Czy słuchacie kabli sieciowych?

[jozwa maryn]

Jedynym tanim hobby jest filumenistyka.

 

Zmierzone różnice między tymi plikami, przypominam, oficjalnymi plikami producenta, wynoszą -79dB. Przy normalnym poziomie słuchania rzędu 95dBA (bardzo głośno jak na dom) różnice są poniżej poziomu tła w komorze bezechowej.

 

Zaraz, zaraz. Czy to znaczy, że kolega właśnie przyznał, ze istnieją mierzalne różnice pomiędzy wpływem poszczególnych kabli sieciowych na wyjściowy sygnał audio?

[iro III]

Czy to znaczy, że kolega właśnie przyznał, ze istnieją mierzalne różnice pomiędzy wpływem poszczególnych kabli sieciowych na wyjściowy sygnał audio?

 

Oczywiście!!!

Sytuacja jest podobna, do mierzalnej ilości wody w dwóch basenach o wymiarach olimpijskich, wypełnionych identyczną ilością wody a następnie do jednego z nich dolano 100ml. i "zobaczono" (tam "usłyszano") na oko różnicę poziomów wody.

[soundchaser]

Zaraz, zaraz. Czy to znaczy, że kolega właśnie przyznał, ze istnieją mierzalne różnice pomiędzy wpływem poszczególnych kabli sieciowych na wyjściowy sygnał audio?

 

Nie znasz odpowiedzi na to pytanie? Przecież filozofia sceptyków jest do bólu oczywista i przejrzysta.

Jeśli pomiary nie wykazują różnic, to przecież nie możesz ich usłyszeć, a jak pokazują, to są poniżej percepcji słuchu człowieka.

Tak czy siak - nigdy nie słyszysz różnic, a jedynie wydaje Ci się, że słyszysz. ;-)

 

Stara śpiewka, powtarzana do znudzenia jak mantra.

[porlick]

Jedynym tanim hobby jest filumenistyka.

 

 

 

Zaraz, zaraz. Czy to znaczy, że kolega właśnie przyznał, ze istnieją mierzalne różnice pomiędzy wpływem poszczególnych kabli sieciowych na wyjściowy sygnał audio?

Kolega wykazał, ze nawet w materiałach spreparowanych przez producenta różnica jest poniżej percepcji.

 

 

 

Nie znasz odpowiedzi na to pytanie? Przecież filozofia sceptyków jest do bólu oczywista i przejrzysta.

Jeśli pomiary nie wykazują różnic, to przecież nie możesz ich usłyszeć, a jak pokazują, to są poniżej percepcji słuchu człowieka.

Tak czy siak - nigdy nie słyszysz różnic, a jedynie wydaje Ci się, że słyszysz. ;-)

 

Stara śpiewka, powtarzana do znudzenia jak mantra.

A co Ty do znudzenia powtarzasz? My chociaż piszemy o konkretach, na potwierdzenie naszych słów "pracują" fizyka, akustyka i publikacje naukowe.

[szaman777]

A wystarczy czasem wymienić w wysokiej klasy odtwarzaczu kilka kluczowych elementów i gra lepiej, a po parametrach tych podstawowych co się mierzy nie będzie tego widać.

W wysokiej klasy odtwarzaczu nie potrzeba nic wymieniać bo jest to właśnie wysokiej klasy odtwarzacz.

Najprościej jednak wymienić bezpieczniki i kabel sieciowy.

I tu czy gra lepiej mamy pomiary, które twierdzą, że gra tak samo.

Wyjścia są dwa. Albo czegoś nie zmierzono, albo zadziałała siła sugestii.

Na wszystko rozwiązaniem jest moja propozycja testu w masce, już nawet nie książkowy ABX, ale po co? Lepiej wierzyć, że gra lepiej.

[przemak]

Jedynym tanim hobby jest filumenistyka.

 

 

 

Zaraz, zaraz. Czy to znaczy, że kolega właśnie przyznał, ze istnieją mierzalne różnice pomiędzy wpływem poszczególnych kabli sieciowych na wyjściowy sygnał audio?

 

Oczywiście. Więcej można zmierzyć niż usłyszeć, to przecież oczywiste. Gorzej jest gdy ktoś słyszy różnice między tym samym a tym samym ;)

[Gość LTD12]

Na wszystko rozwiązaniem jest moja propozycja testu w masce, już nawet nie książkowy ABX, ale po co?

 

Zgłaszam się do ciebie jako "królik doświadczalny". Odpowiedź na pw.

[Lech36]

Porównujesz do takiego samego urządzenia bez przeróbek, poziom wyjściowy musi być identyczny .

Jeżeli tak to w porządku.

 

Tak czy siak - nigdy nie słyszysz różnic, a jedynie wydaje Ci się, że słyszysz.

Nareszcie coś merytorycznego z Twojej strony ;-).

 

Gorzej jest gdy ktoś słyszy różnice między tym samym a tym samym ;)

Dobre, dobre ;-).

 

Zgłaszam się do ciebie jako "królik doświadczalny".

Będziecie testować szczepionki ;-) ?

[szaman777]

Węże boa raczej. ;)

Brawa dla kolegi LTD12. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

[soundchaser]

Nareszcie coś merytorycznego z Twojej strony ;-)

 

No jasne...wystarczy Wam przytakiwać, to nagle z ignorantów i nieuków stajemy się merytoryczni. ;-)

[Lech36]

No jasne...wystarczy Wam przytakiwać, to nagle z ignorantów i nieuków stajemy się merytoryczni. ;-)

Musisz długo pracować żeby zostać zaliczonym do użytkowników merytorycznych. Jedna wypowiedź tego nie zmieni. Ocena jest za całokształt a tu niestety nie jest dobrze ;-).

[soundchaser]

Musisz długo pracować żeby zostać zaliczonym do użytkowników merytorycznych

 

Niech zgadnę...starannej selekcji oczywiście dokonują nieomylni i wszystkonajlepiejwiedzący technicy-sceptycy, tacy jak Ty? ;-)

[Lech36]

Niech zgadnę...starannej selekcji oczywiście dokonują nieomylni i wszystkonajlepiejwiedzący technicy-sceptycy, tacy jak Ty? ;-)

Selekcji dokonuje każdy użytkownik sam na podstawie prawidłowo technicznie przeprowadzonego odsłuchowego testu porównawczego. Było to już wielokrotnie przypominane, pewnie nie zauważyłeś ;-). Ja się w tym procesie nie liczę.

[soundchaser]

na podstawie prawidłowo technicznie przeprowadzonego odsłuchowego testu porównawczego. Było to już wielokrotnie przypominane

 

Było, było...tak często, że aż te prawidłowe testy śnią mi się nawet po nocach. ;-)

[Lech36]

Było, było...tak często, że aż te prawidłowe testy śnią mi się nawet po nocach.

Nie mają się śnić, trzeba je stosować praktycznie.

[januss73]

A może coś merytorycznego zamiast przepychanki?

Na tej stronie

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) jest parę wykresów. Na jednym z ostatnich chwalą się że za pomocą ekranowanej sieciówki zwiększyli w DAC odstęp szumu o całe 6dB, jeśli to prawda to tak jakby uaktywnić jeden bit, który normalnie ginie w szumie.

Zastanawia mnie czy i jak to jest możliwe?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[porlick]

No pewnie, ze tak- możliwe jest napisanie wszystkiego!

 

W np 24 bitowym dac i tak człowiek "nie słyszy" kilku ostatnich bitów, więc jaki problem? To jest taki "bitowy nadmiar marketingowy".

[januss73]

W np 24 bitowym dac i tak człowiek "nie słyszy" kilku ostatnich bitów, więc jaki problem?

Ostatnich bitów to nie słyszy nawet nietoperz, bo żaden DAC, nawet 32bit, nie ma odstępu szumu na poziomie 140dB. Dowcip polega na tym, że jak się zjedzie z szumem, jak na tym wykresie z powiedzmy 102 na 108dB to tak jakby nam się odsłonił dopiero 18'ty bit.

[przemak]

Masz zapewne na myśli to:

 

 

Pomijam już zastosowanie skali liniowej dla częstotliwości, ale nawet w tej skali widać, że na zwykłym kablu mamy prążek 2kHz na poziomie -45dBFS i sporo innych harmonicznych, których przy zwykłym kablu nie ma. Ja czytając ten wykres widzę, że ekranowany kabel zwiększa odstęp sygnału od zakłóceń o 70dB, a nie o marne sześć. Pominięcie tego aspektu pomiaru czyni go mało wiarygodnym.

[soundchaser]

Znów jakiś wykres ma być rzekomym dowodem.

Panowie sceptycy - przestańcie być śmieszni.;-)

[Bobcat]

Właśnie wykresy i wyniki pomiarów jak najbardziej są dowodem. Śmieszni to jesteście Wy, Panowie słyszący kabelki.

 

Pozwalam sobie zauważyć, że słyszenie rzeczy nieistniejących ma swoją nazwę w medycynie, której nie wymienię gdyż Moderacja czuwa.

[Drunk]

Śmieszni to sa "inteligentni idioci" którzy myślą że wszystko zostało już w dziedzinie fizyki odkryte, zmierzone i ujawnione. Tym czasem okazuje się że np wartości które przyjęto jako stałe z wygody, są zmiennymi, a teoria względności to g prawda i ślepy zaułek w stosunku do mechaniki kwantowej. Jednak grunt to dobra zabawa, więc nie przeszkadzam i pozdrawiam towarzystwo naukowe oświecone inaczej ;)

[porlick]

Acha, więc można produkować gadżety typu kwantowe cośtam do audio, czy działające na nieznanych zasadach demagnetyzatory winyli, a odkryć zasady można pozniej, i wszystko ok.

Zauważ panie czepialski, że teraz odkrywane są rzeczy w na tyle egzotycznych dziedzinach, że z przyziemnym audio nie mają wiele wspólnego.

[Gość LTD12]

Acha, więc można produkować gadżety typu kwantowe cośtam do audio, czy działające na nieznanych zasadach demagnetyzatory winyli, a odkryć zasady można pozniej, i wszystko ok.

Zauważ panie czepialski, że teraz odkrywane są rzeczy w na tyle egzotycznych dziedzinach, że z przyziemnym audio nie mają wiele wspólnego.

Dla mnie nie są istotne zasady na jakich "cośtam" sobie działa. W audio zajmuje się słuchaniem, a nie "odkrywaniem zasad".

Co do "panie czepialski" to jest to, szczególnie w kontekście twoich działań w wielu wątkach, dość dziwaczne, a może charakterystyczne(?).

[malikali]

Dla mnie nie są istotne zasady na jakich "cośtam" sobie działa. W audio zajmuje się słuchaniem, a nie "odkrywaniem zasad".

Szkoda, bo może odkryłbyś zasadę działania swojego słuchu i wtedy zupełnie inaczej patrzał na pewne sprawy, a bagatelizowanie tego do czego prowadzi? Do wyimaginowanego świata, gdzie różnice słyszy się nawet w identycznych kopiach cyfrowych i nie żebym się czepił, ale gdybym przykładowo zaczął słyszeć kable sieciowe, dociążanie wtyczek czy magiczne opaski na nie, to zacząłbym się głęboko nad sobą zastanawiać.

No ale wygodniej jest mieć klapki na oczach i tłumaczyć sobie "kwantowym cośtam", a w ten sposób można przytulić nawet największą brednie i co gorsza "usłyszeć" jej działanie.

[traumeel]

Pozwalam sobie zauważyć, że słyszenie rzeczy nieistniejących ma swoją nazwę w medycynie, której nie wymienię gdyż

Zastanawia mnie obsesyjne poczucie misji w dążeniu do tzw. prawdy.

[Gość LTD12]

No ale wygodniej jest mieć klapki na oczach i tłumaczyć sobie "kwantowym cośtam", a w ten sposób można przytulić nawet największą brednie i co gorsza "usłyszeć" jej działanie.

 

Zamykanie oczu/klapki na oczach, to często się zdarza przy słuchaniu muzyki. Spróbuj.

" Przytulanie" kojarzy mi się raczej zupełnie z czym innym:), cóż każdy ma swoje skojarzenia. Może do ciebie przytuliły się kiedyś jakieś brednie i tak już zostało? Nie moja sprawa.

[Drunk]

W audio aby stwierdzić czy brzmienie nam się podoba czy nie, służą nam nasze uszy i gust a nie mierniki(których użycie jest też uzasadnione i konieczne w pewnych przypadkach jak np. pomiar charakterystyki pasma podczas kalibracji). Jeśli chodzi o kable i inne gadżety to jest możliwość wypożyczenia, przetestowania i zweryfikowania co ma jaki wpływ na brzmienie i czy w ogóle (tak postępuje istota rozumna) i wtedy możemy wyciągnąć wnioski, a odnośnie zakupu tego czy tamtego to każdy powinien mieć swój własny rozum. W innym wypadku jest się po prostu oszołomem z wyboru, który wysuwa wnioski na podstawie swoich przekonań i prawd objawionych zamiast praktycznych obserwacji.

[soundchaser]

Zastanawia mnie obsesyjne poczucie misji w dążeniu do tzw. prawdy.

 

Sceptycy to też potrafią wytłumaczyć: nie można przecież pozostać obojętnym na pisanie nieprawdy, albo trzeba chronić młodych adeptów audio przed ciemnogrodem...itp.

[porlick]

W drugą stronę to też idzie- czy zdrowemu psychicznie człowiekowi przyszłoby w ogóle do glowy, ze deska pod przedluzaczem, czy przyklejona naklejka jest w stanie polepszyć dźwięk???