Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Lepiej oznacza dobrze czy po prostu lepiej?

 

Kwalifikacja dobrze/źle jest, moim zdaniem nieodpowiednia. To, co dla kogoś jest źle dla innego jest dobrze albo odwrotnie.

W tym przypadku wolę oceniać lepiej/gorzej. Oczywiście według mojego pojęcia i gustu.

Edytowane przez jar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, co dla kogoś jest źle dla innego jest dobrze albo odwrotnie.

 

No tak nie do końca...bo znając brzmienie muzyki na żywo możemy jednak ocenić czy skrzypce solo na tym sprzęcie są zbliżone do realnego brzmienia czy kompletnie nie. Dlatego jak coś porównuję to lubię posłuchać kilku nagrań solo: fortepian, skrzypce, gitara akustyczna,...

 

Spróbujcie Devialeta ;) To naprawdę kawał solidnego radiatora!

 

Oj coś słoneczko bardzo mocno przygrzało w główkę. Może o jedno piwko za dużo było...

 

Idź pospać i nie trolluj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak nie do końca...bo znając brzmienie muzyki na żywo możemy jednak ocenić czy skrzypce solo na tym sprzęcie są zbliżone do realnego brzmienia czy kompletnie nie. Dlatego jak coś porównuję to lubię posłuchać kilku nagrań solo: fortepian, skrzypce, gitara akustyczna,...

Ileś tam lat słuchania z kolegami, którzy co nieco słyszeli i słuchają w naturze, też nauczyło mnie, że każdy może w danym przypadku interpretować coś jako bardziej prawdziwe a drugi obok, zupełnie odwrotnie. I co w tedy? ;)

Interpretacja zawsze była i będzie osobista. Najczęściej bywa, że najbardziej naturalnie gra wtedy, gdy gra podobnie do tego, do czego jesteśmy na co dzień przyzwyczajeni.

 

Kulą w płot. Nie piję.

Sam zacząłeś z tym Devialetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kulą w płot. Nie piję.

No to jeszcze gorzej...bo w takim razie to musi być

 

NERWICA NATRĘCTW

 

Ileś tam lat słuchania z kolegami, którzy co nieco słyszeli i słuchają w naturze, też nauczyło mnie, że każdy może w danym przypadku interpretować coś jako bardziej prawdziwe a drugi obok, zupełnie odwrotnie. I co w tedy? ;)

Interpretacja zawsze była i będzie osobista. Najczęściej bywa, że najbardziej naturalnie gra wtedy, gdy gra podobnie do tego, do czego jesteśmy na co dzień przyzwyczajeni.

 

Ja jednak będę się upierał, że jest coś takiego jak wzorcowa sygnatura dźwięku. Inaczej ludzie tacy jak stroiciele fortepianów nie mieliby pracy.

Pytasz co wtedy jak ktoś mówi mi, że fortepian koncertowy brzmi dla niego jak pianino? Powinien po prostu lepiej się dokształcić. Każdy może słuchać ale nie każdy powinien się wymądrzać nie mają wiedzy na dany temat. Internet spowodował, że wielu ludzi poczuło się uprawnionych do zabierania głosu. Jak się jest anonimowym to jest się bardzo odważnym.

Edytowane przez moreno1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy instrument gra inaczej. np. różne są gitary. A każdą da się nastroić i może zrobić to ten sam człowiek. To nie jest dobry argument.

Chyba się nie rozumiemy. Ja uważam, że jest pewien wzorzec poprawnego brzmienia instrumentów akustycznych ale może dlatego, że mam doświadczenia empiryczne.

Nie ma co zaśmiecać wątku, można na te tematy porozmawiać w innym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak będę się upierał, że jest coś takiego jak wzorcowa sygnatura dźwięku. I

 

Stroiciel nie zajmuje się barwą. Sygnatura o której piszesz to takie słowo wytrych. Nie ma uniwersalnego brzmienia. Ten sam fortepian będzie brzmiał inaczej w zależności od pomieszczenia i ustawienia w tym pomieszczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stroiciel nie zajmuje się barwą. Sygnatura o której piszesz to takie słowo wytrych.

 

Nie musisz mi mówić czym się zajmuje stroiciel. Wiem to z autopsji.

 

Nigdzie nie pisałem o barwie.

 

Pisałem o poprawnym brzmieniu instrumentów akustycznych. W fortepianie np. struny powinny współbrzmieć ze sobą w zgodzie z zasadami harmonii.

 

Ale dosyć już tego offtopa. Jak ktoś chce o tym podyskutować to w innym miejscu. EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pisałem o poprawnym brzmieniu instrumentów akustycznych. W fortepianie np. struny powinny współbrzmieć ze sobą w zgodzie z zasadami harmonii.

 

Zatem nie ma czegoś takiego jak sygnatura brzmieniowa - jest uzależniona od warunków w których gra instrument. A harmonia to zupełnie co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do barwy. Piterski puścił "Jacques Loussier plays Bach". Płyta znana, wydana w 1996 r. przez Telarca - jedni lubią tę wytwórnię, inni twierdzą, że nagrywa tak "audiofilsko", że aż karykaturalnie. Tym niemniej na Alephie nie było wątpliwości, że w tle gra kontrabas. Na Chordzie trzeba było się tego domyślać - czy to przypadkiem nie jakiś bębenek. ;) Może troszkę przesadzam, ale tylko trochę. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą podobny problem był z jedną z moich ulubionych płyt "na uspokojenie" - "Bach: Arrangements for lute" (Oliver Holzenburg, Hänssler Classic). Nagranie "na setkę" we wnętrzu katedry. Na Chordzie można było mieć wątpliwości - czy to aby na pewno lutnia, czy może gitara?

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą podobny problem był z jedną z moich ulubionych płyt "na uspokojenie" - "Bach: Arrangements for lute" (Oliver Holzenburg, Hänssler Classic). Nagranie "na setkę" we wnętrzu katedry. Na Chordzie można było mieć wątpliwości - czy to aby na pewno lutnia, czy może gitara?

 

Nie ma to jak dobre osłuchanie z materiałem muzycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Co do barwy. Piterski puścił "Jacques Loussier plays Bach". Płyta znana, wydana w 1996 r. przez Telarca - jedni lubią tę wytwórnię, inni twierdzą, że nagrywa tak "audiofilsko", że aż karykaturalnie. Tym niemniej na Alephie nie było wątpliwości, że w tle gra kontrabas. Na Chordzie trzeba było się tego domyślać - czy to przypadkiem nie jakiś bębenek. ;) Może troszkę przesadzam, ale tylko trochę. ;)

 

Bez jaj...aż tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staraliśmy się z niego wycisnąć co się da ale grał bardzo odmiennie od zestawu klubowego.

Gdy zmienialiśmy końcówkę lub preamp było dziwnie i po wielu próbach wróciliśmy do zestawu fabrycznego który się w jakiś sposób uzupełniał.

Dla mnie ładny dizajn obudowy, odpustowe rozwiązanie z podświetlaniem świecącymi przyciskami i wskaźnikami poziomu sygnału ale to tylko kwestia osobistego gustu nie wada.

Brzmienie mimo wszystko kontrowersyjne mimo, że mam na co dzień do czynienia raczej budżetowym zestawem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dosyć już tego offtopa. Jak ktoś chce o tym podyskutować to w innym miejscu

To w sumie ciekawy temat i żaden offtop. Wiesz, słuchanie razem z kolegami daje dużo. Przede wszystkim to, że mimo, że się słucha tego samego, odbiór i ocena może być zupełnie inna. I to nizależnie jakie ktoś ma doświadczenie oraz osłuchanie.

Uczysz się dystansu do własnych osądów. Bepośrednia konfrontacja pozwala ci zauważyć, ze to, co dla ciebie jest tym naturalnym, dla innych może wcale nie byc. Totez stajesz się z czasem bardziej zdystansowany co do okresleń typu, jaki powinien być wzorzec, itp.

Generalnie to wzorca nie ma.

Edytowane przez jar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

...I właśnie za takie podejście do audio lubię ten wątek...rozsądek i "zrozumienie" bliźniego :-) ... Bez zbytniej "promocji" swojego Ja...

Bepośrednia konfrontacja pozwala ci zauważyć, ze to, co dla ciebie jest tym naturalnym, dla innych może wcale nie byc. Totez stajesz się z czasem bardziej zdystansowany co do okresleń typu, jaki powinien być wzorzec, itp.

Generalnie to wzorca nie ma.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odbiór i ocena może być zupełnie inna. I to niezależnie jakie ktoś ma doświadczenie oraz osłuchanie.

Uczysz się dystansu do własnych osądów. Bepośrednia konfrontacja pozwala ci zauważyć, ze to, co dla ciebie jest tym naturalnym, dla innych może wcale nie byc. Totez stajesz się z czasem bardziej zdystansowany co do okresleń typu, jaki powinien być wzorzec, itp.

Generalnie to wzorca nie ma.

 

No cóż, nie zgodzę się z prezentowanymi powyżej opiniami. Posiadanie własnego zdania nie wyklucza atmosfery zrozumienia i współpracy podczas spotkań kilku osób przy szklance dobrego trunku i przekąskach. Jednak jeśli w grupce 5 osób 3 stwierdzi, że lutnia (z przykładu opisanego przez twonka) brzmi fajnie, a dla mnie brzmiała prawie jak gitara to mam im przyznać rację? Posiadanie własnego zdania nie wyklucza kulturalnej wymiany opinii.

 

A co do doświadczenia i osłuchania to niestety lub stety jest ono wg. mnie konieczne, (tak samo jak w przypadku sensownej rozmowy o winach czy whiskey), aby wiedzieć co się chce powiedzieć i jak. I nie ma w tym stwierdzeniu żadnego snobizmu czy chęci izolacji mniej doświadczonych osób.

 

Pamiętam jak kiedyś podczas wystawy Audio Show ŚP Stary Audiofil posłuchał hajendowego systemu złożonego przez jednego z dystrybutorów. Było to w piątek w nocy o 23. W grupie kilku osób słyszeliśmy, że z dźwiękiem jest coś nie tak a on po kilku minutach znalazł przyczynę tego problemu i spowodował, że wszystko zagrało świetnie. W takich chwilach pomaga wiele lat żonglowania lampami:-)

 

A co do wzorców...Dla mnie istnieją pewne wzorce harmonii w muzyce, tak mnie nauczono podczas edukacji muzycznej i taki mówi mi moje doświadczenie wynikające ze słuchania muzyki akustycznej na żywo od 25 lat.

 

Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli. Dziś i na kilka najbliższych dni warto wyłączyć swoje systemy, udać się nad mniej znane polskie jeziora i posłuchać muzyki przyrody. Zapowiada się cudowna pogoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez jaj...aż tak?

Wiesz, przy opisach drobnych różnic w dźwięku nie uniknie się pewnej przesady. ;) Brakowało wyższego basu (albo niższego było za dużo) i skutek był taki, że coś tam sobie pomrukiwało w tle, niekoniecznie brzmiąc jak kontrabas. Na Alephie nie trzeba było się wsłuchiwać, żeby określić co to jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, nie zgodzę się z prezentowanymi powyżej opiniami. Posiadanie własnego zdania nie wyklucza atmosfery zrozumienia i współpracy podczas spotkań kilku osób przy szklance dobrego trunku i przekąskach. Jednak jeśli w grupce 5 osób 3 stwierdzi, że lutnia (z przykładu opisanego przez twonka) brzmi fajnie, a dla mnie brzmiała prawie jak gitara to mam im przyznać rację? Posiadanie własnego zdania nie wyklucza kulturalnej wymiany opinii.

Ależ ja się z tobą zgadzam. Ja też mam swoje zdanie i to tak silene, że z pewnością bywa czasem "upierdliwe" dla tych innych. Koledzy z klubu mogą potwierdzić:)

Co do twoich obserwacji, też się zgodzę. Z tym, że i tak obracamy się w świecie ocen subiektywnych. I tak należy też traktować opinie podawane przez innych, mimo, ze niektórzy z nich powołują się nieraz o mało co na "absolut". Czyli coś w stylu "moje jest mojsze" . Ilu hobbystów tyle guru.

 

Odnośnie Starego....bywaliśmy tez u niego. Przychodził też dość długi czas czas do klubu, znalismy się i razem słuchaliśmy różnych rzeczy. Jego roli bym nie mitologizował. Częto przywoził do klubu swoje "wynalazki" by skonfrontować z klubowymi i często nie były to strzały w dziesiątkę ;) Mimo, że uważał inaczej.

 

Tak więc masz rację. Trzeba trzymać się własnego doświadczenia, stale je wzbogacając i być otwartym na korekty.

Edytowane przez jar1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.