Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Piszesz lekceważąco o tych konstrukcjach, a ja poluję na oryginalne KEFy - takie KEFy na KEFach:)

 

Życzę byś je sobie kiedyś kupił. Ja miałem te właśnie Kefy B110A i na tamtejsze czasy (95)były jakby referencyjne ale miały swoiste brytyjskie brzmienie. Dopiero jak się ukazały twarde membrany firmy GIA z zieloną membraną chitynową rozpoczęła się era twardych membran z aluminium i całej reszty .

Świat poszedł do przodu i jak wiesz są dalej produkowane membrany polipropylenowe ale one w niczym nie przypominają tamtejszych. Jeżeli lubisz BBCsowską prezentacje to z pewnością polubisz Magnezowe Seasy.

 

W tych starych membranach miało się wrażenie jakby w nie włożona energia nie mogła się uwolnić. Stare to wino i skrzypce są dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miles najlepszy wlasnie jest z pierwszych wydan, sprawdzane wielokrotnie. Jak i setki innych wydan starej muzyki...zawsze pierwsza cyfrowa kopia jest najlepsza sonicznie.

 

I sprawdzałeś to wielokrotnie, chociaż o płytach Milesa nie masz za dużo do powiedzenia, jak i o rożnych remasterach tych samych tytułów. Ale spoko, internet przyjmie wszystko, a i widzę, że pole magnetyczne zadziałało nie tylko na 'master tapes'. Rozumiem.

 

P.S. Przecież wystarczy wrzucić do odtwarzacza kilka wersji tych samych tytułów Milesa i wszystko jasne, ale faktem jest też, że trzeba najpierw mieć te płyty.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I sprawdzałeś to wielokrotnie, chociaż o płytach Milesa nie masz za dużo do powiedzenia, jak i o rożnych remasterach tych samych tytułów.

Skad ta wiedza? Masz szklana kule? ;)

Generalnie mi tam wszystko jedno co ktos lubi...kazdy lubi to co lubi.

Ale duzo osob na roznych forach pisze to samo, ze najstarsze wydania CD graja bardzo czesto najlepiej.

Ja nie chce nikogo przekonywac, to kazdego indywidualna sprawa.

Tylko szkoda kasy na drogie remastery, ktore daja wiece zlego niz dobrego to juz lepiej zainwestowac w bardziej dopalony system, lepsze kable, jakies pre lampwe, dobry DAC. Generalnie dobre kable to bardzo istotny element tu bedzie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyty XRCD sa przykładem, że może być lepiej.

 

W sumie nie tylko xrcd. Wyrażna różnica jest też również pomiędzy pierwszymi wydaniami, a RVG na cd z okresu np. sprzed Pierwszego Wielkiego Kwintetu. Zresztą nie chodzi tylko o pierwsze płyty MIlesa - owszem, niektóre wybrane rzeczy z pierwszego pressingu brzmią nawet nieżle, ale nie jest to żadna reguła, żeby uogólniać i nawijać makaron na zęby jak to robi super znawca Stasiop.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam sie nie znam i mieszkam na wsi nie to co Ty w Chicago ;)

 

Ale na wszelkie remastery nie chce patrzec, to juz wole rippy z analogow, czesto bardzo dobrze graja i mozna dorwac rippy z bardzo bardzo starych tloczen...polecam jesli ktos chce uslyszec jak gralo to w oryginale, czesto jest wybitne granie. Takie rippy maja to do siebie ze byly tloczone w mlodziutenkiej tasmy matki i jest tam 100% tego co wyszlo ze studia. Jeszcze raz goraco polecam, mozna sie w tych wydaniach zakochac pomimo ze trzeszcza i szumia.

Edytowane przez Stasiop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skad ta wiedza? Masz szklana kule? ;)

 

To nie jest wiedza, tylko założenie. Ktoś, kto ma coś do powiedzenia na temat pierszych pressów Milesa na cd i remasterów tychże wydań, to po prostu operuje innym językiem. To jest proste - podaje konkretne przykłady tytułów i pisze co i jak. Gwarantuję, że nie znasz nawet promila nagrań i płyt Milesa, no chyba, że cała twoja wiedza opiera się na 'Kind of Blue' - wtedy rozumiem, choć też nie do końca.

 

ylko szkoda kasy na drogie remastery, ktore daja wiece zlego niz dobrego to juz lepiej zainwestowac w bardziej dopalony system, lepsze kable, jakies pre lampwe, dobry DAC. Generalnie dobre kable to bardzo istotny element tu bedzie. ;)

 

O to to - kable bolączką na wszystko.

 

Ja tam sie nie znam i mieszkam na wsi nie to co Ty w Chicago ;)

 

 

A to jest już sarkazm z półki 'prymitywo de mandżuria'. Nauczyłem się już, żeby nie prowadzić dyskusji na tym poziomie.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi sie nie chce z Toba licytowac, wez znajdz sobie stare tloczenie LP jakiejs plyty Milesa i idz gdzies z tym na wybitny gramiak i poluchaj. A pozniej wlacz swoje XRCD....;)

ZMASAKRUJE CIE TEN DZWIEK! W nowych wydaniach beda powyciagane dzwieki zmniejszony szum, ale naturalna barwe blask i harmonie szlak po prostu trafi. Ale jesli lubisz takie granie, to Twoja sprawa przeciez ;)

Edytowane przez Stasiop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posluchalem wlasnie sobie kilku plyt Milesa w XRCD tak na szybko i pierwsze wersje wydan na CD tych samych utworow.

Moim zdaniem nie ma oczym po prostu gadac!

Masz Chicago za mala rozdzielczosc w systemie. Wydania na XRCD sa wyciagniete, jaskrawe i poprzymulane tam gdzie trzeba i Japoncom pasowalo, ale dopiero na oryginalach jest muzykalnosc barwa i drive. Kontrabas na XRCD np na plycie Bags Groove to po prostu zart jest monotonny ze usnac mozna gra jakby na jednej nucie. :D

Perkusja wyciagnieta ale monotonna, trabka na XRCD glosniejsza ale nie ma tylu informacji co na oryginale CD.

Edytowane przez Stasiop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posluchalem wlasnie sobie kilku plyt Milesa w XRCD tak na szybko i pierwsze wersje wydan na CD tych samych utworow.

Moim zdaniem nie ma oczym po prostu gadac!

 

Widać, że wysłuchałeś 'tych kilku' w ekspresowym tempie. Podaj jeszcze tych kilka tytułów w xrcd. Dla ułatwienia dodam, że jest ich... no ile?

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat 'Bags Groove' w xrcd brzmi bardzo dobrze

OK, Pisalem ze sie przeciez nie znam :D

 

;)

 

Ale czy ten wibrafon troszke dziwnie nie gra na XRCD? :D

I czemu perkusja szumi zamiast pokazywac swoja barwe?

Tak na marginesie ;)

Edytowane przez Stasiop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, Pisalem ze sie przeciez nie znam :D

 

;)

 

Ale czy ten wibrafon troszke dziwnie nie gra na XRCD? :D

I czemu perkusja szumi zamiast pokazywac swoja barwe?

Tak na marginesie ;)

 

Póżniej wysłucham to się wypowiem. Wersji 'Bags Groove' mam akurat w sześciu wydaniach. Skąd wiesz co i jak ma brzmieć prawidłowo? Jeżeli chodzi ci o gust, to się zgadzam. Proszę, nie wyjeżdżaj z brzmieniem wibrafonu i trąbki na 'Bags Groove', bo to, jak to brzmiało w realu, to nikt nie wie. Jest po prostu kilka wersji tych nagrań i każda może się podobać - według gustu. Wszystkie wersje, które mam różnią się pomiędzy sobą brzmieniem i faktycznie, w zależności jaki system, tak to gra. Przede wszystkim, wszystkie remastery, i te na K2, i te w xrcd brzmią ciszej niż 1st pressing. RVG brzmi jeszcze inaczej, ale ty o tym nie wiesz, ponieważ nie masz tych płyt. Ale lubisz rację i ja to rozumiem. Nie wypowiadałbym się w temacie, gdybym nie miał i nie znał tych płyt.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze jedno, bo czesciwoo Chicago masz tu pewna racje. Ja slucham z plikow, przy samych plytach moze byc tak ze XRCD zagraja lepiej i jest tak chyba zazwyczaj, bo plyty XRCD mniej smieca i na CD-playerach pokazuja swoje duze plusy. To jednak na plikach widac wyrazna przewage plikow bez XRCD. Nie ma wtedy warstwy fizycznej slucha sie czystej postaci plikow i latwo je porownac.

Tak na CD chyba nie uslyszysz wyzszosci pierwszych wydan i spor jest bez sensowny.

Ale powiadam Ci warstwa muzyczna przy porownaniu na plikach jest na duzy plus dla wydan bez XRCD.

 

Chodzi o to ze masz kopie zrobione z lepszych mlodszych tasm matek i to po prostu slychac. To tak samo jak wlaczysz bardzo stare tloczenie plyty LP w porownaniu z nowym tloczeniem. O takie roznice mi chodzi. Jesli ma sie wyrobiony sluch szybko powiesz ze pierwsze tloczenie jest po prostu lepsze! I o to mi wlasnie chodzi, taka samo jest na plikach slychac to bardzo wyraznie.

Sorki ale XRCD to nie moja bajka, chociaz sa DUZO jeszcze gorsze wydania np na SACD ;) To jest dopiero plastikowy dzwiek.

Edytowane przez Stasiop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie wiem czy wiesz, że pierwsze wydanie cd 'Bags Groove' jest japońskie, tak samo jak i 'Kind of Blue' - praktycznie nie do zdobycia.

 

Stasiop ma troche racji. Mam KoB na taśmie, wysoką kopię mastera. Mam też na CD, nie wiem jakie wydanie. Ale ta cyfra startu do taśmy nie ma żadnego. Żadnego.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiop ma troche racji. Mam KoB na taśmie, wysoką kopię mastera. Mam też na CD, nie wiem jakie wydanie. Ale ta cyfra startu do taśmy nie ma żadnego. Żadnego.

 

Nie rozumiesz o co mi chodzi. Ta Twoja kopia juz dawnio utracila wiele ze swojej barwy i dynamiki, tasmy tak maja.

A na cyfrze na pierwszej kopii masz ciagle kopie pierwszego mastera z lat 80-90 i to wlasnie slychac.

Jesli tasma lezy 30 lat nawet w najlepszych warunkach to juz nie jest to samo granie co 30 lat wczesniej. Ja jestem na szczescie z epoki tasmy wiec temat dobrze znam. Pole magnetyczne ziemi zmniejsza namagnesowanie tasm i nastepuje powolna degradacja dzwieku. Poczytajcie cos w temacie sa jeszcze kolesie ktorzy o tym pisza i temat jest ogolnie znany.

 

Co innego winyle, jesli sa stare i malo grane np z lat 60, to potrafia to byc najlepsze materialy jakie istnieja na tej planecie. To bedzie okolo 55 lat degradacji tasmy, a na winylu macie to co bylo dokladnie wytloczone 55 lat temu. I to slychac i tego akuratnie bede bronil jak niepodleglosci. Jak mieszkalem w Londynie, nie raz mialem okazje sluchac na wybitnych gramiakach starych bardzo tloczen...do dzis pamietam jaki byl czar dynamika przestrzen i barwa.

Byli tez kolesie ktorzy przynosili wspolczesne wydania LP, no i bylo blyskawicznie slychac, ze to juz nie jest to co stare tloczenia, wiec nie uczcie ojca dzieci robic ;)

 

Moim zdaniem pierwsze wydania na CD wielu plyt maja bardzo duzo wlasnie z tego.

Ale to tylko moje zdanie, mozna sie z nim zgadzac albo nie. W kazdym badz razie, moja kolekcja muzyki, sklada sie TYLKO z pierwszych wydan na CD i innych nie szukam.

Edytowane przez Stasiop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat poszedł do przodu i jak wiesz są dalej produkowane membrany polipropylenowe ale one w niczym nie przypominają tamtejszych. Jeżeli lubisz BBCsowską prezentacje to z pewnością polubisz Magnezowe Seasy.

 

Czy ja wiem. Wiele nowych pomysłów na głośniki mnie nie przekonuje np. ceramiki, beryle (choć też nie takie nowe).

A polipropylen, papier mimo wad jakoś potrafi grać "po ludzku", ale ja jestem na etapie szerokopasmowców i pewnie za chwilę będę słuchał z jednego głośnika, czyli mono:)

 

Mógłbyś podać jakąś fajna aplikację magnezowych Seasów, o których piszesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.