Skocz do zawartości
IGNORED

40 lat CD, 40 lat cyfry


Terrapin
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jedna najważniejsza kwestia. W czasach CD polski słuchacz miał dostęp (czasy przedinternetowe) do katalogu płyt tzw. MIĘDZYNARODOWEGO. Czyli mainstream, listy przebojów i hiciory - w tym rockowe.

W erze streamingu, w zbiorach tychże, są także katalogi tzw. KRAJOWE. Można posłuchać wszystkiego, co zostało wydane w Niemczech, Francji, czy... UKRAINIE.

Jak wielu polskich wykonawców chciało dostać się do katalogów poza polskich - to pewnie wielu z nas pamięta. Siermiężne i smutne czasy, gdzie muzykę się zdobywało, zamiast do niej normalnie docierać.

12 godzin temu, yayacek napisał:

Można nie lubić ale znać trzeba.

Obciachem jest ograniczanie się tylko do tego, co proponują największe wytwórnie. Bo one w sumie zasadniczo tylko kasę liczą. Tak więc słuchacz jest dla nich narzędziem. A jeśli ktoś nie dostrzega pozytywnej odmiany w związku z zasobami streamingu - znaczy w ogóle nie potrafi (SAMODZIELNIE!) słuchać muzyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 31.08.2022 o 11:35, Lech36 napisał:

W studiu ma to swoje techniczne uzasadnienie, potrzebny jest możliwie duży DR. W domu to uzasadnienie traci na zasadności, ale oczywiście można dążyć do wyższych formatów, to nie jest grzech, ale poza poprawą samopoczucia wynikającego z wiedzy że mamy do czynienia z gęstym formatem raczej nic więcej nie usłyszymy czego dowodem był test z przetwornikiem RME ADI2 PRO. Oczywiście poprawa samopoczucia może wpłynąć pozytywnie na odbiór muzyki z systemu, jednak więcej do powiedzenia ma jakość masteringu dla danego materiału muzycznego. Dobry mastering na CD będzie grał lepiej/efektowniej niż kiepski mastering na nawet najgęstszym formacie. 

Nie rozumiemy się wogole. O jakim samopoczuciu mówisz ? Jakie samopoczucie ma udiofil sprzedający kanapki za 1 kzl które miesiąc temu kupił za 2 kzl tylko dlatego że chce kupić inne kabelki za 3 kzl bo wtedy scena mu się powiększy, albo bas zyska na szybkości ? A tu zamieniając zwykła 16 bitowa płytę CD na 24 bitowa wersja na BluRay PureAudio masz poprawę wszystkiego jak na dłoni, co nawet sąsiad potwierdzi z przedpokoju. 

2 godziny temu, Wuelem napisał:

Jedna najważniejsza kwestia. W czasach CD polski słuchacz miał dostęp (czasy przedinternetowe) do katalogu płyt tzw. MIĘDZYNARODOWEGO. Czyli mainstream, listy przebojów i hiciory - w tym rockowe.

W erze streamingu, w zbiorach tychże, są także katalogi tzw. KRAJOWE. Można posłuchać wszystkiego, co zostało wydane w Niemczech, Francji, czy... UKRAINIE.

Jak wielu polskich wykonawców chciało dostać się do katalogów poza polskich - to pewnie wielu z nas pamięta. Siermiężne i smutne czasy, gdzie muzykę się zdobywało, zamiast do niej normalnie docierać.

Obciachem jest ograniczanie się tylko do tego, co proponują największe wytwórnie. Bo one w sumie zasadniczo tylko kasę liczą. Tak więc słuchacz jest dla nich narzędziem. A jeśli ktoś nie dostrzega pozytywnej odmiany w związku z zasobami streamingu - znaczy w ogóle nie potrafi (SAMODZIELNIE!) słuchać muzyki.

Kiedyś jak nadawała jeszcze Trójka, słuchałem cudownej audycji strefa rock and rolla nie tylko dla angola. Tam był obecny niemal każdy zakątek naszego kontynentu. Aż łezka się kręci, wczoraj ogłosili całkowita likwidację radia na FM.

4 godziny temu, Adi777 napisał:

Trudny i owszem, mam na myśli głównie słuchanie, ale jakże piękny, jak uda się go nam "oswoić".

Pytanko do tych, którzy twierdzą, że współczesna muzyka to shit. Ile albumów przesłuchaliście z ostatnich, powiedzmy 5 lat?

Obecnie mamy złote lata dla melomanów. Nowa Muzyka to kwestia gustu, miliony ludzi kochają współczesne kapele rockowe i tu nie ma sensu kruszyć kopii.

Inna sprawa to oferta dla nas wychowanych na Trójce. Tyle płyt Budgie, Purpli czy Pink Floyd to jeszcze nigdy nie było. Tylko się trzymać za kieszeń. Do tego piękne, kartonikowe wydania, różne formaty itp. w tej chwili kupuje kolejne kilkuplytowe wydania rocznicowe RUSH, do tego nowa wersja SACD TDSOTM Pink Floyd, przepiękny box Lisy Gerard gdzie w środku jest wszystko, bo płyta SACD, płyta CD, do tego wersja winylowa i książeczka.

Złote czasy dla kolekcjonerów. Nie wiem jak u Was, ale ja już miejsca nie mam na ścianach nie mówiąc o kasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Audroc napisał:

A tu zamieniając zwykła 16 bitowa płytę CD na 24 bitowa wersja na BluRay PureAudio masz poprawę wszystkiego jak na dłoni, co nawet sąsiad potwierdzi z przedpokoju. 

W czasie testu przetwornika rejestrującego RME ADI2 PRO nie potwierdzono tego że to format robi różnicę. Mastering natomiast potrafi zrobić różnicę, łatwo to potwierdzić.  

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, yayacek napisał:

Tak samo z muzyką. Można nie lubić ale znać trzeba. KOB Davisa znać trzeba nawet jeśli się za przeproszeniem rzyga na samo słowo jazz. Identycznie z literaturą - Dostojewskiego też trzeba znać i basta a kto nie zna, ten o literaturze wypowiadać się nie może. Nie znać Prousta, Thomasa Manna czy Goethego też nie wypada kiedy się uważamy za intelektualistę czy tzw. człowieka obytego.

Bez sensu. Po co katować się czymś co nie wchodzi?

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Misio38 napisał:

Bez sensu. Po co katować się czymś co nie wchodzi?

Jak zrozumiałem wtedy staniesz się intelektualistą.

To może być ważne.

20 godzin temu, iro III napisał:

Nie będę tu teraz wymieniał ani nazw ani tytułów płyt, nie mam wolnej godziny lub dwóch

Po mojemu, jeżeli album ma być nierozerwalną całością (z niczego nie da się zrezygnować) to autor tworzy to jako takie właśnie dzieło.
Wtedy na płycie pojawi się jeden utwór. Nie będzie można go podzielić - wydać wycinka na składance "Best of", zagrać fragmentu na koncercie, w radio czy w streamingu. Całość to całość.
Naprawdę potrafisz wymieniać takie tytuły przez dwie godziny?
Ja mam takich raptem kilka.

Natomiast dalsza analogia do powieści jest moim zdaniem nieuprawniona.
Z jakiegoś powodu ich autorzy nie sprzedają swoich dzieł "na rozdziały".
Choć technika, w przypadku ebook czy audiobook pozwala na to, tak jak w przypadku muzyki.

Muzycy nie widzą natomiast problemu w sprzedaniu swojego concept albumu we fragmentach rzekomo  niepodzielnej całości.

No i ja piszę o płycie jako nośniku a Ty o płycie jako albumie.
Czyli myślimy o różnych rzeczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Froju napisał:

Natomiast dalsza analogia do powieści jest moim zdaniem nieuprawniona.
Z jakiegoś powodu ich autorzy nie sprzedają swoich dzieł "na rozdziały".

Ale to dopiero teraz, w strimingach jest sprzedawane "na rodziały". Wcześniej sprzedawano płyty jako całość, jako całą "książkę".

Książki sprzedawane na rozdziały, to juz było. Wiek XX, raczej pierwsza połowa i trochę dłużej - w postaci odcinków, publikowanych w popularnych gazetach.

22 minuty temu, Froju napisał:

Wtedy na płycie pojawi się jeden utwór. Nie będzie można go podzielić -

Takie oczywiscie były (Jethro Tull Passion Play, Thick as a Brick, Mike Oldfield - pierwsze cztery płyty + Amarok i jeszcze coś chyba i wiele innych.

Ale co z The Wall, czy np. War of the Worlds - z osobnymi tytułami, piosenkami, a niepodzielne. Choć i tak sinlge z tego wyrwano.

Co z Beatlesów Sierżantem?

Tu niby zbiór piosenek ale też całość i dodatkowo w czasach tylko winylowych trudne do podzielenia bo bez widocznych przerw między utworami na winylu.

Coz plytami gdzie jeden utwór płynnie przechodziw następny?

Przyklad: Yes , trzecia płyta A Venture przepływające w Perpetual Change

Takie sztuczki w prog roku były na co drugiej płycie. Były ale nieprzypadkowo. Kolejny z tytulami niby osobnymi a wszystko płynie i się lączy PF Wish You ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Misio38 napisał:

Bez sensu. Po co katować się czymś co nie wchodzi?

Bo to światowe dziedzictwo sztuki. Jak Guernica, jak Śniadanie na trawie, jak Pieta Michała Anioła itp.
Licealiści też twierdzą po co się katować czymś co nie wchodzi - stąd z obrzydzeniem biorą do ręki Pana Tadeusza czy Goethego i czytają nie rozumiejąc co czytają. Licealistom nie wchodzi też fizyka (po co mają się nią katować) i potem na forach plotą głupoty nie mając pojęcia o prawie Ohma.
Jak rozmawiać o muzyce czy w ogóle sztuce nie znając kamieni milowych. Jak wówczas można ocenić dzieło takiego czy innego twórcy nie znając kanonu. Może nam się wówczas wydawać, że obcujemy z czymś fantastycznym a tymczasem twórca wywarza już dawno otwarte drzwi, bo też nie chciało mu się katować w młodości czymś co nie wchodzi.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, iro III napisał:

Ale co z The Wall...

Dla mnie jak coś ma oddzielne tytuły i można sobie przeskoczyć na CD to znaczy, że jest podzielne.
Jak zespół gra to oddzielnie na koncercie lub wpycha na składankę to znaczy, że jest podzielne.

Jeżeli słuchacz uzna, że się nie da inaczej i musi być w całości to jego indywidualna sprawa.
Nie świadczy to niepodzielności materiału.

Z listy którą podałeś słucham bardzo sporadycznie tylko The Wall.
Dla Ciebie jest ona niepodzielna, ja słucham jedynie trzeciej strony.
Choć "Bring The Boys Back Home" już mnie trochę irytuje.
Ludzie są różni:-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są płyty rockowe, gdzie jest 1 lub 2 utwory. Oczywiście na pełnoczasowym albumie. Ale to cecha ewentualnie gatunku i koncepcji zaproponowania muzyki - nie ma sensu z tego wyciągać jakichkolwiek wniosków.

Kiedyś utwory klasyczne dzieliło się na części, żeby salowy miał czas zmienić wygasające świeczki.

Płyty CD też ostatnio krótsze, bo chcą wydać album też na LP.

Dla muzyki nie ma to żadnego znaczenia, czy coś trwa 3 minuty (singiel), czy godzinę (koncept-album).

ODCHODZI NOŚNIK - NIEODWOŁALNIE!

Bo ludzie go nie chcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Wuelem napisał:

ODCHODZI NOŚNIK - NIEODWOŁALNIE!

Bo ludzie go nie chcą.

Ludzie zaprzestali pisania listów - odeszły znaczki pocztowe z powszechnego użytku. Jednak nowe emisje się wciąż pojawiają i wciąż znajdują chętnych. A przecież filateliści mogliby oglądać znaczki w internecie i gromadzić zasoby na twardych dyskach w postaci obrazków. Wszak tu obrazek na ekranie a tu w klaserze. Przedstawiają to samo i w tresci się nie różnią. Jednak świadomy filatelista dalej gromadzi znaczki w formie fizycznej w klaserze, tak samo jak swiadomy meloman wciąż będzie budował kolekcję CD na półce.
Internet w postaci steamingu czy skanów znaczków to erzatz. Dlatego trzymam się zdania, że CD bedzie kierowane do świadomych odbiorców, do odbiorców nastawionych na prawdziwe obcowanie z twórczością a nie z jej namiastką. To nie jest tylko nośnik - to jest poczucie posiadania czegoś wartościowego, czegoś co wypełnia nasze życie, coś co daje nam odskocznię od prozy życia - to się nazywa hobby/pasja/konik. 

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Wuelem napisał:

ODCHODZI NOŚNIK - NIEODWOŁALNIE!

Bo ludzie go nie chcą.

...dopoki np. Słoneczko nasze kochane nie wypluje z siebie piguły twardego promieniowania i ...nieodwołalnie zniknie z serwerów cała muzyka...

Uprzedzam, winyli nie pożyczam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, iro III napisał:

Uprzedzam, winyli nie pożyczam!

Fakt, będziesz górą.

Nie wiem tylko ile wytrzymają Twoje winyle odtwarzania na patefonie.

Bo innego sprzętu to już raczej nie odpalisz:-) 

12 minut temu, yayacek napisał:

...tak samo jak swiadomy meloman wciąż będzie budował kolekcję CD na półce

To nie stanie się prawdą, ile razy byś tego nie powtórzył.

Przyznam jednak, że słowa "erzatz" nie znałem, dziękuję.

Edytowane przez Froju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, yayacek napisał:

Internet w postaci steamingu czy skanów znaczków to erzatz. Dlatego trzymam się zdania, że CD bedzie kierowane do świadomych odbiorców, do odbiorców nastawionych na prawdziwe obcowanie z twórczością a nie z jej namiastką. To nie jest tylko nośnik - to jest poczucie posiadania czegoś wartościowego, czegoś co wypełnia nasze życie, coś co daje nam odskocznię od prozy życia - to się nazywa hobby/pasja/konik. 

Jak ktoś kocha płyty CD to sobie je zbiera, jak muzykę to jej słucha - co do tego ma streaming?

Edytowane przez szymon1977

"Bez dywanu audio jitter będzie słychać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, yayacek napisał:

Bo to światowe dziedzictwo sztuki. Jak Guernica, jak Śniadanie na trawie, jak Pieta Michała Anioła itp.
Licealiści też twierdzą po co się katować czymś co nie wchodzi - stąd z obrzydzeniem biorą do ręki Pana Tadeusza czy Goethego i czytają nie rozumiejąc co czytają...

Godzinę temu, yayacek napisał:

To nie jest tylko nośnik - to jest poczucie posiadania czegoś wartościowego, czegoś co wypełnia nasze życie, coś co daje nam odskocznię od prozy życia - to się nazywa hobby/pasja/konik. 

Czy moje, przyznam nie wprost, łączenie kropek prowadzące do wniosku iż uważasz, że odskocznia jaką jest hobby powinna być związana z katowaniem się, jest poprawne?

Pierwszy cytat to odpowiedź na pytanie "Bez sensu. Po co katować się czymś co nie wchodzi?".  Nie potrafię poprawnie wstawić wypowiedzi @Misio38

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 19.08.2022 o 00:07, .:Gerard:. napisał:

Nowe auta nie maja CD, laptopy tez nie itd.

Mój sedes też nie ma...

W dniu 27.08.2022 o 22:15, Lumperator napisał:

a obecnie platformy streamingujące oferujące nierzadko jakość wykraczającą poza starusieńkie 16/44

Ale to wcale nie oznacza, że CD gra gorzej. Żadna platformowa nie oferuje dzisiaj w ogólnej ocenie brzmienia takiej jakości, jaką daje CD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, iro III napisał:

Dobra, idziemy do domu.

Przyszedł Szymon i zrobił wreszcie porządek! 🤪

No cóż... jak ktoś kocha muzykę, to ani streaming Spotify, ani np kable z OBI nie przeszkadzają mu w celebrowanou odsłuchu ulubionej płyty. A jak ktoś nie  gustuje w jazzie, to choćby w odtwarzaczu kręciło sie Kind Of Blue, to przełączy na radio szukając czegoś fajniejszego. BTW to chyba dobrze, że nie wszyscy słuchają jazzu, bo wtedy nie dałoby sie unosić ponad wszystkimi na słuchaniu jazzu?

3 godziny temu, iro III napisał:

Ale co z The Wall, czy np. War of the Worlds - z osobnymi tytułami, piosenkami, a niepodzielne. Choć i tak sinlge z tego wyrwano.

Nic. Jeśli wszystkie utwory na płycie trzymają równy poziom, to wymyka się ona spod klasyfikacji ataku na singiel-hit, czyli jakieś 99% metalu jest ok.

"Bez dywanu audio jitter będzie słychać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 1.09.2022 o 13:26, yayacek napisał:

A może nie wiem, a może przeoczyłem, ale kiedyś (taaa, kiedyś była lepsza wódka i smaczniejsza kiełbasa) powstawały nurty i style - był punk, new romantic, hi-hop, prog-rock, space-rock, krautrock, grunge, nurt 4AD, subkultura depeszowców itp. Co powstało teraz

To jest nie tylko problem muzyki i nawet samej kultury, ale w ogóle stylu życia. Wszystko dla młodych musi być jednoprzestrzenne. Nawet wygląd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Meloman napisał:

To jest nie tylko problem muzyki i nawet samej kultury, ale w ogóle stylu życia. Wszystko dla młodych musi być jednoprzestrzenne. Nawet wygląd. 

Ogólnie to wina dostępności internetu, który z narzędzia stricte naukowego, stał się popularyzatorem ciemnoty i upadku moralnego. A przy okazji marnym artystom pozwolił zaistnieć publicznie.

Edytowane przez szymon1977

"Bez dywanu audio jitter będzie słychać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, szymon1977 napisał:

A przy okazji marnym artystom pozwolił zaistnieć publicznie.

Chyba nie tylko marnym artystom.

Zwróćcie też uwagę, jak było kiedyś. Dostęp do wiedzy czy informacji oferowały zasadniczo tylko książki i czasopisma. O jakość treści starano się dbać. Dzisiaj w dobie internetu nie ma nad informacją żadnej kontroli. To jest największy grzech netu.

@yayacek

Zauważ jeszcze, na przykładzie wpisu kolegi @Lumperator. Dla wielu liczą się tylko marketingowe cyferki. Im wyższe, tym musi to być lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Meloman napisał:

Mój sedes też nie ma...

Ale to wcale nie oznacza, że CD gra gorzej. Żadna platformowa nie oferuje dzisiaj w ogólnej ocenie brzmienia takiej jakości, jaką daje CD.

I myślisz ze jesteś śmieszny ?

Oczywiście ze oferują 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, yayacek napisał:

Bo to światowe dziedzictwo sztuki. Jak Guernica, jak Śniadanie na trawie, jak Pieta Michała Anioła itp.

A kto to ustalił? Jakie miał kompetencje do ustalenia tego, że to są wielkie dzieła? Pietę widziałem z bliska. Figurka jak figurka.

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Meloman napisał:

O jakość treści starano się dbać.

Ale pod jakim względem? I jak czytelnik miał weryfikować tą jakość? Albo daną treść przyjął, albo nie.

Edytowane przez Misio38

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Misio38 napisał:

I jak czytelnik miał weryfikować tą jakość? Albo daną treść przyjął, albo nie.

Nie ma to jak amator (żeby nie powiedzieć dyletant i ignorant) weryfikujacy wiedzę specjalisty - polecam Audio-mity, tam są nawet twierdzący wprost "taką wiedzę to ja mam w d..." 🙂

 

Edytowane przez szymon1977

"Bez dywanu audio jitter będzie słychać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, szymon1977 napisał:

Nie ma to jak amator (żeby nie powiedzieć dyletant i ignorant) weryfikujacy wiedzę specjalisty

Czyli? Trzeba przyjąć na słowo wypociny każdego co ma jakiegoś dr czy prof. przed nazwiskiem? Na wiarę?

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Misio38 napisał:

Czyli? Trzeba przyjąć na słowo wypociny każdego co ma jakiegoś dr czy prof. przed nazwiskiem? Na wiarę?

Przyjmować nie trzeba, ale do podważenia trzeba mieć kontrargumenty, a nie tylko przerośnięte ego.

"Bez dywanu audio jitter będzie słychać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.