Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


twonk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W pierwszym przypadku rzeczywiście podejrzewam jakieś "naginanie faktów" - bo taki wykres przy najprostszej trzyelementowej zwrotnicy jest dość mało prawdopodobny...

Drugi wykres - pewnie dałoby się coś takiego zrobić - pytanie jakiego rzędu są tam filtry i ile dołożono pułapek. Jestem zdania, że nie warto za bardzo komplikować zwrotnicy li tylko w imię maksymalnej liniowości charakterystyki. Wykres wygląda wprawdzie imponująco, ale to może zwyczajnie "nie grać"... Np. dawne Kef-y były projektowane przez inżynierów, którzy mieli wręcz manię liniowości. Wsadzano w te kolumny kilkadziesiąt najtańszych elementów (cewki rdzeniowe, kondensatory elektrolityczne). Charakterystyki wychodziły super, tylko słuchać się tego nie dało. ;) Dopiero parę lat temu zaczęli podchodzić do tego inaczej - pewne rzeczy wyrównują już na etapie projektowania przetworników (zwłaszcza tego koaksjalnego).

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym przypadku rzeczywiście podejrzewam jakieś "naginanie faktów" - bo taki wykres przy najprostszej trzyelementowej zwrotnicy jest dość mało prawdopodobny...

Drugi wykres - pewnie dałoby się coś takiego zrobić - pytanie jakiego rzędu są tam filtry i ile dołożono pułapek. Jestem zdania, że nie warto za bardzo komplikować zwrotnicy li tylko w imię maksymalnej liniowości charakterystyki. Wykres wygląda wprawdzie imponująco, ale to może zwyczajnie "nie grać"... Np. dawne Kef-y były projektowane przez inżynierów, którzy mieli wręcz manię liniowości. Wsadzano w te kolumny kilkadziesiąt najtańszych elementów (cewki rdzeniowe, kondensatory elektrolityczne). Charakterystyki wychodziły super, tylko słuchać się tego nie dało. ;) Dopiero parę lat temu zaczęli podchodzić do tego inaczej - pewne rzeczy wyrównują już na etapie projektowania przetworników (zwłaszcza tego koaksjalnego).

Otóż to, napinanie się na idealnie liniową charakterystykę prowadzi donikąd. Najbardziej prawdziwie grające kolumny jakoś nie grzeszą liniowością. Wystarczy popatrzeć na Sonusa. Zresztą ludzki zmysł słuchu nie działa liniowo jak mikrofon pomiarowy więc to zupełnie inna bajka. Na PW mogę Ci podać co to za paczki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym przypadku rzeczywiście podejrzewam jakieś "naginanie faktów" - bo taki wykres przy najprostszej trzyelementowej zwrotnicy jest dość mało prawdopodobny...

Drugi wykres - pewnie dałoby się coś takiego zrobić - pytanie jakiego rzędu są tam filtry i ile dołożono pułapek. Jestem zdania, że nie warto za bardzo komplikować zwrotnicy li tylko w imię maksymalnej liniowości charakterystyki. Wykres wygląda wprawdzie imponująco, ale to może zwyczajnie "nie grać"... Np. dawne Kef-y były projektowane przez inżynierów, którzy mieli wręcz manię liniowości. Wsadzano w te kolumny kilkadziesiąt najtańszych elementów (cewki rdzeniowe, kondensatory elektrolityczne). Charakterystyki wychodziły super, tylko słuchać się tego nie dało. ;) Dopiero parę lat temu zaczęli podchodzić do tego inaczej - pewne rzeczy wyrównują już na etapie projektowania przetworników (zwłaszcza tego koaksjalnego).

Nie przesadzajmy że dawnego KEFa nie dało się słuchać. Może niższych modeli, z tymi wyższymi wszystko było ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Błąd takie paczki istnieją. Są nawet tańsze od wydmuszek magico.

 

Piękna charakterystyka, naprawdę imponująca. Rozumiem, że to nowe Ethosy? Tylko cena 14 tys. zł mi jakoś nie pasuje;-)

Edytowane przez tomkly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość BOBSAPP

(Konto usunięte)

Co Panowie na to?

 

Faktycznie ....zaskakuje.

 

Otóż to, napinanie się na idealnie liniową charakterystykę prowadzi donikąd.

 

Dlatego natychmiast nadmieniłem bo żaden wykres tego nie przedstawi :

 

( ciekawa jaka powstanie z tego połączenia /// barwa dżwięku ? ).

 

Dlaczego ONA - bo to dla mnie wyznacznik jakości......ale dla każdego może być oczywiście inny.

W pełni to szanuję.

Edytowane przez BOBSAPP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Panowie na to?

Biorąc pod uwagę zejście - jakieś nie za duże... ;) (albo tylko wysoko strojone)

A to jakaś tajemnica z tym pomiarem, że na PW?

No ciekawe co to takiego. Możemy prosić o zdjęcia kolumn?

 

Zakładając, że wykres nie zawiera błędów i przedstawia prawdziwą charakterystykę kolumn to patrząc po lichym sposobie prowadzenia basu kojarzy mi się tylko z jednym producentem. Do tego producenta jednak nie pasuje mi tylko ta konsekwencja powyżej 11kHz.. Ale jeśli to te kolumny, przy strojeniu których uczestniczyłeś to ten dobrze wyglądający (przynajmniej na papierze) najwyższy podzakres pasma ten tajemniczy producent pewnie zawdzięcza Tobie i tu uznanie dla Ciebie. Co do basu to widzę, że u niego po prostu nie da się inaczej, a szkoda...

Otóż to, napinanie się na idealnie liniową charakterystykę prowadzi donikąd. Najbardziej prawdziwie grające kolumny jakoś nie grzeszą liniowością. Wystarczy popatrzeć na Sonusa. Zresztą ludzki zmysł słuchu nie działa liniowo jak mikrofon pomiarowy więc to zupełnie inna bajka.

Tutaj to mnie Szymon jako człowiek z branży negatywnie zaskakujesz pisząc jak jakiś początkujący... Gdzie tu logika? Nawet zakładając, że to co napisałeś o nieliniowości zmysłu słuchu jest prawdą to treść, którą liniowy mikrofon zarejestrował równie liniowo powinna być później odtwarzana, aby nieliniowy słuch mógł ją prawidłowo odbierać. Prawidłowo czyli o takiej samej charakterystyce, którą by człowiek słyszał jakby stał i słuchał obok mikrofonu podczas pierwotnej rejestracji treści. To tak teoretyzując.

 

Natomiast by od razu ostudzić Twoje wzburzenie na powyższe z góry tłumaczę, że to próg słyszalności poszczególnych częstotliwości dla ludzkiego zmysłu słuchu nie jest liniowy. Od pewnego poziomu natężenia dźwięku słyszysz właśnie liniowo, oczywiście jeśli jesteś zdrowy.. :)

Nie chciałbym zawstydzać właścicieli Magico bo to paczki za 14kzł.

Tak przy okazji, czy w tym modelu także słychać "przejście" przez zwrotnicę w pochodzie częstotliwościowym?

Piękna charakterystyka, naprawdę imponująca. Rozumiem, że to nowe Ethosy? Tylko cena 14 tys. zł mi jakoś nie pasuje;-)

No tak, miało być przecież 40 a już spadło do 14 tys. zł? Nieee... to chyba inny model..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat SF Amati miały podobną - ale w ich przypadku przez zbyt małą pojemność, w której pracowały oba woofery. No i potrafiły przydudnić. ;-) W Grand Utopiach z kolei wynika to ze złożenia charakterystyk obu wooferów (każdy inaczej strojony w swojej własnej obudowie) i takiego a nie innego strojenia basrefleksów. Ale w obu przypadkach ten "szpic" wróży trochę kłopotów z podbitym konkretnym zakresem basu... ;-)

Ale niechcący poruszyłeś ciekawy temat - bo to co widzimy na charakterystykach, w znakomitej większości przypadków nie zostało przecież zmierzone w komorze bezechowej - tylko jest złożeniem dwóch pomiarów - do jakichś 200 Hz tzw. nearfieldem (mikrofon 1 cm od membrany woofera), a od ok. 300 Hz w górę - tzw. MLS-em (mikrofon około metra od frontu kolumny). MLS-em dużo niżej nie da się zmierzyć, bo system musi mierzyć sygnał tylko z głośników a odciąć odbicia od ścian, podłogi i sufitu (tzw. bramkowanie). No i z tego wynika, że - po pierwsze - nie za bardzo wiemy, co się dzieje pomiędzy 200 a 300 Hz i - po drugie - można na różne sposoby połączyć ze sobą te dwa pomiary (uwzględniając opływanie kolumny przez niskie tony oraz wspomaganie pomieszczenia lub nie). Zauważ, że w pomiarach pana Andrzeja Kisiela bardzo często duże kolumny (do dużych pomieszczeń) mają wyraźnie podniesiony ten dolny zakres - a on potem ich słucha w swoich 30 metrach i pisze, że basu wcale nie jest za dużo. Myślę, że takie typowe połączenie obu pomiarów bardzo dobrze odwzorowuje warunki mniejszych pokojów, gdzie ściany wspomagają bas. Natomiast kolumny do dużych salonów bardzo często wychodzą w pomiarach przebasowione... a w docelowym miejscu tego nie słychać.

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto zgadnie co to za cukierasy?

jak juz wklejasz to bądź obietywny:) przeciez nizej masz charkę zmierzona szumem tercjowym:)

a to jak rzeczywiście będzie wyglądac pasmo głównie basu zależy od wielkości i adaptacji akustycznej komnaty odsłuchowej:)

post-28119-0-72937100-1467230641_thumb.jpg

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już po północy, więc... wczoraj gościł u nas Gryphon Diablo 300. W rozbudowanej wersji, więc m.in. z dakiem na pokładzie. Spore bydlę, ale projektant umiał to optycznie trochę zamaskować. Tylko ten akrylowy czarny front - koszmar fotografa. Działa jak lustro, a na dodatek widać na nim każdy pyłek. Bardzo oryginalny pilot - ni to młotek geologiczny, ni drapaczka po plecach... ale wygodny.

Zagrał jak negatyw Martona. Tamten dociążał średnicę i grał bardziej "wybrzmieniami" niż "atakiem". Ten odwrotnie - mocnym dołem i górą, podkreślonym atakiem, natomiast średnica pozostawiała pewien niedosyt - była nieco matowa i "techniczna". Aha, to chyba pierwszy wzmacniacz w klubie, w którym wbudowany dac nie był li tylko dodatkowym psującym brzmienie gadżetem - zagrał dokładniej i z większą rozdzielczością niż dac wbudowany w Lektora, więc tego ostatniego używaliśmy już tylko jako transportu. Podobała mi się w tym wzmacniaczu dokładna, bardzo czysta i rozdzielcza góra oraz po prostu fenomenalna gradacja planów w głąb. Co do basu - kontrolował go może aż za dobrze, bo chociaż lubię bas krótki i szybki, to czasem miałem wręcz wrażenie jego nienaturalności - jakby membrany były trzymane "za twarz" tak mocno, że bas nie miał kiedy wybrzmieć. No i wreszcie średnica - co kto lubi. Ja akurat jestem zakręcony na punkcie muzyki dawnej - a taka np. viola da gamba odtwarzana na sprzęcie, który nie wysyca średnicy i nie pokazuje rozmaitych niuansów barwowych - brzmi po prostu śmiertelnie nudno. No i na takiej muzyce było jednak trochę nudno.

Podsumowując - sporo rzeczy mi się w nim podobało, chociaż to akurat "nie moje" granie. Prawdopodobnie trzeba go łączyć z "barwnymi", a może nawet "dosładzającymi" kolumnami.

post-827-0-52241900-1467412555_thumb.jpg

post-827-0-79341400-1467412555_thumb.jpg

post-827-0-04960400-1467412556_thumb.jpg

post-827-0-32188100-1467412556_thumb.jpg

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twonk, ciekawy opis nowego Gryphona Diablo a zwłaszcza jego niedostatków na średnicy ( matowa i techniczna ). Średnica jest

bardzo ważnym elementem wzmacniacza i całego systemu. Jeśli mamy techniczne granie w tym podzakresie to moim zdaniem

urządzenie jest dalekie od muzykalności o czym napisałem na stronie 112 tego wątku - Marton vs Gryphon Diablo.

Barwa i wszystkie jej odcienie przybliżają nas do muzyki granej na żywo i nie ważne czy jesteśmy fanami viola da gamba, małych składów muzyki poważnej czy dużej orkiestry - dźwięk wzmacniacza powinien w naturalny

sposób przybliżać nas do takiego brzmienia bez technicznych naleciałości i wszelkich zniekształceń.Pozdr.

Edytowane przez Magnepan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałem, ze będzie gorzej.... ;)

Rzeczywiście można powiedzieć, ze Marton i Gryphon Diablo to dwa różne światy. Ale o ile w przypadku Martona przegięcie było dla mnie już mało akceptowalne o tyle przegięcie u Gryphona w stronę "techniczności" nie jest aż tak straszne.

Fakt, Gryphon potrzebuje dobrego i czysto grającego źródła, bez jazgotliwości, inaczej może juz być mniej znośnie.

To tez jeden z niewielu przykładów, jakie do tej pory słyszałem, "kombajnu" wzmacniacz - dac, gdzie ten dac nie pogarsza samego wzmacniacz i gra na dobrym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Magnepan

Słuchałem kiedyś któregoś wcześniejszego Gryphona - i wtedy był to dla mnie taki "chamski tranzystor" z "szarym" dźwiękiem. Spodziewałem się wczoraj czegoś podobnego, więc byłem zaskoczony, że aż tyle mi się w tym nowym modelu podobało. Owszem, gra po "chłodnej" stronie mocy (chociaż grzeje się jak wściekły), w taki jakby "wytrawny" sposób - ale nie dla każdego to mankament. Powtarzam - nie moje granie, ale wysokiej klasy absolutnie nie mogę mu odmówić... Myślę, że to ta krystalicznie czysta góra tak zmieniła moje postrzeganie.

Edytowane przez twonk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.