Skocz do zawartości
IGNORED

Fidelizer - darmowe voodoo czy użyteczny progs?


il Dottore

Rekomendowane odpowiedzi

Za jakiś czas będę zmieniał kompa. Który procek jest lepszy do audio? Intel Tick czy Tock, a może coś ze stajni AMD?

 

Na serio - jest to zupełnie bez znaczenia ;)

ałdiofilem to ty nie jesteś

Czy jeśli pusta ściana promuje ateizm (stanowisko Włoch w sprawie dot. krzyża w szkole) to rozwiązaniem jest tapeta w krzyże?

Tzn, każdy z nas jest audiofilem (miłośnikiem sprzętu audio i dobrej jakości dźwięku), ale są różne poziomy szaleństwa :D

Akurat sylwon38 jest audiofilem level: beginner

Na poziomie expert zaczynasz już słyszeć że drogie komputery grają lepiej niż tanie, a na poziomie hardcore, to już słyszysz wszystko - dosłownie.

Wymień jakikolwiek przedmiot i taki audiofil level hardcore usłyszy jego wpływ na dźwięk :D

 

Powyżej poziomu hardcore, to zamykają ludzi w domu dla psychicznie chorych i podają leki psychotropowe :D

PC (Spotify, AIMP4) | ODAC revB+O2 | ADAM A7X | Sennheiser HD600

Akurat sylwon38 jest audiofilem level: beginner

Na poziomie expert zaczynasz już słyszeć że drogie komputery grają lepiej niż tanie, a na poziomie hardcore, to już słyszysz wszystko - dosłownie.

...i mam nadzieje, że nie osiągnę tak wysokiego stopnia wtajemniczenia :)

 

"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej". - Albert Einstein

Tzn, każdy z nas jest audiofilem (miłośnikiem sprzętu audio i dobrej jakości dźwięku), ale są różne poziomy szaleństwa :D

Nie zaprzeczę, że gdyby było mnie stać, to nie wydał bym grubej kasy na jakiś High-End ale musiał bym porządnie upaść na głowę, żeby kupić jakieś bałwanki pod kable, czy w komputerze wymieniać kable sata na ałdjofilskie. Koledzy. Nigdy nie słyszałem lampowego wzmacniacza. Czym on najistotniej różni się od tranzystora. Czy tak jak gdzieś obiło mi się o uszy takim dźwiękiem soft. W telewizji też wolę taki soft obraz. Mam u siebie telewizor plazmowy. Obraz jest taki "filmowy". Z kolei u ojca w LCD obraz rżnie po gałach jak żyletka.

Trochę tak. Analogia podobna.

 

Obraz LCD można ugrzecznić, a plazmy ciężko przyspieszyć..

 

LCD i tranzystor są szybsze, ale ma to swoje plusy dodatnie i ujemne.

Ja osobiście też wole obraz z DLP jak z LCD w swoim domowym teatrze.

Może teścik się zrobi WAV do FLAC i ponownie do WAV?

Nie trzeba, bo sprawa jest od lutego 2012 roku jasna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

cóż można powiedzieć: to jest absolutny ałdiofil

Czy jeśli pusta ściana promuje ateizm (stanowisko Włoch w sprawie dot. krzyża w szkole) to rozwiązaniem jest tapeta w krzyże?

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Czy ktoś zna sposób na odtwarzanie ściągniętych plików Spotify jakimś odtwarzaczem bit-perfect na win

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Mam dość podobne zdanie i Fidelizer, działa, ale dość słabo.

Szkoda tylko, że to kolejny temat zmarnowany na potyczki złotouchych i tych co nie słuchają.

Zupełnie pominięto, że to czgo spòr dotyczy to tylko i wyłącznie jitter. Wszystko na poziomie komputera ktęci się wokòł tego. Jak wiadomo mamy kilkanaście, a może i więcej przeròżnych rodzajòw jitter. Źròdeł jego jest jeszcze więcej, właściwie każdy element toru przesyłania strumienia cyfrowego coś tam dodaje. Jeśli zapomni się o jitter to rozmowa o możliwości wpływu jakiegokolwiek elementu komputera jest bez sensu. Tak jak bez sensu są bardzo często proponowane testy słuchu przez niesłuchających. Bez sensu, bo nigdy nie badają zdolności słyszenia przez człowieka wpływu jitter. Takie testy są zupełnie chybione.

Sam jitter jest kluczowy, bo on decyduje o późniejszym rozkładzie czasowym dźwięku uzyskanego po konwersji d/a. Można uzyskać dźwięk który mózg interpretuje jako sztuczny, suchy, płaski, plastikowy, czyli stereotypowo zwany cyfrowy, a można uzyskać dźwięk analogowy. To każdy usłyszy, gorzej jest usłyszeć wpływ poszczególnych skladników wnoszących swój jitter do całości i tu się człowiek wykłada, bo jego czułość jest ograniczona. Wobec tego aby uzyskać maksymalnie dobry dźwięk należy zadbać o wyelimnowanie każdego zidentyfikowanego źródła jitter niezależnie czy się je słyszy czy nie, bo jak wspomniałem to sumę się słyszy.

Niewątpliwie są tacy którym zwisa jak źródło cyfrowe brzmi, bo szumów, trzasków, czy innych przekłamań to nie wnosi (bit perfect) i dźwięk zgrubnie jest taki sam, na wykresach też, więc się nie godzą na wpływ cyfrowego źródła i też to rozumiem.

Czy problem jittera nie został wyeliminowany przez konwertery asynchroniczne, które na nowo taktują sygnał, nie korzystając z zegara komputera?

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Można uzyskać dźwięk który mózg interpretuje jako sztuczny, suchy, płaski, plastikowy, czyli stereotypowo zwany cyfrowy, a można uzyskać dźwięk analogowy.

 

To ma sens -będzie mniej suchy jak się go wyśle do przetwornika i wtedy stanie się analogowy.

Ma sens.

Problem z tym cyfrowym sygnałem jest taki że nie jest on aż tak cyfrowy jak teoretycy sobie założyli. Sygnał ten to w żadnym razie zera i jedynki tylko poziomy którym cyfrowe dewajsy przypisują stan zerowy, albo jedynkowy. Robią tak jak potrafią. Stąd błędy w czasie. Potem same je przesyłają dalej dodając jeszcze swój błąd jitter.

Przetwornik cyfrowy otrzymując na wejściu sygnał cyfrowy mimo że bit perfekt, to rozdygotany w czasie. Po konwersji sygnał analogowy jest tym rozdygotaniem modulowany, czyli jest "zamazany" w czasie + jeszcze kolejna niedoskonałość samego dac-a.

Oczywiście zaraz będą protesty że taki skutek jitter na sygnale analogowym będzie nikły i kiepskie ludzkie ucho tego nie ma szans usłyszeć. Tymczasem kiepskie ludzkie ucho jest w dziedzinie amplitudy sygnałów i ich tonalności (co w testach wykorzystują "żalaznousi"), za to doskonałe jest w domenie czasowej i to się odbywa w mózgu, który to z najdrobniejszych zdarzeń i przesunięć czasowych buduje obraz dźwiękowy. Jak dotąd nikt nie pojął jak mózg dokonuje tak skomplikowanej analizy. Tym bardziej takiej czasowej analizy nie jest w stanie dokonać miernik, czy komputer, bo on tego nie rozumie, bo z czasu nie buduje wirtualnej przestrzeni akustycznej. Aby oszukać mózg, tak by "zobaczył" muzykę jak żywą ze wszystkimi aspektami głębi sceny, pogłosów, wybrzmień instrumentów trzeba mu podać dźwięk zgodny czasowo z rzeczywistym. A trudno mózg oszukać, bo tu jest niespodziewanie czuły.

O cała tajemnica kalectwa cyfrowego audio.

Aby oszukać mózg, tak by "zobaczył" muzykę jak żywą ze wszystkimi aspektami głębi sceny, pogłosów, wybrzmień instrumentów trzeba mu podać dźwięk zgodny czasowo z rzeczywistym. A trudno mózg oszukać, bo tu jest niespodziewanie czuły.

Mówisz że mózg ludzki jest niezwykle czuły na wszelkie niezgodności czasowe. Załóżmy że tak rzeczywiście jest i uporaliśmy się z jitterem eliminując go całkowicie, nam tylko jeszcze ustawienie głośników co do mikrona w pomieszczeniu całkowicie wytłumionym by sztuczny pogłos nie zaburzał percepcji no i oczywiście imadło do trzymania łba nieruchomo by zmiany odległość od źródeł dźwięku nie zniszczyły naszej ciężkiej pracy przy eliminacji jittera. ;)

O cała tajemnica kalectwa cyfrowego audio.

Czyli od 35 lat serwują nam okaleczone cyfrowe audio :(

Ale cyfrowe audio to pikuś. Jak okaleczone musi być cyfrowe video. Jakie tam spustoszenia sieje jitter.

 

;)

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Przemysław

Idąc tym tropem musiałbyś w imadło wsadzać głowę także podczas odsłuchu analogów z gramofonu, czy nagłośnionych koncertów na żywo. To przecież żart, bo do analogowego już dźwięku nie wprowadzisz jitter. A nawet gdybyś się uparł i potrząsał głową , to nie następuje potem konwersja a/d, kiedy jitter przełożyć mógłby się na zamazanie otrzymanego sygnału. Po prostu jitter bruździ przy przejsciu d/a.

Abstrachując od samej cyfry to itak nie możesz drganimi głowy za dużo nawieszać dla mózgu, bo małżowiny i kanały uszne masz ze sobą sprzężone, przyczepione do czaszki. Mózg w takich okolicznościach nie interpretuje tego jako nieznane zakłócenie i radzi sobie z fazami, budując właściwy obraz akustyczny.

A jak już odbiegam od tematu, to faktycznie za szkodliwe uznawane są drgania głośników. Wysokotonowy powinien być właściwie odsprzęgnięty od drgań średnio i niskotonowych, bo to moduluje dźwięk i to niezależnie w obu kanałach.

 

neofozzie

Czyli od 35 lat serwują nam okaleczone cyfrowe audio :(

Ale cyfrowe audio to pikuś. Jak okaleczone musi być cyfrowe video. Jakie tam spustoszenia sieje jitter."

 

Nikt niczego nie serwuje z premedytacją. Na początku nie przypuszczano, że kiedykolwiek będzie problem jitter. W pewnym momencie pojawił się kłopot, bo brzmienie winylu oceniane było jako znacznie lepsze od pozornie perfekcyjnego kompaktu. Powstał nawet taki stereotyp i krąży do dziś.

Później nauczono się radzić sobie z tym, ale to kosztuje. Obecnie najlepsze odtwarzacze CD łamią ten stereotyp.

Jitter video też występuje, ale nie jest tak odbirany przez wzrok, to są różne zmysły, nie należy widzieć tu analogii.

Jitter video też występuje, ale nie jest tak odbirany przez wzrok, to są różne zmysły, nie należy widzieć tu analogii.

Sugerujesz że zmysł wzroku u człowieka jest słabiej rozwinięty od słuchu?

 

"Imadło" to oczywiście absurd podobnie jak szukanie wszędzie ukrytego jittera, który rujnuje przyjemność z słuchania muzyki. Jak już szukać to na całego począwszy od studia, skończywszy na sieci internetowej, którą jeszcze nie gotowy materiał jest często przesyłany. A może w ogóle zrezygnować z cyfrowych źródeł.

Granica zdrowego rozsądku dawno została przekroczona, a postęp kreują cwaniacy szukający nowego straszaka i oczywiście lek już mają.

Nie absolutnie nie sugeruję że słabiej, tylko inaczej, co innego jest ważne.

 

Z tym że granice zdrowego rozsądku są przejechane to oczywiście się zgadzam. Sam już przegiąłem. Tyle lat buduję swoje ulubione audio i jeszcze nie jest gotowe. Żona nazywa mój zestaw audio "chora ambicja".

Oceniając wpływ jitter nie jestem w stanie powiedzieć, czy jest duży, czy mały. Wszystko zależy. Są melomani poszukujący neutralności i im cyfrowy nalot psuje słuchanie, są tacy, którzy neutralności dźwięku wcale nie chcą, bo bawi ich muzyka we wszelkie inne sposoby, dla nich jitter nie będ,ie miał żadnego znaczenia, a nawet może i odpowiednio wpisuje się w kreowanie pożądanego przez nich dźwięku np. z wykopem.

Demonizować więc nie ma co.

Nie absolutnie nie sugeruję że słabiej, tylko inaczej, co innego jest ważne.

Największa różnica to że to co widzimy da się w miarę prosty sposób zweryfikować, a tego co słyszymy prosto się nie da.

Daję to ogromne pole do popisu dla naszej wyobraźni nie mówiąc o tym że ułatwia życie sprzedawcom "cudownych leków" na audiofilianerwoza.

Dlatego nas wszystkich chorych tylko zdrowy rozsądek może uratować ;)

Jest cała masa ludzi, którzy nie rozróżniają lepszego obrazu od gorszego. W ruchomym obrazie też można zmusić wzrok do szukania różnic na granicy percepcji, tylko mało kto się w to bawi. Poza tym dziedzina audio jest znacznie bardziej rozwinięta i po prostu ciekawsza :) Obraz w telewizorach jest taki... zamnięty. Tu musi nastąpić jakiś przełom. Na pewno no nie jest nim 3D z okularami :) Może holografia?

.

Poza tym dziedzina audio jest znacznie bardziej rozwinięta i po prostu ciekawsza :)

Jaki przełom w odtwarzaniu dźwięku nastąpił w ostatnich, powiedzmy 30 latach?

Jaki przełom w odtwarzaniu dźwięku nastąpił w ostatnich, powiedzmy 30 latach?

Właściwie w każdej technicznej dziedzinie przez ostatnie 30 lat pojawił się spory postęp. A mianowicie do powszechnego użytku weszły komputerowe metody w projektowaniu.

 

W przypadku audio tyczy się to i głośników (np. projektowanie układów magnetycznych, drgających itp) i elektroniki (symulatory).

Poza tym spory rozwój w produkcji półprzewodników (wystarczy pogadać z nieco starszymi kolegami jaki był rozrzut parametrów tranzystorów 20 lat temu, a jaki we współczesnych, poza tym nowe kości scalone maści różnej)

Właściwie w każdej technicznej dziedzinie przez ostatnie 30 lat pojawił się spory postęp. A mianowicie do powszechnego użytku weszły komputerowe metody w projektowaniu.

 

W przypadku audio tyczy się to i głośników (np. projektowanie układów magnetycznych, drgających itp) i elektroniki (symulatory).

Poza tym spory rozwój w produkcji półprzewodników (wystarczy pogadać z nieco starszymi kolegami jaki był rozrzut parametrów tranzystorów 20 lat temu, a jaki we współczesnych, poza tym nowe kości scalone maści różnej)

Właściwie w każdej technicznej dziedzinie przez ostatnie 30 lat pojawił się spory postęp. A mianowicie do powszechnego użytku weszły komputerowe metody w projektowaniu.

 

W przypadku audio tyczy się to i głośników (np. projektowanie układów magnetycznych, drgających itp) i elektroniki (symulatory).

Poza tym spory rozwój w produkcji półprzewodników (wystarczy pogadać z nieco starszymi kolegami jaki był rozrzut parametrów tranzystorów 20 lat temu, a jaki we współczesnych, poza tym nowe kości scalone maści różnej)

Postęp jest w projektowaniu i wytwarzaniu sprzętu audio, ale przełomu jakoś specjalnie nie dostrzegam w porównaniu np. ze sprzętem komputerowym czy zwykłym telewizorem 30 lat temu a teraz.

Kolejna sprawa jest tak że produkcja tanieje, podzespoły nie są droższe, a ceny audio mimo to idą w górę. Wiem że rynek rządzi się swoimi prawami ale nie rozumiem tego, że byle g.. z "przeznaczeniem do audio" musimy płacić krotność tego co jest jego odpowiednikiem bez "etykiety". Dla mnie to jednoznaczny sygnał że rynek domowego audio staje się niszowym i zamiast się rozwijać popadł w stagnację mieląc te same pomysły na różne sposoby.

Postęp jest w projektowaniu i wytwarzaniu sprzętu audio, ale przełomu jakoś specjalnie nie dostrzegam

Chyba długo przed erą CD jakość dźwięku ze źródeł analogowych była na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Kto zmieniał album CD na LP (nawet współczesne tłoczenia)- z cd-playera za powiedzmy 15kz na przyzwoity patefon z lat 70-tych (np Lenco L-75); ta sama muzyka, ta sama reszta sprzętu- ten wie.

I CD nie pomogą trzaski z LP. Więc na razie to jest gonienie króliczka. Nie pomagają parametry, wartość użytkowa, łatwość obsługi cyfry, kopalnie tytułów w serwisach streamingowych- jeśli chodzi o jakość dźwięku i PRZYJEMNOŚĆ słuchania- nadal LP czy szpulak/kasecik ma przewagę nad źródłami cyfrowymi.

 

Niedawno kolega fotografik pokazywał mi swoje prace (fizyczne zdjęcia na papierze a nie w kompie-tfu-na-psa-urok). Wybrałem trzy, podłóg mnie najlepsze. Chłopina się zdziwił bo wybrałem te, które zostały zostały wykonane na starym małoobrazkowym analogu. Cyfrowe były naprawdę zacne, ale jakieś zbyt fajne, przesmaczone.

 

Ale, żeby nie było to słucham teraz z lapka przez fidelizera/spotify/fidelify

"zresztą wydaje mi się również, że Kartaginy powinno nie być"

Jaki przełom w odtwarzaniu dźwięku nastąpił w ostatnich, powiedzmy 30 latach?

W audio dawno temu wyszło się z zamkniętego przekazu. Projekcja stereofoniczna osiągnęła wysoki poziomiom. Z dwóch kanałów za stosunkowo małą kasę można uzyskać iluzję dźwięku o bardzo sugestywnej przestrzeni. W przypadku obrazu na telewizorze immersja jest dużo mniejsza. Nie sprawdza się próba oszukania wzroku przz okulary 3D . Tutaj potrzeba rewolucji, albo dalej będziemy się patrzeć na płaski ekran.

.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.