Skocz do zawartości
IGNORED

KUJAWSKO - POMORSKIE ODSŁUCHY .


Piotr_1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość partick

(Konto usunięte)

Dlaczego uważasz, że bez basu?

 

krótka piłka: Quincy Jones - "Back on the block" z 1989 roku i pozamiatane ;)

 

+/- 3 dB 35 Hz

- 3 dB 32 Hz

 

przepraszam, wkradł się błąd.

 

+/- 3 dB 35 Hz

- 6 dB 32 Hz

 

to kolumny, a wzmacniacz w paśmie od 10 Hz do 100 kHz - 0,7 dB.

Gość masza1968

(Konto usunięte)

partick, jaka znowu krótka piłka?

Ani Ty ani ja nie słyszeliśmy tego zestawu zarówno z modułem basowym jak i bez. W ogóle nie słyszeliśmy Reimyo :)

 

O czym więc mowa? Po zdjęciach oceniasz?

Gość partick

(Konto usunięte)

partick, jaka znowu krótka piłka?

Ani Ty ani ja nie słyszeliśmy tego zestawu zarówno z modułem basowym jak i bez. W ogóle nie słyszeliśmy Reimyo :)

 

O czym więc mowa? Po zdjęciach oceniasz?

 

Frequency Response

80Hz-20kHz +/-2.5dB

-6dB@55Hz

 

http://www.combak.net/bravo/BRAVO.html

 

producent sam podał pasmo kolumn - tu nie ma żadnej tajemnicy.

krótka piłka: Quincy Jones - "Back on the block" z 1989 roku i pozamiatane ;)

 

 

 

przepraszam, wkradł się błąd.

 

+/- 3 dB 35 Hz

- 6 dB 32 Hz

 

to kolumny, a wzmacniacz w paśmie od 10 Hz do 100 kHz - 0,7 dB.

 

Znam bardzo dobrze tę płytę,i bardzo trudno ją dobrze zagrać nawet na drogich systemach,chyba że pokój jest przygotowany akustycznie pod względem basu.

Podałeś parametry swoich głośników,takie podał producent?

Pomierzyłeś,sprawdziłeś?

 

Kolumny same nie grają,grają z pomieszczeniem,widzieliśmy Twój pokój do słuchania muzyki (jest goły i wesoły).

Jeśli myślisz,że tam masz czyste zejście do podanych parametrów to się grubo mylisz :).

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość partick

(Konto usunięte)

Znam bardzo dobrze tę płytę,i bardzo trudno ją dobrze zagrać nawet na drogich systemach,chyba że pokój jest przygotowany akustycznie pod względem basu.

Podałeś parametry swoich głośników,takie podał producent?

Pomierzyłeś,sprawdziłeś?

 

Kolumny same nie grają,grają z pomieszczeniem,widzieliśmy Twój pokój do słuchania muzyki (jest goły i wesoły).

Jeśli myślisz,że tam masz czyste zejście do podanych parametrów to się grubo mylisz :).

 

cieszy mnie, że się dowartościowałeś...

 

no ale cóż, ja ten niski bas mam, a Ty nie ;)

na pocieszenie mogę tylko powiedzieć, że praktycznie wszystkie monitorki wykładają się na tej płycie - fizyki Pan nie oszukasz .

Ja cię, ale jazda..... to chyba najgorętszy okres tego wątku, temperatura prawie jak w Marrakeszu;-) a mnie tu nie było!!!!

Więc mogę napisać obiektywnie;-)

 

pokój ciężki, ale bas w nim potrafi zagościć - i to całkiem niezły

szwagier - widzę, że dla większości za wysoki - cóż nie każdemu dano...

Reimyo dzielony Cd gra świetnie

całego systemu nie słuchałem u siebie, ale słuchałem i potencjał jest, ale to nie sprzęt do wszystkiego (żadne odkrycie), ale dla wielbicieli jazzu i klasyki (poza wielkimi składami symfonicznymi) to może być to.

 

Cóż. Szkoda, że nie było mi dane poznać wszystkich szacownych Gości (część znam i cieszy mnie to!) wtedy łatwiej zrozumieć "co kto ma na myśli pisząc, że tak to słyszał"

A niezmiennie pozytywną cechą takich spotkań (poza gościnnością gospodarza) jest możliwość poznawania muzyki i innych zapaleńców (nie zawsze musimy się zgadzać w kwestii gustów muzycznych i brzmieniowych), których zdrówko dziś wypijam!

 

I oczywiście bardzo chętnie posłuchałbym tego systemu w tym pomieszczeniu - bo je znam, i może troszkę więcej bym o nim wiedział...

według mnie Reimyo narzuca jaka muzyke będziesz lubił sluchać

Zakładając, że tak jest - naturalny wydaje się wtedy zachwyt właściciela nie tylko nad brzmieniem nowego systemu, ale również nad nową i pomijaną w dotychczasowych poszukiwaniach muzyką.

Ale jeżeli już dawno temu przebrnęliśmy szczęśliwie przez pop i rock, odkryliśmy piękno kameralnej muzyki fortepianowej, smyczkowej i dawnej, potęgę orkiestry symfonicznej, zaczęliśmy rozumieć emocje drzemiące w jazzie, zatoczyliśmy koło odkrywając na nowo word music i piękno płynące z samej realizacji nagrań - to te ograniczenia będą nas uwierały.

więc o co ta draka?

Że Reimyo nie jest uniwersalny?

No nie jest,i już :).

 

Cieszę się, że to napisałeś. System nie uniwersalny z założenia, powinien rekompensować ewentualne niedostatki - w kilku innych aspektach - wybitnie. Jeżeli największą zaletą tych kolumn jest np holografia czy kultura brzmienia czyli elementy zależne od pomieszczenia, to świadom tych zalet, zadbałbym w pierwszym rzędzie o lokal. Myślę, że w tym sensie była to pouczająca prezentacja dla wszystkich: i dla nas jako uczestników spotkania, aby zapytać o główne zalety systemu przed spotkaniem (samo pasmo przenoszenia i liczenie się z brakiem podstawy basowej - jak się okazuje jest niewystarczające) i również a może przede wszystkim dla właścicieli prezentowanego sprzętu, aby zastanowić sie nad sensem prezentacji, bez uprzedniego precyzyjnego dopasowania do pomieszczenia.

Na usprawiedliwienie umka dodam, że inni również robią błędy a ostatni pokaz (w którym brałem udział) we Wrocławiu systemu złożonego z Harpia Monk, również nie uwzględnił pomieszczenia i buuumienie w całym pomieszczeniu zepsuło prezentację najprawdopodobniej wybitnych kolumn, pozostawiając niedosyt. We Wrocławiu nie zrobiono poprawki na fale stojące, bo kolumny ograniczeń "na dole" nie miały za wiele.

 

Po spotkaniu nie wspomniano jeszcze o muzyce, ale wit-told przytomnie wspomniał o walorach poznawczych takich spotkań, to cenna wartość.

cieszy mnie, że się dowartościowałeś...

 

no ale cóż, ja ten niski bas mam, a Ty nie ;)

na pocieszenie mogę tylko powiedzieć, że praktycznie wszystkie monitorki wykładają się na tej płycie - fizyki Pan nie oszukasz .

 

Takie pokoje jak Twój,to raczej mnie dołują,a nie dowartościowują.

Jak już powiedziałem,nie wiesz co to jest niski bas,u siebie z pewnością go nie słyszałeś :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość partick

(Konto usunięte)

Ja cię, ale jazda..... to chyba najgorętszy okres tego wątku, temperatura prawie jak w Marrakeszu;-) a mnie tu nie było!!!!

 

ale wszystko na wesoło i to jest najfajniejsze - tak trzymać, bez niepotrzebnych naprężeń ;)

ja za to właśnie lubię AudioStereo - wchodzę tu jak do swojego pubu na rogu, po to aby się pośmiać, powygłupiać, walnąć browara... i tyle :)

Gość partick

(Konto usunięte)

Takie pokoje jak Twój,to raczej mnie dołują,a nie dowartościowują.

Jak już powiedziałem,nie wiesz co to jest niski bas,u siebie z pewnością go nie słyszałeś :)

 

http://www.audiostereo.pl/klub-grajacych-kabli-albo-o-radosciach-audiofila_100740.html/page__st__3480

 

stefek, ja dopiero w drugiej połowie miesiąca będę się przeprowadzał do swojej chałupy i urządzał ją.

to co na tym zdjęciu, to wynajmowane mieszkanie i trudno abym tam inwestował.

 

mieszkałem kilka lat w Anglii (pięcioletni kontrakt i też tylko wynajmowane), ale wróciłem do Szkocji i trochę czasu mi zajęło znalezienie chałupy - jednocześnie: blisko centrum (ok. pół godziny spacerkiem) i na tyle daleko (i w odpowiednim miejscu) aby cieszyć się ciszą mieszkania na wsi ;)

 

ja wiem co moje Tannoye potrafią - a dostaną największy pokój, tylko dla Muzyki :)

ale wszystko na wesoło i to jest najfajniejsze - tak trzymać, bez niepotrzebnych naprężeń ;)

ja za to właśnie lubię AudioStereo - wchodzę tu jak do swojego pubu na rogu, po to aby się pośmiać, powygłupiać, walnąć browara... i tyle :)

 

Zgadzam się, że zbytnie napinanie się, forsowanie swoich opinii i preferencji nie jest dobrą drogą, ale atmosfera pubu, z wygłupami w stanie nieważkości też nie jest dobra, a często zauważalna, niestety!

 

Lubię luzik, żarty, ale chciałbym również czytać konstruktywne wpisy (i takie dzięki niektórym osobom są), a jak sam czasem coś napiszę to raczej nie zaczepnie i autorytatywnie.

 

Ale co dla mnie ważne, jak już pisałem, poznałem tu fajnych ludzi i serio - sporo się tu dowiedziałem, choć oczywiście co tylko mogę konfrontuję osobiście z własnymi upodobaniami i systemem.

pozdr!

Pozwolę sobie kontynuować wątek płyty YES.

Pomyślałem, że może warto zajrzeć do MM, może będą mieli tego klasyka. Media Markt jest jedynym pozostałym sklepem z vinylami w moim kochanym mieście. Pojechałem tam rano i wyobraźcie sobie - mieli płytę YES close to the edge 180g. I to za 50zł. Kupiłem więc.

Przyszedł do mnie Piotr_1 i mieliśmy słuchać tej płyty. Na początek jednak zarzuciliśmy kilka innych tytułów na rozgrzewkę. Dwie godziny nam pękły nie wiedzieć kiedy. No i jak dotarliśmy do momentu symbolicznego rozfoliowania płyty, to już byliśmy chyba zmęczeni, wszak mieliśmy jeszcze inne plany.

Na tle innych wcześniej słuchanych płyt (i LP i CD) faktycznie YES zabrzmiało... dziwnie. Balans płyty przystający chyba do epoki patefonu. Faktycznie dołu bardzo mało. U mnie to jednak nie przeszkadza bo średnica ma dużą masę i rozciągnięcie w dół i po dłuższym słuchania człowiek się do tego przyzwyczaja. Ale trzeba tutaj przyznać rację tym, którzy twierdzą że basu na niej nie ma. Oczywiście nie tylko o bas chodzi, niektóre instrumenty brzmią matowo. Da się tego jednak słuchać głośno, po prostu akcja w średnicy odpowiednio się powiększa i tyle. Z jednej strony matowe niektóre dźwięki, z drugiej strony słychać sporo różnych różnistych informacji i dobrą selektywność, to ratuje przyjemność słuchania tej płyty. Właściwie to daliśmy spokój z odsłuchem tej płyty bo nie był to moment na taką progresję :) Pojechaliśmy do piotra słuchać jego nowego DACa.

 

Istotne jest to, że nie zaobserwowałem szklistości, siary czy innych zniekształceń towarzyszących głośnemu słuchaniu tej płyty. Nie ma tego w muzyce. Nie mogę też powiedzieć na 100% że Reimyo/Bravo wytworzyło tę siarę, bo tam była płyta CD. I nie wiem co na niej jest. Może niech właściciel tamtej płyty wypowie się, jeszcze raz jak YES u niego brzmi?

 

Więc sprawę teraz widzę tak. Nie ma się co czepiać tamtego zestawu, że YES zagrało chudo, skoro system nie był zoptymalizowany pod referencyjny bas :) i tym bardziej jeśli jego miłośnicy wyraźnie wskazują na nieoptymalne warunki odsłuchu. Natomiast nie dam się przekonać, że te zniekształcenia średnica/wysokie były czymś normalnym.

 

Gdzieś powyżej ktoś poruszył bardzo ważną i kluczową kwestię - różnic w pojmowaniu hi-endu, dla każdego może to być coś innego. Jest to klucz do dyskusji, który można było już ustalić gdzieś na początku tej dyskusji. Dla mnie system marzeń to taki, który dostarczy wystarczająco dużo doznań w każdym rodzaju muzyki. Widać, że są osoby, które inaczej do tego podchodzą. Można z tym dyskutować, ale nie można negować. Tak jest i koniec. To zrozumiałe, że można zbudować takie audio, które z różnych przyczyn lepiej będzie się sprawdzać w jakimś gatunku muzyki i pewnie będzie grało lepiej niż bardzo dobry sprzęt uniwersalny.

 

Trapi mnie w tym wszystkim coś innego. Jeśli to co usłyszeliśmy z głośników słuchając YES było tym co się wydawało być kilku osobom, czyli zniekształceniami, to czy można ufać w jego jakość w przypadku innego materiału muzycznego? Przecież te zniekształcenia będą w każdym prawie materiale muzycznym, ale w różnej skali. Może te zniekształcenia zdradzają pewną tajemnicę tego systemu, może pewne aspekty brzmienia ulegają nienaturalnemu powiększeniu i przy niesprzyjającym materiale objawia się to zniekształceniami?

Przyjmuję, że może istnieć system skrojony pod pewien rodzaj muzyki. Ale trudno mi przyjąć, że będzie on generować takie zniekształcenia jak było to na YES.

 

rochu,

Ku Twojej wiadomości, płyty YES słuchałem dziś na wkładce ORTOFON MC SALSA. I co teraz? Czy w takim razie ORTOFON CADENZA spowoduje, że pojawią się zniekształcenia lub szklistość? Wkładki z tego pułapu cenowego czyli 1500zł -2000zł montowane są już w drogich gramofonach i jak na moje czasem za drogich.

Cóż to za uwaga z tym wychodzeniem przed szereg? Cóż to ma znaczyć? Jaki szereg? Właśnie chodzi o to, że ja nigdy do żadnego szeregu nie należałem i nie będę należeć. Sam sobie tam stój.

Piszesz o mojej małej liczbie wpisów. Bo widzisz, ja lubię gadać z lustrem, muszę mieć godnych partnerów do dyskusji, no tak już mam. Wyjątkowo teraz jest inaczej gdyż z jakiegoś powodu Robert zaprosił mnie na odsłuch i każdy pisze o swoich wrażeniach. Wydaje mi się, że piszę dość merytorycznie i nie troluję.

Trapi mnie w tym wszystkim coś innego. Jeśli to co usłyszeliśmy z głośników słuchając YES było tym co się wydawało być kilku osobom, czyli zniekształceniami, to czy można ufać w jego jakość w przypadku innego materiału muzycznego? Przecież te zniekształcenia będą w każdym prawie materiale muzycznym, ale w różnej skali. Może te zniekształcenia zdradzają pewną tajemnicę tego systemu, może pewne aspekty brzmienia ulegają nienaturalnemu powiększeniu i przy niesprzyjającym materiale objawia się to zniekształceniami?

Przyjmuję, że może istnieć system skrojony pod pewien rodzaj muzyki. Ale trudno mi przyjąć, że będzie on generować takie zniekształcenia jak było to na YES.

 

 

Przez dwie godziny u umki grałem sobie co chciałem i PRZERÓŻNE swoje płytki (Yes już nie jes u mnie od kilkunastu lat) i NIC takiego nie usłyszałem... Nie bój żaby:) Choć system był uzupełniony o moduły basowe (jeśli chodzi o ścisłość).

A muzyki słucham przeróżnej, niekonwencjonalnej - dla wielu. Z tym, że jest to MUZYKA:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

jako przerywnik....po odsłuch Reiymo w Inowrocławiu i dość napiętej sytuacji... w sobotni wieczór Toruniu panowała wręcz rodzinna atmosfera :)

przede wszystkim podziękowania dla Joachima.....jakiś czas temu przytargał do mnie Harbethy m30.1 a wczoraj wzmacniacz Lebena cs-660p.Pierwszy raz u mnie zagościła lampa i naprawdę byłem ciekaw jak się zaprezentuje.Tym bardziej że moje Dynaudio S25 są

cholernie wymagające.Nawet przeciwnicy tych kolumn przyznają zgodnie że wysokie tony grają na bardzo wysokim poziomie.Problemy

mogą pojawić się z basem....za duży,kluchowaty,buczący...takie opinie mniej więcej słyszałem.Natomiast wczoraj bas był rewelacyjny!!

Nieosiągalny dla mojej 560tki coś wspaniałego,mięsisty nisko schodzący i bardzo dobrze kontrolowany.To był bas który jakościowo

był na wysokim poziomie,był tam gdzie powinien się pokazać a przy tym nie zdominował całego przekazu.Powiem tak....Leben trzymał

25 krótko za pysk.Średnica nie jest tak gęsta i nasycona jak w m30.1.... ale było ok.Jako całość Leben zaprezentował się znakomicie.

Moim zdaniem Leben lepiej się zaprezentował z przedwzmacniaczem....dzwięk bardziej ,,zebrany,, i bas bardziej kontrolowany.Mam

dylemat...co dalej :):) w przyszłym tygodniu pożyczam od Joachima Lebena na kilka dni i zdecyduję co robić.Joachim porobił kilka fotek

i z pewnością je wrzuci

Mirek, zaczynasz zauważać że skraje pasma w Accu są specyficzne.

Dobrze kontrolowany bas, piękną pastelową górę oraz wysokiej klasy średnicę możesz mieć z wielu

innych wzmacniaczy. Leben to jedna z wielu zapewne dobrych opcji.

Testuj dalej. Człowiek czym więcej posłucha tym ma lepszy pogląd.

 

.......Na tle innych wcześniej słuchanych płyt (i LP i CD) faktycznie YES zabrzmiało... dziwnie. Balans płyty przystający chyba do epoki patefonu. Faktycznie dołu bardzo mało. U mnie to jednak nie przeszkadza bo średnica ma dużą masę i rozciągnięcie w dół i po dłuższym słuchania człowiek się do tego przyzwyczaja. Ale trzeba tutaj przyznać rację tym, którzy twierdzą że basu na niej nie ma. Oczywiście nie tylko o bas chodzi, niektóre instrumenty brzmią matowo. Da się tego jednak słuchać głośno, po prostu akcja w średnicy odpowiednio się powiększa i tyle. Z jednej strony matowe niektóre dźwięki, z drugiej strony słychać sporo różnych różnistych informacji i dobrą selektywność, to ratuje przyjemność słuchania tej płyty. Właściwie to daliśmy spokój z odsłuchem tej płyty bo nie był to moment na taką progresję :) ....

Istotne jest to, że nie zaobserwowałem szklistości, siary czy innych zniekształceń towarzyszących głośnemu słuchaniu tej płyty. Nie ma tego w muzyce......

Więc sprawę teraz widzę tak. Nie ma się co czepiać tamtego zestawu, że YES zagrało chudo, skoro system nie był zoptymalizowany pod referencyjny bas :) i tym bardziej jeśli jego miłośnicy wyraźnie wskazują na nieoptymalne warunki odsłuchu. Natomiast nie dam się przekonać, że te zniekształcenia średnica/wysokie były czymś normalnym.

 

Gdzieś powyżej ktoś poruszył bardzo ważną i kluczową kwestię - różnic w pojmowaniu hi-endu, dla każdego może to być coś innego. Jest to klucz do dyskusji, który można było już ustalić gdzieś na początku tej dyskusji. Dla mnie system marzeń to taki, który dostarczy wystarczająco dużo doznań w każdym rodzaju muzyki. Widać, że są osoby, które inaczej do tego podchodzą. Można z tym dyskutować, ale nie można negować. Tak jest i koniec. To zrozumiałe, że można zbudować takie audio, które z różnych przyczyn lepiej będzie się sprawdzać w jakimś gatunku muzyki i pewnie będzie grało lepiej niż bardzo dobry sprzęt uniwersalny.

 

Trapi mnie w tym wszystkim coś innego. Jeśli to co usłyszeliśmy z głośników słuchając YES było tym co się wydawało być kilku osobom, czyli zniekształceniami, to czy można ufać w jego jakość w przypadku innego materiału muzycznego? Przecież te zniekształcenia będą w każdym prawie materiale muzycznym, ale w różnej skali. Może te zniekształcenia zdradzają pewną tajemnicę tego systemu, może pewne aspekty brzmienia ulegają nienaturalnemu powiększeniu i przy niesprzyjającym materiale objawia się to zniekształceniami?

Przyjmuję, że może istnieć system skrojony pod pewien rodzaj muzyki. Ale trudno mi przyjąć, że będzie on generować takie zniekształcenia jak było to na YES.

 

Ładnie to ująłeś pisząc o jakości dziwieku.

Na dobrych systemach audio YES jak dla mnie, zawsze był przyjemny w odbiorze. Estetyka dźwięku może dla wielu być nie odpowiednia, ale tak wtedy nagrywano i dobry system to pokaże, pozwalając dotrwać do końca odsłuchu w komforcie.

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Na wstępie chciałbym podziękować Mirkowi za kolejne miłe spotkanie "po sąsiedzku"... tak jak za każdym poprzednim razem, tak i tym, udało się nam uzyskać wysoce satysfakcjonujący dźwięk.

Mirek posiada od dawna dopracowany i wyrafinowany system... do którego ja dołożyłem swoich kilka gratów.

Dysponowaliśmy pełnym wysokiej klasy okablowaniem, nie było słabych punktów czy jakiś niedociągnięć.. od gniazda w ścianie po podstawki pod kolumny wszystko było odpowiednie.

...początkowo słuchaliśmy na Accu 560 by potem wymienić ją na końcówkę Leben'a CS660P, poziom głośności regulowaliśmy z pilota od Accu DP78.

Już wtedy wyraźnie było słychać różnicę w prezentacji basu, który zdecydowanie zyskał na głębi i kontroli. ...moim zdaniem zyskała również średnica, głosy stały się bliższe i naturalniejsze... jednak różnice nie były tak ogromne jak po podłączeniu preampu Leben'a RS100.

Po raz kolejny przekonałem się, że wpięcie tego przedwzmacniacza wnosi wiele dobrego... i to w niemal w każdym aspekcie, a w szczególności w jakości basu i nasyceniu barw.

Dźwięk stał się jeszcze bardziej kolorowy i o wiele bardziej drapieżny, i do tego przepełniony emocjami...

560 grała również wspaniale, ale jednak wygładza na swój sposób, ugrzecznia jakby przekaz, natomiast dzielony Leben proponuje dźwięk o wiele bardziej bogaty w faktury instrumentów, bardziej materialny, bliższy...

...takie są moje odczucia :)

 

pozdr.

joa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-30954-0-17789900-1376251528_thumb.jpg

post-30954-0-38844600-1376252289_thumb.jpg

post-30954-0-27350600-1376252372_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ściana jest mocno ceglana trochę jak za Flinstonów a jeszcze przed Kazimierzem Wielkim ;)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Sylwek...jeżeli zmienię kolumny to tylko na Harbetha.....docelowo myślę o m.40.1 ale jeszcze nie teraz.C4 to piękne kolumny ale

nie do mojego małego pokoju a do sporego salonu

Dawno temu też się bawiłem preampami. Każdy grał inaczej, coś wnosił, coś psuł. Pomyślałem: Najprościej będzie się tego pozbyć. I miałem rację, to był strzał w "10". Jak może pomóc w wiernym przekazie muzyki coś, co jest dołożone w tor akustyczny? Nie może. Podążam tą drogą od wielu lat, i obecnie mam tak: płyta, przetwornik, kawałek kabla, stopień mocy (też krótki), kawałek kabla, głośnik. I nic tego nie przebije w kwestii wierności przekazu. A problemy z basami, średnica, sopranami, szumem, przestrzenią, głębią, oderwaniem, powietrzem i czernią rozwiązały się magicznie same.

Są różne poglądy. Wiele zależy też od sprzętu jaki się posiada.Z tego co ja przerobiłem to preamp wnosi nasycenie, dociążenie,muzykalność i pewną magię w muzyce. Bez preampa jest bardziej rozdzielczo i szczegółowo ale czegoś brakuje.

Faktem jest, że bardzo trudno jest zrobić dobry preamp stąd bardzo wysokie ceny tych udanych i jest ich niewiele wśród wszystkich pre.

Z kolei [...] z over-samplingiem jest jedynym [...] który gra jak winyl i wyciąga z płyt niesamowite detale. [...] głebia zabija, jakby się słuchało w plenerze koncertu na żywo. [...] i nieważne kto w nim grzebał, bo i tak przegrzebałbym go po swojemu.

 

Przecież sprzęt można zrobić sobie samemu, wtedy...

 

problemy z basami, średnica, sopranami, szumem, przestrzenią, głębią, oderwaniem, powietrzem i czernią rozwiązazują się magicznie same.

  • Użytkownicy+

Są różne poglądy. Wiele zależy też od sprzętu jaki się posiada.Z tego co ja przerobiłem to preamp wnosi nasycenie, dociążenie,muzykalność i pewną magię w muzyce. Bez preampa jest bardziej rozdzielczo i szczegółowo ale czegoś brakuje.

Faktem jest, że bardzo trudno jest zrobić dobry preamp stąd bardzo wysokie ceny tych udanych i jest ich niewiele wśród wszystkich pre.

 

Nie do końca, pre mogą wnosić szybkość, rozdzielczość i szczegółowość. To zależy, jakie to pre i jaka końcówka, bądź monobloki.

  • Użytkownicy+

Panowie, zapraszam na spotkanie w czwartek 23,08,13 o godzinie 18.00

 

Po raz ostatni będziemy słuchać w znanym wszystkim pomieszczeniu. Trzeba więc się pożegnać z pokojem - wampirem, wysysającym bas ;)

 

Na spotkaniu chcę poruszyć tematy związane z kontynuacją spotkań.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.