Transparenty Opus G.5 oraz Ansuz C2 i D2. Na końcu zacząłem rozglądać się za możliwie najlepszym kablem głośnikowym. Generalnie testuje tylko to czym jestem zainteresowany do swojego systemu. Nie robię tego komercyjnie, dla kasy czy żeby tylko zaspokoić ciekawość. To musi być coś czego mogę potrzebować i chcieć używać dla własnej przyjemności. Od komercyjnych recenzji mamy kilka poczytnych portali audio i tam są fachowcy od takich ocen i opisów. Ja nie muszę tego robić, bo i po co skoro miałby być to opis czegoś czym nie jestem zainteresowany.

Przystąpiłem więc do szukania kabla głośnikowego. Miałem przez ten czas przeróżne modele i niektóre grały bardzo dobrze. Ale cały czas intuicyjnie czułem, że to jeszcze nie to. Nie miałem po prostu tego poczucia samowolnego otwarcia portfela, które już trochę znam. Wielu słuchałem wzmacniaczy, wiele było bardzo dobrych, ale dopiero Gryphon Essence otworzył mi portfel i to bez mojego udziału!! Jakoś tak dziwnie zaczął się wyginać, lekko otwierać, trochę jak usta Marilyn Monroe i banknoty zaczęły się same wysuwać... 🙂 Dziwna sprawa... 🙂

Czułem więc, że z kablem głośnikowym powinno być podobnie. Najwyraźniej mój portfel ma lepszy słuch niż ja i spokojnie można mu zawierzyć ów wybór. Ale on nieczuły ostatnio. Kolejne kable i gra fajnie, a on nic. Nie reaguje. No to szukałem dalej. Przypomniałem sobie, że jesienią premierę miała najnowsza, 6-ta już generacja kabli Transparenta. A z nimi moja przygoda rozwija się tak powoli ale cały czas na plus. Stare generacje w ogóle do mnie nie przemawiały. Generacja MM była niezła. MM2 wyraźnie lepsza, barwa, gęstość, soczystość, super ale rozdzielczość, wgląd w nagranie...takie sobie. Nie kupiłem ani głośnikowca ani XLR-ów. Po kilku latach wyszła generacja 5 i bardzo mi się spodobały cyfrowe Reference XL. Do dziś gram na 1.5m AES/EBU i 1.5m BNC. Dla mnie super.

Moje zdanie o Transparencie trochę się poprawiło ale tylko trochę. Później na testy dostałem kable zasilające Opus G5 i to zupełnie mnie zaskoczyło, bo okazały się rewelacyjne, a ja nie brałem na poważnie oferty Transparenta w kablach prądowych. Oni zawsze słynęli z głośnikowych, później też cyfrowych ale z zasilających to nie za bardzo. To był jednak błędny pogląd. Dowiedziałem się, że ok połowy sprzedaży kabli Transparenta, to kable zasilające. No cóż, człowiek uczy się całe życie. Jeszcze później dostałem na testy kabel głośnikowy Opus G5 z takimi wielkimi, karbonowymi puchami. Chłopaki z Soundrebels też go mieli na testach ale mieli go krótko. Pewnie kolejne czekały na recenzje. Fajnie go opisali jednak chyba za krótko go mieli, by uchwycić jego istotę. Ale to zupełnie inny temat.

Ciężkie to, niewygodne w podłączeniu, szczególnie gdy jest ciasno za sprzętem, czy przy kolumnach. Do tego przychodzi to w wielkiej skrzyni jak...pralka! Masakra jakaś. No ale skoro chciałem tego posłuchać, to HiFi Club nie odmówił i umożliwił mi taką opcję. Widząc to, z góry byłem niechętny, właśnie ze względów logistycznych. Sprzętu mam bardzo dużo, kolumny wielkie, kabli też mega dużo i po prostu nie mam miejsca na takie wielkie moduły. Do tego, to była wersja 2.5m i nie sięgały do wzmacniaczy, które mam dość wysoko ustawione. Trzeba było kombinować, podłożyć taborety żeby w ogóle dało się to podłączyć, ale wejść za sprzęt praktycznie już nikt nie miał szans poza...kotami... 🙂

No ale nic. Powiedziało się A, to trzeba gadać dalej. Jak już to zagrało, ułożyło się 24h w systemie, to rozsiadłem się w mojej sofce audio i...jakże pięknie się zrobiło. Oj fajnie. To było coś innego niż poprzednie kable różnych firm. Trudno mi było ocenić takie typowe aspekty w dźwięku jak rozdzielczość, selektywność, budowa sceny, szczegółowość itd. To wszystko nie miało znaczenia, bo przedstawienie muzyczne odbywało się w domenie muzykalności, barwy i emocji, a to wszystko rozłożone na ogromnej przestrzeni. Na prawdę pięknie to grało.

Z każdym dniem, słuchając na tym kablu, miałem coraz większą przyjemność z muzyki. Ale zauważyłem też pewną cechę, która dla jednych będzie plusem, ale nie dla wszystkich. Jak wskazuje nazwa firmy, kable w swojej istocie mają być, a przynajmniej powinny być przezroczyste i neutralne. Ale Opus dla mnie nie był neutralny. Miałem wrażenie ciepła, miłej, przytulającej aury, blasku grzejącego kominka i bardzo emocjonalnego podejścia do prezentacji muzyki. No i to wrażenie było w każdej muzyce. Mnie to się podobało. To coś jak ten magiczny element najlepszych lamp SET. Takie zwiewny rodzaj magii i czarowania, ale nie jestem pewien, czy każdemu się to spodoba. Może to się nie spodobać np zawodowym recenzentom różnych sprzętów, bo ten kabel, do każdego testu porównawczego, wleje trochę swojej natury, jakby aury i czaru. To bardziej kabel dla melomanów niż audiofilów, bardziej dla pasjonata niż recenzenta.

Tak czy inaczej, oddając go odczuwałem pewnego rodzaju dysonans. Z jednej strony wiedziałem, że go nie kupię, bo za drogi i przede wszystkim nie mam na niego miejsca. Z drugiej strony, przełączenie na kolejne, inne, w sumie też dobre kable, nie sprawiało już takiej przyjemności. Z każdym kolejnym testem, gdzieś tam wracałem myślami do tego Opusa. No ale odesłałem, temat odhaczyłem, wiem jaki jest i wiem za co lubią go melomani na świecie. Mógłbym z tym żyć ale nie. Chciałem jeszcze poszukać dalej. No i niedługo później, przeglądam net, a tu...premiera nowej generacji Transparentów!! Wow!! Super. Znając już progres jakości brzmienia z generacji na kolejne generacje, fakt pojawienia się najnowszej był obiecujący.

Zgłosiłem zapotrzebowanie na test modelu Reference XL, który w nowej generacji ma oznaczenie tylko XL. Pomyślałem sobie, że XL ma znacznie mniejsze te puszki i gdyby fajnie zagrał, to...kto wie. Co prawda XL, to oczko niżej niż Opus, ale generacja nowsza, więc była nadzieja, że poziom może być zbliżony do Opusa G5. Niestety był środek pandemii, problemy ze spedycją, opóźnienia i nie wiadomo było ile trzeba poczekać, a czekać trzeba było prawie pół roku. Nie była to wina dystrybutora, tylko tego całego pandemicznego burdelu. Ale nic. Takie mamy czasy. Nie na wszystko mamy wpływ.

Pewnego dnia, kurier wniósł paczkę. Tym razem, na szczęście, nie był to kufer gigant, a puszki kabli faktycznie okazały się rozsądnej wielkości. Do tego kabel był 3m i łatwo mogliśmy podłączyć bez obciachowych taboretów. No i zaczęło się w zasadzie od razu od podłączenia, po 24h było jeszcze lepiej, a po ok 10 dniach...rewelka!

Nie jest jednak łatwo opisać wpływ tego kabla na system, bo znów robi to co robił Opus. Inne kable łatwo ocenić, bo łatwo jest się zdystansować od samej prezentacji i wydzielić do oceny poszczególne cechy dźwięku, jak rozdzielczość, selektywność, detale, blask, powietrze itd. A ten Transparent, oczywiście ma to wszystko na wysokim poziomie, ale nie pozwala się tak zdystansować. Wciąga w przedstawienie muzyczne w sposób emocjonalny. A całe show odbywa się w domenie barwnej muzykalności. On jest wybitny czy wyczynowy ale nie w takim sensie jak powszechnie jest to rozumiane. Słuchając z tym kablem nie zastanawiamy się nad żadnymi aspektami dźwięku. istotna jest muzyka sama w sobie i trochę czarujący sposób jej prezentacji. To jest granie wyczynowe ale w sensie emocji, barwy, bogactwa wybrzmień, muzykalności i ogromnej przestrzeni.

Gdy go podłączaliśmy, było u mnie 2 mega osłuchanych audiofilów. Wcześniej słuchaliśmy na bardzo dobrym kablu ze srebra. Było bardzo ok, ale po wpięciu tego XL-a, od razu zrobiło się inaczej. O ile na muzyce elektronicznej, na obu kablach było inaczej ale równie dobrze, to wokale czy klasyczne instrumenty, wypadały zupełnie odmiennie. Na dobrym srebrze było trochę jak w studiu nagrań, gdzie kobieta śpiewała za szybą do mikrofonu. A na miedzi XL-a było jak w fajnym klubie. Kobiety były bardziej namacalne, obecne, cieliste, żywe i śpiewały dla nas, tu i teraz. Tak samo było z kontrabasem, skrzypcami, fortepianem itd. Na pewno są systemy, gdzie to srebro wymiata, a i u mnie było ok, ale XL to coś zupełnie innego.

Można by sobie zadać pytanie czy srebro nie dawało jednak większej rozdzielczości? Ale nie, oba te kable były bardzo rozdzielcze ale na pewno Transparent tą wysoką rozdzielczość podaje inaczej niż srebro i niż wiele innych kabli, nawet z miedzi. Porównując to do motoryzacji, to w obu mamy 4 sekundy do setki, ale inaczej to przenosi małe, ciasne i twarde auto sportowe, a inaczej limuzyna Mercedes S-class AMG czy Brabus. W sportowym mamy inne wrażenia, w limuzynie inne. Jest równie szybko i dynamicznie ale inaczej. W Transparencie jest wygodniej, milej, jakby bezpieczniej, cichsze czarne tło, cały czas magia i spokój, a w innych kablach jest bardziej jak w sportowym samochodzie. Jest WOW! ale...po wielu godzinach słuchania jest mniej komfortowo. A Transparent jak limuzyna. Przelatujesz trasę 1000km i nadal jesteś na chodzie... 🙂

Dopiero przy tym kablu mój portfel zaczął się uśmiechać i otwierać. To było to czego szukałem. Czy on jest taki jak Opus G.5? Nie do końca. Jest bardziej rozdzielczy, ma bardziej czarne czy też ciche tło, daje większy wgląd w nagranie i prezentacje podlewa nieco mniej ciepłą magią. Ona nadal jest, nadal jest czar i to coś fajnego, ale nieco mniej niż miał Opus G.5. Jest jakby bardziej neutralny ale i tak ciągle po cieplejszej stronie mocy. Przypuszczam, że Opus G.6 ma ten jeszcze cieplejszy blask, przy jednocześnie wyraźnie większej rozdzielczości 6 generacji. Dla mnie ten XL G.6, to najlepszy kabel głośnikowy jaki miałem.

Niestety cena ok 90 tys.nie jest już taka miła. Z drugiej strony i tak ten kabel zagrał u mnie lepiej niż wiele innych, wyraźnie droższych...tak, tak...są na rynku droższe. Nie można tej ceny rozpatrywać w kategoriach rozsądkowych, bo w audio, to pojęcie już dawno nie istnieje. To kabel do kolumn za kilkaset tysięcy i wzmacniaczy za podobne kwoty. Takich systemów w Polsce jest kilkaset, czyli jakaś tam potencjalna klientela jednak jest. Ale wiadomo, że Transparent nie patrzy na nasz rynek. Dla nich liczy się klientela w USA, Skandynawii, Azji czy na Bliskim Wschodzie. Polityka cenowa, to niestety wada firmy ale to samo robią inne firmy kablarskie. Wszystkim odwaliła palma cenowa. HiFi Club i tak ma w swoim cenniku nieco niższe ceny na kable Transparenta, niż wynika to z cennika USA powiększonego o koszty sprowadzenia, podatków itd. To miło ze strony naszego dystrybutora. Na ceny detaliczne nie mają wpływu ale jednak swoje nieco obniżyli, rozumiejąc że Polska, to nie Hong Kong, Dubaj czy Kalifornia.

Nie miałem wyjścia i zostałem fanem tej marki. Transparent na dziś ma tylko wadę ceny. Ale zalet jest sporo. Nie tylko wybitny, muzykalny dźwięk, ale też konsekwencja w budowaniu i usprawnianiu firmowego dźwięku. Nie ładują się w dziwne eksperymenty, jak niektóre inne firmy. Od lat mają swój styl i jakby założenia dźwięku. Dbają o to co jest najważniejsze w prezentacji muzyki, jednocześnie skutecznie poprawiając pewne aspekty jak rozdzielczość, wgląd w nagrania, kreacja przestrzeni. Widać po każdej generacji, że jest wyraźnie lepiej, przy jednoczesnej stałej tego co zawsze być musi, czyli emocje, gęstość, soczystość i barwa muzykalnej prezentacji. Przy generacji MM2 mówiło się, że dopiero Reference XL gra bardzo dobrze, a to co poniżej jest niezłe ale bez rewelacji. Przy generacji 5 już Reference był wysoko ceniony, a przy generacji 6 już Ultra ma bardzo dobre opinie. Może te niższe modele też są warte sprawdzenia. Nie miałem ich ale słysząc postęp w każdej generacji, myślę że można się pokusić o zweryfikowanie tego. Jednak Reference jest o połowę tańszy niż XL, a Ultra połowę tańsza niż Reference. To bardziej pasuje do realiów naszego rynku.

Kolejnym plusem firmy jest polityka upgradów. Klient który kupił kabel u oficjalnego dystrybutora ma prawo do zrobienia upgrade na wyższy model. Odbywa się to poprzez dystrybutora ale to fajne jest. Oczywiście coś tam trzeba zapłacić i trochę poczekać ale nie trzeba sprzedawać swojego kabla, tylko można przejść oczko czy dwa wyżej albo na nowszą generację. Wiem, że najczęściej, audiofile na świecie robią tak, że przechodzą na oczko wyżej wraz ze zmianą generacji na nowszą czyli np Reference G.5 na XL G.6. Wtedy skok jakości jest większy, bardziej słyszalny.

Tak czy inaczej, zdecydowałem, że głośnikowy w moim systemie, to będzie Transparent generacji 6 i już prawie miałem rozmawiać o tym z dystrybutorem, gdy przypomniał mi się pewien redemptorysta, mówiący w TV, że przecież człowiek ma pokusy... no ma i im ulega...no tak, ja też mam pokusy... :-)...prześladowała mnie myśl, że skoro Transparent XL G.6 zagrał u mnie tak dobrze, że Marylin...otworzyła portfel...to jak musi grać nie tyle wyższy Opus G.6, co topowy Magnum Opus G.6...niestety w cenie niezłego samochodu... :-(...no ale pokusa jest... :-)...tego jeszcze nigdy w Polsce nie było. Ale pojawi się i będę mógł przekonać się o co w tym chodzi.

Opus piątej generacji jest bardzo dobrym kablem. W związku z tym, ze moje monobloki dają mi możliwość biampowania, to w lutym kupiłem drugi komplet. Natomiast w tamtym tygodniu uległem namowom dealera i wziąłem na test drive magnum opus 6 xlr. Dealer twierdzi, ze w przypadku kabli Transparent, najważniejsze w systemie są interkonekty DAC do Preamp. Tam je wpiąlem. Po kilku sekundach wiedziałem, ze zostają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

….be still and know….

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znów znam opinię, że w Transparencie najważniejsze i najcenniejsze są kable głośnikowe, a później zasilające. Pewnie taki Magnum XLR też będzie świetny ale nawet o tym na razie nie myśle. Ceny zwalają z nóg.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.