Skocz do zawartości
IGNORED

Tool 'Fear inoculum' wasze opinie


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 31.08.2019 o 11:16, ohmygod napisał:

ten motorpsycho to jednak polka nizej od toola

Ja bym raczej napisał - inna półka.
 

19 godzin temu, revers napisał:

To nie kolejny krok po 10 000 Days a dwa i to w swietnym progresywnym kierunku. Troche mnie Soudzie Twoja wypowiedz zaskakuje, bo sa korzenie w KIng Crimson, są wieloblokowe aranzance w stylu wczesnego Yes lub Genesis.

To, że poszli trochę w kierunku rocka progresywnego nie oznacza, że już muszę się zachłysnąć. Korzenie King Crimson - owszem - ale raczej z mniej lubianego przeze mnie drugiego i trzeciego wcielenia Frippa. Aranżacje w stylu wczesnego Yes i Genesis? Nie słyszę tego. To nadal jest bardziej Tool, niż cokolwiek innego - dość rzemieślnicze, przewidywalne i siermiężne granie, pełne dłużyzn, ale bynajmniej nie tak pięknych jak np. w Tales from the Topographic Oceans, jak ktoś tu wspomniał. Ta płyta nie jest zła, jak pisałem, ale nie wzbudza u mnie absolutnie większych emocji, bo nie wybija się ponad przeciętność. Jest za długa i momentami zbyt monotonna. Lateralus i 10.000 Days jednak wyżej cenię.

Godzinę temu, Kopczas napisał:
2 godziny temu, Micke 13 napisał:
"Cyferki" to nie jest Yes tylko Cinema emoji1.png Nazwa zespołu "została" by lepiej sprzedać album. Zresztą z "cyferkami" czy Big Generatorem to jest inna para kaloszy, to już nie jest prog-rock tylko po prostu solidny, komercyjny pop-rock z ozdobnikami emoji12.png  

Dla mnie to jedyna strawna odsłona zespołu złożonego z członków yes emoji16.png

To oznacza, że lubisz pop-rock, a nie rock progresywny.

29 minut temu, iro III napisał:

Jednak w przypadku "oceanów", (oczywiście można je lubić pomimo), panowie sami kiedyś przyznali, że nagrywanie to była męczarnia

To prawda. Wakeman miał serdecznie dość tych ciągłych powtórek i nawet udał się w przerwie do sąsiedniego studia, gdzie Sabbaci nagrywali swoją płytę Sabbath Bloody Sabbath i zagrał na niej gościnnie.
Poza tym sporo genialnych płyt powstawało w wielkich bólach, jak np. The Lamb Lies Down on Broadway, Sabotage, czy nawet Rumours Fleetwood Mac.

34 minuty temu, iro III napisał:

Lubię i pozdrawiam ludzi, którzy doceniają stary Yes.

Jednak w przypadku "oceanów", (oczywiście można je lubić pomimo), panowie sami kiedyś przyznali, że nagrywanie to była męczarnia i do koncepcji Jona nic za cholerę nie chciało pasować, musieli  właśnie krótkie kawałki mozolnie spasować do siebie, byleby jakoś w całość to poskładać.

Także "oceany" to nienajlepszy przykład.

Jak komuś brzmienie starego Yes ...jest za stare - polecam nowe remixy Stevena Wilsona...bo to nie brzmienie zespołu jako takiego się zestarzało, tylko sposób w jaki nagrywano w latach 70.

Wilson zrobił rzecz zadziwiającą - nie zmieniając przecież samej muzyki zjawiskowo odświeżył brzmienie i zdjął z niego tą "patynę" starocia. Podobne rzeczy to jeszcze Giles Martin robi dziś z Beatlesami.

Oczywiście znam doskonale tą historię, muzycy sami mówili otwarcie że "... Oceany" to był przerost formy nad treścią, ale i tak lepsze to od muzycznej wersji biblii jak się odgrażali ? Myślę jednak że z perspektywy czasu wielu fanów w końcu uznało "... Oceany" za najlepszy album Yes, oczywiście nie wszyscy, ale wielu tak z tego co czytałem. Sytuacja przypomina tą z kawałkiem Almost Unreal Roxette. Per Gessle otwarcie mówił że kompozycja jest słaba, tymczasem wśród fanów to kultowy kawałek, na pewno na plus solidne rockowe granie w porównaniu do elektronicznej pop-papki zaserwowanej później. W "... Oceanach" mi osobiście bardzo podoba się te "sztuczne" połączenie spokojniejszych kawałków z szybszymi, gdzie np. na innych albumach mieliśmy osobno ballady i szybsze numery, gdzie ballady potrafiły znużyć, a szybsze kawałki zmęczyć (oczywiście piszę tak przesadnie by uwypuklić co mam na myśli, bo w serduszku kocham cały stary Yes ?). Z tej perspektywy "... Oceany" wypadają naprawdę najbardziej spójnie, podobają mi się od pierwszej do ostatniej sekundy, nic dla mnie na nich nie jest przeciągnięte, bo razem całość tworzy idealnie spójny i jednocześnie bardzo różnorodny klimat. Oczywiście to wszystko za setnym przesłuchaniem, pierwsze podejścia do tej płyty miałem nienajlepsze, najnormalniej ciężko było wytrwać do końca ? Ale dla mnie właśnie fenomenem tego albumu jest to, że zyskuje on z kolejnymi przesłuchaniami, im lepiej go znamy, zapamiętujemy poszczególne segmenty, tym jest lepszy. Czyli zupełnie odwrotnie jak ze zwykłą muzyką, której im częściej słuchamy, w końcu znamy już na pamieć, to nam się w końcu nudzi.

Z remasterami Wilsona to muszę sprawdzić, ale podejrzewam że mam wszystkie ? Chociaż od czasu gdy mi sprzęt pojechał do naprawy nie wyszukiwałem wśród najnowszych nowości. Kojarzę że na jakimś bardzo rzuciły mi się w uszy właśnie te poprawione talerze, może to ten ?    

Jeszcze a pro po Toola, ja tam bym z ciekawości posłuchał jak by brzmiała ich muzyka nagrana techniką... lat 70-tych ? Ponoć do nagrywania 10k Days użyli mikrofonu z którego przemawiał Hitler, oczywiście nie wiem ile w tym prawdy, nie wnikałem ?

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

To oznacza, że lubisz pop-rock, a nie rock progresywny.
Może, ale King Crimson czy ELP bardzo lubię. Zwyczajnie nie lubię Yes.

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

3 godziny temu, Micke 13 napisał:

Oczywiście znam doskonale tą historię, muzycy sami mówili otwarcie że "... Oceany" to był przerost formy nad treścią, ale i tak lepsze to od muzycznej wersji biblii jak się odgrażali ? Myślę jednak że z perspektywy czasu wielu fanów w końcu uznało "... Oceany" za najlepszy album Yes, oczywiście nie wszyscy, ale wielu tak z tego co czytałem. Sytuacja przypomina tą z kawałkiem Almost Unreal Roxette. Per Gessle otwarcie mówił że kompozycja jest słaba, tymczasem wśród fanów to kultowy kawałek, na pewno na plus solidne rockowe granie w porównaniu do elektronicznej pop-papki zaserwowanej później. W "... Oceanach" mi osobiście bardzo podoba się te "sztuczne" połączenie spokojniejszych kawałków z szybszymi, gdzie np. na innych albumach mieliśmy osobno ballady i szybsze numery, gdzie ballady potrafiły znużyć, a szybsze kawałki zmęczyć (oczywiście piszę tak przesadnie by uwypuklić co mam na myśli, bo w serduszku kocham cały stary Yes ?). Z tej perspektywy "... Oceany" wypadają naprawdę najbardziej spójnie, podobają mi się od pierwszej do ostatniej sekundy, nic dla mnie na nich nie jest przeciągnięte, bo razem całość tworzy idealnie spójny i jednocześnie bardzo różnorodny klimat. Oczywiście to wszystko za setnym przesłuchaniem, pierwsze podejścia do tej płyty miałem nienajlepsze, najnormalniej ciężko było wytrwać do końca ? Ale dla mnie właśnie fenomenem tego albumu jest to, że zyskuje on z kolejnymi przesłuchaniami, im lepiej go znamy, zapamiętujemy poszczególne segmenty, tym jest lepszy. Czyli zupełnie odwrotnie jak ze zwykłą muzyką, której im częściej słuchamy, w końcu znamy już na pamieć, to nam się w końcu nudzi.

Z remasterami Wilsona to muszę sprawdzić, ale podejrzewam że mam wszystkie ? Chociaż od czasu gdy mi sprzęt pojechał do naprawy nie wyszukiwałem wśród najnowszych nowości. Kojarzę że na jakimś bardzo rzuciły mi się w uszy właśnie te poprawione talerze, może to ten ?    

Jeszcze a pro po Toola, ja tam bym z ciekawości posłuchał jak by brzmiała ich muzyka nagrana techniką... lat 70-tych ? Ponoć do nagrywania 10k Days użyli mikrofonu z którego przemawiał Hitler, oczywiście nie wiem ile w tym prawdy, nie wnikałem ?

 Co do Ocenów YES , to gorąco polecam remastery Wilsona ...Koniecznie w Hi-Res...Wydano dwie wersje na Blu-Ray i DVD Audio....

35 minut temu, Kopczas napisał:

Zwyczajnie nie lubię Yes

To tak jak @jezz. ?

6 minut temu, jacekm22 napisał:

Co do Ocenów YES , to gorąco polecam remastery Wilsona

Potwierdzam. Zresztą wszystkie jego remastery i remixy są wysokiej jakości.
Można brać w ciemno.

6 minut temu, soundchaser napisał:

To tak jak @jezz. ?

Potwierdzam. Zresztą wszystkie jego remastery i remixy są wysokiej jakości.
Można brać w ciemno.

Te Jethro Tull również....pieknie wydane 

1 godzinę temu, jacekm22 napisał:

 Co do Ocenów YES , to gorąco polecam remastery Wilsona ...Koniecznie w Hi-Res...Wydano dwie wersje na Blu-Ray i DVD Audio....

Aż sprawdziłem zbiory na swoim serwerku, no i nie mam tej wersji jednak, poznałem po dynamice (parametr DR mierzony ot choćby wtyczką do Foobara). Mam jakąś wersje z 2016 -12db, zaś Wilsona ma ponoć -14db. Akurat fajnie się składa, od tego waszego gadania o Toolu i prog-rocku znów mnie naszło na słuchanie "... Oceanów", to sobie z przyjemnością odświeżę w tej wypasionej wersji ? Choć tylko na głośniczkach komputerowych i mp3jce, bo moje Rotele wciąż w naprawie i nie wiadomo kiedy wrócą ?   

PS. Jest tylko wersja 24/96 ? Nie ma 24/192, czy po prostu nie mogę znaleźć ?

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

@Micke 13

Z tego co mi wiadomo jest wersja 24/192, ale nie Wilsona na Bluray: Original Stereo Mixes (Original Master) 24/192 Album Name: Tales From Topographic Oceans
Label, Catalog: Panegyric GYRBD80001 (UK)

Jest też taka wersja:

Yes – Tales From Topographic Oceans (1973/2013)
FLAC (tracks) 24 bit/192 kHz | Time – 81:32 minutes | 2,98 GB | Genre: Rock
Studio Masters, Official Digital Download – Source: HDTracks.com | @ Rhino Atlantic

 

Edytowane przez payong
6 godzin temu, soundchaser napisał:

Aranżacje w stylu wczesnego Yes i Genesis? Nie słyszę tego.

No właśnie, ja też.

Wy serio słyszycie w tej muzyce Yes?

Boże, co ten program 3 zrobił z uszami Polaków.?

 

20 minut temu, jezz napisał:

Wy serio słyszycie w tej muzyce Yes?

Boże, co ten program 3 zrobił z uszami Polaków.?

 

W przeciwieństwie do Floydów nie przynudzają, poza tym ja tam w gitarach słyszę masę hard&heavy, tylko podanego po prostu bez ciężkich przesterów, selektywnie (taa, wiem że Howe gra w stylu jazzowym, ale ja tak to słyszę, pewnie to te przenikanie gatunków itp. ?), zaś w elektronice (a tej jest przecież większość na "... Oceanach" i nawet górują nad gitarami), jak odpalają Prophety i te inne zjawiskowe analogi, to po prostu jest magia w pokoju odsłuchowym i ściany znikają ? 

Jeśli chodzi o innych z tego nurtu, King Crimson, dla mnie za dużo jazzu, ale ostatnio czasem słucham i powoli wchodzi, Genesis z Gabrielem, również ostatnio słucham nawet dużo i również wchodzi i to nawet szybciej niż King Crimson ?   

Co do radia, nie wiem jak inni, ja się wychowałem na "Muzycznym", ale i tak częściej słuchałem starych winyli ojca, szczególnie często katowało się Helloween - Keeper of the Seven Keys Part 1, a ponad 13 min "Halloween" to już zahacza o taki delikatny prog ? 

21 minut temu, payong napisał:

@Micke 13

Z tego co mi wiadomo jest wersja 24/192, ale nie Wilsona na Bluray: Original Stereo Mixes (Original Master) 24/192 Album Name: Tales From Topographic Oceans
Label, Catalog: Panegyric GYRBD80001 (UK)

To chyba jednak to mam. Tylko ciekawi mnie bo znalazłem wersję z 2018r., tylko że w opisie jest 5.1 więc pewnie na stereo nie ma sensu odpalać ? 

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

29 minut temu, payong napisał:

Z tego co mi wiadomo jest wersja 24/192, ale nie Wilsona na Bluray: Original Stereo Mixes (Original Master) 24/192 Album Name: Tales From Topographic Oceans
Label, Catalog: Panegyric GYRBD80001 (UK)

Jest też taka wersja:

Yes – Tales From Topographic Oceans (1973/2013)
FLAC (tracks) 24 bit/192 kHz | Time – 81:32 minutes | 2,98 GB | Genre: Rock
Studio Masters, Official Digital Download – Source: HDTracks.com | @ Rhino Atlantic

Osobiście, wspominając o Wilsona remixach Yes - miałem na myśli - winyle, bo takie mam... (jest taki fajny nowy boxik - 5 klasyków od Yes Album po Relayera, żadnych hajresów!...ja tam z plikami niekompatybilny mentalnie jestem ?)

ale dość offtopa!

Jutro planuję drugie wysłuchanie nowego Toola, jak mi się coś zmieni na "+" to się tu zamelduję.

10 minut temu, iro III napisał:

Osobiście, wspominając o Wilsona remixach Yes - miałem na myśli - winyle, bo takie mam... (jest taki fajny nowy boxik - 5 klasyków od Yes Album po Relayera, żadnych hajresów!...ja tam z plikami niekompatybilny mentalnie jestem ?)

Oczywiście, popieram ! Również preferuję winyle... jako ripy w hi-res 24/192 ? (a pojawiają się już powoli 32 bit, tylko DACa potrzeba nowego, bo mój max podaje 24/192). Najcenniejsze są te zgrane od razu z pierwszym przesłuchaniem (mint).

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Słucham płyty od dwóch dni non stop, Pneuma i Invincible genialne numery. Słucham na swoim systemie głównym, w samochodzie i nawet teraz na telefonie ? Płyta wciąga jak cholera.

Nigdy nie kupowałem płyt w postaci plików HD, skąd najlepiej?

We stand in the Atlantic
We become panoramic

17 minut temu, iro III napisał:

Jutro planuję drugie wysłuchanie nowego Toola, jak mi się coś zmieni na "+" to się tu zamelduję.

U mnie drugie przesłuchanie było na minus.
W ten sposób mam koniec słuchania tej płyty i więcej czasu na nie odkryte jeszcze rejony muzyczne.

Jeszcze może w ramach wyjaśnienia, dlaczego plik vinyl-rip > plik hi-res. Zdarzały mi się już pliki hi-res z dynamiką poniżej 10db, co ciekawe ten sam album w formie pliku zgranego z vinyla (właśnie vinyl-rip) miał "dynamikę vinylową", czyli poprawne ok. 12db. Od tej wpadki nie ufam plikom hi-res ? Co do nowego Toola również czekałbym na wydawnictwo na vinylu i nawet jak ktoś nie ma gramiaka, to zapolował na kogoś kto zgra mint vinyla na plik 24/192.

I love the sound of crashing guitars

Gitara w utworze Pneuma od 3:16 jest fenomenalna w swoim wybrzmieniu i barwie, coś pięknego jak można gładko i zarazem selektywnie nagrać album. Jak dla mnie realizacyjny wzór i przykład jak powinno traktować się pracę w studiu. 

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

3 godziny temu, Micke 13 napisał:

Zdarzały mi się już pliki hi-res z dynamiką poniżej 10db...

No i jest to samo z Fear Inoculum ? Wklejam wyciąg z Foobara (znalezione niezawodnie u najlepszych w świecie przyjaciół audiofila/melomana na rutracker-org):

Формат / Источник записи: [TR24][OF]
Наличие водяных знаков: Нет
Год издания: 2019-08-30
Жанр: Progressive Rock/Metal
Издатель-лейбл: RCA Records Label
Продолжительность: 01:26:42
Наличие сканов: Нет
Контейнер: FLAC (*.flac)
Тип рипа: tracks
Разрядность: 24/96
Формат: PCM
Количество каналов: 2.0
Источник: интернет

foobar2000 1.4.6 / Замер динамического диапазона (DR) 1.1.1
Дата отчёта:  2019-08-30 02:39:38

--------------------------------------------------------------------------------
Анализ:   TOOL / Fear Inoculum
--------------------------------------------------------------------------------

DR         Пики         RMS           Продолжительность трека
--------------------------------------------------------------------------------
DR9       -0.05 дБ   -11.57 дБ     10:20 01-Fear Inoculum
DR8       -0.10 дБ   -11.61 дБ     11:53 02-Pneuma
DR9       -0.10 дБ   -15.00 дБ      2:14 03-Litanie contre la Peur
DR7       -0.10 дБ   -10.29 дБ     12:44 04-Invincible
DR6       -0.10 дБ    -9.91 дБ      3:10 05-Legion Inoculant
DR9       -0.10 дБ   -11.85 дБ     13:38 06-Descending
DR8       -0.10 дБ   -13.29 дБ     10:05 07-Culling Voices
DR8       -0.10 дБ   -12.51 дБ      4:48 08-Chocolate Chip Trip
DR9       -0.10 дБ   -10.80 дБ     15:44 09-7empest
DR15      -0.10 дБ   -21.08 дБ      2:06 10-Mockingbeat
--------------------------------------------------------------------------------

Количество треков: 10
Реальные значения DR: DR9

Частота:   96000 Гц
Каналов:   2
Разрядность:   24
Битрейт:   2280 кбит/с
Кодек:   FLAC
================================================================================

Reasumując, NIE KUPOWAŁBYM TEGO ALBUMU W ŻADNEJ OBECNIE DOSTĘPNEJ FORMIE, bo podejrzewam że CD jest nagrane identycznie/gorzej. Radzę czekać na winyl, tego (raczej) nie da się zje***... 

 

Jeszcze może fragment z wypowiedzi komentujących ten plik. Sam znam jako tako ruski jazyk (bo uczyłem się w średniej) ale wrzucam tak jak przetłumaczył g00gle translator, bo już późno i jestem leniwy by wam to przekładać na poprawną polszczyznę ? 

Oryginał:

Спасибо! Чуда не произошло, мастеринг идентичен 16-битной версии. А жаль, я надеялся что возможно чуть-чуть разница да будет. Следовательно, весь альбом в Hi-Res будет идентичен CD-мастеру, полученного из этого же Hi-Res'а. За исключением частотки, в этом плане да, Hi-Res "круче", спектр честный. Нил Янг оценил бы. Но, для приличия могли бы издать 24-битный мастер с меньшей компрессией, и нарезать с него же винил (к примеру). Хоть какой-то смысл был бы. К слову, именно этот сингл наиболее динамичен из всего альбома, как ни странно. Остальным трекам повезло меньше.

Tłumaczenie:

Dziękuję Nic się nie stało; mastering jest identyczny z wersją 16-bitową. Szkoda, miałem nadzieję, że może trochę różnicy, niech tak będzie. W rezultacie cały album w Hi-Res będzie identyczny z master CD uzyskanym z tego samego Hi-Res. Z wyjątkiem częstotliwości, pod tym względem tak, Hi-Res jest „chłodniejszy”, widmo jest uczciwe. Neil Young byłby wdzięczny. Ale dla przyzwoitości mogliby opublikować 24-bitowy master z mniejszą kompresją i wyciąć z niego winyl (na przykład). Byłoby przynajmniej trochę rozsądku. Nawiasem mówiąc, ten konkretny singiel jest najbardziej dynamiczny z całego albumu, co dziwne. Reszta torów była mniej szczęśliwa.

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

8 godzin temu, Micke 13 napisał:

W przeciwieństwie do Floydów nie przynudzają, poza tym ja tam w gitarach słyszę masę hard&heavy, tylko podanego po prostu bez ciężkich przesterów, selektywnie (taa, wiem że Howe gra w stylu jazzowym, ale ja tak to słyszę, pewnie to te przenikanie gatunków itp. ?), zaś w elektronice (a tej jest przecież większość na "... Oceanach" i nawet górują nad gitarami), jak odpalają Prophety i te inne zjawiskowe analogi, to po prostu jest magia w pokoju odsłuchowym i ściany znikają ? 

Jeśli chodzi o innych z tego nurtu, King Crimson, dla mnie za dużo jazzu, ale ostatnio czasem słucham i powoli wchodzi, Genesis z Gabrielem, również ostatnio słucham nawet dużo i również wchodzi i to nawet szybciej niż King Crimson ?   

No pięknie, ale dalej nie słyszę związku. Sorry.;)

 

Edytowane przez jezz

Jak dla mnie OK, ale trochę nudna. Chyba za bardzo starali się stworzyć 'dojrzałe dzieło', i gdzieś się zgubiły w tym wszystkim emocje ... Czemu każdy utwór to musi być 10-15 minutowy epos ??? Gdzie wrzaski Maynarda ? ?

Generalnie 'odpadam' po Fear Inoculum i budzę się przy Culling Voices ...

Dopracowana - tak, ale jak dla mnie to nie wszystko ...

P.S. Ktoś ma tu fizyczną płytę? Zamówiłem z Amazonu i z Media Markt i ... wciąż czekam ...

Rega RP2+ // Pro-Ject DAC Box RS // Yamaha A-S1100 // KEF R700

O właśnie, dobrze ujęte! Brakuje trochę wrzasków i już byłoby w tej muzyce więcej życia i emocji.

Krok dalej i Tool zostanie zespołem instrumentalnym   ?

"Tynk pożera dźwięk" 747

Maynard już nie ma o co się wydzierać ;)) facet ma winnice, dwie żony i trenuje zapasy :DD

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

Najkrócej jak można: jest znacznie lepiej niż na „10000 Days” ale pozycje „Lateralus” i „AEnimy” są zupełnie niezagrożone. Na plus ciekawa produkcja i fajne melodie. Brzmienie delikatne i ciepłe. Na minus zbyt monotonne i podobne do siebie utwory. Genialne „Pneuma” i „7empest”.

This ain't no party, this ain't no disco • This ain't no fooling around • No time for dancing, or lovey dovey • I ain't got time for that now

20 godzin temu, kocurro napisał:

Gitara w utworze Pneuma od 3:16 jest fenomenalna w swoim wybrzmieniu i barwie, coś pięknego jak można gładko i zarazem selektywnie nagrać album. Jak dla mnie realizacyjny wzór i przykład jak powinno traktować się pracę w studiu. 

A mnie brzmienie tego Gibsona Les Paul  bardziej odpowiada niż oryginał..... Tutaj

 

 

Wysłuchałem na spoti.

Bardzo mi się spodobała ta plyta i już chcialem nabyć ale trzysta k**wa pięćdziesiąt złotych???? Będzie jakas wersja bez tych głośników, kabli itp?

Jakoś nigdzie nie znalazłem...

Też  stanąłem przed tym dylematem ... kupić nie kupić ......... no i "pęcłem"...

zamówiłem  CD .. i już do  mnie jedzie.....?

Stwierdziłem, że kupowanie  plików hi- res  a potem znów to samo na CD (jeśli wyjdzie tańsza wersja pudełkowa)  jest bez sensu bo  Suma summarum  - prawie 20USD za pliki do tego CD - znając życie  będzie to jakieś 70 zł - jeśli w ogóle będzie ?.... i już się robi spora sumka...a tak mam cudne wydanie.  

No chyba, że ktoś  słucha plików tak czy siak ....

ps- zawsze można zapłacić za to  w trzech ratach ? - nie będzie tak bolało ..........

 

A jeśli chodzi o samą zawartości to -  płyta jest zajebista. Już nie pamiętam kiedy ostatnio  słuchałem płyty, którą  chciałbym kupić już po niespełna jednym przesłuchaniu....

Na fear-inoculum- zdecydowałem się po trzecim utworze ....

pps- update.  Był jeszcze jeden band, który kupił mnie swoją oryginalnością i zamówiłem płytkę to 

The HO - z Mongolii - chłopaki nieźle wymiatają. Bardzo podoba mi się mix Rocka z folkiem ?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sihborx

DENON: AVR X7200W,  DPD 3310UD, CREEK EVOLUTION 100A, CREEK  EVOLUTION 50DC, DALI MONTOR 8. JL AUDIO d110 

Świetna płyta i realizacja też.Perkusja miód.No i fajnie , że Kennan się nie wydziera za głośno tylko bardziej w tle.

Wolę jego głos w Perfect Circle.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.